Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/19/13 we wszystkich miejscach

  1. Czytając wasze wypowiedzi, wiele razy przyznawałem wam racje, wiele razy chwytałem się za głowę oraz wiele razy sam głowiłem się , co by było gdyby... Ogólnie mówiąc, dla mnie Equestria Girls będzie czymś na prawdę udanym, oraz w całym fandomie odegra dość ważną role (jeśli już tego nie zrobiła). Będzie to miało zarówno olbrzymią liczbę fanów, jak i anty-fanów, lecz ci pierwsi będą górować nad resztą. Coś w rodzaju Twilight-Alirocna, co według mnie, jest fajnym rozwiązaniem i ciekawą rzeczą. Postaram się teraz rozbić cały ten film na różne kategorie i ocenić je, wedle moich poglądów. Pomysł: Sam pomysł jest... dziwny. O fabule wypowiem się niżej, lecz tutaj powiem o czym innym. Pomimo, iż nie przepadam ( a tak właściwie, to nie cierpię czegoś takiego i oczy mnie bolą, jak na to patrze) za humanizacją czy czymkolwiek podobnym, ale jakoś tutaj mnie to nie denerwuję. Tutaj kolega przedstawił swój przypadek, który tyczy się również mnie I pewnie dlatego, gdy oglądam trailer, nie odwracam wzroku. Jeśli chodzi o Spike'a jako psa, z jednej strony jest to dobry pomysł, lecz z drugiej zły. Dobry dlatego, że nie to chyba najlepsza i jedyna słuszna rzecz, w jakom mógł się on zmienić. W dodatku, "Spike" to dość częste imię nadawane psom w Ameryce. Zła strona jest taka, gdyż ciągle towarzyszy mi uczucie, że Spike jako pies jest taki bardziej zepchnięty na bok. Taki mało ważny i niepotrzebny. Nie wiem, dlaczego mam takie widzimisię, ale nie daje mi to spokoju. Na koniec zostawiam "chłopaka" Twilight. Mi się nawet podoba. Czy jestem w takim razie nikim? tak czy siak, przypuszczałem, że prędzej czy później ktoś z mane 6 będzie mieć kogoś takiego. Myślę, że ten pomysł wyjdzie im raczej dobrze. Nie wiem, czy Twilight zostanie z nim w świecie pisuarów, czy też zabierze go do świata, w którym zima jest tak leniwa, że trzeba samemu ją wypędzić, lecz żadna z tych opcji nie spowoduje, że będę to tego negatywnie nastawiony. Jedyna rzecz, którą wymagam jest, by ten kolesi by był porządną i fajną postacią, gdyż nie chcę, aby mój drugi ulubiony kucyk oraz najbardziej lubiana przeze mnie klacz była w związku z jakimś przychlastem. Rozwaliło by mnie, gdyby na samym końcu filmu ten koleś powiedział do Twilight: "Kocham Cię", a ona odpowiedziała by: "Zostańmy przyjaciółmi" XD Fabuła: Rzecz, której obawiam się najbardziej. Przeniesienie się do świata ludzi jest lekko wyssany z palca. Celestyna ma tajemnicze lustro, o właściwościach szafy prowadzącej do Narni, lecz nie ma w niej śniegu, tylko dziwne, dwunożne istoty z knykciami na kopytach. W trailerze raczej nie było słowa, skąd Celestia go ma, ale mam nadzieje, że w filmie będzie to wyjaśnione. Motyw z ogólniakiem z jednej strony może być kijowy, gdyż prawie każdy tego typu film o nastolatkach w liceum jest dnem, na którym nawet nie ma wodorostów a fabuła nie istnieje/trzeba ją szukać pod Teleskopem Hubble'a/jest tak głupia, że robi z mózgu wodę po kiełbasach. Lecz z drugiej strony, Hasbro popisało się umiejętnością tworzenia na prawdę ciekawej fabuły, którą widać np. w odcinku z Discordem, Kryśką, Sombrą albo po prostu, samym MLP. Często, na prawdę z głupich opisów powstawały ciekawe rzeczy. Wierze, że Husbro tym razem nas nie zawiedzie i fabułą będzie na przyzwoitym poziomi, lecz wszystko może się zdarzyć. Sunset wedle mnie, dawniej była uczennicą Celestii, lecz uciekła bądź sama Księżniczka ją tam wysłała, lecz czy były to łagry, czy też tajna misja, tego nie jestem w stanie wybrać. Istnieje duża szansa, że będzie jakieś inne, o wiele lepszy lub gorsze rozwiązanie, ale nie potrafię takiego znaleźć. W trailerze występowało także CMC, ale nie mam bladego pojęcia, o one tam robią i jaką rolę będą odgrywać. Wykonanie: Jeśli chodzi o "grafikę" to nie jest ona za dobra. MLP było ładniejsze, i nie mówię tu o postaciach czy animacji, lecz o samym wyglądzie. Drewniane animacje leżą i kwiczą w porównaniu z animacjami w MLP. Zwłaszcza ruch postaci wydaje mi się strasznie sztywny. Co do samego wyglądu postaci, to jedyna rzecz, jaka mocno kuje moje oczy, są zbyt duże nogi i buty. Wyglądają raczej jak jakieś olbrzymie, narciarskie walony, a niżeli buty licealistów. Kolor skóry i włosów mi jakoś pasuje. Dlaczego? Nie wyobrażam sobie, jakby wyglądały nasze bohaterki, gdyby wszystkie miały ten sam kolor skór. ba! gdyby miały w ogóle inny kolor, niż mają. Z włosami zasada się powtarza. Jakby wyglądała Twilight, gdyby była brunetką, lub nie daj boże, blondynką. Gdyby reszta osób w serialu miała normalne włosy, a tylko mane 6 innego, też bym się raczej nie przeczepił. Zresztą, Rolf z Ed, Edd i Edd'y miał niebieskie włosy, i jakoś nikt nie wnosił spray do sondy, że ktoś ma nienaturalny wygląd czupryny. Jednak nie jest to dla mnie zbyt ważne, gdyż jak powiedział kiedyś ktoś mądry, bądź brzydki; najważniejsze jest to, co jest w środku. Inne: Jeśli chodzi o wszelkiej maści "oczka" do fanów MLP, to sądzę, że na pewno takie będą. Już w samym trailerze mam DJ Pon3, więc na pewno będzie tego więcej. Gdzieś tak widziałem jakieś hejtu, na temat jej wystąpienia w tym filmie. Zamiast się cieszyć, że się pojawiła, ten jeszcze marudzisz. Bez komentarza. Zakładam, że kobieta z zezem będzie nam towarzyszyć przez cały film, ukrywając się gdzieś w tłumie. Mam nadzieje, że przynajmniej dwie piosenki zagoszczą w tym tworze, lecz wszystko może się zdarzyć. Humor na pewno będzie, tego jestem prawie pewien. W MLP olbrzymie dawki śmiechu padały prawie w każdym odcinku, więc w filmie na pewno go nie zabraknie. Jeśli chodzi o postacie, które są w MLP, a mogą się pojawić w EQ, to coś mi się wydaje, że jakieś będą. Coś przeczuwam, że zobaczymy ludzką wersje Trixie, Cheerilee oraz przynajmniej jednego z kucykowych celebrytów. W trailerze pojawili się również Snips i Snails, jednak z ich zachowania wynika, że chcieli pokrzyżować plany mane 6. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. O samym trailerze powiem tyle: http://cheezburger.com/7454025472 Liczyło się to również mnie. Gdy widziałem go po raz pierwszy, a było to te wtorek rano, cały dzień miałem to w głowie. Nie mogłem się skupić, taki byłem tym podjarany, sam nawet nie wie, dlaczego. Gdy mój brat w nocy ściągnął filmik na kompa, rzuciłem się na niego jak wściekły tłum na ofiarę (na filmik, nie na brata). Obejrzałem go wiele razy, i nadal nie wiem, dlaczego. Nie jest on jakiś niesamowity, muzyka jest kiepska, a animacje lekko odpychają, lecz wciąż jaram się tym jaram, niczym zapałki. Wiem, dziwny jestem. Hejt: W tym przypadku, rozumem to, że ktoś nie lubi humanizacji, ale zdawanie tego z góry na porażkę jest dla mnie głupotą. Ludzie mówią, że EG będzie do chrzanu, gdyż zrobiło je Husbro. Co ja o tym myślę o takim zachowaniu: http://cheezburger.com/7462147584. Wiem, że temat budzi spore kontrowersje, styl jest dla wielu z was obrzydliwy, trailer powoduje u niektórych ataki białej gorączki a sam pomysł jest dla wielu idiotyczny, ale warto wierzyć w cuda i podkreślać to, że wszystko może się zdarzyć. Post, w którym ktoś pisze, że nie podoba mu się to, ale być może wyjdzie to fajnie jest do przełknięcia w porównaniu z tym, że ktoś piszę, że będzie to katastrofa na miarę światową, i że będzie to najgorsza rzecz, która zostanie stworzona przez człowieka. Gdy słyszę bądź widzę coś takiego, przebijam sobie czoło facepalmem. Pomimo, iż nie zwalczę hejtu, może ktoś po przeczytaniu tego, pomyśli, zanim coś napisze. I jeszcze jedno. Gdy ludzie piszą, że Husbro myśli tylko o grubej forsie i, jak to mówią, "sprzedali się", krew mnie zalewa po uszy. Równie dobrze, moglibyście powiedzieć, że McDonald się sprzedał, bo w zestawach dla dzieci są dołączone zabawki, albo że twórcy Call od Duty też się sprzedali, tworząc kolejną część Black Ops. A teraz pytanie do wszystkich, którzy tak twierdzą. Czy wasi rodzice chodzą do pracy za pieniądze, oraz czy dostajecie kieszonkowe? I to chyba wszystko, co mogę powiedzieć. Wyczekuje filmu w takim samy stopniu, co S3 po polsku, bądź S4. Opiewam nadzieją, że film będzie naprawdę świetny, i dużo ludzi mających negatywne zdanie na ten temat, zmieni je po obejrzeniu tego tworu. Husbro... nie zawiedź mnie. EDIT Dodałem postacie z MLP, które mogą się pojawić w EQ oraz "sprzedawanie się".
    2 points
  2. Witam tych, których zaciekawił ten temat. Chciałbym zaprezentować swój pierwszy fik związany z MLP. Wraz z pewnym znajomym(może i nie jednym) postanowiłem stworzyć serię, w której humor, magia, dramat i technologia przeplatają się nawzajem. Moja wersja opowiada o pewnej istocie całkowicie odmiennej niż to co znają kucyki. I z wyglądu, charakteru jak i umiejętności. Co się stanie z piękną i idealną(na pierwszy rzut oka) krainą gdy wyląduje w niej śmiertelny wróg wszystkiego co dobre? Zobaczcie sami. Initium Existentiae - fragment pamiętnika Trismegistusa Chronocośtam z życia Sandro PROLOG My little demonic - prolog My little demonic - rozdział I My little demonic - rozdział II My little demonic - rozdział III My little demonic - rozdział IV My little demonic - rozdział V My little demonic - rozdział VI My little demonic - rozdział VII My little demonic - rozdział VIII My little demonic - rozdział IX My little demonic - rozdział X My little demonic - rozdział XI My little demonic - rozdział XII My little demonic - rozdział XIII AKT I - Przyczajona księżniczka, ukryty smok *coming soon* AKTII - Powrót królowej *coming later* AKTIII - Nowy wróg, stare urazy *this is basically Endgame* EPILOG - Coś się kończy, coś się zaczyna *this is my sinister plan* ____________________________________________________________________________________________________________________ UWAGA WAŻNE Pisać zaczynałem sam, a potem dołączył się do mnie znajomy i napisał 4(właściwie 3 bo ostatni ja napisałem) rozdziały. Niestety zrezygnował, a po jakimś czasie jego rozdziały zniknęły z google drive. I wychodzi na to, że nie uda się ich odzyskać, a szkoda bo były integralną częścią opowiadania, a ostatni IV rozdział jako, że pisany przeze mnie ściśle się uzupełniał z jednym z rozdziałów MLDemonic. Dlatego jak kiedyś znajdę trochę czasu to spróbuję napisać streszczenie tego co się działo w Protectors of the Equestria. ____________________________________________________________________________________________________________________ PS: Co do "My little demonic" to jest to praca bedaca crossover'rem mojego opowiadania sprzed paru lat i MLP(nie umieściłem tego tagu bo jedyna kopia tego opowiadania jest w mojej głowie). Jesli ktoś stwierdzi ze glówny bohater jest plagiatem z czegoś to zaznaczam ze wymyslilem go za czasów kiedy nie mialem komputera i wychodzilem na dwór by sie z nim utożsamiać z patykowym mieczem w ręku. Jego charakter i reakcje sa oparte na moich. A pomimo tego, iż jego universum nie jest nigdzie spisane to pamiętam praktycznie wszystkie ważniejsze fragmenty jego długiego "życia", więc na wszelkie pytania chętnie odpowiem. A jeśli ktoś stwierdzi, że ten fik nie powinien być w necronomiconie to nadmienię, że decyzję tą podjął pewien moderator, ale jeśli ktoś bardzo się będzie z tym kłócił i powiadamiał admów to jestem bardzo chętny do przeniesienia się do ogólnego działu.
    1 point
  3. Autor: Pen Stroke przy współpracy z Batty Gloom Tłumaczenie: Crusier Korekta: Accurate Accu Memory (opowiadania poboczne), Bunkster, Gravis Hilaritas, Niklas Opis (spisany przez Lukinera) W ciemną noc, gdy mroczna magia odczuwalna jest na każdym kroku, szalony kult rozpoczyna mistyczny rytuał, mający na celu odrodzenie Nightmare Moon w nowym ciele, całkowicie odseparowanym od Księżniczki Luny. W momencie gdy Celestia przerywa zaklęcie, coś jednak udaje się stworzyć. Teraz mały alicorn o imieniu Nyx, który mieszka razem z Twilight Sparkle, musi zmierzyć się negatywnymi emocjami i koszmarami przypominającymi o jej przeszłości. Czy maluch okaże się odrodzoną Nightmare Moon, a może pozostanie jedynie doppelgangerem z własną duszą i świadomością? Twilight będzie w stanie uchronić Nyx przed tymi, którzy sądzą, że smocze oczy i czarną sierść mogą stanowić jedynie zagrożenie? A może jednak Nyx zostanie zmuszona do zaakceptowania złej mocy i grzechów nie należących do niej, przez co stanie się największym złem dotąd znanym w całej Equestrii? Czym innym możesz zostać, gdy cały świat widzi w tobie jedynie monstrum? SPIS TREŚCI: 00 - Wstęp 01 - Odkrycie w Everfree 02 - Sekret Między Przyjaciółmi 03 - Szkolne Dni i Wspomnienia 04 - Ciemne Chmury w Oddali 05 - Teatralny Problem 06 - Zjednoczenie Królewskich Sióstr 07 - Ostrożne Posunięcia 08 - Nie Możesz Ukryć Magii 09 - Odkrywanie Prawdy 10 - Knowania 11 - Zamek Koszmaru 12 - Matka Koszmaru 13 - Chwała Królowej 14 - Niegdyś Zdobywca 15 - Brakująca Radość 16 - Utwardzić Miękkie Serce 17 - Toksyczne Błogosławieństwo 18 - Klacz Przeciw Potworom 19 - Rekonwalescencja 20 - Wyrok 21 - Koniec Koszmaru CAŁY FIC DO ŚCIĄGNIĘCIA: W formacie PDF (by Sun) OPOWIADANIA POBOCZNE PREQUEL PAST SINS tłumaczenie: Sun korekta i prereading: Nightmare Xeno, Sunset Forever First Hours Seria "W rodzinie" - Trinkets - Nightmare or Nyx? - Nightmare or Nyx? (tłumaczenie Suna) Winter Bells tłumaczenie: Sun Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 The Road Home tłumaczenie: Sun Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 Rozdział 13 Rozdział 14 Rozdział 15 Glimpses tłumaczenie: Sun Rozdział główny
    1 point
  4. No... Skoro istnieje taki dział, to czemu by nie napisać... Postać jest używana w sesjach roleplay na stronie Worldofequestria.pl więc jak coś, to tam też można o niej poczytać (Made by CiemnoCzarny) Informacje Imię: Lemon Pip Rasa: Ziemski kucyk Płeć: Klacz wygląd: Cytrynowa sierść, jasna oliwkowa grzywa i ogon, pomarańczowe tęczówki. Cutie marka brak. Grzywa w lekkim nieładzie, ma na lewym boku kilka mniejszych blizn- zadrapania "pamiątki" z dawnej wędrówki po świecie. Nosi specjalne szyte na miarę juki (kieszeń na prawym boku, z lewej strony do rzemieni przytwierdzone są mniejsze pętle na mapy czy inne zwoje.) Zwykle wypełnione przez ołówek i notesik do zapisywania informacji i wniosków z obserwacji zwierząt i roślin, kilka narzędzi pokroju kluczy, młotka czy gwoździ, wykorzystywanych do tworzenia wszelkiego rodzaju prototypów skrzydeł. Umiejętność ich obsługi oscyluje u niej w okolicach "średniej" a "wprawionej". Budowlanka zdecydowanie nie jest jej mocną stroną, jednak walczy z tym i dąży do zrealizowania najważniejszych w swoim życiu celów - m.in. Lotu... Profil Psychologiczny: Prawdziwie neutralna-Niezdecydowana. Opis: Jej cyniczny i dość wyszukany charakter sprawia, że nie jest dość lubiana w towarzystwie. Sytuację tę potęguje fakt, że jako jedyna na roku nie ma Cutie Marka. Jako jedyna w całej szkole... Będąc na jej ukończeniu. Wykształciła więc w sobie instynkt samozachowawczy na tyle ostrożny, że nie jest w stanie nawiązać jakichkolwiek stosunków z innym kucem, zwyczajnie bojąc się o przyszłość nawiązywanych przyjaźni. Nie potrafi ich bowiem utrzymać zbyt długo, co skutkuje wyłącznie pozyskaniem kolejnych wrogów. Przyjęła postawę Fatalisty, widząc świat wyłącznie w czarnych barwach nie jest w stanie dostrzec ani zła ani dobra, co czyni z niej niemożliwie przykrą postać. Czuje się wyjątkowo niedoceniona i skrzywdzona przez cały świat, w tym przez samą siebie. Marzy bowiem zarówno o wolności od swiata zewnętrznego jak i zmartwień wewnętrznych. Czuje się pokrzywdzona faktem, iż nie posiada skrzydeł i cały wolny czas spędza w zaciszu puszczy łączącej Manehatten z lasem Everfree. Kontempluje tam zarówno nad sensem jej istnienia, którego stara się dociec za wszelką cenę, jak i użala się nad sobą, niezdolna do pozytywnego myślenia. Jedynym, co interesuje ją i wciąga na tyle, by zapomniała o całym świecie jest obserwacja natury. Od traw i kwiatów po owady i ptaki. Potrafi na całe godziny zatracić się w obserwacji reagowania poszczególnych form życia na wiatr, badając każde aspekty tej sprawy. Szczególnie ciekawi ją budowa skrzydeł, bowiem chciałaby kiedyś polecieć, jednak nie potrafi tego osiągnąć bez magii, której też jej brakuje. Jest jednak swego rodzaju rasistką, bowiem średnio pozytywnie odnosi się do rogatej części społeczeństwa. Nie znosi tej rasy głównie za fakt manipulowania otoczeniem. Zwykle destrukcyjnie w skutkach. Cierpi trzykroć za każde źdźbło trawy czy złamaną gałąź, bowiem to właśnie z naturą wiąże swoje odczucia. Historia: Lemon urodziła się na rodzinnej farmie, opodal Manehattenu. Dorastała pracując na niej i pomagając zapracowanemu ojcu przy pracy na roli, jednak większość czasu, którego nie udało jej się zachować dla siebie spędzała z matką. Była ona dla niej jedyną przyjaciółką, co wcale nie cieszyło Pip, jednak młodszego brata nie potrafiła zaakceptować niezależnie od swojej sytuacji. Dorastała w cieniu swojego ojca, który cieszył się dobrą sławą uczciwego sprzedawcy i rolnika, toteż wszelkie oczekiwania wobec niej były wysoko postawioną poprzeczką, z którą zwyczajnie sobie nie radziła. Próbowała nawet uciec z domu, lecz był to dla niej tak wstrząsający epizod, że zaraz po powrocie, następującym niemal rok od ucieczki nie była w stanie ani pracować, ani widywać się z innymi kucami. Sceny, których była świadkiem odcisnęły na jej sercu ślad, którego nie potrafi się wyzbyć. Od tamtej pory stała się jeszcze bardziej zgorzkniała i przytępiona niż zwykle. Poziom alienacji sięgnął zenitu i nawet matka nie potrafiła zrozumieć córki. Pozwoliła jej więc spędzać więcej czasu w odosobnieniu, co przynajmniej trochę podniosło cytrynową klacz na duchu, bowiem mogła z powrotem poświęcić się obserwacji kojącej serce przyrody. Dopiero możność tego działania podbudowała klaczkę na duchu na tyle, że była ona zdolna do dalszego kontaktu ze społeczeństwem. Względnego kontaktu, bowiem fatalizm i alienacja mimowolnie przybrały na sile. Podczas swojej wędrówki poznała jednak jednego pegaza, z którym stosunki udaje jej się utrzymać do tej pory. I kto wie? Może coś z tego wyniknie... Styknie? Czy nie bardzo? No i... Czy nie jest to zbyt nudna postać?
    1 point
  5. Noc muzeów to był niewypał, przynajmniej dla mnie, a specjalnie przyjechałem wczoraj do Warszawy, żeby się na to wybrać. Zdążyłem mniej więcej na 17, ale to nic, bo muzea i tak otwierali wieczorem. Po kilku telefonach po znajomych, Plothorse skontaktował mnie z Donardem i dostawałem uaktualnienia odnośnie tego gdzie jest grupa. Przy okazji Arpegius i jeszcze ktoś zadeklarował się że też będzie. Donard co prawda co jakiś czas mówił mi gdzie jest, ale nie gdzie będą zanim do nich dojdę. Szukałem ich po starówce, gdzie cały czas się przemieszczali, aż w końcu zadzwonił do mnie Rain Rock, że druga grupa uformowała się na placu zamkowym. Zrezygnowałem z gonienia za grupą Donarda i poszedłem z powrotem na plac. Na placu zamkowym był jakiś koncert, masa ludzi z czerwonymi koszulkami z hasłami typu "Jezus umarł za mnie" oraz... flaga izraela pod flagą Polski. Czyżby jednak zamierzano przeforsować u nas judeopolonię? Tu muszę pochwalić drugą grupę za sprawną organizację, bo Rain Rock stał w widocznym miejscu, czekał na mnie i zaprowadził do reszty. Był Rain Rock, Olav, Chemik, Arpegius, Asia (dziewczyna podobna do Rainbow Dash), Ryba (uciążliwy koleś w czerwonej koszulce, który ciągle żebrał o jedzenie, picie, pieniądze, zrobienie zakupów, whatever) i jeszcze jedna osoba. Teoretycznie miałem dobrą sytuację, bo trafiłem do małej grupy osób o zbliżonych zainteresowaniach, ale niestety jakoś nikt z nas nie miał spójnego pomysłu na to co ze sobą zrobić. Kiedy dołączyłem do reszty, postaliśmy jeszcze jakiś czas pod ścianą, po czym poszliśmy do biedronki na zakupy. Zresztą chyba za namową Ryby. Arpegius kupił dla wszystkich wodę oraz trochę sera i salami. Ja kupiłem sok, chleb i książkę dla dzieci o MLP. Kosztowała mnie ona 15 PLN i zdecydowanie nie była warta tej ceny. Ku mojemu zdziwieniu, zarówno tekst, jak i ilustracje były robione przez polkę, Barbarę Galińską. Niestety osobowości kucyków zostały upodobnione do 3 edycji. Przesłanie opowiadania jest takie, żeby starać się dostrzegać piękno wokół siebie, a nie uważać że trawa jest zawsze zieleńsza gdzie indziej. Nie ma natomiast nic na przykład o tym, że jadąc na wycieczkę Twilight tęskniłaby za swoimi przyjaciółkami, nie mogą podzielić się z nimi wrażeniami z podróży. Ech, ta opowieść miała potencjał, ale niestety została za bardzo spłycona. Inni też narzekali, ale raczej na to, że grafika jest taka sobie. W każdym razie książka została uznana za herezję. Mogę ją jeszcze przynieść na jakiś meet, ale docelowo zagrzebię ją w nieużywanej części swojego księgozbioru. Po wyjściu z biedronki padł pomysł żeby pojechać do kogoś i poczekać aż otworzą muzea. Niestety kwalifikował się do tego tylko dom Olava i musielibyśmy wracać niedługo po przyjeździe, więc pomysł upadł. Zamiast tego poszliśmy do parku, gdzie pogryzły nas komary. Chemik miał laptopa a Arpegius tablet, więc obejrzeliśmy trochę fimów i obrazków z kucykami. Niektórzy nazywają to nerdzeniem, ale ja to popieram o ile tematyka jest kucykowa, materiały niezłej jakości i więcej czasu się je ogląda niż dyskutuje co puścić. Z parku poszliśmy do muzeum ewolucji w Pałacu Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina. Była wystawa z dinozaurami, koniowatymi, drapieżnikami i rożnymi przystosowaniami (mimikra, kształt dzioba), ale... tu pierwszy zgrzyt. Wziąłem poprawkę na bycie częścią grupy i starałem się wszystko szybko obejść, ale ja w muzeum lubią popatrzeć, poczytać i pomyśleć, a większość stwierdziła że jej to w ogóle nie interesuje i że mam za duże lagi. Wyszliśmy stamtąd po jakiejś godzinie, zahaczając po drodze o WC. Po dyskusji gdzie by tu teraz iść i czytaniu oferty nocy muzeów przez Arpegiusa, zwyciężyła moja propozycja żeby pójść do muzeum techniki, skoro i tak jest w PKiN i druga grupa już tam była. Wydaje mi się, że w MT zmienili nieco trasę zwiedzania żeby usprawnić przepływ. Tak czy siak było dość ciekawie i choć zwiedzałem szybko, to zanim wyszedłem reszta grupy i tak zdążyła się znudzić i prawie sobie pójść.Spotkaliśmy Plothorsa na patelni i jakiś kibic legii przyczepił się do nas o zbyt wylewne powitania, ale sobie poszedł. Zjedliśmy kolację z mojego chleba i Arpegiusowego sera na murku pod pałacem kultury, naradzając się co dalej. Na obrazku jest changeling zrobiony przez Chemika z pegaza z blind baga. Ktoś rzucił pomysł, żeby przejść się do jakiegoś muzeum gdzie można pograć w historyczne gry planszowe. Ze sporej listy wybraliśmy "Diplomacy". Niestety ta gra jest tak skomplikowana, że daliśmy sobie spokój nawet przed przeczytaniem do końca instrukcji, a inne rzeczy były na mniej osób. Olav zgubił się już na jakimś skrzyżowaniu, gdzie przestraszył się czerwonego światła, a kilka innych osób poszło na spacer widząc "Diplomacy", więc po wyjściu z muzeum trochę trwało zanim znowu się spotkaliśmy. Aha, wybierając grę spotkaliśmy hejtera, który załamał się samym istnieniem kucykowego munchkina. No i niestety nie mieli gier "Iluminati: World Control" ani "Gra o Tron". W tym momencie była już chyba pierwsza w nocy i wytraciliśmy resztki impetu. Poszliśmy jeszcze do Hard Rock cafe, gdzie było trochę gitar i strojów rockmenów, a później usiedliśmy przy stoliku blisko tej kawiarni, pograliśmy w munchkina i rozeszliśmy się do domów około 3 w nocy. Grupie Donarda zwiedzanie chyba poszło lepiej, ale nie wiem jak to dokładnie u nich było, więc niech ktoś inny napisze. Ja ze swojej strony na przyszłą noc muzeów chcę lepiej się przygotować i iść sam lub z maks 3 innymi osobami, bo przystosowywanie się do grupy którą nudzi wszystko poza długimi spacerami po mieście to dla mnie problem kiedy oglądam eksponaty. Najbardziej jednak zawiodło to, że nikt nie "odrobił lekcji", szukając muzeów blisko siebie o w miarę interesującej nas tematyce i dużo czasu straciliśmy na dyskusjach.
    1 point
  6. Fakt, karcianka kucowa była, a to że jedna czy dwie osoby poruszały temat rpg bo go lubią jest ..... a zresztą myślcie co chcecie. Ja proponuję na następny raz (a macie na to od miesiąca do dwóch) skoro nie podoba wam się spotkanie z osobami z fandomu i porozmawianiu/lepszym poznaniu się to proszę, nie błagam: Zaproponujcie zmiany które uważacie pomogą w tym. Samo "jęczenie", że ojej jak niefajnie nikomu niestety nie pomoże. I nie piszę tego bo czuję siędotknięty, lecz dlatego, żeby skożystać z waszych doświadczeńz innych meetów i usprawnić "nasz". Profesjonalnych zabawiaczy wynajmuje się na konwentach, a na takich małych spotkaniach radzimy sobie sami. Skoro ja jestem widocznie ograniczony umysłowo i nie potrafię wymyśleć niczego ciekawego to zróbcie to wy.
    1 point
  7. Powiem tak: jak dla mnie za ładnie, słodko i tym podobnie. Sam preferuję książki "brudniejsze". Ale nie jestem taki jak wszyscy czytelnicy. Jeśli chodzi o książki, to sam mam w głowie fantastyczne sci-fi z światem może nie brudnym, ale też nie białym jak obrus. Ot, taka idea, która ciągle kiełkuje w mojej głowie.
    1 point
  8. (tak ale całkiem wolna nie jest) -Już lecą! -świetnie!-pierwszy myśliwiec został szybko namierzony i trafiony rakietą. Drugi miał spotkanie z karabinkiem śmigłowca. Kilka innych zostało ostrzelanych z bocznych dział kierowanych przez maćka i S2. (ostrzelany=/=zniszczony).
    1 point
  9. Takie trochę biedne i nudne nie ma historii...
    1 point
  10. Sami eksperci od fotografii
    1 point
  11. Znowu... Kucyk jest super-mega-mocny, nie ma wad, same zalety, jest po prostu najlepszy na świecie! -.-
    1 point
  12. Zdjęcia: https://plus.google.com/photos/103715521491019915290/albums/5879389803326482049?authkey=CLnYyY-XgYThCg Część jeszcze się dodaje, więc powiedzmy że ok. 10.00 będą wszystkie. Na kolejnym prawdopodobnie ich nie będzie. Co do meeta... Niestety, dla mnie nie był to ponymeet. Spotkanie opanowały różnego rodzaju gry. Nie mam nic do takiego spędzania czasu, ale cóż, to w końcu ma być ponymeet. Chcę podziękować grupie Opolskiej oraz paru innym osobą, w szczególności Diego. Z tymi osobami rozmawiałem o kucach i starałem się zachować chociaż atmosferę ponymeeta. Szkoda, że Opola zabraknie na kolejnym. Ja sam daję jeszcze szansę siódmemu, lecz jeśli będzie wyglądał tak samo lub podobnie, sorry, będę się musiał pożegnać. Podklejam jeszcze link do tematu, bo nie wszyscy go widzieli: http://mlppolska.pl/watek/3647-letni-zgorzelecki-ponymeet-ponynoc-informacyjnie/?hl=ponynoc Taki mój pomysł na lato, wiem, że ekipa Opolska jest na tak, czekam na resztę wypowiedzi w w.w. temacie.
    1 point
  13. Nigdy nie twierdziłem, że Foalcon, stoi w bezpośredniej sprzeczności z Kodeksem Karnym RP. Odnosi się to jedynie do Human x Pony, czyli do zoofilii. Natomiast, jeżeli chodzi o Foalcon to mamy tutaj do czynienia z możliwą interpretacją art. 202 §4b czyli: Jak widać, nie ma tu mowy o dzieciach a jedynie o "małoletnich", a warto zwrócić uwagę na zwrot "wytworzony lub przetworzony wizerunek". Dlatego twierdzę, że choć to mało prawdopodobne, to należy zapobiegać nawet tak mało prawdopodobnej sytuacji.
    1 point
  14. Ja sama clopów nie czytam, ale niech sobie będą. I muszę przyznać, że chyba wiem, o co chodzi. W KK jest zapisane, że nie wolno rozpowszechniać materiałów pornograficznych z udziałem zwierząt. A za taki materiał możemy uznać nawet "zwykły" clop. Skoro nawet taki balansuje już na granicy prawa (bardziej nachalny przedstawiciel prawa może się nawet do tego przyczepić), a co dopiero do Human x Pony lub Foalconu. Co do tego drugiego: to już pochodzi w KK pod pedofilię, więc w razie czego ukarani zostaliby nie tylko autorzy, ale także pilnujący porządku na forum. Więc jak najbardziej zgadzam się, że na forum żadnych tego typu clopów być nie może. I zgadzam się ze zdaniem napisanym przez Sapera. Trzeba mieć jakieś hamulce.
    1 point
  15. Piszemy, ja i Neon, z noclegowiska u mnie w domu. Ogólnie rzecz ujmując jesteśmy zachwyceni ponymeetem oraz tym co się działo podczas niego. Dziękujemy za mile spędzony czas, oraz mamy nadzieję, że izolowanie się grupy opolskiej (oprócz Neona) nie zaszkodzi przyszłym meetom. Czekamy na te zestawy i paczki ze zdjęciami. Cyg i Neą
    1 point
  16. W sumie to wyjdzie na plus dla Brony, jak sprzedadzą nowe zabawki = będzie dużo pieniążków, a jak będzie dużo pieniążków = będzie więcej sezonów MLP:FiM! No i przecież postacie będą miały te same charaktery, nie może wyjść źle xd. Co ja pacze: Film będzie trwał 72min, niebieskowłosy chłopiec będzie nazywał się Flash Sentry, a głos jemu użyczy Andrew Francis :O. Źródło: http://www.imdb.com/title/tt2908228/?ref_=ttsnd_snd_tt
    1 point
  17. Już wróciłem i jestem zawiedziony "pony"-meet'em. Dla mnie znowu była to sesja RPG z kucami zapchajdziura, daje ostatnia szanse VII i jak znowu będzie taka sesja to ja po prostu wyjdę. PS. Wielki plus dla opola oraz paru innych osób za to że jednak było z kim podtrzymać nazwę "pony-meet"
    1 point
  18. A to złego, że dyskutujemy o kwestii prawa dotyczącego ludzi i zwierząt. A kosmici póki co - nie twierdzę, że nie istnieją, może gdzieś tam są, ale nie ma póki co tego udowodnionego. Poza tym z góry zakładasz, że jakby istnieli kosmici to byliby istotami rozumnymi, czego 100% pewności mieć obecnie nie możesz. Równie dobrze mogą być na poziomie rozwoju zwierząt i to człowiek będzie kiedyś tym, który najedzie na ich planetę, a nie oni na naszą. Różnie może być. Dobra, offtop. Dalej to nic nie zmienia w kwestii statusu kucyków - to są zwierzęta. I prawo jest jakie jest, nie zmienisz tego. Bełkot. Aż mi trudno zrozumieć o co ci chodzi... dobrze rozumiem, że wg ciebie ponieważ człowiek może sobie wyobrazić kucyki to prawo ma je uwzględniać? Czyli co, jak człowiek wyobrazi sobie wróżkę Zębuszkę to ma być specjalne prawo zabraniające człowiekowi uprawiania z nią seksu? Crusier, skończ. Gadasz pierdoły. Przestań bujać w obłokach i wracaj na ziemię. Czyli zoofilia dla ciebie też nie jest creepy?
    1 point
  19. Tak naprawdę to powinniśmy się zastanowić za co lecą warny na forum. Są przypadki, za bodajże 30% za to że ktoś napisze "siema biczysz" na SB. Warn za to jest śmieszny. Rozsądku trochę, bo to jest złe jak codziennie wchodzę na forum i widzę kilka powiadomień za warny z czego prawie codziennie jest jakaś głupota która nie zasłużyła na karę.
    1 point
  20. Boże, czy ty to widzisz... Przyrównywanie kucyków do kosmitów... Czepianie się stylu rysowania kucyków tylko po to, by je wyciągnąć spod szyldu "zwierzątko"... Nie... tracę wiarę w ludzkość. Prawo tyczy się świata realnego. A w świecie realnym nie masz antropomorficznych gadających kolorowych koników z wykształconym rozumem. Ani niczego temu podobnemu. Stąd pisanie "co za głupie prawo" to dla mnie tylko bełkot kogoś co najmniej niedojrzałego... A z międzygatunkowym się nie zagalopowałem. Może nie jest to zabronione w niektórych przypadkach, ale w przypadku human x kucyk przykładowo jest. Człowiek i kucyk to 2 osobne gatunki, więc to byłby seks międzygatunkowy, no chyba, że masz jakieś inne określenie do tego. Jak szukasz miejsca, gdzie możesz opublikować to wiesz, jest takie miejsce. Lista ksiąg zakazanych w Watykanie. Nie to, żebym był hejterem clopów tego typu. Ja po prostu wiem, że w pewnym miejscu jest granica, której przekraczać nie można.
    1 point
  21. Bełkoczesz. Człowiek i zwierzęta są zwierzętami, jednakże powszechnie i w prawie sprawę traktuje się tak - człowiek to jedno, a inne zwierzęta drugie. To, że kucyki w MLP mają bardziej wykształcony rozum, możliwość posługiwania się mową itd. nie czyni ich nie-zwierzętami. Budowę mają, jaką mają. Tego nie zmienisz. Szukasz byle dziury, byleby przepchnąć clopy z seksem międzygatunkowym. Pogódź się z tym, że na MLPFiction na to zgody nie ma. Jest zgoda na clopy kucyk x kucyk, humanizacja x humanizacja (a nie tak jak pisałeś dalej humanizacja x kucyk), human x human. Ale na międzygatunkowe, czy na foalcony zgody po prostu nie będzie i popieram w tym Skysplita. Prawo polskie zabrania, zapewne serwer jest gdzieś w Polsce, więc jego zawartość podlega polskiemu prawu. Prawo mamy jakie mamy i trzeba się go trzymać. Jak Skysplit - porządny człowiek ma mieć w przyszłości problemy w sądzie za to, że komuś zamarzyło się propagować powiedzmy foalcony, to sorry. Chcesz sobie pisać tego typu dzieła to pisz i je rozpowszechniaj swoimi metodami. Ale od MLP Fiction po prostu trzymaj się z dala
    1 point
  22. Mnie w 90% humanizacji odrzucają gigantyczne biusty i pośladki, a także seksualnie zaakcentowane pozy. Sorry, ale akurat erotyka to jedna z niewielu rzeczy, jakich w kucykach nie szukam. Dlatego fakt, że tutaj dziewczyny są normalne, to dla mnie już wystarczająca zaleta, aby je zaakceptować.
    1 point
  23. Gwiazdozbiór kota w zółych pinglach, strzelającego laserem... Twój argument jest inwalidą.
    1 point
  24. Forever alone Żadna dziewczyna mnie nie rozumie, nikt mnie nie zrozumie. A co do bycia szczęśliwym to mówię, że nie jestem szczęśliwy.
    1 point
  25. To nie jest tak, że ja się tym dalej nie zajmuje. No, w zasadzie teraz się tym nie zajmuję, bo zrobiłem co miałem zrobić z samym tłumaczeniem (no, dwóch pierwszych) i teraz poprawiam samo PS, co jest bardzo pracochłonne (trzeba mieć w końcu otwarte 3 wersje tekstu na raz, obok siebie), monotonne i szczerze mówiąc to już bym to wolał tłumaczyć od początku... Gdyby było to bardziej zajmujące zajęcie to pewnie bym to już miał skończone i tłumaczył teraz coś nowego. Więc projekt na pewno nie został porzucony. Wątpię jednak czy będę robił najdłuższą z historii pobocznych jakoś wkrótce, ale to się jeszcze zobaczy. Najpierw chcę skończyć aktualizowanie Past Sins. Nie umiem powiedzieć kiedy, bo to nie bardzo ode mnie zależy, ale dwie pierwsze poboczne na pewno się pojawią. Źle mi z tym, ale niewiele poradzę.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...