Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/30/13 we wszystkich miejscach
-
Witajcie Kochani! Tym razem mam dla Was trochę więcej ogłoszeń. Wspólnie z Aresem i BiP'em omówiliśmy parę zmian w Chatce Zecory. 1. "Źródło Życzeń". Sesja nie wypaliła. Od razu przyznaję się do winy, bo to ja zaniedbałem całą zabawę. Zapowiadało się fajnie, ale w zwyczaju mam, że muszę coś zepsuć. Efektem mojego zaniedbania była cisza w sesji, a efektem końcowym (który teraz następuje) jest jej usuniecie. Obiecuję, że zrobimy inną sesję. Tym razem postaram się nie zawieść. 2. Do archiwum lecą tematy "Wizyta Zecory" oraz "Pomóż Scootaloo zaimponować Rainbow Dash". Nie wiem co tu dużo mówić. Były i nie ma. xD W archiwum zostają "na pamiątkę". 3. Przydzielanie nagród. W Chatce Zecory można otrzymać odznaczenie "Przyjaciel Zecory" za aktywność w dziale. Jednakże... Nagrodę otrzymać można na okres jednego miesiąca. Po upływie czasu nagroda zniknie.Chcę napisać coś jeszcze, ale brakuje mi dzisiaj słów więc podam przykład. Wyglądać to będzie mniej-więcej tak: Użytkownik jest aktywny w dziale przez cały np. marzec, więc na koniec marca/początek kwietnia otrzymuje znaczek aż do końca kwietnia. (Nie bijcie za powtarzanie nazw miesiąców. Mnie też to boli.) Za bardzo duży wkład w dział przewidujemy wprowadzenie jeszcze jednej nagrody. Jeżeli takowa się pojawi, to na pewno Was o tym poinformuję. Oprócz tego, powstaje temat "Księga Zasłużonych". Ważniejsze osiągnięcia użytkowników, otrzymywanie nagród itp. będą tu zapisywane. Cały pkt. 3 można nazwać "testowym". Jeżeli macie do niego jakieś uwagi to piszcie TU, albo bezpośrednio do mnie. Pozostałe tematy ożywiamy i zachęcamy do udzielania się. Planowane są konkursy, eventy, sesje i inne tematy. Jeżeli macie jakieś pomysły to piszcie śmiało. Na razie to chyba tyle. NIECHAJ DZIAŁ OŻYJE! :3 Avatar Zecory Ihnes3 points
-
2 points
-
Przepraszam za ten esej poniżej... ^^"""" Ze związkami to tak jest, że nigdy nic nie wiadomo, ale zauważyłam, że tam gdzie jest dużo szczerych rozmów na co dzień i w związkach wyrastających z mocnej przyjaźni dzieje się najlepiej i najstabilniej. Ślub w wieku 18 lat to... cóż w Polsce to za wcześnie, bo nawet dojrzałe mentalnie osoby nadal rozwijają się tak do 25 roku i za parę lat mogą być zbyt różne, poza tym ogromny procent rozwodów jest wśród par, które się pospieszyły. Byłam w miejscach na świecie gdzie ludzie mając 18 lat są już dorosłymi, poważnymi ludźmi, którzy są w stanie zająć się domem a nawet dziećmi, ale w Polsce ludzie mogą sobie pozwolić na dłuższe bycie lekkoduchami i to widać w związkach. O ile wiem, to średni wiek inicjacji seksualnej w Polsce nadal utrzymuje się na 18 latach i bardzo dobrze, to o wiele wyżej niż na zachodzie i na wschodzie w sumie też, więc jeśli pary robią to w tym wieku, to nie ma problemu pod warunkiem, że robią to odpowiedzialnie i bezpiecznie. W mojej opinii to nie ważne czy jest się staroświeckim- ważne czy jest się rozsądnym. Liceum, to dobry czas, żeby zacząć próbować związków i uczyć się z nich, ale jeśli nie trafia się nikt specjalny, to czemu miałabyś się zmuszać do szukania sobie chłopaka na siłę, jak to robi większość dziewczyn teraz. Ja nie widzę nic złego w straceniu dziewictwa przed ślubem, chociaż próbowano mnie wychować na zasadach typu "jak stracisz dziewictwo, to już żaden cie nie zechce", co jest patologiczną zasadą i w dodatku odnosi sie tylko do kobiet. No żelazna logika i jaka sprawiedliwa?! Nie mówię, że trzeba skakać każdemu do łóżka- przeciwnie. Więc... nie przejmuj się i nie daj się porwać temu myśleniu, że "kto szybszy ten lepszy", bo to nieprawda. Sama jestem w związku na odległość, gdzie widuję chłopaka średnio 2 razy na rok i cała więź opiera się na codziennych rozmowach. Trwa to już 2,5 roku i nie widać kryzysu na horyzoncie. Wyobraź sobie jak bardzo się "chce" kiedy już się spotykamy, ale na 2 pierwszych spotkaniach nie zrobiliśmy nic, bo nie byłam gotowa. No po prostu nie i chłopak ma to uszanować mimo, że hormony buzują. Od tego mamy mózg, żeby nad nimi panować. Mówi mi czasem o ślubie, ale najpierw czekamy, czy ten związek przeżyje studia, bo jeśli tak, to już chyba nic go nigdy nie zniszczy. Brzmi jak mój chłopak, czyli bardzo fajnie. Na pewno ktoś się znajdzie, a do tego czasu narcystycznie zajmuj się tylko sobą, serio.2 points
-
Z cyklu "zgól ten koper, synu!" UWAGA! Wejście w spoiler grozi nieodwracalnymi zmianami w psychice! Żeby nie było, że nie ostrzegałem2 points
-
To i ja się wypowiem. NMM ma typowy śmiech, rodem "z puszki", wygląda paskudnie, ale jako "ta zła" wygląda raczej komicznie niż strasznie. "Och Twilight Sparkle BUAHAHAHAHAHAHA" - serio? Luna jak dla mnie jest ciekawszą postacią. Ot co.2 points
-
– Panie Renie Canady – rozległ się głos zza drzwi. – Ktoś do Pana. Obecnie przebywałeś w hotelu w Canterlocie razem z trójką swoich przyjaciół - ze Scarlet’em, Cameron’em i Arią. Każdy z was miał pokój na tym samym piętrze, łatwo więc mogliście się ze sobą kontaktować. Cameron godzinę temu wyszedł do miasta, Scarlet nastrajał swoją gitarę basową, a Aria siedziała na dole w hotelowej knajpie. Wszyscy czekaliście na dalsze instrukcje i polecenia od Ekhartu. Lucre powiedział, że skontaktują się w wami w ciągu tego tygodnia - byliście więc spokojni, dali wam czas na własne przyjemności i odpoczynek. Przed chwilą jednak wydarzyło się coś ciekawego, co chociaż na chwilę pomogło ci się oderwać od ciągłego czesania i układania swojej brązowej grzywy. Obsługa hotelowa poinformowała cię, że ktoś do ciebie przyszedł. Ah, jakaś nowość! Nie przejąłeś się tym bardzo - to przecież normalne, że ktoś cię odwiedzi. Prawdopodobnie mógłby być to Scarlet, Cameron, albo Aria, ale wtedy nie zostałbyś o tym poinformowany. Poczekałeś chwilę, po czym otworzyłeś spokojnie drzwi, gdy rozległo się pukanie. Przed tobą stała prawdziwa, z krwi i kości, osoba, którą kochasz i która pomagała ci przetrwać w niezbyt ciekawym dzieciństwie. Osoba, której chyba najmniej się spodziewałeś w takim momencie. Twoja ukochana Babcia Angela uśmiechnęła się szeroko, w geście powitania.1 point
-
Zapisy tymczasowo zamknięte - patrz pierwszy post na 2 stronie. Hejka, misiaczki! Jako iż właśnie zostałam oficjalnie Mistrzem Gry mam prawo do założenia tematu zwanego Zapisami do (w tym przypadku) KreeoLe, a właściwie Słodziaka, czyli mnie. Mam nadzieję, że ogrom osób przyjdzie tu by złożyć podania do gry w jednym z uniwersów, które zaproponuję. Pragnę oznajmić (a być może i uprzedzić), że jest mam możliwość prowadzenia sesji w dziale [+18] i jestem z tego niezmiernie uradowana! Ostrzegać będę gdy dostanę własny dział i napiszę regulamin, ale na razie nie trzeba na to tracić czasu - w zamian zapoznajcie się z regulaminem forum i będzie wszystko dobrze. Może Was nie zjem przy najbliższej okazji. Poniżej jest kilka spoilerów, które należy otworzyć sprawnym kliknięciem myszki i przeczytać ich zawartość. Zapraszam. FAQ - czyli to co najważniejsze Światy i szablony kart postaci ~Equestria ~Silent Ponyville ~Fallout Equestria ~New Lunar Republic/Solar Empire ~The Walking Dead ~Equestria Prison ~Misery ~Własny świat - [ty proponujesz, karta na wzór poprzednich, wszystkie najważniejsze informacje]: Karty składamy w tym temacie - światów na razie tyle, więcej ludzkich pojawi się w... najbliższym czasie. Zapraszam! C:1 point
-
Ja mam taki problem, a w zasadzie to żal do większości młodego społeczeństwa, którego jedynym zajęciem jest picie alkoholu co sobotę. Nie ukrywam, że sporadyczne też zdarzy mi się coś wypić *jakiś event typu ślub, czy coś*, ale nie jest to co tydzień, a jestem też pełnoletni to mi w kwestii prawnej czysto wolno to zrobić. Dlaczego teraz wśród młodzieży, tylko niektóre osobniki wydają się być normalne? Otóż czemu większości wyznacznikiem fajności jest kto więcej zwymiotuje alkoholu. Bez przerwy słyszę w szkole, jak koledzy opowiadają sobie jakich oni akcji nie zrobili. Strasznie mnie to irytuje, czy jestem osamotniony że staram się unikać tego świństwa? Wkurza mnie jak ktoś jeszcze pali, wtedy wywnioskowuję, że taka osoba myśli że jest fajniejsza, jeżeli sobie odpali swojego "szluga" - marny synonim do słowa papieros. Ale cóż, na takim świecie pozostaje mi żyć. Następna sprawa jaką chciałbym poruszyć to sprawa religijna. Jestem chrześcijaninem, chodzę do kościoła, wierzę w stwórce. Kiedy mówię komuś że idę do kościoła, to już taka osoba się śmieję że do kościoła chodzę. Czy w dzisiejszych czasach dziwna jest wiara w Boga?1 point
-
Zwykle daję przynajmniej 2 za dobre chęci, ale chęci twórców tego koszmaru były FATALNE! Powód dla którego powstał ten film i cała masa elementów w nim jest po prostu zła i brzydzę się ludźmi, którzy pracowali nad tym. Poza aktorami podkładającymi głosy- oni tylko dotrzymywali kontraktu.1 point
-
W takim razie czemu ja miałbym milczeć podczas głosowania na podarowanie tagu [Epic] jeden z moich ulubionych opowiadań? Fic zasługuje na ten tag ze względu na bardzo interesującą historie księcia, multum nawiązań, random taki, jaki powinien być oraz świetnie odwzorowane emocje i charaktery postaci. Gołym okiem widać że autor przykłada serce do tego opowiadania i stara się by było jak najlepsze. Nie jestem jakimś znawcą, tak naprawdę to ledwo mieszczę się w średniej, ale według mnie jest to jedno z tych lepszych opowiadań, których niewykorzystana możliwość przeczytania jest grzechem. Tyle ode mnie jeżeli chodzi o to opowiadanie.1 point
-
Uniwerum The Walking Dead (Multisesja z Kruczkiem) Imię i nazwisko: Liza Hempstock Rasa: Człowiek Płeć: Kobieta Wiek: 20 lat Charakter: W większości sytuacji spokojna, nieco chaotyczna, lojalna, uparta, zaradna. Wygląd: Niska kobieta o jasnej karnacji i kasztanowych włosach spiętych w długi warkocz. Ma odstający nos, szare oczy i wąskie usta. Historia: Urodziła się w niewielkiej, nadmorskiej miejscowości w północnej Anglii, i tam też dorastała, integrując się głównie z wrzosowiskami i klifami. Jej matka pracowała w miejscowej aptece, ojciec wyjeżdżał do pracy w Londynie - był anestezjologiem. Liza interesowała się książkami, muzyką, zwierzętami i roślinami, ze wskazaniem na to drugie. W wieku 12 lat przeprowadziła się na południe. W szkole średniej poznała Charlesa, potem ich drogi się rozeszły. Chociaż zamierzała łączyć przyszłość z biologią, wybrała architekturę i dostała się do Uniwersytetu w Kent, oraz zamieszkała w mieście Canterbury, niedaleko Londynu. Nigdy nie miała styczności ze szkołą przetrwania, toteż na wybuch epidemii nie była przygotowana, mimo styczności z filmami o zombie. Chodziły co prawda pogłoski o ludziach budzących się po śmierci... Ale kto dawałby im wiarę? Kiedy w okolicach Londynu wybuchła panika, Liza znajdowała się blisko budynku Uniwersytetu, w parku. Wielkie było zdziwienie przebywających tam ludzi, kiedy jeden ze spacerujących rzucił się na siedzącego na ławce studenta i wgryzł mu się w szyję. Kiedy przez teren zaczęła przetaczać się horda zombie, Liza uciekła do budynku uniwersytetu i po kilkugodzinnej obserwacji doszła do wniosku, że istotnie, plotki potwierdziły się i faktycznie Anglia tonie w żywych trupach. Jeszcze gorsze było to, że zombie odkryły kryjówkę jej i kilku inych ludzi i wdarły się do środka. Zdołała ukryć się w jednej z sal, nie wiedząc co działo się na zewnątrz. Po godzinie spędzonej na panikowaniu postanowiła wyjść z kryjówki i udać się do domu. Kiedy wyjrzała z sali, ujrzała kilku zombie pochylających się nad - zapewne - zwłokami. Po cichu udało jej się umknąć przed monstrami i jakimś cudem bezpiecznie wyjść z budynku - po drodze zaopatrzyła się w nóż, znaleziony zupełnie przez przypadek. Zamierzała dostać się do samochodu. Dopiero docierając do na wpół zniszczonego centrum miasteczka zdała sobie sprawę z tego, co dokładnie się dzieje, a samochodu już nie było - zapewne ktoś z niego skorzystał. Ekwipunkiem Lizy w tym momencie był niewielki plecak z kilkoma równie nieprzydatnymi rzeczami. Postanowiła dotrzeć do domu i spróbować skontaktować się z rodzicami, a potem pojechać do Ashford w którym mieszkali i razem z nimi zastanowić się, co dalej. Miejsce: Canterbury, Anglia Grupa: Na początku jest sama, potem spotyka Charlesa. Cel: Znaleźć rodziców, przeżyć. Tagi: Grimdark1 point
-
1 point
-
I nagle wszyscy jadą po mojej podopiecznej ;____; Mogłeś, bo Triste chyba raczej nie jest kobietą. Więcej: łatwo to zauważyć, bo pod awatarem jest takie słowo "płeć" i symbol obok. Polecam zaobserwowanie i używanie przecinków. I nie wiem gdzie w tamtym poście jest brak szacunku. Pozdrowionka.1 point
-
Muszę jednak zamknąć zapisy - poczekam na karty od Kruczka i Noctural, w tym czasie proszę nawet nie zaczynać pisać. Mam zbyt mało czasu, a to będzie już 6 sesji. Jeśli ktoś w tym czasie zaczynał pisać proszę poinformować mnie na pw, zobaczę, co da się zrobić.1 point
-
Tak sobie czytam ponownie ostatni rozdzial i doszłam do wniosku że ten fic zasługuje na [Epic] bo: -Idealne nawiązania -Momenty w których chce się płakać i śmiać naraz -Random pełną gębą! -Związłość akcji -Oryginalny pomysł i ciekawe przedstawienie przeszłości Nie wiem czy można dać ten tag dla fica który nie jest jeszcze ukończony, ale według mnie już na to zasługuje.1 point
-
1 point
-
peros81 Karta niedługa, ale treściwa i na temat. Fajnie, że oprócz po prostu przeżycia, wszystko to przeplata się z kucami - o ile dobrze zrozumiałam. Tagi ciekawe, a już głównie [shipping]. Mam już pomysł jak to wszystko zorganizować. Zatwierdzam, sesja powinna pojawić się jeszcze dziś/jutro/pojutrze. Applejuice Oesu, Soczek. Ale zaje~:3~istna karta... Kurczę, i tu się zatrzymałam. Bo jak historia jest tak dobra, to nie wiem co napisać, bo jest tak dobra. No, genialna historia, w dodatku muzycznie - jak fajnie! :3 Charakter Rena do bólu rozwinięty, co da mi więcej wskazówek jak go torturować psychicznie jak prowadzić sesję. Dziękuję za krótkie opisanie reszty zespołu. Jedyne do czego mam zastrzeżenia, to tag [Grimdark] - za cholerę nie mam pojęcia jak to tu wkręcić. xd Cała reszta pasuje. Chyba domyślasz się już, że karta zostaje zaakceptowana. Nie wiem, czy będę miała czas ją rozpocząć w tym tygodniu, ale się zobaczy. W razie czego napiszę. *** Zapisy są nadal otwarte, bo u mnie nigdy nie są zamknięte. Słodziak zawsze chętnie kogoś zaciuka tasakiem w sesji z tagiem [Gore], albo poznęca się psychicznie w [Dramacie], czy innym takim. Nie bójcie się, wasza postać będzie zadowolona z obiegu zdarzeń! Na peeewno.1 point
-
Temat zamykam. Powód pięknie rozpisał Generalek. Have a Nice Day~ Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.1 point
-
Wróciłem po bardzo długiej przerwie, postanowiłem powrócić gdy zauważyłem że wyszedł już 4 sezon. Coś o sobie?Mam 15 lat mieszkam niedaleko Szczecina lubię grać w gry , oglądać seriale (TWD) , Filmy , Anime i MLP. Pamiętam bardzo dobrze że na tym forum zawsze była miła atmosfera Pozdrawiam1 point
-
1 point
-
1 point
-
Wszystkie trzy (Jak i wszystkie inne) rozdziały oczywiście wspaniałe. Akcja coraz to bardziej się rozwija :31 point
-
Jedno pytanie. Po co niektórzy na pracach o tematyce POLSKIEJ Niepodległości, walą ANGIELSKIE napisy, i to w dodatku z błędami?1 point
-
Spróbuj spania na brzychu i podjadania przed snem. Niby że nie zdrowe, ale jak się zje chociażby pół kanapki bezpośrednio przed snem, sprawia że są takie ułomne Mój przykładowy sen sprzed tygodnia: Rarity została przeniesiona do świata ludzi na misję, czyli mniej-więcej nauczenia ludzi hojności i od-uczenia zazdrości i pożądania rzeczy martwych. Po jakimś czasie niedaleko miejsca do którego została przydzielona odkryła zapadlisko, w którym mogła pobyć na łonie natury w swojej prawdziwej postaci. Uczy ludzi tego jak przyjemnie jest dawać, mimo że sama jest ubrana dość ładnie.Poznaje znajomych i nowych przyjaciół. Aby się z nimi kontaktować za zaoszczędzone pieniądze kupuje sobie komórkę. Uważa że jest w niej coś magicznego i zaczyna traktować ją jak człowieka/kuca. Kiedy ktoś chciał zrobić jej coś złego (najprawdopodobniej zgwałcić lub brutalnie pobić) zaczęła świecić czarno-czerwonym blaskiem i odgoniła ich. Przechodzi do Equestrii i pożycza magiczne księgi i wraca. Idzie do zapadliska i rzuca czar na komórkę, z której ujawnia się Sombra w kucykowej formie. Zaprzyjaźniają się jakoś i razem mieszkają w świecie ludzi. Rarity wykopuje klejnoty swoją magią (w zapadlisku) i pokazuje je Sombrze który jest wzruszony wysiłkiem klaczy. Delikatnie ją całuje, a to wszystko objerwuje Spike, który prześlizgnął się nie wiadomo kiedy. Ucieka i skarży się Twilight. Rarity przekonała księżniczki że wcale nie jest zły. Władza/księżniczki postanawiąją go zostawić tak samo jak Discorda Fluttershy. I wszystko kończy się happy end'em, są razem i są szczęśliwi. Czasami się zastanawiam jak to możliwe że mam sny z taką ilością szczegółow i jak po obudzeniu to wszystko pamiętam.Zaraz po otworzeniu oczu zapisuję wszystko w zeszycie. Moje sny są straszliwie długie i skomplikowane. Niekiedy miałam takie sny, jak typowe filmy romantyczne, albo (tak jak ten) że po małej modyfikacji mógłby powstać ciekawy fanfic. Wystarczy osoba umiejąca dobrze pisać i np. zamienić komórkę, na lusterko, albo coś w ten deseń i byłoby baaardzo ciekawie. Sny przychodzą do mnie same, być może dlatego że zawsze śpie na brzuchu, a wtedy są najdziwniejsze sny. Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale jest za późno i mój mózg już śpi.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Dziwna ta rzeczywistość. Mam te 22 lata i widze w koło jak to ludzie w moim wieku już zaręczeni, dzieci mają. A gdzie te wyszumienie się bo jak mówią młodość musi się wyszumieć, wyszalenie się na dyskotekach , korzystanie z życia ja się nigdy nie ożenię bo nie chcę zapraszać na moje wesele tych co ja nie lubię z rodziny1 point
-
Warning: Absurd Resolution. Ponieważ każdy powinien mieć przynajmniej jedno zdjęcie z imprezy, na którym wygląda jak kretyn. W tym przypadku impreza to nocne jeżdżenie tramwajami po Wrocławiu w dziesiątą rocznicę przejścia komunikacji nocnej w całości na linie autobusowe. Godzinę, o której to wszystko się odbyło, macie na kasowniku.1 point
-
Tym razem na spotkanie spóźniłem się mniej niż zwykle i był tylko Arpegius. Mieliśmy iść do Muzeum Techniki popatrzeć na drukarkę 3D, ale dodzwonił się do kogoś i dowiedział że grupa jest w KFC. Przed KFC zadzwonił ponownie i okazało się, że wszyscy poszli do parku przy Placu na Rozdrożu. Tam ich spotkaliśmy. Okazało się, że na Patelnię przyszedł Dashka i grupa postanowiła dać nogę zamiast powiedzieć mu żeby się odczepił. Pisałem już w tym wątku że takie krycie się po kątach jest gówniarskie i lepiej stawić mu czoła i mieć problem z głowy. Rozumiem życie w strachu przed kimś kto jest silniejszy i chce mi zrobić krzywdę, ale jeśli jest tylko uciążliwy, to bez przesady. Gdyby na przykład przyszedł ktoś nowy to nikogo z nas by nie spotkał i miałby problem. Było około 15 osób. Posiedzieliśmy trochę w tym parku i poszliśmy do KFC. Kupiliśmy jedzenie i część osób obejrzała nowy odcinek ze streama, ale tam była prawie połowa reklam. Arpegius przyniósł antenę do routera w KFCu, co trochę poprawiło odbiór, a kilka osób miało laptopy. Jakoś tak przed 18 połowa z nas została, a połowa poszła do Komstucha grać w Drinking is Magic. Po drodze kopiliśmy alkohol, kisiel, ciastka i inny prowiant. Powstał z tego "kociołek Panoramiksa". Co do samej gry, to jest dużo reguł które działają przez dwie tury i się w tym trochę pogubiliśmy. Jest też za dużo kombosów typu "wszyscy piją", "każdy pije tyle co ty", "pijecie podwójnie" i tak dalej. Jak to się wszystko pomnoży, to garnek alkoholu może pójść na jedną kolejkę. Jako jedyny nie grałem, a towarzystwo było tylko lekko pijane. Jednym z poleceń było "narysuj kucyka, nie może być OC" i była jedna Fluttershy a reszta Twilight. Niestety te derpiątka później spalił Krzyświeł a resztki wyrzucił sąsiadom na balkon. Po wypiciu całego zakupionego alkoholu i zjedzeniu chipsów, kukurydzy i krakersów, musieliśmy się zwijać żeby nas nie było zanim wrócą rodzice Komstucha. Około 21 dotarliśmy do Arpegiusa. Obejrzeliśmy odcinek ponownie, tym razem bez reklam i na większym ekranie. Nie było tak źle jak niektórzy narzekali, choć moim zdaniem Twilight wygląda jak derpiątko z tymi skrzydłami. Co było do przywidzenia, w sieci pojawiło się też dużo obrazków z rodzaju "tentacle rape". Po odcinku zjedliśmy Arpegiusowi sałatkę i część gyrosa oraz zrobiliśmy placki ze sfermentowanymi rodzynkami. Lepsze by były z jabłkami albo z dynią, ale trudno. Później obejrzeliśmy odcinek Doctora Who i o ile efekty specjalne były dobre, to rozwiązanie problemu było tak samo dziwne jak zawsze. Aha i część z nas oglądała to rozmazane a część z nas w 3D. Taka grafika robi wrażenie, ale trochę bolą od tego oczy, przynajmniej na początku. Później było trochę zabawy w Karaoke i Arpegius był w tym najlepszy. Dominowały smutne piosenki, jak "Lullaby for a Princess i "They just Wanna Hurt me" (EDIT: "Good Girl"). To ostatnie przypomina mi moją koleżankę, którą co jakiś czas wbrew jej woli zamykają w psychiatrykach. Później nie za bardzo pamiętam co się działo, bo byłem zmęczony. Wiem, że obejrzeli sobie "Wściekłe pięści węża" i "Bułgarski Pościg", a Arpegius grał w minecrafta. Powodzeniem cieszyły się też dziwaczne obrazki z MLP i kolpy z czarnymi kłączami, ale Chemik stwierdził że mu za mało i poszuka czegoś mocniejszego. Dla tego pomoitu Żmija już chyba nie ma nadziei. To żenujące i depresyjne co ludzie potrafią robić z tą kreskówką. Około 6 rano wyszliśmy do domów. Co jest dziwne, bo jechałem chyba z godzinę a przyjechałem do siebie o 6 rano, więc coś mi się chyba pokręciło. Ciekawe jak było u grupy z KFC.1 point
-
No to teraz zarzucę drobną recenzją: Na sam początek muszę przyczepić się do nazwy odcinka. "Księżniczka Twilight Sparkle", to mimo wszystko bardzo słaba nazwa, już wolałbym "drzewo harmonii", to według mnie bardziej pasuje. Po dogłębnym obejrzeniu muszę stwierdzić, że odcinek jest dość słaby. Oczywiście nie jest taki zły, ale poprzednie biją go na głowę. Innymi słowy sucharki po obiedzie. Bonus za wyjaśnienie niektórych nieścisłości historycznych na temat Equestrii. Nareszcie wiadomo jak wyglądało wygnanie Luny na księżyc i dlaczego Discord na posągu miał taką dziwną minę. Ogólny koncept pochodzenia klejnotów harmonii jest dość ciekawy, przynajmniej wiadomo już, kto je stworzył. Pochodzą z drzewa, ale teraz trzeba jeszcze spekulować, kto stworzył drzewo. Dodatkowy bonus za dużą ingerencję Discorda w odcinku. Może wreszcie ludzie odczepią się od tej teorii spiskowej, że Discord cały czas wszystkich oszukuje. Przecież, gdyby faktycznie ściemniał, to nie przepuściłby okazji zawładnięcia Equestrią, kiedy nie ma już elementów. Tak w ogóle to nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro to Discord zasiał ziarno zła, które miało uwięzić Lunę i Celestię, to musiał wiedzieć o istnieniu drzewa harmonii, a co za tym idzie potęgi jaką są klejnoty harmonii. Skoro tak, to dlaczego zignorował księżniczki, skoro wiedział jaką mocą dysponują? Coś mi tu nie gra. Zasmuciło mnie to, że we wspomnieniach Twilight nie było sceny z obalenia Sombry, przecież on w niczym nie jest gorszy od Nightmare Moon. A, skoro o niej mowa, to dlaczego jej zęby zrobiły się takie jak na posągu z odcinka Luna odmieniona, skoro w pierwszym odcinku sezonu pierwszego były normalne? Zmiana Intra czwartego sezonu jest dość odważnym posunięciem. Nareszcie obok Celestii stoi Luna, co może oznaczać, że będzie jej dość dużo w czwartym sezonie, punkt dla lunarnych. Jednak zdziwiło mnie zgrupowanie kucyków podczas trwania intra. Oprócz mane six stoi tam jeszcze mnóstwo innych kucyków, a zdjęcie robi Photo Finish (przynajmniej tym razem ktoś je robi) co może oznaczać, że powróci w IV sezonie. Najbardziej dobija mnie, jednak wykonanie przed Twilight sonic rainboom. No na litość boską, przecież w na początku odcinka, ledwie mogła latać! Najlepsze było to, że na końcu okazało się, że to faktycznie Discord za wszystkim stoi. Najbardziej zastanawia mnie ta skrzynka którą Twilight otrzymała na końcu. Boję się, że przez tą skrzynkę Twilight w ostatnim odcinku zmieni się w Celestię. Albo gorzej, całe mane six stanie się alicornami! Ogólnie oceniam, to na 7/10. Fajerwerki są, ale kupione w kiosku.1 point
-
Kiedy ja kupowałem figurkę z MLP to sprzedawca miał tak bardzo... że chyba bardziej nie można być obojętnym. Grunt to to że hajsy się zgadzają1 point
-
Mam już serdecznie dość piłki nożnej i siatkówki. Mam na kablówce komplet Polsatów Sport i Euro Sport. Mówiąc krótko brat i ojciec oglądają WSZYSTKO i komentują WSZYSTKO non stop. Chcesz posłuchać muzyki? O takiego... jest jeszcze Ipla na drugim laptopie. A tam archiwalne studio i komentarze. Każdy facet powinien interesować się "gałą"? Widocznie nim nie jestem, bo po prostu jej nienawidzę. Telewizor ryczy (do tego stopnia, że po roku głośniki siadają), w domu jak na stadionie, a komentarze nie nadają się do cytowania. Poza meczami komentarze: "a ten zawodnik to... a tamten tamto, a tego przenieśli tam". LITOŚCI. W tym domu mieszkają inni ludzie, którzy pomiędzy plecami a nogami mają cały ten wasz sport. I mają głęboko w poważaniu Ligę Mistrzów, klimat na polskich boiskach (siatkówka) i inne takie.1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00