Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07/07/14 we wszystkich miejscach
-
6 points
-
Opowiadanie nawet mi się podoba, nawet bardzo. Zaciekawiło mnie, błędów ortograficznych nie zauważyłem, ale na pewno coś by się znalazło. Humor w sumie sam nie wiem czy jest. Ale tak jak już powiedziałem opowiadanie bardzo mi się podoba i czekam na następne części.3 points
-
Bardzo ciekawe opowiadanie. Jest fajnie opisane. Fabuła też jest bardzo ciekawa. Błędów nie zauważyłem, a jak są to zapewne małe i znikome. Jak na razie oceny nie wystawiam i czekam na kolejne części.2 points
-
Witaj Synu Początków. To znowu ja. Więc tak... To Twoje pierwsze opowiadanie, więc prawdopodobnie jeszcze nie wiesz, co powie większość. Bardzo dobrze, że nie chowasz tego, co robisz do, szuflady i dzielisz się tym z innymi. To może, a nawet jestem pewien, że wskazuje na Twoją chęć być coraz lepszym i doskonalenia się. Twoje opowiadanie ma dobre strony, ale je zostawmy. Jeśli Cię to interesuję, chciałbym Ci opowiedzieć o tych gorszych elementach. Przede wszystkim w Twoim tekście nie opisuj wszystkiego tak dobitnie. Czytelnik nie jest debilem (a przynajmniej w większość) i nie musisz tak wszystkiego opowiadać. To jest zwrot do narracji. Kieruj się zasadą Pokazuj, nie opisuj. To oznacza, że literatura powinna rozwijać wyobraźnię, dając jakieś sugestie, zwroty niewprost, tak żeby stworzyć jakąś tajemnice, nie do końca zrozumianą sytuację. Czytelnik powinien się zastanowić chwilę, skoro np: chwieje się na nogach, worki pod oczami, nie zjadła śniadania, to prawdopodobnie może znaczyć, że ciężko pracuje, nie ma czasu dla siebie, jest przemęczona, a nie "czuła zmęczenie" i chu*. Oczywiście, że Twoje teksty powinny być zrozumiałe i pod tym względem są aż nazbyt przykładne. Była bardzo pewna siebie, co nie było jej naturalną cechą. Bardzo chciała pokazać czego się już nauczyła, to bardzo wiele dla niej znaczyło. Była pewna, że nic złego nie może się wydarzyć. To jest przykład właśnie tej przypadłości. Wolałbym, aby mi to właśnie Margaret pokazał w jakieś konfliktowej sytuacji, a nie narrator. I to w dodatku suchym opisem... Taką drugą konkretną rzeczą są dialogi. Są one drętwe. Dlaczego? Bo są oparte na schemacie: pytanie - odpowiedź. Niedosłownie oczywiście, ale czasem ma się takie wrażenie. No i te dialogi układają się w taki sposób, że ma żadnego hmmm... zgrzytu? Przyznam szczerze, że wypadło mi to z głowy, jak to nazwać XD. Ale czytając rozmowę tych postać, mam takie odczucie, jakby wypowiedzi dwóch osób nawzajem się uzupełniały. No i komentarz do tych dialogów, a raczej jego brak. Występują tam wiązanki wypowiedzi nieopisane żadnym komentarzem. Po chwili bohaterowie to gadające głowy lewitujące w powietrzu, zatrzymane pewnie jakimś zaklęciem, które utknęły w czasie i przestrzeni. Trzeba pamiętać, że każda rozmowa odbywa się przy jakieś okazji. Te postacie muszą żyć. A ruch, to życie, jak mawiał Arystoteles. (Ale się wymądrzam XD) Czytelnik powinien wiedzieć, co robi i jak wygląda postać, która coś mówi. Proszę oczywiście nie przesadzić, żeby nie wypadało na to, że postacie coś mówiące mają ADHD od nadmiernego ruchu. No i kwestia najważniejsza. Nie dotyczy ona już bezpośrednio samego pisarstwa, lecz Ciebie. Skoro jesteś początkujący, to pewnie dopiero są to takie pierwsze próby. No i dobrze, pierwsze koty za płoty już masz za sobą. Musisz, musisz odpowiedzieć sobie, czy będziesz pisać na poważnie. Bo jeśli piszesz tylko dla zabicia nudy, to nie spodziewaj się dobrych wyników i utonięcia w oceanie przeciętności, albo słabizny. A przyjdzie taki moment, że zderzysz się z tym pytaniem. Jeśli wtedy powiesz sobie, że rezygnujesz, to te wszystkie godziny, którymi pisałeś zmarnują się. Zachęcam do dalszej pracy. Nie zrażaj się porażkami, niech spływają po Tobie jak po kaczce, jak mawia Janusz Korwin-Mikke. Ale wyciągaj wnioski. Człowiek jest niestety, albo stety jest tak skonstruowany, że musi wciąż ćwiczyć. Chcesz zostać mistrzem sztuk walki? Musisz trenować, trenować i trenować, wymieniać doświadczenia, i walczyć. Chcesz zostać pisarzem? Musisz pisać, pisać i pisać, wymieniać doświadczenia, i walczyć. Pozdrawiam Cię.2 points
-
Last post update: 07.16/06:00/changelog Hey, Hi, Hello! Tak, to jednak prawda, w końcu go Wam oddaję (tylko z... em... małym opóźnieniem? ) Ale do rzeczy: Pamiętaj, iż ów poradnik jest oparty na moim doświadczeniu, oraz zasadach pisowni. Ma on na celu pokazanie, jak można ładnie ułożyć tekst, żeby był przejrzysty, czytelny i przyjemny dla odbiorcy. Nie musisz się sztywno trzymać zapisanych tu porad. To tylko propozycje – ode mnie, dla Ciebie. Nad projektem jeszcze pracuję, zatem wiele rzeczy może się zmienić (a raczej rozszerzyć o dodatkowe punkty). Jeżeli macie propozycje, o co można go powiększyć – piszcie śmiało. Starałem się to tak zapisać, żeby jak najmniejszym natłokiem informacji przekazać wszystko, co jest ważne, a jednocześnie było czytelne i zrozumiałe (mam nadzieję, że się udało). No, to chyba wszystko, co powinniście wiedzieć. Poradnik znajdziecie tutaj. Szybkie Q&A: Q: Do czego przyda mi się owy poradnik? A: Przyda się, między innymi, do poprawy strony technicznej swoich tekstów, tj. uczynienia ich bardziej czytelnymi. Q: Czy muszę się sztywno trzymać tych reguł? A: Nie. To tylko porady. Od Ciebie zależy, czy będziesz z nich korzystać, czy nie. Q: Czy mogę podzielić się poradnikiem ze znajomymi / udostępnić go na innych forach? A: Naturalnie, że możesz. Proszę jednak o informację, gdyby poradnik był linkowany do innych for niż MLPPolska. Q: Dlaczego nie ma odnośników do prac lub artykułów, na których się wzorowałeś pisząc go? A: Proste. Nie wzorowałem się na niczym (nie licząc zasad poprawnej pisowni), poza własnym doświadczeniem, które nabyłem podczas korekt prac na forum MLPPolska. Jedyny artykuł, który był na czymś wzorowany (pauzy) jest podlinkowany do źródła. Poradnik zawiera kwintesencję mojego doświadczenia w tworzeniu tekstu bardziej przejrzystym i miłym dla oka, that's all. Q: Dlaczego zrobiłeś taką brzydką stronę, zamiast napisać go w G'Doc? A: Tworzenie stron www to moje hobby. Uczę się przez praktykę. To jedyny powód, dla którego postąpiłem w taki sposób. Jeżeli trafi się większa ilość głosów na przepisanie go w postaci "książki*", tak też uczynię. To Do List: Changelog: ______________ Jest szansa, że możesz natknąć się na jakiś błąd, czy to ortograficzny, czy interpunkcyjny. To nic dziwnego, ja też je robię. W takim wypadku, proszę, daj mi znać, a ja go usunę. ______________ *Pod "postacią książki" rozumiem zwykły tekst w G'Doc, bez udziwnień.1 point
-
Mnie to osobiście nie ziębi, ani nie grzeje. Lubią taką postać, a nie inną to w sumie nie ma większego znaczenia. Chyba bez sensu jest szukać argumentów i to jeszcze szukając jakiś wspólnych cech charakteru ludzi którzy lubią taką a nie innych postać czy o zgrozo politycznych. Można wtedy dojść do zabawnych wniosków. Wygląda na to że ludzie o prawicowych poglądach, które wcześnie wstają nie wybierają ani Celesti ani Luny. To w sumie tak jak ja. Tu trafiłeś, więc może masz jednak racje Zobaczmy. Można by w sumie rozciągnąć na pozostałe mane 6 w kategoriach politycznych w ramach obecnej sytuacji politycznej. - Applejack to PSL wiadomo dlaczego. Wiocha i jabole. Przywiązanie do rodziny. Nepotyzm wprawdzie nie widoczny, ale z pewnością został ukryty z powodu grupy docelowej odbiorców. - Rainbow Dash to z pewnością Korwin z powodu najbardziej agresywnego zachowania tego kucyka. Wykazuje też najmniejszą ilość cech żeńskich, a jak wiadomo krul ma dość specyficzne poglądy na ten temat. - Twilight to Platforma z racji że jest najbardziej znaczącym kucykiem serialu, a to można porównać do partii rządzącej jej koronacja w trzecim sezonie można odczytywać jako przepowiednie wygrania wyborów do europarlamentu przez tą partie i wejście do elitarnego grona księżniczek parlamentarno-europejskich ustawiające jedyne słuszne prawa oraz szerząca przyjaźń jako integracje między narodami. - Pinkie Pie to anarchistka z racji jej wyraźnego nieprzewidywalnego zachowania albo Twój Ruch. No bo jak można się tak normalnie zachowywać bez żadnych wspomagaczy naturalnych bądź nie? - Fluttershy to Zieloni, ale ona na nich nie za głosuje bo się boi, że nie wejdą. Dlatego SLD, bo najbliżej a tam się znajdą postulaty ekologiczne humanitarne i inne tam związane z ludzkim traktowaniem zwierząt. - Rarity to PiS. Zapytacie się dlaczego? Ano dlatego, że gdybym nie wstawił tej partii to ta wyliczanka by nie miała sensu. Hehe! Generalnie nie ma jakiegoś klucza czy ktoś lubi daną postać z takiego czy owego powodu. Każdy to rozstrzyga w kategoriach indywidualnych. Jednym będzie się podobał wygląd, albo ładniej falująca grzywa. Innym bardziej się spodoba jej obowiązki w serialu czy kreacja w jakimś najbardziej niszowym fanficu. Jeszcze inni będą to jak zauważyłeś oceniać w kategorii lubię dzień - lubię Celestie albo lubię noc - lubię Lune. Nic tutaj się zdają poglądy polityczne już bardziej charakter, bo lubimy postacie, które są bardziej podobne do nas, ale to moim zdaniem nie będzie najbardziej determinujący czynnik.1 point
-
Dobra, rzadko się pojawiam i rzadko tu piszę, ale dzisiaj zrobię wyjątek i dam pewną propozycję. To nie jest propozycja na meeta!! Dla chętnych: Jest taka wspaniała rzeka(wartka i czysta), która zwie się Świder. Ów rzeka znajduje się niedaleko Otwocka, co wiąże się również z łatwym i przystępnym dojazdem nad tę rzekę. Krzyźwieł i Cesator(MAREK TEŻ TAM BYŁ! NIE ZAPOMNĘ O TOBIE!) potwierdzi, że nad ów rzeką są super warunki, niezbyt dużo ludzi, małe zanieczyszczenie, chłodna orzeźwiająca woda i umiejscowienie, gdzie każdy znajdzie dla Siebie cień(to prawda). Jednym zdaniem: WY***STE MIEJSCE NA GRILLA/BBQ/pieczenie nad węgielkami (niepotrzene skreślić). Proponuję więc, aby się wybrać pewnego sobotniego poranka nad Świder i zrobić grilla. ALE UWAGA! Potrzebny nam bedzie: Przenośny grill(chyba ty Cess miałeś tego grilla, zawsze można jakąś prowizorkę odwalić, ale ruszt się przyda) Duuuuuuuużo mięcha/ilość osób=mało mięsa. (Pyfko) HINT! HINT! Trochę kremu do opalania Kąpielówki Ubrania na zmianę 8,80pln(maksymalnie) w obie strony, od dworca wschodniego do Świdra i z powrotem(jeździ tam SKM) Zagrycha? Mamy mięso przecież Gry do nerdze... MUZYKA! WINO! Śpiew! Plan jest taki: 10:00 zbiórka już nad Świdrem(nie ma spania do południa! ... no dobra... ewentualnie zaproponujcie jakąś godzinę, ale wiedzcie, że o 19:00 trzeba się z tamtąd zmywać, bo potem nie ma powrotu normalnego) -Rozbijamy się na brzegu i NIE GIMBUSIMY!(aby było miło) -Potem rozpalamy grilla i grillujemy(nie... knajpy to beznadziejny pomysł, pizza też) -Zwijamy się około 18:00 i pokojnie idziemy na pociąg. Kto jest chętny i od razu proponuję przydział ról. (prowiant kto i jaki przynosi) TERMIN: Ta sobota1 point
-
(Dla mnie MG to świętość i tylko on ma prawo do tworzenia fabuły i wydarzeń)1 point
-
Bazgrołek na konkurs na OCka dla forum (który nie wiem, czy jeszcze jest aktywny). O dziwo maziaj wyszedł wcale przyzwoicie. (dA: http://fav.me/d7pm68j)1 point
-
Co do pomocy z końską anatomią - chętnie jej zawsze udzielę. Fo: E nie czytałam, więc nie mogłam tego komentować. Chociaż przyznaję, że rzygające kuce u Ciebie mnie nieco raziły. W Au doceniam prostotę właśnie, jest podobna do Jaskra i różna zarazem. Powiedziałabym, że to taka zwyczajna dziewczyna z sąsiedztwa, w typie tych wojowniczych. A książki i gry znam na pamięć, więc ja wyłapię wszystko . Crossover crossoverem, ale kopiowanie przestaje być smaczkiem i powoduje niestrawność. Ale ciekawi mnie co Aloe-Vilgefortz knuje...1 point
-
Jeśli to jest dla sześciolatka, to jak wygląda wg Ciebie parabola na poziomie dwudziestolatka? Tylko nie dawaj jako przykładu tego swojego tekstu o szamanach, bo vice versa, ja tam nie dostrzegam większej głębi niż dobre opisy.1 point
-
Cóż, powiedziałabym, że najważniejsze jest nastawienie. Zwierzęta doskonale wyczuwają np. strach. Szczególnie w przypadku osobników gryząco-kopiących, strachliwych i agresywnych trzeba pamiętać o paru sprawach: - nie bać się Zwierzę agresywne, dominujące wyczuje to i natychmiast nas sobie ustawi. Strachliwe zaś uzna, że skoro my się czegoś boimy, to ono też powinno. Znam też osobniki, które znalazły sobie zabawę polegającą na straszeniu ludzi. Symulowały ataki. Kiedy się to ignorowało [nie pozwalając się ugryźć, np. leci z zębami i nadziewa się na łokieć], to robiły się z nich grzeczne misie. - najlepsze jest pozytywne, lekko entuzjastyczne nastawienie - spokój w ruchach i pewność siebie Zachowuj się naturalnie, nie rób czegoś dziwnie powoli albo szybko. I najważniejsze - konsekwencja. Zwierz ma być bezwzględnie posłuszny i dobrze wychowany, bo inaczej jest to niebezpieczne. Dobre zachowania się nagradza, a złe karci. Nie odpuszczamy dopóki nie zrobi dobrze i nie będzie go można za to pochwalić, by sobie zapamiętał. Jeśli jakiś koń jest niebezpieczny i wejście do boksu grozi śmiercią, a my nie mamy doświadczenia, to nie wchodźmy. Jeśli się nie boimy, to wejdźmy z batem, czy innym przedmiotem, którym w razie czego będzie można się obronić, a zwierza przywrócić do porządku. Czasami niestety się nie da inaczej. Jeśli jesteś w stanie, to możesz hmm z braku lepszego słowa, użyć telepatii. Ludzie instynktownie wyczuwają nastroje innych ludzi, ale można zejść nieco głębiej, być w stanie odczytać powierzchowne, najbardziej pierwotne myśli. Ze zwierzętami jest tak samo. Błysk w oku, napięcie mięśni i inne, często niewidoczne sygnały. Trzeba nauczyć się je odczytywać i dawać. Instynktownie. Poznać. A potem, potem następuje zrozumienie. No i każdy zwierz ma inny charakter.1 point
-
Całkiem fajnie. Ciekawie się zapowiada. Przyjemnie się czyta. Czekam na następne rozdziały i mam nadzieję, że nie tylko ja.1 point
-
Z haxa, ale to nic. ~Slowopoke pedau // Skysplit1 point
-
Spidi, czytaj ze zrozumieniem. Chodzi mi nie o to, że ma być dosłowny, ale o to, że przekaz (warstwa niedosłowna) ma być jasny i zrozumiały. To, że tekst można rozumieć niedosłownie, nie oznacza, że jest głęboki, tak swoją drogą.1 point
-
Spoko, że nic mi nie zginęło ze sklepiku, co nie? W ramach dalszego podsumowania, to chciałbym dodać, że był to pierwszy ponymeet północy, na którym tak gromadnie odwiedzili nas reprezentacji z innych, nawet odległych fandomów, w tym silne delegacje z Warszawy, Poznania, Kalisza, Wrocławia, a nawet parę osób z Krakowa1 point
-
Bohaterowie są od tego żeby ginąć Nie muszą robić tego całymi stadami jak w GoT, ale jak wszyscy przeżywają to jest nudno i nierealistycznie. Po to się ich właśnie tworzy - parafrazując tekst z pewnego serialu - "Bohater - niezbędny w każdym opowiadaniu, jednorazowy element, który można bez żalu poświęcić". Ale dobra - koniec offtopu. Jeżeli dyskusja ma się toczyć to przenieśmy ją do Stowarzyszenia Żyjących Piszących i nie zaśmiecajmy Besterowi tematu.1 point
-
Co za różnica jakiej narodowości są pieski i kotki, geniuszku? Pieski i kotki to pieski i kotki.1 point
-
Madeleine, co do jednej Twojej uwagi, to postaram się uspokoić. Jeżeli nasz drogi autor będzie miał gorszy dzień i wplecie tam jakieś wątki romantyczne, to jako pre-reader poruszę niebo i ziemię, żeby wypalić tą herezję PS: Orzechy archadiowe mnie rozbroiły PS2: Nie mordować mi tu bohaterów! Jak ktoś ma niedosyt zwłok to polecam MLN To niekulturalne tworzyć bohaterów tylko po to, żeby ich zabić1 point
-
Cahan, czy my czytaliśmy tego samego fanfika?"Pielgrzym..." pod względem stylistycznym jest dziełem rzemieślnika - solidnym, równym, ale bez tej małej iskry geniuszu, jaką znajdowałam np. u Irwina w "Górze" czy Dolara w "Aleo...". Jest po prostu płaski, tak płaski, że lektura staje się dla mnie nieznośna, wywołuje fizyczny ból. Brak tu mistrzowskich szlifów, misternych detali, lekkości. Cała zapisana treść nieznośnie lepi się i ciąży jak buciki z betonu podczas nurkowania głębinowego. Wszystko jest tak nieznośnie... średnie, przeciętne. Jak przylizany dzieciak w garniturze w "szkole dla elity". Cały fanfik sili się na bycie głębokim, monumentalnym dziełem, jednak tyle w tej paraboli głębi, co w moim oczku wodnym. Tytułowa Pani bierze się znikąd - nie wiemy, jaki jest jej związek ze światem kucyków - a jej postać w moich oczach zahacza o sztampę. Ot, kolejne nadnaturalne istnienie będące zapewne personifikacją Śmierci/Losu. Fajno, szkoda tylko, że czytałam Świat Dysku i tamtejszy Śmierć (który zapytany o sens życia odpowiada: "KOTY. KOTY SĄ MIŁE.") zjada Panią na przystawkę - jego fascynacja żywymi i poczucie humoru dają pretekst do filozoficznych rozważań, którego pozbawiona osobowości i uczuć, mdła i niewyraźna Pani nie daje. To samo mogę powiedzieć o Pielgrzymie - nie wiem, kim jest i dlaczego przemierza pustą, szarą równinę, nie znam jego osobowości i motywacji - ergo, nie mogę się z nim utożsamiać. Bohater staje się tak płaski, że zakrzywia czasoprzestrzeń. Jeśli porównamy fik do przypowieści biblijnych, znajdziemy kolejną wadę: niejasność. Opowieści, którymi Jezus objaśniał swoje nauki, odwoływały się do życia codziennego - do uprawy roli, handlu, pasterstwa, prowadzenia domu - co dodawało im głębi i pozwalało zrozumieć idee np. zbawienia czy miłości do bliźniego. Tymczasem z wizji uczty i cofającej się wody w "Pielgrzymie..." nie wynika nic. Nic, nic, nic. Nawet, jeśli pójdzie się linią najmniejszego oporu i stwierdzi, że fanfik ma krytykować hedonizm i przywiązanie do wartości doczesnych jako uprzeszkodę na drodze do oświecenia, to tenże przekaz okazuje się być... cóż, płytki i nijaki, bo przewałkowany po tysiąc razy jeszcze przez antycznych filozofów, nie mówiąc o tych późniejszych. Jeśli ktoś naprawdę ma zamiar tłuc w kółko starą mantrę: "nie zatracaj się w rozkoszach doczesności", to niech uczyni z niej coś więcej, niż rozmyte brednie o Białej Pani i uczcie w jej zamku. Można zrobić z tego satyrę na konsumpcyjne społeczeństwo, ciąg rozmyślań na temat pogoni za bogactwem, cokolwiek, byle nie banały i lekkostrawne porady życiowe rodem z książek Coelho. Właśnie: rozmyte. Cały fanfik to szara, rozmyta masa banałów i ogólników, do której przystawiono fasadę "głębi". To kolejny fanfik bez przekazu, kolejny album w kolekcji fandomowych grzechów... w sumie dlaczego nazywam ten utwór fanfikiem, skoro fabuła bez mała nie istnieje, opisy są, bo są, postacie mają tyle osobowości, co moje kapcie, a zawarty przekaz wywołuje u mnie napady głośnego i ostentacyjnego ziewania? Po tysiąckroć więcej treści znalazłam na jednej stronie "Stworów Światła i Ciemności" Rogera Zelaznego - którą to książkę serdecznie polecam nie tylko ze względu na oniryczny klimat, mnóstwo odniesień do rozmaitych mitologii i ciekawe przemyślenia, ale przede wszystkim ze względu na obecność fabuły, charakteryzacji postaci i mistrzowski warsztat. Moja opinia zasadniczo pokrywa się z opinią Irwina: fanfik nie zasłużył na wszystkie te głosy na [EPIC]. Jest boleśnie wręcz średni. Dziękuję, poproszę o mojego osta za chamstwo i hejt.1 point
-
Należy. Bo ten samiec zapłodni wiele samic, więc w przyszłości będzie więcej małych komarzątek. Zabijanie samców jest na dłuższą metę wręcz efektywniejsze.1 point
-
Gryzienie to pół biedy, gorzej, jak bzyczy przez całą noc. Mogłaby raz ugryźć i usiąść w kącie, zamiast latać parę godzin i nie dać spać :(1 point
-
Wczoraj byłam w kinie na "Czarownicy". Muszę przyznać, że spodziewałam się słabej fabuły o śpiącej królewnie, którą już każdy zna. Było przeciwnie. Film mnie zaskoczył pozytywnie, nie skupiał się na romansach królewny z królewiczem, a na czarnym charakterze, który również ma uczucia. Warto obejrzeć, polecam każdemu. Dziś byłam na "Powstaniu Warszawskim" - Myślałam, że to będzie następny nudny film historyczny za którymi nie przepadam, jednak myliłam się, historia Powstania Warszawskiego ukazana została bardzo ciekawie. Życie codzienne kręcone przez 2 braci - było i zabawnie, i dramatycznie. Również polecam, każdy Polak powinien to zobaczyć.1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00