Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/08/19 we wszystkich miejscach

  1. 2 points
  2. To ja namiętnie ciupię aktualnie w Spyro: reignited Trilogy i nie omieszkam wrzucić kilku screenów Poza tym Horizon zero dawn, Gran Turismo Sport, ale tam mam zbyt wiele pięknych screenów, by je wszystkie wrzucić
    2 points
  3. Kolejny komisz dla @D.E.F.S Three Weed
    2 points
  4. Rytuał Fik trzyma się luźno klimatów TCB, choć znajdziecie w nim nawiązania do uniwersów Fallouta, Wiedźmina i Doctora Who. Opisana tu historia, tyczy się pewnej młodej klaczy, która pewnego pięknego dnia, otrzymała tajemniczy list, na widok którego przeszły ją ciarki. Jak było dalej? Dowiecie się sami. Jest to mój pierwszy, opublikowany fik, więc liczę ka konstruktywną krytykę i szczerzę oceny. Życzę miłej lektury. Link do doksów: https://docs.google.com/document/d/1qw83YLZ1uvsc7ELkUJtaQBs6E-etMxZ2UzrT78S32mE/edit?usp=sharing P.S. Jako, że jest to moja pierwsza publikacja na forum, proszę administrację o wyrozumiałość i powiadomienie mnie, jeżeli tagi się nie zgadzają, bądź wystąpiły inne publikacyjne pomyłki .
    1 point
  5. @PervKapitan @Triste Cordis Jest ciut więcej dialogów, co w oryginale, ale to i tak niewiele, bo sprowadza się to do wymiany dwóch, trzech zdań między postaciami co do zadań w grze. Tyle że w wersji z laty 90' główny bohater nic nie mówił, a jego przyjaciele przemawiali. W wersji odnowionej rusza się, gestykuluje, ma podłożony przyjemny głos, ale niestety w każdej scence nie mówi więcej niż góra jedno - dwa krótkie zdania. A po tylu współczesnych grach fabularnych, które się już przeszło chciałoby się więcej tekstów - to miałem na myśli. W sumie nie ma co za wiele oczekiwać, bo to w końcu gra platformowa z elementami zręcznościowymi, a nie gra rpg. I tak jest dość interesująca pod względem rozmaitości światów, postaci, zadań do wykonania etc. Mnie tam się podoba
    1 point
  6. Polski dubbing: Początek końca - część 1 Początek końca - część 2
    1 point
  7. To samo sobie pomyślałem! Animacja super, dubbing świetny, tylko dialogi jakieś takie krótkie i niedosyt pozostaje
    1 point
  8. Widzę, że stare klasyki powracają dla nowego pokolenia, chętnie pogram w to.
    1 point
  9. Też to mam, ale od kilku miesięcy nie miałem czasu na grę w to, ale grało się mi w to całkiem relaksacyjne i spoko animacja tego Spyro, szkoda, że tak mało on mówi.
    1 point
  10. Owszem Właściwie to odnowiona wersja starego jeśli chodzi o ścisłość Quake Champions, który ma wyłącznie tryb multi będzie chyba jeszcze rozwijany. Niektóre areny to odnowione miejsca z QIII. A niedługo wyjdzie Doom External. JEST MOC
    1 point
  11. Ma powstać nowy Quake? :O Ja natomiast wczoraj się dowiedziałem, że ma powstać nowy Gothic i remaster Gothic 1, jeśli to prawda, to kupuje obie te gry.
    1 point
  12. Welcome back! Tovarisch Spamer
    1 point
  13. Są wyniki, więc pora machnąć jakiś komentarz. Ale nie wypada mi pisać o sobie przed skomentowaniem w kilku ciepłych słowach prac pozostałych uczestników konkursu. Moim skromnym zdaniem są to prace nad wyraz udane, od "zaledwie" dobrych, do wprost fenomenalnych. Czytało się je przyjemnie i całkiem szybko, nie miałem przy żadnej poczucia straconego czasu. Nie do mnie należy (należała?) ich ocena, lecz wiedzcie, że pomimo relatywnie niskich wyników (oczywiście z wyjątkami), są to prace wg mnie co najmniej ponadprzeciętne. Gratuluję wszystkim. Pewną tradycją jest, że komentuję w kilku zdaniach swoje prace konkursowe (tym razem to dopiero będzie trudne...), ale zawsze piszę też coś o konkursie. Przede wszystkim więc dziękuję @Cahan oraz @Zodiak za jego organizację. Pomijając póki co wszystko inne - pomysł nad wyraz ciekawy, zebry faktycznie są jakoś tak omijane przez szeroko pojęty fandom. Tym bardziej żałuję, że tak to wypadło. Jeśli bowiem chodzi o poziom samego konkursu, to patrząc na oceny udał się, mówiąc oględnie, średnio (co zaznaczyła koleżanka @Cahan). Ja wraz z moim "dziełem" się do tego niestety wybitnie przyczniłem, za co szczerze przepraszam. Naprawdę nie chciałem, aby "Fetor dekadencji" został odebrany jako dzieło jakiegoś nabuzowanego hormonami trzynastalotka, który nie ma pomysłu na ciekawą, spójną pracę (i najwyraźniej też siebie), ale cóż, tak właśnie wyszło (czyli w sumie... nie wyszło). Z opiniami szanownych jurorów się zgadzam, krytykę przyjmuję z pokorą, bo i rozumiem, co też nie zagrało. Wiedziałem od początku, że praca moja rozmija się z tematem, (tak jakby to był główny problem...) - podkreśliłem to gdzieś powyżej, postanowiłem jednak wrzucić to, co lekką ręką spłodziłem, bo nie zwykłem nie upubliczniać własnych prac. To był błąd. Cóż, czasem machnę autentyczną perełkę, z której jestem zadowolony (vide "Acting-out"), a czasem coś, czego nie warto czytać (o jakimkolwiek komentowaniu nawet nie wspominając). Jak napisano powyżej, celami tego (i z pewnością każdego innego) konkursu są dobra zabawa i doskonalenie własnych umiejętności, więc przepraszam za to, że czytając me wypociny jurorzy mieli ochotę zwymiotować. Jest mi z tego powodu przykro (oczywiście mam na myśli to, że szanowni jurorzy musieli się użerać z moim "dziełem", nie zaś oceny) i czuję nawet wstyd. No ale ile osób, tyle opinii, odczuć itd., więc może znajdzie się ktoś, kto przeczyta ten fanfik nie z obowiązku (marzenia ściętej głowy) i nie zwymiotuje...? Biorąc pod uwagę słuszną krytykę - odradzam. To tyle jeśli chodzi o "Fetor dekadencji", szkoda słów... Z pozostałych prac - Moim prywatnym faworytem było dzieło kolegi @Sun, wielka szkoda, że praca ta również została zdyskwalifikowana, ale nie będę polemizował nad przyczyną. Pozostaje mi tylko posypać głowę popiołem i raz jeszcze podziękować jurorom za konkurs, a jego uczestnikom za pracę. No więc cóż, ode mnie to tyle. Dziękuję.
    1 point
  14. First of all... Gratuluję wszystkim, nie sądziłem, że osiągnę jakąkolwiek notę, po ocenie wnioskuję, że mam jeszcze wiele rzeczy nad którymi muszę popracować, zakładam, że akcja utworu była strasznie drętwa i chaotyczna, no... I oczywiście sama opowieść była krótka. Co nie zmienia faktu, że dzięki temu wiem, że długa droga przede mną. W wolnych chwilach czytałem fiki innych, przyznam się bez bicia, że nie wszystkie/nie całość. Ale fik od Malvagio od początku sprawiał wrażenie świetnie wykonanej roboty, czy też jakby artysta wolał, wyśmienicie wykonanego dzieła. Gdy opublikowałem swoje opowiadanie, czekałem na prace innych, chcąc się dowiedzieć, jaki mamy tu poziom, cóż... Ten poziom mnie przytłoczył, gdy ukazało się kilka pierwszych, nie sądziłem, że zostanę chociażby wymieniony wśród autorów! Ogromnie mi też przykro z powodu zdyskwalifikowanych prac, są to po prostu cudowne dzieła, które przez tak niefortunne zdarzenia nie miały okazji by stać na podium zamiast mnie, na pewno bym się nie obraził, gdyby ktoś z dyskwalifikowanych stał na moim miejscu, wygląda na to, że załapałem się tu jedynie przez przypadek, przez drobne błędy innych. Jednak pisanie samego fika, oraz czytanie prac innych dostarczyło mi masę zabawy! Jeszcze raz dziękuję za miejsce na podium i gratuluję wszystkim, wygrany czy nie, wszyscy spisali się na medale! Cóż... A przynajmniej na rysunki z nagród :PP
    1 point
  15. Ja póki co pozwolę sobie odnieść się jedynie do recenzji mojego fika. (pozostałe będę musiał przeczytać, choć z recenzji wynika, że niektóre to raczyska...) Cóż faktycznie troooochę było pisane na ostatnią chwilę i nie miało czasu należycie "odstać" przed ostatecznymi poprawkami... choć na pewno jeszcze ich nieco wprowadzę, anim je opublikuję na forum (no nie w oddzielnym temacie, a w spisie opowiadań z Lyokoverse) czy jest za krótkie.... hm... może z drugiej strony nie bardzo widzę jak możnaby je dobrze przedłużyć - w moim odczuciu (choć oczywiście stanowi element znacznie większej układanki jaką jest historia Lyokoverse) jest w zasadzie zamkniętą i kompletną całością... a już na pewno nie chciałbym jej kończyć w innym miejscu. Chętnie dowiedziałbym się w czym konkretnie przejawia się ta "naiwność" opowiadania i zwłaszcza dialogów... bo często odnoszę wrażenie, że idealizm - jak najbardziej obecny i celowo tam zawarty - jest z nią mylony. No i Idube... hm... czy jest za mało władcza? Zauważmy, że żal i desperacja nie jest jedynym czynnikiem, który ją niszczy... została praktycznie z niczym straciła królestwo - ogromne i potężne królestwo - i to na skutek zdrady własnego (szalonego, ale jednak) brata. Nie bardzo była w pozycji, która pozwalałaby jej zachowywać się władczo. W swej obecnej sytuacji jest właściwie kompletnie zależna od księżniczki Unitas... ponadto... Cóż paradoksalnie w tym punkcie nieświadomie uchwyciłaś część wiedzy o świecie... w momencie zakończenia Wojny Tysiącletniej i swojej przemiany a alikorna zgodnie z prawem i tradycją legendarnego I Królestwa Equestrii... Unitas przysługiwała władza nad... całym światem. Niemniej jednak nie wszyscy byli skłonni to uznać, a pragnąć bardziej pokoju niźli władzy Unitas poprzestała na władzy wyłącznie nad kucykami (z których wszystkie uznawały jej władzę) - nadal jednak jej królestwo było najpotężniejszym i najprężniej rozwijającym się, a ona sama najbardziej szanowaną władczynią z którą de facto każdy władca musiał się liczyć. Reasumując - Unitas de facto miała prawo do władzy nad Idube, ale go nie używała. Choć jej królestwo było światową potęgą to nie jedyną i nie byłaby w stanie tego w pełni egzekwować bez niepotrzebnego rozlewu krwi... a co zostało też jasno zasugerowane w opowiadaniu Unitas leży na sercu los wszystkich istot, nie wyłącznie kucyków, za wszystkie czuje się w pewnym stopniu odpowiedzialna, będąc alikornem. Nie jestem też pewien co jest nie tak z rymami Idube, tu również nie pogardziłbym konkretniejszymi uwagami. Co do tulenia jednym kopytem... ta uwaga mnie najbardziej zdziwiła. W sumie to dla mnie dość oczywisty gest, analogiczny do tego jak czasami np dwóch facetów na powitanie poza uściśnięciem sobie dłoni nawzajem obejmuje się druga ręką. Taki gest od dawna funkcjonuje chociażby w mojej rodzinie i często tak się z kuzynostwem witamy czy żegnamy... Zastanawiam się o co też chodzi z tymi niewiele mówiącymi hasłami... Jaguny i Przysięga Jagunów? To raczej nie, ta rasa jak i wydarzenie zostało wyjaśnione. Podobnie promienista tarcza Rasdanu, wzięta zresztą... z kanonu. Mareburg jest mojego pomysłu, ale cóż... miasto jak miasto, więc chyba nie o to chodzi... analogicznie Góry Szmaragdowe są po prostu pasmem górskim Zebriki, czy Cesarstwo Kiriwanu będące po prostu pańśtwem z innego kontynentu... Hm... może więc wydarzenia historyczne jak Wojna Tysiącletnia, Sojusz Trzech czy Rewolucja Dwustronna? Choć to opowiadanie średnio jest miejscem na rozwodzenie się nad nimi... Nieco jednak rozjaśniając: Choć w sumie i ja chętnie zajrzę do tych poradników jak znajdę czas - zawsze czegoś przydatnego można się dowiedzieć.
    1 point
  16. Na początku chciałbym pogratulować @Malvagio i @kaputo. Stanąć na podium z wami to istny zaszczyt. Gratuluję też tym, którzy dostali dyskwalifikację. Każdy z was wykonał kawał solidnej roboty i to wasze fiki powinny trafić na podium, nie moje bazgroły. Dziękuję jury za cierpliwość i surową, aczkolwiek sprawiedliwą ocenę. Więcej takich konkursów proszę. Człowiek przynajmniej dowie się o błędach i czegoś nauczmy, miast powielać te same błędy w kółko ( lub Krąg jak kto woli ) Przyznaję się bez bicia, że spartaczyłem sprawę. Z pokorą przyjmuję ocenę fanfika i już spieszę z wyjaśnieniami. Przede wszystkim wezmę to do serca i przeczytam wskazany artykuł w celu reperacji stylistyki i innych wszelakich błędów w tym i każdym następnym fiku. Fabuła. Motyw starej księgi nie miał być rozwinięty. Ona miała tylko się pojawić jako easter egg. Owszem ma siedem pieczęci, gdyż Krąg jest pierwszym (chronologicznie) fanfikiem większej serii (Kroniki Azumi/Diany) mającej mieć 7 części łącznie (cztery gotowe), a o księdze będzie jeszcze mowa. Mała Azumi i Three Weed z wcześniejszego konkursu to ta sama osoba, w tym samym uniwersum. Pretoria też wystąpiła w poprzednim konkursie. Chciałem zabłysnąć czerwcami, ale owady i rośliny to nie mój konik. Mity, legendy to tak owszem. Ćóż, ciężko bedzie zaskoczyć osobę mającą botanikę w małym paluszku. I na koniec perełka. Musiałem przeczytać własne opowiadanie, by poszukać Gwiezdnych Wojen. Szczerze, nie planowałem cytować gwiezdnej sagi, a tu proszę. Zasada Dwóch. A film, jaki parafrazowałem (i od którego powstał podtytuł) to "10 000 BC" polecam gorąco. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, zaangażowanym w ten konkurs. Jestem bardzo szczęśliwy z drugiego miejsca, mimo iż zająłem je tylko dziełem przypadku.
    1 point
  17. Długo, długo nic, a tu nagle... WTEM! Dzisiaj o 1 w nocy miała miejsce premiera odcinka pilotażowego serii - obejrzałem, nic nie zrozumiałem (w końcu wersja hiszpańskojęzyczna), ale obadałem warstwę graficzno-animacyjną i wypada bardzo dobrze. A tymczasem gość, który robił napisy, bardzo się widać spiął, bo już jest wersja po angielsku, yay! Jak dla mnie całkiem ładny start i naprawdę jestem ciekaw, jak toto się będzie dalej rozwijać. Salve Black Hat!
    1 point
  18. MLP in real life - nowy twór StormXF3
    1 point
  19. Niestety, rzeczywistość jest taka, że w tego typu wypadkach ludzie często potem robią kalki językowe, nie pochylając się nad tym, co słyszą/piszą. Stąd potem przewodnicy na wycieczkach mówią o Koblenz, Mainz, Worms, lub o zgrozo, Bautzen lub Wolgast (choć w sumie w Wołogoszczy czy dajmy na to Lubuszu nie ma chyba nic ciekawego, więc naszym uszom jest oszczędzane słuchanie o Stadt Lebus), a rodzice nazywają swe córki Angelikami... A i jeszcze jedno! Być może jestem (nie, na pewno jestem) reakcyjnym oszołomem, lecz nie mam pojęcia, jak czytanie pornografii (zwłaszcza ostrej, choć nie wiem, czy istnieje lekka pornografia) poszerza horyzonty...
    1 point
  20. Hmm, pamiętam, że na początku, gdy tylko Kechrimpári się pojawił, pomyślałem "znowu kolejne dzieło (nie mam na myśli tylko fanfikcji), gdzie samo bycie arystokratą czyni bohatera kimś gorszym" i jak się zapewne może Pan domyśleć, mimo, a może właśnie dzięki jego negatywnej kreacji (arystokrata i to jeszcze polityk!) poczułem od razu do niego sympatię, której podzielenia przez autora się nie spodziewałem, a tu taka niespodzianka! Scena, w której dane było mu się wykazać była póki co moją ulubioną w tym fanfiku i to bynajmniej nie dlatego, że inne były słabe, wręcz przeciwnie. Natomiast kwestia ekstraordynaryjności szarży katafraktów może być ciekawym przyczynkiem do dyskusji między sztuką bitewną rycerskiej Europy łacińskiej a reszty świata, czy może raczej w tym wypadku między Rzymem a (późnymi) Germanami, czy może od razu między Imperivm a Equestrią. I na koniec jedno wyjaśnienie odnośnie dyskusji w innym, acz poniekąd pokrewnym, temacie, by nie nabijać sobie tam postów - ja jestem skrajnym zwolennikiem tłumaczenia nazw obcych (np. imion). Uważam, że skoro mamy własne określenia, to nie powinniśmy się ich wstydzić, zresztą są one bardziej zrozumiałe dla polskiego czytelnika i przywracają pierwotny sens pojęciom.
    1 point
  21. Akurat na to pytanie odpowiedź jest prosta - czytanie wszystkiego poszerza horyzonty. Ja zaś żywię gigantyczny szacunek do słowa pisanego i wszelkiej wiedzy, nie zawsze społecznie akceptowalnej. Jestem tak zwanym "człowiekiem renesansu", cóż poradzić? A co by sądzić o Markizie De Sade i jego poglądach, to pisać stary zboczeniec umiał całkiem dobrze. Poza tym daje to ciekawy wgląd w psychikę takiej osoby. Jak dla mnie jest to poszerzanie horyzontów, ale szczerze mówiąc nikogo nie namawiam do zapoznawania się akurat z tą pozycją literacką.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...