Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 08/13/19 we wszystkich miejscach

  1. Twilight! Nie można sikać księżniczce na nogi!
    2 points
  2. Będzie co czytać (kupione na Humble Bundle)
    2 points
  3. ENG: JAK KTOŚ ZNAJDZIE LINK, TO BĘDZIE NAPISY PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e11 DUBBING PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e11?mirror=4 *** Odcinek uczący nas, że Trixie jest najlepszą przyjaciółką, coraz większy procent młodzieży potrzebuje wizyt u psychologa, a tak w ogóle to work-life balance jest całkiem ważny. Oraz że jeśli Niklas chce bezstronnych opisów, to musi je sam pisać.
    1 point
  4. Teraz Songo nie będzie miał szans
    1 point
  5. 1 point
  6. Ciekawie. A najciekawsze jest to że przed obejrzeniem tego epka nie wiedziałem że ten mały, zawszony królik jest aż takim ścierwem. Doprawdy, koleś jest pogięty pod każdym chyba względem, stoi bardzo wysoko w skali patologii. Chyba jedynie wrodzona naiwna dobroć podtrzymuje u Fluttershy troskę o tego gryzonia. Serial się kończy, wątki są domykane, więc przyszła i kolej na lekcję pokory u jednego z najbardziej obrzydliwych charakterów tej produkcji. I co? Niby fajnie, ale ja mam niestety niedosyt. Znając ogólny zarys fabuły liczyłem na coś mocnego, pamiętliwego. Takie coś po czym Angel nie usiądzie na dupie przez kilka tygodni, a jego przerośnięte ego będzie musiało skurczyć się ze wstydu do wielkości chrupki Nesquicka. Wyszło moim zdaniem neutralnie, nader kompromisowo mógłbym rzec. Bo oto szkodnik sieje ferment i zatruwa życie innym pupilom Flutterki, ale w morale wina zostaje podzielona i przypada nie tylko antagoniście, co również postaci zdecydowanie pozytywnej. Puenta nie spodobała mi się. Jest niesprawiedliwa. Nawet jeśli protagonistka cokolwiek zawiniła (rozpieściła chama, więc jest po części odpowiedzialna), to kara dla Angela jest nieadekwatna do jego poczynań - butnych i samolubnych, w tym poświęcania zdrowia i życia innych (!) dla własnych korzyści. To taka moja subiektywna ocena. Przepraszam, uniosłem się. A tak poza tym odcinek był spoko, dosyć dużo się działo i tak jak napisałem w słowie wstępu - było ciekawie. Nie wiedziałem jak się sprawy potoczą, a zamiana ciał między Fluttershy a Angelem była dla mnie zaskoczeniem. Fajne rozwiązanie, choć mogło być lepiej poprowadzone. Problem z tym epizodem mam chyba głównie przez... no właśnie, Królika którym gardzę. Przerysowali go zanadto, ale to akurat jest ogólna i naczelna wada tego sezonu. No i mało się pośmiałem. 6/10, to jest lekko, to jest takie wiesz.
    1 point
  7. Na początek dowalę się do tego, że realia przedstawione w fanfiku to jednak "alternate universe" a nie "post-apo". Dlaczego? Ponieważ wydarzenia serialowe nigdy nie miały w nim miejsca. Wielka katastrofa stała się na długo przed "czasami równoległymi do tych w czasie serialu" co znacząco zmienia teraźniejszość w której dzieje się cała historia. Jest o tyle znaczące, że o ile w MLP;FiM Shinig Armor i Starlight Glimmer żyją w "samym okresie czasu", to w tej historii Światłogwiazda urodziła się, żyła i umarła na długo przed pojawieniem się Błyszczącego Pancerza. Oczywiście są to zmiany do których autor ma prawo, niemniej muszę stanowczo stwierdzić, że to jest całkowicie alternatywny świat, który jest połączony z MLP:FiM poprzez wybrane przez autora elementy. No i niby dochodzą elementy filmu "Wodny Świat", który co prawda kojarzę, ale niespecjalnie lubię, toteż nie będę się w komentarzu do niego odwoływał. Po tych uwagach czas omówić światotworzenie. Jedyny zarzut jaki mam, to taki, że skoro Góra Aris "dała radę" znaleźć się nad powierzchnią wody to i Canterlot "dałby radę". No chyba, że przez trzęsienie ziemi wspomniane we wstępie góra na której stało miasto uległa "zawaleniu". Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń, sam nie jestem ekspertem od spraw żeglugi i życia na morzu, niemniej wszystko wypada wiarygodnie. Poprzez rozbicie populacji świata na różnorodne frakcje, poprzez tryb życia kucy, aż po ich specyficzną mentalność, wszystko wydaje mi się być takie jakie trzeba. Podobnie jest z samymi bohaterami, Silver Spear przejmuje rolę wiarusa, który tłumaczy realia świata zdyscyplinowanemu, ale niedoświadczonemu Shinig Armorowi, ich relacja stanowi główny element całej historii. I na szczęście wypada nad wyraz przyjemnie i naturalnie, dzięki czemu jako czytelnik zaangażowałem się w ich perypetie. Jednak cała resztą postaci jest równie dobrze napisana. Każda z nicz, nawet ta która z początku wydaje się być "randomem" szybko okazuje się być pełnoprawną postacią, która coś wnosi do całej historii. Sam przebieg akcji jest nad wyraz przyjemny. Jest w nim swoisty "morski" klimat, akcja płynie leniwie ku finałowi, tylko od czasu do czasu przerywają ją różne mniej lub bardziej spodziewane "spotkania", które sprawiają, że cała historia jest ciekawa i różnorodna. Podoba mi się również przewijający się motyw "Turnieju Aris". W trakcie historii odniosłem wrażenie, że to prawdziwie niebezpiecznie zawody, jednak na końcu mogłem uśmiać się ze swoich oczekiwań gdy okazało się że to po prostu konkurs surfowania. Sam moment kulminacyjny, czyli moment próby Drzewa jest dobry. Tylko dobry i aż dobry, pasuje do logiki serialowej, do logiki świata przedstawionego trochę mniej. Skoro Shining był gotów w czasie "drogi do celu" walczyć (i potencjalnie zabić) pirata, zaś Spear osobiście jednego ubił. To mimo wszystko w imię "wypełnienia swojej misjii" "poświecili" życie jednego "szubrawca" (kanoniera nie liczę, bo zginął przez wybuch własnej broni). Dlatego też rozczulanie się nad innym szubrawcem w momencie próby jakoś do mnie nie przemawia. Nie zmienia to faktu, że jest to idealna opowieść do przeczytania w senne popołudnie, taka, którą się czyta, by się cieszyć samym biegiem akcji. Za zręczne wplecenie wątku ze zgonem Starlight, który zawiera sporą dawkę autoironii przyznaje głos na EPIC.
    1 point
  8. Bardzo spoko odcinek, oglądało się go przyjemnie, było też kilka spoko minek z których pewnie zaraz memy powstaną, ale i fabuła była spójna. Podobała mi się też ta scenka z dawno nie występującą postacią... Na plus było też pokazanie relacji Maud do swojego chłopaka, jak to go opisywała co chwilkę, a także jak Trixie wygarnęła, że Star jest zasypana cudzymi problemami i że wcale nie jest złym pedagogiem. Ogólnie to odcinek bardzo dobry, takie 10 ode mnie, bo nadzwyczajny to on jednak nie był.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...