Nie jestem w temacie (tldr), ale ten cytat jest bardzo na czasie.
Lekarze niszczą zdrowie - Lekarze czasami tak, przez błędy lekarskie, ale system zdrowia robi to cały czas
Prawnicy niszczą sprawiedliwość - im bogatszy jesteś tym niższy wyrok dostaniesz. Pedofil Kowalski Jan idzie siedzieć. Pedofil ksiądz Kowalski zostaje przeniesiony do innej parafii, ewentualnie klasztoru (tymczasowo). Dla chętnych mogę polecić dający wiele do myślenia film dokumentalny Deliver us from evil. Ukazuje on potwornie mroczną stronę Kościoła. UWAGA! Film tylko dla odważnych.
Uniwersytety niszczą wiedzę - Nie tyle niszczą co nie potrafią nauczać. W ogóle. Zaczyna się to w szkole podstawowej. Program nauczania to nie kodeks drogowy - to jedynie wskazówki, ale niewielu to obchodzi. Po co męczyć się i dostosować lekcję do klasy skoro można na odwrót? No i ten chory wyścig szczurów (masa egzaminów... po co to komu? Za moich czasów były tylko egzaminy do LO - sprawdzano czy po tych 8 klasach podstawówki coś potrafisz. Chcesz do klasy z rozszerzonym angielskim, udowodnij że się nadajesz.) Teraz uniwersytety to fabryki bezrobotnych magistrów, którzy nic nie wiedzą. Przekonałem się o tym na praktykach.
Media niszczą informacje - Nie niszczą, a manipulują nimi. Przykład? Wywiad z organizatorem jednej z imprez dotyczących gier. Pytanie: "Dlaczego lubisz grać?". Odpowiedź była długa i wyczerpująca. W TV: "Dzięki nim (cięcie) mogę (cięcie) zabijać". Inny? Program Uwaga! W jednym z odcinków pokazano rodzinę X w bardzo złym świetle. Zabrać im dzieci i w ogóle. Jakiś czas później stanęli w ich obronie.
Religie niszczą duchowość - nie religie, a instytucja Kościoła. Księża są bezkarni, a Kościół robi co chce. Nawet rząd się go boi. Dlaczego nasz Kościół nie działa tak jak ten w USA? Dla przykładu - każda parafia ma swoją radę, która wspólnie ustala na co pójdą datki. Np. rodzina X potrzebuje remontu kuchni. Wszyscy wspólnie ustalają czego potrzeba, jeśli jest elektryk czy coś to pomaga za darmo. Po wszystkim ksiądz przedstawia fakturę (na co ile poszło). Na koniec zapada decyzja co zrobić z resztą pieniędzy.
Może to kogoś obrazi, ale w swoim życiu nie trafiłem na ANI JEDNEGO księdza, którego mógłbym obdarzyć szacunkiem i zaufaniem. Jak nie spasiona świnia (powiedzieć do zwyczajnie ubranej dziewczyny w LO "wyglądasz jak prostytutka"?"), alkoholik, ktoś "sugerujący" wpłacenie większej kwoty na kościół czy złodziej (dosłownie - budowaliśmy nowy kościół, każdy dawał przy kolędzie więcej niż zwykle. Po dwóch latach ksiądz zrezygnował i wyparował ze swoją narzeczoną oraz uzbieranymi pieniędzmi... odpowiedź proboszcza: "no cóż, zdarzają się osoby z fałszywym powołaniem ". DA FAQ? Powinien siedzieć. A kościół? To wielka lodówka. Nikt już chyba nie pamięta ile czasu obiecano zbudowanie ogrzewania)