Skocz do zawartości

Barrfind V.

Brony
  • Zawartość

    191
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Wszystko napisane przez Barrfind V.

  1. Mogę poprowadzić Roleplay luźny. Jak kto chętny, to niech do mnie napiszę i się zgadamy o szczegóły.

    1. Forest Wind

      Forest Wind

      Ja się piszę.:rdblink:

    2. Barrfind V.

      Barrfind V.

      Przypuszczalnie, ten sam mój świat. Ale też możemy pójść dalej i wziąć crossover czyli to
      https://docs.google.com/document/d/1k4jJ6HdAoQLY3eqZV_yy5mT1hSM-bwFpbwCSTnhEslI/edit

  2. I will eat your soul and you will like it.
  3. N: Kojarzy mi się z rakiem. A: Lubię Ka ka! Robić niczym ptok. Angry Birds Movie. S: Ja to chyba już widziałem kilka razy u innych użytkowników. I zgadzam się z tą maksymą. U: Osobiście nie znam, z widzenia wydaje mi się być w porządku i bardzo dowcipny.
  4. Barrfind V.

    [Gra]Kampania EqW

    Barrfind westchnął z ulgą. - Kamień z serca, a co tam jest wątpię aby ktokolwiek wiedział - odparł wzruszając ramionami. - Chodźcie ze mną - dodał prowadząc ich do dziury. Dwóch strażników kiwnęło mu głową i rozstąpili się. Spojrzał w mrok kanałów i było widać tylko blask wody i słychać było kapanie na dole. W tej samej chwili przyleciał pegaz w pancerzu strażników królewskich i podał paladynowi zwoje. - Ha! Wielkie dzięki, to nam ułatwi sprawę - powiedział i rozwinął jeden tak aby reszta mogła spojrzeć. - Niestety tylko dwa więc dobrze abyśmy się podzielili na dwie drużyny. Ja z którymś z was pójdę w prawo, a pozostała dwójka w lewo - wyjaśnił wskazując wolnym kopytem tunele nad którym stali. A kanały wiły się i ciągnęły pod całym miastem. Można było dostać bólu głowy jakby się miało całość przeszukać. - Na szczęście wątpię aby daleko poszedł i zakładam, że doszedł by maksymalnie tutaj - orzekł zakreślając na mapie kółko. - Nadal sporo do przejrzenia więc się streszczajmy zanim się ściemni. Nowe kanały leża na starych, do których dostęp jest zamknięty bramami i malec ich nie otworzy. Martwi mnie bardziej ta legenda, że na dole pływa od lat kamienny krokodyl - dodał z pustym śmiechem jakby samego siebie zapewnić, że to tylko mit. Jeden ze strażników pilnujących zrzucił pare pochodni na dół. - Tak na wszelki wypadek, powodzenia - odparł i odszedł zagradzając ciekawskim wejście. Barrfind nie marnował już czasu. Złapał powietrze i zeskoczył w dół. Rozbrzmiał ciężki dźwięk metalu. - O tyle plus, że te wejścia są wygodne do zeskoku - dobiegło z dziury. - I fakt, że użyłem na sobie lewitacji. Zeskoczcie to was wyłapię także albo zejdźcie po drabinie, wasz wybór!
  5. Wszystkiego najlepszego BiP! Teraz mam zostawić wiadomość czy po BiP!? xD No dobra, niech ci szczęście sprzyja, bo ludziki na Tytaniku byli piękni, młodzi i bogaci i zobacz, szczęścia im zabrakło.

  6. Powiedzieli, że jak potrę to wyjdzie dżin... O ja cie nie mogę!
  7. To tak dla potomności dla mnie, uwielbiam Dolara.
     

    Dolar84-Today at 01:03

    Widząc teksty Barrfinda uznałem że jak spowodują, iż odliczanie dojdzie do zera to końcu się odezwę i prawdpodobnie urwę mu głowę wraz z płucami. Jestem nieco... wyczulony na tego typu pogadanki.

    1. BiP
    2. Forest Wind
    3. Barrfind V.

      Barrfind V.

      Musielibyście być w klubie konesera Polskiego fan fika aby zrozumieć. xD

  8. 0/10 bo nie ma co ocenić. Thank you very much.
  9. W każdym razie, zwracam uwagę, że w tym poście jest wytłumaczenie o co chodzi. Dla ciekawskich i lubiących czytać. Będę wielce wdzięczny za recenzje dotyczące nowej produkcji. :pbtt:

     

  10. W każdym razie, po dosyć długim czasie, odpoczynku i takich tam. Powracam i naprawiam to co było i dodaje nowe. Nawymyślałem gargantuiczne ilości szczegółów uzupełniających mój świat i z tym względem niektóre fiki tracą rację bytu jako takiego. Nadchodzą zmiany i będę dodawał powoli nowości i je zmieniał. Fiki jako takie zostają ale będę drastycznie zmieniane. Wracając do początku, oto pierwsza nowość i można by rzec Prolog do Sagi. Jest już właściwie dobra i nadaje się tej opowieści głównie sznyty wyglądu. Jakby ktoś tak przy okazji miał chęci i możliwości podania mi pomocnej dłoni w właśnie tych sznytach to będę wdzięczny. Potrafię pisać ale moje umiejętności aby to miało wygląd są wiecie, niskie. Oto Prolog, miłego czytania i oczekiwania na kontynuację. Prawdziwe Imię
  11. Smuteczek, że mało osób gra. I że nie jest to skucykowany w pełni. Ten mod byłby fajny. Grałem kiedyś ze znajomymi i jako jednorożec mogłem się teleportować, i to było dobre. Pomagało przy budowie.
  12. Cześć skarbie, potrzebujesz czegoś? .3. - Yes! Kiss me.
  13. I po naszym płynie "czyste na glanc" nigdy więcej plam na waszych lśniących ostrzach!
  14. Barrfind V.

    [Gra]Kampania EqW

    Barrfind objął ich radosnym uśmiechem. - Witajcie, owszem Forest, ledwie pare godzin minęło i najwyraźniej było nam pisane szybko się spotkać, ponownie - powiedział spoglądając na każde z nich. - Jest to przypadek ale szczęśliwy. Miałbym do was drobną prośbę - mówił markotniejąc i z niepewnością. - Najpierw wam powiem o Canterlot. Pod samym miastem są tunele kanalizacyjne. Olbrzymia sieć, która ponoć powstała na jeszcze starszej infrastrukturze, a samo ono ponoć jest połączone ze starymi tunelami, które łączą się z Necreopolis na samym dnie góry. Jestem zdolny w to uwierzyć mimo, że nigdy tam na dole nie byłem - dodał trąc kark w zdenerwowaniu. - A wracając do punktu sprawy - rzekł wskazując kopytem w prawo gdzie stało dwóch pegazów w złotych zbrojach włóczniami rozganiając ciekawskie kucyki i pilnując wyraźnej dziury z odciągniętą klapą obok. - Nie dawno jakiś źrebak wpadł do tunelu bo jakiś głupiec nie zamknął albo co innego. Nie wiem i nie dbam o to, dla mnie najważniejsze jest odnaleźć malca, który wpadł najwyraźniej na genialny pomysł się nimi przejść. Rozumiem, że to ciekawe ale tam wcale nie jest bezpiecznie - Odparł kładąc prawą nogę na głowie w geście desperacji. - Miałem zamiar znaleźć jakąś pomoc albo samemu tam wleźć lecz w tej samej chwili wy nadeszliście. Harmonia najwyraźniej tego chciała. Jestem gotów wam nawet zapłacić tylko pomóżcie mi odnaleźć to dziecko. Westchnął i sięgnął magią do swojej torby podróżnej. - Mam dla was mikstury lecznicze i wywary z bezoaru na ewentualne zatrucia - rzekł wyciągając trzy mikstury o czerwonej barwie i tyleż samo ale o zielonej. - Jeśli odmówicie nie będę miał wam za złe. Jako podopieczni Discorda macie pełną wolną wolę względem waszej decyzji i nie mnie wam wydawać rozkazy. Uznajcie to za zlecenie - dodał bez wyrazu, ni to w głosie ni to w spojrzeniu. Czekał z duszą na ramieniu na ich zdanie co do tego.
  15. path5846_by_barrfind-dc0ww3e.png
    Problem, nie wiem jak zrobić pysk ogiera widziany od dołu. :I Dobrze to wygląda w ogóle? I jak oczy dać teraz. xD So hard stuff, dude.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Barrfind V.

      Barrfind V.

      Usta, nie zauważyłem, że znowu klawisz nie załapał. Czy uważasz, że jeszcze jakieś szczegóły by było widoczne?

    3. Sowenia

      Sowenia

      Myślę, że ten screen może ci pomóc z ustami, bo nie chce mi się rysować ich xD  

      LINK

    4. PervKapitan

      PervKapitan

      SUTA, SKISŁAM XD

  16. Sześźdź, skoczymy na szklaneczkę?
  17. Look on my tongue, my tongue is amazing.
  18. Barrfind V.

    [Gra]Kampania EqW

    Octavia pomachała im na odchodne kopytkiem i uśmiechem wdzięczności pożegnała, życząc im powodzenia w myślach jak tylko zniknęli za drzwiami. Cała trójka, z Forestem nie jako prowadzącym ich, przeszli ledwie jedną dzielnicę od karczmy. Doszli do dużego placu ze sporą ilością rozstawionych namiotów z ladami, kupcami i towarem za nimi. Ogromne ilości przeróżnych kucyków jak i przedstawicieli innych ras zawierali umowy sprzedaży i zakupu. W wyróżniającym się czerwonym namiocie, zarządzający osprzętem prawdziwych wojowników operował minotaur o potężnej posturze w fartuchu kowalskim. Za nim i przed nim na ladzie leżały przeróżne narzędzia mordu. Od toporów i mieczy po buławy oraz potężne wzmacniane lagi i włócznie. Miał przy sobie olbrzymi młot kowalski, który prawdopodobnie służył do uspokajania tych nazbyt skorych do targowania się. Nieopodal był błękitny namiocik w którym wyróżniały się artykuły czysto magiczne. Błękitny jednorożec w szatach zachwalał swe mikstury i zwoje z zaklęciami jednorazowymi, jak i produktami typowymi jak kulami i szatami dla magów. Był również namiot z ziemskim dużym kucem. O kolorze stali ogier zajmował się częściami pancerzy, tak lekkich skóropodobnych jak i ciężkich płytowych czy kolczugi. Pełen wybór sprzętu do ochrony wraz ze sporą dozą tarcz i puklerzy. No i dalej namioty z typowymi handlarzami od rzeczy do domów, od farmerów, górników, garncarze i tkacze oraz tak dalej. Naprawdę czego dusza zapragnie można by rzec, znajduje się na tym, jednym z kilku targowisk w Canterlot. Odrobinę dalej ich oczom, tuż pod ścianą jednego domów stał znajomy ogier, biały jednorożec w agatowej zbroi płytowej. Jakaś para źrebaków z nim rozmawiała, po czym pobiegły zostawiając go samego rozbawionego. Jego wzrok w chwilę potem padł na Foresta, Tempest oraz Aeliusa, którzy szli przez targ. Pomachał im entuzjastycznie z propozycją aby się zbliżyli.
  19. Barrfind V.

    [Gra]Kampania EqW

    Octavia pokiwała głową. - Och, był bogaty i sławny w świecie muzyki, no i był pegazem - odparła trąc podbródek w zamyśleniu. - Miał brata jednorożca ale ten nie był muzykiem. Słyszałam, że był zaznajomiony w arkanach. Nie wiem co studiował, nie bardzo mnie interesował, wybaczcie - dodała kładąc po sobie uszy. - No a Cello, był dobry i ponoć współczujący. Wyrażał się poprzez muzykę, która była wyjątkowa. Naprawdę wspaniały kucyk i żałuję, że nigdy go nie poznam - dodała rozmarzona z uroczym rumieńcem. Sięgnęła ponownie do swojej torby i położyła na stole elegancką szarą wizytówkę ze złotymi krawędziami. - Tutaj macie mój adres - odpowiedziała na pytanie co do gdzie ją znaleźć. - Może mnie nie być czasem, bo będę na występie czy ćwiczeniach ale to naprawdę jest zależne od czasu. Idąc lewą główną ulicą zwracajcie na znaki ulic i musicie przejść ulicą obok parku. Po prawej nad dachami będzie dobrze widoczna katedra Światła. Skręcacie w lewo i skrzyżowanie kolejne gdzie kończy park i w prawo jest ulica prowadząca wgłąb miasta. Odrobinę dalej właśnie nią, jest moje domostwo. Dom z szarej cegły z czerwonym dachem - wyjaśniła dokładnie wskazując kopytkiem na wyciągniętej uprzednio mapie Canterlot.
  20. Barrfind V.

    "Nasz" Fandom

    Tja, Ja to mówiłem wcześniej i powtórzę ponownie. Ja Bronym nie przestanę być co by się nie stało. Smutno się robi gdy się słyszy, że ktoś odszedł. Czy to młody czy to stary bywalec fandomu. Każdy jest inny i każdy tutaj jest z innego powodu. I tak, zależy mi na tym fandomie jak na niczym innym w tej czasoprzestrzeni. I poprzez to mam na myśli każdego w fandomie, bez względu na wszystko. Zależało i będzie zależeć, etc. Będę trwał twardo przy każdym co ma poczucie wspólnoty poniaczowej i niczym bracia/siostry walczyli o lepsze jutro dla fandomu. Albo o jutro w ogóle.
  21. Barrfind V.

    [Gra]Kampania EqW

    [Macie mapę Canterlot dla zainteresowanych, jesteście tam na dole troszkę powyżej bramy.] Klacz westchnęła z ulgą. - Dziękuję, że mnie zapewniasz w tym przekonaniu - powie iała z wdzięcznością w stronę Foresta. - I wam wszystkich, że chcecie to dla mnie zrobić. Macie moją dozgonną wdzięczność i proszę, mówcie mi Octavia - dodała spoglądając po każdym z obecnych. - Oczywiście, mam tutaj mapę przygotowaną - reagując na słowa Aeliusa. Rzekła po czym wyjęła z torby po swojej lewej zwinięty pergamin. Rozwinęła go przed sobą z dokładna aktualną mapą Equestrii. Czerwony krzyżyk na północy od Canterlot musiał wskazywać wioskę. - Niestety jeszcze nie przygotowano drogi z głównego traktu - mówiła przejeżdżając kopytkiem po mapie gdzie byłą główna droga biegnąca na północ. - Więc będziecie musieli przejść przez las tutaj i na miejscu popytać miejscowych, a może całkiem przypadkowo na niego traficie po drodze ale to raczej złudna nadzieja - powiedziała ze słabym uśmiechem. - Po lewej powinniście widzieć Cloudsdale, a po prawej za rzeką będzie widnieć Neighagra Falls i Cello ponoć pochodził z Lasu Cieni - opowiadała wskazując miejsca na mapie i w tym momencie pokazywała olbrzymią puszczę lekko na zachód od czerwonego krzyżyka. - Może zamieszkał blisko niej lecz nie w niej samej. Nikt by nie zamieszkał osobno w tamtym lesie - dodała wzdrygając się delikatnie. - Wybaczcie, że tak niewiele ale naprawdę starał się dowiedzieć co mogłam. Najwyraźniej nie jestem dobra w tym. Szukałam na własne kopyto ale może w Gildii Archeologów będą wam wstanie bardziej pomóc? Nie wiem czy zrobią to bezinteresownie - dodała przepraszająco spoglądając z lekkim uśmiechem wyrażającym, że jest jej wstyd. - Jednakowoż nagroda ode mnie, mam nadzieję, będzie odzwierciedlająca wasze starania i nie odejdziecie stratni. Tyle mogę wam obiecać - zakończyła przysuwając mapę na środek stołu.
  22. Barrfind V.

    hejka

    A u mnie biało, że aż oczy bolą. Piernicze nie wychodzę. Za zimno.
×
×
  • Utwórz nowe...