Tak cudownie za oknem. Kocham ten okres przedwieczorowy, zwany zachodem słońca, na wsi, kiedy maluje na niebie takie słodkie różowo-pomarańczowe wzory, a kiedy patrzę na góry i pola odczuwam nagłą tęsknotę i chęć wyjścia na dwór i pójścia gdzieś daleko, byle gdzie.