Skocz do zawartości

Sun

Brony
  • Zawartość

    1561
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    52

Wszystko napisane przez Sun

  1. Polski brzmi jak łopot husarskich skrzydeł w czasie szarży, a niemiecki jak nacierające z naprzeciwka czołgi. Niemniej parę niemieckich słówek czy naleciałości w języku nie zaszkodzi. Zwłaszcza jeśli ubarwiają jakąś postać. Z resztą, język postaci może ją tworzyć lepiej niz wygląd.
  2. Cóż, tu masz całkowitą racje. Ponadto, wśród starych filmów i książek można znaleźć tyle pięknych, mnie lub bardziej znanych cytatów, którymi można nie raz zaskoczyć czytelnika, albo ubarwić opowieść. Polski język się za to do Clopów nie nadaje. Podobno.
  3. Współczuję Egonowi Olsenowi. Miał naprawdę błyskotliwe plany, które potrafił realizować z dokładnością godną pozazdroszczenia, a i tak zawsze go robili w jajo. 

  4. Cóż, muszę widać pisać wyraźniej. Kucyki nie są złe. Zła jest polityka, oraz konwertyzm. Gdyby FOL nienawidził równo wszystkich kuców, kłapouch dawno byłby ogolony na łyso i wytatuowany w jakieś głupie napisy. Ewentualnie FOL dopuściłby się również innych, dziwnych i widowiskowych rzeczy. @Pan Pisak Nie chowam urazy z bardzo prostej przyczyny. Podobno narrator bardzo często przedstawia poglądy autora. Tyle, że jak mówiłem, u mnie by to niestety psuło fanfik. Do polityki i kwestii, o których wspomniałeś, odnieść się zwyczajnie nie mogę, gdyż nie mam na to dokładnej wiedzy. Myślę jednak, że pojęcia Lewica i Lewactwo nie są do końca zbieżne w dzisiejszych czasach. Myślę, że terminem Lewactwo opisuje się też właśnie skrajny liberalizm połączony z zakłamywaniem rzeczywistości na własne potrzeby. Konwersja? Czy moim zdaniem powinna być zakazana? Otóż owszem, ale nie z tych samych powodów. Po pierwsze, niebezpodstawnie rodzisz się w takim a nie innym gatunku. Po drugie, mimo zmiany, pozostaje bagaż poprzedniego życia, który nadal będzie cię odróżniał od innych. Tak samo jest ze zmianą płci. Mogłem przesadzić z podziałami klasowymi w Equestrii. Nie zgodzę się jednak, że ludzie nie powinni dopuścić do adaptacji. Znaczy niby nie powinni, ale to często jest tak, że ludzie swoje, a rząd swoje. Nie zgodzę się jednak, że należy zlikwidować już istniejących konwertytów, z bardzo prostej przyczyny. To wciąż są rozumne istoty żywe, będące elementami społeczeństwa. Wielu z nich dało radę się przystosować (wiem, w fanfiku nie widać) i może poza jakimiś drobnymi naleciałościami poprzedniego życia, lub skutków konwersji (dajmy na to inny, niespotykany odcień oczu), są nie do odróżnienia. Ponadto, trzeba wziąć pod uwagę oba światy i poglądy obu światów. U ludzi dzieli się to na obraz medialny i obraz dla społeczeństwa, który z kolei wygląda inaczej, w zależności od grupy badanej. W Equestrii poglądy te będą z natury inne. I należy je podzielić względem okresów, czyli przed napływem konwertytów i po. Przed mamy raczej bezgraniczne zaufanie do Ceśki, a po... To już zależy kogo spytać i kto jaki miał kontakt z konwertytami. Oczywiście wiadomo że media publiczne nie powiedzą uczciwie, ze coś jest nie tak, a i Celestia może nie do końca zauważyć co przy okazji zrobiła krajowi. A jeśli kogoś zastanawia jak ja (i reszta fandomu), zostaliśmy neonazistami, to może przeczytać komentarze pani mgr. Balcer (miała otwarty przewód doktorski, ale nie znalazłem informacji czy skończyła), pod reklamą wydania kryształowego oblężenia (uwaga, chamska reklama)
  5. @Pan Pisak Powiem ci szczerze, że twoja opinia o mnie kompletnie mija się z prawdą. Zdradzę ci nawet mały sekret. Poglądy reprezentowane w tekście, a moje prywatne nie są do końca zbieżne. Otóż osobiście nie mam aż tak skrajnych poglądów na kwestie imigracyjne jak bohaterowie czy narrator. Jak jednak widzę, ktoś tu z góry zakłada, że autor i narrator z definicji mają identyczne poglądy. Otóż cały tekst ma być politycznie przejaskrawiony. Może mi to nie wyszło. Moja osobista kwestia względem imigrantów wygląda tak: Przyjeżdżają? Dobra. To do roboty i niech się sami utrzymują. Drobną pomoc można dać, ale bez przesady. To ma być pomoc a nie zapewnienie darmowego bytu. No i oczywiście pilnować ich czy czegoś nie kombinują, nie mówiąc o jakimś ograniczeniu ich ilości. Bo nie można im drogi permanentnie zamknąć, ale wpóścić wszystkich też nie można. No a tych co mają, albo mieli powiązania z terrorystami, czy podejżanych o terroryzm, odesłać z powrotem. Bohaterowie (i narrator), mają inne poglądy: Konwersja jest zła (urodziłeś się człowiekiem, umrzyj jak człowiek). Zapraszanie tylu kuców też nie jest fajne, zwłaszcza, że Ceśka ludzi do Equestrii nie ma zamiaru wpuszczać. Dalsza część jest w spoilerze, gdyż nie została jeszcze napisana i opublikowana. Czytasz na własną odpowiedzialność: Jeśli zaś chodzi o słowo ,,Lewactwo", które aż tak ci się nie podoba, to uwierz mi, ale wchodzi ono do mowy potocznej i ma nacechowanie pasujące w danym momencie do tekstu. Dlatego zostało użyte. Całość jednak, jak mi się wydaje, rozchodzi się o poglądy narratora, które są znacznie bardziej radykalne od moich. Jest to konieczny zabieg żeby ten tekst był moim zdaniem kompletny. Cały utwór zaś nie ma być katowaniem was ,,moimi niemądrymi poglądami", tylko komedią (lepszą lub gorszą), bazująca nieco na współczesnym medialnie problemie. Ponadto, pragnę zauważyć, że za ,,Lewactwo" uznawani są nie tylko komuniści, ale też Liberałowie, których społeczeństwo zdaje się nie lubić (i to młode społeczeństwo) ps. Dziękuję za to, ze zostałem tępym antykomuchem. Wpiszę to w CV (zaraz po zostaniu neonazistą, ale to inna sprawa)
  6. Kolejna opcja, którą myślałem, że zaklikałem. Albo musiałem nie trafić, albo nie wiadomo co.
  7. Ja osobiście uważam, że najbezpieczniej używać: ,,fioletowa klacz jednorożca", lub ewentualnie: ,,fioletowy jednorożec zabił".
  8. Wybaczcie, niestety musiałem o tym zapomnić i nie sprawdzić. Mój błąd, teraz wszystko powinno działać jak trzeba.
  9. Nigdy nie sądziłem, że to zrobię, ale po napisaniu 2 fanfików z serii TCB, jeszcze mi mało. Dlatego postanowiłem zrobić taką mini serię, w której co jakiś czas (rzadko) będą pojawiać się kolejne przygody czterech młodych ludzi i jednego jednorożca, którzy walczą ze znienawidzonymi biurami adaptacyjnymi i ponyfikacją. Ich cel jest tylko jeden: Sprawić by jak najmniej ludzi dało się skonwertować. Dobra, nie potrafię pisać opisów żeby przyciągnąć do całości, zatem pokrótce opisze każde opowiadanie: W słusznej sprawie[TCB][Oneshot][Comedy] Akcja się udała, więc ekipa może odpocząć w swoim poniemieckim bunkrze, napić się piwa i pośmiać z Celestii. Ot kolejny, zwykły dzień. Fanfik zajął wysokie miejsce w II edycji Gradobicia Cukierek albo kulka[TCB][Oneshot][Comedy] Haloween, czemu nie wykorzystać okazji, nie porwać dyrektora jednego z biur i nie wysadzić portalu, urządzając przy tym pokaz fajerwerków? III miejsce w konkursie Nightmare Night Nocna herbatka[TCB][Oneshot][Comedy] Luna odwiedza randomowych ludzi we śnie. Co się stanie gdy trafi na jednego z naszych FOLowców? Zdziwicie się Wesołych świąt[TCB][Oneshot][Comedy] Najświeższe dzieło, napisane z okazji świat bożonarodzeniowych. Nasi FOLowcy spędzają święta z rodziną i przyjaciółmi. Jednak nie zawsze wygląda to tak pięknie jak w telewizji. Nocny salon piękności[TCB][Oneshot][Comedy] Tym razem będzie atak na konwertytów. Bez zabijania oczywiście. Tylko zwykłe nastraszenie i czarna reklama. Czy się uda? Zobaczymy. Wizyta w urzędzie[TCB][Oneshot][Comedy] Członkowie FOLu też muszą czasem udać się do urzędu żeby załatwić pewną sprawę. Oczywiście nie wszystko idzie zgodnie z planem. Wizyta dyplomatyczna[TCB][Oneshot][Comedy] Dzień z życia Celestii, podczas którego wybiera się ona między innymi do Parlamentu Europejskiego. Oczywiście musi się zmierzyć z biurokracją, eurosceptycyzmem i FOLem. Nie wiem kiedy pojawi się następne dzieło i czy w ogóle ktoś poza Dolarem będzie chciał to czytać. Mimo to zachęcam do lektury.
  10. Jako, że święta do nasz przyszły

    Sun wam jak najlepiej życzy:

    Zdrowia szczęścia pomyślności

    I miłości i radości

    Góry prezentów pod choinką

    Wielkiej pajdy z szynką

    I żeby ten nowy rok

    Uszczęśliwiał was co krok.

    Radością żeby was wypełnił

    I życzenia spełnił. 

     

  11. Hmm, interesujące. Trochę śmierdzi braćmi Grimm, ale tylko trochę. Poza tym tekst fajny, przyjemny, lecz dość przewidywalny. No ale czego się spodziewać po baśni. Jak dla mnie możesz pisać dalej, chętnie poczytam.
  12. Sun

    Co aktualnie czytamy

    Właśnie skończyłem (znaczy przedwczoraj) 2 tomy Stawki większej niż życie (może ktoś kojarzy serial). Ogólnie książka dobra i przyjemnie się czyta. Nie ma też jakichś różnic między książką a serialem (w przypadku pancernych w filmie cały czas jest ten sam czołg, podczas gdy w książce mamy dwa różne modele). Główną, którą zauważyłem jest różnica w nazwisku głównego bohatera (tym prawdziwym). Poza tym czyta się bardzo przyjemnie i świetnie wchodzi. Obecnie czytam po raz kolejny, dziedzictwo przodków, czekając aż Celestia w czerwonej czapeczce przyniesie mi Metro 2035
  13. Ale Putin do nas nie przyjdzie. Nie ma powodu, a na drodze stoją mu: połowa ukrainy i amerykanie, którzy mogliby się obrazić i posłać mu parę nowoczesnych prezentów wypełnionych uranem (czy innym paskudztwem)
  14. @Major Degtyarev Szczerze, nie zgodzę się z tobą, że jest nam potrzebny polityjk, który ma gadane. Jest nam potrzebny odważny i myślący polityk, a nie jakiś ciamajda liżący buty w brukselii. Nam by się przydał polityk, który przejmie władzę, ale nie w celu wypowiedzenia wojny, lecz w celu szybkiego naprawienia tego syfu. Nam jest potrzebny DYKTATOR. Niestety szybko się taki nie zrodzi, więc jedyne na co możemy liczyć, to to, że PiS, skoro ma większość, zrobi choć trochę porządków w tym burdelu. (wiem, marzenia ściętej głowy)
  15. @Major Degtyarev Ten twój filmik jest przeterminowany. Teraz zus to coś ponad 1000 zł. Ale poza tym, coś w tym jest. @Phoenix13 Problemem Polski nie jest to, że jesteśmy w unii (choć to też), tylko to, że unia ma nas w dupie i traktuje jak małe dzieci, oraz to, że my nie umiemy pokazać się w unii i wyrobić sobie pozycji. No ale do tego potrzebujemy silnej polityki i silnego przywódcy, a nie taką paciaję jak platforma (pis niewiele lepszy). Gdyby Polska miała wysoką pozycję na arenie międzynarodowej, moglibyśmy korzystać na handlu między unią europejską, a rosją, ukrainą i chinami.Byłyby pieniądze, rozwój. A jak kłócimy się z ruskimi i kłaniamy się unii, to jesteśmy takim rzadkim g. Imigranci to inna sprawa. Co z tego, że my ich sprowadzimy, skoro oni do nas wcale nie chcą. Mamy za niski socjal i zbyt wielu ksenofobów i nacjonalistów, którzy nie będą im przychylni, a w niektórych sytuacjach zaczną bić po łbach (w krakowie to nawet maczetami). No a w niemczech, francji, to oni mają dobrze. Pieniążki za nic, świadczenia za nic, a i nikt im w mordę nie da (jeszcze).
  16. Może i ja teraz dopytam o jakiś fanfik, bo moze macie coś godnego polecenia i spełniającego 2 warunki. 1. W fanfiku musi być Chrysalis (i to w dość dużej ilości, najlepiej jako główna bohaterka, lub jedna z głównych) 2. Fanfik ma być co najmniej dobry.
  17. @Sttark Z jednej strony masz rację,a z drugiej nie do końca. Owszem, filmik jest przegięty i owszem, narzuca jedno konkretne zdanie, ale... Właśnie, ale: Istnieją (mniejsze, lub większe), podgrupy w każdej społeczności lub grupie, które robią czarny PR tak szybko i tak dokładnie, że stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla reszty grupy. To właśnie ta garstka stanowi obiekt agresji społecznej, jako niedostosowana i agresywnie demonstrująca swoje radykalne poglądy. Homoseksualista nigdy nie pójdzie na paradę równości, bo to by był dla niego zwykły wstyd i marnowanie czasu, nie mówiąc o psuciu wizerunku. Zrobi to zwykły pedał, który chce się pochwalić swoją innością i ją zamanifestować. Ewentualnie jakiś skrajnie radykalny homoseksualista, ale ich jest raczej niewielu. Muzułmanie, to samo. Tylko ci najbardziej porąbani, odurzeni opium, którzy nawet koranu nie znają, będą się wysadzać na rozkaz. Zwykły muzułmanin nie będzie tego pochwalał (tu by się przydało wejść w odłamy muzułmanizmu, ale na to mam zbyt małą wiedzę) Jedno jest jednak prawdą. Taki (możliwie czarny i absurdalny) scenariusz ma pewne niezerowe prawdopodobieństwo zaistnienia. Skutkiem nadmiaru liberalności, zachłyśnięcia wolnością i wywieraniem nacisków na władzę, przez radykalne grupy. Małżeństwa homoseksualne szybciej by się dało załatwić, bez parad równości i krzyczenia o tym w mediach. Oczywiście, tak jak równouprawnienie płci, nie nastąpi to jak pstrykniecie palcami (dobra, może nie ma obecnie 100% równouprawnienia płci, lecz proces wyrównywania poziomów płac w stosunku do pracy postępuje). Niestety wraz z wyrównywaniem szans, niektóre grupy etniczne albo wyznaniowe, starają się mimo wszystko coś ekstra dla siebie ugrać. Niestety czasem się im udaje. Nie mam tu zamiaru wychodzić na jakiegoś ksenofoba, czy nacjonalistę (co akurat nie jest złe), ale należy uważać z liberalną polityką, a to właśnie skutkiem zbyt liberalnej polityki są tego typu zachowania: To właśnie Liberalna polityka zabrała choinkę sprzed katedry notre dame. Na koniec, spodobał mi się jeszcze ten fragment: Z całym szacunkiem, ale za komuny obywatele mieli równo. Jak to mówili: ,,Wszyscy mieli równo, czyli G***o". Znaczy nie mówię, że równość nie jest możliwa, ale równość nie może być wprowadzana na siłę i nie może być rozumiana jako: Każdemu równo to samo, każdy powinien być oceniany na miarę swoich możliwości..." Bo nie każdy ma predyspozycje do tego samego i powinien znaleźć się w tym samym miejscu, względnie mieć te same możliwości startu.
  18. bez obrazy, ale to bez sensu. Po co ograniczać się do jednej strony A4? Nie ważne jaki fanfik robisz, na jednej stronie niewiele zmieścisz. Poza tym, jest naprawdę nieiwiele tekstów, które mieszczą się na jednej stronie i są dobre. Nie mówię, że się nie da, ale Napisanie dobrego rozdziału, czy fanfika tak żeby mieścił się tylko na 1 stronie, wymaga sporo doświadczenia. Dlatego nie ma co się ograniczać. Jeśli bohater widzi kogoś, powiedz nam jak ten ktoś wygląda w danej sytuacji, co ma ze sobą, jak wygląda otoczenie wokół niego. Jak bohater wchodzi do sali, to co widzi, co jest w środku, jakiego koloru są ściany, zapach, smak, przemyślenia, inni obecni w sali, reakcja na to co widzi. To marny opis, zawierający pewnie błędy w nazewnictwie. Skleciłem go na szybko, z pierwszej myśli jaka wpadła mi do głowy. Mógłbym to bardziej rozbudować, ale nie ma potrzeby. Miał tylko zademonstrować jakie bogactwo można wycisnąć z opisów. Oczywiście, nie można też przesadzić (drugie nad niemnem spłonie) i trzymać się pewnych reguł, lecz niemniej, opisy są ważną rzeczą, która buduje utwór w równym stopniu co dialogi (wiem, zaraz ktoś mi wytknie, 3 dobre utwory pozbawione opisów). Dalej, jeśli masz więcej stron, możesz bardziej rozwinąć akcję. Bo to co jest teraz, nie zatrzyma czytelnika. przy sobie. A tak, możesz dać więcej dialogów, więcej opisów, więcej pomysłów, a do tego wciągnąć czytelnika. Dla przykładu, niektóre rozdziały Crisisa potrafią mieć ponad 100 stron A4 (co prawda z dużą interlinią, ale zawsze), fallouta miewają ponad 20 przy normalnej interlinii. 1 strona to nie rozdział. (znaczy da się, ale nie w taki sposób)
  19. Zaraz będę klął szpetnie i niewybrednie. Już liczyłem na postęp od ostatniego razu, a tu znów nie wyjustowane, tylko wyśrodkowane. Talkative, nosz do ***** nędzy używaj wyśrodkowania bo to naprawdę wygląda obrzydliwie. Powtórzenia są (pół biedy,. że błędów nie wyłapałem, ale to nie znaczy, że ich nie ma). Odpowiednich odstępów brak. Mówiąc krótko, formatowanie popełniło samobójstwo jeszcze zanim zacząłeś pisać. Treść: Zanim przystąpiłem do lektury, poszedłem po herbatę (niestety ta z melisą się skończyła, bo by się przydała). Pierwsza reakcja: eee, to tyle? Znów jedna strona, na której nie ma naprawdę nic. No dobra, jest jakiś turbo op niszczyciel, o którym nic nie wiemy, wioska, która spłonęła i gadka szmatka na lekcji, jaka szkoda, że urywa się ona i dalej nie ma nic. Pusto, zero. Nawet herbata nie zdążyła przestygnąć na tyle by dało się ją pić. Moja rada. Zrób se minimum 3 miesiące przerwy od publikacji i w tym czasie przeczytaj minimum 2 tysiące (tak, TYSIĄCE) stron książek (ewentualnie tych bardzo dobrych fanfików). Wyciągnij z tego wnioski, a następnie, weź udział w konkursie fanfikowym Dolara. Nie po to by zająć miejsce, ale jako trening. Pytanie, czy był postęp od poprzedniego fanfika? No jak dla mnie, niezbyt. A przynajmniej, zbyt nikły, w porównaniu do rad jakie otrzymałeś.
  20. Może filmik nieco przesadza, lecz co nieco prawdy w tym jest. Może i władza chce wyrównywać szanse, stwarzając każdemu takie same możliwości, ale nie każdy ma takie same predyspozycje. Ten Azjata, sorry, ale w tym filmiku nie powinien siedzieć w szkolnej ławce, tylko albo być w szkole specjalnej, o dostosowanym poziomie, albo w azjatyckiej fabryce butów. Bo sorry, memory, ale z takiego materiału nie zrobi się dokrtora. A co do nauczycielki, to nie mówcie, że tak nie ma, bo bzdury z wyrównywaniem szans się zdarzają: A przechodząc do równouprawnienia, to coś takiego istniało i istnieje, tylko oczywiście nie wszędzie i niekiedy jest przeginane w drugą stronę, przez jakieś porąbane ruchy. Przez amerykańskich liberałów, policja zaczyna bać się interweniować w przypadku czarnych, bo boją się oskarżeń o rasizm i problemów. Tak samo inne, liberalne poglądy mają się nijak do rzeczywistości. Pomoc muzułmanom? Dobra. Ale nie socjal i wpuszczenie wszystkich, tylko do roboty, jak normalny obywatel. Owszem, można dać coś na start (żywność, ubranie, szkolenie zawodowe), ale nie rybę, tylko wędkę. Zamachy? Zablokować dostęp do broni. Co z tego, że terroryści mają nielegalna broń. Przecież broń to broń. Wielka, wielka bzdura. Oczywiście nie znaczy to, że broń powinna być dostępna jak paczka papierosów w sklepie, bo do tego jeszcze nie dorośliśmy, ale Sklepy z bronią powinny być normalnie, w każdym mieście (i to nie jeden), a zdobycie pozwolenia powinno być proste (odpłatne szkolenie, badanie i można iść na zakupy). Ruchy LGBT. A czego oni tak wąłściwie chcą? Widać tylko paradę, bandę jakichś popaprańców bardziej rozebranych niż ubranych, którzy krzyczą o równe prawa. Jakie, ja się pytam. Jak normalny homoseksualista przyjdzie do pracy, to ma pracować i za to dostawać pensję. A co on robi po godzinach, jego sprawa, byle robił to prywatnie. A jak jest zwykłym pedałem, który umie tylko krzyczeć i się domagać, znaczy, że nie dorósł do życia w społeczeństwie. A co do gimbazy, to już za moich czasów (czytaj 5-8 lat temu), była mniejsza patologia. Owszem, gimbaza pije. Owszem, gimbaza pali (znikomo mało o dziwo), ciąży niet (przynajmniej u mnie, ale też się tak nie słyszało), zachowanie? I tu o dziwo był nieco większy szacunek niż teraz. I może to właśnie wynikać z nowoczesnego wychowania. Ja, nie chwaląc się, powiem, że kilka razy oberwałem w dzieciństwie pasem, a nie wyrosłem na jakiegoś zwyrodnialca. I owszem, uważam, że kary cielesne nie są najzdrowszym pomysłem, ale niekiedy są konieczne. No a dzisiaj, chodujemy pokolenie, które ma wszystko dane i w przyszłości będzie upośledzone życiowo. Oczywiście, nie mówię, że wszyscy, ale sporo ludzi tak wygląda.
  21. Pora wkroczyć na ścieżkę prawną. Tej batalii Sun nie ma zamiaru przegrać.

  22. Jak to mawiają: ,,Tylko ten nie popełnia błędów kto nic nie robi" Argumenty ad persona są dopuszczalne moim zdaniem, ale tylko w odpowiednich kręgach przyjaciół/znajomych, ludzi, którzy się nie obrażą. Aczkolwiek raczej niestosować publicznie.
  23. Nie wierzę, że to robię ale ostatnie komentarze odnośnie ParaPegaza (będącego niestety dość poważnym gwałtem na naszym języku), skłoniły mnie do przemyśleń i przeanalizowania sytuacji. A zwłaszcza kwestii konstruktywnej/destruktywnej krytyki. Jak krytykować? Otóż nie ma jednej odpowiedzi jak krytykować i ka oceniać tekst. Bo poza własnymi opiniami i przemyśleniami na temat tekstu i jego jakości, należy wziać pod uwagę szereg innych czynników. Mianowicie: Autora. Czy jest świerzakiem. czy weteranem. co pisał wcześniej, ile ma lat, jak komentuje (tak, to też ważne). Ekipę korektorsko - edytorską (o ile jest) Gatunek literacki. Bo niektóre pisać łatwiej, a inne trudniej, choć to pojęcie subiektywne Twórczość własną (mamy przynajmniej pojęcie o tym jak się pisze, poprawia i zbiera opinie od innych) Jak już to mamy, czeka nas złożenie konstruktywnej krytyki gdzie: Wyszczególniamy błędy i piętnujemy z mniejszą lub większą domieszką jadu lub wściekłości (co kto lubi) Przytaczamy przykłady (nie zawsze trzeba dokładnie) Narzekamy na formatowanie, fabułę itepe. Podsumowujemy i dajemy ewentualne rady, jak poprawić takiego potworka. Nie wjeżdżamy jednak bezpośrednio na autora. Nawet jeśli kompletnie zepsuł i chcemy go pobić słownikiem. Jest to oznaka wyjątkowego braku kultury (znaczy niekiedy można trochę go opierniczyć, ale nie można przesadzić i lepiej nie stosować do świerzaków) Pewnie jest jeszcze parę innych, ważnych rzeczy, o których zapomniałem.
  24. Ciekawe spostrzeżenie. Sam nie wiem czy bym na to wpadł, ale pytanie czy prawdziwa. Jeśli tak, to patrząc z pomocą googla, akcja musiałaby być przygotowywana już od jakiegoś czasu (początek sierpnia). Jeśli tak jest w rzeczywistości, mamy do czynienia z bardzo dobrze zorganizowanym człowiekiem. Jeśli nie, cóż, takiego mordu ze szczególnym okrucieństwem na fabule, gramatyce, ortografii i tego typu rzeczach nie da się popełnić przypadkiem. Zatem musimy mieć do czynienia albo z geniuszem zła, albo z szalonym psychopatą. A co do samego tekstu, to jest to albo największe, najgorsze i najbardziej wypalające oczy paskudztwo jakie widziałem, albo wyrafinowany pastisz. Może by mnie to bawiło, gdyby to się wygodniej czytało. Dlatego zmuszony jestem stwierdzić, że jestem na nie.
×
×
  • Utwórz nowe...