Nie fabrykował, tylko wykorzystał to co znalazł w internecie.
Są różne odłamy buddyzmu, a szczęście, nirwana. Oczywiście istnieją różne formy nirwana. Z buddyzmem jest ciekawa sprawa, jest mocno retrybucyjny. Wiem, byłem buddystą. Sutra Serca, takie rzeczy. A chrześcijaństwo nie skupia....dobra skupia się na moralności, dlatego wygląda jak wygląda. Powinno skupiać się na królestwie, na tym do czego Bóg ich powołał, a nie ciągłym napominaniu ludzi. W Biblii są fragmenty o napominaniu, ale właściwe słowo użyte tam, to pocieszanie.
Z skrajności w skrajność. Chyba...nie wiem. Większość to chrześcijanie, a w Biblii jest fragment o okręgu ziemi, ale jak zwykle tłumaczenie...użyte jest tam słowo hog które faktycznie w specyficznych sytuacjach oznacza dysk, jednak w Biblii użyte jest jako "kopuła, zamknięta od góry i dołu" w skrócie kula. Też jest o krańcach Ziemi, gdzie oznacza to po prostu strony świata itd.
Ja w ewolucje nie wierzę dalej, a studia mnie tylko w tym umocniły. W przystosowanie tak, jak najbardziej wierzę, co tam wierzę to jest fakt, ale w przekształcenia całych struktur już nie. Był chyba parę lat temu na drożdżach przeprowadzany eksperyment, który potwierdziłby teorie ewolucji, gdyby nie to, że te zmiany które pokazano były normalne dla gatunku Saccharomyces. Coś z intronami jeszcze było, ale nie pamiętam. Nie mam teraz czasu się ewolucjami zajmować, tak właściwie to na nic nie mam czasu
Zapytaj się co mówił Jezus w danym fragmencie Biblii. Wszystko ci powiedział. Zapytaj co zrobiłby Jezus...cisza.
Ci ultrachrześcijanie chodzą z tabliczkami God hates gay. Głoszą prawo, nie królestwo. Jak im powiesz, że są pod łaską, to każdy wie. Jednak spróbuj im powiedzieć, że prawo nie jest dla nich to cię powieszą.