Skocz do zawartości

[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)


Ukeź

Recommended Posts

Spojrzał na nią, unosząc brwi do góry.

- No wiesz co. Nawet mi się czasem zdarza myśleć. Choć nie przeczę, rzadko raczej. - Uśmiechnął się pod nosem. 

 

Krasnolud znów wyrwany z drzemki spojrzał na dziewczynę i westchnął tylko.

- Powiedz jak się nazywasz i podaj odpowiednie dokumenty - powiedział, otwierając notes i przeglądając składy pokoi. - Pójdziesz do dwójki, bo zostało tam jedno wolne miejsce - dodał. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick przyśpieszył. Prawie biegł. Chciał ją dogonić i porozmawiać.

-Jessy co się stało!- Wołał za nią. Powoli zbliżali się już do internatu.- Jessy proszę zatrzymaj się.- To zdanie powiedział z mieszaniną spokoju i smutku. Był to prawdziwy smutek.

Musiała coś źle zrozumieć. Cholera czemu mi się to zdarzyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jessy odwróciła sie i spojrzala mu w oczy.

-Wszystko jest nie tak! Nie różnisz sie od reszty! Chciales mnie tylko wykorzystać! Tak jak wszyscy! A ja uwierzylam w to, ze jestes inny-mówiła. Na jej twarzy bylo widac ślady płaczu.

((Elfka jest w pokoju ale ona niedostępna chyba))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jezu czemu zacząłem ten temat Skarcił się w myślach Nick po czym zwrócił się do dziewczyny. Patrzył jej w oczy.

-Ja nie chciałem cię wykorzystać Jessy. Ja... nie chciałem aby to tak zabrzmiało. Mimo, że teraz mi pewnie nie uwierzysz ale naprawdę cieszyłem się, kiedy powiedziałaś, że wysłuchasz mojej historii. Ja naprawdę myślę, że będziemy się dobrze rozumieć... Tylko przez moją głupotę wyszło to tak, że odebrałaś to tak jak odebrałaś. Ja... Przepraszam.-Nick spuścił głowę. Nie wiedział, czy dziewczyna mu wybaczy. On sam nie wiedział czy kiedykolwiek sobie to wybaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kent zaczął dusić się ze śmiechu uświadamiając sobie, jak brzmiało stwierdzenie "że elfy wszystko mają długie".

- Chcesz mnie zabić? - wysapał, łapiąc oddech, powstrzymując się przed kolejnym napadem śmiechu. - Nie martw się, tak ci się hmm... palnęło. Wszystko długie - znów zaczął się śmiać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-"Nie mialo to tak zabrzmieć"?! A jak mialo zabrzmieć? Chcesz mnie wykorzystać a potem zostawic dla Emily!-krzyczala

-Tylko ciagle "Emily to,Emily tamto" a nie dostrzegasz tego ze Cię kocham idioto!-krzyknela po czym obróciła sie i szybkim krokiem wrocila do internatu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kent zmierzył ją wzrokiem i odsunął się pospiesznie, udając naprawdę wystraszonego.

- Wiedziałem! Jesteś tu, by mnie zniszczyć. A ja wierzyłem, że chcesz się zaprzyjaźnić! - zaczął zawodzić, i robić gesty w teatralny sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- TAK! Tak właśnie! Zabiję cię w wyjątkowo długi i okrutny sposób, a potem nic nie stanie mi na przeszkodzie, żeby zawładnąć światem! - krzyknęła i zaczęła śmiać się w wyjątkowo złowieszczy i psychopatyczny sposób. Przerwała dopiero, kiedy się zakrztusiła.

- Jeśli masz jakichś bliskich, to odetnę na przykład twoją rękę, poczekam aż trochę podgnije i wyślę im ją, żeby wiedzieli że na pewno nie żyjesz. Albo głowę, głowa lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...