[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)

[Mephisto The Undying]

- Ta, zwyczajnie nie miałem pomysłu na pytanie. - stwierdził wzruszając ramionami. 

[Mały Hehesz]

Jessy przyglądała sie zabawie. Czekala az w koncu stanie sie cos ciekawego .

[Bosman]

Nick słuchał i przyglądał się grającym. Nie wiedział co ma z sobą zrobić, więc spokojnie siedział i czekał. Miał tylko nadzieję, że nikt ich tutaj nie znajdzie.

[Ukeź]

- No to moja kolej. - Kent zakręcił butelką, która tym razem zatrzymała się wskazując Nicka. - Pytanie czy wyzwanie? 

[Bosman]

-hmm... Wyzwanie.- Nick spróbował zaryzykować. Nie brał udziału w ostatniej grze więc postanowił jakoś to innym wynagrodzić.

[Ukeź]

- Wyzwanie powiadasz... Hmmm... - zamyślił się przez chwilę. - Przespaceruj się na rękach wokół ogniska. Tak, nie mam pomysłów.

[Bosman]

-heh no dobrze.- Uśmiechnął się lekko. Następnie wstał, otrzepał tyłek z ziemi i stanął na rękach. Zaczął powoli iść wokół ogniska. Mimo tego, że czasami zachwiało go udało mu się zrobić pełne kółko. Pod koniec zawiał wiatr i Nick upadł na twarz.

-Tfu.- Zaczął wypluwać ziemię. -Wiedziałem, że to tak się skończy.- Powiedział cicho. Jednak mimo tego uśmiechnął się lekko. Wziął butelkę i zakręcił ją. Wa zatrzymała się na Cat. Nick popatrzył na nią.- Pytanie czy wyzwanie?

[Szeregowa WW]

- Wyzwanie. - powiedziała z uśmiechem kołysząc się w przód i w tył.

[Bosman]

-hmm...-Zastanowił się Nick. Nagle na jego ustach zagościł uśmiech.- Wybierz jedną osobę z tu obecnych i spróbuj ją "sparodiować" -Powiedział Nick uśmiechając się do Cat.- Dasz radę?

[Szeregowa WW]

- Mogę ale jeszcze się ta osoba na mnie obrazi i co wtedy? - zapytała a oczy jej zabłyszczały.

[Bosman]

-hmm... spróbuj zrobić to tak, aby nikt się nie obraził a wszyscy zaczęli śmiać. Wyglądasz mi na taką osobę która potrafi to zrobić.- Uśmiechnął się do niej i puścił oko - No chyba, że się mylę. A ja mam nadzieję, że nikt się nie obrazi prawda? - Zapytał trochę podnosząc głos aby wszyscy go usłyszeli, ale nie za głośno, aby nikt inny poza nimi tego nie usłyszał.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Nie. Raczej nie. Ja na przykład się nie obrażę, a mnie sparodiować łatwo.

[Mały Hehesz]

-Nie no spoko. Ja sie nie obrazam-odparla Jess

-Nie no spoko. Ja sie nie obrazam-odparla Jess

[Foxjacz]

((zapamiętać: ograniczyć fryzjera )) 

[Szeregowa WW]

- Ale Danate się pewnie obrazi. - powiedziała i zmierzyła chłopaka wzrokiem.

[Mephisto The Undying]

- Nie obrażę się. - stwierdził. - Żeby mnie obrazić trzeba się naprawdę postarać. - powiedział uśmiechając się. 

[Bosman]

-No Cat to raczej już się nie wykręcisz- Uśmiechnął się Nick.- Zatem czekamy.

[Szeregowa WW]

- No cóż, skoro tak... - powiedziała z uśmiechem i wstała. - Ekchem... Uwaga proszę państwa! Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia i nie będę przepraszać za to jeśli kogoś obraziłem bo jestem wielkim panem i królem wszechświata! Bla, bla, bla... Nie możecie się kochać bo ja tak mówię! - zawołała machając rękami.

[Mephisto The Undying]

- Ej no! Ja nie jestem królem wszechświata. - powiedział z obrażoną miną. - A jestem Cesarzem Wszechświata i pobliskich wymiarów. - powiedział uśmiechając się. 

[Szeregowa WW]

- Macie się wszyscy zamknąć bo zakłócacie mi moją aurę! - zawołała.

[Bosman]

-haha panem wszechświata.- Zaczął się śmiać Nick.- Dobre.- Popatrzył na Danatego uśmiechają się.- W sumie. Chyba warto było dawać ci to zadanie.

[Szeregowa WW]

- No to świetnie. - powiedziała i usiadła z powrotem na swoim miejscu i zakręciła butelką. Zatrzymała się przy Jessy.

- Prawda czy wyzwanie? - zapytała z dziwnym uśmiechem na twarzy.

[Mały Hehesz]

-Hmm... dobra, zaryzykuje. Wyzwanie-powiedziala

[Szeregowa WW]

- Skocz nad ogniskiem. - powiedziała z uśmiechem. - Nie jest jakieś wielkie żeby się nie dało bo nawet na mogę.

[Bosman]

Łoł Cat spokojnie.- Popatrzył lekko przestraszony Nick.- A jeśli coś jej się stanie? To wtedy będziemy mieli problem.