L'estaca Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 Usłyszałam krzyki. Pobiegłam w stronę krzyków. Prawie zderzyłam się z kilkoma wilkami. Zobaczyłam wrogo nastawione wilki. -Hmm... to ich spowolni... Zdjęłam zawiniątko z mojej szyi i sypnęłam czymś niebieskim w oczy wilków. Zaczęły kaszleć i wrzeszczeć, bo bolały je oczy. Podbiegłam do sprzymierzeńców z Watahy -Biegnijcie szybciej! Zatrzymałam ich, ale nie na długo Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 16, 2013 Autor Share Napisano Luty 16, 2013 Asianna rzuciła się na inne wilki. Nie panowała nad sobą. Czuła jedynie rządzę krwi. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 Co ona robi? - Asianną jeśli nie zaprzestaniesz tego bezsensownego mordu... będę musiał cię powstrzymać. Może i zginę, ale w słusznej sprawie. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 -Asianna! Zabij mnie proszę, i tak jestem bezużyteczna. Asianna nawet na mnie nie spojżała. Trąciłam ją łapą. Usiłowała się na mnie rzucić. Nie wiem dlaczego to robisz, ale jeśli ktoś ma paść ofiarą to ja. Zabij mnie-niech inni pozostaną bezpieczni. Jackob, jeśli zginę daj to Nivyy, Jeśli nie będzie wiedziała co to podpowiem jej duchem. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 (Pomijam te sceny milczeniem. Na prawdę. Dałbyś się wypowiedzieć Nightmare. To moje zdanie. Teraz już pozamiatane. Czekam tylko na Kamehameha z twojej strony Jacob) Po zaśnięciu Asianny zaczęliśmy ją nieść na polane. - No lekka to ona nie jest - powiedziałem do Jacoba - Ja jeszcze muszę iść na spotkanie szamanów więc musimy przyspieszyć. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 -Nie da... a z resztą nie ważne. Ktoś może to wykorzystać przeciwko mnie... Widzę że jesteś zmęczony, może cię zaniosę? Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 Powiem tyle czytając to wszystko robiłam wielkiego facepalma Bećka ty jesteś samobójcą :O że kazałaś się zabic ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Siedząc na drzewie wyglądałam za naszą watahą. Lejla pobiegła w las, a Ihnes z Nivy ganiali za sobą (jakkolwiek to brzmi ). Zauważyłam jak kolejna procesja dosłownie szła. Asianna i Jacob leżeli na grzbietach Mordimera i Lejli. Rem był na grzbiecie jakiejś wilczycy. Zsunęłam się z drzewa i podbiegłam do grupki. Ze spokojem zapytałam co się stało. Kolejna potyczka ze wschodem nie wyjdzie na dobre, szczególnie jeśli była poważna, to może zaszkodzić moim planom, jak i całej watasze. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 Asia miała pragnęła krwi, więc Jacob dał jej kwiatka. Ja ułożyłam, plan pod pretekstem zabicia się, a większość załogi jest ranna- powiedziałam jednym tchem. I wyrwałam Jacobowi moją sakiewkę i powiesiłam z powrotem na szyi i schowałam w futrze. ~~~~~~~~ Skojażenia i samobójcy są zarąb*ści xD Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 16, 2013 Autor Share Napisano Luty 16, 2013 (oki, nie wściekam się. Właśnie korzystałam z dostępu do clopficów. Na szczęście, bo bym rozerwała kwiatek) Asianna tuż po pogrążeniu się w śnie zaczęła lekko świecić. Jej sierść wracała do normalnego koloru prócz plam krwii\ Trace'a. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 Clopficki też chcę dostęp ~~~~~~~~~~~~~~~~ Nie odpowiedzieli mi ale ja dobrze wyczułam o co chodziło. Rem był po prostu zmaltretowany, a Asianna i Jacob poharatani. Był na nich zapach wschodnich wilków. To wywołało we mnie falę domyśleń które doprowadziły że poczułam się słabo. Coś co może lub mogło mi pomóc, rozpadnie się w kilka chwil. Nie panikowałam. Czekałam jeszcze co mi inni powiedzą. Był jeszcze mały promyczek nadziei, ale nadzieja jest matką głupich. Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 16, 2013 Autor Share Napisano Luty 16, 2013 (teraz wszyscy mają dostęp) Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 16, 2013 Share Napisano Luty 16, 2013 (Ja zaraz idę obudzić Godzzile więc Jacob... szykuj spelle) Po dojściu na polanę powiedziałem głośno i wyraźnie: - Idę na spotkanie szamanów. Biorę ze sobą Rema. Biedak. On wróci szybciej jak go wyleczę, a ja nie wiem czy wrócę. Może. To zależy od decyzji rady. Do zobaczenia - po czym wziąłem Rema i zacząłem wolno iść w kierunku terenów neutralnych. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 Animal-ja ci odpowiedziałam ~~~~~~~ - A co z Asianną? Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 - Nie chcę być w jej towarzystwie kiedy znowu jej odbiję. Wolę się stąd zabrać. Dlatego właśnie nie wiem czy wrócę. Tan wstaję po śmierci. Ta dostaję ataków z pianą na pysku. Dziwne rzeczy się dzieję w tej watasze i nie mam zamiaru być w ich pobliżu. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 - Nie wiem Lejla. - zobaczyłam pyłek na pysku Asianny - Ehhh ... Jacob bawił się kwiatkiem ? - westchnęłam. Słuchałam Mordimera o tym co mówił, że nasza wataha jest dziwna. - To się jeszcze zdziwisz - pomyślałam. Pomogłam Lejli zanieść Asiannę Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 - Macie jakieś bezpieczne miejsce żeby on mógł być bezpieczny i żeby go wyleczyć. Trochę się na tym znam więc mu pomogę - Powiedziała Iladri. - Ja dam sobie rade - Powiedział Rem. - Cicho siedź młody. - Odprawiło go starsza siostra. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 - Nie musisz się obawiać o Rem'a. - uspokoiłam nową wilczycę - Mordimer i reszta szamanów uleczą go w 2-3 tygodnie i będzie zdrów jak ryba. Popatrzyłam po Rem'ie. Był strasznie pokaleczony. Nie zrobiło to na mnie wrażenia, takie coś było normą na wschodzie. Jednak coś mnie tknęło, gdy zobaczyłam brak ogona Rem'a. - Rem przykro mi z powodu twojego ogona, ale zapewniam że idzie się przyzwyczaić po czasie. Może ci tylko brakować merdania nim. - zamilkłam na chwilę, aby przemyśleć pewną sprawę - No i Mordimer musi co dobrze go opatrzyć, bo jeśli wda się zakażenie, możesz pożegnać się z czuciem w tylnych łapach. - miałam zbyt dużo doświadczenia na ten temat, aby to ukrywać. Odwróciłam się do siostry Rem'a, wnioskując po tym jak go nazwała. - W sumie nie przywitałam się, jestem Nasza. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 - Echh, tak merdanie. Było tak przyjemnie go poganiać - Powiedział Rem -Cześć Nasza, ja jestem Iladri starsza siostra Remingtona. Trochę to przydługie to powiedziałam mu żeby zapamiętał tylko Rem. Wracamy? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Trochę trudno operować 2 postaciami ale dam se rade Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 17, 2013 Autor Share Napisano Luty 17, 2013 Asianna drgnęła i rozłożyła skrzydło. Słońce raziło ją w oczy. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 Odłożyłyśmy Asiannę w szpitalu. -Nasza, ja ją przypilnuje, jak coś to was zawołam. Rozmyślałam czy by jutro o poranku nie wyruszyć w moją podróż. -Muszę jutro iść, brakuje mi tego dziwactwa i muszę się z nią spotkać- bełkotałam cicho, myśląc że Nasza już poszła. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 -Ja jestem berkiem? Fajnie! - Zaczęłam gonić Ihnesa ( ). Szturchnęłam go łapą i szybko pobiegłam nad strumyk. Napiłam się trochę wody i znowu zaczęłam biegać po polanie. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 Red, to co ja nie długo planuję będzie obejmowało -/+ 5 wilków ······························································································ W drodze do szpitala gdy rozdzieliliśmy się z Rem'em i Mordimerem, pocieszyłam Iladri. Gdy zbliżaliśmy się do polany Asianna drgnęła, rozkładając skrzydła. Gdy ją zostawiliśmy w szpitalu, Lejla mówiła coś do siebie. Zrozumiałam wszystko, ale nie chciałam teraz tego wyjaśniać. Wyszłam razem z Iladri, chciałam się dowiedzieć co się stało na wschodzie. - Więęc... może opowiesz mi o tym wszystkim co się działo bo nie jestem w temacie jak widać. Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 Ihnes już miał zamiar przekazać z powrotem berka Nivyy gdy nagle zobaczył Jacoba i jakąś wilczycę. - Nivyy patrz! Ktoś nowy! Trzeba powitać! I pobiegł w stronę Jacoba i jego towarzyszki. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 -Nowy! Jeej! Ymm ... Nowa ! - Pobiegłam za Ihnes'em. - Hejo! Jak masz na imię? Skąd jesteś? Jesteś nowa w watasze? Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 17, 2013 Share Napisano Luty 17, 2013 - Oh, witaj Jane! Jesteś siostrą Jacoba ? Może jesteś głodna? Mamy miód! Chcesz miód? - Uśmiechnęłam się szeroko. Link do komentarza
Recommended Posts