L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Podeszłam pod wielkie drzewo -No, no, no! Pozbieram to co dobre i ide do szamana-powiedziałam do siebie Nazbierałam, miętę, lawędę, goździki, rumianek, liście babki, a przy okazji natarłam nimi rany i trochę lnu Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jesteś pijany codziennie? Bo Twoja postać codziennie zachowuje się tak samo. _________________________________________________________________ Nocturne przeszła przez polanę i ruszyła w stronę lasu. Dotarła do wodospadu i usiadła przy nim. To tutaj pierwszy raz widziała ludzi. To przez to spotkanie zaatakowali. Łapą zaczęła rozgarniać kamienie z dna strumyka. Woda była lodowato zimna, mimo iż dochodziły tu promienie słoneczne. Spojrzała w wodę. Niedaleko w małej sadzawce pływały drobne, srebrne ryby. Wilczyca ułożyła się przy owej sadzawce i zaczęła się w nie wpatrywać. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jesteś pijany codziennie? Bo Twoja postać codziennie zachowuje się tak samo. Tylko przez 2 dni XD Jak coś pisz mi na gg : 20262643 to wszystko da się wyjaśnić ( wiem mam 14 lat prawie ale u kolegi rodzice nawet nie zauważyli kiedy se napiliśmy ) Wstałem Nie widziałem co ze sobą zrobić podszedłem nad strumyk na polanie aby obmyć sobie głowę z krwi. Woda była lodowata i trudno było mi zamoczyć w niej głowę. Kiedy skończyłem na głowie była jeszcze mała plama krwi lecz nie chciało mi się już zamaczać głowy w tej zimnej wodzie. - No i co tu by robić ? Mówiłem sam do siebie kładąc się z powrotem pod drzewo. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (ja pierniczę......dzisiejsza młodzież mnie dobija raz za razem....) *Corra wstał, lekko pochylił głowę, a następnie cały wskoczył do strumyka. Woda była zimna, ale też bardzo orzeźwiająca. Nie pływał w niej, po prostu unosił się na powierzchni, pozwalając by zabrała ze sobą smutki minionego dnia.* Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Dzięki wszystkim tym co pomóc chcieli - odpowiedziałem - Nasza skoro masz jako takie pojęcie o ziołach to możesz powybierać z tych przyniesionych te które przydadzą mi się do innych operacji - mówiłem podczas operowania Raindrops - Zaraz powinienem wyciągnąć kule. Odkaziłem i przygotowałem ranę. Może zaboleć. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Yh... dobra. - Czekałam aż poczuję ten ból. - Nic mi nie będzie, prawda? Nie zdążyło wdać się zakażenie? - Spytałam dalej czekając na ten moment. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Nie martw się Nivvy. Zakażenie nawet nie miało czasu aby to zrobić. Rana jest zbyt świeża. - odparłam szukając między dużą kupką ziół, była podzielona na dwie części. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Wstałem strasznie mi w brzuchu burczało - Przez to co tutaj przeżyliśmy nawet o jedzeniu zapomniałem. I nagle wskoczyłem w krzaki szukając w okolic czegoś do jedzenia. Znalazłem 2 dziki. Wskoczyłem na jednego z nich drugi uciekł. Gryzłem dzika w kark aż padł. Nie sądziłem że krew tak smakuje. Przyniosłem dzika na polanę i spytałem - Chcecie coś do jedzenia ? Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob się obudził i wyszedł bez słowa. Rany i głowa go bolały jak nie wiem, ale mu to nie przeszkadzało. Położył się pod pobliskim drzewem, bo nic nie miał do roboty. Czekał co przyniesie los --------- Jane chodziła tymczasem po lesie w poszukiwaniu borówek. Nagle poczuła zapach ludzi. Usłyszała jakieś głosy (albo coś podobne). Zwolniła i powoli podchodziła w stronę głosów (lub czymś podobnym). Nagle aż usiadła z zachwytu. Widziała wielkie budowle (namioty) i dużo ludzi z patykami. Wszyscy chodzili zaniepokojeni (chyba). Na środku obozowiska palił się ogień. Jane powoli okrążała polane na której było obozowisko. Zauważyła mniejsze wersje tych większych ludzi. Powiedziała do siebie - To chyba młode? Jane usiadła i obserwowała z ukrycia te stworzenia. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *wyszedłem z wody, otrzepałem się* tak....tego mi było trzeba, no chyba pora coś zjeść.*poszedł do lasu, znalazł jakąś łąkę z sarnami. Zgodnie z zwyczajem, wyszukał najsłabszej i zaatakował. Nawet nie próbowała walczyć. Zabrał ją na plecy i zaniósł na polanę do watahy* K...ktoś jest głodny? Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Wiecie co jakoś nie wiecie jak wasz własny gatunek reaguje na niebezpieczeństwo. Połowa ludzi, zamiast krzątać się po obozowiskach wzięłaby jakieś strzelby i powybijała watahę. A wy wszyscy traktujecie ludzi jakby byli ułomni, lub nie pełno sprawni. Co do odprowadzania psa. Ja na miejscu tego człowieka jak nie kiedy ty stałeś z tym psem to od razu po tym jakbyś się odwrócił strzeliła w głowę. Proszę was, sami wiemy że4 nasz gatunek jest bezwzględny i porywczy, a przede wszystkim panuje na ziemi, więc nie wmawiajcie mi no tu że ludzi będą patrzeć się na wilka. Obracam się wśród lasów i myśliwych i wiem co oni robią w takich sytuacjach. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ci ludzie widzę że potrafią tylko i wyłącznie strzelać w łapy ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ja tam mogę odgrywać zachowanie ludzi Torebki można by było już z was robić, proszę cię jednym ciosem ? To my mamy tę watahę w Czarnobylu, bo ludzie jacyś słabi, jak i inne zwierzęta , a wilki super duper wypasione. Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jane nadal patrzyła na te dziwne stworzenia, ale wreszcie się jej już znudziło. Wyszła z kryjówki. Nagle ktoś wrzasnął. Jane obróciła głowę i zauważyła że ją zauważyli. Jacyś ludzi celowali w nią patykami. Nagle rozległ się huk. Jane wrzasnęła z bólu. Coś trafiło ją w nogę. Zaczęła uciekać w stronę polany. Biegła z płaczem. kilka razy się przewróciła, aż wybiegła na polanę. ----------- Jacob spał Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Animal ja gram jako przyjazny wilk lecz gdy trzeba potrafi zabić jednym ale to potężnym ciosem. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *czekałem chwilę aż nikt nie odpowiedział. Położyłem sarnę, i zacząłem sam jeść. Nagle uslyszałem huk. Chwile była cisza, a a zaraz po tym wpadła na polane wilczyca, płacząca i z zakrwawioną nogą* znów się zaczyna *powiedziałem do siebie* Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *huk* Przestałem jeść Jane z płaczem wbiega na polanę. - No na serio znowu... Po czym zauważyłem ludzi w zaroślach. - Chowajcie się obronimy was. ( ja i matyas oraz jacob jeśli się obudzi ) Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ihnes widząc, że Nivyy jest już w dobrych ręk... łapach, odszedł i znów chodził po całej polanie. Nie za bardzo wiedział co ze sobą ma zrobić. Co chwilę zwracał się w stronę lasu, ale jakoś nie miach ochoty na kolejne "wyprawy". Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob wstał i zakołysał się. Zauważył płaczącą Jane. powiedział do niej - Eh... no i na co ci to było? Jane złośliwie się na Jacoba spojrzała i zemdlała z bólu. Jacob patrzył na to z wyrzutem. Wreszcie pobiegł na polanę i powiedział do reszty - Ci którzy będą walczyć niech lepiej ustawią się szykiem, a reszta pochowa się! Proszę! Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *wstał, pochylił się, i przygotował, by w każdym momencie zaatakować* Czemu nas znowu atakują? nie możliwe żeby tak szybko wyleczyli chorych, a jednocześnie przygotowali kolejny atak. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ustawilem się jako pierwszy oraz napuszyłem skrzydła choć jedno cholernie bolało. - Jestem gotów. Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob wystawił zęby z zdenerwowania, bo nie mógł się wyspać porządnie. Wyciągnął pazury. Powiedział - Atakujemy oddzielnie. Nie rzucamy się na jednego, bo możemy dostać. Jacob stał przytwierdzony do ziemi. Gotował się do skoku. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *był gotowy zaatakować, ale nie wiedział czy to ma sens* Posłuchajcie, ostatnio byliśmy wszyscy, a i tak 3/4 wathy jest w ciężkim stanie, jak damy sobie radę w 3? jeden wojownik na emeryturze, jeden zabójca który nienawidzi zabijać, i jeden ze skrzydłami, który nie może nawet polecieć, wierzycie, że to się uda? Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Gdy wyszłam ze szpitala, zobaczyłam znowu jakąś krwawą sytuację. -Czy ta wataha może wytrzymać jeden dzień bez rzadnych ran. Przeszłam obojętnie, jak nie ja. Połozy łam się pod jakimś drzewem. -Jakby ludzie wrócili, lepiej uciekać,a nie jak to powiedziała Nasza zgrywać bohatera. Wiem wiele o ludziach. Tamten, którego uwiodłam miał jakiś plan i go na pewno zrealizuje. (WaveX proszę, rozumiem że chcesz mieć wyjątkową postać, ale jedne raz masz złamane skrzydła i nogi, za chwilę znikąd pojawia się banadaż i nastawiasz sb kości, po chwili hasasz i zabijasz ludzi jednym machnięciem łapy... Proszę cię, nie tłumacz się, bo nie ma po co, ale mógłbyś przestać udawać Tarzana połączonego z cyborgiem) Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *odwrócił się do pozostałej dwójki* posłuchajcie, to nie ma sensu, nawet jeżeli zaczniemy walczyć, niewiele to da, tylko niepotrzebnie ryzykujemy zranienie reszty....ja....ja ich odciągnę, mogę to zrobić, a wy w tym czasie coś wymyślcie *podniósł oboje uszu, wiedział, że tylko jak się zgodzą, ma sens, inaczej chaos doprowadzi do nieszczęścia jeszcze większego* Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Ja mam plan zostanę tu sam schowajcie się może mnie pozmają. Po tym co oddałem im ich pieska Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 I Tylko Nocturne powróciła na polanę z pustymi łapami. Nie znalazła niczego godnego zjedzenia, a i noga jej nie pozwalała. Link do komentarza
Recommended Posts