Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

Nasza patrząc na wilczyce ze skrzydłami nie wiedziała co robić. To nie był zwykły wilk z którym wystarczyło się poszarpać lub uciec. Oczy Naszy patrzyły z przerażeniem. Rozważała kilka propozycji wyjścia z tej sytuacji. Atak - nie miała szans, ucieczka - mogła się udać, poddanie się - nie wchodziło w grę i wycofanie - jedyna opcja która się sprawdzi.

- J..j-ja już id-idę - powiedziała podkulając ogon którego nie miała. Powoli przesuwała się do tyłu.

Link do komentarza

Cofała się coraz to bardziej gdy wilczyca zasłoniła jej drogę ucieczki.

- Ja zabłądziłam... tak zabłądziłam. Wędrowałam na chyba... południe, tak na pewno na południe... - zobaczyła że z tyłu ma dość szerokie drzewo, a wilczyca patrzyła się co raz to bardziej wymuszającym wzrokiem. W pewnym momencie zorientowała co Nasza chciała zrobić, ale było za późno. Nasza w rozpędzie odbiła się od drzewa i wysoko przeskoczyła nad skrzydlatą wilczycą. Twardo wylądowała, ale od razy się pozbierała. Wiedziała że musi uciekać. Grzbiet coraz bardziej się odzywał, ale dla Naszy większa prędkość niż zazwyczaj była najważniejsza.

Link do komentarza

- W tym wypadku to możesz mnie dobić. Już raczej i tak długo nie pociągnę. Nadwyrężyłam łapę, wielka rana na grzbiecie ma niezłe zakażenie, nie mam ogona, jest mi zimno, bo mam krótką sierść i w dodatku nic nie potrafię. Jestem wolna. W dodatku taka sierota jak ja w waszym stadzie zawadzałaby. Więc wyświadcz mi przysługę i dobij. - opuściła łeb, czekała aż to się stanie. Od czasu zabicia stada czekała aż to się stanie, ale zawsze instynkt wyciągał z łap śmierci.

Link do komentarza

Nasza patrzyła na inne wilki z niedowierzaniem. Dopiero po chwili zorientowała się że jest dalej na grzbiecie wilczycy. Pospiesznie zeszła i patrzyła się pustym wzrokiem to na inne wilki to na skrzydlatą wilczycę. Gdyby miała ogon byłby podkulony i szczerze nie wiedziała co zrobić. Kilka lat wędrowała i zawsze musiała walczyć. Przyda się jej dobra socjalizacja. Zdecydowała się chociaż przywitać:

- ... Cz-cześć ? - powiedziała pytającym tonem łapiąc oddech. Nie wiadomo czemu rozważała kolejne aspekty ucieczki.

Link do komentarza

- Nie ma sprawy - odpowiedziałem do Raindrops - Za ty Ihnes nie masz co się bać o jakieś uszkodzenia czy ból. Wilczy lekarze mają różne sposoby na badanie. Pobiorę twoją śli... - nagle na polane wpadła Nightmare razem z jakimś poturbowanym wilkiem bez ogona. W oczach widziałem strach a dziwne ruchy ciała miały służyć podkuleniu ogona.

- ... Cz-cześć ? - powiedziała pytającym tonem łapiąc oddech.

- Witam - odpowiedziałem po czym podszedłem i podałem jej łapę. Zobaczyłem wtedy ranę na grzbiecie - Trzeba to natychmiast oczyścić. Jeśli tego nie zrobię to można już wykopać dół na twoje truchło - powiedziałem po czym się uśmiechnąłem - ale my oczywiście do tego nie dopuścimy. Na witanie i opowiadanie o sobie czas przyjdzie później. Zapraszam do mojego szpitala - spojrzałem na przybyszkę przyjaznym wzrokiem czekając na odpowiedź.

Link do komentarza

Nasza słuchała co wilk do niej mówił. Powiedział że jeśli mi nie pomoże z raną to można jej kopać grób. Nie zdziwiła się. Popatrzyła na skrzydlatą wilczycę. Skinęła ona głową.

- Więc... d-dobrze - powiedziała i poszła niepewnym krokiem za medykiem.

W jego szpitalu było dużo ziół i owoców. Połowę rozpoznawała.

- hmmm masz może roślinę acmelli na znieczulenie?

Link do komentarza

Gdy Mordimer z nowym wilkiem odeszli do szpitala Ihnes zwrócił się ponownie do Raindrops:

- To oni? To te wilki? Ich miałem poznać? Nie mogę sie doczekać aż wrócą! Może polezę tutaj. - kładzie sie na kilka sekund i wstaje - A może pomogę Mordimerowi? Ciekawe co teraz robi? Da sobie radę? Jak myślisz?

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...