Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

Wbiegłem na pagórek i zobaczyłem dość daleko polane. Na jej końcu pasła się samotnie sarna z widocznie chorą nogą.

Gdy dobiegłem na odległy skraj polany na którym znajdował się mój obiekt zacząłem sobie przypominać wszystkie dobre rady na temat polowania. Nisko, nie sapać i sprawdzać drogę którą się podkradam.

Powoli i ostrożnie zacząłem się skradać do sarny. Byłem coraz bliżej. Podszedłem do niej na odległość 5 metrów i przygotowałem się do skoku. Wyskoczyłem i wgryzłem się w sarnę. Niestety zbyt lekko żeby upadła. Zaczęła uciekać więc postanowiłem ją gonić i spróbować zabić. Ponownie udało mi się na nią wskoczyć i tym razem dobrze się wgryzłem. Upadła.

- Dobrze że jest dość mała. Może mi się uda zaciągnąć na naszą polankę - Powiedziałem do siebie zadowolony i zacząłem ciągnąć sarnę w strone polany.

Link do komentarza

Pokiwała ze zrozumieniem gdy Mordimer wyszedł po wodę. Obróciła łeb. Rana faktycznie była okropna, w dodatku brak ogona bardziej ją dobijał. Jedynym plusem było to że nie plątał się pod nogami podczas wspinaczki itp. Próbowała poukładać myśli. Znajdowała się pośród przyjaznych wilków i żyła. Myśli krążyły w jej umyśle. Wszystkie były na temat teorii spiskowych, że ktoś może jej coś zrobić. Nigdy nikomu nie ufała i na razie nie zamierza.

Link do komentarza

Wracając na polane nuciłem moją ulubioną piosenkę "Wilczego naukowca niedościgniony ze mnie wzór, szeroko rozpościera się mych badań naukowych zbiór. Z zapałem wielkim zgłębiam fizjologię i genetykę, w badaniu niedźwiedzi,wilków i jeleni też mam praktykę". Gdy dotarłem do "szpitala". Zacząłem mieszać zioła i szukałem moich wysłużonych gąbek. Podczas przygotowania do zabiegu spytałem:

- Masz zamiar zostać z nami na dłużej? Czy po prostu tak przy okazji? No i co stało się z twoim ogonem. Przepraszam że pytam, lekarska ciekawość. Zaraz zacznę oczyszczać ranę a później dam ci znieczulenie. Możesz czuć się silniej i lepiej, ale to tylko złudzenie. Nie daj się temu ponieść. Koka uzależnia, a nie rośnie jej wiele. Przez jakieś 3 tygodnie będziesz musiała z nami zostać. Rana przy gwałtownych ruchach może się otworzyć a później babrać - po czym przystąpiłem do oczyszczania rany.

Link do komentarza

Wilk wszedł do niby szpitala:

- Masz zamiar zostać z nami na dłużej? Czy po prostu tak przy okazji? No i co stało się z twoim ogonem. - zapytał mieszając zioła. - Przepraszam że pytam, lekarska ciekawość. Zaraz zacznę oczyszczać ranę a później dam ci znieczulenie. Możesz czuć się silniej i lepiej, ale to tylko złudzenie. Nie daj się temu ponieść. Koka uzależnia, a nie rośnie jej wiele. Przez jakieś 3 tygodnie będziesz musiała z nami zostać. Rana przy gwałtownych ruchach może się otworzyć a później babrać

- Szkoda nie będę mogła się wspinać. A czy zostanę... sama nie wiem, odkąd wędruję nie miałam stada i sama zapomniałam jak się zachowywać. A ogon no cóż. Wypadek przy bójce o sprawiedliwość w stadzie. Szczerze nigdy jakoś nie potrafiłam się podporządkować. Zawsze robiłam coś źle lub po prostu mój charakter jest parszywy. - skulił uszy gdy poczuła ból na grzbiecie, ale był on dobry bo przynosił ulgę

Link do komentarza

Nim wszedłem w zarośla obejrzałem się, na polanę wszedł, zauważyłem żywe zainteresowanie szczeniaka... tfu! Jakiego szczeniaka!? Już prawie dorosłego wilka, jakąś postacią, nie mogłem go zostawić samego... Niby w pobliżu było jeszcze dwóch innych, ale nie wiem czemu nie mogłem ich zostawić. Wróciłem się i powolnym krokiem podążyłem za małym.

Link do komentarza

Nasza zjadła liść. Przez pewien czas nic się nie działo. Energia i siła jaką ją wypełniała była nawet przyjemna, lecz nie mogła się omamić jak powiedział Mordimer. Gdy zwalczyła pokusę aby poszukać kolejnego liścia do zjedzenia, nagle straciła czucie w łapach i zakręcił jej się w głowie. Usiadła aby nie upaść. Ciało odmawiało posłuszeństwa, ale charakter Naszy też nie dawał za wygraną.

- Więc o cym rozmawiamy? uh... - zachwiała się na łapach - To może ja lepiej się położę. - położyła się ale miała głowę cały czas skierowaną na coś w szpitalu - Może opowiesz mi o innych?

Link do komentarza

- No wiesz nigdy nie zrozumiałam po co jest podzielenie wilków w stadzie na Alfę i Omegę. Wiem że chciałbyś mi teraz wyjaśnić co i jak, ale wysłuchaj mnie najpierw. Ja miałam o tyle szczęścia, że mój ojciec był Alfą i byłam dosłownie wolna od zasad. Zawsze przy danej okazji próbowałam pomóc Omegom. Oddać część pożywienia itp. Inne Alfy traktowały je jak rzeczy, jak niewolników z którymi można zrobić co się chce. Pewnego dnia jeden z wilków Alfa chciał się po pisać i zabić Omegę. Ja jako maniaczka tej oto sprawiedliwości kazałam mu ją zostawić. Kłótnią mogło to się oczywiście zakończyć, ale tak się nie stało. Ze słów przerodziło się do czynów. Jak teraz to mówię jest to głupie że rzuciłam się na dorosłego samca, większego ode mnie. Nie myślałam wtedy i rada skazała mnie na zdegradowanie do klasy Omegi, i odcięcie ogona. Nawet po tej oto karze broniłam swoich i wdawałam się bójki. - zaśmiała się sztucznie - U nas na naszym terenie nie było litości. Wilki dosłownie zabijały swoich braci aby mieć więcej i najlepiej.

Link do komentarza

- Moja rodzina zawsze była szanowana. Przez wszystkich. Trudno nie szanować szamanów. Zawsze mieliśmy uprzywilejowaną pozycję. Wataha bez lekarza sobie nie poradzi. Każdy szaman ma swój kodeks. Ja mam swój i piszę w nim że pomogę każdej istocie jaką wydała Matka Natura. Mój pradziad leczył tylko wilki. Ja postanowiłem nikomu nie odmówić pomocy. Mam takie pytanie. Nieczysta ciekawość... Jak to jest żyć bez ogona? To może się przydać następnym pokoleniom.

Link do komentarza

- Ja jestem Raindrops, możesz też mówić mi Nivyy. Jak Ci jest wygodniej. Moim zdaniem Nivvy jest wygodniej bo jest krócej. Większość i tak mówi do mnie Raindrops. Jak tam wolisz. Mroźna północ, wow!- Przystanęłam na chwilę po czym zaczęłam skakać wokół Ice Wind. - Ice Wind, fajne imię. Masz jakieś przezwisko ? Przezwiska są fajne! Choć z nami! Przedstawimy Cię reszcie! Są mili, mamy nawet lekarza. Ale teraz jest zajęty. To ty tak wyłeś, prawda? Masz bardzo donośny głos. To dobrze bo jakbyś potrzebował pomocy to zawsze możesz zawyć i Cię usłyszymy! A teraz choć! Przedstawimy Cię reszcie! Tak!

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...