Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)


kapi

Recommended Posts

Może dlatego się mnie boisz bo władam czymś więcej? Może się mnie boisz bo wypije twoją krew? Może się mnie boisz bo zmienię cię w wampira? Powodów może być wiele ale jeden może być pewny... tym mnie znasz. A ja ciebie. Oczy znowu zaczęły się lekko świecić na czerwono. Jestem wampirem. A nawet elfem-wampirem. Mogę ci się pokazać kim byłam kiedyś... jeśli chcesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydało by się , może przestałbym się bać , ale prosze , nie jedz mnie. - Zaczął Rocky , miał nadzieje , że stwór nie zrobi mu krzywdy - Ale nie za-za-zamierzasz mmmnie je-jeść ? - Rocky jąkał się - Chyba nie zrobisz tego , komuś kto stoi po naszej stronie ? - Napomknął Rocky przestraszony , cały się trząsł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Chyba wiem kim jesteś, a przynajmniej kim byłaś. Kojarzę ten głos, Dakelin, to ty? Co się z tobą stało? Stałaś się... stałaś się...-chciała powiedzieć, że stała się potworem, ale to słowo nie padło. Nie mogła tego wymówić. To nie ma nic wspólnego ze strachem. Lenita po prostu nadal wierzyła, że mimo wszystko ta postać gdzieś w środku jest nadal starą dobrą Dakelin. Głos pegazicy był ciepły i odpowiednio stanowczy. Wyszła na przód. Chociaż była młoda to nie bała się wcale. Choć widok jąkającego się przyjaciela powinien ją bawić to klacz zachowała powagę. Stała tak i patrzyła się w oczy bestii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu miałabym cię jeść? Tylko napiłabym się trochę twojej krwi i byłoby po sprawie. Wampirzyca wyjęła rękę i stworzyła na podłodze swój poprzedni wygląd i lekko go zaświeciła. Może teraz się przestaniesz się mnie bać. Skąd wymyśliłeś że miałabym cię jeść? Następnym razem wymyśl coś lepszego. Gdybym chciała się tobą pożywić wystarczyłoby tylko żebyś podszedł do mnie. Doszłam tutaj twoim zapachem. I przestań się trząść, nie wypije twojej krwi... na razie. Zaczęła się kiwać ma drążku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Le-Le-Lenita stój! - Rocksplash krzyknął mimowolnie po czym przybrał powolny i spokojny ton - Proszę cię , nie podchodź do tego stworzenia dopóki nie masz stuprocentowej peeności , iż cię nie skrzywdzi - Rocky podszedł obok Lenity i zaczął ją powoli ciągnąć powoli do tyłu , lecz tak by nie zrobić krzywdy Lenicie.

Niech pani wybaczy , ale nie ufam pani , a zjeść ? Ta teoria wyszła z pani zębów.

Edytowano przez Giercownik13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alchemik zauważył brak Dakelin w bibliotece. Z początku się tym nie przejął ale przypomniał sobie kim się stała.

- O cholera...

Rzekł i wybiegł z biblioteki. "Jeśli chcę zrobić to co myślę będą kłopoty" powiedział do siebie "muszę się spieszyć". W końcu trafił na 4 znane mu kucyki które były prawdopodobnie przerażone. Nagle spojrzał do góry gdzie wisiała Dakelin.

- Dakelin opanuj swoją moc i zejdź stamtąd - Powiedział do niej po czym klasnał dłońmi i stworzył ostrze na automacie - Nie chcę używać siły ale nie pozwolę abyś zrobiła coś reszcie.

Po tych słowach stanął między kucykami by je zasłonić.

(dla niewtajemniczonych tak wyglądało stworzenie ostrza http://25.media.tumblr.com/tumblr_lnxlw8oR6n1qlvcw6o1_500.gif )

Edytowano przez Rebon Alchemist
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Spokojnie...-powiedziała cicho. Te słowa kierowała do bestii, a może do swoich przyjaciół, a może do samej siebie? Nie zastanawiała się zbytnio na tym. Rozłożyła skrzydła. A następnie zaczęła znów przyglądać się tej równie przerażającej co fascynującej istocie. Lenita była bardzo zaciekawiona lecz wiedziała, że powinna być ostrożna. Trudno jednak odciągnąć młodą klacz od niebezpieczeństwa czy też chęci poznania świata. Coś w jej wnętrzu mówiło jej, że nie ma czego się bać, drugą część zaś mówiła o tym, iż powinna zachować zimną krew. Posłuchała obu głosów i stała w miejscu wpatrując się w czerwone ślepia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocky zaczął ją odciągać kopytami a po chwili zaczął próbować też odciągnąć ją i słowami - Lenita , myszko - Rocky zrobił się czerwony , lecz nie był zawstydzony - Proszę cię , odejdź od niej , zanim zrobi ci krzywdę , albo co gorsza zamieni cię w wampirzycę , słoneczko , odejdź z tamtąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcecie możecie w bibliotece znaleźć książkę o wampiryzmie. Zresztą i tak nie zamierzałam niczego robić innym. Lekko uśmiechnęła się do Rebona. Ja się dowiedziałam o co chodzi z wampiryzmem. Poza tym swoją moc kontroluje... na razie. Wampirzyca zeskoczyła i lekko wylądowała na ziemi. Proszę bardzo. Na razie chciałam odpocząć ale jak chcesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę ? O co pani chodzi ? Kto chce ? Co chce ? - Rocky zaczął się cofać , po czym zaczął dobijać się do Shadow wszystkimi czterema kopytami i głową. Ratunku ! - Zaczął wołać Rocky do Shadow za drzwiami - Pomocy , tu jest wygłodniała wampirzyca !

Edytowano przez Giercownik13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masked zauważył że bibliotekę opuścili wszyscy jego znajomi. Zbliżył się do księgi którą przeglądała Dakelin po czym przekartkował ją spoglądając na co poniektóre strony. *Lepiej żeby zniknęła.* Pomyślał po czym schował księgę pod płaszcz, przy okazji przypalając okładkę tak by nie dało się odczytać o czym jest księga. Po tym wrócił do swoich poszukiwać, co i rusz natrafiając na różne ciekawe zaklęcia ze zbiorów Yellowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Uspokój się, zachowujesz się gorzej niż źrebak!-powiedziała i magią amuletu odsunęła go gwałtownie od drzwi. Po chwili znów jak zaczarowana zaczęła patrzeć na tajemniczą istotę przed nią. Nie była pewna czy to tylko ciekawość ją ciągnie do tej intrygującej istoty. Nie miała zamiaru nad tym rozmyślać i znów stanęła spokojnie w miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dakelin głęboko westchnęła. Taki stary a taki nie doświadczony. Lepiej wrócę na górę. Wampirzyca znowu wskoczyła na tyczkę. Może teraz poczujesz się bezpieczniejszy. Nie krzycz tak. Robisz nie potrzebne zamieszanie. Jeśli chcecie mogę się od kogoś napić krwi. Jeśli nie chcecie, poczekam. Znowu zaczęła się kiwać. Lepiej to wyrzucę. Wyjęła nóż motylkowy i rzuciła go na ziemię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwisz mi się ? Boję się tej istoty. Dla mnie strach jest naturalny nie wiem jak dla ciebie. - Rocky odparował ,,zarzut" Lenity , starając dalej dobić się do Shadow. - Lenita , błagam cię nie podchodź do niej. Skąd wiesz , że nic ci nie zrobi ? Do-do-dobrze , postaram się uspokoić. - Uśmiechnął się nieśmiało , lecz niezbyt wesoło.

Edytowano przez Giercownik13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-W sumie to ja sie boje wszystkiego, jestem slaba i stravhliwa. Jednak po prostu to wiem, nie wiem skad ale ja to wiem. Zaufaj mi, no chyba, ze moje slowa nic dla ciebie znacza-byla powazna jak nigdy. Spojrzala w ziemie i westchnela cicho. ,,Jego zachowanie jest takie dziecinne...czy jak zobaczy wroga to tez bedzie tak panikowal?" Pomyslala ze wzrokiem wbitym w ziemie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wampirów chyba każdy się obawia. Kto by chciał się spotykać z istotą która pije krew? Jeśli chcecie to możecie mnie obserwować. Mogę ci tyle powiedzieć Rocky: to że jestem wampirem nie oznacza że za wszelką cenę będę chciała napić się krwi albo kogoś skrzywdzić. Jeśli stąd wyjdę to się uspokoisz wreszcie Rocky?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie , już , już jest okej Dakelin. Dzięki Lenita :* - Rocky podszedł i przytulił się do Lenity , choć jeszcze drżał to coraz mniej , jego oddech powoli też się uspokajał - Dobrze , Lenito , Dakelin. Postaram się uspokoić , i przede wszystkim nie tłuc tak w te drzwi. I nie , nie musisz stąd iść , jakoś muszę sobie z tym poradzić.

Edytowano przez Giercownik13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, co się stało? Wampirzyca popatrzyła się na skulonego kucyka. Już miała zejść ale pomyślała że lepiej nie niepokoić kolejnego kucyka. To że jestem potworem nie znaczy że chce wam zrobić krzywdy. Oczy przestały świecić na czerwono. Zamiast tego zrobiły się całe czarne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi się wydaje Carm , to ona jednak się nie boji - Przytulił się jeszcse raz do Carm i szeptem powiedział jej do ucha - Wiesz jak byś coś chciała na przykład buzi , to się nie krępuj pani Carm. - Mrugnął porozumiewawczo do Carm. Patrzył na Nicka - Ktoś tu wpadł po uszy

Edytowano przez Giercownik13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rebon schował ostrze i popatrzył na wszystkich. Ta sytuacją była dość dziwna, nawet jak dla niego.

- Dobra - rzekł spokojnie - wyjaśnijmy coś sobie. Po pierwsze nie jestem pan tylko Rebon Stalowy Alchemik. Możecie mnie nazywać Rebon, Stalowy albo Alchemik. Po drugie co lub kto jest za tymi drzwiami? A po trzecie nie chcę aby ta sytuacja się powtórzyła.

W tym momencie spoważniał i dodał:

- Mam nadzieję że wyraziłem się jasno.

Edytowano przez Rebon Alchemist
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...