W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca do biblioteki)

[Ohmowe Ciastko]

Przy placu głównym. Ale jak się tam dostaniemy niezauważeni? Ja nie wiem, jak przy tym mogę pomóc.

[Amelia]

Może......podkradnę się tam na chmurce i obezwładnie napastników lub changelinów i wejdziemy do biblioteki ja ninja.......HAJA!!!!

[Ohmowe Ciastko]

Przepraszam, ale sądzę, że to się nie uda. Nadal będziemy wystawieni na widok oddalonych grup. Prawda, jest ciemno, ale nie wiemy, jak działają oczy podmieńców. Przecież mogą widzieć w innym zakresie niż my, na przykład częściowo w podczerwieni. Albo mają silniejszy wzrok.

[Amelia]

Przepraszam' date= ale sądzę, że to się nie uda. Nadal będziemy wystawieni na widok oddalonych grup. Prawda, jest ciemno, ale nie wiemy, jak działają oczy podmieńców. Przecież mogą widzieć w innym zakresie niż my, na przykład częściowo w podczerwieni. Albo mają silniejszy wzrok.

Fakt-zna się ktoś na podmieńcach?

[SolarIsEpic]

Ja niedość że sie nie znam na podmieńcach to jeszcze nie potrafie się ukrywać. Helo hyba niecodzień widzi się jednorożca z waliską wyglądającą jak.... nie wiem co,

Kiedy to powiedział wyjął suchara z waliski i powoli go pokryzał.

PS.Jedna wiadomość a propo wyglądu skrzydeł-pomyślałem że będą wyglądać jak plecak na którym są skrzydła a w plecaku są żeczy które zabrał MT (oczywiście na razie są w formie waliski)

PS2.oczywiście plecak jest z metalu a sktzydła są nakładane

[ChOmIk]

Mamy problem. Mam jedynie niedopracowany pomysł-można znaleźć jakieś miejsce gdzie nie ma podmieńców-raczej w budynkach i lub przejść jakoś pod ziemią.

[Amelia]

Mamy problem. Mam jedynie niedopracowany pomysł-można znaleźć jakieś miejsce gdzie nie ma podmieńców-raczej w budynkach i lub przejść jakoś pod ziemią.

-Może się uda a jeśli to i tak będziemy jak ninja!-wzniosła cichy okrzyk Light Dush

[Ohmowe Ciastko]

Według mnie to bardzo dobry pomysł. Popieram go.

[SolarIsEpic]

A musimy iść dalej? Usiądźmy,zjedzmy coś... A w tym czasie możemy plan dopracować

Powiedział. Rzucił swoją walizkę i położył się obok niej.

[Ohmowe Ciastko]

Sądzę, że odpoczynek tutaj to zły pomysł. Nie sądzę, by mądrym było zostawać na dłużej w jednym miejscu ryzykując wykrycie. Kto mi pomoże szukać jakiejś kanalizacji? Mieszkałem kiedyś w Canterlocie, ale na obrzeżach. Nie wiem, jak tutaj wyglądają studzienki. Zaczął wypatrywać wejścia do kanałów.

[SolarIsEpic]

Rynsztoka mu się zachciało. Thrusti odpocznijmy,kopyta mi odpadają.

[Ohmowe Ciastko]

Błękitny jednorożec oderwał się od poszukiwań. Nadal uważam, że zostanie pod gołym niebem nie jest najlepszą możliwością. Nasza grupa za bardzo rzuca się w oczy.

[Shantee]

Szła spokojnie za grupą. Nie ciekawiła się zbytnio Canterlotem, ponieważ tu spędziła swe dzieciństwo. A to przywołało lawinę wspomnień.

''Jak wiele cukierni i innych miejsc mogłabym teraz odwiedzić! Albo swój wcześniejszy dom! Ale teraz musimy zwiedzić bibliotekę, więc nawet nie zaprzątnę tym myśli. '' - Pomyślała i rozważała plany.

[SolarIsEpic]

OK Thrust ale jeśli ktos padnie ze zmęczenia i głodu będzie to twoja wina

[Ohmowe Ciastko]

Błękitny kuc palnął się lekko w czoło.Och, przepraszam. Po prostu chciałem powiedzieć, że zostanie na otwartej przestrzeni nie jest za mądre. Uśmiechnął się. No to co? Chyba warto takiego miejsca poszukać. Zapomniałem, że wy najpewniej dużo zrobiliście przed przylotem do mnie. Ja byłem już wtedy wypoczęty. Błękitny kuc zaczął poszukiwać niezamkniętej i niezamieszkanej budowli.

[kapi]

Poszukiwania się rozpoczęły. Termal Trust wszedł do pierwszego gorzej wyglądającego budynku. Po chwili uderzyła w niego fala stęchlizny i ciepłego powietrza, a przed sobą zobaczył liczne stoły. Większość miejsc była zapełniona przez pijące cydr i inne trunki kucyki. Na środku pewna grupa grała w kości i w karty, w kącie ktoś z kimś się bił na kopyta. Jedyne światło w tym pomieszczeniu dawały świece umieszczone w nisko zawieszonych żyrandolach. Okna były zasłonięte. Bardziej z tyłu pomieszczenia znajdowała się drewniana lada, a za nią stał barman, który nawiasem mówiąc wyglądał najlepiej i najprzyzwoiciej z całego towarzystwa. Właśnie podawał jakiemuś klientowi kolejny jak widać trunek. Nad ladą widniał napis "Gospoda pod Ciemnym Płaszczem".

Wtem nasza grupa zauważyła patrol, który skręcił w ulicę, na której stali. Strażnicy ewidentnie ich dostrzegli i kierowali się w ich stronę. W prawdzie znajdowali się jakieś 200m od drużyny, ale każda sekunda przybliżała moment spotkania.. Być może patrol nic nie będzie chciał i tylko przejdzie obok, ale równie dobrze kapitan mógł zacząć zadawać pytania, a wtedy raczej za przyjemnie by nie było.

Czas mijał...

[Ohmowe Ciastko]

Ja bym wszedł. Ma ktoś jakieś drobniaki? Mi się skończyły To drugie powiedział głośniej.

[Anathiela]

O mamusi oni idą w naszą stronę Cicho szepnęła do innych. Spuściła uszy i zrobiła smutne oczy. Potem rzekła do innych Może udawajmy smutne zmęczone i zniesmaczone kucyki, żeby się do nas nie odczepili?

[SolarIsEpic]

Grimmowi się by tu spodobało.

[Anathiela]

Ruby strzeliła minę jakby miała zaraz zapaść się pod ziemię Więc co z tym patrolem idą prosto na nas? Szepnęła ze strachu.

[Ohmowe Ciastko]

Oj, nie zajmujcie się już pracą. Chodźcie po prostu na kufel cydru. Chyba ta Gospoda będzie dobra. Błękitny kuc miał nadzieję, że grupa w końcu zrozumie jego plan, nieważne, że ukryty pod takimi słowami.

[Anathiela]

Klacz szybko weszła do gospodyCydru nie piję, wodę owszem mogę się napić, i tak jestem spragniona

[ChOmIk]

Bądźmy jak reszta przez jakiś czas, potem się zbierzemy z powrotem. Nie wiem jak wy, ale ja wchodzę!

[Dakelin]

Ja też idę.

[Nessie]

-to i ja wejdę