Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Atlantis był zdegustowany tytlem książki,lecz ważniejsze było obecnie zadanie.Kiedy ukończy programowanie,przystanie mniej więcej na środku sali.Po czym zacznie ją przygotowywać do zaklęcia Golema.

 

Tymczasowym Blue przystanęła przy Rebonie a następnie przywitała się z barmanem.po czym powiedziała:Masz coś lekkiego dla mnie,wprawdzie nie jetem głodna ale zawsze można coś przekąsić.Po czym odezwała się do Rebona:Coś ciekawego działo się podczas naszej nieobecności?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Sandstorm wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Odetchnęła głęboko. Zaczęła kierować się w stronę, w którą poszli przedtem jej przyjaciele. Szła trochę automatycznie i nie zwracając zbytnio uwagi na otoczenie bo w jej głowie rozwinęła się pewna dyskusja. 

- Aż mnie ciarki przeszły. Musiałeś ją ostro wkurzyć tym pytaniem.

- Cień może ukrywać zarówno bestie jak i niewiastę.

- Och nie mów, że ani trochę się jej nie wystraszyłeś. Chwila przed jej wybuchem byłeś rozdrażniony, a teraz całkowicie spokojny.

-... Powiedzmy, że nie jest to rzecz, do której dobrowolnie bym wrócił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na całe szczęście Wiktor był oblatany po okolicy i niemal natychmiast podbiegł do właściwych drzwi. Otworzył je bez najmniejszych kłopotów, w moment później wkraczając do środka. Grim zdziwił się, że drzwi nie były zamknięte, lecz nie czekał na zaproszenie, wszedł, choć znacznie wolniej, zaraz za krewnym aktualnego gospodarza. Pegaz znalazł jakąś lampę i zapalił ją czym prędzej, wyławiając korytarz przed nimi z mroku. Światło inne niż księżycowe mogło budzić otuchę, jednak obraz otoczenia jaki wychynął z aksamitnej ciemności panującej w domostwie na pewno już pozytywnych odczuć nie wywoływało. Szkło, drewno i papier złączone w jeden galimatias destrukcji z nagła objawiającej się w schronieniu jakiegoś kucyka. Co gorsza kucyka, który mógłby służyć pomocą. Przepatrywanie zdewastowanego domu przerwane jednak zostało, i to dość brutalnie, przez siły natury. Wiatr, lekki wieczorny podmuch wtargnął do środka przez okno, przy okazji uświadamiając ciemnordzawemu ogierowi, iż jakieś tam jest, rozdmuchując kurz. Niemal momentalnie świeczki stanęły mu w oczach, rozkaszlał się jakby miał ciężką astmę od urodzenia. Po podobnych odgłosach domyślił się, że jego kompanów spotkał ten sam los. Wszyscy wycofali się więc z przedpokoju. Po jakimś czasie można było ponownie wejść do wnętrza. Dopiero teraz Grim rozejrzał się dokładniej, w pełni poznając stan przedpokoju. Po prawej z framugi smętnie zwisały wyważone drzwi. Po lewej natomiast dwoje innych wierzei wydawało się być nienaruszonymi. Kucyk wszedł głębiej w czeluści korytarza. Szkło zachrzęściło mu pod kopytami gdy zbliżył się do wybitego okienka i wyjrzał dyskretnie na uliczkę, omiatając ją wzrokiem. Potem zakasłał raz jeszcze, zbliżając się do Wiktora. Dostrzegł, że ten wyczynia coś kopytem, dlatego zatrzymał się w pewnej, uznanej przez niego za bezpieczną, odległości od pegaza

- Wygląda na to, ze twojego wuja uprowadzono. - powiedział ochrypłym lecz miłym, miał nadzieję, głosem. Wiedział z doświadczenia, że nikt nie czuje się dobrze tracąc członka rodziny. - Przypuszczać tylko można, przez kogo. Ale nie trać nadziei. Jeśli jest jeszcze w Canterlot, może da się coś zrobić. A teraz rozejrzyjcie się za tym, po co przyszliśmy.

 

Sam też niezwłocznie przystąpił do przeszukiwania domu, teraz bardziej rudery, od podejścia do drugich drzwi po lewej. Sprawdził, czy są otwarte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy dym opadł Wiktor wszedł do domu i skierował sie po schodach do góry i skręcił w drzwi po prawej. Po otwarciu drzwi, Wiktor zobaczył regały z książkami, swoje stare łóżko oraz księge którą pamiętał od zawsze. Księgę Nekromancji dzięki której zmienil  swoje życie na zawsze. Otworzył ją i szukał rozdziału o rozmowie z demonami  i zapdał w lekki trans podczas czytanie i rozmowy z podświadomym demonem

 

 

(Już mam :P)

Edytowano przez Guardian
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dokładnie to nie wiem. Jakoś straciłem ogólnie rachubę czasu. Mogę jedynie powiedzieć, że pewnej nocy poszedłem szukać do lasu Everfree szczawiu królewskiego, bo potrzebowałem go do mikstury. No i mija parę minut a tu słyszę niedaleko mantykorę. Pomyślałem na początku, że jakaś grupka dzieciaków zabłądziła w lesie no to pójdę i im pomogę a przy okazji odrąbie kolec jadowy mantykorze a tu zamiast dzieci, grupa amatorskich jak wtedy sądziłem, poszukiwaczy przygód którzy chcą uratować Equestrię.

Alchemik wziął kolejny kęs. Podczas przeżuwania myślał chwilę a gdy skończył rzekł ponownie z uśmiechem na twarzy:

- I tak oto dołączyłem do naszej przezabawnej gromadki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blue czekając na odpowiedź Barmana,usłyszała Nicka i po zastanowieniu się odpowiedziała:Raczej nic,gdyż do Cantelotu nigdy nie zawitał,gdyż tu jest zbyt niebezpiecznie.A dla przypomnienia Atlantis miał Dokumenty od księżniczki Celestii.Jak już się posilimy to może udamy się po niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy Blue odwróciła się w stronę barmana i powiedziała to w takim razie Wezmę trochę kamieni szlachetnych oraz 2 razy jakieś danie na wynos oprócz tego co wcześniej.

Wtem zwróciła się do Rebona:Myślisz że Atlantis przyszykuje coś ciekawego,bo według mnie na pewno nie wyjdziemy z jego nowej pracowni bez kompletu prezentów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach tutaj jak zwykle najwięcej napisane, na prawdę dziękuję za takie zaangażowanie, jeszcze nie przeczytałem Waszych wspaniałych postów, ale ogłaszam swój powrót z niebytu, jakim była dziwna przypadłość mojego komputera do nieotwierania tej strony. Pytam więc tradycyjnie każdego z Was kto ma jeszcze ochotę na kontynuowanie zabawy i sesji? Robię to, by oczyścić sobie głowę z zaprzątania się niegranymi przez Was postaciami, bo niektórzy gracze odchodzą nic nie mówiąc. Oczywiście do niczego nie ma przymusu, tak więc będę wdzięczny, gdybyście się zdeklarowali kto zostaje, a kto już nie gra. ( Wiem, że niektórzy już to zrobili i nie trzeba powtarzać tej czynności :pinkie3:

 

Pozdrawiam Was wszystkich i łapcie huga ode mnie :pinkiehug:

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...