Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Atlantis ujrzał ową klacz o której wspominał Yellow.Po wypowiedzeniu przez jej słów,Atlantis odpowiedział:Zatem przybyliśmy tu z rozkazu Księcia wolnej Equestri.Naszym zadaniem obecnie w Canterlocie jest odczarowanie księżniczki nocy.Zatem czy mogę liczyć na wasze wsparcie.Jeżeli nie wystarcza moje słowa,to powinien pomóc wam dekret księżniczki Celesti,aby udzielić wszelkiego wsparcia jej wysłannikowi.Po czym wylewitował księgę a z niej wyjął pergamin z pieczęcią księżniczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grim chciał przedstawić się kompanowi, jednak wędrówka okazała się zadziwiająco krótka. Wkrótce wszyscy stali przed ozdobnymi drzwiami, a następnie twarzą w twarz spotkali ową Shadow. Nie wywarła ona na kucyku pozytywnego wrażenia. Wyglądała jak stereotypowy szpieg, albo, co gorsza, morderczyni. Nie uznał za stosowne odpowiedzieć na zadane pytanie, zresztą i tak Atlantis raczył zrobić to wcześniej. Zwyczajnie nie ufał klaczy. Stał z boku w absolutnej ciszy, intensywnie myśląc, ale nie okazując nic z toczącego się w jego głowie procesu innym. W duchu miał wielką ochotę zrobić krzywdę okutanej w płaszcz postaci, sam nie wiedział dlaczego. Czuł to w sobie, gdzieś głęboko. Obserwował więc tylko okolicę, wyciszając w sobie emocje. Złapał się na tym, iż machinalnie wyszukuje potencjalne drogi ucieczki oraz możliwości ataku. Mózg podpowiadał ogierowi, że nie ma szans w ewentualnym starciu z Shadow, dlatego raczej skupił się na tej pierwszej możliwości. Po kilku minutach pozbył się niepotrzebnych myśli. Dominujące stało się skupienie oraz czujność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick zamyślił się. Po chwili mimowolnie uśmiechnął się, uśmiechał się do momentu kiedy nie skrzyżował spojrzenia ze Schadow. Gdy do tego doszło momentalnie spoważniał. Było w niej coś takiego co go w pewnym stopniu go przerażało, nie chodziło tu o wygląd czy wyraz twarzy, chodziło o coś innego. Usłyszał rozmowę.

-Zgadzam się.-odparł Rebonowi.-jest w niej coś takiego co może przerazić-wyszeptał stała za nim.-i jednocześnie pocieszyć.-powiedział troszkę głośniej.

Edytowano przez arceus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal po teleportacji miała lekkie zawroty głowy, a co do tego Angel. Jednak szybko wrócili do siebie, a klacz ruszyła za Yellow'em, wraz z resztą grupy. W milczeniu podziwiała piękno tego miejsca. Pogrążyła się w myślach, zastanawiając się, co ich czeka. Musiała jednak skupić się na tym co teraz się dzieje. Kiedy dotarli do celu jasnobrązowy kucyk uważnie patrzył na drzwi, za którymi przed chwilą zniknął jednorożec. Lecz po chwili wyszedł z towarzyszącą mu Shadow, z którą mieli się spotkać. Gdy Animal dokładnie zobaczyła jej postać i usłyszała jej chłodny głos od razu schowała się za Grim'em. Ta klacz przestraszyła ją, chociaż nie wiedziała dlaczego. Wolała poczekać, aż reszta drużyny to załatwi, bo ona z Shadow nie chciała mieć wiele do czynienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Żadne papiery nie są konieczne, zbyt łatwo je podrobić, aby można im było ufać. Dostałam powiadomienie o Waszej drużynie. Szczerze mówiąc myślałam, że powinniście być już o wiele dalej na północ, najwyraźniej coś Was zatrzymało. Co do odczarowania księżniczki Luny, to pomożemy, pod warunkiem, że macie jakiś logiczny pomysł na to. (chwila milczenia) Ciekawe, bo podobny cel miała grupka kucyków, którzy wczoraj wieczorem przybyli w to miejsce, znacie ich może? Większość dalej śpi, musieli być bardzo zmęczeni, ale kilkoro z nich szwenda się po tych jaskiniach. 

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis wsłuchał się w słowa Shadow,starał się nie myśleć o tej strasznej aurze wydzielanej przez nią.Po czym odpowiedział: Co do dekretu jest prawdziwy a to ze względu iż posiada magiczny podpis Księżniczki Celesti,który jest trudny do podrobienia. Później powiem skąd go posiadam,kiedy moja drużyna uda się na spoczynek. Co do tej grupy to wiemy kim są.A dotarliśmy tu później,dlatego iż mieliśmy własne zadanie w ponyville , zatem kiedy je ukończyliśmy ruszyliśmy na pomoc innym drużynom.-odsapnął chwilę - Po zaczął znowu mówić:Co do zadania to w Archiwum jest na pewno zaklęcie które pomoże.A co do innych to prosiłbym o sprowadzenie ich tutaj.

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dźwięk słów, że magiczny podpis ciężko podrobić Shadow się tylko uśmiechnęła.

-Widzę, że nie znasz się na podrabianiu...- westchnęła klacz, ledwie słyszalnie. Wysłuchała do końca wypowiedzi jednorożca, pokręciła głową, na dźwięk słowa Archiwum.

- Jeśli uda Wam się włamać do tych pomieszczeń to chylę czoła.- klacz widać nie widziała na to najmniejszej szansy i chyba nie chciała tłumaczyć dlaczego.

- Co do sprowadzenia to też będzie ciężko nie wiem gdzie są dokładnie, możecie poszukać w różnych miejscach w końcu się pewnie znajdą, choć przekarzę, że chcecie ich zobaczyć, może ktoś ich widział.

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis odpowiedzialny natytchmiast:Co do podrabiania to się nie znam,ale znam się na zabezpieczaniu.Wprawdzie sam wygląd łatwo podrobić,ale już wspomnień podpisu nie.a to zabezpieczenie nazywa się pamięcią rzeczy.po czym dodał :Co do trudności to masz rację,ale mamy jedną przewagę.A jest nią to iż spędziłem tam więcej czasu niż większość z was.I znam większa cześć archiw jak własną kieszeń,ale jest jeden problem nie dopuszczono mnie do najniższego poziomu. Mam nawet mapę.Czy moi kompani mogli by się udać na spoczynek???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor wyszedł nieznacznie przed szereg i ukłonił się

- Panno Shadow, nazywam sie Wiktor Hawker, były strzelec z 4 Batalionu Specjalnego. Mam takie pytanie, czy jest możliwość by dostac się do budynku w centrum miasta? Jest tam dom mojego wujka, który należał do izby magów w Canterlocie. Ma tam zbiory ksiąg które moga sie nam przydać. Może uda sie nam znaleść jakąś księge która odczaruje Lune. Jeśli była by możliwość to poprosze o zgode na wyjście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Atlantis)Atlantis  zastanawiał się nad tym jak przekazać innym członkom drużyny,którzy nie widzieli ich,w tym samym momencie wpadł na pomysł po czym zaczął mówić.

Za chwilę pokaże ci wygląd ich wszystkich,tylko trochę potrwa.A co do poszukiwań pomoże wam Blue.Po czym odwrócił się w jej stronę:Mogłabyś pomóc im znaleźć ich? Po usłyszeniu odpowiedzi ze strony narzeczonej.Atlantis postanowi wytworzyć obraz reszty kucyków z pozostałych drużyn.

 

(Blue)Tymczasem Blue stała za Atlantisem i przysłuchiwała się słowom wszystkich starała się zrozumieć o co chodzi.Na pytanie Atlantisa natychmiast odpowiedziała:Pomogę im,ale ty masz na mnie czekać tam gdzie się spotkaliśmy dzisiaj pierwszy raz.

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak prawdę powiedziawszy, pierwsze zetknięcie ze zorganizowanym ruchem oporu w osobie tajemniczej Shadow nie wywarło na Grimie zbyt dobrego wrażenia. Złe natomiast pogłębiało się z każdym słowem okutanej w płaszcz klaczy. Nagle przez myśl mu przeszło, iż gdyby natknął się na nią, leżącą od tak sobie na ziemi, nie dotknąłby jej nawet końcem bardzo długiego kija. Mimo, że twarz ogiera nie wyrażała absolutnie niczego poza łagodnym zainteresowaniem, wewnątrz trwał czujny. Był też spięty, nie ma co się oszukiwać. Poczuł, że Animal zajęła pozycję za jego plecami. Pokrzepiło go to nieco w jakiś niewyjaśniony sposób. Słuchał uważnie dyskusji prowadzonej przez Atlantisa, przy czym nie uznał za stosowne udzielać się w jakikolwiek sposób. Miał świadomość pewnych braków w swej wiedzy, więc po co ma dodawać cokolwiek? Nieco zaskoczyły go słowa Wiktora, jak się okazało zawodowego żołnierza. Informacji o pozostałych drużynach także nie przepuścił. Ale plan pegaza był jakby kulawy. Ciemnordzawy kuc odezwał się, nie spuszczając ani na chwilę oka z "morderczyni" jak w myślach począł nazywać rozmówczynię Atlantisa.

- Słuchaj, Wiktor, tak na logikę to chyba lepiej będzie solidnie przysolić Nightmare Moon łopatą. A potem kilka razy poprawić, coby już nie wstała. Nie uważasz? Trudne jak jasna cholera, bo wpierw trzeba zbliżyć się do niej na odpowiednią odległość, co chwilowo zdaje się nierealne. Ale nie będziemy musieli babrać się w magii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor lekko roześmiał sie na słowa Grima

- No ok, ale wśród tych ksiąg jest też rozwiązanie naszego problemu, wiesz którego.... no tego którego doświadczylismy niedawno...

Wiktor skrzywił się lekko, niechciał by Shadow usłyszała o Demonie. Bał się troche jej reakcji oraz reakcji całego podziemia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick przysłuchiwał się rozmowie cały czas zadając sobie pytanie kim i gdzie jest książę wolnej Equestrij. Nie chciał zadawać tego pytania Shadow między innymi dlatego że Atlantis powiedział że pracują na jego zlecenie, a pracować dla kogoś kogo się praktycznie nie zna...

Po "świetnym" planie kompana: "pokonajmy ją łopatą!" uśmiechnął się lekko i zagadał do towarzyszy.

-Świetny plan.-powiedział do Grima.-Fakt problemy trzeba rozwiązywać.-powiedział z uśmiechem. Po czym dodał jakby sam do siebie, pod nosem.-żeby później nie przeszkadzały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

- Jeśli chodzi o wypoczynek, to oczywiście możecie skorzystać z naszych zasobów, najeść się i wyspać, przeszliście długą drogę, więc Wam się należy- klacz odpowiedziała Atlantisowi głosem pozbawionym wyrazu.

- Budynki w centrum są łatwo dostępne, fakt kręci się w okół nich dużo straży, ale pozbawione systemów magicznych zabezpieczeń, czy murów obronnych stają się łatwiejszym celem niż archiwa. Możecie się tam wybrać, będzie to dość łatwe, jeśli macie jakiekolwiek pojęcie o wtapianiu się w otoczenie i pozostawanie niezauważonymi. W razie potrzeby mogę wysłać tam paru rebeliantów, żeby zrobili to za Was, choć nie ma wtedy gwarancji, że przyniosą właściwą księgę. Skoro już mowa o ryzyku, to zważcie, iż większość magów została wypaczona na stronę wroga, najwyżej postawiony, który się ostał to Yellow Blast, a ten zacny ogier nie był nawet wykładowcą na uniwersytecie. Istnieje zatem możliwość, że zbiory Twojego wujka są albo w archiwum, albo jeszcze gdzie indziej, gdyż mógł je przekazać Nightmare Moon.

 

Atlantis skupił się i ze swojej pamięci wyizolował obrazy spotkanych kucyków, które wyświetlił jak hologram przed zgromadzonymi.

 

Gdy Wiktor wspomniał o "problemie" poczuł na sobie lodowaty wzrok Shadow, który przeszył go na wskroś. Poczuł się bardzo dziwnie i nieprzyjemnie, miał wrażenie, żę klacz patrzy w jego dusze i zna tajemnice, spojrzał jej w oczy, ale bardzo tego pożałował, ujrzał w nich pewien dziwny i niepokojący błysk, nie wytrzymał i spuścił wzrok. Dalej czół się zmrożony i przejrzany, choć przywódczyni nie wypowiedziała nawet jednego słowa. Po kilkunastu sekundach Shadow przestała się tak mu przyglądać, a Wiktor poczuł olbrzymią ulgę.

 

-Muszę Cię zmartwić- stwierdziła Shadow zwracając się do Rebona - wyglądasz co najmniej z lekka pokracznie, jednak słyszałam już o istotach takich jak Ty, a nie czas teraz na roztrząsanie tego, gdybyś miał z tym jakiś problem zgłosiłbyś to, a jeśli nie masz to po co zaprzątać sobie tym głowę?

 

Tymczasem Masked zbliżył się do Canterlot. Szedł bez przerwy przez pola nie niepokojony przez żadne zjawiska, gdy słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a cały krajobraz stawał się ciemniejszy, ogier znalazł się na drodze prowadzącej prosto do stolicy. Musiał jeszcze wspiąć się nią do góry, ale w przeciągu godziny powinien znaleźć się w mieście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nie może być,to co się stało z naszymi najlepszymi magami to jest niedopuszczalne.To chyba jeden z okropniejszych dni..Po tych słowach zrobił chwilkę przerwy żeby móc wyjść z okropnego żalu w jaki popadł.Kiedy wreszcie mu się to udało wypowiedział następujące słowa:Shadow będę potrzebował trochę miejsca na skończenie moich projektów.Dzięki nim będę mógł się dostać do Archiw.Zatem proszę o użyczenie mi trochę miejsca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor poczuł mała konwuilsje, żrennica jednego oka zwięzyła się i z ust Wiktora padły ciche słowa, Wiktor nie był pewien czy ktos je słyszał

- Wiktor on ma to coś, jest piekna i zagadkowa mi sie podoba.... Mam nadzieje że tobie też.... - urwało i wszystko wróciło do normy

Wiktor popatrzył po wszystkich.

- ekhm... Mam pewien plan panno Shadow, jako były wojskowy mam kontakt z moim znajomymi z wojska którzy moga przesłac wiadomośc z prośbą o spotkanie z moim wujkiem, pogadam z nim on pewnie też ma dośc NMM, przeciez zabiła mojego ojca i matke. Więc jak usłyszy że chcemy ja obalic to pewnie się zgodzi i pomoże. Ponad to nasz odział należał do sił specjalnych wiec w ostatecznym czasie, dajmy godzina "Z" moge razem z nimi zatakowac koszary strażników  NMM i zając ich walka kiedy to wy wejdziecie do środka i zrobicie pożadek.... Co pani na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis skrzywił się słysząc Rebona,po czym do niego rzekł:

-Mam inną propozycję,a jest nią to iż zbombardujemy pozycję nieprzyjaciela.Użyjemy do tego magicznych bomb,które będą gotowe do jutra.po czym chwilkę odsapnął:Zas po bombardowaniu kiedy siły nieprzyjaciela będą w rozsypce zrzucimy tuż przed drzwi Archiw 6 machin bitewnych mojego projektu.Kiedy 4 z nich będą odpierać ataki wroga ja z dwoma wejdę do archiwum,odnajdę odpowiednie zwoje,a następnie wraz ze wszystkimi pozostałymi machinami ruszę na NMN.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...