Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

Moja zła przygoda rozpoczęła się tydzień temu kiedy dowiedziałem się że idziemy na imieniny do cioci rodzina cioci jest fajna ale wujka jest bandą zakłamanych,dwulicowych ludzi.Część tej ekipa się spóźniła o 2 godziny i jako pierwsi się nawalili i jako pierwsi odjechali,rodzice wujka jedyne co robią to go krytykują,a ostatnia część rodziny to właściwie to nie wiem jak to opisać.Nowobogackie palanty np.Kilka tygodni temu jeden z tych osobników przyniósł piwo no i sam je piła nie podzielił się.Dzisiaj się nawpiepszali za cudze(ale wiadomo urodziny to jest ok)a następnie powiedzieli;'To my idziemy bo wy pewnie czekacie na to żeby sobie posprzątać,nie nie zapytali się może wam pomóc tylko nachlali się i wyszli.No jeszcze podobno za plecami śmieją się z syna solenizanta(sześciolatek).No lansują się wykształceniem a dzieci po studiach no ale bez pracy.

Naprawdę szkoda mi wujka bo to naprawdę prawy człowiek.

 

Jak by określić dzisiejszy wieczór to najlepszym określeniem będzie moralna dwulicowa gra sztucznych uśmiechów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...


Bo tak nie może być, że na forum dla bronych, brony jest obrażany przez pseudobronyego (tak, zwolennicy komunizmu dla mnie bronymi NIE SĄ)

 

Tak, tak odgrzewam starego kotleta ale, dopiero teraz dokopałem się do tego wątku...

MasterBezi dlaczego twierdzisz że osoba posiadająca takie a nie inne poglądy nie może nazywać się brony ? Ja również posiadam dość radykalne poglądy które w większości kłócą się z "przyjętymi normami". Bycie brony z tego co ja wiem oznacza że dana osoba jest fanem mlp, ogląda kreskówkę itp. Poglądy ustrojowe / polityczne tutaj nie mają znaczenia. Idąc tym tokiem myślenia ja nie mogę być brony ponieważ jestem zapalonym fanem militariów / wojska / opowieści wojennych / lubię od czasu do czasu przeczytać clopa / obejrzeć gore a to się kłóci z przesłaniem serialu ?

Przede wszystkim nie chcę abyś odczytał mój post jako ofensywę w Twoim kierunku, po prostu się pytam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Idąc tym tokiem myślenia ja nie mogę być brony ponieważ jestem zapalonym fanem militariów / wojska / opowieści wojennych / lubię od czasu do czasu przeczytać clopa / obejrzeć gore a to się kłóci z przesłaniem serialu?

Gdyby tak było jak mówisz to i ja nie mógłbym nazywać się bronym.

 

A napisałem, że zwolennicy totalitaryzmu, nie mogą nazywać się bronymi bo:

Wynalazki nazizmu:

-obozy koncentracyjne - miejsca przymusowej/niewolniczej pracy - zaprzeczenie tego co ukazane w serialu, tam nikt nie pracuje "przymusowo" i "niewolniczo"

-obozy zagłady - miejsca eksterminacji tzw (wg Hitlera) "podludzi" - w Equestrii tego nie ma, no za wyjątkiem Diamond Tiary i Silver Spoon, które naśmiewają się ze Znaczkowej Ligi, ale i tak DT i SS wychodzą na tym źle.

-getta - izolowanie ludności niearyjskiej od "aryjczyków" - w Equestrii nikt od nikogo nie izoluje, nie ma konfliktów między rasami kucyków ani nie ma tak, żeby np jednorożce tworzyły getta dla ziemskich.

-"splugawienie symbolu swastyki" - no chodzi o to, że dzięki nazistom mamy, że swastyka to symbol nazizmu (taka interpretacja utarła się w Europie i Amerykach), ale w oryginale to pochodzi z Dalekiego Wschodu i nie ma nic wspólnego z nazizmem, bowiem w Azji to symbol szczęścia i pomyślności, a nawet w Japonii jest to symbol buddyzmu.

 

Wynalazki komunizmu:

-łagry i gułagi - to samo co nazistowskie obozy koncentracyjne, jednak z różnicą, że o ile w lagrach nazistowskich każdy więzień myślał tylko o sobie i o tym, jak dożyć jutra, to o tyle w sowieckich więźniowie byli ze sobą solidarni.

-"Zbrodnia katyńska" - koronny argument przeciwko komunizmowi, śmierć wielu tysięcy przedstawicieli polskiej inteligencji z rąk NKWD.

-"Wielki głód na Ukrainie" - śmierć głodowa wielu mieszkańców Ukrainy, prawdopodobnie dlatego, aby nie było antykomunistycznych buntów.

-wywózki na Sybir - to już było praktykowane za caratu, ale komuchy też chętnie w ramach pozbycia się przeciwników zrządzały wywózki na mroźną Syberię i albo byłeś zaradny i znalazłeś sposób na przetrwanie albo nie dałeś rady i umierałeś z głodu/wyziębienia organizmu a aparat władzy (nie ważne czy carski czy komunistyczny) nie zaopatrywał cię w środki niezbędne do przetrwania w ekstremalnych warunkach.

-"Rzeź Wołyńska" - może nie bezpośrednio zbrodnia komunistyczna ale działo się wszystko za przyzwoleniem władz komunistycznych zaraz po okupacji sowieckiej, oczywiście w epizodzie okupacji nazistowskiej też były mordy i administracja nazistowska też przyzwalała na te mordy.

(teraz bardziej rzeczywistość PRLu)

-pijaństwo w pracy - codzienność PRLu, ale w Equestrii nie do pomyślenia (przynajmniej w serialu, alkoholu nie ma)

-nie dbanie o higienę w pracy - na przykład podawanie w sklepie kurczaka brudną ścierką, którą przed chwilą myło się podłogę... gdyby Rarity wysłać na tydzień do PRLowskiej Polski to by już nikt jej nie chciał obsługiwać :D

 

Cechy wspólne obydwu totalitaryzmów:

-inwigilacja - czyli ingerowanie w prywatne życie obywateli, tak mocno, że władza (mówiąc za przeproszeniem) "chce wiedzieć co robi/o czym myśli obywatel nawet gdy siedzi na kiblu i sra" - w Ponyville nikomu się nie podobało jak Znaczkowa Liga rozsiewała "wyssane z palca", znieważające mieszkańców plotki, i potem przepraszały i obiecywały szanować prywatność.

-ogólna nietolerancja (zwłaszcza wobec przeciwników politycznych) - a serial to uczy zupełnie czegoś odmiennego od realizmu totalitaryzmów.

-nierespektowanie praw człowieka.

 

Więc wszystko powyższe to jest zupełnie przeciwieństwo przesłania serialu.

Więc kto popiera nazizm i/lub komunizm, dla mnie popiera wymienione aspekty, a kto popiera wyżej przytoczone rzeczy jest przeciwnością bronyego, więc taka osoba dla mnie bronym nie jest. Bo totalitaryzm opiera się na nietolerancji, terrorze a nawet (mogę śmiało powiedzieć) hipokryzji, czyli jest sprzeczny z przesłaniem serialu.

 

Nie dość, że ściana tekstu, to jeszcze offtop.

 

 

A wracając do tematu... Pomyślmy, czy jest coś, z czego mógłbym się wyżalić...

O tak jest. Fałszywa przyjaciółka... To co ostatnio zrobiła na zapytaj świadczy o jej dwulicowości, fałszywości i braku honoru. Na początek zaczęła mnie olewać a powiem że ostatnia jej wiadomość nie była wyjaśnieniem dlaczego "zrywa przyjaźń", tylko brzmiała "do jutra" ale w to "jutro", ani później, już się w ogóle nie odezwała. Potem zrobiła sondę, w której sprzedała jedną z moich słabości i napisała o mnie "to mój wróg"... I jeszcze popiera niewychowanego 11-letniego bachora, który hejtuje i jego "argumenty" to jedynie rzucanie "k***mi" i tekstami rodem z gimbazy/podstawówki na lewo i prawo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas się wyżalić.

Jestem aspołeczny i zrażam każdego, kogo poznam. Mam huśtawki nastrojów, nie mam na nic ochoty, jestem leniem, nikt mnie nie lubi. Oto moja wesoła historia.

Ja chcę się wyżalić, że Bezi znów swoje...

 

Zmagamy się z podobnymi problemami. Jeśli nadal masz ten problem i chcesz o nim pogadać - PW   :huhwha: 

 

Po prostu Tomek, póki walczysz jesteś zwycięzcą, wiem jak to prosto brzmi, ale jest w tym sporo prawdy. Trzeba próbować choćby po to, by mieć świadomość że próbowało się coś zrobić, że się nie poddało.

 

Próbuj, walcz, tak jak robiłem to ja. Mimo że jestem przypadkiem beznadziejnym to mam nadzieję, że Tobie się uda. (nie znam Twojej sytuacji) Ale walcz dopóki nie zabraknie ci sił. Jeśli nie dla siebie, to dla najbliższych. Właśnie to dało mi motywację. 

 

I jeszcze jedno. Ja dopiszę: "póki walczysz jesteś zwycięzcą, ale pogódź się z tym, że możesz przegrać z kretesem"

 

A teraz Triste Cordis będzie wredną szują ponieważ pewien post, po pierwsze zagotował w nim krew, a po drugie w pewnym sensie dotyczył jego samego:  :lyraaxe: 

 

Do tematu wracając: Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy są aspołeczni, ale napisanie takiego postu, gdzie się wyżalamy i zwierzamy innym jest pierwszym krokiem do odalienowania się (o ile jest takie słowo).

Tak, takie słowo istnieje, ale odalienować się może co najwyżej E.T. Widzę, że nie do końca wiesz co oznacza. Nie wiem czy masz na myśli stanie się osobą wyalienowaną (wyobcowaną, aspołeczną) czy "wyleczenie" się z tego. A opisanie swojego postu na forum, anonimowo jest łatwiejsze niż powiedzenie tego bliskiej osobie. I w żadnym wypadku nie prowadzi do alienacji. To wierutna bzdura. 

 

Ja, mimo to, że wokół mam samych gimbusów (szkoła) mam kolegę któremu mogę zaufać i z nim się zadaję zamiast siedzieć i narzekać na świat.

 

Aha... wspaniale. Masz kolegę, nie masz problemów. Fajno. Ale inni je mają. Od niewielkich do bardzo poważnych. Słyszałeś o patologicznych rodzinach, DDA i innych paskudztwach? Świat nie kręci się wokół ciebie i twojego kolegi. Rozejrzyj się wokół. Trochę empatii bo "gimbaza" to śmiech na sali, a nie problem. 

 

Po prostu trzeba sobie znaleźć kogoś kto (jak już pisałem) ma podobne poglądy, podejście i zainteresowania.

 

Rewelacyjna rada. Zaiste milordzie!  Czy ty w ogóle wiesz co to jest osamotnienie? Jakie są różnice między samotnością a osamotnieniem i czym się ono przejawia? Co przeżywa osoba osamotniona (nie, nie samotna)? Jak osamotnienie wpływa na psychikę? A raczej jak destruktywny wpływ ma osamotnienie na psychikę i z jak wieloma rzeczami się wiąże? (wszystko można znaleźć w sieci - i na litość boską, nie wikipedii)

 

Bo według Ciebie rozwiązanie jest proste. Znaleźć kumpla. Tylko jak to ma rozwiązać problem osamotnienia? Nie samotności. Jakieś inne rady? Może przepis na rybę Fugu, tak żeby była jadalna (źle przyrządzona - zabija).

 

 

Krótka ściąga (pisane z głowy, nie znam definicji na pamięć).  :godpony: 

 

Samotność - to bycie samemu w danej chwili. Możesz mieć znajomych lub nie. Nie oznacza to jednak, że jesteś nieszczęśliwy. Są typy domatorów, samotników i dobrze im z tym. Preferują taki styl życia. Nie potrzebują masy znajomych by być szczęśliwymi. Ba, niektórzy wolą żyć w samotności gdzieś z dala od cywilizacji. 

 

Osamotnienie - zawsze jest złe, to bardziej "stan ducha/duszy" niż sytuacja życiowa - możesz być otoczony grupą znajomych i przyjaciół ale mimo to nie potrafisz być szczęśliwy. 

 

Bardzo trudno wykryć osamotnienie, nawet osobom najbliższym (rodzinie). Z zewnątrz wygląda to tak jakby ktoś był po prostu smutny. Jeśli sytuacja będzie się pogarszać to z dnia na dzień osamotnienie może przerodzić się w depresję. A i ta często może być nie dostrzegana. Aż do momentu gdy potrzebny będzie psychiatra i leki.  

 

 

@Qebor: Z aspołecznością nikt Ci nie pomoże, sam musisz podjąć jakieś kroki, my możemy tylko doradzić lub pocieszyć, a co zrobisz zależy od Ciebie. Powinieneś więcej przebywać z ludźmi i dobrze by było być śmiałym. Jeśli zrażasz wszystkich, których poznasz, to oznacza że nie warto się z nimi zadawać skoro nie akceptują Twoich wad.

 

Spisałeś to z Samosi? "Z aspołecznością nikt Ci nie pomoże"

A niech dostanę warna, ale... CO TY CHRZANISZ???  :rarity5:

 

Nie tylko można, ale TRZEBA  pomóc. Jest dwa wyjścia, albo ktoś dostrzeże problem, albo to osoba osamotniona będzie musiała zrobić pierwszy krok.

 

A tak w ogóle... Spisałeś to z Samosi? " Poradzić? Jak? Pocieszyć? Pogłaskać po główce i powiedzieć, że wszystko będzie ok, albo napisać "nie poddawaj się? A co to da? Trochę się pospieszyłem pisząc, że to jednoosobowa walka za co przepraszam. To było głupie (późna pora)  Cóż, w pewnym sensie mimo wszystko to jest jednoosobowa walka, a przynajmniej na początku. Quebor - jeśli możesz to spróbuj - warto mieć sojusznika.

 

Jednoosobową walką będzie znalezienie go i zrobienie pierwszego kroku, zwierzenie się. Bo aspołeczność ZAWSZE z czegoś wynika. Najlepiej drugą osobę z tym samym problemem. Trzeba się przełamać. A to wyjątkowo trudna rzecz. Zam to z doświadczenia, ale świadomość że można wymienić się doświadczeniami czy pomysłami na walkę z problemem - to pomaga.

 

@Po prostu Tomek: Czasami powstają takie tematy jak ten, aby ktoś mógł się wyżalić i żeby inni mogli wziąć to na poważnie i doradzić tej osobie. Niektóre rzeczy w internecie trzeba brać na poważnie.

I tak i nie. Pierwszy przykład z brzegu. Osoba nieakceptowana w środowisku. Jak ktoś z forum, może mu pomóc skoro nawet nie rozumie problemu? Alkoholikowi może pomóc tylko "trzeźwiejący alkoholik", osobie aspołecznej ktoś kto z tego wyszedł, a nie 15 latek bawiący się w psychologa.

 

Jeśli chciałbyś napisać o mnie, że też bawię się w psychologa to wiedz, że ukończyłem pedagogikę, ale to nic w porównaniu z tym, że od dzieciństwa zmagam się z problemem alkoholizmu w rodzinie. Jestem osobą aspołeczną (wyalienowaną), dorosłym dzieckiem alkoholika (DDA), nie mam znajomych, jestem niesamowicie nieśmiały... mógłbym wymieniać. Pisanie postów w stylu "nie poddawaj się" jest równie przydatne jak napisanie "naucz się gotować" w książce kucharskiej. 

 

Jeśli czujesz się obrażony to wybacz, ale taka jest prawda. Napisałeś porady godne Magdy G odnośnie restauracji (wg badań 70% restauracji pada po "rewolucji")

 

 

UWAGA!  :lyra: 

 

Osobiście mogę pogadać na PW z osobami, które mają problem z alkoholizmem (współuzależnienie, DDA) w rodzinie, lub po prostu chciałyby się wygadać. Wiem na ten temat aż za dużo.

 

PS. Do wszelkiego rodzaju trolli które widzą potencjał w podszywaniu się pod takie osoby - darujcie sobie, bo tylko świadczy to o waszym ujemnym IQ. Nie wiecie przez co przeszła osoba współuzależniona lub co gorsza DDA.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-pijaństwo w pracy - codzienność PRLu, ale w Equestrii nie do pomyślenia (przynajmniej w serialu, alkoholu nie ma)

 

Naprawdę myślisz że w dzisiejszych czasach pijaństwo w pracy nie istnieje w dość dużym stopniu ? U mnie w pracy jest kilka przykładów...  Też nie jestem święty w tej kwestii ( co prawda w obecnej pracy nie da rady ale jak robiłem na ochronie... haha ).

 

Co do propagowania nazizmu to nawet nic nie będę pisać bo to chyba oczywiste jest. Natomiast zauważ jedną rzecz, komunizm w pierwotnej formie zakładał naprawdę dobrze dla społeczeństwa, niestety rządzący postąpili tak a nie inaczej i stało co się stało. Jednak nie można mówić że nazizm = komunizm.

Dziękuje za twoją odpowiedź.

To jednak nie jest temat na tego typu rozmowy. Jeżeli chcesz coś dodać  to zapraszam na pw - nie pluję jadem, nie gryzę...

 

 

 

Próbuj, walcz, tak jak robiłem to ja. Mimo że jestem przypadkiem beznadziejnym to mam nadzieję, że Tobie się uda. (nie znam Twojej sytuacji) Ale walcz dopóki nie zabraknie ci sił. Jeśli nie dla siebie, to dla najbliższych. Właśnie to dało mi motywację.

I jeszcze jedno. Ja dopiszę: "póki walczysz jesteś zwycięzcą, ale pogódź się z tym, że możesz przegrać z kretesem"

A teraz Triste Cordis będzie wredną szują ponieważ pewien post, po pierwsze zagotował w nim krew, a po drugie w pewnym sensie dotyczył jego samego: :lyraaxe:

 

Tutaj dorzucę  swoje trzy grosze...

 

"Póki walczysz jesteś zwycięzcą" - Naprawdę jakkolwiek niedorzecznie by to nie brzmiało to jest prawda. Po sobie to wiem. Możesz mieć bardzo silne ciało, ciało które jest w stanie wytrzymać naprawdę wiele jednak gdy mentalnie się poddasz to zaczynasz tonąc, zatracasz się  i nic nie jest w stanie pomóc. Zauważcie że ludzie którzy są w jakiś sposób niepełnosprawni fizycznie ( czy to paraliż, czym amputacja kończyny  ) są bardzo osłabieni pod tym względem, jednak dzięki temu że walczą wewnętrznie są w stanie nieraz dokonać więcej niż człowiek w pełni sprawny. Nie poddawajcie się, nie wolno Wam tego robić, wola walki jest to wasza ostatnia oraz najsilniejsza linia obrony, jeżeli ona upadnie upadniecie i Wy.

 

 

 

Bardzo trudno wykryć osamotnienie, nawet osobom najbliższym (rodzinie). Z zewnątrz wygląda to tak jakby ktoś był po prostu smutny. Jeśli sytuacja będzie się pogarszać to z dnia na dzień osamotnienie może przerodzić się w depresję. A i ta często może być nie dostrzegana. Aż do momentu gdy potrzebny będzie psychiatra i leki.

 

Tak, depresja... nawet nie wiecie co to jest za kóre*stwo... Jest się otoczony przez rodzinę, ale za wszelką cenę starasz się pokazać że wszystko jest ok, rutyna, brak sensu, potężne zaniżenie samooceny itp. Najgorsze w tym wszystkim jest to że bardzo trudno jest wyczuć kiedy ta depresja nadchodzi. Najpierw jest zły dzień, potem kilka złych dni ( myślimy że to nic nadzwyczajnego i zlewamy to ), potem złe tygodnie ( poprzez przyzwyczajenie też to już zlewamy ) aż w końcu depresja atakuje. Gdy depresja zaatakuje jesteśmy bezbronni, człowiek zaatakowany przez depresje z nią nie walczy, on się jej po prostu się jej poddaje - to jest straszne.  7 miesięcy wyjęte z życiorysu.... mimo  tego że mam rodzinę oraz przyjaciół byłem w tej walce zupełnie sam... Nawet wyjazdy na moje ukochane zloty militarne nie powodowały uśmiechu na mojej twarzy. Nie życzę tego nikomu.

 

Mam również inny problem. Chce spełnić swoje marzenia,  jednak często jest tak że zamiast do nich dążyć to ja żyje marzeniami. To jest wyniszczające niestety.

Ehh... niby mam dość jasno określone cele życiowe i poglądy jednak mam coraz częściej takie wrażenie że jestem dość mocno zagubionym człowiekiem.

Edytowano przez Eternal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

[Tu było dużo nabrzmiałych gniewem słów, wulgaryzmów i caps locka, o ogólnie dosyć niskim poziomie, wyrażający niezadowolenie z polityki Electronic Arts i kilku innych rzeczy]

 

Wiesz, można się wyżalić normalnie i tak że da się to przeczytać.

Tobie niestety się nie udało. ~Mad Mike

Nienawiść wzbogaca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemoge :(

 

Spróbuj wyjdzie ci to na dobre.

 

Co do EA:

Mnie też denerwuje to, że gra po premierze ma 10 DLC albo jej fabuła jest do rzyci ale nie piszę o tym tutaj. 

Jeśli to cię pocieszy to EA dostała już drugi raz (jeśli dobrze pamiętam) nagrodę złotej kupki przyznawanej najgorszym firmom ameryki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj wyjdzie ci to na dobre.

 

Co do EA:

Mnie też denerwuje to, że gra po premierze ma 10 DLC albo jej fabuła jest do rzyci ale nie piszę o tym tutaj. 

Jeśli to cię pocieszy to EA dostała już drugi raz (jeśli dobrze pamiętam) nagrodę złotej kupki przyznawanej najgorszym firmom ameryki.

Bardzo mnie to cieszy, moze sie naucza (w co watpie). EA zje... zepsulo juz tyle dobrych gier. Heroes of Might and Magic... Command and Conquer... Robia zepsuta gre i wydaja 20 DLC ktore kosztuja po 20 euro zeby to naprawic  i to nadal za malo.  A co do wyjscia na swiat zewnętrzny... niemoge i niechce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie to cieszy, moze sie naucza (w co watpie). EA zje... zepsulo juz tyle dobrych gier. Heroes of Might and Magic... Command and Conquer... Robia zepsuta gre i wydaja 20 DLC ktore kosztuja po 20 euro zeby to naprawic  i to nadal za malo.  A co do wyjscia na swiat zewnętrzny... niemoge i niechce.

 

I co z tym zrobisz? Nic... chociaż, może mnie zaskoczysz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EA zje... zepsulo juz tyle dobrych gier. Heroes of Might and Magic

Możecie mnie zjechać jeżeli się mylę, ale aż do feralnej IV części producentem było New World Computing, a wydawcą 3DO. W V pałeczkę po NWC przejęło Nival, a później Black Hole Entertainment, natomiast wydawcą stał się Ubisoft, więc nie wiem po co do tego mieszasz EA xD'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mnie zjechać jeżeli się mylę, ale aż do feralnej IV części producentem było New World Computing, a wydawcą 3DO. W V pałeczkę po NWC przejęło Nival, a później Black Hole Entertainment, natomiast wydawcą stał się Ubisoft, więc nie wiem po co do tego mieszasz EA xD'

Bo brakowalo mi przykladow a czesc 6 homm odwalili okropnie wiec skojazylo mi sie z EA : p Tak wiec przepraszam za moj blad.

Edytowano przez Legion990
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkie grałem, w dwójce mam najkrótszy czas przejścia w klasyfikacji miastagier. :D

 

W trójce zepsuli według mnie zakończenie i zmienili ten horror w strzelankę: jestem na planecie szukam kombinezonu by nie zamarznąć a za mną biegnie 10 - 20 nekromorfów LOL WTF?! Przestałem w nie strzelać bo szkoda ammo :D Ale jest pewna perełka a dokładnie tryb kooperacji (nie wiem czy dobrze napisałem), to im wyszło najlepiej z całej gry.

Ocena jak zawsze z mojej strony nie zepsuli jej do końca ale mogli zrobić ją o wiele lepiej. 

 

Wiecie co zaraz będzie upomnienie, że gadamy o grach :D

Edytowano przez FaithFire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chce kupić używany samochód, i trzeci raz ktoś zmywa mi ogarniętą furę sprzed nosa na którą się już zdecydowałem. Rada dla kupujących: Jak wyczaicie fajne auto, to bierzcie gotówkę do ręki, i biegiem go obejrzeć. Dobre auto potrafi być na otomoto przez zaledwie 15 minut.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chce kupić używany samochód, i trzeci raz ktoś zmywa mi ogarniętą furę sprzed nosa na którą się już zdecydowałem. Rada dla kupujących: Jak wyczaicie fajne auto, to bierzcie gotówkę do ręki, i biegiem go obejrzeć. Dobre auto potrafi być na otomoto przez zaledwie 15 minut.

 

Popieram, gdy kupowałem swoje miałem identyczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Pozwólcie, że znowu się wyżalę. Jestem po prostu zmęczony tym niekończącym się hejtem w internecie. Męczy mnie ta bezpodstawna krytyka. Ktoś się stara, próbuje dać coś od siebie innym i kończy się to jak zwykle. Oprócz tego spokoju nie daje mi ta wszechobecna "znieczulica społeczna". Sorry, że zaśmiecam forum, ale skoro posty w offtopie się nie naliczają to chyba nie zrobi to większej różnicy...

Edytowano przez Dashite
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Sorry, że zaśmiecam forum, ale skoro posty w offtopie się nie naliczają to chyba nie zrobi to większej różnicy...

 

Po to jest ten temat.

 

Fakt ludzie w dużej mierze to mendy, nie doceniają starań, jednak zawsze w pośród tego tłumu znajdzie się ktoś kto będzie chciał to docenić.  Hejt ? Hejtują zazwyczaj osoby o niskiej samoocenie chcąc się dowartościować, takie coś trzeba niestety po prostu zlać. Trzeba też rozróżnić konstruktywną krytykę od hejtu.

 


Jestem po prostu zmęczony tym niekończącym się hejtem w internecie.

 

W internecie, ludzie są zupełnie inni... często plują jadem bez powodu, pokazują się jako krwiożercze tygrysy będąc tak naprawdę zakompleksionymi kotkami, na to się nic nie poradzi.

 


Oprócz tego spokoju nie daje mi ta wszechobecna "znieczulica społeczna".

 

Cóż, jedyne co mogę powiedzieć to że po sobie też to widzę niestety, coraz częściej jestem głuchy na potrzeby, proszenie o pomoc innych. Z tym trzeba jakoś walczyć, pytanie tylko jak...

 

Tak z ciekawości spytam; masz jakiś konkretny powód dla którego piszesz o tym hejcie / bezpodstawnej krytyce / znieczulicy ? ( Jak nie chcesz to nie odpowiadaj ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam żal:

Bo zobaczyłem ten temat a miałem spać. Wkurza mnie moja nie śmiałość, boję się odtrącenia, Nie lubię tracić osób które poznam. Wkurza mnie kiedy "najlepsi" przyjaciele okazują się tymi złymi. Nie mam komu się wyżalić. Wkurza mnie że w życiu sobię nie radzę ze społęcznośćia. Nie lubię harmidru wkurza mnie mój cioteczny brat który robi błędy na błędach ma lat 10 i klnie jak... Nie nawidzę osób które używają przekleństw jak normalnych słów/znaków interpunkcyjnych. Nie lubię kiedy się opierdzielam. Nie lubię się nudzić ale nie che mi się zaczynać. Gubię się, nie ogarniam...

*Łyk mięty

Teraz będe musiał wcześniej wstawać bo i zasuwać zimą na przystanki by dojechać do szkoły w Wawie a lubię się porządnie wyspać. Będę musiał wcześniej chodzić spać. W internecie się nie boję i to mnie wkurza. Internet to zło. Facebook też (Chociaż jak nie mam nic na koncie w telefonie to z niego się umawiam), Nie lubię nie mieć kasy na koncie, nie lubię nie mieć kasy wgl. Nie lubię tych wkurzająćych podświetleń w błędach są krzywe i nie ładne. Wkurza mnie poziom informatyki w szkołach. Co to wgl jest!?

Przecież ja się przyszedłem uczyć czegoś na kompie a od obsługi kompuetra jest instrukcja a nie mnie uczą jak używać paint'a notanika OMG!

*Łyk wody gazowanej

Teraz siedze wieczorem i marnuje światło, prąd a i tak nikt tego nie przeczyta bo wyszło to Bardzo długie i nawet sam się dziwe że tyle napisałem LoL. o i wkurza mnie LOL nie lubie tych gier są głupie dla mnie tru gaming to Quake! ONLY QUAKE! Jak można kampić... Jak można! się pytam trzeba skakać odpbijać się strzalć rakietami w nogi w ściany wyciągać raliguna i ganulet'a! Wkurzsa mnie "Karta graficzna" w moim notebook'u. Nie obsługuje pixelshaderów. Tak to intel 945gm. Przynajmniej Quake1 2 i 3 wraz z QL działają i bardzo dobrze! Jeszcze gdyby brat nie zabrał mi myszki! Ale mam na to patent! Touchpad! Sensitiv ustawiony na maxa i techniak trzech palcy! i i tak jestem na szczycie :P

środkowym jeżde po padzie tym na lewo strzelam a tym po prawo mam prawy przycis myszałki i jest git

*patrzy na to co napisał...

LOL ktoś to przeczyta? Dzięki za temat strzał w dziesiątke bo zmarnowałem 12minut swojego życia przez co jestem teraz wkurzony i muszię się tym wyżalić... Może innym razem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...