Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 7, 2013 Autor Share Napisano Maj 7, 2013 Wyjściem wydawało się tylko przemykanie się przez tyły budynków i boczne uliczki. W pewnym momencie przemierzania ich, Midnight potknął się o niewielki, czarny kamień i jakimś cudem nie odzyskał równowagi. Szczęściem, żaden z okupantów nie usłyszał i nie pozostawało nic innego, jak ruszyć dalej. W pewnym momencie pegaz zauważył drzewo w którym wydrążone były okna i drzwi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 7, 2013 Share Napisano Maj 7, 2013 Musiałaś *** Z jakiegoś powodu uznał, że jest to miejsce na tyle godne uwagi, by spróbować się tam podkraść. Wpierw jednak rzucił okiem na okolicę w poszukiwaniu kogokolwiek. Wolał nie nadziać się na kogoś przed przypadek, nieważne czy kozła, czy kuca - nie potrzebował zbędnej atencji. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 8, 2013 Autor Share Napisano Maj 8, 2013 Nie wytrzymałam. To był impuls. * * * Drzwi wisiały na jednym z zawiasów. Widocznie potraktowano je zbyt brutalnie, niż by na to zasługiwały. Midnight miał możliwość zajrzeć do środka. W środku zaś pełno było szczątek, wskazujących na to, że była to biblioteka. Powyrywane kartki pokrywające niemal całą podłogę i resztki kolorowych okładek, oraz jeden kozioł wylegujący się w fotelu i przeżuwający papier. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 8, 2013 Share Napisano Maj 8, 2013 Przynajmniej jeden, a mogło być ich więcej. Nie miał niestety jak tego sprawdzić. Nie mógł też na spokojnie sprawdzić okolicy - brakowało na to czasu. Musiał zaryzykować. Jak na jego gust, w budynku było dość cicho, więc nie mogło przebywać w nim więcej niż 3 kozły. Z tyloma mógł sobie dać radę. Wpierw musiał znokautować tego na krześle - wydawał się być zamyślony i nie oczekujący ataku, ale pegaz dobrze wiedział, że jego wrogowie potrafili być zwodniczy. Niemniej jednak pozostało mu jedynie jedno wyszło: atak. Midnight spodziewał się jakieś magicznej pułapki - jakiegoś pocisku czy czegoś podobnego, ale nie bez kozery zyskał odporność na magię. Wypuścił powietrze nosem i skupił się ignorując ból skrzydła. Napiął mięśnie i natarł z impetem na siedzącego kozła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 8, 2013 Autor Share Napisano Maj 8, 2013 (edytowany) Kozioł poderwał się, zaskoczony. Zupełnie nie spodziewał się ataku i już nie zdążył się obronić. Był sam. Prawie sam, bo do biurka przykuta była fioletowa klacz jednorożca. Po zbliżeniu się można było zobaczyć, że ma skrzydła. A więc to musiała być ta wybitna Twilight Sparkle. Cóż, w czasie zagrożenia magia na nic jej się nie przydała. Klacz wyglądała na uśpioną. Edytowano Maj 9, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 8, 2013 Share Napisano Maj 8, 2013 fioletowa klacz jednożca. Chyba coś poszło nie tak Also: Twi ma jakoś "zablokowaną" swoją magię? Bo nie wspomniałaś o tym. ***Alicorn alicornem, w starciu z kozłami nie miała szans..., stwierdził w myślach. Albo ją zaskoczyły swoją odpornością na magię, albo ją zmusiły do uległości... Tymczasem Midnight złożył swoje skrzydła i usadowił kozła z powrotem na krześle. Wiedział bowiem, że wgląd do biblioteki miał w zasadzie każdy, więc postanowił jak najdłużej zachować pozory - znając większość kozłów, pomyślą, że ich kolega się zdrzemnął. Teraz pozostało mu jedynie spróbować uwolnić Twilight. Postanowił wpierw przeszukać swoją rogatą ofiarę w poszukiwaniu kluczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 8, 2013 Autor Share Napisano Maj 8, 2013 Na początku było widać tylko róg. No. A skrzydła dopiero potem. Chyba że dalej coś nie pasuje...? Co do magii, to wszystko w swoim czasie. * * * Kozioł nie miał przy sobie kluczy. Miał za to nóż, kilka monet i gwizdek, z którego nie zdążył skorzystać. Niezbyt przydatny ekwipunek, ale zawsze lepszy niż nic. Gdzie mogły znajdować się klucze? Jeśli zamek w obręczy na szyi Twilifht nie był skomplikowany, można było spróbować otworzyć go za pomocą drutu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 8, 2013 Share Napisano Maj 8, 2013 JEDNOROŻCA, a nie jednożca *** Mógł spróbować otworzyć zamek w taki sposób, ale wpierw musiał mieć jakiś drut. Tymczasem zabrał ze sobą gwizdek oraz nóż - uznał, że mogą się przydać później. Zaczął zatem przeszukiwać bibliotekę w poszukiwaniu czegoś, co pozwoliłoby mu uwolnić Twilight. Dużo lepiej byłoby, gdyby była przytomna, ale cóż... nie był w stanie jej ocucić z zaklęcia usypiającego... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 9, 2013 Autor Share Napisano Maj 9, 2013 Ale wtopa. Teraz to tylko hańba. I pieniek. Wytłumaczę się tylko tak, że było późno. * * * W szufladzie biurka znajdowała się spinka. Po rozprostowaniu zyskiwała funkcje drutu. To była już połowa sukcesu. Tymczasem kozioł, jeszcze przed chwilą obżerający się papierem, co zostało przerwane przez atak Midnighta, zaczął się powoli przebudzać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 9, 2013 Share Napisano Maj 9, 2013 Jeszcze chwilą, a z pewnością zacząłby wołać swoich towarzyszy, czego pegaz wolał uniknąć. Uderzył więc kozła raz jeszcze, tym razem mocniej, w głowę, upewniając się, że tym razem nie będzie mu przeszkadzać, po czym wziął spinkę i podjął próbę uwolnienia Twilight. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 Po kilku minutach energicznego rozpracowywania zamka obroża otwarła się i odpadła, uwalniając Twilight. Kilka chwil po tym klacz podniosła głowę i otwarła oczy. Rozejrzała się rozkojarzona po bibliotece, po czym jej wzrok powędrował na pegaza. Róg rozbłysnął różowym światłem sygnalizując, że Twilight jest gotowa do ataku lub obrony. - Midnight Wing - stwierdziła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 Wyglądało na to, że obroża utrzymywała ją w uśpieniu. Nie przypominało to niczego czego kozły używały dotychczas. To było... wręcz ponad ich wiedzę. Co mogło świadczyć, że ktoś im pomaga... i nie była to dobra oznaka. - Twilight Sparkle - odparł. - Mamy może kilka minut czasu zanim inni się zorientują, że twój strażnik... niedomaga, więc sugerowałbym zachować siły na nich. Luna kazała mi się zakraść tutaj, podczas gdy ona poszła zobaczyć co z tą waszą pasiastą... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 - Luna... Współpracujesz z Luną? - zdziwiła się. Ujrzawszy nieprzytomnego strażnika, klacz jeszcze raz spojrzała na Midnighta. - Dziękuję za ratunek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 - Hmm, proszę bardzo - mruknął pegaz. - Co prawda spodziewałem się, że będziesz bardziej... nieufna, zwłaszcza, że na pewno o sporo ci Celestia o mnie powiedziała... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 (edytowany) - Księżniczka nic o tobie nie mówiła. Po prostu przeczytałam kilka książek o Equestrii i jej historii. Nie, nigdy nie wspomniała ani słowem. Zresztą... O postaciach które zapisały się a kartach historii nie opowiadała mi dużo. Jedynie o wybitnych sławach w dziedzinie magii. Edytowano Maj 10, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 - Rozumiem... - westchnął . - W sumie... ją moja zdrada uderzyła wtedy najmocniej... - odpłynął na moment w swojej wspomnienia, lecz potrząsnął głową wracając do normalności. - Ale... mniejsza z tym teraz. Najważniejsze to się stąd wydostać. Możesz już używać magii? - spytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 - Mogę. Gdzie jest Księżniczka Luna? - zapytała. Magią nałożyła nieprzytomnemu kozłowi obręcz na szyję i zespoiła ją. Teraz rogatemu uwolnienie się zajmie trochę czasu. Twilight ze zrezygnowaniem rozejrzała się po zrujnowanej bibliotece. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 - Mówiła, że idzie sprawdzić co się działo z jakąś... pasiastą co to u was mieszka - mruknął. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 - Porozmawiamy w drodze - zarządziła klacz i ostrożnie, rozglądając się, wyszła z biblioteki. Potem ruszyła za jeden z domów, gdzie łatwo było się ukryć. - Z Zecorą? - zapytała po chwili. - Jeśli tak, nikogo tam nie znajdzie... Szukałam jej zanim mnie uwięzili, i nie wiem gdzie może być. Zastałam pustą chatkę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 - Typowe... - mruknął Midnight nie szczędząc goryczy w swoim głosie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 - Wątpię, żeby uciekła. Nie zrozum mnie źle, ale wpoiłeś sobie kilka stereotypów. Nie wszystkie zebry są takie, jak je zapamiętałeś z zamierzchłych czasów... Naprawdę. Zecora nie opuściłaby nas w takiej sytuacji. Znam ją już długo. Wiele razy mi pomogła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 - Stereotypów...? - powtórzył za nią, lekko podnosząc ton głosu. - Bycie świadkiem jak mordują moich towarzyszy nei nazwałbym stereotypem... Wiesz, czym się różnią zebry? - spytał. - Jedynie kolorem oczu i układem pasów... Z większej odległości nie poznasz kto jest kto, a ja osobiście nie poznałem żadnego przyjaznego pasiaka... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 - No to może czas to nadrobić? Trochę czasu minęło i zebry nie są już wrogami Equestrii. A kuce różnią się od siebie tylko kolorem grzyw, futra i kolorem oczu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 10, 2013 Share Napisano Maj 10, 2013 - Na razie to się przyda odnaleźć Lunę - odparł Midnight kompletnie ignorując uwagę o "brataniu się" z zebrami. - Swoją drogą, gratuluję alicornikacji... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 10, 2013 Autor Share Napisano Maj 10, 2013 - Dziękuję. Chociaż i tak w większości czasu korzystam z nóg... Dobrze, czas ruszać. Pamiętasz gdzie dokładnie się rozstaliście? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts