Niklas Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Midnight dotknął Lunę skrzydłem, dając jej znać, że na razie wystarczy. - Hmm... czyżby jakiś kryzys w rodzinie alicornów? - mruknął. - Jak tak słyszałem, wydawało mi się, że macie dobre relację z Cadance... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 (edytowany) - Przecież ten psi syn łże. Nie wiem kiedy zaroi się tu od kozłów, ale ty nie dokończysz swojej misji! - Krzyknęła Oficjalnym Głosem z Canterlotu. Zignorowała próbę uspokojenia przez Midnighta i znów uderzyła pegazem o drzewo. Przez oblicze Luny przebiegł pewien niepokojący wyraz, mogący sugerować pewną zmianę, mogącą się w niej dopełnić. Edytowano Maj 2, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Pegaz przybrał odpowiednią postawę i stanął między nią a szpiegiem. - Luno, wystarczy! - odpowiedział podobnym głosem. - Znowu chcesz siebie doprowadzić do szaleństwa? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Księżniczka opuściła pegaza na ziemię, po czym kilka razy zamrugała, zdekoncentrowana. - Nie chcę. To ona... Ona próbuje wypłynąć na powierzchnię... - dostrzegła spojrzenie granatowego pegaza - nieważne - mruknęła. Księżniczka odwróciła się i przeszła parę kroków, aż do najbliższego drzewa. Oszołomiony pegaz wstał i otrzepał się kilka razy, po czym prychnął. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Midnight zaś kompletnie go zignorował, ruszając powoli w stronę księżniczki. Nie podobało mu się, że został zmuszony stanąć w obronie kuca, który tak bardzo go irytował, ale nie mógł pozwolić, by go zabiła, a wyglądało na to, że niewiele do tego brakło. Jeszcze nam Nightmare Moon brakowało, westchnął w myślach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Pegaz pobiegł za jedno z drzew i zwymiotował. Jedno było pewne - dostał nauczkę, która zapisze się w jego pamięci na długo. Luna w skupieniu wpatrywała się wgłąb lasu, rozprostowując i chowając skrzydła, jakby dla rozluźnienia. Nie zareagowała na obecność pegaza. Zdawała się ignorować wszelkie bodźce z otoczenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 3, 2013 Share Napisano Maj 3, 2013 Midnight tymczasem zaczął rozglądać się po okolicy. Szukał zarówno jakichś zagrożeń, jak i znaków pomagających zorientować się w okolicy. Cóż, ponad tysiąc lat w izolacji to dużo. Wyraźnie widział, jak zmienił się las - był większy i gęstszy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 3, 2013 Autor Share Napisano Maj 3, 2013 Pegaz osunął się po drzewie na ziemię i zaraz po tym zdarzeniu zapadła cisza, przerywana tylko cichym, dalekim śpiewem ptaków. Po takiej chwili Księżniczka odwróciła się do Midnighta. - Czas się zbierać. Lećmy - rozkazała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 3, 2013 Share Napisano Maj 3, 2013 Widząc jej spojrzenie, granatowy pegaz doszedł do wniosku, że niedoszła przemiana mocno wpłynęła na Lunę. Nie miał tylko pewności czy już doszła do siebie, czy już wkrótce będzie po raz kolejny zmuszona do obalenia Celestii i narzucenia wiecznej nocy... - Jasne - rzucił, po raz ostatni spoglądając w stronę szpiega. Albo stracił przytomność, albo wykorzystał tę chwilę, by się ulotnić. Tak czy siak, nie był już dłużej jego problemem. Rozłożył skrzydła i wzbił się w powietrze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 3, 2013 Autor Share Napisano Maj 3, 2013 Luna podążyła śladem pegaza, po raz ostatni spojrzawszy na nieprzytomnego kuca pod drzewem. Po jakimś czasie trwania lotu wskazała niewielką polanę, na której mogli wylądować. - Jesteśmy niedaleko Ponyville. Tam musimy dojść, jeśli nie chcemy zostać zestrzeleni. Zgodzisz się ze mną? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 3, 2013 Share Napisano Maj 3, 2013 - Zdecydowanie - odparł, po czym zaczął zniżać swój lot. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 3, 2013 Autor Share Napisano Maj 3, 2013 Na granicy drzew stał stłuczony pomnik Nightmare Moon wykorzystywany podczas nocy jej poświęconej. Przez twarz Luny przebiegł cień uśmiechu. - Tędy - wskazała krętą i wąską ścieżkę. Ruszyła nią, ostrożnie stawiając kroki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 5, 2013 Share Napisano Maj 5, 2013 Wylądował tuż obok niej, po czym od razu złożył skrzydła. Ból powoli stawał się nieznośny, ale jeszcze nie na tyle, by go sparaliżować. - Zachowajmy czujność - powiedział. - Kto wie, co się kryje w buszu... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2013 Autor Share Napisano Maj 5, 2013 - Oczywiście - odrzekła Luna. Rozpoczęła się wędrówka do Ponyville. W miarę przybliżania się do miejsca wzrastał niepokój i ciekawość jednocześnie, czy i niewielkie miasteczko zwróciło uwagę najeźdźcy. W końcu ukazały się pierwsze zabudowania miasteczka. Pola nie wyglądały na zniszczone, ale widać było kucyki pracujące na nich pod czujnym okiem kilku kozłów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 5, 2013 Share Napisano Maj 5, 2013 Midnight rozejrzał się. - W zasięgu wzroku mam sześć kozłów - stwierdził - ale może być ich więcej. Ale zaskakujące jest to, że są tak... "łaskawi" dla mieszkańców... Ostatnim razem po ich najeździe nie było co zbierać... Splunął na ziemię. - Będzie ciężko przejść nie wzbudzając podejrzeń - dodał po chwili. - Masz jakiś plan? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2013 Autor Share Napisano Maj 5, 2013 Luna spojrzała na ciągnący się pas lasu. - Moglibyśmy przejść dalej, aż do miejsca gdzie Ponyville spotyka się z drzewami. Potem zakraść się od ulicy do biblioteki... W zasadzie mogę zrobić to sama, zmieniając postać. A ty poszedłbyś do lasu, zwiedzić chatkę szamanki. Nazywa się Zecora i jest zebrą. Chcę wiedzieć, jak potoczyły się jej losy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 5, 2013 Share Napisano Maj 5, 2013 Midnight zaklął pod nosem. - Z-zebra? - wycedził. - Macie tutaj... zebrę? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 6, 2013 Autor Share Napisano Maj 6, 2013 Księżniczka spojrzała zdziwiona na towarzysza. - Czy... Masz coś przeciwko zebrom? Jeśli to coś osobistego, nie będę zmuszać... - powiedziała ostrożnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 6, 2013 Share Napisano Maj 6, 2013 Midnight spojrzał na nią. - Wiesz przecież, jacy byliśmy my, elitarni - odparł. - Wielu z nas jest... było... - westchnął - rasistami. A starcia z nimi, które mieliśmy przed kozłami bywały... druzgocące, dobrze o tym wiesz... Spojrzał w dal. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 6, 2013 Autor Share Napisano Maj 6, 2013 Księżniczka przewróciła oczami. - Rozumiem. Wolisz stawić czoło wrogo nastawionym kozłom rozproszonym w całym mieście niż jednej, pokojowo nastawionej zebrze. Więc idź do miasta, ja pójdę do chatki - westchnęła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 6, 2013 Share Napisano Maj 6, 2013 - Już widziałem tych pokojowo nastawionych, co nagle wbijali nam nóż w grzbiet - stwierdził. - Zobaczymy się później. I... powodzenia, Luno... Powiedziawszy to, ruszył z wolna w stronę Ponyville, trzymając głowę nisko. Wiedział, że musi bardzo uważać, by nie przyciągnąć uwagi kozłów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 6, 2013 Autor Share Napisano Maj 6, 2013 Księżniczka z wolna ruszyła ku lasowi. Tymczasem Midnightowi pozostało zakraść się od tylnych uliczek i dotrzeć do biblioteki. Szkoda tylko, że Luna nie sprecyzowała jak biblioteka wygląda. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 6, 2013 Share Napisano Maj 6, 2013 Zwłaszcza, że jedyną jaką widział była ta w Canterlot... i to z czasów, gdy dopiero powstawała. Cóż, miał jednak nadzieję, że może nie będzie aż tak trudno ją znaleźć. Ostrożnie stawiał kolejne kroki, uważając, by nie wpaść na kozły. Dałby sobie z nimi radę, jednak wolał unikać konfrontacji, zwłaszcza, że wciąż bolało go skrzydło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 6, 2013 Autor Share Napisano Maj 6, 2013 Uliczkę przecięła para spacerujących kozłów, które rozmawiając i żartując nie zwróciły uwagi na skradającego się pegaza. Mogły być silne, ale durnota nie wyparowała z rogatych głów. Na szczęście dla Midnighta, a może i całej Equestrii? Po przejściu uliczki pegaz ujrzał niewielki rynek, zawierający śladowe ilości kucyków, w przeciwieństwie do rogatych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 6, 2013 Share Napisano Maj 6, 2013 Wiedział więc, że nie przejdzie tędy - kozły od razu by go wypatrzyły. a zwykłe kuce mogłyby go rozpoznać i narobić rabanu. Musiał więc znaleźć inną drogę dotarcia do celu. Zaczął się więc rozglądać wokół siebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts