Skocz do zawartości

Czego nie lubimy w fandomie?


Recommended Posts

Im mniej dzieci w fandomie, tym lepiej. Ot co.

 

Jednak każdy fanbase ma swoje plusy i minusy ...nawet w takiej małej Neverhood społeczności czy w jakimkolwiek innym fandomie (małym czy dużym) zawsze znajdzie się "zepsuty dzieciak" który zniszczy wszystkim zabawę.

 

I pamiętacie... nie tylko dzieci trollują...czasami widzę sytuacje gdy osoba starsza zachowuje się jak rozpuszczony gówniarz (wybaczcie ,że tak ostro) i wszystko rozwala.

 

Troll to nie jest kwestia wieku tylko umysłu 

Edytowano przez OttonandPooky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troll to nie jest kwestia wieku tylko umysłu 

 

Troll to kwestia nie podchodzenia do wszystkiego na poważnie, a przy okazji jest szansa, że trollowana osoba nauczy się dyskutować lub uodporni się na przyszłe zaczepki. 

 

Patrząc na sprawę obiektywnie rzecz jasna  :rd5:

Edytowano przez Linds
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Im mniej dzieci w fandomie tym lepiej"? 

 

"Zapomniała krowa jak cielęciem była" - tyle w temacie. 

 

Mam nadzieję, że to forum przetrwa przynajmniej pięć lat. Będziecie mogli przeczytać swoje starsze posty. Część z Was złapie się za głowę i zada sobie pytanie: "ja to napisałem?". Znam to z doświadczenia, z innego forum na którym jestem dobrych 10 lat. I za wiele początkowych postów się wstydzę. To samo tyczy się innych forumowych "dinozaurów". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Niektórzy też uważają, że wszyscy wokoło ich to zło najgorsze, a coś takiego jak przyjaźń z kimś kto nie jest Bronym jest niemożliwa. Bo tylko Bronies są dobrzy. To się głównie tyczy młodszej części fandomu, bo nie sądzę że ktoś starszy mógłby wypisywać takie rzeczy.

No przepraszam, ale ja nie należę do tych starszych, a toleruję, że moje przyjaciółki nie lubią MLP. Zachowanie nie zależy od wieku, jak niektórzy tutaj piszą, gdyż jest osoba (przyjaciel z dzieciństwa), która może być nazwana "gimbusem" tylko przez to, że chodzi do gimnazjum, a jest bardzo tolerancyjny, miły, kulturalny itd. lepiej niż niektórzy dorośli.

A co do wątku:

 

1.Jak ktoś mówi "kucyki pony" albo "koniki" (w większości to początkowi fani)

2.Gdy raz mówi, że kocha MLP, a za niedługo już nienawidzi. Raz zbronifikowałam kolegów i jeden z nich był na bieżąco i to oglądał, a później po prostu zachowywali się jak hejterzy ( właśnie ich słyszę z podwórka ).

3.Ktoś hejtuje kogoś tylko dlatego, że nie ogląda MLP.

3.Ból dupy przez Twilicorna, Sombrę (a co robiła takiego NMM?) tak samo jak Equestria Girls, chociaż mój tata ubóstwia to.

4.Jak ktoś myśli, że żeby być Brony'm, trzeba ubóstwiać wszystkie postacie. I nie mówię tylko o Mane 6.

5.I nie wiem, czy to się może zaliczać, ale denerwuje mnie też to, jak ktoś kupuje figurki tego samego kucyka tylko dlatego, że ma np.Fluttershy ze skrzydłami ważki, ale musi mieć ją też z normalnymi skrzydłami, a potem jeszcze chce kupić z nią zestaw, kiedy ktoś rzadko kupuje figurki, bo nie ma na to forsy czy coś. 3 Flutterki.

6.Zachwycanie się wszystkim co słodkie, kawaii itd. (choćby Filly Derpy z muffinem.)

7.Zboczone fanarty, fanfiki itd. Szczerze już wolę gore.

8.Nietolerancja nowych albo młodszych. Na szczęście nie spotkałam się na tym forum (no może w tym wątku), ale dużo jest ludzi, co wszędzie gadają "Miłość i tolerancja", a hejtują gdzie się da. Już mój tata się stał lepszy przez serial.

9.Jak ktoś zrobi brzydki fandub piosenki, czyli fałszuje lub zero wyrazu, a i tak wszyscy się tym zachwycają. Tak samo z rysunkiem - koślawo narysuje i nieanatomicznie kucyka, a każdy pisze 'Jaka pięknaa *.*" "Śłitt" itd. A jak ktoś naprawdę się postarał to nic nie pisze.

10.Nieumiejętność pisania imion. Dużo razy spotykałam się ze stwierdzeniami typu "Boshh jak ja kocham Flatershay <33 albo Pynky Pai ♥" błagam, starsi ode mnie piszą takie rzeczy :ming:

11.Fascynacja i pisanie ciągle o jednym kucyku, najbardziej wkurza mnie Derpy, Fluttershy i Rainbow, mimo że nic do nich nie mam.

Wiem, dużo nawiasów.

Edytowano przez Hidoi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego nie znoszę w fandomie:

- Pogardy, wszechobecnej wśród bronies dla L&T

- Wzajemnego "podrzynania sobie gardeł" 

- Załatwiania swoich osobistych "spraw" kosztem fandomu np. wendetty

- Kumoterstwa

- Tajenia i udawania że jest wszystko ok, choć nie jest.

- Obsadzanie wysokich stanowisk na forach "Rozpieszczoną Dzieciarnią" i ukrytymi "Anty-Bronies"

- Hejtowania wszystkich którzy nie idą "mainstream" np. Clopperów, fanów Gore itd.

- I innych przejawów anty-bronies'owego zachowania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze kilka rzeczy które mnie wręcz kolą w oczy…

 

- Gloryfikacja „Czerwonych” i komunizmu, przykład? Proszę bardzo, za sierp i młot nikt się do ciebie nie przyczepi a wstaw tylko coś związanego z II lub III Rzeszą. Gwarantuję, że skończysz na krzyżu… (Na tym forum  i nie tylko)

- I to, co pisał mój przed mówca, zero poszanowania dla odmienności.

- Wybiórcze traktowanie praw na forum czy ogólnie w fandomie, tzn. ukrają cię tylko wtedy gdy się komuś wysoko postawionemu postawisz w poprzeg.

- Ogólne przyzwolenie ten na rozkład czy zgniliznę, która toczy famdom od dłuższego czasu

- Bierność i brak reakcji na rzeczywiste zło

- Niechęć do wszelakich zmian na dobre…

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Im mniej dzieci w fandomie, tym lepiej. Ot co.

To zaiste zabawne... Albowiem kucyki, dla "dzieci" (z założenia przynajmniej), zbierają fanów coraz starszych... Co więcej, tak zwane dzieci, dla których, ta bajka powstała są "wypierane" przez starszych O.o To ciekawa teoria Tric serio..... Dzieci są jakieś gorsze od starszych? W czym i dlaczego, ja jakoś z ludźmi w wieku 10 - 14 lat, gadam tutaj na normalu i jest git, więc nie kumam Twojej wypowiedzi za nic...

 

Co do reszty... Brak szacunku, hejt wszystkiego, co ktoś nie lubi, (zazwyczaj to jest główny powód hejtu), jest śmieszny, ciągłe ataki na "clopy" , ale na "gore" już nie? O.o Znaczy to, że lepiej jest jak kucyki się szlachtują niż kochają? Zaiste dziwne to jest.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, z tymi symbolami komunistycznymi to też jest masakra. Wszędzie ta RD hailująca do sierpa z młota, czerwonej gwiazdy, cccp, itd. Kiedyś próbowałem tłumaczyć amerykańcom, że to jest niestosowne, ale do sporej części nic nie docierało. Jakieś głupie grafiki zaczęli mi wrzucać, ze sztandarami o równości i braterstwie, jakby to hasła byłby ważniejsze od czynów. Wielu miliło pojęcia komunizmu z socjalizmem, albo myślało, że jak ktoś nie jest za Stalinem to jest kapitalistą. 

Ludzie znają komunizm z mangi, a nie z lekcji historii. Większość takich przypadków pewnie nie wie do czego się odwołuje i właściwie nawet nie ma złych intencji, ale trochę to przykre.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, niestety to plaga... Tym bardziej my Polacy nie powinnyśmy aż z taką sympatią i chęcią nakładać "maski" czerwonych morderców. Owszem ktoś powie że system był dobry ale władza (a no właśnie), nie system nie był dobry... zobaczcie jak jest przepaść pomiędzy polską a Francją czy nawet Niemcami. Prawda jest taka że sowieccy oprawcy powinni byli być sądzeń obok nazistów i ponieść taką lub nawet większą karę... Więc na miły bóg ludzie przestańcie gloryfikować Komunizm i Stalinizm. Hitler był gnojkiem i Stalin to też należy ich traktować na równi a nie mówić że jedni są be a drudzy cacy. Ta sama sytuacja była na Euro jak ruscy paradowali z symbolami radzieckimi na koszulkach i sztandarach a polska policja stała bezradnie i gapiła się jak tępe bydło. A następny przykład YT, wszystkie komunistyczne piosenki z Hymnem włącznie odsłuchasz bez problemu a teraz spróbuj znaleźć gdzieś hymn Niemiec z przed 45 roku.

 

Jeśli nie zaczniemy walczyć z takimi przejawami "głupiego" sentymentu i nie będziemy edukować bronies za granicy to niebawem stwierdzenie "polski obóz śmierci" w USA będzie czymś pospolitym i powszednim.

Apeluje też do wszystkich zakończmy tę ciągłe "walki na noże" w fandomie, niby jesteśmy L&T a po kontach się "mordujemy"... aż serce boli jak jedno na drugie patrzy z nienawiścią czy tego uczy nas FIM?

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie nie lubię tylko ludzi, którzy nie potrafią dyskutować oraz widząc swoje błędy w rozumowaniu jedynce co robią to rzucanie w stronę przeciwną wyzwiskami, mającymi na celu dowartościowanie przegranego. To naprawdę boli i utrudnia komunikacje, która jest w fandomie naprawdę ważna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A następny przykład YT, wszystkie komunistyczne piosenki z Hymnem włącznie odsłuchasz bez problemu a teraz spróbuj znaleźć gdzieś hymn Niemiec z przed 45 roku.

Nie zapominajmy, że ZSRR istniało aż do początku lat 90, to tak jakby kilkadziesiąt lat po rządach Stalina i czasach totalitaryzmu. Nie widzę żadnego powodu, dla którego ten ładny hymn miałby być zakazany.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, Radzieckie piosenki są chwytliwe…, ale ideologia, jaką niosą szkodliwa, (choć to nie reguła) … To, że Stalin umarł to nie znaczy, że potem ludzie nie znikali „w magiczny sposób” z domów lub ulic… Reżim trwał i ludzie ginęli nadal. Ale nie róbmy już off-topu…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chryste!!!
 
Spodziewałem się, że mój post wywoła lekkie zamieszanie bądź coś w tym stylu, ale tego się nie spodziewałem! Od półtora miesiąca nikt tu nie zaglądał, aż tu nagle ja wywalam długi post i wybucha wojna! Posty lecą z minuty na minutę, a ich tematyka jest zmienna jak niebo w kwietniu, począwszy od religii, a na komunistach skończywszy! Ponieważ sam tą dyskusje zacząłem, zamierzam w niej brać udział (pomimo, iż od opublikowania mojego posta minęło półtora miesiąca, he he). Wybaczcie za te opóźnienie, ale najpierw chciałem odpisać na większość waszych postów, lecz gdy wyjechałem do ojca, było tych stron 9 (a ja już sam odpisałem na to wszystko), a po powrocie mamy 17, a w dodatku wszelkie Offtopy mają być karane (a i tak mamy ich dużo), więc usunąłem prawie wszystko, zostawiający tylko to, co dotyczyło mojej osoby.
 
Zacznę może od tego, że za mój post otrzymałem spore ostrzeżenie. Nie będę się wykłócać, gdyż zarzuty są jak najbardziej trafne, więc przyznaje się do winy. 5 punktów ostrzeżenia to dość dużo, lecz porażka to coś, co mnie motywuje do pracy nad sobą. Ale nie o tym jest teraz mowa, trza odpowiedzieć na to, co mi zadano!
 
Dashek
 

Talar, przeczytałem Twój cały post i mogę się prawie ze wszystkim zgodzić, lecz pamiętajcie, że każdy może lubić co chcieć, nie musi Cię to interesować kto co lubi, no ale w niektórych przypadkach ludzie przesadzają i wystawiają takie rzeczy publicznie...


Fandom potrafi być czasem dziwny.. no ale w końcu szanujmy inne osoby, prawda? Tylko, pamiętajcie, bez przesady z tym wszystkim clop/gore, bo to może nie być przyjemne gdy widzisz na stronie obrazek albo avatar kogoś z tym czymś... brak słów, no ale trzeba przeżyć, w końcu to fandom i różni ludzie.


 
Nie wiem, co ze mną jest, ale nienawidzę clopów, gore i soucy chyba od urodzenia. Z całego serca tego nienawidzę, a osoba, która ma z tym jakiś kontakt czy coś w tym rodzaju, od razu jest już gorzej przeze mnie postrzegana. Zabrzmi to bardzo dziwnie, ale gdybym rozmawiał z osobą, która bardzo lubi clopy/gore/saucy i często je przegląda, czułbym się, jakbym rozmawiał z kimś, co najmniej bradzo dziwnym. Nie chętnie kontynuował bym tą rozmowę, a najchętniej szybką bym ją zakończył. Nie wiem, czy to jest tam jakaś fobia, czy co? Nie powinienem oceniać ludzi po jednej rzecz (zwykle tego nie robię), ale clopy i gore... Nie potrawie tego znieść. Wracając do tolerancji, to nadal nie toleruje clopów/gore/soucy, z powodu, że działają one na podstawie bajki dla dzieci, a ludzie, którzy się tym interesują, raczej nie znajdą zainteresowania u mnie, lecz cofam te słowa, że są to debile. Są to po prostu... ludzie, których gusta mocno się sprzeciwiają z moimi, jak na przykład sadyści bądź rasiści. Offtop, ale ten utwór dodaje weny przy pisaniu 
http://www.youtube.com/watch?v=ZhP6F-vxeZI
 
Triste Cordis
 

Po pierwsze każdy ma swoje gusta. Po drugie nie pisz tekstów w stylu "powinni się wstydzić...". Jeśli kogoś to kręci i nie robi tym komuś krzywdy... a proszę bardzo. R34 obowiązuje absolutnie wszędzie. Oglądając Family Guy trafiłem na wiadome obrazki, Futurama? To samo. Tego nie unikniesz. I żeby nie było. Osobiście nie lubię clopów, ale nie mam nic przeciwko osobom które je lubią. 


Chyba dzięki niektórym z was zrozumiałem, że te całe te clopy i reszta to naprawdę sprawa gustu, a nie wady rozumu. Tylko że nadal, te gusta są dla mnie ostro porąbane, ale postaram się to jakoś przeżyć. Strasznie dziwne jest to, że normalnie toleruje wyznanie, toleruje kolor skóry, toleruje gusta, jeśli chodzi o muzykę, gry, książki itd. (nie licząc komunistów i chyba też chińczyków), to właśnie clopów, gore i soucy nie mogę jakoś stolerować. Nie mogę, po prostu nie mogę. Może jest to spowodowane tym, że gdy jeszcze nie znałem dobrze fandomu, to jakiś po$^^$&* przesłał mi link do jakieś strony z clopami. Może ten "uraz" spowodował tą całą nienawiść i dlatego to ich nienawidzę bardziej niż gore czy soucy? Może? Ale dobra, powrót do odpisywania. Piszesz: "jeśli kogoś to kręci, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy". I tu się pojawia problem. Mi to właśnie robi krzywdę. Krzywdą dla mnie jest to, że gdzieś tam w internecie jest kupa clopów, oraz że właśnie w tej chwili dość spora ilość osób to ogląda. Wciąż takie czyny są dla mnie niemoralne, i tym się właśnie zamartwiam, lecz jednak nie jestem w stanie nic zrobić. I to też mnie lekko zamartwia. Jednakże kiedyś udało mi się nakłonić pojedynczą jednostkę do porzucenia clopów, z czego jestem zadowolony, gdyż dało mi to wiarę w ludzi. Ale to już zupełnie inna historia. Porno-przeróbki takich seriali jak Family Guy, czy też Futurama? I tutaj pojawia się kolejny problem. Gdyż np. Futurama jest od lat 16, a przynajmniej tak było na VIVI'e, co czyni ten serial już bardziej dla dorosłych. I właśnie dlatego takie futu-clopy już toleruje bardziej, gdyż sam serial jest już docelowo skierowane dla dorosłych. Pomimo, iż Bender i Zoidberg to nie ludzie, to raczej ten gatunek tam góruje, więc te "clopy" nie są aż tak "chore". Natomiast MLP to serial dla dzieci, a główne bohaterki/bohaterowie to zwierzęta; kucyki na dodatek i własnie to sprawia, że tego tak nie lubię.

 

Słowo klucz - REALNYM ŻYCIU! Życie swoją drogą, fikcja swoją drogą. Problemy zaczynają się gdy granica pomiędzy tymi dwoma światami powoli się zaciera i taki przykładowy Jaś chciałby zobaczyć prawdziwą krew. Ale to nie wina gore, a jego psychiki (a raczej jakiegoś zaburzenia, które wymaga leczenia). Taki Jaś jest jak beczka prochu. Potrzeba iskry. A może być nią opowiadanie [gore], film, gra, książka...


Dobra, tu jest racja. W realnym życiu na krew nie mogę patrzeć, ale  np. w grach już raczej mogę (zależy też, jak jest ukazana), jednak kontynuacji już nie rozumiem. Nie wiem, czy mój "musk" nie potrafi zrozumieć, o co ci chodzi, czy może to ty coś źle zrobiłeś. Obstawiam to drugie ( :P) pierwsze, lecz coś mi się wydaje, że to wina mojej łepetyny, a raczej tego, co jest w środku.

Łojezu...

:facehoof: Zanim napiszesz coś tak porażająco głupiego przeczytaj jakąś książkę dotyczącą wpływu mediów, psychologii. Polecam "Thomas Feibel - Zabójca w dziecinnym pokoju Przemoc i gry komputerowe". Autor pisał na przykładzie masakry w Columbine. Nie miały NIC wspólnego z mediami, a już na pewno z "cechą, która kieruje niektórych ludzi do czynów karanych śmiercią" (PS u nas nie ma kary śmierci). Jeśli jakiś miłośnik gore zamorduje kogoś to nie dlatego, że widział / czytał coś z gore. Owszem, może spróbować odtworzyć scenę, ale zdrowa osoba nigdy tego nigdy nie wyrządzi nikomu krzywdy. Inaczej po ulicach biegał by jakiś milion psycholi (filmik shed.mov).


Cóż... książki nie czytałem, i pewnie nie przeczytam, gdyż na wsi to raczej trudno o książki, ale dobra. Trochę źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o to, że fani gore to mordercy, tylko że mają "coś" z mordercy (wiem, że brzmi to okropnie głupio). Nie chodziło mi o to, że ktoś, kto ogląda gore zaraz weźmie nóż i zacznie ciąć ludzi na lewo i prawo. Powiedziałem to, gdyż "zamiłowanie", chociaż nie jest to dobrze dopasowane słowo, do gore posiadają również osoby zdolne do tych najgorszych czynów. Miało to na celu tak jakby, "wystraszenie" fanów gore, aby sobie zdali sprawę z tego, co robią. Coś w tym stylu: jakiś koleś, który lubi gore przeczyta to, co wtedy napisałem, a o to jego reakcja "Ty, kurde, ten koleś ma trochę racji. Przecież krew i flaki lubią także mordercy. Nie chcę być jak morderca, boje się ich. *popatrzył się na krwawy obrazek, który teraz przeglądał* Mordercy się to podoba... Nie chcę być jak morderca! Może w tym internecie są jakieś inne obrazki. O! Fluttershy z bardzo słodką miną bawi się ze zwierzętami. Jakie ładne! Ale zaraz... czemu nie ma tej czerwieni? Nie ma tutaj żadnej krwi. Hmmm... Bez niej wygląda nawet lepiej, O! kolejny obrazek..." Na takie efekty oczekiwałem. Oczywiście szanse na to są bardzo małe, gdyż zapewne albo wszyscy będą mieli to w głębokim poważaniu, albo uznają to za stek bzdur, albo się nie przejmą faktem, że mają podobną obsesję na tym punkcie. O serii .mov nic ni nie mów, bo to dla mnie jest coś totalnie chorego . A, mówiąc o każe śmierci, nie wiem czemu, myślałem o stanach i o jakimś tak programie, gdzie więźnia usypiali :)

Zrozum, że KAŻDA animacja przechodzi przez coś takiego (Homer z piłą łańcuchową). I nie oceniaj wszystkich. Jedni lubią mandarynki inni jak im skarpeta śmierdzi.


No tak, tylko że Simpsonowie są raczej dla tych starszych, a zresztą, to zostało wstawione przez twórców oraz było zrobione na wesoło (tak ogółem, to nie jestem pewien, ale chyba chodzi ci o to, że w niektórych odcinkach była taka "rzeźnia". Jakoś to się "Straszny Domek na Drzewie" nazywało). Dla mnie to, że właśnie jedni wolą, jak im skarpety śmierdzą, jest po prostu głupi-dziwno-cokolwiek tam jeszcze. Jest to dla mnie niepojęte, jak to może być fajne, ale najwidoczniej, jakimś cudem, dla kogoś jest.

Cokolwiek to jest, dowiedziałem się czegoś nowego. Podziękował

:)

Nie ma sprawy :) Podobno najwięcej można nauczyć się, ucząc innych, a dla mnie każda zdobyta wiedza jest przydatna, wiec to ja tobie dziękuje.

I to cię denerwuje? A może raczej niepokoi, że "krew napływa" na widok kucyka. Dla mnie to tylko obrazek, który kompletnie ignoruję. Dla ciebie najwidoczniej powód do przekierowania krwi nie tam gdzie w danej chwili trzeba. Nie wiń za to fandomu. Jeśli już to własny mózg, który wysyła odpowiednie sygnały, że "oho... baczność!". Mnie tam takie rzeczy nie ruszają.

Eeeeeee.... Chyba nie zrozumiałeś, o co mi chodzi. Chodzi mi o to, że gdy zauważę jakieś soucy, to jest tak, jakbym patrzył na jakąś seksowną dziewczynę. A co się dzieje, jak patrze na jakąś seksowną dziewczynę? Eeeee Czasami to się dzieje, jak wstajesz rano. Powiem, że... no kurde! Jak ja mam to powiedzieć, czekaj. No dobra. Jaka jest reakcja na męski organizm, gdy widzi jakąś seksowną dziewczynę? To już chyba powinieneś wiedzieć. I właśnie ja też nie chciałbym, żeby to mnie jakoś "poruszało". Nie chce, aby to zachodziło, gdy widzę taki obrazek (Na szczęście, nie często mam z nimi kontakt). Niestety, twórcy tych "tworów" potrafią tak je "zaprojektować", że taka reakcja będzie nieunikniona.

 

A czy tak samo nie jest ze zwykłą pornografią? Jeśli ktoś nie używa adBlocka, czy jak mu tam to prędzej czy później zetknie się z reklamami wiadomych stron. Ma winić ich twórców za to, że ciśnienie mu skoczyło w pewnych partiach ciała?

Cóż, ja akurat używam AdBlocka, ale nie o to mi się teraz rozchodzi. Tak, to jest ich wina, gdyż oni to zrobili. Z tego, co ty mówisz wynika, że jeśli ktoś do nas strzeli, a my "przyjmiemy" pocisk, to będzie moja wina, bo to ja dostałem.

 

Polecam DeviantArt. Mają tam odpowiedni podział. Nie trafisz przypadkiem na coś co cię zdenerwuje. A szukając na Google trzeba precyzyjnie określić czego się szuka np "MLP happy Fluttershy vector/wallpaper etc". Owszem znajdzie ci jakieś chore rzeczy typu kucyk z kupą na głowie, ale trzeba się z tym pogodzić. "To je internet"

Tak, znam deviantarta i (chociaż nazwa temu przeczy :P), clopów się tam nie znajdzie. Zresztą, gore też. Jeśli szukam jakiegoś arta, to tylko na tym. A jeśli chodzi o "to je internet", to właśnie z takich powodów nie lubię internetu, lecz gry internetowe oraz YouTube powodują, że jednak z niego korzystam (pomimo, iż net na limit mocno mi to ogranicza).

 

Eeee... no i? Świat ma to do siebie, że dzieli się na ludzi i taborety. Deal with it.

Tutaj akurat wystąpił mój błąd. Nie powinienem tego pisać, gdyż nie jest to w żadnym stopniu wada fandomu, ale jednak wielu bronych nie należy do mądrych i dość często to wykazuje. Często fani MLP to też ignoranci czasami rasiści, lub dość często nawet zwykłe chamy. Ale jak już mówiłem, to nie jest wina fandomu, więc nie powinienem o tym w ogóle pisać. To jest po prostu wada danego człowieka, który akurat zainteresował się kucykami, i tyle. 

 

Poproszę o sensowne argumenty inaczej uznam to za marnowanie czasu i klawiszy na klawiaturze.


Postać, jak na tak olbrzymi okręg zainteresowania, występuje zbyt rzadko. O charakterze nie wiemy za wiele. Na pewno jest dość wybuchowa, raz strzeliła focha, trudno jej się dostosować do "nowych" warunków. I to chyba tyle, jeśli chodzi o jej charakter. Nie wiemy, czy jest optymistką, pesymistką, czy jest pewna siebie, czy też nie itd. (jakby co, to ja to piszę z głowy, więc jest szansa, że jednak parę rzeczy zostało ukazane). Wiemy o jej charakterze mniej więcej tyle, co o charakterze nie wiem... Kryśki? A Kryśce w ilości fanów do Luny bardzo daleko. Ale wracając do charakteru, to przecież najważniejsza cecha postaci. Nie wiemy także, czy czyta jakieś książki, lubi zwierzęta a może dobre towarzystwo? Nie wiemy. Wygląd może i jest ładny, ale nie można uważać postać za bardzo dobrą tylko po wyglądzie. Ludzie mówią, że to jest niby taka postać, że można samemu sobie tak dopasować charakter, czy cuś. Właśnie nie, gdyż ta postać występuje jednak zbyt często, aby można było tak zrobić. Rozumiem, jeśli chodzi o jakąś postać w tła, lecz Luna jest zdecydowanie zbyt ważną postacią i pojawiał się już byt wiele razy, by coś takiego robić. Trochę odskoczenie od tematu, ale bardzo często, gdy czytam posty do odcinków, w minusach widnieje "nie było Luny/brak Luny", natomiast, kiedy się pojawiła, to pisali "YAY Jest Luna ŁUHU!!! LUNA, LUNA, LUNA, LUNA, LUNA" dosłownie jak Nyx Assassin (kto nie grał w Dote, ten nie wie, o co chodzi). Ważna rzecz. Zabrzmi to bardzo hipstersko, ale gdyby Luna byłaby mniej lubiana, to znaczy, że przez mniejszą ilość osób, to nie miałbym nic przeciwko temu. Ale ponieważ z jakieś 40% bronych uważa ją za najlepsza postać, a dawni królowie ulubionych postaci, jak Discord i Derpy są już bardo rzadko wymieniane, to już jest trochę smutne. Jedna postać zdominowała wszystkie inne. Powinna być jakaś różnorodność, a nie połowa bronies "wyznaje" Lunę (to określenie mnie rozbraja). W dodatku, wiele osób, na pytanie, dlaczego uważają Lunę za ulubioną postać, odpowiadają "Bo tak/Bo jest fajna." Oczywiście, wielu innych ludzi ma jakieś wytłumaczenie, dlaczego ją lubią, ale w większości jest to bezpodstawne. Myślałem, że to po prostu jest jakaś moda i że za jakiś miesiąc znowu przejdzie na kogoś innego, jednak to utrzymuje się już od dłuższego czasu i nie sądzę, żeby w najbliższym czasie uległo to zmianie. No i chyba tyle z mojej strony na ten temat.

Ten fragment to wręcz typowe dla Rarity biadolenie - podrzucić sofę? "Fani wielbią Lunę a nie Braci F/F. Ze wszystkich najgorszych..." Każdy ma swój gust (wiem, że o tym wiesz, ale tak to brzmi... jak biadolenie bo wolą ją a nie ich). Ja najbardziej lubię Fluttershy, za ogromne podobieństwo do mojego charakteru oraz Candy Apples bo na pierwszy rzut oka wygląda na pozytywnie zakręconą wariatkę. I taką ją wykreowałem w swoich zapytajkach. A braci FF nie lubię ponieważ są uosobieniem cwaniactwa czego nie cierpię.


Tutaj chyba też mnie nie zrozumiałeś. Tekst gimbusa miał być ironią, gdyż według mnie, nie powinno się uważać drugoplanowej postaci za najlepszą, a sam uważam postać tego pokroju za moją ulubioną. Jak już mówiłem, nie miałbym absolutnie nic do Luny, gdyby byłaby lubiana przez mniejszą ilość osób (lubiana znaczy, że uważają ją za najlepszą).
 

Ja mogę to samo powiedzieć o Fluttershy, nawijać o podobieństwach, jej "osobowości" (nieśmiała, asertywna, gdy postawi na swoim...). Mógłbym to porównać do motoryzacji. KOCHAM markę Lamborghini, a Ferrari uznaję za potwornie brzydkie auta. Bugatti Veyron Super Sport wygląda jak resorak. To co opisałem nazywamy gustami. Są jak tyłek. Każdy ma własny. Luna, mimo że nie jest moją ulubioną postacią to podoba mi się jej tajemniczość oraz dobranie barw. Celestia to taki kucyk z flagą / firanką zamiast grzywy (jeśli kogoś uraziłem - przepraszam).


eeeee.....Czekaj, nie chodzi mi o to, że możesz wymieniać jej cechy charakteru. Po prostu ludzie czasami na jakieś 5 linijek o jednej postaci, przypisując jej same plusy. Nazywa się to "Porównanie Homeryckie", czyli bardzo mocno rozbudowuje porównanie, najprawdopodobniej w celu wywyższenia danej postaci/obiektu/sytuacji zarówno w celu pozytywnym, jak i negatywnym. Tak właściwie to to nie jest jedno porównanie, lecz zbiór wielu porównań. Nie mam pewności, czy to zalicza się do Porównania Homeryckiego, jeśli nie, to przepraszam. Wracając do tematu, ktoś napisze cały wiersz, że jego ulubioną postacią jest gwieździsta niczym najjaśniejsza gwiazda, najpiękniejsza niczym łabędź na czarnym jeziorze itd. Strasznie mnie to denerwuje, gdyż, jak już wcześniej mówiłem, jest to wywyższanie danej postaci nad innymi, tzw. to je najlepsze, reszta niech zlizuje śmietankę z kolan.
 

Kocham muzykę trance. Gdy to piszę w tle leci Dash Berlin "na żywo" z Miami. Dla mnie DJ Pon3 to właśnie taki kucykowy dostawca trance. Dla kogoś innego może to być dubsteb, house... cokolwiek. Po prostu, gdybyś trafił do Equestrii wiedziałbyś, że Vinyl zapewni ci dawkę twojej ulubionej muzyki

;). A Octavia? Wolę Fiddlesticks - jej "klona". To taki przedstawiciel fenomenalnej Lindsey Stirling.


Tak, to prawda, Vinyl za pewnie będzie mogła "rozruszać" atmosferę dzięki naszej ulubionej muzyce, lecz nadal o jej charakterze czy nawet głosie brak wiedzy, a dla mnie to pierwsze jest głównym czynnikiem, dlaczego lubię daną postać. Pomimo, iż wygląda dość unikatowo, to na samym wyglądzie nie powinniśmy "lubić" (uważać za ulubioną) daną postać. Tak właściwie, to zanim poznałem jej imię, to myślałem, że Vinyl jest mężczyzną ogierem :D A, i sprawa z wielbieniem Octavi nadal nie została rozwiązana.
 

I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze! Mane6 ma z góry określony charakter i nie możesz dodać nic od siebie. Przy postaciach z tła jest inaczej. Weźmy na przykład Candy Apples. Widząc obrazek na wiki - pierwsza myśl - pozytywnie zakręcona wariatka. Muszę mieć jej zapytajki. I mam. Frekwencja jak na głosowaniu o obniżkę pensji dla posłów, ale czasami ktoś zada pytanie. Kreuję jej charakter mimo że na całym świecie robi to pewnie X osób. A Fiddlesticks? Od razu skojarzyła mi się z Lindsey Stirling.


Cóż... Robienie takich rzeczy ma także swoje złe strony. Równie dobrze mogę wziąć byle jaką postać z tła, np. Twinkleshine i sobie "ubzdurać", że jest ona potężnym magiem, który walczy ze smokami i innymi pierdołami. Równie dobrze mógłbym jeszcze dopasować taki charakter, jaki mi najbardziej odpowiada, przez co będzie ona moim ulubionym kucykiem. Oczywiście, jest to mocno przesadzone, ale coś mi się wydaje, że niektórzy tak robią. Ty przynajmniej wzorowałeś się na wyglądzie, który mówił sam za siebie. A, i jeszcze jedno. Istnieje takie coś, lecz nie znam nazwy tego zjawiska, lecz chodzi o to, że jak jakaś postać podoba nam się z wyglądu lub robi to, co lubimy, to od razu nasz mózg wmawia nam, że ta postać jest na pewno inteligenta, przyjacielska, pomocna itd. Sami przydzielamy sobie pozytywne cechy charakteru, które dość często okazują się inne. Coś mi się wydaje, że wielu ludzi właśnie zrobiło tak z Octavią, DJ Pon3, lub też nawet z Luną.

Jeden

:facehoof: to za mało. Człowieku czy ty czytasz co ty piszesz? Co za różnica czy słucham czy tworzę? Idąc tym tokiem myślenia jako miłośnik Fluttershy powinienem opiekować się zwierzętami (doktorat z weterynarii mile widziany), Rarity - tylko dla projektantów mody, Rainbow Dash...eee... pogodynek? No chyba że mieszka się w Rosji i przed ważnymi uroczystościami rozgania samolotem chmury :lol:

Tak, czytam.
 
Lecz czasem nie myślę, a jak myślę, to o tym nie pisze. Najprawdopodobniej wmówiłem sobie, że DJ Pon3 także tworzy muzykę elektroniczną, więc dlatego może mieć dużo wspólnego z osobami, które też zajmują się jej produkcją, jak na przykład nasz znany i kochany (to nie jest sarkazm) Niklas! A, i ważna rzecz. Zacytuję "Idąc tym tokiem myślenia jako miłośnik Fluttershy powinienem opiekować się zwierzętami", nie do końca. Zapomniałeś, że Dj Pon3 tylko tworzy/słucha/puszcza muzykę, natomiast charakteru brak. Fluttershy natomiast ma już charakter, przez co możną ją lubić, a nie lubić zwierząt. I kolejna ważna rzecz. Nie chodziło mi o to, że jeśli lubisz FS, to musisz się opiekować zwierzętami, lecz gdy już opiekujesz się zwierzętami, to jest dość duża szansa, że polubisz FS, gdyż zajmuje się tym samym, co ty (może i w inny sposób, lecz jest to to samo).

To niesamowite, ale zgadzam się w 100%.


Mówiąc, to niesamowite, twierdzisz, że normalnie gadam banialuki, lecz tym razem jakimś cudem mówię z sensem, co jest dla mnie całkowicie nietypowe. Mam nadzieje, że nie miałeś na celu umieścić tego podtekstu oraz, że jest to po prostu... eeeee Jak to nazwać? Niedopatrzenie? Niech już będzie niedopatrzenie.

Nie mam siły... na serio... Weź się chłopie z tego wypisz, obejrzyj krecika i będziesz miał spokój. W jednym odcinku siedziała na ławce "po ludzku", fani dorobili resztę, Hasbro zaakceptowało. O Derpy też powiesz, że nie ma wytłumaczenia (raptem błąd animatora).


Kolejny błąd z mojej strony. Całkowicie zapomniałem o tej sytuacji z ławką. Moja wina. Lecz na szczęście, o Derpy wiedziałem, dlaczego ma zeza, ale wytłumaczenie z muffinkami oraz z tym, że jest listonoszem, to już nie ma, ale mi to nie przeszkadza. Tak czy siak, pomysł na olbrzymi fetysz do ludzkich części ciała i tak jest dla mnie dość głupi, ale dobra. Natomiast bardzo nie podoba mi się to, żebym najlepiej opuścił fandom, z powodu "niewiedzy o serialu". Zresztą, to nawet nie była niewiedza, po prostu zapomniałem o tym. Czyli co, jeśli ktoś dla ciebie zapomni imienia brata Twilight, albo nie będzie wiedział, że Kryśka ma na imię Chrysalis (no chyba, że oglądał niemiecką wersję) to już nie pasuje do fandomu i najlepiej niech wypiernicza. Jeśli tak uważasz, to ja marnuje czas, pisząc do Ciebie oraz niepotrzebnie stosuje dużą literę, gdy się do "C"iebie zwracam. Ale pewnie "C"ię to nie interesuje, bo ja w końcu zapomniałem, że Lyra w nietypowy sposób siedziała na ławce, więc to ja jestem ten gorszy a ty jesteś ten super mądry. A co do Krecika, nic mi nie mów o tej bajce. Smutno mi się robi, gdy sobie ją przypomnę i nie ma to nic wspólnego z internetem. Po prostu robi mi się smutno, gdy widzę takie rzeczy. Jestem bardzo uczuciowym człowiekiem,  i naprawdę wiele rzeczy sprawia, że tracę chumor. Bardzo nie lubię tego w sobie, lecz jakoś nie mogę tego zwalczyć.

A nie R63 - odwrócenie płci? Ja tam tego nie lubię ale serialowy AppleMac był rewelacyjny.


Kolejny mój błąd. Nawet sam sprawdzałem, czy jest to na pewno R64, ale chyba coś za dobrze mi to nie poszło. A, i do tego/tej całego/całej "AppleMac'a" nic nie mam, gdyż zostało to ukazane w zupełni inny sposób, a na dodatek, jest to oryginalnie w serialu.

Popieram. Kto to i po co wymyślił kucyki w skarpetkach? Nigdy tego nie pojmę... ale jeśli ktoś lubi, proszę bardzo. Niech je noszą. Choćby na rogu.


Przynajmniej w paru rzeczach się ze mną zgadzasz, ale coś mi się wydaje, że te kuce w skarpetach, to po prostu jakiś dziwny fetysz. Niektórzy to bardzo lubią, a dla niektórych jest to po prostu dziwne. Dla mnie, jest to dziwne, ale w porządku, gdy nie jest to połączone z clopem czy też soucy.

Powiedz to producentom kosmetyków, proszków do prania, past do zębów i innych "extra pearl white". A co do reszty to denerwuje mnie jedynie określenie "Kucyk Pony" bo to taki "ponglisz". Albo kucyk, albo pony. Wydaje mi się, że samo słowo "Pony" nie jest zarejestrowanym znakiem towarowym i można je tłumaczyć. Dlatego teraz mamy po prostu Mój Mały Kucyk i wszystko jest w porządku. A jeśli fan chce mówić "poniacze" to co w tym złego? MLP to nie jedyna marka w której używa się takich określeń. Czasami jak oglądam wideorecenzje to szlag mnie trafia: "feeling gameplay'a", "feeling jazdy"... sam jesteś "filing".


Z tymi proszkami i innymi takimi, to jest to całkowicie po angielsku, dlatego ani trochę mnie to nie denerwuje. Jeśli chodzi o "Kucyk Pony", to dla mnie, to powinni używać tego stwierdzenia jedynie ci, co nie oglądają tej bajki. Jeśli ktoś dowie się, że oglądasz kuce i jak powie komuś innemu, że "Ty, wiesz, że Michał lubi kucyki?", to ta osoba najprawdopodobniej go nie zrozumie, lecz gdy powie "Ty, wiesz, że Michał lubi kucyki pony", to już raczej wszyscy zrozumieją. Chyba każda osoba, nie zależnie, czy ogląda kuce, czy też nie, mówi "My Little Pony", a niżeli "Mój mały Kucyk", co za pewnie spowodowało, że to są dla niektórych "pony", bądź "kucyki pony", a niżeli same "kucyki", a przynajmniej tak mi się wydaje. A jeśli chodzi o zwrot "poniacze", to po prostu według mnie to słowo jest głupie, brzmi głupio i denerwuje. Jeśli przy mnie użyje tego słowa, po prostu się spytam, czy mógłby nie wymawiać tego słowa, gdyż jest ono dla mnie denerwujące. Coś, podobnego, jakby ktoś ciągle przeklinał, czego również nie lubię.

A że reklam GAKa było więcej niż Somrona - bo to taki kucykowy Sauron ("I see you!") to inna sprawa.


Eeeeee, czyli co dokładnie wnosi ten komentarz, bo nie rozumiem, czy Ciebie to tez denerwuje, czy Cie to nie obchodzi, czy może i Ty uważasz Sombrę za frajera?

Prawda. Swoją drogą w jednym z numerów Brohoofa znajduje się artykuł alkomeetach.


Brohoofa to ja bardziej oglądam, a niżeli czytam :) lecz dzięki za info. Może sobie ten artykuł przeczytam?

Wytrzymałem ale ciężko było. Sam już nie wiem czy denerwuje Cię to, że mało kto lubi braci FF a uwielbia Lunę, a może masz dość clopów. Ewentualnie martwi cię "napływ krwi" na widok soucy (cokolwiek to znaczy), które to zmartwienie próbujesz zamaskować nienawiścią. Dostało się fanom postaci z tła... kto tu nie oberwał? Dziwnie się to czytało. Odniosłem wrażenie, że masz pretensje o "napływającą krew", Lunę i to że nikt nie lubi uosobienia cwaniactwa jakim jest duet F&F.

Nie podoba ci się nic, masz pretensje o wszystko...   :yHRvV:

Z tego, co wymieniłeś, najbardziej, delikatnie mówiąc, "denerwują" mnie clopy. Wielbienie Luny jest w większości przypadków bezpodstawne, o czym już mówiłem, lecz przy gore, soucy oraz oczywiście clopach to jest to bardzo mały minusik. Fakt, że Braci Flim Flam mało kto lubi, a dużo osób nienawidzi, smuci mnie, lecz to już zupełnie inna bajka. Teraz, to już chyba wiesz, o co mi chodziło z tą "napływającą krwią", więc nie muszę nic dodawać. Zmartwienie maskuję nienawiścią? Ja tego nienawidzę, a martwi mnie to, co zachodzi podczas przypadkowego zauważenia takiego arta (chyba teraz już wiesz, co niestety zachodzi w moim organizmie) wbrew mojej woli. Po prostu nie chcę, żeby na widok kucyka, działo się coś takiego. Ostatnie zdanie było już mocno przesadzone. Pomimo, iż wypisałem dużą część fandomu, to znajduje się w nim także bardzo dużo rzeczy, z których jestem bardzo zadowolony. Na przykład "kucykowa muzyka", wszystkie arty, które nie podchodzą pod wypisane przeze mnie kategorie, fanficki (oczywiście nie licząc tych "krwawych" oraz pornograficznych). Tak samo bym się rozpisał, gdyby istniał dział "Co lubimy (w) fandomie". Zamiast pisać ostatniego zdania, mogłeś się po prostu zapytać "To co ty lubisz?".
 
Enernal
 

"pochlej-party"  

:rarityexcited:  haha kocham Cie za to.
( Nowe określenie dodane do osobistego słownika )


 
Do usług, przyjacielu :) Ciesze się, że i ty się cieszysz.

Nigdy nie byłem na ponymeet'cie ( mam nadzieje że tak się to odmienia  ) z kilku powodów. Po pierwsze staram się się odseparować świat mlp od realnego, po drugie szczerze nie mam pojęcia jak bym się czuł na takim spotkaniu, po trzecie jestem osobą która lubi wypić piwko, dwa lub trzy podczas rozmowy a tak jak piszecie przeszkadza Wam to na spotkaniach. Respektuje to jak najbardziej.


 
Widzę, że wiele osób mnie źle odebrało, o co mi chodziło z alkomeetami. Nie mam nic przeciwko, żeby ktoś wziął i wypił z jedno czy dwa piwa podczas miłej rozmowy. Takie coś jak najbardziej toleruję. Natomiast czasami na niektórych meetach (lecz jest to już raczej rzadkości), ludzie siedzą, żłopią piwsko nie odzywając się ani słowem. Albo upijają się tak, że trzeba ich wynosić. Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca. Co to jest, spotkanie bronies, czy też gimnazjalna libacja za śmietnikiem koło szkoły na przerwie?  W dodatku, na niektórych, już tych większych meetach jest zakaz wprowadzania alkoholu, co jest moim zdanie dobrym rozwiązaniem, aby uniknąć jakieś psycho-imprezy. Jednak zdarzało się, że jakieś "przypadki" schodzili na klatkę schodową lub coś w tym rodzaju i tam chlali, mając gdzieś meeta. Założę się, że niektórzy całego meta "przepili" właśnie na takich klatkach. Po co oni na to przychodzą? Szukają nowych mord, z którymi będą pić? Skandal!

Nie przesadzaj, normalnie nie czytam clopów jednak są takie które są napisane naprawdę dobrze i dojrzale.


Ja się raczej wzorowałem na artach, a niżeli fanfickach, lecz nawet za tymi nie przepadam, gdyż po prostu jest to pornografia, a według mnie, jedno z drugim łączyć się nie powinno. Lecz muszę przyznać, że fanfick lepszy od artów, jeśli chodzi o coś takiego, jak właśnie clopy czy też gore.

Jeżeli jest to bez sensowna przemoc nie poparta żadnymi argumentami to przyznam rację że jest trochę chore ( Patrze poprzez pryzmat fanfikcji ). Gdy czytałem gore to nie robiły na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia... jednak myślę że to raczej kwestia przyzwyczajenia do widoku krwi (nieraz podczas rozgrywek asg byłem zalany krwią - przecięcia ( dość głębokie czasami ) itp ). Poza tym gore nie występuje tylko w tym fandome; jest wszechobecne.


Mogę tylko dopowiedzieć, że fakt, że gore jest wszechobecne mocno mnie denerwuje. To nie jest tak, że gore w oparciu o MLP jest głupi, a reszta nie. Wszystkie są głupie, natomiast clopy doprowadzają mnie do szału chyba tylko, jeśli chodzi o MLP. Czekaj, nie. Jeśli chodzi o bajki bądź rzeczy dla dzieci. Cała reszta nie jest aż tak zła, gdyż np. taki serial jak "The Simpsons" jest bardziej skierowany dla tych starszych, a mieszanie pornografii z rzeczami dla bardziej starszych/dorosłych jest o wiele lepsze, niż mieszanie pornografii z rzeczami dla dzieci.

No tym to mnie rozbroiłeś, skoro postać jest charyzmatyczna lub po prostu ktoś ją lubi to dlaczego nie może mieć fanów  ( tym bardziej w większej ilości ?)

Ale ta postać nie powinna mieć AŻ tylu fanów (mówiąc AŻ tylu, mam na myśli bardzo, bardzo dużą część bronies). Dlaczego? Trochę wyżej już napisałem, dlaczego. A, i napisałeś, że postać jest charyzmatyczna. Mogę powiedzieć, że dla mnie, ta postać nie jest w ogóle charyzmatyczna i nie widzę w niej niczego takiego, ale to jest tylko moje zdanie.

 

Ja jestem zdania że kto chce to znajdzie i polubi mlp nie ma najmniejszego sensu rzucać na prawo i lewo kucami aby pokazać je światu. Sprawa zmuszania ludzi z zewnątrz do polubienia czegoś nie jest obecna tylko w tym fandomie; czy to fandom anime czy to fandom mangi czy czegokolwiek innego to zawsze znajdą się ludzie którzy chcą narzucić swoje zainteresowania innym i nie akceptują odmowy.


Nic dodać, nic ująć.

Ja osobiście lubię kucyki w skarpetkach...


Jeśli są to normalne obrazki, to nie mam nic przeciwko. Jednak jeśli są one łączone z clopami bądź soucy, to już nie. Mam nadzieję, że Ty interesujesz się tylko tymi pierwszymi.

Moim zdaniem to zależy od wieku uczestników; podejrzewam że starsi wolą usiąść przy piwku i porozmawiać nie tylko o kucach ale i na inne tematy. Tutaj jest jeszcze pytanie czy te pochlej-party przeradza się w zgon-party czy po prostu jest to parę piw.


Jak już pisałem, jeśli to jest rozmowa z piwiem w ręce, to nie mam nic przeciwko. Nie mam też nic przeciwko, jak porozmawiają np. o swoich zainteresowaniach, sytuacji politycznej, o przemytnikach z Meksyku bądź cokolwiek innego, lecz jak słowem się o kucykach nie wspomną, to już jest be. Coś mi się wydaje, że kilka meetów zakończyło się "zgonami".

Powiem to tak; ten fandom jest tworzony przez ludzi; a każdy człowiek różni się od siebie, fakt mamy wspólne zainteresowania ( po części ) ale poza tym każdy z nas jest inny.


Inna ważną sprawą jest podejście do mlp. Jedni są tutaj dla serialu, inni dla kucyko pornografii , jeszcze inni dla fanfikcji. Ja jestem tutaj z powodu fanfikcji, kreskówka jest fajna ale nie oszukujmy się ona jest kierowana dla młodszej części społeczeństwa :rwink: a w fanfikcji są często poruszane tematy które nie mają prawa znaleźć się w serialu. Nie można także zapomnieć o dość licznej grupie ludzi dla których mlp jest pewnego rodzaju azylem lub terapią... tak, tak poznałem kilka takich osób dla których mlp jest odskocznią od szarej i ciężkiej rzeczywistości oraz problemów.


Cóż, ja jestem tutaj głównie dla serialu, gdyż uważam go za ważną część mojego życia, lecz nie jest to jakiś azyl od życia, gdyż jestem optymistą i kroczę przez świat z uśmiechem na ustach (tak z grubsza). A, i ficki to bardzo fajna rzecz (oczywiście są wyjątki) i sam aktualnie piszę mojego pierwszego (mam chyba 15 stron w "ofisie", a to chyba jakaś 1/25 całego ficka). Mam jeszcze dużo w planach. Jednak odbiegamy od tematu. A co do tego, że każdy brony jest inny, to się zgodzę, lecz fascynacje gore czy też clopami jest po prostu dla mnie głupie i obrzydza mnie to.
 
kabhun
 

W fandomie bardzo wiele rzeczy wkurza. Jak na przykład niski poziom intelektualny wielu członków, a także kiepskie umiejętności formułowania zdań, zdarza się widzieć takie perełki, jak na przykład "Czego nie lubimy fandomie?"


Ostatnie zdanie mnie zmiażdżyło :D Święte słowa, mnie także dość denerują takie rzeczy.
 
Linds
 

Rany. Z tego tekstu wynika, że cię wkurza cały fandom. Najlepiej weź go opuść, nie będziesz sobie psuł nerwów.


Jeśli myślisz, że fandom to tylko to, co wypisałem, to masz o nim bardzo ograniczoną widzę, mimo iż jesteś, jak to sam siebie nazwałeś, "Jednym z polskich Bronych z najdłuższym stażem". Owszem, spora część fandomu działa mi na nerwy, lecz gdyby istniał dział "Co lubimy (w) fandomie", to chyba rozpisałbym się w takim samym stopniu, co tutaj. Jednak jeśli mam powiedzieć w skrócie, co lubię, to będzie tak:
-wszelkiej maści kucykowa muzyka
-fanficki (jednak gdy należą one do "gore" bądź "clopów", to już raczej też mi się to nie spodoba.) Chyba, jak wcześniej pisałem, elementy gore oraz pornografii zostaną ukazane w złym świetle, oraz będą one raczje elementem tła, a niżeli na główny plan pójdą bebechy.
-wszystkie inne kucykowe arty, o których nie wspomniałem w moim poście. Uwielbiam to uczucie, gdy np. na deviantarcie wpiszę np. Invoker (postać z gry Dota 2), a tu znajduje jego kucykową wersję.
-pomimo, iż nie byłem na żadnych, ponymeety (nie licząc tych alkoholowych)
-kucykowe zabawki, pluszaki, gadżety robione przez fanów
-kucykowe gry przeglądarkowe (oczywiście, jeśli nie mają w sobie nic z gore czy też clopów)
-reakcje ludzi, gdy np. spotkają na ulicy nieznanego typa z koszulką Fluttreshy (niestety, nigdy mi się to nie zdarzyło).
I chyba w skrócie tyle.
 

Widzisz, jak fandom istnieje od ponad 2 lat, a meety są robione od sierpnia 2011, to w wielu miastach część ludzi zdążyła się dobrze poznać. O kucykach się nagadali, temat wyczerpali. No to po co po raz kolejny gadać o kucykach? Że tylko kucyki są tematem do rozmów w fandomie? Nie. To wcześniej, czy później się nudzi, temat się wyczerpuje. Kucyki to nie jest temat-rzeka. Z czasem ludzie znajdują nowe tematy do rozmów i w ten sposób o kucykach już mało kto gada. Chyba, że stary bywalec z nowicjuszem. Ale też nie zawsze. I wiesz co? Mnie się to podoba. Owszem, gadki o kucykach były fajne, ale lubię też z ludźmi pogadać o innych rzeczach.


A jeśli chodzi o picie. O ile rozumiem hejt wobec meetów typu "Spotkajmy się, nawalmy się w 3 dupy i zgon", tak z kolei absolutnie nie pojmuję hejtu wobec tego, jak ktoś na meecie weźmie wypije jedno piwo lub dwa. Albo jak na afterach ludzie napiją się więcej. Każdy ma prawo wyboru, a piwo święty trunek, od tego jest, by go spożywać. Grunt jedynie, by nie namawiać abstynentów do picia, czy jak ktoś pije piwo, ale akurat nie ma ochoty, to żeby go nie zmuszać.


Według mnie, nieważne, ile razy rozmawiałeś z kimś o kucykach, to i tak tematu raczej nie wyczerpiesz. Przecież zawsze można zamiast o serialu, pogadać o fickach, muzykach czy nawet artach, a zważywszy na ich ilość, temat o kucykach to studnia bez dna. Oczywiście, nie mam nic przeciwko, jak na ponymeetach zaczną się toczyć rozmowy o czymś innym, niż o naszym ukochanym serialu, lecz czasem ludzie o kucykach słowem nie wspomną. I, jak już pisałem, nie mam nic przeciwko jednemu czy dwóm piwom, ale mam już coś przeciwko 5-więcej. "w wielu miastach część ludzi zdążyła się dobrze poznać. O kucykach się nagadali, temat wyczerpali.", nawet gdyby temat wyczerpali, to niby po co organizują te meety, bo tego już nie rozumiem.
 

 

Ok, odpisywanie mam już za sobą, czas teraz na coś ode mnie, czyli kolejne referaty o tym, co mi się w fandomie nie podoba. Gimbus: "A na co nam to, skoro jóż w popszednim poście udowodniłeś, że jesteś kompletnym frajerem i że cały fandomi cie wkurza. Najlepiej by było, jakby z niego odszedł, zrobisz przysłóge dla świata!!1". Spokojnie, Panie Omnigimbusie. W poprzednim poście wyraziłem się bardzo niekulturalnie, a skutki tego czuje do teraz (+5). W dodatku, pisząc tamten post, byłem dość nabuzowany, przez co bezmyślny. Gimbus: "Wymyśla, bo chce być bez winy!". Już się przecież do winy przyznałem. Gimbus: "... ALe i tak jesteś frajerem!!!1".
 
Bez zbędnego przynudzania, zaczynamy!!!
 
Zacznę może od tych najgorszych rzeczy, które są dla mnie najgorszą zmorą w fandomie. Mam oczywiście na myśli clopy, gore i saucy.
 
Wpierw clopy. Krótko mówiąc, clopów nienawidzę. Nienawidzę ich z całego serca. Bez wyjątków. Dlaczego?
-Kucyki są bardzo bliskie mojemu sercu. Nie, że jestem zakochany w postaciach, ja jestem zakochany w tym serialu. Dlatego, gdy widzę jakiś obrzydliwy obrazek, to serce mi się kraje. To samo zresztą dotyczy się gore.
-MLP to bajka, która została pierwotnie stworzona dla małych dzieci. A przynajmniej obraz tego serialu został stworzony dla dzieci (kolorowe kucyki, cudowny świat itp.). Robienie z czegoś dla dzieci pornografii jest dla mnie czymś wstrętnym.
-W świecie, który jest praktycznie idealny nie ma dla mnie miejsca dla pornografi i przemocy.
-Ilość. Gdyby był tego stosunkowo mało, to w ogóle bym się tym nie przejął a ten tekst by teraz nie istniał. Pomimo, iż porównując do tych "normalnych" artów z MLP, to clopów raczej jest mało (chyba), to jednak i tak ich ilośc jest bardzo duża i właśnie w tym czasie, gdy ja to pisze a wy to czytacie, ktoś teraz rysuje/pisze jakiegoś clopa, a inna osoba to ogląda.
-Pomimo, iż jest to dość rzadkie, to olbrzymie fascynacje clopami wśród niektórych osobników. Chodzi mi o to, że wielu ludzi rysuje, pisze, publikuje, robi na zamówienie wszelkiej maści clopy. Zapewne też każdego dnia pochłania olbrzymie ilości tego chłamu, wykonujący przy tym nieustanne ruchy prawą ręką. A co najgorsze, są w tego bardzo dumni (no, może nie z tego ostatniego, ale z całej reszty zapewne tak).
-Niestety, ale za sprawą jakiegoś debila clopy były czymś, od czego zacząłem poznawać fandom. Nie mylić z tym, że dzięki clopom poznałem fandom MLP. O nie nie. Po prostu, gdy zacząłem małymi kroczkami wkraczać w nasz fandom, ten baran pokazał mi to, czego nigdy bym nie chciał zobaczyć.
Tyle, jeśli chodzi o przyczyny mojego hejta do clopów. Mogę jeszcze dodać, że zdania o tym nie zmienię. Nic, absolutnie nic nie zmusi mnie, abym polubił clopy. A przynajmniej tak bym chciał. I to bardzo bym chciał... Mam nadzieje, że za jakieś 10 lat ciągle na temat clopów będę miał to samo do powiedzenia (jeśli w ogóle dalej będę oglądać MLP, chociaż mam nadzieje, że tak).
Kolejna sprawa to to, że clopy dzielą się na różne kategorie. Jedne są obskurne jak nie wiem co, drugie... eeee też nie są dobre. Postaram się o każdy po trochu napisać. (podziękowania dla MasterBezi za wypisanie w jednym z postów (chyba) wszystkich kategorii clopów):


a) Yaoi - no cóż, to jest podyktowane orientacją i reakcją na same wyobrażanie sobie miłości męsko-męskiej - oczywiście jak ktoś lubi to niech czyta/ogląda.


Nieważne kto z kim (płeć), ważne że pornografia czyli dno.


b) Foalcony - to inaczej arty/fici z udziałem źrebiąt a wobec tego jestem naprawdę nietolerancyjny, w końcu nie tylko sam gardzę pedofilami, ale również to jest zabronione przez prawo polskie (i nie tylko), nie tylko samo "odbywanie stosunków" z dziećmi jest przestępstwem (choć wg mnie to jest zbrodnia) zabronionym przez prawo, ale także posiadanie materiałów z "pornografią dziecięcą" i arty/fici foalcony to tak samo jak właśnie owa "pornografia dziecięca" i uważam, że twórcy foalconów powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, ale to tylko moje stanowisko.


To już jest przesada. Nieporównywalnie gorsze od tego, co jest wyżej. Powinno być to karalne.


c) Międzygatunkowe - mimo że uważam że kuce są jak ludzie, to jednak nie potrafię przełknąć artów/ficów "Human x Pony" nie mówiąc już o "Human x Animal", "Pony x Animal" - po prostu podchodzi to pod zoofilię, co prawda w kodeksie karnym nie ma wzmianki o zoofilii, to dla mnie jest to dziwne i nieakceptowalne. Oczywiście "Pony x Pony" akceptuję tak samo jak "Human x Human".


Zgodzę się z pierwszym zdaniem. Takie coś jest według mnie bardzo obrzydliwe i jeśli oglądnie clopów pony x pony niby nie jest zoofilią (dla mnie jest), to to już bez dwóch zdań jest i zaprzeczać z tym nie można.


d) Sceny gwałtu - wobec gwałtów też jestem nietolerancyjny w rzeczywistości, więc nie toleruję w ficach/artach scen gdzie jest gwałt.


Syf, kiła i mogiła!


e) "Dziwne" arty - tu chodzi o np. robienie z dziewczyn/klaczy tzw. "shemale", lub dziwactwa rodem z anime (np. macki :D)


Już na samą myśl dostaje skurczu jelit. Chyba najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką moje płaczące oko zobaczyło w całym moim życiu.
Cała reszta, której nie wymieniłem (jeśli jest w ogóle) to dla mnie kolejne sterty szamba.
Kolejna sprawa, czyli arty a fanficki. Wszystko to, co opisałem wyżej tyczyło się głównie artów. O clopfickach mam inne zdanie. Ci, co czytając to myślą sobie, że może jednak to lubię będą rozczarowani, gdyż clopficków również nienawidzę, lecz nie aż tak, jak clopartów. Dlaczego? Sam nie wiem. Być może dlatego, że nie mam przed oczami tego obrzydliwego widoku. Zresztą, w fickach jest jeszcze jakaś fabuła, lecz w artach już nie ( w większości). Pomimo, iż łączenie pornografii z kucykami jest dla mnie odrażające, to tego typu fanficki są dla mnie łatwiejsze do przełknięcia, a niżeli te syficzne arty. A teraz się wam do czegoś przyznam. Nigdy nie przeczytałem żadnego clopficka :D i nie zamierzam tego tykać.
Kolejna rzecz. Gdy jakimś cudem, chociaż cud to złe słowo w tym przypadku, zobaczę taki obrazek, czuję się... źle. Wielu ludzi mówi "Nie podoba Ci się? Nie oglądaj!". Cóż, zapewne teraz wielu ludzi uzna mnie za kompletnego debila, który pieprzy 3 po 3, ale dla mnie sam fakt, że istnieją takie rzecz mocno mnie martwi. Zapewne spowodowane jest to głównie tym, że jest tego tak dużo + to, co wypisałem, dlaczego nie lubię clopów. Po prostu ten fakt mnie, można by nawet powiedzieć, przeraża. Oczywiście nie siedzę cały czas w kącie i zamartwiam się, tylko po prostu ni z gruchy ni z pietruchy przypomnę sobie chociaż jeden art, który miałem nieszczęście zobaczyć, a już tracę humor i zamyślam się, dlaczego takie rzeczy mają miejsce w naszym świecie. Zapewne wielu z was uważa mnie teraz za kompletnego kretyna, którego nie warto tknąć dwumetrowym kijem, ale ja już tak mam i tyle.
Na koniec zostawiłem sprawę tolerowania tego. Oczywiście clopów nie toleruję, jednak kiedy ktoś to ogląda, to już trochę inna sprawa. Powiem szczerze, że osobę, która lubi gore ja lubię mniej. Jest to dla mnie po prostu wada, która utrudniła by mi kontakt z taką osobą. Coś jakby ta osoba była gejem (nie, że porównuje fanów clopów do gejów) Nie mam nic do homoseksualistów, ale osobiście, z taką osobą rozmawiał mi by się co najmniej dziwnie. To samo by było z osobą, która lubi clopy. Oczywiście, zależy to od tego, jak ta osoba lubi clopy. Jeśli nie ma nic przeciwko temu, nie ma problemu. Jeśli lubi to oglądać, to już mały "problem" jest, jeśli bardzo to lubi, jest problem, a gdy już jest wielkim fanem i często "dochodzi do rękoczynów" przez tą osobę przy czymś takim, to już nie mam ochoty się z nią zadawać. Wręcz bym się lekko brzydził (bez obrazy dla fanów clopów). Ale o clopach to już chyba tyle, czas na coś jeszcze bardziej kontrowersyjnego, czyli gore.
Gore jest dla mnie czymś kompletnie niezrozumiałym. Już lubienie clopów czy tam saucy można usprawiedliwić np. potrzebą biologiczną czy czymś w tym rodzaju, ale gore? Gore jest... Gore jest chore...
A oto dlaczego nie lubię gore:
-To samo co pierwsze cztery myślniki do clopów
-Fakt, że ktoś w ogóle ktoś "lubi" oglądać takie rzecz jest dla mnie szokujący. Już olać to, że jest to z udziałem kucyków, dla mnie coś takiego jest nienormalne (bez obrazy dla niektórych).
-Brutalne morderstwa i rozpruwanie innych? Przecież w Equestrii nie znają takich słów! 
Jeśli chodzi o samo gore, to fakt, że kucyki się zarzynają jest dla mnie, że tak powiem z dupy wyssany. Zarówno w artach, jak i w fanfickach. Same art są, dla mnie po prostu idiotyczne. Dlaczego np. nie wiem, Fluttreshy rozpruwa Rainbow Dash? Czy ma to jakiś sens? Nie. Czy ma to jakiś ukryty sens? Raczej nie. Czy chociaż jakoś to wygląda? Dla mnie w ogóle. Czy ktoś to lubi? Masa ludzi! Brak logiki, a przynajmniej dla mnie. Ale w przeciwieństwie do clopów, w artach to jeszcze ujdzie. Krwawe ficki to już jest paranoja. Ogółem nadawanie jakiejś fabuły dla tych mordów to paranoja. Już wolałbym, żeby od tak Pinkie zabiła RD, niż żeby jakieś do tego powody miała. Spójrzmy na jakże obskurny, a przynajmniej dla mnie, fanfick o nazwie "Capcakes". Pomimo, iż go nie czytałem (i bardzo dobrze) jest on dla mnie potwornie idiotyczny. Pomimo, iż sam pomysł jest dość "unikatowy", to całą reszta to już siermięga najwyższej jakości. Powstał tylko po to, by bebechy były rozrzucane na lewo i prawo. A już o Sweet Apple Masacres nie wspomnę (kto nie czytał, niech ten stan kontynuuje). Tego też nie czytałem, ale z bardzo ubogiego streszczenia mojego brata (sam powiedział, że tylko to się działo) jest to chyba najgorsza skaza, jaka ujrzała światło dzienne w tym fandomie, a przynajmniej dla mnie tak jest.
Ważna rzecz. Wielu bronies myli gore z grimdarkiem. Ludzie myślą, że np. art z kucyko-żołnierzem, który zabija jakiegoś innego kucyka strzałem z pistoletu to jest gore. A nie jest. W gore mamy brutalność na poziomie Wieży Kalifa, natomiast w grimdarkach mamy czasem brutalność, lecz nie jest ona szczegółowa i jest raczej "na drugim planie". Jeśli np. ktoś napisze fanficka o wojnie, w którym jeden kucyk zostaje rozerwany granatem i jest to opisane w taki sposób "Wybuch rozerwał kucyka na kawałki" to jest dla mnie grimdark, który toleruje w 100 procentach. Jeśli by pisało, że np. "Wątroba wyleciała na prawo, obryzgując ścianę, natomiast nerka bla bla bla..." to już jest gore, czego nie lubię. Do grimradków całkowicie nic nie mam, natomiast do gore mam już dużo. Sam zamierzam napisać dużo grimdarków, z czego jeden może być dość brutalny, lecz postaram się wywalić na drugi plan.
A teraz przyszedł czas na tolerowanie gore wśród innych. Według mnie, krwawe zabijanie itd. jest tak popierniczone, że aż po prostu nie rozumiem, co ludzie w tym widzą. Jeśli kogoś to fascynuje to bardzo delikatnie mówiąc, jest to dla mnie strasznie dziwne. Już rozumiem, że można clopy lubić, ale to? Przekracza to moje pojęcie. Jeśli ktoś to lubi... Niech se lubi, ale ja z tą osobą wolałbym się nie zadawać. Niech se ogląda te swoje obrazki, ważne, żeby zostawiła mnie w spokoju.
Czas na trzecią i ostatnią wadę fandomu na dużą skalę, a mianowicie saucy. Jest to chyba najliczniejsza z tych trzech rzeczy, oraz chyba też najlepsza, jeśli można użyć tutaj takiego słowa. Ale zacznijmy od tego, dlaczego właśnie saucy znalazło się na mojej "Czarnej Liście""
-Pierwsze cztery myślniki o clopach.
-To, co napisałem do użytkownika Triste Cordis.
-Bardzo łatwa dostępność.
Dlaczego saucy jest lepsze od clopów? (pomimo, iż niedawno głosiłem inaczej). Dlatego, iż clopy są z wyglądu po prostu obrzydliwe, nienaturalne, bardzo dalekie do normalnego wyglądu kucyków. Natomiast w saucy te kucyki wyglądają już raczej normalnie, lecz podkreślono im niektóre rzeczy (Yhhh). Mogę jeszcze powiedzieć tyle, że dla mnie wszystko, co ma chociaż najmniejszy procent pornografi, czyli np. Noszenie staników (co jednocześnie znaczy, że mają one piersi (LOL)) czy broń boże "bielizny dolnej" i nie chodzi mi tu o skarpetki (o tym potem). Nawet gdy po prostu kucyk leży w odpowiedniej pozie, uznaje to za saucy. A oto kilka przykładów (mam nadzieję, że jakieś kary za to nie dostanę):


https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/q71/s720x720/484696_431686720271959_1324048158_n.jpg


To jest według mnie saucy. Mamy tutaj dość "podkreślające" ubranie, odpowiednią pozę oraz minę, po której już wiadomo, dlaczego Twilight tak leży. Gdy tak patrze sobie na ten obrazek, to przez chwilę sobie myślę, że jest on nawet fajny, lecz po chwili przypominam sobie, że to jednak jest kucyk, więc od razu go wyłączam.


https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/q71/s720x720/1003733_695710670455002_1868594798_n.jpg


Pomimo, iż obrazek ma inną tematykę, to chodzi mi tu o te arty umiejscowione na dole. NA każdym z nich (nie licząc tego na dole po lewej) do dla mnie saucy, a ja saucy mówię Be! I co z tego, że jest to humanizacja, saucy to saucy.


https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/q71/s720x720/935095_395274347249437_1002899497_n.jpg


Ewidentnie chodzi tutaj tylko o pornografię. W dodatku jest to anthro, którego też nie lubię :)
Dobra, ale jednak te, co wam na razie przesłałem ujdą, teraz pora na coś, czego naprawdę nie lubię:
UWAGA! Oglądanie tego obrazka jest niezalecane dla osób o słabych nerwach lub dla ludzi nietolerujących pornografię wśród kucyków!


https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/q71/s720x720/969544_695618707130865_2112430687_n.jpg


Okropieństwo jakich mało! Aż się idzie zhaftować na sam widok. Pomimo, iż nie jest to zbyt pornograficzne, to... FUJ!
Jeśli ktoś mi teraz zarzuci coś w stylu "Jak ci się to nie podoba, to skąd to znalazłeś?!?" to powiem tyle, że znalazłem to na stronie na Facebooku o nazwie  "Brooooooooonys", która wstawia każde normalne rzeczy, lecz za te arty, które wam tu ukazałem "odlubiłem" tą stronę.
Teraz pora na tolerancję. Albo wpierw na znośność tych obrazków. Obrazki typu tych dwóch pierwszych, które wam przesłałem jakoś mnie szczególnie nie denerwują. Pomimo, iż coś w tym z pornografii jest, to da się coś takiego oglądać. Jeśli ograniczymy aspekt erotyczny do minimum, to nawet nie jest takie złe, pomimo, iż nadal coś w tym jest.
Arty typu tego trzeciego już nie lubię, jednak nadal można je jakoś oglądać i nie są one aż tak pornograficzne.
Lecz typ saucy z czwartego obrazka doprowadza mnie do szewskiej pasji. Także obrazki, na którym np. Rarity jest ubrana w jakieś seksowne rajstopy, małą spódniczkę oraz bardzo ciasną koszulę podkreślającą dekolt, na dodatek jest w bardzo... wiecie jakiej pozie, a na dodatek ma  minę jak już nie powiem co; takich obrazków bardzo nie lubię. Ogólnie, każdy obrazek, który łatwo może spowodować to, co pisałem z Tristem Cordisem. A, i jeszcze arty, na którym bardzo widoczne są miejsca intymne, pomimo, iż tam nic nie ma też bardzo mnie denerwują. Natomiast jeśli chodzi o tolerowanie saucy wśród innych, to jeśli oni lubią saucy typu 1 i 2, to nie mam nic przeciwko. Jeśli 3 typ, to raczej też nie. Jeśli 4 i te inne rzeczy, to już coś do tego mam. Po prostu takiej osoby nie będę lubić i tyle. Niech se to ogląda, ale do mnie niech nie podchodzi. A, i jeśli ktoś nałogowo eeee.... "ubija śmietanę" przy czymś takim, to takiej osoby już się brzydzę, niezależnie, "przy" jakim typie on to robi.
Dobra, te gorsze rzeczy już mamy za sobą, czas teraz na wady, które nie są aż tak uciążliwe.
Zacznę może od rzeczy, która od dłuższego czasy wprawia mnie w ostrą konsternacje. Mam oczywiście na myśli Lunę oraz tak olbrzymi (pisząc olbrzymie, mam namyśli przeogromną liczbę podniesioną do potęgi) zainteresowaniem oraz zainteresowanymi. Dlaczego Luna nie powinna być tak lubiana? O tym już napisałem podczas wymiany zdań z Tristem Cordisem i tutaj, a przynajmniej dla mnie sprawa została załatwiona. Co się tyczy natomiast fanów Luny? Coś mi się wydaje, że wielu z nich po prostu nie potrafi wybrać ulubionej postaci, albo każda postać jest dla nich taka sama, więc wybierają Lunę. Taka postać dla niezdecydowanych. Jeszcze inni zapewne podążyli "za modą" i dlatego właśnie wybrali Lunę. Oczywiście nie mówię tutaj o wszystkich, jest przecież wiele osób, którzy już o dawien dawna lubili Lunę, jak np. Arjen. Jeśli chodzi o rozlewanie się na temat tej postaci, jest to dla mnie po prostu głupie. Zamiast napisać "zdecydoanie najbardziej lubię Lunę. Jest ona moją ulubioną postacią" niektórzy piszą że jest jakimś tam "Szafirem w złotej koronie, najpiękniejszą perłą w morzu, jest jak Velvet w fabryce papieru ściernego itd." Każdy może lubić swoją postać (oczywiście, jeśli naprawdę ją lubi) ale no kurde, bez przesady. Równie dobrze można pisać same obelgi o najgorszej postaci (żeby nie było, że mocno obrażam czyjąś ulubioną postać, nazwę ją XYZ) np: "Bród świata, wrzód na ciele społeczeństwa, znienawidzona przez wszystkich, odrażająca niczym najgorsze potwory, plebs jakich mało XYZ!" Bezsensowne gadanie i tyle. A gadanie typu "Wyznaję Lunę, razem obalimy tyrańską Celestię itd" to już w ogóle jakaś pomyłka jest.
Kolejna rzecz to te niby "walki" niektórych bronies z resztą świata oraz zmuszanie innych do polubienia MLP. Tutaj zdania nie zmieniam, możecie sobie przeczytać o tym w moim poście na samym dole 3 strony tego tematu.
Taka sama sytuacja jest z Twilicornem oraz Equestria Grils. Zdania nie zmieniam. Wróć na 3 stronę, jeśli chcesz wiedzieć więcej.
Niestety, ale takie rzeczy jak gore, clopy a zwłaszcza saucy można bardzo łatwo znaleść. Wcale nie trzeba ich szukać. Bardzo często na facebooku jakieś kucykowe strony wstawiają saucy wśród normalnych obrazków, co mnie z lekka deneruje. Zresztą, wystarczy wpisać samo "My Little Pony" w Google Grafika, i po paru przejechaniach palcem po rolce, możemy znaleść te "Zakazane" obrazki. Ktoś teraz powie "To nie szukaj w grafice gugle". Mi nie chodzi o to, gdzie nie znajdę clopów, tylko że clopy łatwo znaleść, wiec ten argument jest błędny.
Kolejna rzecz, która mnie obrzydza z lekka jest R63. Dla mnie jest to po protu głupie i bardzo brzydkie. Bez wyjątków.
Rzecz, co mnie jeszcze dość denerwuję to niektóre wymysły na temat świata kucyków (mam tutaj na myśli rzeczy typu "Derpy to listonosz i lubi muffinki itd.) Najgorsze z nich są: Molestia, shiping Trixie i Twilight oraz Pinkamena to morderca. To pierwsze jest w ogóle bezpodstawne oraz strasznie głupie. Shiping Trixie i Twilight strasznie działa mi na nerwy. Nienawidzę tego. Natomiast killer-pie jest... głupie, tak samo jak całe gore. Jednak oczywiście czasem (ale rzadko) niektóre z tych rzeczy mnie śmieszą np. https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/q71/1001076_1397413903810813_376903654_n.jpg (chociaż może to być spowodowane tym, że jest to z memu o spidermanie, którego uwielbiam). Niektóre takie wymysły, jak np. fetysz i obsesja Lyry na punkcie ludzkich kończyn i Ciastolestia też są lekko denerwujące, lecz o wiele częściej mnie śmieszą i są po prostu mniej "popierniczone" (chociaż to z Lyrą to normalne nie jest :)).
Dobre, to chyba wszystkie wady, o jakich chciałem powiedzieć. Mógłbym jeszcze dopowiedzieć, że nie przepadam na anthro, ale jest to spowodowane tylko i wyłącznie gustem, niczym innym. Takie rzecz, jak np. kucyki w skarpetkach czy też humanizacje całkowicie toleruje i nie mam nic do tego, no chyba że są mieszane z clopami lub gore, ale wtedy to będzie wina pornografii, a nie skarpetki.
Pora na dopowiedzenie o rzeczach, jakie przewinęły się podczas kłótni, której wywołałem.
Zacznę może od "kucyk pony" i "poniacze". Jeśli chodzi o to pierwsze, to jak to chyba gdzieś tam Linds napisał, że jest to skrót od kucyk My Little Pony. To stwierdzenie, według mnie, powinno być używane tylko przez osoby "z zewnątrz", czyli te, które do bronies nie należą. Jeśli jakiś brony to mówi, to marnuje język. Lepiej mówić "kucyk" aniżeli "kucyk pony". No chyba, że rozmawiamy z "osobą zewnątrz". Jeśli chodzi o "poniacz", to powiem krótko: to słowo jest według mnie strasznie głupie. Idiotycznie brzmi, dlatego nie lubię, gdy ktoś go używa.
Kolejna rzecz, to nasz znane i lubiane "Love and Tolerance". Ktoś tam pisał, że zostało to wymyślone na "forszanie" i nie jest to idea serialu, więc, a przynajmniej ja tak to odebrałem, "love and tolerance" to bzdura. I co z tego że nie jest to idea serialu?!? Ktoś tak walnął takie hasło, przyjęło się i jest do dzisiaj. I bardzo dobrze, lepsze takie hasło niż "Vivat Luna!"
Jeśli ktoś wierzy, że Equestira gdzieś tam w innym świecie istnieje, to jest to dla mnie bardzo dziecinne. Nie przypada komuś w wieku 18-więcej lat głosić, że Twilight wraz z przyjaciółkami istnieją. Pomimo, iż sam głoszę "Nigdy się nie jest za starym" to to jest lekka przesada. Jednak coś takiego w ogóle mi nie przeskadza. Jak ktoś tak myśli to niech se myśli, dla mnie jest to dziecinne i tyle.
Kolejną dzieciną rzeczą jest dla mnie zakochiwanie się w postaciach z MLP. Takie rzeczy się robiło w wieku 6-12 lat, a nie w starszym wieku. Zresztą, wielu ludzi tak mówi tylko po to, żeby mieć pretekst, aby móc fapować przy clopach.
I na koniec, ponymeet. Najpierw zacznijmy od sprawy alkoholowej. Panowie, ponymeet to nie, a przynajmniej dla mnie, impreza, tylko takie jakby zebranie, dlatego wrócenie z ponymeetu pijanym jest dla mnie szczytem chamstwa. Przecież tak się przyszło rozmawiać i wymieniać się gustami, a nie chlać i wymieniać się kieliszkami. Jeśli ktoś przyniesie jednego browca i podczas rozmowy będzie sobie pociągał małe łyczki, wciąż słuchając swoich towarzyszy, to absolutnie nie mam nic przeciwko. Tylko żeby nie namawiał młodszych bronies do picia. Jednak czasem ludzie wychodzą sobie na jakieś klatki schodowe lub za dom koło śmietników, i tam przepijają cały ten czas, jaki mogli by spędzić na ponymecie. Takie coś to też jest jakaś paranoja. Raz słyszałem, że jakiś tam ponymeet przebiegał tak, że nikt ze sobą nie rozmawiał, wszyscy siedzieli cicho i pili piwo. Ale nie, że się potem upili, tylko że po protu pili jak herbatę; wypili i poszli. Jedno wielkie WTF!To jest ponymeet, czy silenceandbeermeet? Jeśli o znaczeniach mowa, to chciałbym powiedzieć, że ponymeet to PONYmeet, a nie bronymeet. Został stworzony po to, żeby ludzie się spotykali i rozmawiali o kucykach, a nie, żeby się spotykali tylko. Dlatego kiedy na ponymeecie zamiast o kucykach, ludzie gadają o stanie politycznym Urugwaju czy tam o cenie bananów w Polo Markecie, to aż krew mnie zalewa. Oczywiście nie mówię, że trzeba rozmawiać tylko o kucykach. Można odejść od tematu i np. powiedzieć "Słyszał może ktoś o tym, że...". Albo po prostu pogadać, jak kolega z kolegą. Ale no kurde, jak słyszę, że na ponymeecie nikt się słowem o kucykach nie odezwał, to aż woda mi się zagotowała.
 
Dobra, czas na podsumowanie. Clopów nienawidzę z całego serca i nienawidzić będę, a Ci, co to lubią, są już od razu gorzej przeze mnie postrzegani. Gore jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Nie wiem, co jest w tym takiego fajnego i pewnie nigdy się nie dowiem. Jeśli ktoś to lubi, dobra, ale odsuń się ode mnie kolego. Saucy, pomimo iż uznaje je za jedną z trzech najgorszych rzecz w fandomie, to w większości nie są one AŻ tak złe. Złe są, ale o wiele mniej, niż gore czy też clopy. Chociaż niektóre saucy są naprawdę okropne. O Lunie się już wypowiedziałem. Walki bronies z resztą świata to totalna głupota, a zmuszanie innych do polubienia MLP to debilizm na dużą skalę. Molestia czy shiping Trixie z Twilight to coś, co mocno mnie irytuje. Natomiast ponymeet to nie alkomeet ani Maryniaassmeet, tylko PONYMEET!!!
 
Mam nadzieje, że historia się nie powtórzy i mój post ponownie nie wywoła olbrzymich kłótni i dodatkowych 14 nowych stron. Nie chce mi się już tego czytać.
 
Tyle z mojej strony.

 

Dziękuje - Arjen

Edytowano przez Arjen
  • +1 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:wat:  - Patrzy na tą ścianę teksu.

Lubię ściany tekstu. Ściany tekstu są fajne, masz plus z miejsca.

 

A teraz do rzeczy, niestety będzie dość krótko ponieważ w poprzednich postach już odpowiedziałem na większość.

 

Trochę się zmieniło u mnie w sprawie clopów; od czasu do czasu je czytam, nie jest to zbyt często ale jednak. Nie czytam ich po to aby się zaspokajać czy coś, po prostu od czasu do czasu lubię je przeczytać.  Co do gore to tak jak pisałem, jak ma taki obrazek / FF jakieś uzasadnienie lub nie jest to totalnie bezsensowna przemoc to ok / lubię ( resztę również napisałem kilka postów wcześniej ).

 

 


Mogę tylko dopowiedzieć, że fakt, że gore jest wszechobecne mocno mnie denerwuje. To nie jest tak, że gore w oparciu o MLP jest głupi, a reszta nie. Wszystkie są głupie, natomiast clopy doprowadzają mnie do szału chyba tylko, jeśli chodzi o MLP. Czekaj, nie. Jeśli chodzi o bajki bądź rzeczy dla dzieci. Cała reszta nie jest aż tak zła, gdyż np. taki serial jak "The Simpsons" jest bardziej skierowany dla tych starszych, a mieszanie pornografii z rzeczami dla bardziej starszych/dorosłych jest o wiele lepsze, niż mieszanie pornografii z rzeczami dla dzieci.

 

Niby MLP jest to kreskówka / rzeczy dla dzieci a jednak "stare" ponad 20 letnie ( a czasami grubo ponad 20 letnie ) "barany" to oglądają / jarają się tym ( patrz ja :derp6:  ). Jak już pisałem kreskówka jest fajna / lubię ją obejrzeć ale FF jest dla mnie na pierwszym miejscu w tym fandomie. Jeżeli chodzi o ostatnie zdanie. Zauważ że uniwersum MLP w rzeczywistości FanFikcji często jest przedstawiane jako bardzo "dorosłe" oraz nierzadko  ciemne / ciężkie / smutne ( przynajmniej przynajmniej ja takie fanfikcje czytam ).

 

 

 


Ale ta postać nie powinna mieć AŻ tylu fanów (mówiąc AŻ tylu, mam na myśli bardzo, bardzo dużą część bronies). Dlaczego? Trochę wyżej już napisałem, dlaczego. A, i napisałeś, że postać jest charyzmatyczna. Mogę powiedzieć, że dla mnie, ta postać nie jest w ogóle charyzmatyczna i nie widzę w niej niczego takiego, ale to jest tylko moje zdanie. 

 

Oczywiście że możesz jej nie lubić... przecież ktoś musi być w Solarnych bo niedługo nie będzie z kim walczyć  :lol:  ( żart ). Każdy ma prawo lubić jaką chce postać, jeżeli kogoś nie lubisz to masz do tego prawo.

 

 

 


Jeśli są to normalne obrazki, to nie mam nic przeciwko. Jednak jeśli są one łączone z clopami bądź soucy, to już nie. Mam nadzieję, że Ty interesujesz się tylko tymi pierwszymi.

 

Tak tymi pierwszymi a do nich doszły kucyki w bluzach...

 

 

 


Natomiast czasami na niektórych meetach (lecz jest to już raczej rzadkości), ludzie siedzą, żłopią piwsko nie odzywając się ani słowem.

 

Tak się da ? Przecież po piwku zawsze łatwiej zagadać / rozmawiać w ogóle.

 

 

 


A co do tego, że każdy brony jest inny, to się zgodzę, lecz fascynacje gore czy też clopami jest po prostu dla mnie głupie i obrzydza mnie to.

 

Masz prawo tego nie lubić, zdaję sobie sprawę że jest to dość mocno specyficzny typ fanfikcji / artów itp.

 

 


Jeśli np. ktoś napisze fanficka o wojnie, w którym jeden kucyk zostaje rozerwany granatem i jest to opisane w taki sposób "Wybuch rozerwał kucyka na kawałki" to jest dla mnie grimdark, który toleruje w 100 procentach. Jeśli by pisało, że np. "Wątroba wyleciała na prawo, obryzgując ścianę, natomiast nerka bla bla bla..." to już jest gore, czego nie lubię.

 

Ale na dobrą sprawę to jest to samo tylko to drugie dokładniej opisuję sytuację co w sztuce pisanej ( a zwłaszcza o tematyce wojennej ) jest raczej cenione. 

 


Clopów nienawidzę z całego serca i nienawidzić będę, a Ci, co to lubią, są już od razu gorzej przeze mnie postrzegani. Gore jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Nie wiem, co jest w tym takiego fajnego i pewnie nigdy się nie dowiem. Jeśli ktoś to lubi, dobra, ale odsuń się ode mnie kolego.

 

Bez przesady że ludzie fascynujący się gore / clopem muszą być gorzej postrzegani, przecież to że ktoś to ogląda to nie oznacza że taka osoba jest jakimś psychopatą / wariatem  :rarityawesome: .

 

Napisałbym troszkę więcej ale w poprzednich postach podczas pewnej rozmowy się rozpędziłem / zapomniałem o pewnym punkcie regulaminu przez co złapałem punkty do programu lojalnościowego. Jeszcze dwa i mogę je wymienić na rower  :rd11: .

Edytowano przez Eternal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Talar zgadzam się z Tobą w 100% jeżeli chodzi o gore/clopy i inne tego typu sprawy gdyż MLP też jest bliskie mojemu sercu i nie mogę znieść widoku zakrwawionych czy zboczonych kucyków które są takie słodkie. Ja nie wiem jak można im robić takie rzeczy ale cóż takie są "internety".

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, jaka ściana...

 

Jak dotąd jedyne, czego nie lubię w fandomie, to niektóre cloparty. Do humanizacji kucyków nic nie mam, ani do nagości, ale sposób w jaki niektóre clopy są rysowane mnie po prostu obrzydza...

Gore też nie lubię, ale tutaj zdecydowanie bardziej fików niż artów, więc nie mam do czego się przyczepić.

Co do komunizmu, to chyba jestem ślepy, ale dużego natężenia tego w fandomie nie widzę. A fani komunizmu od dawna byli, jakoś idzie się przyzwyczaić. Poza tym wolę już fanów komunizmu, niż narodowców, których chyba na razie w fandomie nie widziałem w ogóle. Jedyne co z komunizmem kojarzę w fandomie to ta przeróbka od StalinJHWC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geez... ta ściana tekstu... odpiszę tylko na moje, reszty nie czytałem. 
 

Linds
 
Jeśli myślisz, że fandom to tylko to, co wypisałem, to masz o nim bardzo ograniczoną widzę, mimo iż jesteś, jak to sam siebie nazwałeś, "Jednym z polskich Bronych z najdłuższym stażem". Owszem, spora część fandomu działa mi na nerwy, lecz gdyby istniał dział "Co lubimy (w) fandomie", to chyba rozpisałbym się w takim samym stopniu, co tutaj. Jednak jeśli mam powiedzieć w skrócie, co lubię, to będzie tak:
-wszelkiej maści kucykowa muzyka
-fanficki (jednak gdy należą one do "gore" bądź "clopów", to już raczej też mi się to nie spodoba.) Chyba, jak wcześniej pisałem, elementy gore oraz pornografii zostaną ukazane w złym świetle, oraz będą one raczje elementem tła, a niżeli na główny plan pójdą bebechy.
-wszystkie inne kucykowe arty, o których nie wspomniałem w moim poście. Uwielbiam to uczucie, gdy np. na deviantarcie wpiszę np. Invoker (postać z gry Dota 2), a tu znajduje jego kucykową wersję.
-pomimo, iż nie byłem na żadnych, ponymeety (nie licząc tych alkoholowych)
-kucykowe zabawki, pluszaki, gadżety robione przez fanów
-kucykowe gry przeglądarkowe (oczywiście, jeśli nie mają w sobie nic z gore czy też clopów)
-reakcje ludzi, gdy np. spotkają na ulicy nieznanego typa z koszulką Fluttreshy (niestety, nigdy mi się to nie zdarzyło).
I chyba w skrócie tyle.

 
Ktoś nie wyczuł sarkazmu.
 

Według mnie, nieważne, ile razy rozmawiałeś z kimś o kucykach, to i tak tematu raczej nie wyczerpiesz. Przecież zawsze można zamiast o serialu, pogadać o fickach, muzykach czy nawet artach, a zważywszy na ich ilość, temat o kucykach to studnia bez dna. Oczywiście, nie mam nic przeciwko, jak na ponymeetach zaczną się toczyć rozmowy o czymś innym, niż o naszym ukochanym serialu, lecz czasem ludzie o kucykach słowem nie wspomną. I, jak już pisałem, nie mam nic przeciwko jednemu czy dwóm piwom, ale mam już coś przeciwko 5-więcej. "w wielu miastach część ludzi zdążyła się dobrze poznać. O kucykach się nagadali, temat wyczerpali.", nawet gdyby temat wyczerpali, to niby po co organizują te meety, bo tego już nie rozumiem.


Fici - nie jest to zbiór nieskończony. A i nie każdy lubi tego samego typu fici, więc duża szansa, że z tego dużego tematu nie zrobisz. Sam dużo ficów przykładowo nie czytam. A to ten mnie nie zainteresuje, a to na ten nie mam czasu za bardzo...
Muzyka - akurat muzyka fandomowa to temat kończy się tak: "Większość fandomowej muzyki to bezwartościowe wiertarki, bo ludzie naiwnie wierzą, że jak walną tyle wiertarek ile wlezie to się wybiją". Ciężko znaleźć naprawdę dobre utwory. Mówi to człowiek, który robił spory czas na FgE za Prelistenera muzyki dla redaktora postów muzycznych.
Arty - kiedy większość jest monotematyczna lub powtarza się? Ewidentnie taki temat ma szanse na wyczerpanie się .
Po co organizują te meety? No nie wiem, trudna zagadka... może po to, żeby się spotkać?  :forgiveme: 
Resztę może przeczytam i się ustosunkuje do tego  :luna:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miły bóg... doceniam poświęcenie, widzę że wena poniosła Talara. Choć nie ukrywam że jest to "tl;dr". Powiem od siebie, bo dość często pojawia się słowo Clopp i FF... Uważam że wszystko jest dla ludzi, a to iż czegoś ktoś nie lubi nie znaczy że ma tępić odmienność. Odkąd pamiętam fandom przyciągał różnych ludzi, raz byli to fani samego serialu ale raz w czas zaczęli się pojawiać fanboy'e Gore i owych nieszczęsnych Clopp'ów. O ile do skłonienia nas "normalnych" bronies do wstąpienia w fandomowe szeregi czy w ogóle zainteresowania kucykami, wystarczyło obejrzenie zwykłego odcinka FIM czy z czystej ciekawości zgłębienie tematu, to o tyle inni potrzebowali innego bodźca. Cóż z czasem i ci zwykli bronies znudzeni "przyziemnością" i "utopijnością" owego MLP zaczęli szukać "mocniejszych" wrażeń, zresztą jest wielu których po prostu kręci ten kontrast pomiędzy stosunkowo słodkim kucykiem który pod tą fasadą słodyczy skrywa mroczne lico np. Cupcakes i Pinkamena. O ile Gore pozostaje tak na granicy "tabu" to znacznie większe kontrowersje wzbudza R34 ( 34'ta Reguła Internetu lub 34'ta poprawka) - która mówi że wszystko co jest w Internecie może zostać przerobione na Pornografię. Ci którzy myśleli że FIM obędzie się bez tego bardzo się mylili, wielu bronies zaczęło fantazjować na tematy "aktów seksualnych" pomiędzy kucykami czy o zgrozo między gatunkowymi kombinacjami... Z czasem wraz ze wzrostem popularności fandomu wzrósł też odsetek tych "złych" bronies którzy poszli w Gore i R34 (czyt.Clopp), stąd też wysyp tego teraz. Owe grupy bronych o podobnych mrocznych preferencjach zaczęły się łączyć, a ich "sub-kultury" przenikać... to doprowadziło do powstania CFF(CloppFanFic)o zabarwieniu Sado-maso np. Lil Miss Rarity

 

Podsumowując, bez względu na wszystko Cloppy i Gore są częścią fandomu ponieważ niejako stworzyli je Bronies, a uderzanie w kogoś tylko dlatego że lubi tego typu produkcje jest zaprzeczeniem dla L&T. Owszem może być to denerwujące ale bardziej denerwować powinno to że "konserwatywna" część bronies zamyka się w pewnych ramach wyznaczając zasady moralne dla innych zbronifikownych, które ostatecznie i tak upadają... niejako wpływa to na dialog i ewentualną dyskusję ponieważ jedni i drudzy widzą w sobie tylko wroga. I właśnie to mnie denerwuje w fandomie, brak dialogu i chęci do jego nawiązania  a także nadmierna konserwatywność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym wolę już fanów komunizmu, niż narodowców, których chyba na razie w fandomie nie widziałem w ogóle.

 

Nawet jak jakiś narodowiec popiera Hitlera, choć to się raczej nie zdarza, to i tak to jest mniej debilne niż twierdzenie np., że komunizm jest sexy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak jakiś narodowiec popiera Hitlera, choć to się raczej nie zdarza, to i tak to jest mniej debilne niż twierdzenie np., że komunizm jest sexy. 

Narodowcy nie popierają Hitlera :yHRvV:, i nigdy tego nie robili... A o tym bzdurnym i wręcz debilnym sentymentalizmie do komunistów pisałem... Jeszcze Amerykanów można zrozumieć, ale my Polacy powinniśmy mieć większą świadomość. Co dobrego zrobili komuniści dla świata?... poza tym że zabili na całym świecie od 85 do 100 milionów ludzi i uniknęli za to odpowiedzialności. Kole mnie w oczy kiedy ktoś pisze że komunizm jest sexy... Nie był nigdy i nie będzie "sexy", tak samo irytuje mnie przedstawianie wszędzie kucy jako komunistów. Jak ktoś jest taki "mądry" i uważa że takie "gloryfikowanie" czerwonych jest w porządku to niech idzie wśród środowiska kombatanckie i dziadkom zaśpiewa Hymn ZSRR, ciekawe jak będzie ich reakcja... zapewne powiedzą kim jesteś ty i kim jest twoja "rodzina".

 

Komunistów należy bezwzględnie osądzić za ich zbrodnie, bo historia jeszcze tego nie zrobiła... Nie gloryfikować ich a już na pewno nie podpinać pod MLP FIM bo to już jest chamstwo...

Edytowano przez Herr Hager
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylicie komunizm z socjalizmem. W Rosji próbowano wprowadzić komunizm, ale przekształcono go na potrzeby władzy w inny twór, który określa się socjalizmem. Prawdziwego komunizmu - takiego rodem z "Manifestu" Marksa i Engelsa nigdy nie udało się nigdzie wprowadzić. 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:yay: Nikt nie mówił o "utopijnym" komunizmie Marksa czy Engelsa tylko o tym który zaserwował światu ZSRR... Soory za delikaty off-top.

Tak czy owak, jest niestosowne wstawiać jakieś kucyki z "Sierpem i Młotem" i jak tam maszerują i śpiewają komunistyczne pieśni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak jakiś narodowiec popiera Hitlera, choć to się raczej nie zdarza, to i tak to jest mniej debilne niż twierdzenie np., że komunizm jest sexy. 

Nie wiem, czy mniej debilne, ale komunizm miał swoje pozytywne wartości, w przeciwieństwie do nazizmu. Porównaj sobie ideologię mówiącą o równości wszystkich ludzi do tej, która zawiera biologiczny rasizm. To jak ideologię wykorzystują ludzie, którzy chcą mieć władzę to co innego. Czy przez to ilu ludzi zginęło przez katolicyzm, dziś ktoś chce zdelegalizować KRK?

Jak ktoś jest taki "mądry" i uważa że takie "gloryfikowanie" czerwonych jest w porządku to niech idzie wśród środowiska kombatanckie i dziadkom zaśpiewa Hymn ZSRR, ciekawe jak będzie ich reakcja... zapewne powiedzą kim jesteś ty i kim jest twoja "rodzina".

To świadczy dobrze o nich, jak wyzywają od rodziny.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, skoro tak... Przecież nikomu nie zabronię niczego, zrobicie jak uważacie, jednak uważam że Nazizm i Komunizm można spokojnie traktować na równi. Mimo iż komuniści mówili hasła w stylu wszyscy jesteśmy równi itd. to tak niebyło. Byli równi i "równiejsi", a Stalin "kasował" wszystkich Polaków, Rosjan, Litwinów, Estończyków, Węgrów i Żydów również... Choć po głębszym namyśle może masz racje, skoro kasował wszystkich i każdy mógł dostać kulkę to może takowa równość istniała.

 

Gorszy mnie komunizacja fandomu... A ten sentyment do komunistów to wynik tego że w szkoła teraz nie uczy dalej tego co było 45 roku.

Edytowano przez Herr Hager
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...