Skocz do zawartości

"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka


Recommended Posts

- Tak pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć. - Odpowiedziała i przytaknęła nowej znajomej, uśmiechając się lekko. - Jestem Secret Wish. - Przedstawiła się krótko. - A ciebie jak nazywają? - Spytała, próbując dostrzec jej cutie mark, który był niezbyt widoczny z jej perspektywy.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 778
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Westchnęła widząc całe zajście kątem oka oraz próbując jak najmniej dawać się we znaki ogierowi, który jej pomagał. 

- Nie potrzebnie mu przeszkadzam - pomyślała, patrząc jednym okiem na drogę przed sobą. 

- opowiesz coś o sobie, tak na podtrzymanie tej nikłej rozmowy? - zapytała się sucho. 

Link do komentarza

- A co chcesz wiedzieć? Jakoś nie przepadam, za opowiadaniem o sobie, lecz czasem trzeba zrobić ten wyjątek - odpowiedział bez emocji. - Cóż... urodziłem się w Canterlocie. Nietrudno zgadnąć, iż moim talentem jest łucznictwo. Wskazywał na to mój znaczek, lecz teraz należy do kogoś innego - dodał z goryczą w głosie. - Jak słyszysz nie mam za dużo do powiedzenia o sobie, więc będziesz musiała konkretnie zapytać co chcesz o mnie wiedzieć. Jednakże licz się z tym, iż możesz nie uzyskać odpowiedzi na wszystkie pytania.

- Nasz pegazik powoli zmienia się w mnie. Nie wiem czy mam się z tego cieszyć, czy raczej na to uważać. Jeszcze się okaże, iż nie będzie chciał się odmienić, lub spróbuje zabrać mój łuk. Dobrze, że moja wola jest na tyle silna, aby nie zwariować, z powodu takiej błahostki. Przynajmniej zrozumiał moje cholerne potrzeby - pomyślał.

Link do komentarza

- Cóż... w Ponyville nie byłem od pół roku. Jest to spowodowane wyjazdem do ojca, który mieszka aktualnie w Canterlocie i jest schorowany. W Ponyville mieszkałem z nią - kopytkiem wskazał na Corrie. - Jednakże to, iż się tu spotkaliśmy to jest nie tylko przypadek, ale i dziwny traf. Nie sądziłem, iż również się wybierze. A jeśli chodzi o sam powód wyruszenia w tą podróż, to czysta ciekawość, chęć wyrwania się z Canterlotu, odpoczynek od "paru kucy" oraz podszkolenie umiejętności. 

Link do komentarza

- Tak masz bardziej konstruktywne powody. W moim przypadku jest tak, że po prostu wypełniam swoje przeznaczenie. - Przewróciła jednym okiem - Tak zastanawiając się, nie wiem sama co u moich staruszków, Vanhoover podobno miało jakieś problemy, ale to teraz nie ma znaczenia... - mówiła do siebie -Oh... przepraszam, nie jestem jakoś przyzwyczajona do tego, że rozmawiam dłużej z jakimś kucem. 

Link do komentarza

- Ja też nie. Zazwyczaj siedzę sam i strzelam z łuku, lecz na tej wyprawie raczej nie da się trzymać na uboczu - powiedział, a następnie rzucił spojrzenie w stronę Cloudsa. Po chwili ponownie spojrzał na klacz, której pomagał chodzić. - A ty... może opowiesz coś więcej o sobie? A przede wszystkim, to jak masz na imię? Jakoś niekulturalnie jest zwracać się w trzeciej osobie do kogoś, z kim się rozmawia dłużej. Oczywiście nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz, gdyż nie nalegam.

Link do komentarza

- Tak, nie można w spokoju połazić, to dla mnie dosyć dziwne... - westchnęła potwierdzając słowa Darknessa - Co do mnie samej mam na imię Dangerous Travel, w skrócie Travel. Moim "talentem" jest umiejętność przetrwania w ciężkich warunkach. Urodziłam się w Vanhoover, gdzie w wieku 14 lat odeszłam bez słowa. Podróżuję tak do dzisiaj, mając większość Equestrii zwiedzonej. - powiedziała zdmuchując kosmyk grzywy z nosa - Tyle z moje życia..., mogłabym wymieniać te tragiczne lub dziwne aspekty tego zwiedzania świata, ale nie są zbyt przyjemne... 

 

//Tak dla ciekawych, mały update wyglądu klaczy (niewiele się zmieniło)//

4snAoXU.png 

Link do komentarza

- Rozumiem - powiedział krótko. - Tak poza tym, to masz dość ciekawy znaczek. Jeśli można wiedzieć, to co dokładnie przedstawia? W końcu taka ładna klacz jednak musi mieć jakiś talent. Sądząc po twoim imieniu, to nie przesiadujesz w domu i nie parzysz sobie herbatki lub nie robisz w ogródku - dodał spokojnie. 

- Cóż... nie spodziewałem się, iż zamienię tutaj więcej, niż kilka słów z kucykami. W końcu... to jakieś nowe doświadczenie - pomyślał, a następnie idąc z klaczą, wyczekiwał na odpowiedź.

Edytowano przez Wizio
Link do komentarza
Napisano (edytowany)

Ze skrytą zazdrością patrzyłam na klacz, której pomagał Darkness, bodajże Dangerous Travel, jak już usłyszałam. "taka ładna klacz". Wrr. Rozmawia dłużej z inną klaczą, a ze mną zamienił ledwo dwa zdania! No nie mogę, no! Grr.

Nie było po mnie jednak widać tej zazdrości, udało mi się opanować. Na szczęście. Chyba.

Edytowano przez KreeoLe
Link do komentarza

Klacz mimowolnie uśmiechnęła się słysząc komplement. 

- Dziękuje... - powiedziała, chwilę przerywając swoją wypowiedź - Znaczek przedstawia czaszkę kuca, na tle szaro - seledynowej róży kompasowej. Moim talentem są podróże do miejsc, w których, mówiąc najprościej, jest niebezpiecznie. Żeby tak przesiadywać trzeba mieć dom, a ja takowego nie mam. Oczywiście nie licząc rodzinnego, który stoi otworem. Zawsze to jakiś namiot, koc czy nawet drzewo. Rzadko motel czy jakiś wynajęty domek, bo zatrzymywałam się na 2 - 3 dni. - mówiła opierając się delikatnie o ogiera, gdy się zachwiała - Herbatka i ogródek, nie wolę las i cydr... - uśmiechnęła się pewnie. 

Link do komentarza

- Cóż... nie tylko ty - Darkness uśmiechnął się niepewnie, a następnie przelotnie spojrzał w niebo, po czym jego wzrok ponownie spoczął na Travel. - Ja swoje życie poświęciłem treningom, przez co nie miałem czasu dla innych osób. Od rana do nocy, a nawet i cało dziennie wychodziłem do lasów i innych takich krain, aby oddać się naturze, która była ze mną jako jedyna. Nie oznaczało to, iż czasem nie lubiłem sobie golnąć szklanki cydru lub dwóch, gdyż coś takiego po treningu potrafi być bardzo relaksujące i odprężające - ponownie się uśmiechnął. - Chyba gdyby nie ten wyjazd to pewnie spędziłbym jeszcze jakiś czas z ojcem, który nawet jeśli jest schorowany, to ma humor, jak nie jeden kuc. Nie pamiętam, kiedy się tak z nim ubawiłem.

Edytowano przez Wizio
Link do komentarza

Clouds dyskretnie zerknał w kierunku swojego ciała z Darknessem w środku i opierajacej się o niego klaczy. Uśmiechnął się delikatnie. "Chyba nie tylko ja powoli przejmuję charakter nowego ciała" pomyślał. "Podejrzanie bardzo się nam rozgadał ten samotnik. Może to i dobrze? Zresztą co mnie to obchodzi. Jedyne na czym mi zależy to to, by nie uszkodził mojego cennego ciała. Dopóki trzyma się zdala od kłopotów, będzie wszystko w porządku."

Od dłuższej chwili towarzyszyło mu takie uczucie jakby czegoś zapomniał. Brakowało mu balastu obijającego się o jego plecy. Bez łuku i kołczanu czuł się bezbronny, wręcz nagi.. co się z nim dzieje?! Zacisnął zęby i skupił się na drodze. "Głupia zamiana ciał!"

Link do komentarza

Szara klacz tylko lekko wychyliła kopyto, aby dać w jakiś sposób dać znak na przywitanie. Zrobiła to z trudem, tak by ponownie złapać równowagę. - Dziękuje, nie wyglądasz źle - Mówiła mierząc wzrokiem reszty uczestników wyprawy. - na tle pozostałych. Wszystko u ciebie w porządku? - Zapytała, licząc, że nie powiedziała czegoś głupiego.

Link do komentarza

-Clouds nic ci nie jest-powiedziała Jun do przyjaciela- Źle wyglądasz. Może naprawdę coś ci dolega ?-westchnęła-Chyba ta zamiana ciał naprawdę ci nie służy. Pierwsze co zrobisz jak już będziesz "u siebie" to polecisz wysoko w chmury,gdzie ja nigdy się nie dostane-ostatnie słowa powiedziała niemal niesłyszalnie.

 

Spojrzała w niebo. Przez gałęzie drzew było widać piękne, błękitne niebo z kilkoma białymi, puszystymi chmurami.

 

-Chciałabym mieć skrzydła-powiedziała do siebie- Są takie piękne. Pozwalają przerwać granicę która wiąże kucyka z ziemią. Dzięki nim, mogłabym nareszcie poczuć się wolna.

Link do komentarza

-Phi. -mruknął pegaz do przyjaciółki -Jakkolwiek. Po prostu dajcie mi spokój.

Clouds'a coraz bardziej denerwowała cała ta sytuacja. Równie dobrze mógł wyruszyć w podróż do Edenu samotnie.

Starając się trrzymać na uboczu i nie zwracać na nikogo uwagi, kuc szedł przed siebie tuż za Big Macintoshem.

Link do komentarza

Jun nagle zaczęła myśleć o swoim ojcu, o tym dlaczego tak dawno nie dawał o sobie znać:

 

-Ciekawe co tam u mojego ojca-powiedziała(bo nie mogła inaczej myśleć)-Mam nadzieję, ze w końcu nas zostawił. Mimo to, chciałabym wiedzieć co robi. W końcu to mój ojciec. Powinnam się o niego martwić. Ale z drugiej strony napsuł mi tyle krwi. I to jego rozumowanie."Jesteś lepsza od innych". To nie prawda. Jestem taka sama jak inne jednorożce. A to co mówił o Cloudsie. To straszne. Nie wie, co ja do niego czuję. Myśli tylko o tym, żebym się go słuchała. Nie może zrozumieć, ze dla mnie jest martwy odkąd zostawił mnie i mamę. Ale ta wizja. Ten piękny ogród, te róże, jej matka ubrana w piękną suknię, jej ojciec zachowujący się szarmancko i ja. Malutki źrebak. Ten idylliczny obraz. Taki piękny. Taki wspaniały. Czy to byłoby możliwe ? Czy jeślibym mu pomogła to stałoby się to prawdą ? Może tak. Jeśli jeszcze raz się pojawi, muszę go o to zapytać.

 

Nie zwracała uwagi na to, czy ktoś zwróci uwagę na nią. Musiała przemyśleć jeszcze wiele ważnych kwestii których nie mogła odkładać na później

scan0001nec.jpg

//Przepraszam, że bokiem ale mało obrazków wgrywam. Proszę też o wyrozumiałość. Jest to mój pierwszy rysunek kucyka. Jest to wygląd Jun przed zmianą. Niedługo pojawi się aktualny wygląd.//
//Jest bardzo ładny ^ ^  (musiałam)//

Edytowano przez MewTwo
Link do komentarza
Napisano (edytowany)

Już z lekkim znudzeniem słuchałam wszystkich dookoła. Jun gadającej do siebie, Darknessa i Travel, oraz przyglądałam się Cloudsowi. Wyraźnie było widać, że po prostu przeszedł na niego charakter Darknessa. Stał się... dziwny, choć znałam go krótko. Nadal w duszy modliłam się, żeby NAPRAWDĘ nie miał dostępu do jego wspomnień. A jeśli ma, to błagam, niech zostawi to w spokoju.

Westchnęłam i rozejrzałam się.

//Darknessa... tfu, Wizia! Nie będzie do soboty.

Edytowano przez KreeoLe
Link do komentarza

-Meh. -mruknął Clouds na idącą obok niego, i gadającą do siebie klacz. Miał dość tego hałasu.

Zerknął smutnymi oczyma na idącą z boku Carrie.

A co jeśli dostanie się do wspomnień Darknessa z okresu Silent Ponyville? Czy wogóle może to zrobić? Myślą sięgnął w ten obcy zakamarek nowego umysłu odpowiadającego za wspomnienia i.. przeraziły go pierwsze wspomnienia które mu się nasunęły pod nos. Jego ciałem wstrząsnęły drgawki. Coś strasznego, ale nie potrafił wycofać się z raz odwiedzonej części pamięci. Obrazy utkwiły mu w duszy i nie chciały odejść. Jak ktokolwiek mógł to przeżyć..

Po policzku spłynęła samotna łza, która pośpiesznie wytarł kopytem starając się by nikt tego nie zauważył. W końcu jak on będzie dbać o ciało Darknessa on będzie dbał o jego.. ale powoli przestawał dostrzegać różnicę między nim a sobą. To ciało miało na niego zły wpływ i jedynie uczucie tęsknoty za niebem pozwalało mu zachować odrębność.

//I co będziemy robić do soboty? Jak ktoś chcę pospamować to proszę bardzo ale ja chyba odpadam. Na razie Clouds idzie spokojnie i rozmyśla, i tak będzie chyba też do soboty.

Link do komentarza

Zauważyłam dziwne zachowanie Cloudsa. Zadrżał, było widać przerażenie w jego oczach. Nie, on chyba...

- Clouds! - zatrzymałam go, dygocząc - C-co... co widziałeś?! Mów! - Krzyknęłam drżącym głosem. Nie, on nie mógł widzieć jego wspomnień...

Tym bardzej że były one nie tylko brutalne, ale momentami nawet, umm... zbyt prywatne i intymne.

//Jak chcecie. Wróci pewnie gdy Moon odpisze, więc nic wielkiego go nie ominie.

Link do komentarza

-Nic. -rzucił krótko. Na jego czole wystąpiły kropelki potu.

Spojrzał pustymi źrenicami na znajomą.

-Urywki. Obrazy. Sny. Rzeczywistość.. zbyt straszne by pamiętać i zbyt piękne by zapomnieć.

Clouds otrząsnął się z amoku.

-Nie widziałem nic konkretnego, i nie wiem czy chcę widzieć. Teraz wiem jak bardzo potrzebujesz mojej pomocy. Ale jeśli nie po to do mnie przyszłaś, to odejdź i zostaw mnie w spokoju. Nie jestem Darknessem, ale nareszcie go rozumiem. A teraz zamilcz i odjedź. Nie zawacham się ciebie uderzyć, bo nie jestem Darknessem.

Ogier odwrócił pysk. Otarł jeszcze ostatnią łzę i ruszył dalej.

Link do komentarza

Tak, jak on się zachował w stosunku do klaczy, nie zachowywał się nawet Darkness. Co on w ogóle...? "Nie zawaham się ciebie uderzyć" niech tylko spróbuje. Co temu kretynowi odbiło?! A w ogóle widział i miał wspomnienia i wszystkie obrazy z życia Darknessa. No genialnie! Odeszłam na bok, odsuwając się od niego. Zwariował. Jeśli mówi, że nie zawaha się mnie uderzyć, to zaczyna być "trochę" niepokojące. Tym bardziej, że jest w ciele Darknessa. Wolałam nie ryzykować i nie wiedzieć, co się stanie gdy mnie naprawdę uderzy.

Nie odpowiedziałam, tylko cofnęłam się do Jun.

- Coś poważnego się z nim dzieje - mruknęłam. - Nawet Darkness się nie zachowuje w stosunku do klaczy. Tym bardziej do mnie.

Link do komentarza

Jego oczy stały się puste. Wsppmnienia Darknessa niszczyły go, zabijały jego radość z życia. Ten kucyk był mroczny, wręcz przerażający.

-Po prostu oddajcie mi moje skrzydła. -wyrzucił z siebie ledwie słyszalnym, ochrypłm głosem -Nie chcę już taki być. To ciało.. ono mnie zabija.. zabija tego kim kiedyś byłem.. zabija pegaza i zamienia go w ogiera, Darknessa.. nie mam sił.. wal.. czyć..

"Jak tylko.. odzyskam ciało.. Jun musi.. usunąć.. Silent.. Po.. ny.. ville.."

Każdy kolejny krok sprawiał mu ból. Mimo to szedł przed siebię, bo tylko tam mógł odzyskać swoje ciało i.. swoją duszę.

Link do komentarza

U mnie w porządku i dziękuję za troskę- odpowiedziałam klaczy z uśmiechem po czym zerknęłam na kucyki, które były teraz najbardziej aktywne czyli Clouds'a i Corrie- Coś tak czuję, że ta wycieczka jeszcze długo potrwa- westchnęłam i wstałam po czym zaczęłam wolno iść w kierunku grupy- Chcesz iść ze mną?- zapytałam beżowej pegazicy

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...