delet this Napisano Maj 21, 2013 Share Napisano Maj 21, 2013 - Jest to kawałek zielonego kryształu o dość wyczuwalnej mocy, zawieszony na sznurku. Czasem zdarza mu się świecić... Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 21, 2013 Autor Share Napisano Maj 21, 2013 -Zielony? Będzie ciężko.... Jak myślisz gdzie może być Link do komentarza
delet this Napisano Maj 21, 2013 Share Napisano Maj 21, 2013 -Nie mam pojęcia, wypadł mi podczas ucieczki przed kłusownikami... Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 21, 2013 Autor Share Napisano Maj 21, 2013 - Gdybyś wczoraj powiedziała to bym użyła mocy. Dziś jestem za słaba, bo minęła pełnia.... Chyba, że znajdziesz mi lub jakiś ludzi... Link do komentarza
delet this Napisano Maj 21, 2013 Share Napisano Maj 21, 2013 - Ja zawsze jestem słaba w czasie zaćmienia. Pozostaje mi tylko szukanie zanim kogoś skrzywdzę. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 21, 2013 Share Napisano Maj 21, 2013 // zawsze zostaje kobieta kot i mieszaniec do zjedzenia// Sophie spała smacznie, na drzewie otulona białym materiałem. Mimo iż próbowała często zachowywać się mniej zwierzęco, ale w czasie snu było bardzo trudno się kontrolować. Spanie w nienaturalnych pozach było zwyczajne, ale spanie dosłownie do góry łapami było oznaką czucia się bezpiecznie w danym miejscu. Liczyła jeszcze, że nikt jej nie przeszkodzi w jednej z nielicznych chwil gdzie mogła być sobą. Link do komentarza
delet this Napisano Maj 21, 2013 Share Napisano Maj 21, 2013 - Ją już dzisiaj nie mogę. Ide spać. Przynajmniej dzięki mnie ktoś nie będzie głodny. Poszła w odmety lasu. Było ją widać, ale ona się nie zbliżała. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Green przysiadł przy ognisku zrobionym przez Sophie.Dołożył kilka patyków i rzucił mały płomyk.Ognisko paliło się dość mocno,zaś on wyją z torby pół bochenka chleba.Oparł ręce na kolanach i jadł patrząc na płomienie buchające z ogniska. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Sophie przeciągnęła się leniwie, pokazując ostre jak brzytwa zęby. Pomlaskała kilka razy, rozglądając się dookoła. Zauważyła siedzącego przy ognisku magika. Odetchnęła głęboko, zsuwając się z gałęzi. Zniknęła gdzieś w lesie. Po 10 minutach wróciła. S ciągnęła z drzewa biały kocyk, podbiegając na 4 łapach do Greena. Pomachała mu jednym z jabłek, sama mając jedno w pysku. Owinęła się swoim ogonem czekając na reakcję magika, sama mając materiał na plecach. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Green popatrzył na Sophie i uśmiechnął się lekko. -Widzę że mój pled ci się przydał-Powiedział żartobliwie i popatrzył na jabłko.Dokończył chleb i popatrzył na jabłko które Sophia miała w ustach. -Skąd wzięłaś te jabłka Sophio?-Spytał się jej i dorzucił jeszcze kilka patyków. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 - Gdy wcześniej włóczyłam się po lesie widziałam jabłonkę. Dziko rosnąca, ale jabłka są o wiele lepsze. - powiedziała podając Greenowi jedno - Dziękuje jeszcze raz za pled, mimo iż mam futro, które przez materiał się elektryzuje, nie ogrzewa tak jak powinno. Brakuje mi kilku witamin,ale z czasem nadrobię. - uśmiechnęła się słabo, siedząc po turecku koło Green'a. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Green wziął jabłko i podziękował.Wyją z torby małą butelkę z wodą i zrobił jakiś dziwny ruch ręką.Woda z butelki uniosła się i wylała na jabłko.Green schował butelkę i zaczął konsumpcję owocu.Popatrzył na obrożę Sophii. -Nie ma możliwości aby ją zdjąć?-Spytał się jej. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Wioletta, która zdążyła już sobie przysnąć obudziła się nagle. Poczuła zimno przechodzące przez całe jej ciało. Uniosła głowę i spostrzegła ognisko obok, którego siedzieli Sophie i Green. Od razu przypomniała sobie o Loce i pomyślała, że mogłaby ją przeprosić za swoje dziwaczne zachowanie. Zaczęła się na za nią rozglądać, ale nigdzie jej nie było. W końcu wstała i podeszła do ogniska. -Nie widzieliście może Loci? Powinnam ją przeprosić -zwróciła się do Sophie i Greena. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 - Poszła spać gdzieś w lesie - wskazała na dziwnie widoczną Locę, po czym zwróciła się do Green'a - Nie, niestety nie. Wielu próbowało magicy, czarownicy. Naprawdę wielu, jest po prostu tak zapieczętowana. Ja będąc mała ile razy zrobiłam sobie krzywdę, próbując ją zdjąć. - pokazała kilka dość dużych blizna na szyi, opuszczając trochę obrożę. Można było wtedy zauważyć wszystkie blizny po ugryzieniach. Jedno z ugryzień było z przed kilku dni. Dziewczyna czując ją, odjęła szybko swoją rękę. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Dziewczyna kot zaczela isc w strone wilczycy. Nie lubila przyznawac sie do bledow ale tym razem musiala stwirdzic ze o wiele przesadzila. Podchodzac blisko do wilczycy stwierdzila ze Loca placze. Uslyszala szloch i spytala -Loca? Cos sie stalo? Czemu placzesz? To moja wina? Wilczyca nie odpowiadala. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Zmora przesunęła się wgłąb lasu. Teraz mogła obserwować Wiolettę i Locę. Uwielbiała wręcz obserwować ludzi, a one - jak jej się zdawało - powinny być jeszcze bardziej ciekawymi obiektami. Usadowiła się więc na drzewie i patrzała. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Green patrząc na Sophie zauważył że jej niedawna rana po ugryzieniu zaczęła ją boleć.Przysunął się do niej nieznacznie. -Czy mógłby ci jakoś pomóc z tą raną?-Spytał się jej i oczekiwał odpowiedzi. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 - Tak naprawdę nie wiem jak temu zaradzić. To nie jest zwykła rana. Po prostu zawsze po jakimś czasie goiła się. - wzruszyła ramionami, spoglądając kątem oka na magika - Przynajmniej nie znam sposobu aby to opatrzyć. - powiedziała, wyciągając pazury i przyglądając się im przez chwilę. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 -Rozumiem że to pozostawił wampir...-Green stwierdził oglądając ranę.Stanął za Sophią i złapał ję prawą ręką za ranę. -Nie bój się,nawet nie zaboli-Powiedział uspokajająco.Ręka zabłysła lekko białym światłem.Po chwili rana znikła a Green się cofnął i stanął z boku Sophii. -I jak,lepiej?-Zapytał się jej z nadzieją na odpowiedź twierdzącą. Link do komentarza
Po prostu Tomek Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 (Jeśli zostałem zaakceptowany, proszę o drobne wprowadzenie. Jeżeli nie, też uprzedźcie z łaski swojej.) Link do komentarza
Jake Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Jacob pojawił się koło Nocturne i powiedział - Zapowiada się ciekawy dzień, a może noc... Po czym przejechał palcem po kosie i popłynęła krew. Wiedział że jak wampir to wyczuje to od razu się rzuci na niego, ale jego krew miała haczyk. Kiedy ktoś ją wypije od razu staje się jego władcą. Jacob spojrzał się na Nocturne i zapytał - A ty kiedyś miałaś kogoś bliskiego? Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Wioletta postanowiła, że przeprosi Loce następnym razem, a poza tym poczuła, że ktoś ją obserwuje. Wiedziała, że jedyną osobą, która mogła ją teraz obserwować była Nocturne. Korzystając ze swojej kociej szybkości w mgnieniu oka znalazła się obok zjawy. Zauważyła, że obok Nocturne stoi Jacob i uśmiechnęła się znacząco. -Naprawdę piękna z was para. Przeszkodziłam wam w czymś? -spytała nastawiając swoje urocze kocie uszy. Link do komentarza
Jake Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Jacob jak zazwyczaj spojrzał na kotkę i powiedział - A co taka wścibska jesteś? Po czym Jacob spojrzał się na Violette wzrokiem zaciekawionym lecz ostrym Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 (edytowany) - Przeszkodzić? W czym można byłoby mnie przeszkadzać? - zapytała Wioletty. Szybkość dziewczyny nie zrobiła na niej wrażenia. Też by tak potrafiła, gdyby... No właśnie. Gdyby miała siłę. - Nie. Po co zmorze ktoś bliski? Ja potrzebuję snów. Koszmarów. To jest mi potrzebne do bytu. Nie do życia. Nie jestem pewna, czy aby na pewno żyję. - Wyszczerzyła się. Zęby pokrywały teraz połowę twarzy Zmory, a ona wydawała się być uradowana tym faktem. Edytowano Maj 22, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 22, 2013 Autor Share Napisano Maj 22, 2013 -Marne są szanse na znalezienie... Zauważyłam zbliżającą się postać. Witam. Mam wrażenie, że cię kiedyś widziałam czy to ni ety jako główny dowodzący walczyłeś jako czarodziej przeciw wilkołakom? //To do Tomka, jakby co// Link do komentarza
Recommended Posts