Skocz do zawartości

Znajomość internetowa..Czy jest czegoś warta?


OttonandPooky

Recommended Posts

Witam! Bronies i pegasisters! 

 

Stworzyłam ten temat ponieważ widzę ,że na meetach czasami ludzie którzy się znają jakiś okres czasu w wirtualnym świecie ..poświęcają swoje pieniądze i przemierzają wiele kilometrów by osobiście spotkać się z osobą poznaną w internecie. Skoro kiedyś ktoś przytoczył temat o "związkach internetowych" ...stwierdziłam ,że powinien tutaj powstać osobny temat o przyjaźniach.

 

mlfw1649-1316982367.jpg

 

-Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

-Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

-Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

-Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

 

Ja przez jakiś okres spotkałam się "w cztery oczy" z czterema przyjaciółmi (i ciągle utrzymuje z nimi kontakt). Chciałabym jednak podkreślić ,że przed osiągnięciem pełnoletności o wszystkich spotkaniach obowiązkowo byli informowani moi rodzice ...więc jeżeli jesteś niepełnoletni ..obowiązkowo poinformuj rodziców o tym ,a jeszcze lepiej niech pójdą z Tobą na pierwsze spotkanie!.

 

I jeszcze jedno ...ja osobiście spotykałam się z tymi znajomymi z którymi pisałam przez dłuższy okres czasu. Jeżeli ktoś proponuje wam osobiste spotkanie z kim rozmawialiście tylko raptem raz czy trzy razy..dla własnego bezpieczeństwa nie zgadzajcie się na takie coś. 

 

:fluttershy5: To tyle z mojej strony ..chciałabym teraz przeczytać o waszych znajomych jeżeli takich posiadacie, (poznanych na forum tutaj itp).

 

 

 

 

​ 

 

 

 

 

Link do komentarza

Szczerze? Według mnie nie. Prawda, może być ktoś miły, z którym rozmawiamy przez internet, wszystko pięknie, fajnie. Tylko gdzie tu znajomość? Nie wiemy kto to, nie wiemy nawet jakie ma cechy charakteru, i możemy łatwo go urazić\rozjuszyć. O znajomości można powiedzieć dopiero, gdy poznamy kogoś w realu.

Link do komentarza

Temat jest troszeczkę kontrowersyjny jednak z tego co widzę czasami Ci co poznali się poprzez internet ..dobrze potem też nawiązują kontakt w realnym życiu. Nie wiem znam taki przypadek jak np mój przyjaciel który spotkał swojego korektora FF w "realu". 

 

Racja czasami spotkamy jakiś dziwnych ludzi jednak poprzez rozmowy przez komunikatory lub Skype możemy się już zorientować ,że coś jest nie tak z nią.

 

Jednak dla niektórych to jest jedyna szansa na spotkanie swojej "bratniej duszy'. Mam taki przypadek kolegi który mieszka na malutkiej wsi gdzie jest "szczególnym" przypadkiem. Nie lubi tego co jego rówieśnicy z otoczenia ...nie jarają go imprezy, ćpanie i chlanie ...raczej jest on osobą która jest strasznie zaczytana.. interesuje się fandomami, pisze opowiadania i rysuje ...jest on taką czarną owcą w otoczeniu również szkolnym. Kiedy miałam okazje się z nim zobaczyć w tym roku (przyjechał z rodziną do parku ....a dlatego ,że mieszkam koło tego miejsca zostałam przez niego zaproszona na spotkanie) ...Gdy z nim rozmawiałam on po prostu poczuł się trochę dziwnie ..dlaczego? Ponieważ pierwszy raz bez żadnego skrępowania mógł otwarcie mówić o swoim zainteresowaniu bez wstydu oraz wyśmiania. Ciesze się ,bo zostałam zaproszona przez niego i jego rodziców do niego...kiedy tylko znajdę czas i pieniądze na pewno dotrzymam obietnicy i tym razem ja pojadę na odwiedziny.

 

Tego chłopaka znam od 4 lat ..a dopiero w tym roku miałam okazje się z nim osobiście spotkać. 

 

Nigdy nie mów nigdy..jednak tak rodzice też mają prawo mieć jakieś obawy pod tym względem i jeżeli ktoś chciałby się z Tobą spotkać nawet u Ciebie w mieście ..powinnaś się zapytać rodziców czy nie chcieli by z tą osobą porozmawiać (skype itp)..ewentualnie powinni Ci towarzyszyć przy pierwszym spotkaniu. Ja Ci powiem szczerze ,że kiedyś poznałam koleżankę która mieszkała na drugim krańcu polski (zachodniopomorskie) a ja ze śląska jestem...I los tak się potoczył ,że pojechała do Krakowa (na konwent) i się mnie spytała czy nie chciałbym się spotkać z nią..oczywiście pojechałam tam nie sama tylko razem z moim chłopakiem i naszym kolegą i nie żałuje tego. 

Edytowano przez OttonandPooky
Link do komentarza


-Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

Tak,

 


-Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

(Niestety) Tak,

 


-Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

Tak, żadnych obaw, zwykły neutral,

 


-Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

Niestety tak i to całkiem nie dawno,

Link do komentarza


Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

 

Bardziej znajomość. Może być bliska, ale trudno nazwać przyjacielem kogoś, kogo się nawet nie widziało na żywo :v

 


Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

 

Tak, jest paręnaście takich osób na tym forum.

 


Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

 

Wiele razy. Obaw nie było, ale na początku zawsze jest sztywno, bo nie wiadomo, o czym rozmawiać :derp2:

 


Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

 

Jak dotąd same pozytywne.

Link do komentarza

Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

Jak najbardziej.

 

 

-Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

Tak.

 

 

-Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

Spotkałem się i to nie raz. Raczej żadnych obaw nie miałem przed takimi spotkaniami.

 

 

-Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

Za takimi przyjaciółmi miałem tak dobre doświadczenia, jak i również dosyć przykre... no ale cóż, takie życie, w realu też tak nieraz bywa

 

Jeszcze odpowiadając na pytanie zawarte w w nazwie wątku: Tak, jest czegoś warta.

Edytowano przez Nishi
Link do komentarza

Hm... Znam się z kilkoma ludźmi z internetu ponad rok i uważam ich za swoich przyjaciół, tak jak oni mnie. Nie mieliśmy się okazji spotkać, ale wynika to z tego, że albo nam się nie chce, albo nie mamy czasu (brak czasu w wieku 14-15 lat brzmi głupio, no ale...) i pieniędzy. Jak nie jak - to przyjaźń. Internetowa, ale zawsze jakaś. I z naszej... Czwórki (chyba tylko trzech nazwałbym przyjaciółmi, a 3+1=4) tylko jedno cierpi na brak przyjaciół w "realu". Nie, to nie ja. A mam też i znajomych, których poznałem osobiście, a nasza znajomość rozkwitła w necie. Bywa.

Link do komentarza

Kiedy grałem w WoWa, miałem w gildii małżeństwo Araba i Szwedki, którzy poznali się właśnie w tej gildii. To było już z 6 (chyba) lat temu, a od kilku lat z nimi nie rozmawiałem, ale dopóki nie zerwał nam się kontakt, to wyglądało na to, że bardzo dobrze im się układa. Nawet zapraszali nas na ślub i parę osób faktycznie pojechało, ale tłuc się do Libanu w wieku 16 lat raczej było niemożliwością. Ale przynajmniej odegrałem świadka na jego wirtualnym weselu. :lol:

W każdym razie tak, ja wiem dzięki temu, że znajomość internetowa może się przerodzić nie tylko w znajomość w realu, ale nawet miłość. Jak ze wszystkim, potrzeba tylko - albo aż - szczęścia.

Link do komentarza

Ja wam powiem szczerze ,że na początku kiedy zrobiłam sobie profil na DA spotkałam dziewczynę w fandomie która była dla mnie super miła i mi pomagała na początkach. Potem się okazało ,że jest polką (SZOK) ..potem się okazało ,że mieszka w tym samym mieście tylko w innej dzielnicy (SZOK)..tak się ze sobą skumplowałyśmy ,że po paru latach tej znajomości nawet świadkowałam na jej ślubie :D

Edytowano przez OttonandPooky
Link do komentarza

Moim zdaniem tak, istnieje. Tyle, że ciężej jest utrzymać kontakt. Co do takich znajomości, to mam jedną taką przyjaciółkę, wielkie szczęście, bo ona też lubi MLP :3  Niestety nigdy się z nią nie spotkałam, bo mam do niej za daleko :/ Ale wiem jak wygląda, i jaki ma głos, zainteresowania, charakter, etc. także to nie fake :P Co do przykrych wspomnień to praktycznie jedynie takie, gdzie okazuje się, że ktoś nie jest twoim przyjacielem, tylko takiego udaje. Tyle ode mnie.

Link do komentarza

-Tak! Istnieje jestem żywym dowodem, gdyż mam przyjaciółkę ( z którą dopiero po 2 miesiącach dowiedziałyśmy się, że jesteśmy z tego samego miasta :rainderp) i dobrze się z nią kntaktuje

-Tak kilka razy, bo w końcu przyjaźń na tym forum też się liczy

-Spotkałam się ( powiadomiłam opiekuna prawnego), jedyną obawą było, że się przeoczymy, ale ciągle gadłyśmy przez komórkę, więc siebie zauważyłyśmy ( " Delois? Natalka?" nasze pierwsze słowa w cztery oczy )

-Nie nie miałam

 

Błagam, pisz porządnie(vide: Spodkałam -> spotkałam) ~ Slowpoke

Edytowano przez Slowpoke
Link do komentarza


-Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

 

Oczywiście że tak!

To właśnie przez internet poznałem większość naprawdę wspaniałych ludzi, ludzi z którymi spotykam się od czasu do czasu ( jak czas oraz środki pozwolą ).

 


-Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

 

Ponownie odpowiedź TAK!

Tutaj nie będę się rozpisywać, ale zdarzyło mi się to, a przyjaźń ta jest naprawdę wspaniała.

 

 

-Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

 

Tak, i to nie raz.

Obawy? Miałem; bałem się że ta osoba będzie zupełnie inna niż myślałem... i zazwyczaj tak było, ale w jeszcze bardziej pozytywnym znaczeniu.

Jakie wrażenia? Duża część z tych ludzi teraz jest moimi towarzyszami broni na każdym zlocie, każdy z nas przejeżdża wiele kilometrów aby te kilka razy w roku spotkać się i ramię w ramię walczyć.

 

 

-Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

 

Pozytywne, bardzo pozytywne, szczególnie ostatnio. Uwierzcie lub nie ale da się poznać osobę z którą na co dzień nie da się porozmawiać twarzą w twarz a mimo to bardzo pozytywnie oddziałuje na nasze życie.

Link do komentarza

No, to ja też napiszę coś w tym temacie.

Czy można nazwać kogoś przyjacielem, mimo, że nie widzieliście się w rzeczywistości? - Oczywiście, doświadczyłem czegoś takiego raptem kilka razy, z czego tylko z kilkoma osobami utrzymuję kontakt do tej pory. Zdobyłem przez to forum przyjaciółkę i wiele znajomych. Internet otwiera i poszerza granice możliwości poznania się, a w szczególności dla osób nieśmiałych, czy zamkniętych w sobie. Jest to jednak przyjaźń polegająca tylko na zaufaniu, a tego niestety ludziom niektórym brakuje, przez co można popaść w różne konflikty. I owszem, przeżyłem ostatnio dość poważny zawód, ale jeżeli jest się optymistą, to wszystko szybko mija, a człowiek umie się nauczyć na błędach :D

Ale, jak to się mówi - Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko. Tak samo jest z miłością.

Czy mam tutaj jakichś znajomych? Owszem, do takich na pewno mogę zaliczyć Avana, Stico, Stachula, DB i Niklasa. No i jest jeszcze Soczkowa, ale to bardziej mi bliższa znajoma, mógłbym nawet zaryzykować stwierdzenie - przyjaciółka.

Edytowano przez CzArny
  • +1 2
Link do komentarza

Sporo zawarłam w swoim życiu znajomości przez internet i 99,9% z tych w które się bardziej zaangażowałam emocjonalnie, poświęciłam więcej czasu i uwagi, okazało się być, najprościej mówiąc, do rzyci. Dwie znajomości zakończyły się spotkaniem. Jedna przetrwała dużej i to jest ten 0,1%, który się udał, chociaż nie obyło się bez sporych "problemów technicznych".

Nie mówię oczywiście, że to reguła, może po prostu miałam w tym pecha, ale chyba wyczerpałam swoją pulę i nie mam już do takich znajomości nerwów. Aktualnie wolę ludzi, których można dotknąć. Bo twarzą w twarz trudniej kłamać i jakoś tak czuje się większą odpowiedzialność, świadomość, że można kogoś zranić głupimi słowami.

Plus dodatkowo przez internet trudniej przekazać uczucia, jakoś tak wszystko się spłaszcza. Może to tylko moje dziwne wrażenie, ale często jak z kimś gadam klawiaturowo, to wydaje mi się, że nie zachowuję się jak ja. Wszyscy tu jesteśmy trochę wypaczeni. Uwypuklamy i dzielimy się cechami, które w sobie lubimy, a tych gorszych nie pokazujemy.

Nie chciałabym stracić kontaktu z wieloma osobami, które tak poznałam, ale teraz już wiem, że poświęcanie zbyt dużej ilości uczuć do niczego nie prowadzi. W internecie jest zbyt wielu smutnych ludzi, a ktoś empatyczny jak ja, nie da rady pomóc wszystkim, może tylko zaszkodzić. Słowem, świata nie zbawię.

Fajna jest świadomość, że są osoby z podobnymi zainteresowaniami. Można się ponabijać, prowadzić lakoniczne pogawędki, pospędzać trochę czasu, który i tak poświęciłoby się na hasanie po internetach, ale to tyle. Trza być zdystansowanym. Bo każdy ma maskę. I każdy może skrzywdzić. A ja jestem dziko naiwna.

Ktoś teraz spyta, co w takim razie tu jeszcze robię? Mówiąc szczerze, to mam po prostu za dużo czasu, plus jestem straszną hipokrytką. :rainderp:

Link do komentarza

Czy można? Jak pewnie większość tu potwierdzam. Sam poznałem przez internet masę osób (chociaż przyznaję, że większość znajomości urwała się z powodów przenoszenia się na różne inne strony czy serwery) a z paroma utrzymuję kontakt do dzisiaj. Chyba najlepszym przykładem będzie cała masa graczy WoWa których po upadku pewnego serweru nie spodziewałem się potem spotkać, a jak się okazało siedzieli potem grupą na innym. Najlepsze i najbardziej trwałe znajomości zdobyłem chyba właśnie w tym fandomie. A co do spotkań w realu to kwestia specyfiki. Miałem o tyle takiego farta, że pierwsze takie spotkanie ustaliłem sobie w Krakowie podczas wycieczki szkolnej przez SMSa i powiem, że nie żałuję. Chociaż i lokalizacja i czas były strasznie napięte.

Link do komentarza

Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

Prawie wszyscy na świecie co mają kompa posiadają co najmniej jednego przyjaciela.

Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

Oczywiście. Na przykład na tym forum. Ale moje pierwsze zaprzyjaźnienie sie w necie było w grze Metin 2 ; p No, tera nawet nwm kto był tym pierwszym.

Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

Nigdy nie spotykam sie z kimkolwiek w necie. Cóż, można powiedzieć...że sie "boje" że natrafie na jakiegoś pedofila :rainderp:

Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

No cóż, pare miesięcy temu, gdy grałam w metina 5, to nagle przypomniało mi sie, że musze wyjść z psem... gdy wróciłam, weszłam sobie jeszcze na komixxy...pijąc cole. Nagle mi sie ręka zsunęła, i cała cola mi sie rozlała... Komputer zniszczony, no a jak, teraz używam mojej mamy. Zupełnie zapomniałam hasło do metina i tera nie moge z nikim rozmawiać, bo nie pamiętałam nicków. Ah...

Link do komentarza

-Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

Nie. Znajomość tak, ale przyjaźń, w prawdziwym tego słowa znaczeniu nie. Ostatnio nadużywa się go tak jak słowa "epicki".

 

-Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

Polubić - jak najbardziej. Jeden z nich odszedł z forum z przyczyn, których nie chciał ujawniać absolutnie nikomu.

 

-Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

Kilka razy. Obawa nr 1. Czy nie zrobi mnie w konia. Kilka razy tak było. A wrażenia? Co innego rozmowa on-line, co innego off-line.

 

-Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

Negatywne. Za każdym razem. Nie tyle to ja zawodzę się na innych, co inni na mnie. Gdy piszę, że jestem "bardzo nieśmiały i małomówny", zwykle mówią - OK, żaden problem. Ale w cztery oczy nie jest tak kolorowo.

  

To tyle z mojej strony ..chciałabym teraz przeczytać o waszych znajomych jeżeli takich posiadacie, (poznanych na forum tutaj itp).

Szczerze? Nie mam. Mógłbym wpisać np Sajbacka, ale czy ja go na prawdę znam? Ile o nim wiem? O wadach, zaletach, upodobaniach etc... Nie chcę nadużywać słowa "znajomy", a tym bardziej "przyjaciel".
Link do komentarza

Znajomości internetowe? Jasne, że warto takie zawierać. I chyba nie ma reguły, kiedy najlepiej przenieść znajomość do "reala".

W liceum poznałem przez neta trzy osoby - wszystkie w tym samym okresie. Z pierwszą spotkałem się po pięciu miesiącach i przyznam, że to była porażka. Rozmowa kompletnie się nie kleiła, ale tak bywa, gdy wrzucisz naprzeciwko siebie dwie nieśmiałe istoty ;) Z drugą spotkałem się po ośmiu miesiącach - już lepiej, ale bez rewelacji. Też nie do końca nadawaliśmy na tych samych falach. Dodam, że nie pisywaliśmy do siebie każdego dnia, tylko od czasu do czasu, więc nie miałem szczególnie dużych oczekiwań. Ot, eksperyment.

Z trzecią osobą spotkałem się po roku (!) i... było świetnie :) Do dziś wspominam ten dzień z ogromnym sentymentem, wielka, pozytywna niespodzianka. Od razu złapaliśmy kontakt, spotykaliśmy się potem wielokrotnie i nadal utrzymujemy kontakt (a minęło prawie 9 lat). I choćby dla jednego przypadku - warto!

 

Potem na długo porzuciłem zawieranie znajomości internetowych, aż do tegorocznego lata. Trafiłem na bardzo sympatyczną dziewczynę, od razu było czuć, że pełną pozytywnej energii. Po dwóch tygodniach doszło do spotkania i myślę, że to początek fajnej znajomości :) Widzieliśmy się od tamtej pory trzy razy i mam nadzieję, że na tym się nie skończy.

 

No dobra, ja tu zanudzam własnymi doświadczeniami, a czy mogę sformułować jakiś ogólny wniosek? Przede wszystkim: internet to świetna rzecz dla ludzi nieśmiałych (takich jak ja), można poznać tutaj wiele świetnych osób na które inaczej nigdy byśmy nie trafili. Kiedyś może uważałem inaczej, ale dziś twierdzę, że warto w miarę szybko przenieść taką relację na grunt rzeczywisty. Pisanie jest super (sam lepiej piszę, niż mówię ;)), jednak kontakt bezpośredni (jakkolwiek początkowo stresujący) jest o wiele przyjemniejszy.

 

Rzecz jasna, należy zachować ostrożność. Dlatego, między innymi, nadmiernego pośpiechu również nie polecam. Środki bezpieczeństwa (typu: odpowiednie miejsce i pora spotkania) są na samym początku ze wszech miar wskazane. Zwłaszcza w wypadku osób niepełnoletnich. Ja akurat nigdy nie trafiłem na żadnego psychola, ale różnie bywa. Choć jeśli piszecie ze sobą naprawdę długo, to raczej da się wyczuć, czy ktoś ma złe zamiary.

 

Pomijając jednak skrajne przypadki (na które można przecież trafić również w "realu"), polecam. 

Link do komentarza

Od kilku lat siedzę na portalach dotyczących korespondencji międzynarodowej. Pisałam z wieloma osobami, z jednymi dłużej, z innymi krócej... Wśród nich jest jedna, którą mogę na chwilę obecną z czystym sumieniem nazwać przyjaciółką. Odległość czy sposób komunikacji w żaden sposób nie wpływa na nasze relacje.

Dzielące nas jedenaście tysięcy kilometrów skutecznie rozwiązuje kwestię ewentualnego przeniesienia do realnego świata... Nie wiem, czy zdecydowałabym się na coś takiego. Zależałoby pewnie od płci, różnicy wieku i masy innych rzeczy... O samą rozmowę bym się nie martwiła - paradoksalnie lepiej mi się rozmawia na żywo, niż przez komunikatory.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...