Sajback Gray Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Zeskoczyłem do klaczy która nie umie strzelać z łuku. - Leci do nas chmurka która może nas zabić. Chyba trzeba uciekać. Szkoda że nie umiesz.... dałbym ci prezent gdybyś umiała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrs.Octavia Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 -Próbowałam ale niezbyt mi to idzie, wolę kopać niż strzelać-powiedziała oschło Spojrzała na chmurę -Może zanim do nas dojdzie to ją wywieje, ale wątpię Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Luty 3, 2014 Autor Share Napisano Luty 3, 2014 Chmurka powoli i leniwie zbliżała się do kucy. Nic nie wskazywało na to, że zniknie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 (edytowany) Patrzyłem na chmurę z przerażeniem jak się powoli zbliżała -Ja chyba ucieknę dołem będę was tylko spowalniał uciekając po gałęziach. Edytowano Luty 3, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Łoł. Chmurka się zbliżała. Trzeba uciekać. - Musimy uciekać! Umiesz skakać po drzewach? Jak coś, to mogę ci pomóc. - Uśmiech. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrs.Octavia Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Sunrise podwiązała mocniej torbę i zaczęła lecieć za innymi kucami Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Iron w swojej bańce zeskoczył w dół i zaczął się odbijać dużymi skokami tam, gdzie mgła nie dochodziła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 (edytowany) Głupio się czułem z myślą, że ktoś może mi pomagać w ucieczce po drzewach. Jednak w tej sytuacji chyba trzeba schować swoją godność osobistą. -Szczerze mówiąc nie umiem nie znoszę wysokości. Jeśli cię nie będę spowalniał chętnie skorzystam z twojej propozycji. Edytowano Luty 3, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 (edytowany) Wyglądało na to że Rubby nie reaguje na chmurę. Mam pomysł. Podszedłem do niej, złapałem w kopyta i wyrzuciłem daleko w powietrze, daleko od chmury. To w końcu pegaz, poradzi sobie. Następnie skoczyłem do Blacka. - No pewnie! Wsiadaj na pokład! - Uśmiech. Edytowano Luty 3, 2014 przez Sajback claus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 -Dziękuje, Rapid obym nie okazał się za ciężki. Po czym szybko do niego poszedłem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 (edytowany) Ogier usiadł na mnie, po czym zacząłem wydawać odgłosy jak motor. - Proszę wsiadać i nie zwarzać na turbulencję i na pierwszy skok. Mocno się zaparłem po czym wystrzeliłem w górę niczym fajerwerk. Chwilę później zacząłem skakać po czubkach drzew. Edytowano Luty 3, 2014 przez Sajback claus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Zamknąłem oczy wolałem nie patrzeć jak wysoko jestem. Dziwiło mnie ile sił posiada Rapid. Po cichu nuciłem melodie, która zawsze mnie uspokajała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Iron widząc Rapida z Blackiem na grzbiecie zdziwił się nieco, ale po chwili zaczął w swojej bańce skakać za nimi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Nagle zacząłem się cicho śmiać. - Fajną pioseneczkę nucisz! Ja mam taką. - Zacząłem nucić Smile Song. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 Dalej nie otwierałem oczu. -Dziękuje kiedyś ona ją nuciła. Twoja też jest bardzo przyjemna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 - Wiem! To moja ulubiona pioseneczka. Nauczyła mnie ją Pinkie. Kiedyś codziennie nuciliśmy sobie ją przed snem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 3, 2014 Share Napisano Luty 3, 2014 -Nic, więc dziwnego, że uśmiech sam się pojawia, kiedy ją się słyszy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Luty 4, 2014 Autor Share Napisano Luty 4, 2014 Gra na śmierć i życie Sajback vs. Maisha rozpoczynamy! To jak? Co zrobimy? Hmmm.... DRAGON! Na arenie z nikąd zmaterializował się olbrzmyi, czerwony smok. Zionął ogniem i poleciał na Rapida i Rubby. (inni niech uciekając) Wyniki, jak napiszecie posty ^^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 4, 2014 Share Napisano Luty 4, 2014 (Kto wymyślił tą szkołę?!?!?!?!) Rubby nadal układała gałęzie. Nie zauważyła chmury. Nagle poczuła, że nie ma już gruntu pod nogami. Ktoś musiał ją podrzucić. Znalazła się w przestworzach. Nagle usłyszała coś jak ryk i obniżyła lot żeby to sprawdzić. Zobaczyła smoka. O kurdę, wielki gad. Jak by tu zagadać? Hej, lubisz róż?Jezu o czym ja myślę! Przecierz ta bestia jest głodna! Zaczęła uciekać. Przez ograniczoną widoczność wpadła na różową chmurę. Zaczęła piec ją cała skóra. Jej przerażony krzyk dosięgł do uszu smoka, który zaczął lecieć w jej kierunku. Choć chciała wylecieć z chmury, nie ruszała się z miejsca. Dym coraz bardziej przeżerał jej skórę. Smok był już blisko. Już słyszała łopot jego skrzydeł. Oblał ją zimny pot który spowodował że rany były jeszcze bardziej nieznośne. Nie mogła wytrzymać. Miała ponownie krzyknąć lecz nagle, dym obok niej się rozszedł. Można było ją zobaczyć. Zamknęła oczy. Bała się spojżeć na bestię, która pewnie zaraz ją zje. Atak nie nadchodził. Powoli, bardzo powoli otworzyła oczy. Smoka nie było. Spojżała w dół. Bestia wpatrywała się w drzewa. Rubby wstrzymała oddech. Była coraz bardziej widoczna. Chmura wycofywała się bez niej. Uniosła się na skrzydłach, a raczej na tym co z nich zostało. Każdy ruch nimi powodował wielki ból przeszywający całe jej ciało. To było jak wewnętrzny paraliż. Kierowała się na strumień. Po kilku minutach zaczęło jej się kręcić w głowie. Wpadła na coś z rozpędu. Grunt zaczął się pod nią zapadać, niosąc kojący chłód. Jak się później okazało, była to woda. Straciła przytomność. Jej ciało unosiło się na wodzie, płynąc z prądem. Wkrótce zachaczyła o gałąź. Jej pyszczek wynużał się z wody. Mogła spokojnie łapać powietrze. Leżała w bezruchu. Wyglądała jak zamordowana przez jakiegoś psychopatę. Nikt do niej przez to nie podchodził. Trup - tak wyglądała. Co chwilę łapała płytki oddech. (Ona jeszcze żyje! Jak dacie jej szansę, przeżyje! Mniej się nie dało ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 (edytowany) Nadal skakałem po czubkach drzew, uciekając przed tą różową chmurką, gdy niespodziewanie na arenie pojawił się smok. Na taką zabawę właśnie czekałem! Nie mogli przysłać go tu wcześniej? Zaraz... na moim grzbiecie nadal jest Black. Muszę coś z tym zrobić. Nie mogę ryzykować jego życia. On już się pobawił z podmieńcem, teraz moja kolej na ubaw. - Wybacz Black, ale tym razem to moja walka. Nie chcę narażać twojego życia. Jeśli to koniec , to pamiętaj, że zawsze będę twoim przyjacielem. - Kończąc zdanie troskliwie się uśmiechnąłem i strąciłem go z grzbietu na okoliczną gałąź. Zaraz potem stanąłem na czubku drzewa i począłem obserwować stworzenie. Wygląda na to, że zaatakował Rubby. Z tego co udało mi się zaobserwować, pegaz wleciał w ten różowy obłok. Tak bardzo chciałbym jej pomóc, ale co ja mogę poradzić na tego smoka. Przynajmniej jej nie zobaczy w tym obłoku. Wydaje mi się, że widziałem ją, jak kierowała się w kierunku strumienia. Dobrze, że gad jej nic nie zrobił, ale trzeba przyznać, że ta chmurka poważnie ją uszkodziła. No dobra, teraz moja kolej. - Hej! Smoczku! Popatrz, kto tu jest! - Zacząłem machać kopytem. Stworzenie zareagowało dość impulsywnie, ponieważ od razu na mnie spojrzało. W jego oczach dało się dostrzec, prostą chęć, skonsumowania mnie. Smok skierował się w moją stronę z zamiarem odebrania mi życia. Ja, natomiast stałem i patrzałem się na niego z uśmiechem. Poczekam. Jeszcze moment. Był coraz bliżej, a trzepot jego masywnych skrzydeł był coraz głośniejszy. W końcu rzucił się na mnie, a ja z całych sił wybiłem się w górę i znalazłem się na, nim. Chyba się mu to nie podobało, bo zaczął się strasznie szamotać. - Dalej smoczku, dalej! I to się nazywa rodeo! - Krzyczałem, śmiejąc się. Jedno jest pewne, nie uda mi się przebić tej masywnej skóry. No to może wezmę się za coś bardziej narażonego na obrażenia. Wyjąłem z torby łuk. Może i nie umiem strzelać w dalekie cele, lecz w coś z bliska, to raczej już wceluję. Skierowałem się w stronę jego głowy, co nie było takie łatwe zważając na jego próby zrzucenia mnie. W końcu znalazłem się na jego szyi skąd była już prosta droga. Smoczek prawie się mnie pozbył, kiedy mocno ruszył głową, jednak udało mi się złapać jego irokez. Ciekawe, po co smokom takie fryzury. Podtrzymując się tylnymi kopytami napiąłem łuk. W końcu puściłem się irokezu i złapałem tylnymi kopytami za jego nos. - Powiedz ser! - Krzyknąłem, posyłając strzałę w jego oko. Stworzenie zawyło z boleści, a na mnie poleciała fala krwi. Jego reakcja była tak gwałtowna, że nie wytrzymałem i puściłem się, a smok obrócił się, po czym uderzył mnie ogonem. Uderzenie posłało mnie w kierunku ziemi. Po drodze, chyba widziałem Blacka. Uderzyłem o kilka gałęzi, a jedna z nich zdjęła mi opaskę, aż w końcu uderzyłem o drzewo. Upadłem na ziemie i oparłem się grzbietem o nie. Zacząłem się śmiać. - I to się nazywa zabawa! - Krzyknąłem w górę. Kaszlnąłem krwią. Czułem, że odpływam i usłyszałem śmiech Pinkie. Czy to już koniec... (Edit:Jakoś nigdy nie potrafiłem pisać krutko ) Edytowano Luty 5, 2014 przez Sajback claus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Luty 5, 2014 Autor Share Napisano Luty 5, 2014 (edytowany) WYNIKI:(subiektywne) maisha737: Ortografia/Gramatyka(plus int.): Słabiutenieńko. No, ale 4/10, bo dysleksja Logika: No, nie jest tragicznie 7/10 Historia: No... wykorzystałaś chmurkę, to na plus. No. Ale oprócz tego kiepsko ze smokiem 6/10 Styl Pisania: Pisałaś krótkie zdania tak, że czytało się robotycznie, z takimi przerwami. Mogłaś to połączyć w jedno, oprócz tego jest w miarę dobrze 7/10 Liczba punktów razem: 24/40 Sajback claus: Ortografia/Gramatyka(plus int.): Lepiej. Kilka błędów związanych z dialogami [Jakieś tam pojedyncze zgrzyty przecinków](po słowach postaci mała litera) i krótko, a nie krutko, ale to się nie liczy w treść. No więc masz tu swoje 9/10 Logika: Zgrabnie i powabnie. Podobało mi się. 10/10 Historia: Znając twoją postać spodziewałam się czegoś takiego. Oczywiście nie jest to minus. 9/10 Styl Pisania: Nie zawsze, ale często duża liczba tekstu jest cechą pozytywną, mi tam się podobało, czytało też się miło. 10/10 Liczba punktów razem: 38/40! Gratuluję zasłużonemu zwycięzcy. Jest nim Sajback claus! Ciało Rubby porwane przez większy prąd wpadło pod wodę. Nie miała siły, by się unieść, a woda wypełniała jej płuca. Czuła jakby olbrzymi wąż boa zacisnął jej się na klatce piersiowej. Pora odejść... Błyskawica... (następna zabawa w sobotę Skoda Octavia vs Lightning Energy) Edytowano Luty 5, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 (edytowany) Wciąż miałem zamknięte oczy nagle usłyszałem ryk, po czym otworzyłem oczy. Zobaczyłem ogromnego smoka już miałem sięgnąć po ostrze, gdy nagle Rapid stwierdził, że to jego walka i mnie zrzucił z grzbietu. Spadałem chwilę, przy czym obijałem się o gałęzie jednak prawie bezboleśnie wylądowałem na ziemi gałęzie zamortyzowały upadek. Nagle usłyszałem bolesny ryk smoka i zobaczyłem jak coś spada. Ku mojemu ogromnemu smutkowi był to Rapid. Szybko go znalazłem nie miał na sobie opaski. Mogłem spojrzeć, co takiego ukrywa, ale nie zrobiłem tego. Zasłoniłem mu oko liściem, którym kiedyś owinąłem głowę , po czym wlałem mu do ust trochę eliksiru mając nadzieje, że się zaraz obudzi. Edytowano Luty 5, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 (Kto by się spodziewał (Ja)... Fajnie się grało ) Rubby nie odziskiwała przytomności choć ktoś kto dobrze jej się przyglądał, mógł zobaczyć delikatny ruch brzucha. Była jako-tako przytomna, ale jej zmysły były otępiałe i nie miała siły nawet otworzyć oczu. Nagle przykryła ją fala. Po paru minutach kolejna. Woda zaczęła nabierać jej się do ust, powoli szła na dno. To nie była szybka śmierć. Jej płuca kurczyły się. Otworzyła usta, do których zaczęła nabierać się woda. Już za chwilę miała stracić przytomność. Jakaś ryba płynęła w jej kierunku. Czy kiedyś się obudzę? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 (edytowany) Sen Rapida Śmiech... usłyszałem ten radosny śmiech... . Zobaczyłem Pinkie... . Wyglądała tak pięknie... . Czy umarłem... czy to już koniec... . Byłem ciekaw czy coś mi powie... ja nie mogłem... nie wierzyłem że ją widzę... . (Nadal śpię) Edytowano Luty 5, 2014 przez Sajback claus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 Iron widział tonące ciało Rubby i wskoczył do wody. Trudno mu było ją wyłowić, ale miał mocne płuca, więc starał się z całych sił, by ją wyłowić. Niestety było za późno, Rubby była już martwa. Ogier zapłakał nad nią i położył gdzieś na trawie. Wokół niej położył kwiaty, a między kopytka włożył bukiet. Pomodlił się krótko nad nią i odszedł w kierunku grupy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts