Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

- Komputer? Proszę pana, główny komputer jest w podziemnym pomieszczeniu obok sejfu, ale jest chroniony przez najlepszych z najlepszych. A normalny jest na parterze w pokoju gościnnym. Za chwilę przyniosę jedzenie i cydr. - Powiedział i odszedł jednak dodał jedno. - Combot, bądz tak miły i przypilnuj naszego gościa. - Combot jedynie spojrzał na kucyka.

 

USS Constitution

 

- Ty jesteś Kristian?! - Za wspomnianym człowiekiem rozległ się surowy głos.

- Tak! - Odpowiedział jedynie.

- Teraz śmieciu nauczymy cię dowodzić marynarką a nie te twoje tańcze na wodzie! Ale najpierw zrobimy cię na prawdziwego żołnierza! - Ryknął na koniec, Kristian posłusznie za nim poszedł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podszedłem do okna i zobaczyłem przez nie piękne niebieskie niebo, łąki z pięknymi kwiatami i wielkie lasy, a przed zamkiem było krystalicznie czyste jezioro.

-Wow, widzę, że zmieniłeś trochę scenerię.- powiedziałem do Dimendiona.

-No tak, stary Niebyt był zbyt ponury i ciemny, a tak jest ładniej.

-No to powinieneś zostać dekoratorem wnętrz.- zaśmiałem się i dalej patrzyłem przez okno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na swój obraz. W końcu udało mi się skończyć. Chociaż wciąż mi czegoś brakowało. Zastanawiało mnie, co się dzieje w Polsce. Podszedłem do laptopa, po czym za pomocą rogu zacząłem go używać. Udało mi się zakodować mój sygnał i włamać do miejskiego monitoringu. Zobaczyłem grupy skinów na ulicach. Zauważyłem, że są całkiem dobrze zorganizowani. Ale zastanawiało mnie, kto ich mógł tak dobrze zorganizować oto pytanie czyżby FOL? To możliwe najbardziej to pasuje do nich. Nagle na moim pyszczku pojawiło się zdziwienie, gdy zobaczyłem obraz z przed paru godzin. Czy to jest? Niemożliwe. Muszę to pokazać Michaelowi to może mu pomóc odzyskać twarz. Lepiej go poszukam. Nagrałem ciekawy film z monitoringu na płytę i ruszyłem na poszukiwania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

USS Constitution

 

- NA BACZNOŚĆ I NIE DYSKUTUJ! - Ryknął na Kristiana jego dowódca, włosy mu odrosły trochę za dużo po zażyciu specjalnych tabletek. - TO SĄ WŁOSY?! CHYBA GNIAZDO ŚMIECIU! - Nigdy nie był tak gnojony jak teraz, szybko zrobiono mu nową fryzurę i wąsy i ubrano w mundur. - A TERAZ DO SYMULATORA TAKTYCZNEGO ALE JUŻ! - Kristian pobiegł na sprincie do symulatora.

 

Symulator Taktyczny

 

Kristian został podłączony do owalnej maszyny, po krótkiej utracie przytomności zobaczył siebie na mostku lotniskowca. Był ubrany w mundur admirała, to może oznaczać jedno.

- No więc tak Kristian! Masz za zadanie zatopić Japońską flotę w tej symulacji! Masz do dyspozycji dwa lotniskowce, trzy krążowniki i sześć niszczycieli. Zrozumiałeś? To pokaż co potrafisz. - Potem rozłączył się inżynier.

Kristian przełknął głośno ślinę i zaczął wydawać rozkazy.

- Wysłać eskadrę MV-24H Bulure! - Po wydaniu tego polecenia zobaczył startujące samoloty VTOL, były znane z możliwości transportowych i dobrego uzbrojenia. Przewyższały nieudane kopie brytyjskie, ale były gorsze od modeli Francusko-Niemieckich. - Trzy niszczyciele niech spróbują oskrzydlić wroga, a reszta oprócz lotniskowców odciągnie ich uwagę. - Rozkazy zostały wydane i flota ruszyła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Ktoś mi powie o co chodzi? Przeczytałam jedną stronę i daję 10 punktów Komputerowi i 8 Sajbacowi, oraz 5 Gandzi i 4 Padocholikowi.)

 

 

(SĄ OSOBY KTÓRE NIE ROZUMIEJĄ, CO TO ZNACZY PISANIE POSTÓW DŁUŻSZYCH NIŻ DWA ZDANIA, LIGHT PIERWSZE OSTRZEŻENIE)

 

 

 

A to(Będzie w każdym moim poście w spoilerze):
5 pkt - plus 100 ludzi do armii(plus 1 punkt do wygrywania w bojach)
20 pkt - Broń palna podstawowa(pistoleciki i tego typu) 20 sztuk (plus 3 punkty w bojach(większa szansa na wygraną po prostu)
50 pkt - Mechanik (możecie sobie wynająć pana) (plus 5 punktów do możliwości wyjścia cało z boju)
80 pkt - Karabiny i bronie palne ,,wyższe'' 50 sztuk(plus 5 punktów w bojach)
100 pkt - niwelatory wszelkich trucizn 4 użycia(samo za siebie mówi. Żadne gazy nie działajo)
140 pkt - Eliksir Ponyfikacyjny jedno użycie(no...)
155 pkt - Trucizna w gazie
160 pkt - maszyna nuklearna (po prostu bomba) jedno użycie (robicie Buuum w jednym mieście(No przepraszam, ale bez przesady))
200 pkt - Naukowcy 50 ludzi (możecie sobie sami dodać trzy bronie)
210 pkt - Eliksir Humanifikacyjny, jedno użycie
250 pkt - Czołgi i Samoloty po 100 sztuk(plus 10 punktów w bojach)
300 pkt - Sojusz z Kanadą, bądź Włochami
350 pkt - Okręty wojenne 3 sztuki (plus 15 punktów w bojach)
400 pkt - wyprawa do jednego wybranego wymiaru i możliwość zabrania z niego dwóch rzeczy
500 pkt - Agent/Szpieg, jeden człowiek (można zdobywać informację o innych organizacjach)
600 pkt - Broń Nuklearna niszcząca całe państwo
700 pkt - Dzień w Equestrii(bez rozwalanki, ale z badaniami)
1000 pkt - Możliwość podporządkowania sobie jednej osoby z gry na okres dwóch dni

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(jeśli chodzi o mój ostatni post, to przepraszam, że tylko dwa krótkie zdania)

-No to chodźmy.- powiedziałem i wyszliśmy na zewnątrz. Wiatr przyjemnie muskał moją grzywę. Słońce za to bardzo miło mi przygrzewało  skórę. Weszliśmy na piękną łąkę z kwiatami, ja i Acro usiedliśmy w trawie. Przypominały mi się czasy, kiedy razem chodziliśmy na polankę na działce w wakacje. To były dobre czasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(50)

Japonia

Wielkie masywne przewody były przyczepione do rdzenia AI. Powoli zaczął oswajać się z nowym umysłem. Potrzebne jeszcze tylko jakieś zasilanie i wzór osobowy.

Baza

- La la lala la la. - Właśnie rozpoczęły się kolejne testy PUPA. - Wprowadzenie szoku elektrycznego. - Czołg wystrzelił wiązkę elektryczną która unieszkodliwała kilka makiet ćwiczebnych. - Wprowadzenie natarcia, napęd rakietowy aktywny. - Urządzenie przyspieszyło, dzięki dopalaczom przyczepionym do tyłu. - La lala lala. - Wystrzeliło mnóstwo elektrycznych czujników. - Szok elektryczny, poziom maksymalny. - Czujniki eksplodowały wytwarzając impuls elektryczny. - Trening zakończony, stan nieaktywny.

łąka

To miejsce było naprawdę majestatyczne. Czyżby to było zwykłe zasmakowanie w tym jak świat może się zmienić?

- Tu jest naprawdę pięknie. Może nasz świat będzie tak kiedyś wyglądał. Mam przynajmniej taką nadzieję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wiem, że w Equestrii  taki widok nigdy się nie zmieni. Niby tak tu pięknie, a nadal myślę o tym szarym, smutnym świecie na Ziemi.- mówiłem spokojnie siedząc w trawie.

-Oj tak tak.- powiedział Acro.-A ciekawe, czy rodzice jeszcze o mnie pamiętają.

-Ja nie wiem, ale jak umarłeś, to strasznie się nadopiekuńczy zrobili. Nie byli zadowoleni, że odszedłem z domu i dołączyłem do POZ. Martwili się, że stracą ostatniego syna.

-No, młodszy zmarł, starszy został. Ot niesprawiedliwość losu, że też jeden z nas musiał odejść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogąc znaleźć Michaela wróciłem do pokoju. Położyłem płytę z nagraniem na stoliku. Po czym spojrzałem na katanę chyba czas potrenować. Ale chyba najpierw napisze list. Wyciągnąłem kartkę i długopis, który udało mi się unieść za pomocą magii. Po czym zacząłem pisać.

 

"Witaj Rarity dawno się nie odzywałem. Ale mimo wszystko postanowiłem sprawdzić czy u ciebie wszystko dobrze. Twój ostatni list świadczył, że musiało się stać coś ważnego, bo wyglądał na pisany w pośpiechu. Cóż w każdym razie nie dopytuje się, co musiałaś zrobić. Bo według mnie każdy ma jakieś własne sprawy osobiste. Nie wiem czy słyszałaś o ostatnim ataku na biura w Polsce. Cóż ponownie oszukałem śmierć kończąc tylko z niewielką dziurą postrzałową. Sytuacja zrobiła się znacznie gorsza niż zwykle. Widywałem w życiu wiele brutalnych rzeczy. Ale to, co się stało w czasie ataku było czysty horrorem, jeśli tak to mogę określić. Jedyne, o czym myślę to zemsta za wszystko, co się tam stało. W każdym razie skoro cię nie spotkałem. Wysyłam ci prezent za szalik. Według mnie nic nie może być za darmo, dlatego wysyłam cie ten złoty naszyjnik w ramach rewanżu. Pozdrawiam Jim"

 

Wysłałem list, po czym skierowałem się z mieczem na salę treningową

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój drogi!

Niestety, nie mogę zdradzić Ci, co takiego zajęło mnie, że tak bardzo się spieszyłam. Coś tam słyszałam o ataku, jednak pełnych informacji nie mam, będę musiała wypytać Twilight. Horror? Nie jestem pewna, czy chcę poznać szczegóły.

Ostatnimi czasy Księżniczki często są zajęte bo robią coś o czym jednak nie mogę Ci powiedzieć. Oprócz tego dostałam duże zamówienie na stroje sceniczne, więc w sumie mam trochę do roboty.

Dziękuję za naszyjnik, jest na prawdę prześliczny i będę nosić go codziennie, bo pasuje do mojego umaszczenia.

Z miłością,

Rarity

 

Magus 5 punktów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(39)

Idąc w stronę sali dostałem list. Jak widać każdy jest teraz zajęty Mam nadzieje, że jej praca pójdzie dobrze. O czym ja myślę przecież ona była w stanie na nowo zszyć mój podziurawiony kombinezon, więc na pewno pójdzie jej dobrze. Całe szczęście, że nic jej nie jest. Lepiej jej na razie nie przeszkadzać. Swoją drogą co te księżniczki kombinują ciekawe. W końcu dotarłem na salę do ćwiczeń zaprosiłem kilku agentów POZ.

-Witajcie panowie musicie mi pomóc coś opanować według Michaela ta katan jest w stanie odbić pociski. Więc muszę to sprawdzić zaczniecie zaraz do mnie strzelać

-Strzelać?! Oszalałeś? Twoja rana nie do końca się zagoiła. A nawet gdyby możesz zginąć.

-Masz mnie za idiotę? Dałem wam pistolety z plastikowymi kulami. Nimi mnie ostrzelacie a o ranę się nie martwcie. Nie mogę całe życie nic nie robić, bo się zanudzę.

Założyłem na oczy gogle ochronne żeby przypadkowo zabłąkana kula nie trafiła mnie w oko

-Dobra panowie zaczynamy. Ognia!

Kule leciały we mnie jak szalone. Ciężko było nadążyć, ale wiedziałem, że muszę opanować te umiejętność by być skuteczniejszym w walce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baza

Kiedy Jim szedł na salę treningową, mógł zobaczyć wspaniałe wyczyny PUPA. Kiedy tylko zakończyła testy, jeden z inżynierów skierował ją do hangaru.

- Wyprowadzić do hangaru. - Wydał komendę, po czym maszyna pojechała do hangaru.

łąka

Źrebaki bawiły się na łące, co wywołało ciepło na moim sercu.

- Musimy to zakończyć Austin. Musimy zjednoczyć Equestrię z ziemią. Musimy sprowadzić pokój. My jesteśmy siewcami pokoju. Jesteśmy Peace Walker's

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(41)

Ostrzał się skończył. Leżałem na ziemi ciężko oddychając. Na ciele miałem parę siniaków po kulach, których nie zdołałem obronić. Ale agenci POZ też nie skończyli bez uszczerbków pomimo kiepskiej kondycji fizycznej. Zdołałem odbić sporą ilość kul. W czasie treningu spostrzegłem niesamowitą maszynę. Michael mnie znowu zaskoczył pomyślałem. Co to za cudo. Spojrzałem na agentów.

-Panowie i jak się czujecie

-Skąd ty bierzesz tyle energii. Powiedział jeden z agentów ciężko oddychając i trzymając się za obolałą nogę gdzie prawdopodobnie trafiła go kula

-Gdym ja to wiedział. Jutro to powtórzymy, ale ze znacznie lepszą bronią muszę dostawać coraz szybsze pociski rozumiecie chyba?

Agenci chyba nie byli zadowoleni kolejnym treningiem ze mną, ale milcząco przytaknęli. Znów spojrzałem na miejsce gdzie była niedawno dziwna maszyna.

-Panowie, co to był za sprzęt?

-Jedna z naszych nowoczesnych broni. Która pomoże nam wkrótce nieść pokój. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej spytaj Michaela. On wie wszystko o tej maszynie.

-Z pewnością go spytam. Dobra panowie to tyle na dzisiaj.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierć boli nieważne czy ty jej doświadczasz czy ktoś wokół ciebie jest przez nią zabierany. Każde takie zajście jest jak wbijanie rozżarzonych szpilek prosto w serce. Jednak my musimy żyć dalej i trzymać w pamięci tych, co odeszliby ich poświęcenie napędzało nas w naszej walce. Są jak diamenty w naszych sercach, które znikają z biegiem czasu.

Nikt nie boleje bardziej nad odejściem syna niż matka. Niestety ktoś musi poinformować o tym te, które dały nam absolutnie wszystko. W dłoni trzymam nieśmiertelnik i szukam adresu. Tych czterech mieszkało na jednym osiedlu w południowych dzielnicach. Nie chciałem tam iść, ale ktoś musi mieć tą odwagę by to zrobić. Jak nie ja to, kto inny? Przykry obowiązek potem pogrzeb i przekonanie, że nie tak to powinno wyglądać.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...