Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

( Będzie zamach lub przewrót to nie daruję... )

 

- Nie, sam sobie poradzę. Ląduj, jestem na wszystko przygotowany. - Miał nadzieję że jego zastępca z Rzeszy spisuje się dobrze, nie chciał aby wszystko szlag trafił co robił przez ten czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna po czasie wróciła.

- Leżałeś na naszym łóżku? - spytała szczerze zdziwiona patrząc na rozwaloną pościel. - No... dobrze. Możemy sobie pochodzić po zamku i porozmawiać, pokażemy ci kilka pokoi, ale głównie to się opiera na rozmowie. Wypijemy eliksir prawdy, żebyście w końcu zrozumieli, że nie chcemy waszego zła - wskazała mu buteleczkę.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ląduję... uwaga, będzie twarde lądowanie...

Helikopter osiadł na ziemi bez gracji wprawdzie, jednak w miarę bezpiecznie. Pilot wysiadł z maszyny.

- Będę potrzebował jakiejś godziny na naprawę, a i paliwo by się przydało... Co pan zamierza zrobić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(pisz więcej...)

Luna wypiła haustem cały eliksir, a potem wskazała mu korytarz. Był ogromny i bogato zdobiony. Na przeciwko stały duże drzwi z wygrawerowanym słońcem. - Tak, Celestia chyba na razie nie chce mieć gości - powiedziała i wskazała mu schody - chodźmy do sali Witraży. Po drodze możesz pytać o co chcesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele rzeczy nie dawało mi spokoju. Porwanie Twilight, mój awans i uratowanie źrebaków. Postanowiłem napisać do Celestii list by objaśnić jej sytuację.

Witam księżniczko

Przykro mi że nie udało mi się uratować Twilight przed porwaniem. Robiłem wszystko co w mojej mocy by nie stała jej się krzywda. Z tego co wiem, Luna właśnie teraz próbuje odzyskać klacz. Mam nadzieję że wam się powiedzie. Niedawno awansowałem na terenie Polski do stopnia dowódcy. Będę robił co w mojej mocy, by nie pozwolić do jakiegokolwiek skrzywdzenia kucyków. Przy okazji uratowałem pewne źrebaki, niedługo je do ciebię prześle. Z tego co wiem, jest tu także klacz zwana Rarity. To już wszystko. Pozdrawiam, twój wiecznie oddany Michael Tincidunt.

Później, wysłałem list.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzina zeszła. Mój głos został pogrubiony, ale tak by wyglądał na normalny. Pełna anonimowość w kominiarce. Po tatuażach nie rozpoznają za wiele osób takie nosi. Wypaliłem Na płytce przy czym schowałem jeszcze w kopercie i zapisałem czarnym markerem co się tam znajduje. Będą mieli temat myślałem i pośpiesznie opuściłem udając się do wrocławskiej siedziby TVP gdzie weszłam zostawiłem bez słowa na recepcji i wyszedłem. Jak mają trochę oleju w głowie to zrobią tak jak uważam jak nie trudno. Chciałem dobrze.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna zachichotała.

- Po kolei... No więc, nasze zamiary wobec FOLu? Szczerze, to żadne. Bronimy naszych kucy przed nimi, ale jakichś konkretnych działań wobec was nie mamy. Tylko się bronimy. U nas nie ma wojny. Wszyscy, oprócz ambasadorów i kucyków pracujących poza barierą zachowują się tak jakby wojny nie było. Wyjeżdżają na urlopy do Manehattanu, chodzą do restauracji, przychodzą do nas na audiencje. Nic szczególnego. Ufamy POZowcom, bo chcieli nas bronić. Nie kazaliśmy im was zabijać, tylko chronić cywili i Twilight. Poza tym. Skoro jesteś już pod naszą magią... - Oko człowieka zaczęło się goić, jakgdyby nigdy nic. - Dalej. Wiem, że chcecie dobra, my też. Dajemy szansę tym, którzy chcą się sponyfikować, ale połowę Ziemi wam zostawimy - uśmiechnęła się. Dalej szliście korytarzem(Ja mówię kiedy będziemy w witrażach)

 

(Michael, ja nie jestem Celestią teraz. Sam musisz dać sobie odpowiedź. Jestem Luną okazjonalnie ;))

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Doskonale - powiedziałem do siebie, spoglądając na monitor. Jeden z rosyjskich helikopterów zboczył z kursy, by podjąć Kristiana. Przełączyłem się na częstotliwość tamtego pilota.

- Iskra-3, kontynuować według planu C-3, faza trzecia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna popatrzyła na człowieka.

- Nie słyszałam nic o twojej rodzinie. Ewidentnie nie dotarło to do mnie - owinęła człowieka swoim granatowym, ciepłym i miękkim skrzydłem. - Bariera będzie się powiększać tak, jak chcemy my, nie stanie wam się krzywda. Skoro ludzkości się tu podoba i chcą być kucami, to im nie zabronimy. Jeśli jednak będą chcieli znów być tym kim byli. Możliwe, że jeśli takich przypadków będzie dużo, dojdziemy do eliksiru humanizującego. Oh, to sala witraży (Sala wygląda jak ta w serialu. Są te same obrazy na oknach. Możesz sobie pooglądać, opisz to ładnie, zadaj pytania ;). Będziesz tu jeszcze jakieś dwie godziny, bo Luna chce ci pokazać kawałek Equestrii, a potem adios do swoich)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helikopter wzniósł się i odleciał na północ. W środku oprócz pilota siedziało trzech komandosów. Patrzyli beznamiętnie na Kristiana.

Po kilku kwadransach Mi-24 zawisł nad jakimś lasem, w dość dużej odległości od cywilizacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pewnym czasie, przyszła odpowiedź. Denerwowałem się, co takiego odpisze.

Witam cię Michael

Nie musisz się martwić o Twilight. Udało nam się wynegocjować odzyskanie jej. Jest już bezpieczna za barierą. Cieszę się także że udało ci się uratować źrebaki, możesz przeteleportować je, kiedy chcesz. Lunie, także nic nie jest. Bardzo raduje mnie twoje oddanie i cieszę się z twojego awansu. W głębi duszy, wierzę że do wojny nie dojdzie, a ty już w krutce do nas dołączysz. Księżniczka Celestia.

List mnie ucieszył. Na szczęście wszystko idzie dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Z Celestią niestety na razie nie porozmawiasz - powiedziała nadal obejmując go skrzydłem, - ale Twilight jeszcze na pewno nie śpi - razem teleportowali się do Ponyville, pod bibliotekę wyglądającą jak drzewo(opisuj bardziej swoje odczucia ;D). Weszli do środka, a kiedy Twilight ich zobaczyła, to prawie upadła. Była tam też Rainbow i Pinkie.

Mina Rainbow świadczyła o tym, że bardzo by chciała spotkać tego człowieka w jakimś bardzo, bardzo ciemnym zaułku. Natomiast Pinkie miała minę taką jak zawsze, czyli...

- (Tutaj głębokie nabranie powietrza) KSIĘŻNICZKA LUNA I LUDŹ! CZEŚĆ CZEŚĆ CZEŚĆ I CZOŁEM - Luna lekko skinęła na Pinkie, żeby ta przestała, ale mimo wszystko różowa klacz wyglądała jakby miała wybuchnąć z radości.

Natomiast w oczach Twilight widać było strach i głęboko skrywany wstręt.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazałem pilotowi włączyć głośnik w kabinie, tak by Kristian mógł mnie słyszeć.

- Absolutnie nikt tu nie pomylił kierunków, panie Thalberg - powiedziałem.

Komandosi wycelowali w Kristiana swoją broń.

- Uśpić go!

Trzech żołnierzy równocześnie pociągnęło za spust, wystrzeliwując pociski usypiające.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( Nie zapominaj Gandzio że moja postać ma również zbroję na korpusie, a nie napisałeś konkretnie gdzie strzelili więc to wykorzystam... )

 

W Kristiana poleciało kilka pocisków które rozbiły się o jego zbroję, nie mają większego wyboru skoczył w dół. Szykuje się komuś niezły w******l, miał już plan jak dotrzeć do głównej bazy FOL.

 

Zastępca Kristiana w bazie FOL, chodził w po gabinecie. Żołnierze nazistowscy którzy byli ochroniarzami patrzyli tylko na to nic nie robiąc, Kristiana za długo nie było zdradą śmierdziało, komuniści to samo mówili. Jednak póki był zastępca to rozpad FOL był odległy, kilka rosjan chodziło po budynku szukając czegoś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wyskoczył? - mruknąłem. - Typowe... Iskra-3, plan B. Zlikwidować cel. Co z przesyłką?

Jeden z komandosów popatrzył na resztki rozbitej przez rykoszet pocisku usypiającego butelki eliksiru.

- Przesyłka zniszczona - zameldował.

- Szkoda. Iskra-3, termowizja, namierzyć cel i ostrzelać.

 

Pilot posłusznie pochylił maszynę, szukając celu. Po chwili namierzył sylwetkę człowieka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight pokręciła głową.

- Księżniczko... godzina - Luna spojrzała za okno.

- Ah, no tak. Przykro mi rozmowę przełożymy(ciekawe na kiedy... ~~ Elizka), za 5 minut Celestia wzniesie słońce, a w dzień, kiedy kucyki nie śpią stężenie magii jest jednak za duże.

Pinkie zaatakowała człowieka i przytuliła się do niego.

Jej miękkie włosy łaskotały go w nos.

- DO ZOBACZENIA! - krzyknęła.

Rainbow prychnęła, a Twilight nie odezwała się wcale.

 

Luna teleportowała człowieka przed barierę...

 

 

(Ta edycja to wojna FOL  - POZ, a zakończy się bitwą pod barierą. W drugiej (CI SAMI UCZESTNICY) nie będzie w Equestrii bariery i jedyne miejsce w które NIE będziecie się mogli dostać to Canterlot i Crystal Empire. To nie musi być wojna. Po prostu będziecie mogli wejść do Equestrii, nie musicie jej  niszczyć. Bardziej... poznawać. no, ale jak chcecie)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cholera jasna! - Powiedział do siebie Kristian biegnąc przez największe krzaki, szybko wyjął telefon i zadzwonił

- Ja? Kto dzwoni?

- To ja Kristian! Pomogliście by trochę! Wiecie gdzie jestem dobrze bo pod hełmem mam takie fajne urządzenie.

- Wysyłamy Eurocopter Tiger, jest dość przestarzały ale to jedyne co możemy zrobić.

- A niech cię szlag, ale dobra byle szybko. - Po czym się rozłączył robią zygzaki po całym lesie, byle nie być trafionym czy coś. Nagle kto inny dzwoni do niego

- Co? A to ty, na razie jestem zajęty. Jestem goniony przez helikopter, zdrajcy parszywi...

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra, Iskra-3 - powiedziałem. - Macie jedną szansę, potem nadlecą wrogie myśliwce. Odpalcie rakiety i działka.

- Poszły! - krzyknął pilot. Przez monitor obserwowałem, jak pociski lecą w stronę celu.

- W razie niepowodzenia zniżyć lot, wysadzić desant i uciekać. Komandosi mają schwytać lub zlikwidować cel. Powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(dobra spodobało mi się, od teraz oprócz tła, jestem też Equestrią samą w sobie. ;))

 

Fragment wiadomości porannych:

 

- Walka we Wrocławskiej Hali Stulecia! Wielu rannych cywili! Nikt nie wie, czemu tak na prawdę ta bitwa się rozegrała, ale chodzą plotki, że chodzi o jednorożca imieniem Twilight Sakle... Sparkle, przepraszam. Więcej informacji w Faktach, po faktach w wywiadzie z jednym z cywili znajdujących się wtedy w Hali...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...