Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 Syd odwrócił się, aby przywitać nowych gości. - Hrabia Anthony Clarke z małżonką Catherine Clarke - ogłosił lokaj. Odesłany? Przez żniwiarza? Łaskawie proszę nie robić sobie tak absurdalnych żartów. Mam swoje cele. Shinigami niech zajmują się swoją pracą, a nie wtrącają nosy pomiędzy sprawy, które ich nie dotyczą. - Witam serdecznie, drodzy państwo - rzekł. A więc ciesz się ostatnimi chwilami. Pakt cię nie chroni. On znacznie pogarsza twoją sytuację, szkodniku. - odezwał się głos w głowie Alois. - Jon, co to znaczy? - szepnęła Elizabeth, przysuwając się bliżej żniwiarza. Odczuwała niepokój, patrząc na niektórych z gości. - Kto jest tymi, o których mówiłeś? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Kobieta... - powiedział patrząc na Alois. - Jest demonem. - powiedział cicho. - Z kolei, mężczyzna. - spojrzał na Syda. - Aniołem. - dodał równie cicho co ostatni. - Na demona mam modlitwę która ją odeśle, ale anioła będzie trzeba zapieczętować. Albo oderwać go od źródła mocy, a żeby to zrobić musiał bym zużyć całą energię naszej gospodarz... Czyli musiałbym zostawić ją na wpół martwą... - wciąż mówił cicho. - I niestety chyba będę musiał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 -Moze... wejdziemy do środka? -zapytala Jess czujac napieta atmosfere Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 Goście weszli do sali balowej. Elizabeth razem z Jonathanem usiedli przy jednym ze stolików. - A nie możesz po prostu zostawić ich w spokoju? - zapytała. - Niech się mordują w swoim towarzystwie, ale lepiej żeby nikt poza nimi nie ucierpiał... - Lord Matthew Craven, małżonka Emily Craven oraz syn, John Craven - odczytał lokaj. - Jess - odezwał się Syd. Wskazał niemal niezauważalnie głową na chłopaka niewiele starszego od Jess. Miał jasne włosy, upięte z tyłu głowy. Ubrany był elegancko i bogato, ale ze stylem i bez przesady. Miał wystający nos i błękitne oczy. Skłonił się, kiedy dziewczyna do niego podeszła. - Wyglądasz jak zwykle olśniewająco, Panno Perceval. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Wielu myśli że Shinigami mają tylko odsyłać duszę na ich miejsce. Ale mamy też kontrolować wojnę ras... A jeśli zaczną walczyć w takim miejscu, to nie dość że goście będą w niebezpieczeństwie, to jeszcze może się zlecieć ich więcej. Trzeba będzie uważać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 (edytowany) Jessy zarumienila sie. -Dziekuje Panie Craven-zasmiala sie i pocalowala go w policzek Edytowano Kwiecień 23, 2014 przez Wiecznie uśmiechnięta Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Nie ma za co, Panno Perceval - odrzekł John. Anioł niezauważalnie przewrócił oczami. - Zapraszam państwa dalej, do sali - rzekł i poprowadził rodzinę do sali balowej. - To kiedy zamierzasz zabić panią gospodarz? - zapytała Elizabeth. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Nie będę jej zabijać... Przeżyje zabranie energii... Nie mam zamiaru też tego robić dopóki nie będę musiał. - powiedział. - Czemu ty nie masz narzeczonego? - zażartował patrząc na Jessy i Johna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 Jess uslyszala pytanie Elizabeth. Od dziecka miala czuly słuch. ,,Moze sie przeslyszalam" pomyślała. Potem spojrzala na Johna. Wiedziala ze Syd za nim nie przepada. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Bo z nikim tego nie konsultowałeś, a i nikt się specjalnie nie upominał - odezwała się, patrząc na Jona z zażenowaniem. Syd podszedł do Jess i usiadł naprzeciwko niej. - Ja wiem, że bal to świetna rozrywka i chciałabyś spędzić czas z Cravenem, ale prosiłbym cię, żebyś trzymała się dzisiaj i jutro blisko mnie, dobrze? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 Jessy zdziwila sie. -Skąd ta ostrożność? Chyba nie uwazasz ze moze mi sie cos stac...-powiedziala -Czy moze az tak strasznie nie lubisz Johna ze chcesz nas od siebie oddalic?-zapytala podejrzliwie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Oj, przecież żartuję. Nie patrz tak na mnie... Mogłabyś tym spojrzeniem zabijać. - powiedział rozbawiony. - Chyba anioł się domyśla o czym rozmawialiśmy. - powiedział poważniej, ale po chwili wyszczerzył się. - Chodź znajdziemy ci faceta. - powiedział rozbawionym tonem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Znajdziesz mi męża i jak później rozwiążesz sprawę paktu? Musiałbyś wynieść się z mojego domu. Z drugiej strony fakt, to podejrzane że jeszcze nie mam kandydata na małżonka. Będzie nieprzyjemnie, kiedy ludzie zaczną podejrzewać romans między mną, a tobą - mówiła z przymrużonymi oczami. - Skandal na cały Londyn. - Raz jeden uwierzyłabyś w moją dobrą wolę - szepnął do Jess. - Niektórzy z gości tutaj mogliby cię skrzywdzić, żeby uprzykrzyć życie ziemskie mnie. Rozumiesz? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Fakt, to było by niezręczne. Pomijając fakt że mam ponad dwa tysiące lat to wciąż było by to nieprzyjemne... - powiedział cicho krzyżując ręce na klatce piersiowej. - No ale, jesteś jeszcze młoda, a i urody ci nie brakuje, jeśli szybko zakończymy umowę to pewnie szybko kogoś znajdziesz. - dodał wciąż cicho. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś był tak zdesperowany żeby żenić się z trupem - odparła. - Ale powiem ci, że jak na dwa tysiące lat to dobrze się trzymasz. - Elizabeth wyszczerzyła się triumfalnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Nie zabiorę twojej duszy od razu... Będziesz mieć jeszcze trochę czasu... - powiedział spokojnie. - I fakt, jak na tak starego pryka to wciąż jestem niezły... - powiedział i podrapał się po brodzie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Tak? To miłe z twojej strony. Wtedy wyjadę do Indii, słuch po mnie zaginie i z nikogo nie będę musiała wychodzić. Dobry plan, przyznaj że dobry. - Oparła podbródek o rękę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - To będzie twoje życie. Nie moje. Co sobie z nim zrobisz, to twoja sprawa. Ja tylko przyjdę gdy nadejdzie twój czas... Byś ostatecznie zatańczyła ze śmiercią...- powiedział spokojnie. - Dobre powiedzenie... - dodał już bardziej do siebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Prosiłam o potwierdzenie prostoty planu i dobrego pomysłu, nie o filozoficzne rozprawy dotyczące danse macabre - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Dobry pomysł, dobry, gratuluje, mądra Elizabeth, dostaniesz ciasteczko. - powiedział cicho chichocząc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - Ignorant - mruknęła. Przez chwilę siedziała i patrzyła na gości rodziny Perceval. - Powiedz, co wy właściwie robicie po pracy? - zapytała. - W czasie wolnym, jak już zbierzecie te kilka duszyczek i skierujecie tam, gdzie trzeba. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2014 Share Napisano Kwiecień 23, 2014 - To samo co ludzie... rozmawiamy, pijemy, gramy. Różnie to bywa. - odpowiedział bez zastanowienia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Kwiecień 24, 2014 Share Napisano Kwiecień 24, 2014 Alois nie przejmowała się najmniej groźbami anioła. Siedziała na drugim końcu sali pozorując dobrą zabawę - Widziałaś go? - zapytała Lacie wskazując na anioła - Znalazł się. Śmie mnie oskarżać o złe plany, a przecież ja jestem tylko nikomu nie zawadzającą i dobrze się bawiącą diablicą - To mówiąc uśmiechnęła się szeroko - Nie daj się zwieść, jak widać ja tu jestem tą dobrą - zaśmiała się wrednie i ponownie umilkła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 24, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 24, 2014 - Strasznie by mi się to nudziło - odrzekła Elizabeth. - Czy mogę prosić panienkę do tańca? - zapytał pewien ciemnowłosy, na oko dwudziestokilkuletni jegomość który nagle znalazł się przy stoliku. Zaczęła grać muzyka, a do Jess podszedł John. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 24, 2014 Share Napisano Kwiecień 24, 2014 - To ja może zostawię was samych. - powiedział Jonathan z uśmiechem i odszedł od Elizabeth i nieznanego mu jegomościa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts