Skocz do zawartości

Multisesja: Pakt


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Gość Nie sądzę

Alois za chwilę znów była za Lacie - Do jakiejś Perceval, z tego co kojarzę - odparła krótko - Zostałaś zaproszona na dwunastą, jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy - dodała znudzonym tonem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth wróciła chwilę później. Kilka godzin później była natomiast ubrana w błękitną suknię z dekoltem i rękawami do łokci, zdobionymi koronkami. Na dłoniach miała rękawiczki, a włosy miała spięte w koński ogon.

- Jestem gotowa - oznajmiła.

 

O tej samej porze służba w rezydencji Perceval kończyła przygotowania do balu. Miało zjawić się wielu gości, ale i sala balowa była wielka i bogato zdobiona. Stół zastawiony był wieloma różnymi potrawami i trunkami. Syd przechadzał się po posiadłości, nadzorując przygotowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Gdybym była shinigami, to... Nie wiem, jakie tam macie zwyczaje - przyznała. - Ale wyglądasz bardzo dobrze.

 

Dwie godziny później dotarli pod gmach rezydencji należącej do rodu Perceval. Zaproszenie informowało, że goście zostać będą mogli także na noc. Elizabeth przyjrzała się posiadłości.

- Bardzo ładne miejsce, powiedziałabym. Ale ogród mamy ładniejszy.

Pod rezydencją stały już inne pojazdy zaprzęgowe, a więc w środku byli już inni goście.

 

- Panno Jess - odezwał się Syd. - Kolejni goście, proszę się przywitać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Laacie! - krzyknęła demonica - Nie chcę Cię martwić, ale się spóźnisz jeśli zaraz nie wyjdziesz - mówiła dość głośno, by dziewczyna ją słyszała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Ta, nie najgorzej. Jednak jeśli myślisz, że pójdziesz tam sama to się mylisz. Oczywiście idę z tobą, a gdyby ktoś pytał jestem twoją siostrą - rzekła. Ubrana była w czerwoną sukienkę i buty czarnego koloru - Powinnaś się spieszyć... - dodała powtarzając

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth zachichotała, kiedy już oddalili się od gospodarzy.

- Wrażliwa panna - skomentowała dziewczyna. - Może gorszych blizn nie widziała. Wiesz, dla mnie to nie wygląda tak źle - podsumowała.

 

Shinigami - usłyszał Jonathan szept. Usłyszał go tylko on, bo i tylko do niego był skierowany.  Syd wbijał chłodne spojrzenie w żniwiarza.

- Apeluję o rozwagę, Panie Pentilentia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Masz szczęście, że nie na drugim końcu świata... niedaleko... - powiedziała - Ale to raczej nie twoja w tym głowa, tylko tego, kto nas zawiezie - dodała do wypowiedzi. Gdy dotarły na miejsce rozejrzała się, a pod drzwiami ponownie przemówiła do Lacie - teraz już wiesz, gdzie - Nic więcej nie powiedziała. Wyczuła bowiem, że w pobliżu jest jeszcze ktoś kto nie jest człowiekiem, co ani trochę jej sie nie spodobało.

Edytowano przez Elfka z Amanu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę
Oczywiście, że chcę wejść, ale czy przebywać to już inna sprawa - Mógł ułyszeć anioł w swojej głowie, słowa demonicy brzmiały za to zupełnie inaczej i przyozdabiał je niewinny uśmiech - Bardzo miło nam poznać.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...