Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/05/14 we wszystkich miejscach

  1. Eljonki zaczynają pracę nad rękodziełem. Okazuje się, że wycinanki z papieru to całkiem fajna sprawa także shadowboxy trafiają na listę rzeczy "wykonywalnych". Próbny Twalot. Wydaję mi się, że wyszedł. Zaczynamy produkcję, jak chcecie takie cacko, to piszcie, cena do ustalenia
    2 points
  2. Ale będę miała roboty..... No jasne, jutro występ, w środę sprawdzian... Nie wstawiałam nic bo byłam chora :( Crystalla: I Ryś! Mam nadzieje że jest ok, chyba nie wyszłam z (jakiejś) wprawy. Taaa.... Oto moja lista: Nishi Frodo WilkU StarostaXD Beret Mephisto von Pheles AppleDash mariusz391 dla pewnej osoby Sajback Aliquam Gray VFV Uszatka CyanFlight Timber Ach trochę roboty jest
    2 points
  3. Dziwne jakoś moje sumienie jest "czyste" Doooobre xD To pornografia jest spoko? Mordowanie jest spoko? Ale clopy już nie? ??? "Młodsi użytkownicy mogą wchodzić bez problemu"? Więc to jest "zło" (nie mogę ... ) To jeśli zakazać dzieciom internetu do lat 18, wówczas clopy były by dobre, bo dzieci brak w sieci ? A nie wpadłeś na coś takiego, jak kontrola rodzicielska i blokadę stron dla [+18] ? A po za tym nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale te Twoje dzieci, wiedzą o pornografii więcej niż byś przypuszczał, to samo tyczy się bluzgów, więc serio nie wiem kogo to ma chronić? Btw... Od kiedy seks to "zło"? Gdyby nie on, to by Ciebie nie było, tyle chyba już wiesz? Więc seks nie jest złem, złem jest np gwałt i tego typu rzeczy. I kolejna sprawa, clopy to niby zło, a gore jest ok? ?? Ps Oksymoron.. To niechaj te "małe potwory" zostawią internet DOROSŁYM i zaczną czytanie książek jak nasi pra, pra, pra przodkowie. Mogą też zacząć wychodzić na świeże powietrze, a nie na blogach i innych mózgotrzepach siedzieć, wówczas nie będzie żadnych problemów!!! Tyle ode mnie.
    2 points
  4. A tak w sumie wtrąca swoje trzy grosze bo temat bliski mojemu sercu Seks był, jest i będzie. Nie ważne kto z kim, gdzie, jak, dlaczego. Zasada 34 mówi, że ze wszystkiego może być porno (widziałem raz r34 dwóch łyżek ) i jako że to internet, to to nie zniknie. Co można robić? Jak widzisz, że jakaś strona jest pełna kucy z dorysowanymi częściami to od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Możesz sobie pooglądać jak niektórzy kreskę, popłakać nad klawiaturą, albo wszcząć walke w internetach. Walke o moralność itp... Teraz Was zaskoczę: Sam na początku nie tolerowałem R34 i odwracałem wzrok... Ale potem jakoś sie do tego przyzwyczaiłem, od kolejna domena istnienia czegoś w internecie. Nie wiem dlaczego wiele osób użala się nad tym co robimy z czymś, co nie istnieje w prawdziwym życiu (mowa tu o kucykach), jak i tak ich animowanych główek to nie trapi. No ale ktoś może mówić, że chodzi tutaj o dobro dzieci, które nie wiedzą dlaczego dajmy na to Braeburn jakoś dziwnie przytula kogośtam innego, spyta sie rodzica i ten będzie miał hurr durr do internetów... Okay, jest tutaj coś, ale jak pisał BiP: Istnieje coś takiego jak kontrola rodzicielska, oczywiście żaden rodzić nie zablokuje wszystkich takich stron (za dużo ), ale te najczęściej widziane może. Jednak dlaczego mamy odsuwać to co prawdziwe, od tego co wyanimowane? Nie mówię by afiszować to gdzie sie da, bo nie tędy droga... Ale walka z tym to tylko marnowanie cennego czasu... Poza tym, jak dziecko będzie chciało to znaleźć, to to znajdzie nie ważne co. (2014 rok i coraz więcej dzieci wiedzo ) Więc podsumowując: R34 nie jest złem samym w sobie... Wszystko zależy od tego co z tym zrobimy x]
    1 point
  5. Sprawa dla mnie jest prosta - dopóki ta osoba byłaby dla mnie w porządku, to ja będę w porządku dla niej. Obojętnie kto kim jest zresztą... nie interesuje mnie rasa, orientacja, wygląd. Dopóki jest ktoś dla mnie ok, to ja też jestem ok. Rozumiem, że chodzi o niepełnosprawnych fizycznie. Jeśli to niepełnosprawni umysłowo, to imo nie powinni chodzić do szkoły z ludźmi zdrowymi. Zanim jednak ktoś mnie opierdzieli - bo po prostu będzie zaniżać klasę, wszystko będzie się kręcić wokół niej. O ile gdy ktoś jest ślepy, niedosłyszący, jeździ na wózku czy cuś, to nie musi swoim kalectwem opóźniać innych - bo ma sprawny umysł i może być tak samo inteligentny jak reszta klasy. Oczywiście od niepełnosprawnych umysłowo nie należy się izolować, jeśli nie robią niczego szkodliwego. To też ludzie są...
    1 point
  6. Te Tonsilki trochę dziwnie wyglądają i trudno kupić. Na tył kup te peiyingi. Miałem w łapach kilka skośnooków tej firmy i wykonane są całkiem dobrze jak na taką kase. Te ich 50W to raczej maksymalna, ciagła to 30-35W, karkasy mają z amelinium, więc powinny dawać radę. Te HA to jak widze Voice-Shit tylko o innej nazwie. Na przód bierej Pioneery, bo po pierwsze dobrze wyglądają a po drugie to Pioneer robi jeszcze warte swojej ceny sprzęty. Blaupunkt się mocno stoczył ostatnio.
    1 point
  7. Jak zwykle Spajk samym swoim pojawieniem się potwierdza moją tezę: Spajk pedau. Odcinek zawodzi na całej linii. Ile było odcinków wprowadzających do Igrzysk? Trzy? Nigdy do tej pory nie było takiej serii w serialu - nawet pierwsze i odcinki poszczególnych sezonów były tylko podwójne, a tutaj mamy 3 czy 4 odcinki, traktujące o przygotowaniach i samych Igrzyskach. Oczekiwałem wielkiego wydarzenia, godnego może nawet zakończenia sezonu. Oczekiwałem wielu konkurencji, zwrotów akcji i emocji. Otrzymaliśmy żałosny, być może nawet najgorszy w sezonie, odcinek o najgorszej postaci w serialu. Pamiętam, że "Power Ponies" było mocno krytykowane, ale to nie był odcinek nawet w połowie tak słaby, jak "Equestria Games". Plusy: Poważnie, nie jestem w stanie wymienić jednoznacznych plusów odcinka. Pojawienie się gryfów? Nie, bo oczekiwałem po nich czegoś więcej. Więc może pojawienie się Blueblooda i Fancypantsa, a także kucyków z innych państw/regionów, w loży VIPów? Tak, to chyba jedyna zaleta. Pojawiły się kucyki arabskie, japońskie (Cesarstwo Neighpponu z mojego fica is now canon ) i ostatni, którego ubiór chyba wzorowany był na starożytnych Persach. Tyle, że takie kulturalne smaczki, które miały łącznie 3 sekundy czasu antenowego, nie rekompensują słabości odcinka. Minusy: - małe miasteczko wygrywające z takimi miastami, jak Canterlot czy Manehattan, nie wspominając nawet o Cloudsdale czy gryfach - tak, jasne... - Spajk - Igrzyska potraktowane po łebkach, twórcy chyba sobie z nas zażartowali, prezentując tylko dwie konkurencje - Spajk - Księzniczki jak zwykle bezsilne - wspominałem o Spajku? Moja ocena - 2/10, i to tylko za to, co wymieniłem w plusach. Nie jestem w stanie od ręki wymienić słabszego odcinka nie tylko w tym sezonie, ale w serialu w ogóle.
    1 point
  8. Hmhm, dyskusja widzę nieco ucichła, jak sb w popołudniowe wieczory, więc nuż czas ją wskrzesić, choćby na chwilę? ^^ Już wcześniej chciałem tu wtrącić swoje 4 miedziaki, lecz wtedy ujrzałem słówko "chejting" i wyszedłem z internetów, naprawdę... niektórych słówek wolałbym nie widzieć, zupełnie jak niektórych clopów~ o właśnie, bo o nich tu mowa! ^^ Na pytanie, czy jest to zło odpowiedź nasuwa się sama, to znaczy wygląda to tak: Ty piszesz - Rule34 - zło? zaś adres tego wątku to~ ~wymowne, nie? Zło czy nie, taka zasada jest, więc wypadałoby się z tym w jakiś sposób pogodzić, niemniej pamiętajmy, iż zasady się same nie tworzą i tak naprawdę to użytkownicy internetu, czyli my, stwarzamy w nim zawartość, innymi słowy internet nie jest chorym miejscem... znaczy się, tak, jest, ale tylko dlatego, że jego szlachetni obywatele są~ hmm, powiedzmy, nieco specjalni, tak, to dobre określenie xI Osobiście nie widzę w tym nic bezwzględnie zdrożnego, r34 to ot fetysz jakich od cholery... wszędzie! .__. Jedne są bardziej lub mniej wyraźne, skarpety, kocie uszka, kopyta, lisie ogony, skarpety, mokre grzywy, piersi kobiety, piersi kurczaka, skarpety, fartuchy pielęgniarek czy też pokojówek... długo by wymieniać, bo i lista jest długa i~ naprawdę dziwna gdzieniegdzie, serio weird creepy stuff* o_0 Ktoś mógłby oczywiście zarzucić, że to odbieranie niewinności serialowi, który nic wspólnego z tą tabu tematyką nie ma, ale... heh, przecież to nic innego jak kwintesencja r34, czyli kolejny fetysz z tej naszej magicznej listy, a znajduje się na niej gdzieś za sałatą, a przed ciągnikami rolniczymi, które w niektórych krajach uchodzą za afrodyzjaki! ^^ Tjaak, ale to było moje neutralne spojrzenie, a tak sam z siebie za clopami generalnie nie przepadam :I serio! xD co innego saucy~ tak, jest różnica! I Alberich ją bardzo ładnie nakreślił, zastawiając pornografie z erotyką... jest jeszcze pogranicze, czyli już jakby nie było clopy, które jednak zachowują klasę saucy, rzadkie perełki, niemniej takie pewnie uzyskają moją aprobatę ^^ Czasem dla takich dzieł warto się przedrzeć przez hordę mniej ambitnej sztuki... tak, mowa tu o typowych clopach, i to niekoniecznie z wyższej półki .__. gdzie nawet anatomia leży, a jeśli jednak to jest w porządku, bardzo często się może zdarzyć, że autor zawali proporcje, zwłaszcza biustu... czemu akurat to im sprawia takie wielkie problemy? o_0 To wszystko tak ogólnie i głównie odnośnie artów, zaś jeśli chodzi o słowo pisane... nie wiem, czy trafiłem na wyjątkowo słabe clopfiki, czy po prostu takich scen nie da się opisać dobrze, to znaczy ambitnie? Nie wiem... w Grze o tron wygląda to całkiem sprawnie, ale chyba daleko temu do clopa, nie? xd I jeszcze jedna rzecz, u mnie istnieje bardzo wyraźna i pilnie strzeżona granica** między fanonem i kanonem, toteż nieważne jakie pokręcone płody fandomowej twórczości bym ujrzał, nie wpłynie to u mnie na postrzeganie serialowych postaci... i całe szczęście, bo niektóre rzeczy były naprawdę niepokojące!! I dlatego, jeśli natknę się na jakieś udziwnione clopy, śmiało mogę je przeglądać bez strat moralnych, choćby nie wiadomo jak wątpliwie przyjemny był ten widok x_X *-sam lubię klimaty gore i makabry, wypływający z wnętrza ciepłych bebechów, szkarłatnych flaków z brzucha się lejących czy rozczłonkowanych zwłok spadających z nieba... ale jest różnica pomiędzy lubieniem czegoś, a traktowaniem tego jako fetysz, a fakt, że niektórych takie coś może pobudzać mnie lekko niepokoi ;__; **-co nie znaczy, że nie można jej przekroczyć, niektóre fandomowe motywy trafiają do części kanonowej w mej jaźni, ale taki przejazd przez granicę do łatwych nie należy, niemniej cóż, bananom Celestii się to udało x)
    1 point
  9. Mam wrażenie, Talar, że nieważne jak epicki będzie finał, to ciebie i tak nie zadowoli. Jak i kilku innych delikwentów. Co do mnie, ja podczas odcinka nieźle się uśmiałem. Na plus zaliczam moment chwały Spike'a (Mario byłby dumny z tych skoków), zachowanie Rainbow oraz moral: "Jesteś lepszy niż ci się wydaje". Daję 7.5 / 10, bo mimo wszystko trochę mało tych igrzysk.
    1 point
  10. Ech... Powiem tak: odcinek ma w sobie wiele, na prawdę wiele ciekawych i fajnych drobnostek, lecz jego główny przekaz pozostawia wiele do życzenia. Odcinek o Spike'u, tak? Można to już wpisać na minus, lecz nie dlatego, iż nie lubię tej postaci, lecz że w ogóle ten odcinek ma jakiegoś głównego bohatera, ale o tym potem. Tak czy siak, Spike. Czy wyszedł dobrze? Trudno w sumie powiedzieć. Problem dotyczący tremy podczas wystąpień przed publicznością jest znany nie od dziś, więc do tego przyczepić się nie mogę. Sam boję się występować nawet przed mniejszą grupą. Zresztą, zapewne nie tylko ja, nie lubię oglądać takich upokarzających scen i o ile zapalanie tego znicza dało się jeszcze przeżyć, tak to śpiewanie hymnu było... Powiem tylko, że zatrzymałem filmik i nie chciałem oglądać dalej, a gdy w końcu się do tego zmusiłem, to ściszyłem dźwięk do minimum, chociaż byłem sam w domu. Strasznie nie lubię takich momentów, przez co trudno będzie mi wrócić do tego odcinka. Lecz muszę przyznać, że scena ta spełniała swoją upokarzającą rolę w stu procentach. Jego heroiczna postawa pod koniec odcinka była git i tak powinno być, lecz w niektórych momentach nasz smok jakby sam nie wiedział, co mu jest oraz wpadał na niewyobrażalne dla przeciętnego zjadacza chleba pomysły. W sumie, to Spike wyszedł raczej średnio. Zrobił parę głupich rzeczy (po co on w ogóle chciał to śpiewać?) i dziwnie się tłumaczył, lecz poza tym, było spoko. A, i lizanie dupy przez kryształową społeczność było śmieszne. W sumie, to jedyne plusy, jakie jeszcze w tym widzę to olbrzymia ilość ciekawych, śmiesznych i po prostu fajnych aspektów, momentów itd. Spoko tekst Scootaloo na początku: "Łinerd or nat, łi styl hef czens tu be ołsom!". Pokazuję on, że nie liczy się wygrana, lecz rozgrywka i ukazanie się z jak najlepszej strony. Że się jest pro gamerem, a nie takim noobem z inteligencją dorównującą zgniłej kalarepie. Wracając do tematu, to muszę przyznać, że RD spisała się całkiem całkiem. Poparła słowa Scoo, cieszyła się ze srebra oraz nie uważała się za stworzoną do wygrywania bogini zaje*isotści. Tak trzymać, Rainbow Dash! Skoro już przy srebrze jestem, to kolejnym plusem jest to, że skład RD wcale nie wygrał. To, że jest ona jednym z głównych bohaterów, nie oznacza, że musi zawsze wygrywać itd. O czymś takim zapomina wiele osób tworzących kreskówki i bajki, przez co są one sztuczne i słabe. Traktowanie Spike'a jak króla, ale o tym już mówiłem. Wygląd wypełnionego po brzegi stadionu to uczta dla oczu. Loża dla ważnych osobistości to również rzadko spotykany rarytas. Oprócz zasiadających tam księżniczek mamy również tyką szlachtę i śmietankę towarzystwa, jak dwóch koniów z Arabii, Blueblooda, jakąś chinkę i dziwaka ubranego w dywan, panią burmistrz... Fancy Pentsa z Pana Dis Lee (którą chyba jest jego żoną) Cherry Jubile (?!?)... oraz starsze państwo ubrane na Napoleona. Na trybunach zasiada jeszcze więcej osobistości, lecz już mi się ich nie chcę wymieniać. O ile zapalenie jego było dość marna, to sam znicz, jak i jego ogień, wyglądał bardzo fajnie. Tylko czekać, aż wyrzuci karteczkę z imieniem "Harry Potter". "Equestria, mamy problem" o ile sam tekst nie był zbytnio śmieszny i do tego momentu tak średnio pasował, to fajnie, że wstawili coś podobnego. Spike jako niedziałająca zapalniczka znowu mnie rozwalił. Spodobało mi się to, że Twilight, zamiast certolić się ze Spikem, od razu wjechała mu z tekstem, że to ona podpaliła ten znicz i że zdolność podpalania rzeczy umysłem to wymysł jej smoczego przyjaciela. Już się bałem, że odcinek będzie o ty, że Spike pewny siebie zacznie robić głupie rzeczy, gdyż Twalot nie powiedziała mu, że wcale tego nie umie. Coś, co najbardziej mi się spodobało, to te blokujące magię bariery. Patent pomysłowy, logiczny i po prostu zaje*isty. Pomysłowe również było lodowe łucznictwo. Dość nietypowe i ciekawe rozwiązanie. Jednak nie wszytko jest tak różowe w tym odcinku. Magiczny czar prysnął wtedy, gdy zorientowałem się, że epizod będzie tylko związany z igrzyskami, lecz główna fabułą będzie obracać się koło jakiegoś bohatera. No kurna, czekałem rok i prawię 3 miesiące na te igrzyska! W tym czasie skończył się jeden sezonu, a kolejny dochodzi już do końca. Po drodze mieliśmy jeszcze trzy odcinki związane z tymi igrzyskami, a w epizodzie o nich opowiadającym mamy ich tyle, ile w tle zmieszczono. Jestem mocno zawiedziony.Według mnie, najlepiej byłoby, gdyby odcinek ukazywał tylko to słynne wydarzenie, bez żadnych zbędnych wątków fabularnych. Żeby ten odcinek ukazywał po prostu te igrzyska. Niestety, tak się nie stało, nad czym ubolewam. A szkoda, bo mogli wymyślić naprawdę wiele ciekawych dyscyplin sportowych, lepiej pokazać rozpoczęcie i zakończenie igrzysk, skupić się na zawodnikach itd. A miało być tak pięknie... Jednak na tym nie koniec listy skarg i zażaleń. Te całe wyścigi sztafetowe były takie... bez emocji. Ten wyścig RD i Spitfire był wręcz kwadratowy... Widzieliśmy w sumie tylko 3, czy nawet 2 konkurencje, lecz ta wada łączy się z tym, co wypisałem wyżej. To wystrzelenie strzały w niebo i trafienie nią w chmurę, która po chwili zamieniała się w olbrzymiego, niezwykle wolno spadającego, kolczastego i wyjętego prostu z zamrażalki ziemniaka było... takie dziwno-głupie. Czułem się, jakbym oglądał jakiś film katastroficzny na Pulsie. Zamiast cokolwiek zrobić, wszyscy, wliczając w to księżniczki wraz z Twilight oraz jej utalentowanym bratem, stali i krzyczeli. Rozumiem, że jest to bajka itd. oraz jak to napisał Nicolas, Twalot zastyga w miejscu w takich sytuacjach, lecz bardziej oburzyło mnie coś innego. Shining Armor zrozpaczony rozkazał, aby usunięto zaklęcie blokujące czar, na co dostał odpowiedź od jednego (zresztą, fajnie ubranego) ochroniarza, że niema czasu... Jak to kurna czasu niema?!? Rozumiem, że zdjęcie tej blokady wymaga odrobiny czasu, lecz ten teks był całkowicie głupi. Już o wiele lepiej byłoby, gdyby ten goryl powiedział, że nie uda im się zdążyć tego zrobić czy coś w tym rodzaju. W dodatku, wypowiedział to bez akcentu paniki w głosie oraz nawet nie podszedł pomóc. Brzmiało to tak, jakby śpieszył się na imieniny do cioci... Wiem, że w sumie czepiać się teraz głupich rzeczy, ale gdyby nieco zmienili ten tekst, to scena ta wyszłaby o wiele lepiej. Roztopienie tej lodowej chmury było nieco nielogiczne, lecz pozostawię to już w spokoju. Zawiodłem się również na ilości zapowiadanych fajerwerków. Niby miało tego być dużo, a tak naprawdę mamy 12 czy tam 13 zwykłych petard z Lewiatana. I jeszcze na koniec jedna rzecz: wcześniej cieszyłem się z tego, że RD i jej zespół zajął drugie, a nie pierwsze miejsce. Niestety, na koniec sytuacja się odwraca i Ponyville zyskuję jakieś 30 medali, wygrywając Igrzyska. Wolałbym, gdyby nasze skromne miasteczko uklasyfikowało się na jakimś tam 4 czy 6 miejscu, ale niech już będzie. Summa summarum: Plusy: - W końcu te upragnione igrzyska. - Problem tremy. - Heroizm Spike'a pod koniec. - Rainbow Dash zachowuję się przyzwoicie. - Fajny i mądry tekst Scootaloo. - Loża dla kucyków wyższej rangi. - Bariery magio-blokujące. - Zachowanie kryształowego ludu w stosunku do Spike'a. - Twilight z grubej rury wjeżdża Spikowi, zamiast się z nim pierniczyć. - Gwiazdy strzelają na lodzie. Minusy: - Minus przez duże "M": Igrzyska, a właściwie ich brak - Spike czasem dziwnie się zachowywał. - Trochę bez życia konkurencje. - Dziwny pomysł z zamarzniętą chmurą. - Bezużyteczne łyse karki, które zamiast pomóc, tłumaczą się głupim i wyssanym z nie powiem czego tekstem. - Mizerna ilość petard. - Ponyville jednak wygrywa. - mini minus: W zasadzie, wszystkie zalety obracają się wokół szczegółów, a wady dotyczą nieco ważniejszych rzeczy. - minus tak zły, że aż powtórzony: Igrzyska, a raczej ich brak. Ocena: 5/10 Niech już będzie ta piątka. Spodziewałem się super-duper świetnych igrzysk, a dostaliśmy odcinek z takim sobie wątkiem fabularnym, a same igrzyska pieprznęli w kąt. Epizod zawiera wiele świetnych aspektów i szczegółów, lecz jego ogólny przekaz dupy nie urywa, a za spierniczenie tego jakże światowego wydarzenia powinny należeć im się baty. Naprawdę żałuję, że tak mało mieliśmy tych upragnionych igrzysk... ech... Wszystkie odcinki już za nami. Pozostał tylko wielki finał. Zapnijmy pasy i wyczekujmy tegoż wręcz świętego wydarzenia.
    1 point
  11. Kryształowa Celestia zawsze dobra... No i Cadance.
    1 point
  12. Odcinek z napisami: http://www.dailymotion.com/video/x1tav15 I z lektorem: http://www.dailymotion.com/video/x1tavnm
    1 point
  13. Ja ci to nie raz mówiłem... ty nie jesteś normalny. Człowiek normalny, nie napisałby takich rzeczy. Człowiek normalny, nie stworzyłby tak głębokiego... a co ja się będę bawił w wyszukane słówka. W sprawi fabuły... tu jest dobrze. Zajedwabiście dobrze! Nie sposób przewidzieć co będzie czychać na następnej stronie, fabuła jest nieliniowa, umiejętnie grasz czytelnikowi na nerwach, emocjach, stresie i żołądku. Przez ciebie, co bardziej wrażliwi niedługo będą się bali zajrzeć do lodówki... Świat jest mroczny, dołujący, nie zna litości. Albo nauczysz się w nim żyć, albo zginiesz. Proste i logiczne, a japę cieszy. Ale co jest w tym najlepsze? Bohaterowie, bez któych fik byłby jakiś taki pusty. Protagonista... no ewidentnie w twoim stylu, abrkakadabra, czary i magia. Tyle że w wersji krwawej, emocjonalnej i bezlitosnej. Jest ok, ale to jednak nie jest mój ulubiony bohater. A kto nim jest? Renegade, psia krew! Ona jest boska, umie przypieprzyć, łeb odstrzelić, kopnąć w jaja, a potem być mulusia niczym napalona kocica pod wpływem kocimiętki. Lockdown... przyznam, że miałem ochotę cię udusić czytając jego opis, no ale też ci zajebiście wyszedł. Bohaterowie tła są przemyślani, dobrze zaprojektowani. Zarówno ci serialowi (brawa za Lyrę), oraz Ocki (tu za Eisena). Czekam niecierpliwie na kolejne rozdziały, i masz to skończyć tego fika. Bo aż szkoda aby się zmarnował. Aprobuję i życzę powodzenia w pisaniu, ziomeczku!
    1 point
  14. Dzięki Bogu problemy z netem się skończyły, a ja daję wam ósmy już rozdział moich wypocin.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...