Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/24/14 w Posty
-
8 points
-
To jest właśnie problem większości ficów, tak to 0 komentarzy, autor nie wie co robić, czy to kto kolwiek jeszcze czyta, a gdy napisze o odpuszczeniu pisania to nagle że wszyscy kochają to dzieło. Dlaczego wcześniej nikt nie komentował? Proszę napiszcie przynajmniej dla czego wam się podoba ten fic, co jest dobre a co złe. Zdopingujcie Aresa do dalszej pracy twórczymi słowami!3 points
-
1. Nie martw się. Jutro będzie gorzej 2. Nic nie umienie to też umienie, bo trzeba umić nic nie umić xD 3. Znajdź powód, dla którego warto się uczyć. Dla przykładu lizak za 50gr. 4. Uczysz się głupot. Odstaw podręczniki pisane po chińsku 5. Idzie to wyklepać 6. Kup replikę Desert Eeagle'a 50mm 7. Patrz wyżej. Jak pi... szczeli ślepakiem to poczujesz się lepiej. 8. Przestań budować Gwiazdę Śmierdzi z ogryzków 9. Kogo by nie zdołowało wdepnięcie w "minę", pozostawioną przez "Azora"? 10. Pinokio też. Ile można marzyć o byciu prawdziwym chłopcem? (I uprawiać s... adzonki) 11. Posadź drzewko, sadzonkę i przywiąż do niej sznurek. Za naście lat - o ile ci się nie znudzi - odniesiesz sukces. 12. Wyjedź na wieś, wyjdź z siebie i stań obok...2 points
-
2 points
-
Witajcie w odświeżonej galerii najwspanialszej królowej nocy. Żeby nie było tutaj spamu dawajcie art tylko najwyższej jakości i wrzucacie je w spoiler. Możecie również wrzucać tutaj swoje prace dotyczące Luny, a także wszelakie Cosplaye i pluszaki. 1. Wszelkie arty z Gore/R34 są bezwzględnie zakazane. 2. Wszystkie powtarzające się arty, zamieszczane w galerii będą bezwzględnie usuwane. 3. Na dodawane arty obowiązuje limit (maksymalnie 10 obrazków na spoiler). 4. Za dużą aktywność w galeriach Regnum Lunae, będzie przewidziana nagroda.1 point
-
Opowiadanie stworzone na aktualną edycję "Mojego Małego Fanfika". Tematem przewodnim jest utwór z napisów końcowych bajki o kocie Mikanie. O ile nie dane mi było oglądać przygód pomarańczowego dachołaza, o tyle piosenka zainspirowała do stworzenia historii rozpiętej na niemal sześciu tysiącach słów. Racy Breath jest półsmokiem pracującym w służbach bezpieczeństwach miasta Nenji - mieście łączącym ze sobą technologię i magię. Jej życie kręci się wokół obijania tyłków niegrzecznych kryminalistów myślących o zaburzeniu trudnego do utrzymania porządku oraz irytowania sąsiadów garażową muzyką. Pewnego dnia musi się zmierzyć ze swoim natywnym zagrożeniem oraz sprostać nowemu wymiarowi zbrodni. Półsmok (~6 000 słów) - GoogleDocs oraz MLPFiction Pozdrawiam1 point
-
Po długich przemyśleniach zdecydowałam się na powrót! Da-da-da-dan - Rainbow znów rysuje i odważyła się na założenie tematu ^^. Co rysuję? Głównie kucyki i jakieś gadające zwierzęta . ... ... ... NIE UMIEM SIĘ OPISYWAĆ M'KEJ? Jako, że za często na rysowanie nie mam czasu, będę wrzucać tu także stare bazgroły - żeby nie było pusto. Czekam na opinie! ^^'1 point
-
N: Kot, który nie ma imienia. Może przybłęda? Taki nick też może świadczyć o indywidualności użytkownika. A: Chociaż wydaje mi się, że kuc ma dziwną głowę, to może mi się tylko wydawać, bo nie znam się na anatomii kuców. W dodatku ciężko mi określić płeć, bo ubranie mówi, że samiec, ale pyszczek wygląda na klacz S: Kojarzy mi się z taką jedną chińską bajką, ale nieważne. Dość zastanawiający gif, a komiks... Nie lubię skajrima. U: Nie widziałam chyba nigdzie prócz w zabawach, więc ciężko mi ocenić. Po profilu widzę, że lubi Pinkie Pie.1 point
-
System nagradzania aktywny jest od dnia jego uchwalenia przez opiekunów działu, czyli od 24.11.2014 r. Lista osób z największą ilością punktów będzie na bieżąco aktualizowana przez Avatara lub Regenta działu. Osoby z największą ilością punktów otrzymują nagrodę Przyjaciela Cadance, która przyznawana jest za największą aktywność w dziale Cadance i specjalne zasługi dla działu. Wygląda ona następująco: Dlaczego takie coś powstaje? Ponieważ wiele osób najpierw jest aktywnych, a kiedy otrzyma nagrodę natychmiast gdzieś znika. Aby do tego nie dopuścić, użytkownicy będą oceniani na bieżąco i będą musieli wywalczyć swoją nagrodę. Każdy ma równe szanse. Punkty przyznawane mogą być za/w: - quizie - specjalnych zabawach w dziale - konkursach - za uczestnictwo w sesjach - za podsumowanie miesięcznej aktywności w dziale Czym jest miesięczne podsumowanie aktywności? Od teraz w dziale Cadance co miesiąc podsumowani będą użytkownicy, który często udzielają się w dyskusjach i zabawach na obszarze całego działu Crystal Empire. Za aktywność otrzymuje się od 3 - 5 punktów. W zależności od ilości aktywnych użytkowników w danym miesiącu. *Estelle - 6 pkt. *Unbridle - 5 pkt. *Uszatka - 2 pkt. MaciejKamil - 1 pkt. RexCrusader - 1 pkt. * - Osoby, które jak na czas obecny mają największą szansę na nagrodę.1 point
-
Przeczytane. Beware the spoilers! Mam mieszane uczucia. Początkowo wszystko było cacy, czytało się wyjątkowo przyjemnie. Nowoczesne technologie, odpowiednio sarkastyczna bohaterka, akcja dziejąca się w przyzwoitym tempie - wszystko świetnie. Problemy zaczęły się później, kiedy doszło do samej akcji w budynku - wszystko zaczęło się troszeczkę za mocno motać. Dawka chaosu, jaka został wrzucona do tekstu, wydawała się nieco zbyt duża. Interesującym wydaje mi się też fakt, że główna bohaterka straciła skrzydło i praktycznie nic sobie z tego nie robiła. Czy to nie powinna być... dosyć poważna rana? Taka, która zaowocowałaby czymś więcej niż tylko syknięciem? W końcu została poważnie okaleczona, na dodatek odebrało jej to możliwość lotu, która, jak wiemy z wcześniejszych opisów, była dla niej radością. Wydaje mi się, że podeszła do tej rany nazbyt... obojętnie. I to nie tylko w trakcie walki, ale również po niej. Dalej było już lepiej, a spotkanie z "Tatkiem" znowu czytało się bardzo przyjemnie. Jednak zalecałbym, by w przyszłości spojrzenie korektora padło na ten tekst. Było sporo literówek, miejscami chwiała się stylistyka, przez użycie nie do końca pasujących, lub dziwacznych słów, no i trafił się przynajmniej jeden, słusznych rozmiarów byk ortograficzny. Podsumowując opowiadanie jest dobre, choć ma słabsze momenty. Na przykład teksty narratora, które czasami bawią a czasami mocno irytuję, to jednak już kwestia gustu - widocznie nie jestem targetem.1 point
-
Proszę bardzo, instrukcja z dodatku. Tutaj wiele do czytania to nie ma Szczur1 point
-
1 point
-
Proszę bardzo, link do pobrania. Daj znać, czy teraz jest w porządku. Instrukcja1 point
-
1 point
-
Cóż... skoro zostałem wyprany w tym temacie, to może coś napiszę Swego czasu (w ramach praktyk ze studiów i to całkowicie za darmo; musiałbym być głupcem by nie skorzystać ) odbyłem jednodniową podróż do Budapesztu i z powrotem. Historia tego miasta jest bardzo bogata, więc nie będę się za bardzo rozpisywał. Początki miasta sięgają czasów starożytnego Rzymu, którzy (rzymianie) zbudowali miasto (Aquincum), na którym później powstała Buda, Peszt natomiast powstał na terenach dawnej twierdzy rzymskiej (Contra-Aquincum). Właściwie to Budapeszt powstał z połączenia trzech miast: Budy, Starej Budy i Pesztu. Stara Buda to pierwsze miasto węgierskie w tym regionie, które zostało tak nazwane po tym jak Budę przeniesiono na Wzgórze Królewskie po najazdach tatarskich. To tak w dużym skrócie Ogółem to miasto mi się bardzo spodobało, lecz pismo i język węgierski jest... frapujący, że tak powiem. Przykładowo, gdybym nie wiedział, iż patrzę na radiowóz, nigdy bym nie zgadł, iż to co na nim pisało, oznaczało "Policja" No i tam po raz pierwszy opuściłem stały ląd, by przez chwilę pożeglować; wprawdzie po Dunaju tylko, ale i tak było fajnie. Jeszcze jedna kwestia, która mnie... rozbawiła nieco, a tyczy się węgierskiej waluty. Otóż, o ile dobrze pamiętam, przykładowo 50 złotych to około 3500 forintów chyba. Jako że miałem tych tysięcy przy sobie całkiem sporo, to czułem się naprawdę "kasiasty", do czasu, aż nie wszedłem do sklepu i nie obejrzałem sobie cen produktów. Serio, czułem się jakbym kupował najdroższe produkty spożywcze w moim życiu Do najfajniejszych miejsc, jakie zwiedzaliśmy wtedy, zaliczam Basztę Rybacką (ogólnie Wzgórze Zamkowe, ale sam zamek był wtedy zamknięty dla turystów) oraz Górę Gellerta z cytadelą (świetna panorama miasta). Poza tym warto zajść na Plac Bohaterów oraz pozwiedzać Park Miejski; bardzo ciekawe budowle tam zostały wzniesione (Zamek Vajdahunyad). Są oczywiście jeszcze inne obiekty warte zwiedzania, ale ja polecam powyższe. Co do ludzi natomiast, to tylko jedną osobę zapamiętałem. Razem z kumplem weszliśmy do sklepu z pamiątkami i podczas rozglądania ekspedientka pyta się po angielsku, czy w czymś pomóc. Ja niewiele myśląc, wypaliłem po polsku, że tylko się rozglądamy... Okazało się, iż pani całkiem dobrze po naszemu mówić umie i trochę pokonwersowaliśmy o Krakowie, gdzie rodzinę miała Ogólnie zdjęć mam z tej wycieczki całkiem sporo, ale nie jest to nic, czego by na Internecie nie można znaleźć. Osobiście natomiast zamierzam kiedyś wybrać się ponownie do Budapesztu, z tym że na trochę dłużej niż wtedy. Na koniec muszę kogoś wyprać chyba? Więc, niech to będą: Onyx i Lovecraft.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
PANIE I PANOWIE, KATH NARESZCIE SIĘ PRZYZNAŁA.1 point
-
Wiedziałem, że proszenie o apolityczną dyskusję nie ma sensu... Mówię ostatni raz, że jeśli od teraz pojawi się chociaż jeden tekst o PO, Korwinie, PSLu, ONR, Narodowcach czy kuźwa o Republikanach polecą warny.1 point
-
Tak, tak, z pieniędzy z jednej kadencji utrzymuje się do dzisiaj. Tak, tak, tak sobie tłumacz. Zresztą, nieważne, z czego on żyje, ważne, że nie jest przy korycie i nie potrzebuje go do szczęścia. [TVNowska propaganda intensyfikuje się] Jakiej elity? Człowieku, państwo zabiera ci co miesiąc 80% twoich dochodów - z czego prawie połowy z tych pieniędzy nie widzisz nigdy, bo idzie na ZUS, a poza tym płacisz VAT i akcyzy. To wszystko się dodaje. Piekarz, kupując mąkę na chleb, płaci VAT. Potem płaci akcyzę i VAT, kupując paliwo, żeby tą mąkę dostarczyć do piekarni. I on te opłaty oczywiście dolicza do ceny chleba. Więc zamiast płacić 1.50zł, płacisz 2zł. Do tego dolicz jeszcze 50 groszy VAT, który też płacisz za gotowy chleb. Jeśli pojechałeś samochodem do sklepu, to płacisz też VAT i akcyzę za paliwo. Ale wracając do ubezpieczeń. Najdroższy pakiet, jaki znalazłem w ciągu minuty, kosztował niecałe 300 zł miesięcznie i pokrywał wszystkie operacje i badania, jakie możesz sobie wyobrazić, a do tego jeszcze opiekę pielęgniarską w domu, jeśli jej potrzebujesz, i tak dalej. Czyli gwarantował wszystko to, co gwarantuje ci ZUS - bez śmiesznych kolejek, bo u prywatnego ubezpieczyciela jesteś klientem, a nie niewolnikiem, którego można olać. Jeśli nie wywiąże się z umowy, czyli nie zapewni ci natychmiastowego i stosownego leczenia, to możesz wytoczyć mu proces. ZUSowi nie wytoczysz, bo tak naprawdę ZUS nie gwarantuje ci niczego. Prywatne szkoły są droższe od ubezpieczeń, ale to faktycznie wynika z ich elitarności. Chodzi do nich bardzo mały procent uczniów, a nauczyciele pracujący w nich muszą z czegoś żyć. Jednocześnie poziom jest o wiele wyższy. Gdyby nie było szkół państwowych, to cena musiałaby pójść w dół do poziomu akceptowalnego przez zdecydowaną większość rodziców - oczywiście spadłby też poziom, ale coś za coś. Tak czy inaczej, natychmiastowe, całkowite zlikwidowanie ZUSu jest niemożliwe, a nawet jeśli, to niemożliwym jest sprywatyzowanie szkolnictwa. To jest jedna z tych utopijnych tez Korwina, która nie zostałaby prędko zrealizowana. Rozumiem, że komuchowi trudno jest zrozumieć mechanizmy działania wolnego rynku, ale uwaga, podam ci takie trudne słowo-klucz - KON-KU-RENCJA. To słowo oznacza tyle, że jeśli ORLEN pomyśli, że po obniżeniu podatków i zniesieniu akcyzy może dalej sprzedawać paliwo po 6 złotych (przykładowa liczba) za litr, tak jak przedtem, to za chwilę pojawi się inna firma, która zrobi to taniej - bo będzie jej się to opłacało. W konsekwencji ORLEN też będzie musiał obniżyć ceny, żeby zwyczajnie nie upaść. Jakiś piekarz będzie próbował sprzedawać chleb za 2.50? Pojawi się taki, któremu będzie się opłacało sprzedawać go za 1.50. To samo tyczy się rynku pracy. Jeśli opłaca ci się pracować za 1500 złotych miesięcznie, to masz do tego prawo. Ale innemu człowiekowi z takimi samymi kwalifikacjami może się opłacać pracować za 800 złotych. Ale to działa w dwie strony, bo jakiemuś pracodawcy może się opłacać zatrudniać pracownika za 1500 złotych, a drugiemu za 800. W tej chwili pracodawcy muszą kombinować z umowami o dzieło i zleceniami, jeśli chcą zatrudniać człowieka za mniej niż płacę minimalną. To jest głupie. To niczemu nie służy. Jeśli twoja praca jest warta mniej niż te 1680 złotych, to pracodawca nie może cię zatrudnić, bo będzie musiał do tego dokładać. Czyli albo pracujesz na czarno, albo na umowy, które nie zapewniają ci ubezpieczenia ani składek emerytalnych. Do tego prowadzi istnienie płacy minimalnej. Jak to jest, że już w starożytnym Rzymie, Grecji, przez średniowiecze, i tak dalej, aż do pojawienia się socjalistów, gospodarka potrafiła regulować się sama praktycznie bez kontroli państwa, a ludzie nie umierali z głodu? Jak to jest, że TERAZ nagle gospodarka WYMAGA kontroli, bo źli pracodawcy zrobiliby z pracowników niewolników, mimo że nigdy wcześniej tego nie robili? Jeśli jedynym, co umiesz robić, jest obieranie ziemniaków, to nie spodziewaj się, że będziesz zarabiać tyle, co wykwalifikowany kucharz. Jeśli pracodawca wycenia twoją pracę na 200 złotych, to masz dwa wyjścia - szukać innego, który zaproponuje ci więcej, albo zwiększyć swoje kwalifikacje. A ja ci powiem tyle - obudź się. Według ciebie teraz tak nie jest? Według ciebie każda rodzina ma nowy samochód? Bo według mnie duża część rodzin nie jest w stanie utrzymać żadnego samochodu, a co dopiero nowego. Według mnie jest gigantyczna dysproporcja zarobków. Ostatnio była afera, jak jakiś prezes do spraw Niczego z Państwowej Spółki Zajmującej Się Niczym Konkretnym dostał pół miliona odprawy po kilku miesiącach nicnierobienia. Według ciebie gorzej będzie, jeśli jakiś oligarcha dorobi się tego pół miliona na "wyzyskiwaniu" swoich pracowników, niż jest teraz, gdy jakiś prezesio-synuś ministra dostaje pół miliona za nic Z NASZYCH PODATKÓW? Zastanów się. Jesteś tępym trollem, który nie napisał nic konkretnego, a teraz wycofuje się z dyskusji argumentem "mam swoje zdanie i nie będę się tłumaczyć, hurr durr", jednocześnie próbując ośmieszyć przeciwnika (w tym przypadku m.in. sugerując, że ja bronię Korwina, mimo że sam napisałem, że część z jego haseł to utopia). Iście lewackie zagranie, TVN jest w tobie silny. Pewnie, możesz powiedzieć, że ja bredzę. Tylko poprzyj to argumentami. I dare you. Chociaż jeden sensowny argument.1 point
-
1. Gdzie byłeś? London!! 2. Coś o historii tego miejsca...? No Londyn, no! Londynu nie znasz? .-. 3. Twoje ogólne wrażenia. Lubię to miejsce, jakbym mógł to bym jeździł tam częściej, ale jednak trochę daleko... ~albo drogo - bo samolotem nawet blisko, niemniej to jednak trochę kosztuje :/ Jedno z moich ulubionych miast (oprócz Krakowa) i jedno z lepiej mi poznanych (oprócz Krakowa), przy czym nie mam na myśli procentowego poznania, bo o ile powierzchniowo z Krakowem i Londynem zaznajomiłem się w podobnej ilości, to jednak nawet 100% Krakowa da zaledwie nie więcej niż 1/20 część Londynu ;P 4. Najfajniejsze miejsca/ obiekty jakie widziałeś. Które polecasz a których nie? Wszystko bym polecił, warto się tam przejść choćby dla samego tam bycia, turystycznie najlepszym wyborem wydaje się być śródmiejski brzeg Tamizy od mostu westminsterskiego aż po Tower Bridge, a to z tego względu, iż właśnie tam znajduje się większość tych sztandarowych londyńskich obiektów turystycznych jak np. Wieża Elżbiety, bardziej znana pod nazwą Big Ben, ale... Ale nie poprzestawajmy na tym! Praktycznie w całym Londynie poukrywane są na widoku różne ciekawe miejsca! Naprawdę, wystarczy tylko się trochę powłóczyć, a się na pewno znajdzie coś interesującego, choćby interaktywne muzeum nauki! Hmm... nie pamiętam, aby się płaciło za wejście... albo muzeum II Wojny Światowej, też były tam fajne eksponaty! Królewskie obserwatorium w Greenwich, to co leży na południki 0~ samo Greenwich też jest fajne jako dzielnica Londynu, jednak jeśli chodzi o najlepszą dzielnicę to... Zdecydowanie wygrywa Camden Town!! Jest to dość ciekawa dzielnica, która charakteryzuje się zwiększoną populacją ludzi pokroju punków, gothów, metali, cyberpunków i wielu, wielu innych, różnorakich subkultur, a wraz z nimi pojawiają się stragany z akcesoriami dla nich przeznaczonymi, stąd można tam kupić prawdziwy steampunkowy surdut z zębatkami miast guzików, albo torbę zszytą ze starych dyskietek do komputera, nic tylko wydawać wszędzie funty! ^^ Oczywiście, przy optymistycznym założeniu, że się je posiada... ^^" Tak czy inaczej nie tylko z tego Camden jest znane, znajdują się tam bowiem jeszcze liczne sklepy z artykułami skórzanymi i stragany ze starociami, stamtąd właśnie mam swoje skórzane rękawiczki bez palców, stamtąd mam też swój czarny płaszcz do samej ziemi, tak, to skóra I klasy prosto z Camden Town!! Polecam! ^^ A z Londynu to jeszcze na koniec mógłbym polecić parki - są tam dość liczne i ogromne, czysta przestrzeń dla zieleni, niemniej moim ulubionym miejscem tego typu był cmentarz Streatham... ^^ trochę nawet tam Polaków leży btw. 5. Co dobrego/ nowego/ dziwnego jadłeś? Anglicy mają naprawdę dobry wybór ciast i ciasteczek w swoich lokalnych marketach, nie dziwne w sumie, dlaczego mają u siebie taki problem z nadwagą w kraju x) Oprócz tego bardzo przypadła mi do gustu pewna koreańska restauracja w czarnej dzielnicy, mieli tam najlepszą zupę kwaśno-pikantną jaką jadłem, niemniej można takie rzeczy spróbować także u nas, nasze polskie chińskie restauracje serwują podobne specjały. No i jeszcze KFC, w UK mają lepsze kurczaki skubane x] 6. Jacy byli ludzie? Był ktoś specjalny, wart wspomnienia? W sumie nie narzekałem, ale jakoś też nie zwrócili mojej uwagi na dłuższą metę ;x 7. Poznałeś trochę nowej niskiej lub wysokiej kultury/ innych mentalności? Londyn to jedna wielka mieszanka różnych kultur i ma się z nimi styczność prawie na każdym kroku... ale m.in. to właśnie lubię w tym mieście ^^ 8. Podziel się fotkami! Haha - niee!! ^^ głównie dlatego, że nie ma ich w sieci, ale dam parę fotek miejsc, o których wspominałem ^^ ~~ [Airlick] - bo nie umie w ciasto, to może chociaż umie w wyjść z domu ~ [syrenka K974/27] - no a druga syrenka, tak jakby do kompletu! ^^ [GoForGold] - bo jest... zielony, to wystarczający powód~1 point
-
Serio, Cahan? Ludzie, zlitujcie się, ja nie mam co tu napisać! Wy wszyscy macie interesujące życia, a ja siedzę w domu na zadzie i nie mam co robić ze swoim życiem ;_; 1. Gdzie byłeś? Jeśli chodzi o nikłą i szczupłą listę miejsc, które odwiedziłem, to chyba Gdańsk i całe trójmiasto jest chyba najbardziej warte wspomnienia. Byłem tam dwa razy (mieszkam na Podkarpaciu) z moją małą, kochaną, dysfunkcyjną rodzinką (mama, tata, starsza siostra). Za pierwszym razem była to podróż pociągiem (Boże, nigdy więcej), za drugim razem ojciec wychodził z siebie, jak mu GPS nie uwzględniał obwodnic i objazdów. Dot tej pory pamiętam warszawskie Aleje Jerozolimskie. 2. Coś o historii tego miejsca...? Serio mam tu lecieć historię Gdańska? 3. Twoje ogólne wrażenia. Piękne miasto, dużo do zwiedzania, a ja miałem dodatkową atrakcję w postaci jarmarku św. Dominika. I morze. Wspominałem, że lubię pływać? Choć pierwsze wrażenie nie było takie fajne, jak się spodziewałem :C 4. Najfajniejsze miejsca/ obiekty jakie widziałeś. Które polecasz a których nie? Ze wszystkiego największą atrakcją był chyba wspomniany jarmark, na którym można było kupić mnóstwo fajnych i niefajnych pamiątek i pierdół. (No i morze. Może jest fajne.) 5. Co dobrego/ nowego/ dziwnego jadłeś? Najdroższą rybę w moim życiu. 6. Jacy byli ludzie? Był ktoś specjalny, wart wspomnienia? Sprzedawca, który na targu powiedział mojej mamie, że (cytuję) "ten łańcuszek, proszę pani, jest drogi". No i dwóch ninja ukrywających się w przebraniach staży miejskiej. A! No i oczywiście typ, który zawodowo nosił płaskie telewizory, z siatką na zakupy z Biedronki, w slipach i sandałach ze skarpetkami (oczywiście białymi). Nie zapominajmy też o okularach przeciwsłonecznych i łańcuchu na szyi. 7. Poznałeś trochę nowej niskiej lub wysokiej kultury/ innych mentalności? Nope. Wszędzie ci sami Polacy. Gdzieś tam w tle usłyszałem jakieś niemieckie powarkiwania, ale to chyba się nie liczy. 8. Podziel się fotkami! Chcielibyście, co? Nominuję (chyba do ice bucket challenge) Aresa Prime, Niklasa i Omegę.1 point
-
Tydzień temu byłam w kinie na 'Rogi' oraz 'Interstellar'. Muszę powiedzieć, że 'Interstellar' jest warty siedzenia prawie 3 godzin w kinie. Film dość trudny do rozumienia, ale strasznie mi się podobał. Kosmicznie widoczki cieszą oko, czasami łezka w oku się kręci. Polecam gorąco. Rogi natomiast to lekki horror, bardziej komedia z paroma scenami gore. Sam pomysł- ciekawy. No i aktor Daniel Radcliffe Również warte zobaczenia. c:1 point
-
Imesz, y u do dis to me ;-; 1. Gdzie byłeś? Schloss Wendgräben, Sachsen-Anhalt, Bunderepublik Deutchland. 2. Coś o historii tego miejsca...? Ot niemiecki zameczek zbudowany w 1910, podczas zawieruchy historii należał do NSDAP, teraz zaś należy do Fundacji Konrada Adenauera. 3. Twoje ogólne wrażenia. Zameczek z dala nawet od wsi, otoczony lasami, posiada dwie fontanny, ogród i wieżę. Ogólnie rzecz ujmując kupowałbym i mieszkał. I te posiłki 4. Najfajniejsze miejsca/ obiekty jakie widziałeś. Które polecasz a których nie? Jako że był to projekt polsko-niemiecki, i to na wysokim szczeblu (pierwszy raz gdy jednak postanowiliśmy podarować sobie wyjazd, okazało się że sprawa podobno obiła się nawet o prezydenta RP, kazano wręcz nam jechać), to mieliśmy oprócz wykładów i wycieczkę. Byłem dwa razy w stolicy i raz w Magdeburgu (nie, Warszawa to nie stolica ). Ogólnie tyle wygrać. Mur Berliński, Brama Brandenburska, Unter den Linden, no mówię, w pizdę wszystkiego. Polecam wszystko, jechać na ślepo i podziwiać. A, i jako że do Magdeburga trzeba było dojechać pociągiem, zaś z Magdeburga do Wendgraben był już podstawiony autobus z ludźmi z niemiec, to przy okazji zobaczyłem cuda niemieckiej architektury kolejowej - Dresden Neustadt i Leipzig Hauptbahnhof. Odwiedzałbym po raz kolejny, zwłaszcza że w Lipsku stały stare ciapungi i nowe ICE 5. Co dobrego/ nowego/ dziwnego jadłeś? Geniusz Niemców polega na tym, że na dworcu możesz kupić jogurt z musli. Ale taki dobry, nie jakieś gówno typu Jogobella. No i currywurst 6. Jacy byli ludzie? Był ktoś specjalny, wart wspomnienia? Turki, Niemcy... Ale Niemki aż takie złe nie były. No i były także osoby polsko-niemieckie. Wunderbar. :3 7. Poznałeś trochę nowej niskiej lub wysokiej kultury/ innych mentalności? Barbarzyństwem wydało mi się stukanie w ławki zamiast klaskania. A właściwie poza tym to nic szczególnego. :I 8. Podziel się fotkami! Nie mam dostępu chwilowo. Dam sam zameczek: I choose you, Tarreth, Dolar i Sosik!1 point
-
Oglądałem niedawno film pt."Iron Sky". Myślę, że nad fabułą nie ma co się rozwodzić, napiszę tylko jedno hasło i już będziecie wiedzieli o czym jest ta komedia. Trochę się wstydzę, bo pewnie uznacie mnie za dziwaka, ale nieważne. Naziści na Księżycu. Nie usłyszeliście? Naziści na Księżycu? Powtórzyć? Naziści na Księżycu. Tak, naprawdę ten film jest o nazistach na Księżycu. I do tego chcą podbić Ziemię! 7/101 point
-
#bluzgi #tematnaczasie #kuźniarcwel1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
I potwierdziło się. Ale oto mamy więcej odważnych ludziów... Nawet Tomek się dołączył: I następni: I jeszcze jeden: GOŚĆ SPECJALNY: No, to akurat nie niespodzianka...:1 point
-
Skaj chyba jednak nie skorzysta z okazji1 point
-
No cóż, przeczytane. Na początku nie byłem specjalnie przekonany by czytać ten fanfik, bo oryginalnego My Little Dashie ścierpieć nie mogłem. Dla mnie to było tak potwornie tanie i drętwe że rzygać się chciało a nie płakać. Ale przekonało mnie że z oryginału miał być wzięty tylko pomysł a reszta miała być inwencją twórczą. I na szczęście TAK BYŁO. Autor pokazał nam jak ten fanfik powinien naprawdę wyglądać. Czytało się naprawdę przyjemnie ze względu na lekką formę i masę ciekawych pomysłów na poprowadzenie fabuły. I dodatkowo dość życiowo dodane polskie akcenty (ech, praca za najniższą krajową, skąd ja to znam ). Może są lepsze propozycje z tagiem [comedy] (a takie najczęściej wybieram) bo mnie aż tak strasznie nie rozbawił, ale i tak warto się z nim zapoznać, bo czyta się błyskawicznie.1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00