Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/10/15 w Posty

  1. Po co tu przyszłam... Też tak to widzę jak Uszatka - dokładnie tak samo. Bóg w oczach Starka to wręcz porządny gość, który z sercem podchodzi do tego, co stworzył. W wizji Cygnusa i Chemika staje się bezdusznym i okrutnym narcyzem żądnym bezmyślnych niewolników. Jak czytam tu wszystkich to mam wrażenie, że każdy ma swojego osobnego Boga, który w dużej części wpisuje się w wizję z Biblii, ale tak naprawdę jest to połączenie tej wiary i jej podstawowych założeń z indywidualnym sumieniem, sercem i rozumem jednostki. Dlatego każdy ma "swojego Boga" i to jak on tego boga postrzega wiele mówi o nim samym. Jeśli Stark wierzy w boga, który nikogo nie zamordował, to go lubię i szanuję. Jeśli ktoś mi mówi, że bóg ma pełne prawo wymagać od kogoś zabicia swojego dziecka, to będę cisnąć po jego bogu niemiłosiernie choćby warny leciały na mnie deszczem. Niby mowa o tym samym panu wszechmogącym ale jak dla mnie to dwie różne istoty w oczach dwóch różnych osób. I przepychanki mające udowodnić na co bóg zezwala, a na co nie, to tak naprawdę tylko starcie waszych opinii. Może nieświadomie, ale próbujecie ustawić boga po wygodnej dla siebie stronie tak, żeby czuć się z tym komfortowo moralnie. Dlatego właśnie od tylu lat wszyscy mielą ten tekst, że "Biblii tak naprawdę nie da się zrozumieć/ jest symboliczna/ jest dosłowna". Bo tam nie ma niczego konkretnego, za to jest wiele fikcji i sprzeczności. Całą jej treść i sens wymyślacie sami i ten temat jest tego najlepszym przykładem. Cała historia chrześcijaństwa i istnienie w nim wielu sprzecznych narracji jest mi dowodem na to, co tu piszę. Od wieków ludzie zmieniają zasady i przyzwalają na coraz to nowe rzeczy dlatego, że to właśnie ONI decydują, co jest grzechem, a co nie. Tylko przykładny niewolnik będzie służył swojemu narcystycznemu, "nieomylnemu" panu nigdy nie kwestionując jego zasad choćby były kompletnie bezsensowne i krzywdzące. I taki niewolnik będzie w stanie szanować tylko innych niewolników równych mu w bezmyślnym poddaństwie. Dlatego właśnie dyskutowanie o tego typu sprawach jest ważne i konieczne - ponieważ ostatecznie to ludzie ustalą między sobą na co ich bóg mógłby zezwolić a na co nie i po raz pierdyliardny zmienią jego zasady prędzej czy później. Celem tej wypowiedzi nie jest nawracanie nikogo z wiary, ale apel o wiarę mądrą, która nie odziera z człowieczeństwa. A bany i warny możecie na mnie rzucać wiadrami - niczego nie żałuję.
    8 points
  2. Badania i statystyki amerykańskich naukowców? Wybacz, ale teraz to mnie rozśmieszyłeś. Ostatnio właśnie czytałam taki artykuł, popierany badaniami "amerykańskich naukowców" o tym, jak niezdrowe jest współżycie seksualne homoseksualistów. Kiedy w całym tym artykule widziałam, że wszystko dotyczy TYLKO gejów. Dewiacje seksualne występują tak samo u ludzi heteroseksualnych jak i homoseksualnych. Ludzie na siłę szukają wymówki. Poza tym już nie mówię o tym, że żałosne jest spłycanie homoseksualizmu do seksu. Homoseksualizm to MIŁOŚĆ między osobami tej samej płci, nie SEKS. Poza tym pisałam, że nie znam za bardzo Biblii, dlatego temat homosekualizmu w niej mnie zainteresował i dlatego też tutaj piszę. A nie dlatego, by tworzyć własną Biblię, jak to napisałeś, tylko by się dowiedzieć czegoś w temacie. Tak, niektórzy lubią się dowiadywać, a nie tylko kłócić kto ma rację.
    6 points
  3. Mógłbym na więcej rozpisać, ale wiadomo o co mniej więcej mi chodzi: 1. śmierć -> kostnica -> godny pogrzeb i pochówek* -> okazjonalne odwiedziny bliskich na twoim grobie -> nikt cię nie odwiedza -> zapomnienie 2. śmierć -> kostnica -> godny pogrzeb i pochówek* -> Osąd -> Niebo -> wieczna radość z obecności Boga -> ostatecznie i tak się zanudzisz -> Czyściec -> odkupienie win -> po wielu latach przepuszczają cię przez bramy Nieba -> dalej jak wyżej -> Piekło -> wieczne potępienie *Jeśli istnieją osoby, którym na tobie zależało Możliwe, że tak robią, ponieważ Kościół bardzo często wtrącał się w "sprawy łóżkowe" z kompletnym nierozumieniem tematyki, jaką poruszają, narzucając własne zdanie wierzącym i innym. W przypadku Kościoła to zgłębiali, oj zgłębiali. W szczególności tym: Zadam jedno pytanko, czy KK próbował odpowiedzieć na pytanie "Czy da się w Niebie grzeszyć?". Ludzie są przecież niedoskonali, więc dlaczego po śmierci mieliby być inni.
    4 points
  4. Może trochę późno, ale mam fajny obrazek:
    4 points
  5. I Ty wspominasz o czytaniu uważnie? Napisałam, że u osób heteroseksualnych jest tyle samo dewiacji procentowo, co u osób homoseksualnych. Według "badań kangurzych naukowców". A co do artykułu to napisałam właśnie jak absurdalne są te wszystkie "badania i statystyki". Nie ma nawet wspomnianego nic o kobietach, tylko geje, bo przecież nimi najbardziej się brzydzimy. Ciekawa jestem jak robią te wszystkie badania i statystki. Ludzie wierzą w internecie i mediach w to co chcą wierzyć, a jeżeli im nie pasuje, to wtedy mówią "ale media kłamią!". Ale offtop się zrobił. Nie udzielam się już tutaj, bo niepotrzebnie spamuje, to temat o Bogu, jak już ktoś zauważył.
    4 points
  6. "Miłuj bliźniego" w przypadku nekrofilii i zoofili (chociaż niekoniecznie) nie miłujesz, bo krzywdzisz. A w przypadku homoseksualizmu kogo krzywdzisz? Poza tym co to jest womerofilia? Próbowałam wygooglować, nic nie znalazło. I poza tym koprofilia, jeżeli chodzi Ci o to o czym myślę. Zboczenie, a orientacja seksualna to zupełnie co innego. Jak ktoś nie widzi różnicy między pedofilią czy homoseksualizmem, to nie ma o czym nawet dyskutować.
    4 points
  7. @Uszatka Moim zdaniem nie. Jak chcesz mogę ci to objaśnić, ale tekst będzie długi. Opieram się na informacjach, które przeczytałem w dosyć znanej książce z lat 80. pisanej przez katolika homoseksualistę Od razu uprzedzam to kopiuj wklejka z mojego komentarza na YT, więc jak pewne rzeczy będą dziwne to pewnie dlatego Ok, pozwólcie, że spróbuje zebrać to do kupy. Do pierwsze: Homoseksualizm jest naturalny. Jest i zawsze występował zarówno w naturze jak i w kulturze ludzkiej. Wiele gatunków zwierząt łączy się w pary homoseksualne i, co dziwniejsze, najczęściej występuje to u inteligentnych gatunków takich ja małpy, delfiny, pingwiny, albatrosy itd. W wypadku małp i delfinów mamy do czynienia z wieloma przykładami gdzie obydwoje ,,rodziców,, tej samej płci dobrze wychowywało dziecko i, suprise, nie wskazywało ono tendencji homoseksualnych! To chyba najlepszy argument by obalić mit, że homoseksualizmem można się ,,zarazić,, http://pl.wikipedia.org/wiki/Roy_i_Silo Wybaczcie, że wikipedia, ale jest tam napisane czarno na białym co i jak. Macie tam również inne źródła, więc..jakby ktoś był zainteresowany to może sam rozwinąć wiedzę Tak czy inaczej, fakt, że małżeństwo nie służy tylko prokreacji, znano już od dawien dawna. Początkowo duchowni katoliccy również nie naciskali tak w kwestii dzieci, aż do XIII wieku, istniały uroczystości w których, najprawdopodobniej, mogły brać udział osoby homoseksualne. http://io9.com/gay-marriage-in-the-year-100-ad-951140108 Teraz meritum...jak to wygląda z perspektywy Biblii? Po pierwsze, nigdzie w Biblii nie jest powiedziane, że należy czcić Biblię taką jaką znamy dzisiaj. Określenia ,,pismo święte,, są stosowane do zupełnie innych, niesprecyzowanych pism, wszak za czasów Jezusa nie było Nowego Testamentu i Starego. Jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani ,,słuchać słowa Bożego,,. I teraz tak, jakie jest te słowo? Najbardziej prawdopodobną opinią jest, to by słuchać dekalogu oraz słów Jezusa Chrystusa. A jako, że nie wiemy co Jezus mówił dosłownie, mamy tylko opisy jego nauk, pisane, wiele lat po Zmartwychwstaniu Jezusa i odejściu do nieba, nie można tak naprawdę do niczego mieć pewności. Czym niby powinniśmy się więc inspirować jako wierzący? Naszym sercem i sumieniem, Bóg każdego z nas obdarował miłością i zdolnością kochania. Mamy ją tak jak i inne istoty na Ziemi i nie ma w tym nic złego i wstydliwego, co próbują poniektórzy mówić. Każdego, czyli też homoseksualistę. Jezus nie powiedział ani jednego słowa o związkach jednopłciowych. Moim zdaniem dlatego, że były mu z grubsza obojętne. Dużo większą wagę kładzie na wierność partnerowi w związku i nie opuszczaniu go, aż do śmierci. Czy homoseksualista tak może? Oczywiście, że tak! Nie ma żadnych dowodów na to by osoby o innej orientacji kochali gorzej niż osoby hetero, i by miały gorzej kochać. Teraz odnośnie relacji Kościół=homoseksualizm. Ojcowie Kościoła, którzy potępiali akty homoseksualne, nie mniej ostro potępiali zachowania, które obecne chrześcijaństwo akceptuje, takie jak: pożyczanie na procent, noszenie biżuterii, golenie się, noszenie peruk, regularne kąpiele, pełnienie służby w świeckim rządzie lub armii etc. Osobiście uważam, że ich potępienie zachowań homoseksualnych brało się z ich dezinformacji, uprzedzeń lub literalnej interpretacji Biblii, która jak najbardziej nie jest właściwa. Chrystus twierdził, iż Sodoma została zniszczona za grzech niegościnności (Mt 10, 14-15, Łk 10, 10-12), poza tym Orygenes, który miał poglądy krańcowo ascetyczne i antyseksualne, analizując fragment o Sodomie nie poruszał zagadnienia homoseksualizmu, lecz dostrzegał wyłącznie problem gościnności. Jedynym miejscem Starego Testamentu, w którym mówi się o aktach homoseksualnych, jest Księga Kapłańska (18, 20; 20, 13), gdzie współżycie dwóch mężczyzn określane jest jako obrzydliwość. Hebrajskie słowo „toevah” przełożone jako „obrzydliwość” nie oznacza czegoś samego w sobie złego, lecz coś, co dla Żydów jest nieczyste pod względem rytualnym, jak np. spożywanie wieprzowiny. Boswell uważa, że zakazy Księgi Kapłańskiej w niewielkim stopniu wpływały na moralność chrześcijan wczesnego okresu. Kwestię stosunku nawróconych na chrześcijaństwo Żydów rozwiązał sobór jerozolimski ok. 49 roku, który postanowił, że nawróceni na wiarę chrześcijańską poganie nie będą związani żadnymi wymogami prawa mojżeszowego, dlatego żaden wczesnochrześcijański pisarz nie powoływał się na Księgę Kapłańską jako autorytet zakazujący aktów homoseksualnych: moralność nowego prawa nie była uzasadniana za pomocą starego. Kwestia Św. Pawła. Jeśli chodzi o stosunek listów Św. Pawła do aktów homoseksualnych, zdaniem Boswella (bardzo szanowanego pisarza, katolika, homoseksualisty, który przez ponad 10 lat zbierał wiele dokumentów na temat stosunków chrześcijaństwa z homoseksualistami) „Św. Paweł (...) nigdy nie sugerował, że istnieje jakiś historyczny lub prawny powód, by zachowanie homoseksualne dezaprobować”. Jednak najbardziej jednoznaczną wypowiedzią Pawła na ten temat jest fragment z Listu do Rzymian (1, 26-27). Przedstawię go w przekładzie Boswella: „Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę pozbawiających szacunku namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie naturalne na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy naturalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie odbierając zapłatę należną za błąd”. W porównaniu z Biblią Tysiąclecia, przekład ten wydaje się raczej dość złagodzony (np. w miejscu „błędu” znajdujemy w Tysiąclatce „zboczenie”). Boswell uważa, że nie wiemy nic o tym, czy Paweł był świadom istnienia ludzi preferujących własną płeć, dlatego wydaje się, że „nie omawiał gejów i lesbijek, lecz jedynie czyny homoseksualne popełniane przez ludzi heteroseksualnych”. Słowa Pawła nie potępiają wyraźnie aktów homoseksualnych, zwracają jednak uwagę na bardzo ważny problem, związany z tym, że czyny te określa się jako będące „wbrew naturze” (παρά φύσιν). Fraza ta po raz pierwszy została użyta przez Platona w Prawach (636B-C; 825E-842), gdzie określa on – w tym jednym miejscu – stosunki homoseksualne jako nienaturalne, jest zdumiewające, gdyż wszystkie opisywane pragnienia seksualne przez Platona mają charakter prawie wyłącznie homoseksualny. Tę „nienaturalność” możemy interpretować, jako „niezwiązanie z rodzeniem” czy „nieprokreacyjność”, a nie „nienaturalność” w znaczeniu naruszania jakiegoś nadrzędnego prawa moralnego, ponieważ pojęcie „prawa naturalnego” nie było wtedy rozwinięte; nie mógł go też znać św. Paweł, dla którego „natura” nie była kwestią powszechnego prawa lub prawdy, lecz raczej zagadnieniem charakteru jakiegoś człowieka lub grupy ludzi, charakteru w dużej mierze etnicznego i całkowicie ludzkiego. „ Natura” dla Św Pawła nie była siłą moralną, poganie byli poganami z natury, Żydzi Żydami z natury. Natura nie była przez niego rozumiana jako coś abstrakcyjnego, lecz zawsze jako natura czyjaś. Podobnie mylącym słowem jest „wbrew”. Boswell zauważa, że w uzusie językowym Nowego Testamentu παρά konotuje nie znaczenie „przeciw”, lecz raczej „więcej niż”, „ponad, poza”. Fraza ta zostaje również użyta do określenia zbawienia pogan przez Boga, dlatego Boswell uważa, iż nie możemy stwierdzić, że konotuje ona niegodziwość, lecz raczej działanie nieoczekiwane, niezwyczajne, odmienne od tego, co zdarzyłoby się normalną koleją rzeczy, czyli „poza naturą”, lecz nie niemoralne czy z konieczności grzeszne. Jestem zdania, że „niezależnie od określonych zakazów zezwolenie chrześcijanom na stosunki seksualne wykluczałaby główna idea seksualności nowotestamentowej”. Jednak wygląda na to, że dla samego Chrystusa seksualność była w dużej mierze rzeczą obojętną (jak już pisałem). Na temat obyczajów seksualnych wypowiadał się nader skąpo. Wydaje się, że jedyną ważną kwestią seksualną dla niego była wierność oraz trwałość związku małżeńskiego, nie wspominał jednak nic o prokreacji czy wychowywaniu dzieci. Prawdopodobnie Św. Paweł byłby przeciwny takiej formie seksualności, której celem byłaby TYLKO przyjemność, jednak nie sugerował żadnego związku MIĘDZY seksualnością i prokreacją, a za seksualność dozwoloną uważał wyraźnie taką, która będzie ograniczona do trwałego i monogamicznego związku, i będzie polegała na dobrym zarządzaniu, tzn. korzystaniu z niej w sposób, który nie jest obsesyjny (1 Kor 6, 12), nie powoduje skandalu i nie odrywa chrześcijan od służeniu Panu (1 Kor 7, 35). Nie ma jakiegoś inherentnego powodu, dla którego związki osób tej samej płci nie mogłyby tych kryteriów spełniać, jednak ktoś może stwierdzić, że wypowiedzi Jezusa na temat heteroseksualnych związków mogą sugerować jego brak akceptacji związków homoseksualnych. Przy takiej argumentacji powinno się pamiętać o historycznych okolicznościach formułowania wczesnochrześcijańskiej etyki seksualnej. Wydaje się, że zamiarem Jezusa i Pawła nie było wyjaśnianie całej gamy uczuć ludzkich lub ustanawianie dotyczących ich praw, lecz odpowiedź na kłopotliwe pytania na temat małżeństwa między kobietą i mężczyzną. Pytania ta były zadawane w czasach, gdy nie było służb socjalnych zajmujących się wdowami i sierotami, nie było alimentów dla rozwiedzionych, porzucania niechcianych dzieci etc, zatem Nowy Testament dawał tylko zarys akcji socjalnej. Związki jednopłciowe takich problemów prawnych nie stwarzały. Problem miłości romantycznej mógł być dla Pawła nieznany, albo uważał go za coś niemającego związku z podstawowymi prawdami doktryny chrześcijańskiej, lub za coś, co chrześcijanie mogli regulować sami, nie wyrządzając nikomu krzywdy. Uważam więc, że „nie można wykazać, iż Nowy Testament zajmuje wobec homoseksualności jakieś stanowisko. Sugerowanie, że wzmianki Pawła o ekscesach w oddawaniu się przyjemnościom seksualnym wiążącym się z zachowaniem homoseksualnym wskazują na stanowisko ogólnej dezaprobaty dla homoerotyki, jest tak samo bezpodstawne, jak twierdzenie, że potępienie przez niego pijaństwa oznacza, iż był przeciwny piciu wina. Po za tym, skrócając to wszystko: Tamtejsi ludzi nie mieli pojęcia na temat orientacji seksualnej. Nie wiedzieli jak to działa, że coś takiego istnieje itd. Nawet dzisiaj mało wiemy na temat seksualności, która często rządzi się swoimi prawami. Tamtejsze kultury ,,nie lubiły,, homoseksualistów, bo myśleli, że tacy ludzie spowodują brak dzieci i będą ,,narzucać,, swój styl życia osobą hetero. Jak widać dzisiaj, homoseksualistów jest mniej więcej taka sama ilość w każdej epoce( od 3 do 10%, przy tym warto brać pod uwagę, że w przeszłości kobiety w ogóle były nie brane w grupę statystyczną), a odnośnie przekonywania..no cóż, każdy ma własną opinie, ale jak dla mnie żaden z homoseksualistów nie postuluje do tego by wyeliminować hetero czy coś w tym stylu. Dla mnie, sprawa zamknięta. Więc..jak widać, wystarczy tylko trochę pogrzebać w historii i pamiętać zawsze o tym, że Bóg jest dobry i miłosierny, a teksty z Biblii dotyczące homoseksualizmu można traktować z przymrożeniem oka. W końcu w starym testamencie równie wielkim grzechem było noszenie tatuaży, ubrań z dwóch tkanin, jedzenie owoców morza, itd. Jakoś nie widzę by ktoś dzisiaj się tego czepiał Przypominam, jak chrześcijan, obowiązuje nas tylko słowa Jezusa, bowiem ,,kto jego słucha, nie umrze, a będzie żyć na wieki,,. A Jezus nic nie mówił o homoseksualizmie, więc..polecam bym zacząć spełniać najważniejsze przykazanie Biblijne i zacząć kochać bliźniego jak siebie samego, a szczególnie kochać i modlić się za swoich wrogów Na koniec powiem tylko jedno: Homoseksualizm nie jest sprzeczny z naturą, ponieważ występuje w naturze u wielu gatunków. Nie jest dominujący, ale też nie wszystko co naturalne jest dominujące. Leworęczność, choć nie dominuje, nie jest niczym nienaturalnym. (Mam szczęście, bo kiedyś przez to drugie miałbym problemy XD). http://planetaksiazki.pl/john-boswell-chrzescijanstwo-tolerancja-spoleczna-i-homoseksualnosc-p-2814.html I jeszcze na zakończenie tematu: https://www.youtube.com/watch?v=iM2qapAXYjM Chrześcijanin, który jest homo powinien tak samo się starać być i przebywać tylko z jednym partnerem jak osoba hetero. W Polsce są kościoły, które mogą przyjmować taki związek a ślub, wedle np. protestantów, nawet urzędowy, również jest formą przyrzeczenia czegoś Bogu. Najważniejsza jest trwałość i miłość w związku. Reszta jest na dalszym miejscu.
    4 points
  8. UWAGA! AUDYCJA ZAWIERA SPOILERY I JAD! DUŻO JADU! Zmienić Swe Życie to jeden z bardziej znanych fanfików w tym fandomie. Znany, kochany i długi. I wtedy właśnie spadły Oskary, a Cahan podpaliła stosy... Dość. Zacznę od tego, że jestem wredną, złośliwą małpą i zwykłam nie przebierać w słowach. Jestem jednak szczera i mam nadzieję, że ten wywód, który za chwilę przeczytasz, da Ci motywację do dalszej pracy i chęć samodoskonalenia się. Komentarze, które zostawiłam w dokumentach to czubek góry lodowej. Większość fanfika przeczytałam bowiem na komórce, a dokładniejsze zgłębienie się i przepatroszenie tego jak należy zajęłoby mi z miesiąc. Sięgając po ten fanfik spodziewałam się wielu rzeczy, ale nie tego. Nie ukrywam, że forma i strona techniczna to niemal tragedia. Brak półpauz, brak odstępów po akapicie. W efekcie mamy zbitą ścianę tekstu. Dialogi też nie zawsze są odpowiednio wyodrębnione. Masa literówek, błędy ortograficzne, stylistyczne, fleksyjne, tworzenie genderyzmu i takie tam to norma. Do tego źle użyte słowa - powiem tak. "Juwenalia" jako określenie na jądra to był cholernie zły pomysł. Krystaliczny to nie kryształowy, a metaliczny to nie metalowy. No i te powtórzenia... Ten tekst pod tym względem wypala oczy. Lepiej napisać mniej, niż używać pierydliard razy tych samych słów w jednym akapicie. Zaś "podmieńce" pisze się z małej litery, bo to nazwa rasy. Mrówki też nie piszesz z dużej. Zaś w języku niemieckim wszystkie rzeczowniki z dużej, a nie tylko wybrane. Potrzebujesz bardzo ogarniętego prereadera i dobrego korektora. Rzeczą, która porządnie mnie ubodła była niepoprawność biologiczna. Kij z rzygającymi kucami! Ale one mają u Ciebie obojczyki, kolana w przednich nogach, parę rdzeni kręgowych, menstruację i inne takie głupoty. Zanim zaczniemy o czymś pisać, to wypadłoby zebrać wywiad. Opisy są złe. Często szczegółowe aż do przesady no i zdania złożone typu "Budynki miały powybijane okna, a przez dziury wiał słony wiatr, a nasi bohaterowie wędrowali sobie zupełnie gdzie indziej." Tak, to zdanie to mój twór i brzmi komicznie, ale powstało na bazie autentyku z tego fanfika. I takich kwiatków jest mnóstwo. Opis nie może być taki z zadu wzięty. I w zdaniu wielokrotnie złożonym nie chodzi o wpakowanie do niego zupełnie przypadkowych informacji, które wzajemnie nie mają ze sobą żadnego powiązania. Kolejną bolączką fanfika jest jego "mhroczna epickość". Fabularnie całość prezentuje się tak, jakbyś chciał stworzyć coś co super by wyglądało na szklanym ekranie - przerysowani bohaterowie, fajna broń, sexowne kobitki, lasery, miecze i Cezar. To wręcz zżynka z dorobku kultury: Wiedźmin, Gwiezdne Wojny, Fallout, starożytny Rzym i Warhammera... Klisze. Nie przemyślałeś, że te cholerstwa kompletnie do siebie nie pasują i choć osobno motyw mógłby wyjść świetny, to razem mamy z tego istną zupę randomową. Nowe rodzaje podmieńców i opisy typu "to był Czyściciel (przerośnięta modliszka), ale wyglądał jak smok, bo to był podrasowany Czyściciel" brzmią słabo. Nie przyszło Ci też do głowy, że w świecie, w którym istnieje technologia Żniwiarzy czy Frontline'a kuce nie powinny latać w zbrojach made in średniowiecze i bić z mieczy? Skoro mają w zasadzie nowoczesną broń? Bardziej skuteczną, bardziej morderczą? Przyznaję, że przez większość czasu oczekiwałam wejścia Jedi, bo idealnie by tej mieszanki pasowali. Innym problemem fabuły jest to, że jest naiwna i naciągana. Misja zwiadowcza w sytuacji, w której zwiad nie może na bieżąco informować dowództwa nie ma racji bytu. Cała wyprawa radosnej zbieraniny nie ma sensu! Samobójcza? Po co tracić takiego Lightninga czy Web Spell? Albo Blackouta? Wierne, lojalne kuce, które przydałyby się gdzie indziej? I co tam robi nasz gryfi Steel Hooves. Do tego to moralizowanie czytelnika w nachalny sposób sprawa, że całość jest bardzo sztuczna. Ares, albo piszemy bajkę, albo nie. Nie coś pomiędzy. Bohaterowie? Banda debili! Od razu domyśliłam się, że to Krystyna wynajęła Lockdowna. To nie było trudne, serio. A on tak po prostu się zgodził na najbardziej cuchnącą sprawę świata? A w Manehattanie? Rozdzielili się! Karygodny błąd! Lockdown, ewidentnie wzorowany na Geralcie z Rivii. Wszystkie lecą na Lockdowna, choć według opisu jest brzydki jak tyłek wojewody. A pasiasty dogodzi każdej. Każdej. Do tego robi z siebie emo metodą na wiedźmina. "Jestem potwór, odmieniec...". Świetnie walczy. Najemnik - na potwory i bandziorów. Brzmi znajomo. Popełnił wielki błąd, zabił Kredens, ale poza tym to wzór cnót wszelakich, choć autor próbuje wmówić nam co innego, ale my nie jesteśmy aż tak głupi, by się na to nabrać. Narrator kreuje bohatera niezgodnie z jego zachowaniem. Karygodne. Zethi, złodziejka, aniołek. Leci na Lockdowna. Z wzajemnością. Wszystkie lesbijki w całej Equestrii lecą na nią. Ma wyrodną matkę i szalik. Truła swojej miłości, że zrobił sobie skrzydła, jakby to była jej sprawa i jej problem. Nightshade, erotomanka, psychopatka. Teleportuje się, choć jest kucoperką. Była z Nightmare Moon na Księżycu. Biseksualistka. Lubi dziewice - męskie i żeńskie. Leci na Zethi i Lightninga. Lightning, emo rycerzyk z mroczną przeszłością. Ale chyba polubiłam go najbardziej z całej tej bandy, choć za te emożale, miałam ochotę go trzasnąć. Ma lśniącą zbroję i nie lubi jak go molestują ładne dziewczyny. Prawdopodobnie lubi Zethi i Web Spell. Z tą drugą będą parą, zgadłam ? Web Spell leci na Lockdowna. I chyba trochę na Lightninga. Gift Sprize, Niemka. Pani doktor. Zawsze łazi w kitlu by być bardziej jak Mengele. Coś ostro przeskrobała, ale poskładałaby nawet metala po spotkaniu z kibicami Legii Warszawa. Prawdopodobnie leci na Lockdowna. Albo jest lesbijką. Gistrlion - Steel Hooves z charyzmą. Dobry, super OP i strzela z młota. Thora się naoglądał czy co? Wielki Raper Żniwiarzy (mhroczna nazwa to podstawa, nie?). (tak wiem, tam jest błąd) Blackout - kumpel Lockdowna, leci na wpierdol. Do tego mamy innych bohaterów - Chrysalis, która leci na Lockdowna, Exodusa, który nawet ma mózg, ale chyba nie do końca, skoro zaufał naszemu pasiakowi. Armor jest tradycyjnie głupi i porywczy (zalecam zrobić z niego wałacha), Lunę, która przejawia czasami, że jednak ma coś w tej czaszce. Legion - czyli armia z plota. Skąd się wzięło tego tyle i jak pozostawali niemal niezauważeni i mogli sobie spokojnie urosnąć w taką siłę. Nie dość, że nazistowscy Rzymianie pasują tu jak kwiatek do kożucha. Romans dwóch zebr - popieram Nightshade. Niech oni się wreszcie pójdą seksić, bo to się już ciągnie jak brazylijska telenovela. Wieczne kłótnie i "Ale on jest dobry i się zmieni!". Za co? Za jakie grzechy? W kółko to samo. A teraz zalety... Przyznaję, że jest ciężko, bo w tym bajzlu mało jest dobrych rzeczy, ale jednak są, Choćby te podmieńce - nie są złe i w ogóle chciały generalnie dobrze. A że po trupach, to się najlepszym zdarza. Całkiem fajny motyw, nie powiem. Ta katedra z "jestem twoim ojcem, Luke" też ma potencjał. No i obrazki z pony creatora - ta Nightshade nie jest pociągająca. Wcale. Jest straszna. Werdykt: popraw formę, bo to boli. Czytadło może być z tego w sumie niezłe, ale tylko jeśli się nad tym nie zastanawiać, bo niestety, sensu i logiki się w tym fiku nie uświadczy. Za to trochę humoru jest, niestety w większości pożyczonego od innych. Cahan I Jadowita
    4 points
  9. Taka tam, samojebka na 1.04 w brudnym lustrze szkolnej łazienki. Moje włosy tak bardzo mnie nienawidzą i wyglądają jak :yay:
    3 points
  10. Moim zdaniem, bo w sumie nie napisałam tego wcześniej to każdy wierzy (oczywiście o ile wierzy) w tego samego Boga, ale każdy na swój sposób. Buddyści, Chrześcijanie czy Islamiści. Ale jak widać ten podział jest również nawet w samym Chrześcijaństwie, dzieli się na rzymsko-katolicki, prawosławny, bla bla bla. Ale nawet sami katolicy będą go zupełnie inaczej widzieć, z resztą jak widzimy. Żeby nie było - ja szanuje wszystkie wasze opinie, mimo że z wieloma mogę się nie zgodzić. Biblia może być dla mnie jedynie wskazówką bądź przypowieścią. Zawsze całość Biblii brałam jako ogromna metafora. Wierzę w Boga, po prostu. Wielu powie, że dobro zależy od punktu widzenia, a ja dobro widzę po prostu jako nie krzywdzenie innej osoby. Mam nadzieję, że już naprawdę się stąd ulotnie, ale przynajmniej, tak myślę, przywróciłam temat na właściwe tory. A Branthos, taka mała uwaga - zeszliśmy już na temat Boga, i jeżeli mieliby zamknąć temat przez schodzenie na tematy homoseksualistów to tylko ze względu na Ciebie i Twoje podejście, możesz się nie zgadzać, ale po co od razu pisać obraźliwie "homosie"?
    3 points
  11. A ja widzę, że ktoś ma tutaj pewne problemy, związane z swoją osobą i brakiem dowartościowania. Jak inaczej mam wytłumaczyć tak żałosny argument ad hominem stosowanym do mojej osoby? Naprawdę nie potrafisz pisać bez wycieczek osobistych? Nie moja wina, że znam się na Biblii bardziej niż ty. I, tajemnica, nie trzeba być teologiem by dobrze znać Biblię A teraz..może skupimy się na faktach ok? Czytałeś co pisałem na temat Sodomy i Gomory na poprzedniej stronie? Jeśli nie to zapoznaj się z tym proszę. Wtedy może zweryfikujesz swój błędny pogląd mówiący o tym, że Sodoma i Gomora upadły przez homoseksualizm. Te miasta były rozpustne. I tyle. Niegościnne również. Nie ma nic to wspólnego z homoseksualizmem. Rozpusta może oznaczać bardzo wiele rzeczy i ciężko powiedzieć, co oznaczała tak dawno temu. W ogóle traktowanie jakiejś opowieści bardziej serio niż słowa Jezusa Chrystusa na temat zbawienia człowieka, jest czymś co najmniej głupim i prędzej podpada pod bluźnierstwo niż cokolwiek innego. Więc polecał bym na początku przyjrzeć się swojemu oku i tam dostrzec belkę niż czepiać się o drzazgę w oku innego człowieka. Że tak, w nucie Biblii podsumuje. ,,Chrystus twierdził, iż Sodoma została zniszczona za grzech niegościnności (Mt 10, 14-15, Łk 10, 10-12), poza tym Orygenes, który miał poglądy krańcowo ascetyczne i antyseksualne, analizując fragment o Sodomie nie poruszał zagadnienia homoseksualizmu, lecz dostrzegał wyłącznie problem gościnności. Jedynym miejscem Starego Testamentu, w którym mówi się o aktach homoseksualnych, jest Księga Kapłańska (18, 20; 20, 13), gdzie współżycie dwóch mężczyzn określane jest jako obrzydliwość.,, Z twojego tekstu wynika nie homoseksualizm tylko rozpustna seksualna. Czyli mężczyźni hetero zdradzali swoje żony i szli do innych żon albo i męskich prostytutek. I analogicznie. Twój błąd polega na tym, że bierzesz Pismo Święte tylko literalnie. Albo chociaż ten fragment. To bardzo oportunistyczne traktowanie Pisma Świętego. Chyba, że wierzysz, że wszystko co jest w Biblii jest dosłowne. W takim razie jesteś Adwentystą bardziej niż katolikiem. Oczywiście nie ma w tym nic złego. Oni nie wiedzieli o tym, że coś takiego jak homoseksualizm istnieje. Nie wiedzieli, że to zależy głównie od genów. Dzisiaj to wiadomo. Oczywiście, wie to każdy rozsądny człowiek, który nie zamyka się na naukę. Przynajmniej w tej kwestii. Ależ mój drogi..każdy sam interpretuje Biblię. XD Przepraszam, z których czasów się urwałeś? Z renesansu? Tam rzeczywiście kościół zabraniał posiadać słowo Boże i nie chciał by ludzie interpretowali je. Innymi słowy ograniczali ludzkie sumienie do swoich własnych interpretacji co mogło skutkować m.in odpustami, czyśćcem i innymi kwestiami dosyć kontrowersyjnymi i zależnymi tylko od tego co dany człowiek zrobi. Nie wspomnę już o zmienianie kanonu Pisma Świętego jak gdyby była to jakaś zabawa. Naprawdę jestem zaskoczony słysząc z twoich ust tak faryzeuszowską postawę. Chcesz ograniczyć ludziom zbawienie? Sugerujesz, że księża automatycznie lepiej interpretują Biblię, mimo iż są to tacy sami ludzie jak ty i ja, i równie często gadają głupoty? Jak ks. Oko np. ten to ewenement. To pachnie grzechem przeciwko duchowi świętemu..Jezus ostrzegał kapłanów, mówiąc by nie ograniczali ludziom zbawienia, bo może się to źle skończyć. Zastanówmy się, jakie są konsekwencje niewłaściwie pojmowanego grzechu przeciw Duchowi świętemu. Wspomnieliśmy na wstępie, że grzech ten na ogół bywa definiowany jako "sprzeciwianie się uznawanej prawdzie chrześcijańskiej". Dla katolika uznaną prawdą będą nauki jego kościoła, ze wszystkimi dogmatami i obrzędami. Dla protestanta prawdy te są odmienne. Czy katolik może zatem czerpać z myśli protestanckiej i na odwrót? Czy człowiek może samodzielnie czytać Biblię i formułować własne poglądy o Bogu? Ludzie wychowani w silnej tradycji religijnej boją się przyjęcia wszelkiej myśli o Bogu, która pochodzi z innej denominacji. Dlaczego? Dlatego, że przyjęcie innego poglądu mogłoby oznaczać sprzeciwienie się nauce własnej denominacji, a to z kolei w ich zrozumieniu byłoby grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, który potocznie jest traktowany jako niewybaczalny. Z tego względu ludzie boją się badać, czy ich wiara ma podstawy biblijne i czy jest racjonalnie uzasadniona. Ich wiara staje się bardzo emocjonalna, a nawet fanatyczna. Wierzą, a dlaczego, to już nie jest istotne. Próba sprowokowania ich do zastanowienia się nad wyznawaną przez nich doktryną wywołuje w nich agresję, która wynika ze strachu przed popełnieniem niewybaczalnego grzechu. Co ma zrobić człowiek, który zabrał się do czytania Biblii i nie może się doczytać w niej dogmatów, które mu zawsze wpajano, więcej, zaczyna odkrywać, że Biblia mówi co innego? Czy ma prawo do podążania za własnym wnioskami, a jeśli trzeba, do odrzucania dogmatów? Czy człowiek ma prawo do tego, aby szczerze wątpić w podaną mu naukę? Czy może samodzielnie szukać prawdy o Bogu? Czy będzie to grzechem przeciwko Duchowi świętemu? Niewłaściwie pojmowany grzech przeciwko Duchowi świętemu jest potężną barykadą dla duchowego rozwoju. Dlaczego? Ponieważ człowiek wychowany w takim zrozumieniu tego grzechu boi się myśleć inaczej niż naucza jego kościół; boi się wyjść poza ramy dogmatów. Tak zdefiniowany grzech daje kapłanom możliwość manipulowania sumieniami wiernych, aby nie pozwolić im myśleć inaczej. W tym momencie trzeba jeszcze raz przypomnieć, że grzech bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu nie został popełniony przez zwykłych ludzi, ale właśnie przez kapłanów, przez faryzeuszy, którzy manipulowali sumieniami ludzi, aby odwieść ich od samodzielnego myślenia w sprawach wiary i uznania Jezusa za Zbawiciela. Przytoczona definicja grzechu przeciwko D.Św. nie pochodzi z Biblii ale jest wymysłem kapłanów. Nie widzisz tutaj za mało chrześcijaństwa i duchowego rozwoju a za dużo tradycji i ksenofobi? Pomyśl o tym. Co jest złego w byciu świadkiem Jehowy? Czy tama osoba z automatu jest zła? Jest wedle ciebie nie godna królestwa niebieskiego? Mamy na forum minimum jednego Świadka Jehowy. Może z nim porozmawiasz i powiesz mu jak bardzo obraźliwe i pejoratywne jest to stwierdzenie. Teraz mi pokaż i udowodnij, że nie jesteś bezczelnym kłamcą. Gdzie niby skleciłem jakiekolwiek fragmenty Biblii tak jak chciałem w celu własnych korzyści? No proszę, pokaż mi. Chyba, że dla ciebie każda interpretacja nie zgodna z KK to już bluźnierstwo, w takim razie, nie ma pytań z fanatykiem nie ma co gadać. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wybacz, że się tak wyrażę, ale to jest opus magnum twojej ignorancji i głupoty XD Czyli mam rozumiesz, że wierzysz w to, że Ziemia powstała w 6 dni, jedzenie owoców morza to grzech, nosisz tylko ubrania z dwóch materiałów, nie zajmujesz żadnej pozycji w państwie, jesteś przeciwny wszelakiej formie przemocy, a kobieta by nie grzeszyła musi się modlić w chuście na głowię. Po za tym, hej..patrz na to Co na ten temat celibatu uprawianego przez księży mówi Biblia? Przytoczę fragment pierwszego listu do Tymoteusza, rozdział 3: ,,Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. 8 Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, 9 [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. 10 I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. 11 Kobiety również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. 12 Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. 13 Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie. " i w innym miejscu: "Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane.Zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie, [nakazują] powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę". (1 Tym. 4,1-3) Wedle twojego rozumowania każdy duchowy katolicki bluźni i grzeszy bo bierze z Biblii tylko to co mu się podoba a co nie. A właściwie to co podoba się zarządcom kościoła. Widzisz bezsensowność swoich postulatów. Fragment ten dobitnie wskazuje na bezsensowność celibatu w Kościele: ,,Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży" Mój drogi obawiam się, że nie rozumiesz właściwego znaczenia tych słów. Znowu masz problem z tym, że Bibie odbierasz tylko literalnie. Jezus nie mówił o kościele katolickim. Mówił o kościele chrześcijan. Kościół w znaczeniu ,,wspólnota wiernych,, do której należą protestanci, baptyści, adwentyści dnia siódmego, katolicy i myślę, że Świadkowie Jehowy też. Następnym razem jak coś napiszesz to sprawdź czy nie palnąłeś głupoty... Kpł 20, 15 " 15 Ktokolwiek obcuje cieleśnie ze zwierzęciem wylewając nasienie, będzie ukarany śmiercią. Zwierzę także zabijecie. " Innymi słowy zoofilia jest ok, dopóki nie ma orgazmu XD I oczywiście, to ja jestem bluźniercą i pójdę do piekła za to, że znam Biblię i śmiem wytykać takiemu człowiekowi jak ty błędne rozumowanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Stary błagam..rozsądku trochę. Jak dotąd zbudziłeś u mnie tylko uśmiech politowania. Po co w ogóle w takim razie siedzisz na forum o kolorowych koniach gdzie idea gender oraz równość orientacji jest na porządku dziennym? Następnym razem nie pisz takich głupot, mniej emocji zawieraj w wypowiedzi, sprawdzaj dokładnie swoją wiedzę, weryfikuj ją. A dużo lepiej zrozumiesz Słowo Boże. Jeśli chcesz mogę ci polecić parę książek, które pomogą ci się rozwinąć w tej kwestii. Koleżanka powyżej wystarczająco pokazała bezsensowność porównywania homoseksualizmu do zoofilii, pedofilii i uwielbieniem kału...żałosne jest to co sugerujesz. Naprawdę żałosne.
    3 points
  12. Wpis #13 Dziś są moje urodziny! Dostałam prezent od mojej siostry - Skyry! To pegaz. Dawno jej nie widziałam - ma mnóstwo pracy. Byłam pewna, że skończy się na życzeniach, a tu taka niespodzianka! Otrzymałam "Przewodnik po chmurach". Dzięki niemu, będę wiedziała "co tam na niebie piszczy", pomiędzy planowanymi burzami i innymi śnieżycami. Bon Bon upiekła mi wielki tort. Czekoladowy z sercem na szczycie i napisem: "wszystkiego najlepszego!". Zrobiła go z białej czekolady. Fajnie jest mieszkać w małym miasteczku, sama nie wiem ile osób złożyło mi życzenia. Nawet Applejack i BigMac: - "Najlepszego z okazji urodzin, wariatko ty nasza" - przytuliła mnie, a jej brat dodał tylko: - "Ano..." - to dość nieśmiały ogier. Dobrze, że jest czerwony. Nikt nie zauważy, że się rumieni Ale to jeszcze nic. Najbardziej zaskoczył mnie pewien prezent, w eleganckim opakowaniu. Początkowo byłam pewna, że Rarity chciała pozbyć się, jakiejś badziewnej i nieudanej kreacji. Znalazła idealną okazję. Po otworzeniu skrzyneczki, nie znalazłam jednak świecidełek ozdobionych ubraniem. Znajdowały się tam list oraz srebrny wisiorek z nutką. Po przeczytaniu listu spadłam z krzesła... Dosłownie. Już dawno chciałam skleić tą przeklętą nóżkę. Chociaż z drugiej strony, swoje trzy bitsy dołożyły 2/3 tortu, cukierki, batoniki, wafelki, sok... Wracając do skrzyneczki i listu. Autorkami były Księżniczki Luna oraz Celestia Gram na galach w Canterlot od lat. Mogłabym pobierać za to pieniądze - w końcu to moja praca. Jednak dla mnie, już sam zaszczyt umilania czasu Księżniczkom moją muzyką, jest wystarczającą zapłatą. Czytając go, dowiedziałam się kilku rzeczy. Gdyby nie nasza muzyka, w tym moje solowe występy, gale byłyby najnudniejszą coroczną tradycją. Poza tym, to podziękowanie za ubiegłoroczny, piąty już występ. "Droga Lyro. Niech ten wisiorek z białego złota, będzie piękną ozdobą dla klaczy, która umili nam czas równie piękną muzyką, na najbliższej gali. Księżniczki Celestia oraz Luna". Kto by pomyślał... białe złoto. A myślałam, że to srebro...
    3 points
  13. Widzę, że mamy tu dyplomowanego teologa. KKK wyraźnie mówi i wskazuje, że skłonność homoseksualna nie jest potępiana. Ponadto, mamy w liście do Rzymian wyraźnie zaznaczone. " 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie." Ponadto, taka samointerpetacja jest błędna. Bawisz się w świadka Jehowy i sklecasz losowe kawałki Biblii jak chcesz. Niektóre odrzucasz, niektóre akceptujesz. Jak dla mnie to możesz nawet teraz wkręcić tam manifest komunistyczny, bo tak pięknie, wybiórczo sobie wybierasz, że dodanie tego nie zmieni twojej samowoli interpretacyjnej. Kościół jest jeden i jedna jest jego nauka. Ej, w Biblii nie było słowa o nekrofilii, zoofilii, womerofilii, kaprofilii...(wstaw wiele zboczeń) To może to też jest dopuszczalne? Idąc taką kulawą logiką(nawet logiką!) brniesz do piekła.
    3 points
  14. Znowu parę bazgrołów. Muszę w końcu odkopać ołówki i zrobić coś porządnego. No i przydałoby się w końcu zrobić ten komiks o redakcji. Pióro mi się rozwaliło, więc już nie mogę robić konturów tuszem.
    3 points
  15. Witam. Ostatnio w moje łapy wpadły dwa programy do tworzenia gier: GameGuru - FPSy TyranoBuilder Visual Novel Studio - VN GameGuru - chwilowo przestałem go używać, ponieważ to wersja "z wczesnym dostępem" = mnóstwo błędów (woda zabija!), ciągłe zmiany, niestabilność. TB VN Studio - to kompletny program, ale pozbawiony jakiejkolwiek zawartości (tło, postaci, muzyka, efekty dźwiękowe - np. otwieranie drzwi, deszcz etc...). To tak, jakby MAGIX Music Maker nie miał ani jednego sampla. Na szczęście, na STEAMie znalazłem grupę osób, które dodają linki do darmowych rzeczy. Sam też szukam, ale nie obrażę się jeśli ktoś wyciągnie pomocną dłoń ######### Póki co, próbuję "ogarnąć" TB. Niby dziecinnie proste (drag&drop), ale załapanie co zrobić, żeby przycisk działał, czy scena "A" przeszła do sceny "B" wymaga odrobiny czasu. A co dopiero wybory wypowiedzi, które będą miały pewne konsekwencje i różne zakończenia To co stworzyłem, to po prostu test programu. Nie traktujcie tego, jako pre-pre-pre-alpha, czegoś większego. LINK Nie otwierajcie folderu. Kliknijcie na strzałkę ("pobierz") znajdującą się na górze. Jeśli jej nie widać, wystarczy najechać kursorem, a pojawi się. Uwagi dotyczące "gry": 1. Wchodzenie w menu opcji (śruba) nie ma sensu. Program je zrobił. Uczę się, jak zrobić własne. 2. Nie można uruchomić "gry" na pełnym ekranie, ponieważ w programie nie ma takiej opcji 3. Nie trzeba instalować "gry" 4. Po naciśnięciu "nowa gra" należy kliknąć. To samo tyczy się dialogów... A raczej kilku zdań. ######### Popracuję też nad jakąś pojedynczą mapą w GG. Nie wiem ile mi to zajmie. Gdy skończę wrzucę link do GD. Jeśli chcesz mi pomóc, pamiętaj o tym, że: 1. Każdy pomysł i uwagę wezmę do siebie 2. Cokolwiek mi podeślesz (po prostu link do danej strony w poście) MUSI być legalne oraz darmowe. 3. Znajdziesz się w ewentualnych podziękowaniach... o ile nauczę się robić outro xD 4. Pliki muszą być w formatach: mp3, png lub jpg. Innych program nie akceptuje. 5. Dziękuję za uwagę ######### Mam także ComiPo Manga Maker - program do tworzenia komiksów. Wbrew nazwie, nie ogranicza się tylko do mangi/anime. Jak wyżej... będę wdzięczny za cokolwiek Postaci - tylko png. Tło - png, jpg
    2 points
  16. A to niby czemu? Sądzę, że można używać własnego mózgu i nie zgadzać się ze wszystkim co mówi jeden, drugi, trzeci kościół. Zgadzać się z ogólnymi założeniami, jednak bez przypisywania się do konkretnego odłamu.
    2 points
  17. @Uszatka Tia..chyba rzeczywiście sobie daruje. Takie przypadki często miały miejsce, ale najbardziej mnie boli, że kiedyś jakiś homoseksualista może przez te ich gadanie i ,,wielkie nauczanie kościoła,, bla,bla, bla mieć depresje i odrzucić Boga, tylko i wyłącznie dlatego, że od urodzenia kazał mu zrezygnować z czegoś co większość ludzi robi z przyjemnością. No nic, cieszę się, że ogólnie, po za wiadomą dwójką, odzew na moją wizję Boga, jego miłość i chęć dyskusji była bardzo pozytywna. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś problemy odnośnie zagadnienia pogodzenia Homo i religii, to niech piszę. Trochę doświadczenia mam w tym temacie.(Czytaj, przeczytałem sporo książek na ten temat, pisanych przez katolików, protestantów itd). Z chęcią o tym podyskutuje. Czekam na kolejny post autora.
    2 points
  18. Możecie w końcu przestać się kłócić? Obserwuję ten temat chcąc widzieć co do powiedzenia ma na temat Biblii autor, a nie śledzić wasze bezsensowne sprzeczki, które do niczego nie prowadzą. Nie widzicie, że każdy z was ma odmienny pogląd i najwyraźniej nie da sobie przetłumaczyć? Żałosne. I Sttark, daj sobie spokój. To fanatycy. Nawet nie wezmą pod uwagę innej opcji.
    2 points
  19. Flitter, czyli jedna z moich ulubionych postaci. Wersja FullHD 1080p na Deviancie.
    2 points
  20. Wtrącę. Owszem, to my ustalamy co jest grzechem, co jest sprawiedliwe i wszystko inne, co dotyczy życia w ludzkim społeczeństwie. Kto inny jak nie człowiek ma to ustalić, pytam się? Powiecie mi "Bóg". Ale zaraz. Wszelkie zasady, księgi i wszystko zostało spisane przez ludzi. Nie przez Boga. Ujmę to tak. Koncepcji boga/bogów/sił nadprzyrodzonych nie było, dopóki ludzie nie zaczęli zastanawiać się, jak wyjaśnić działanie wszechświata w czasach, kiedy nie potrafili jeszcze tego dokonać w naukowy sposób. W ten sposób powstały wszelkie religie, mające wyjaśniać jak powstał i działa świat. Wnioski z mojej wypowiedzi wyciągnie każdy sam. Nie chcę nikogo obrażać, jedynie wyrażam swój pogląd. Jeszcze muszę dokładnie przejrzeć temat, bo póki co widziałem, że dyskusja dotyczy głównie jednego zagadnienia. Teraz możecie mi pojechać po ambicji
    2 points
  21. Wtrącę jeszcze tylko pewną rzecz. Czytając wasze wypowiedzi wnioskuję, że według Boga para ludzi tej samej płci kochać się może, ale nie może uprawiać seksu, ponieważ to już jest grzech. Mimo iż mi się to nie podoba to rozumiem dlaczego. Wyjaśnię. Bóg ogólnie zabronił uprawiania seksu przed ślubem, oraz w celach rozrywkowych, że tak to nazwę. Ludzie hetero popełniają grzech jeśli współżyją przed ślubem bądź z użyciem środków antykoncepcyjnych. Pary homoseksualne nie mają możliwości się rozmnożyć z oczywistych powodów więc ich współżycie jest z góry grzechem i nigdy nie będzie niczym innym. Pomijając fakt, że samo zabranianie współżycia przed ślubem i dla zwykłej przyjemności (która często pogłębia miłość obojga) jest bezsensem i kolejnym przejawem okrutnego myślenia Boga bądź kapłanów (w zależności kto to naprawdę wymyślił) to widzę tu pewną logikę. Patrząc w taki sposób mogę się zgodzić. Ale co ma do tego trzymanie się za rękę i całowanie? To nie jest współżycie seksualne. Tego się nigdzie nie zabrania. Toć to najzwyklejszy w świecie przejaw miłości. Reasumując: według tego, co pisze Sttark Bóg rzeczywiście nas wszystkich kocha, bo pozwala nam być szczęśliwymi o ile tylko czynimy dobro i nie krzywdzimy innych. Według tego co pisze KochamChemie lub Cygnus - Bóg jest okrutnikiem, którego nie obchodzą ludzie będący nieco inni niżby tego chciał. I jak tu wierzyć w takiego Boga, ja się pytam?
    2 points
  22. Na jakiś czas przeszedłem do Spectators, uważam jednak, że czas powiedzieć co-nieco. Bóg jest zawsze taki sam, zaś to człowiek w przeciągu wieków przedstawia go w inny sposób. Jeśli ktoś kiedyś powie, że Bóg był taki kiedyś, a teraz jest inny, to nieprawda - po prostu zmienił się sposób jego opisania przez człowieka. Generalizowanie Kościoła, który ma około 1 miliarda swojej trzody na całym świecie, jest kompletnie nie na miejscu. Wiedza na ten temat czerpana z Discovery Channel czy innych Super Expressów jest jednym wielkim kabaretem. Historia Kościoła katolickiego nie jest śnieżnobiała, jak cokolwiek w czym maczał swe palce człowiek. Odnośnie zaś homoseksualistów, Kościół katolicki w Katechiźmie Kościoła Katolickiego wspomina, że ludzie homoseksualni, żeby zostać zbawionymi, muszą tym bardziej nad sobą pracować, modlić się o wytrzymałość i nie dopuszczać do czynów sodomskich z tą samą płcią. Znaczy to, że jeśli jesteś homo, módl się, zapomnij o seksie, zero buziaczków, nic. Jeśli ktoś taki podejmie taki krzyż... Szacunek.
    2 points
  23. @Cahan Gniłem czytając Twój komentarz, gdyby wszyscy komentatorzy tak pisali to ten fandom spokojnie by pisał co najmniej dwa razy lepiej.
    2 points
  24. Bo Urzędy Pracy nie są po to, by znajdować ludziom pracę, tylko by zatrudniać urzędników.
    2 points
  25. Wiem, masz racje. Jestem aż chrześcijaninem! Uczniem Jezusa Chrystusa w miłości i w drodze ku lepszemu jutra!
    1 point
  26. Po raz kolejny posługujesz się żałosnym argumentem ad hominem. Już ci to tłumaczyłem, że nikt tego nie będzie brał na poważnie, cokolwiek zrobisz. To ty generalizujesz ludzi, naiwne sugerując, że skoro są, albo nie są, nawet nie wiem, gejami to od razu nie mogą mówić dobrze na temat homo seksualności. To tak jakbyś powiedział, że duchowni nie mogą dobrze mówić na temat religii bo są..religijni. XD Taki sam błąd logiczny, taki sam bezsens założenia. Każda gazeta nawet wyborcza, będzie rzetelniejsza od ciebie, chociaż o to nie trudno.A tak na serio...nie rozumiem twojego problemu. Tak czy inaczej daruj sobie takie argumenty. Przeczytaj książki, prawda cię wyzwoli. Jak mawiał Jezus..nie chcesz przyjąć prawdy do siebie? Ok, twoje życie. Ale dopóki sam nie przejawiasz zainteresowania tematem i się nie rozwijasz, nie ma sensu gadać z tobą. To jak granie w szachy z gołębiem. Powiedz mi gdzie kogokolwiek nazwałem ignorantem? Gdzie kiedykolwiek nazwałem kogoś głupcem dlatego, że ma inne poglądy niż ja? Twoje wypociny tak nazwałem ponieważ pisałeś na temat Biblii, którą nawet nie znasz. (Fragment o zoofilii). Porównałeś seks homo do zboczeń tylu jedzenie kału. Oraz, że jak na takiego znawcę Biblii i KK, nie widzisz, że sam stan celibatu jak najbardziej nie jest odpowiedni i sprzeczny z Biblią. Że nie wspomnę o manipulowaniu sumieniem. Gdzie niby wylewam hektolitry jadu? XD Fakt, że potrafię uargumentować swoje zdanie, w przeciwieństwie do kogoś tutaj, i mam pewną wiedzę od razu nazywasz wylewaniem jadu? O ironio..najciemniej pod latarnią. Mój drogi, sprawa jest prosta, dopóki nie będziesz chciał się rozwijać duchowo nic nie wskórasz taką postawą. Stałe sprawdzanie oraz poszerzanie swojej wiedzy, to klucz do zrozumienie tego niby prostego, acz niepotrzebnie skomplikowanego problemu. Nie usprawiedliwiaj swojej nienawiści Biblią. Tylko tyle powiem. Jeśli z góry założyłeś, że to co ja ci podałem jest złe ,,bo tęczowe, homo, na pewno kłamliwe!!,, to sam boisz się zapoznać z tymi materiałami i boisz się, że twój pogląd okaże się zły. Inaczej nie widział bym sensu takiej wrogości i takiego atakowania tekstów, które nie popierają twojego światopoglądu. Nie ograniczaj ludziom poznania wiedzy. Pod tym względem ty i KK jesteście do siebie podobni. Wszak posiadanie monopolu na prawdy to wielka domena megalomanów. Bóg jest istotą idealną, więc nie może grzeszyć. Proste. Jezus Chrystus był ,,podobny do nas w wszystkim, oprócz grzechu,,. Jak dla mnie sprawa zamknięta. @Up. Ech..to już inna kwestia. Widzisz. Dla mnie Adam i Ewa mają znaczenie symboliczne. Jestem zwolennikiem teorii ewolucji, czyli uważam, że ludzie po prostu się rozwijali z braku lepszego słowa, aż w końcu Bóg postanowił wszczepić im duszę. By mogli dalej działać. W historii myśli opowieść o Adamie i Ewie była przedmiotem licznych interpretacji. Według Jerzego A. Kowalskiego Eden, urodzajny, rajski ogród, można traktować jako barwną wizję stanowiącą zbiorowe wspomnienie tych czasów, kiedy ludzie nie zajmowali się jeszcze koczowniczym pasterstwem ani rolnictwem; czasów, zanim jeszcze zmuszeni byli udać się na długotrwałe, pełne niebezpieczeństw wędrówki i tułaczki. Była to wizja ich pradawnych siedzib, utraconej bezpowrotnie przedwiecznej oazy – bezpiecznej strefy obfitej roślinności, w której tradycyjne zbieractwo i łowiectwo wystarczały, by się wyżywić. Późniejsze zmienne koleje losu, przyjęcie rolnictwa, które wymagało wielkiego trudu i znoju, wszystko to stanowiło nieprzyjemny kontrapunkt w pamięci zbiorowej wobec wspomnienia czasów archaicznej szczęśliwości. Zakrycie nagości mogło zostało skojarzone z tymi przemianami i stać się cezurą rozdzielającą te dwie zasadniczo odmienne epoki w życiu społeczności. Wcześniej znane były mity sumeryjskie i babilońskie o podobnej treści. Był to więc temat dość żywy w kulturze tamtych czasów. W mitycznej parze bohaterów można widzieć protoplastów społeczności, którzy odłączyli się, na przykład poprzez ucieczkę lub porwanie narzeczonej, od głównej grupy rodowej rządzonej przez patriarchę i osiedlili się w nowym miejscu. Z takim czynem mogło się wiązać poczucie winy i wyrzuty sumienia, ów „grzech pierworodny”, który zaciążył właściwie nad całą ogólną wymową Starego Testamentu. Można przypuszczać, że wyrzuty sumienia dotyczyły przede wszystkim porzucenia własnych rodziców, własnego plemienia, zaparcia się ich, złamania uświęconej tradycji. A stąd był już tylko krok do przekonania, że winy te trzeba zmazać, odpokutować, ponieważ są przyczyną przydarzających się niepowodzeń i przeciwności losu, zsyłanych przez rozgniewanych bogów plemienia. Ja to traktuje jako symbol. Wiem, że Bóg stworzył człowieka. To tyle. Nie wiem jak, nie wiem gdzie itd. I nigdy się nie dowiem, chyba, że wymyślą wehikuł czasu XD A co do Szatana..Bóg dał nam wolą wole nie? Szatan z niej skorzystał i stał się zły. Był to Anioł, Lucyfer. Teraz próbuje ludzi odciągnąć od Boga. Poprzez szerzenie nienawiści, zła, występku i wszystkiego co złe. Kwestie samego Szatana to bardzo skomplikowane założenie, często bardzo osobiste. Jak dla mnie szatan jest osobisty. Ale nadal jest on słaby przy Boga i jego miłosierdziu. A na Sądzie Ostatecznym Bóg ostatecznie upokorzy diabła, pokazując mu i nam swoją miłość, która będzie większa niż cokolwiek inne. A wtedy szatan może zniknąć na zawsze, tym samym i jego cierpienia się skończą. Jakoś wątpię by ta odpowiedź cię usatysfakcjonowała, ale lepiej nie umiem tego wytłumaczyć. Tak ja uważam, myśl sobie co chcesz Oczywiście, że są. W końcu każdy może se torturować. Co z tego, że urodzili się tacy, Bóg będzie od startu więcej od nich wymagał. Nie widzisz bezsensowności swoich tez?? Ech... Jeżeli to takie proste to proszę. Żyj nie uprawiając cały życie seksu z dziewczyną. Jestem pewien, ze będziesz się świetnie bawił. http://www.charismanews.com/opinion/in-the-line-of-fire/39991-6-lessons-from-the-collapse-of-exodus-international Kiedyś były grupy, które chciały ,,leczyć,, gejów przekonując ich, że muszą żyć w celibacie bo Bóg tak chciał. Skończyło się to tym, że sami autorzy tych akcji oficjalnie przeprosili społeczności homoseksualne, za plecenie takich bzdur. I wszyscy byli religijni. Kolejny przykład manipulowania prawdą. Wskaż mi fragmenty Biblii gdzie Jezus mówi na temat in vitro, gender,które wtedy też istniało, antykoncepcji, homoseksualizmie itd. Zdanie kościoła katolickiego to nie jest zdanie Jezusa. Proste. Jeśli uważasz inaczej udowodnij to. Bo jak widzę, znowu kłamiesz dla własnej korzyści. Ech, naprawdę się w to wciągnąłeś co?
    1 point
  27. Jak dla mnie kolega chciał pokazać, że wśród chrześcijan też są homoseksualiści, którzy chcieliby żyć w zgodzie z zasadami swojej wiary. Ale obecnie Kościół Katolicki im to uniemożliwia, ze względu na swoje podwójne standardy w interpretacji Biblii. Fragmenty ST, których dzisiaj nikt nie akceptuje, zostały uznane za dotyczące tylko Żydów. Ale nietolerancja do homoseksualistów jest jeszcze dość powszechna, dlatego na razie Kościołowi opłaca się ją trzymać w kanonie. A przynajmniej jeszcze kilka lat temu mu się opłacało, obecnie poglądy populacji w tej kwestii wydają się szybko zmieniać. Kościół albo się ugnie, albo obudzi się z ręką w nocniku, to tylko kwestia czasu. Jeszcze wchodzi w grę opcja rozłamu. Ciekaw jestem, co powiesz, jeśli któryś z następnych papieży oficjalnie przeprosi homoseksualistów?
    1 point
  28. Jakiś ty naiwny... A Adam i Ewa zostali wyrzuceni z Raju, ponieważ Bóg miał taki kaprys. Do tego jeszcze w owym ogrodzie Szatan wybrał się na Dni Otwarte, chcąc zobaczyć nowiuteńką "zabaweczkę" stworzoną przez Stwórcę i tak przypadkiem namówił do grzechu pierwszych ludzi. Przy okazji nasuwa się kolejne pytanie: Po jakiego grzyba Bóg Szatana stworzył? Czyżby nieudany eksperyment?
    1 point
  29. "Jeff Lutes - Co nauka mówi - a czego nie mówi - o homoseksualności John Boswell - Chrześcijaństwo tolerancja społeczna i homoseksualność. W szczególności polecam tą książkę. Daniel A. Helminiak - Co Biblia naprawdę mówi o homoseksualności Sławomir Kuleta - Inne spojrzenie na wybrane aspekty seksualności ludzkiej rozpatrywane w odniesieniu do duchowości chrześcijańskiej Arkadiusz Brzask - Homoseksualizm u mężczyzn " Wow, sto procent tych autorów albo jest działaczami ruchu LGBTQWERTY... albo są "tęczowymi" doktorantami... Rzetelne to jak gazeta wyborcza. "A Bogu jest to bardzo miłe, jak człowiek rozwija się duchowo i sam interpretuje Biblię." Tego nawet nie skomentuję. Zachowujesz się jak typowy działacz tej organizacji i nazywasz ignorantami / głupcami wszystkich którzy nie podzielają twoich pseudo dowodów.( w znaczeniu dowodu ścisłego to nawet nie byli blisko, ale na szczęście to nie matma) Wylewasz na nich hektolitry jadu, sam mówiąc o pokorze... Ohoho... Żałosne. Ach, no i bym zapomniał, dajesz linki do stron które są z założenia prohomo i nazywasz to rzetelnymi źródłami "wiedzy". Twoje wyjaśnienie faktów opiera się na przepchaniu racji na zasadzie przepełnienia strony linkami do stron promujących homoseksualizm. (albo Wikipedii) Wierzysz w fakt " To co nie było obalone w Biblii, jest na to przyzwolenie, to o czym nie było mowy, jest zgodne, ale tylko jak mówił Jezus, bo wcześniejsze/późniejsze księgi są przeterminowane? " A tak z ciekawości, co studiujesz? Wspominałeś coś o studiach.
    1 point
  30. Tak, lecz w quizach nie zawsze chodzi o to, by dawać jak najbardziej oczywistą odpowiedź, szczególnie, tak jak wcześniej, oczekujesz odpowiedzi z wielu scen, wiec kopiowanie pierwszych lepszych wpisów jest nudne. Fajniej napisać własną, niepowtarzalną. Rainbow Dash podczas zawodów w związywaniu "smoka" lassem.
    1 point
  31. @Cygnus. Ech..nie chcę mi się tłumaczyć ci czemu nie masz racji. Wybacz, ale jak dla mnie zachowujesz się jak fanatyk, który próbuje być ślepy na jakiekolwiek argumenty, tylko dlatego, że trzyma się literalnego opisu w Biblii, który można bardzo łatwo wyjaśnić. Już to zrobiłem i zrobiło to wiele ludzi. Raczej wątpię byś naprawdę chciał się udoskonalić w wierzę, ale niech będzie, polecę ci książki, które ci pomogą zrozumieć kwestię homoseksualizmu. Albo przynajmniej coś ci oświecą bo twoja wiedza o kościele jak taka jak przeciętnego polaka/katolika. Żadna. Oto pozycje: Jeff Lutes - Co nauka mówi - a czego nie mówi - o homoseksualności John Boswell - Chrześcijaństwo tolerancja społeczna i homoseksualność. W szczególności polecam tą książkę. Daniel A. Helminiak - Co Biblia naprawdę mówi o homoseksualności Sławomir Kuleta - Inne spojrzenie na wybrane aspekty seksualności ludzkiej rozpatrywane w odniesieniu do duchowości chrześcijańskiej Arkadiusz Brzask - Homoseksualizm u mężczyzn Link na temat zawierania związków w średniowieczu. Mam nadzieje, że umiesz angielski. http://io9.com/gay-marriage-in-the-year-100-ad-951140108 Nie wiem jak jeszcze mogę cię przekonać do zmiany zdania... http://ewangelicki.pl/cover/kosciol-wiara-homoseksualizm-bartosz-makuch/ Pamiętaj o tym co mówił Jezus. Wszystko co uczyniliście tym maluczkim, mnie też uczyniliście. To tak, byś w kontaktach z takimi osobami nie straszył od razu piekłem. Nie wspomnę już o tym, że kościół wielokrotnie sam zmieniał znaczenia niektórych grzechów, bo akurat było mu to na rękę. Cudzołóstwo jest dobrym przykładem. Znowu zamiast polegać na własnej ignorancji, poczytaj coś co nieco odświeży twoją wiedzę. Uta Ranke-Heinemann Eunuchy do raju: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/71832/nie-i-amen Nie używaj słów, których nie rozumiesz. Nikt tu nie uprawia demagogi. Ludzie dyskutują na tematy, które jak najbardziej wymagają dyskusji. Nie wszyscy z góry poddają się ludziom, sądząc, że Bóg przez nich przemawia. Niektórzy jednak wolą sami pomyśleć. A Bogu jest to bardzo miłe, jak człowiek rozwija się duchowo i sam interpretuje Biblię. I źle odbierasz niebo moim zdaniem. Dla mnie niebo sami sobie tworzymy. Tutaj na Ziemi. Królestwo Niebieskie to nic innego jak Ziemia, tylko pozbawiona grzechu, gdzie Jezus jest obecny w sercu każdego człowieka. Nie ma nienawiści, nie ma relatywistów moralnych, nie ma ślepych i pełnych nienawiści wynikającej z własnej ignorancji ludzi. To będzie nasze niebo. Tylko teraz czekać aż Jezus objawi się w sercu każdego człowieka i ludzie nie będą znali grzechu. To będzie piękny dzień. I następnym razem jak się wypowiesz na temat homo, to chociaż poczytaj ludzi, którzy wiedzą więcej na ten temat niż ty. Taka pycha rodzi wszelaki grzech. Uwielbiam twój brak wiedzy o kościele. Nie masz zielonego pojęcia o cudzołóstwie, celibacie, kwestii grzechu, tego jak był rozumiany, tego, że kk sam dodał do Biblii parę ksiąg, wcześniej uznane za Apokryfy. No bo nadal do dzisiaj są krucjaty, nadal jest inkwizycja, nadal może cię ksiądz torturować, nadal msze są odprawiane po łacinie. Naprawdę człowieku..nie wiem czy trollujesz czy nie, ale nie ośmieszaj się czymś takim, bo to jest pyszne i żałosne. A jako taki dobry chrześcijanin powinieneś wiedzieć, że kłamać i pysznić się jest źle. Moim zdaniem nie. Niebo to dla mnie taki stan umysłu gdzie po prostu nie ma grzechu. Nie ma nienawiści, zła, życzeń śmierci, kradzieży itd. Wydaje mi się, że w tym stanie grzech po prostu nie istnieje. Wszak mamy Jezusa w sercu(głowie) a Bóg nie może grzeszyć.
    1 point
  32. Tropico Trilogy - wysłano do Garin Combat Wings - wysłano do Dayan Inquisitor Deluxe Ed Zeno Clash 2 - wysłano do Arachik The First Templar Marine Sharpshooter II
    1 point
  33. Nie wiem co na celu ma dyskusja na temat homoseksualizmu. Przedstawiłem z Chemikiem tylko oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego. Tu nie ma dyskusji - albo jesteście temu posłuszni, albo jesteście nieposłuszni i grzeszycie. Uwielbiam stałość i niezmienność Kościoła. Poza tym wielu z was próbuje odrzucać autorytet Kościoła katolickiego w sprawach "łózkowych". Nie wiem dlaczego. Wydaje mi się to bez sensu. Znaczy, kościół ten istnieje od samego początku, jest jednym z tych apostolskich, obfituje wręcz w ludzi mądrych i inteligentnych, którzy grube tomy pisywali interpretując w swój sposób każdą, choćby najmniejszą zagwozdkę Pisma. Nigdy nie zastanawiało was, że nikt nie zagłębiał się w temat homoseksualizmu? Przez dwa tysiące lat istnienia chrześcijaństwa nikt nie podnosił tej kwestii. Czemu? Demagogia uprawiana tu przez niektóre osoby jest wysoce nie na miejscu. Raz - nie jestem rzecznikiem Boga i nie przedstawiam go w żaden sposób. Dwa - wy chcecie Boga miłosiernego, bezgranicznie dobrego, pozwalającego na wszystko, żeby tylko tu na ziemi jego owieczkom było dobrze. No super, świetnie. A niebo? Wieczna szczęśliwość, dobro i tak dalej? Jeśli mam być szczery, to wolę tu pocierpieć i mieć nagrodę w niebie, zamiast stwarzać sobie niebo na ziemi a potem... A potem co? Ogarnijcie się ludzie.
    1 point
  34. Ło kier.. Ile się postów naszło . A tak serio spróbuje dziś coś ogarnąć i jutro wstawić jakiś temat. Sttark chyba jesteś moim ulubionym komentującym.(Dobra wszystkich was kocham)
    1 point
  35. Nieprawda To kolejny wymysł kk, który jest zboczony na punkcie seksualności człowieka xd Z słów Jezusa można wywnioskować, że ideą seksu i małżeństwa było ogólne branie odpowiedzialności za swojego partnera i partnerkę. Moim zdaniem kwestia czy to małżeństwo czy to nie jest małżeństwo ma tutaj mniejsze znaczenie i to sporo. Boga nie obchodzi z kim się kochasz, ale bardziej ,,jak,, się kochasz. Że tak to napiszę. Dopóki nie zdradzasz partnera, wszystko powinno być w porządku. I nie ma cudzołóstwa, które kościół interpretuje różnie w zależności od epoki xd W średniowieczu można było normalnie uprawiać seks w małżeństwie o ile to nie była dziewica. Zaś teraz nawet in vitro jest wliczane do seksu. O ironio, że do XIII wieku kościół był dużo bardziej tolerancyjny i lepiej rozumiał kwestię seksualności człowieka niż teraz. Więc, seks absolutnie może być rozrywkowy. Byle nie zdradzać swojego partnera/partnerki A antykoncepcja to taka bzdura, że hej..już protestanci mają normalnie bo tam pastor sam ma rodzinę i nikt nie ma nic przeciw prezerwatywom. Tego typu środki były już znane w Starożytnym Egipcie, więc gdyby Jezus naprawdę nie chciał by ludzie uprawiali tak seks, to by raczej o tym wspomniał. I tak, uważam, że co jak co, ale protestanci mają dużo lepiej poukładane w głowach w sprawach seksualności niż katolicy. Ogólnie odnośnie seksualności w kk, mamy bardzo dużo wpływów pogańskich... Jak będę miał dostęp do laptopa to polecę bardzo dobrą książkę, pisaną przez katolicką kobietę(pierwszą w historii kościoła, która prowadziła katedrę na uniwersytecie katolickim). Pokazuje ona ciekawe zagadnienia i tłumaczy, dlaczego rozumienie seksu przedmałżeńskiego jako cudzołóstwa jest błędne, podobnie jak celibat księży. Polecam się modlić codziennie mimo wszystko. Ja tak robię od podstawówki i jestem na studiach. Modlitwa może czasami dużo dać. Jak nie pacierz to chociaż przez parę minut dziennie pokontemplować nad Bogiem, światem itd. Taka forma modlitwy też jest dobra według wielu księży i zgadzam się z tym absolutnie No patrz, episkopat jakoś ma tyle ,,jaj,, by to ustalać. I co więcej szantażuje, że jak ktoś ma inne zdanie, to nie zostanie dopuszczony do komunii. http://natemat.pl/139129,abp-hoser-o-poslach-ktorzy-popra-in-vitro-znajda-sie-poza-komunia-koscielna Po za tym pamiętajcie. Słowa Boga, to słowa Jezusa Chrystusa. I dekalog. Który Jezus podsumował i skrócił do tego byśmy kochali Boga i kochali siebi nawzajem. Pozostałe teksty, listy itd. To nadal są słowa ludzi. Którzy w przypadku Nowego Testamentu często nie znali nawet Jezusa(Np. Św. Paweł).
    1 point
  36. Tak naprawdę jest to prowadzenie rozmowy z samym sobą. Introspekcja w której smutne jest to, że zaczynacie w nią wierzyć dopiero, gdy wmówicie sobie, że nie ma w was siły i mądrości do rozwiązania swoich problemów. Najpierw musicie sobie wymyślić, że źródło tego dobra jest gdzieś poza wami w jakiejś wszechmocnej istocie, ale nie - to cały czas jesteście wy sami. I zamierzam w ten sposób wierzyć w ludzi jeśli oni sami nie mają na to siły i mam nadzieję, że kiedyś ją znajdą. A jeśli ktoś chce zrozumieć jednego prawdziwego boga, to na pewno nie dojdzie do tego poprzez subiektywną decyzję o tym, która religia świata wydaje się najodpowiedniejsza/ najsensowniejsza i który z jej odłamów/ interpretacji jest tym słusznym, bo wszystkie są poświęcone temu samemu jednemu stwórcy, tylko ludzie w każdej z kultur dorobili do niego swoje własne opowieści, wizje i filozofie.
    1 point
  37. Nie ma nic sprawiedliwego w takim podejściu Boga do ludzi jak to opisujesz. Z twoich postów wynika, że ludzie są szufladkowani. Ten typek ma żonę i dzieci, jest super, biorę go do nieba. Ta dziewczyna ma inną dziewczynę...meh, nie nadaje się. Grzeszy swą miłością. @Branthos Czytaj ze zrozumieniem.
    1 point
  38. "Miłuj bliźniego, powiedział artysta po czym położył Biblię na ziemii i podeptał ją. Hurr, zobacz, dzięki temu mam prawo robić co chcę. Miłuj mnie za wszystko co robię, nawet jeśli jest to jawna degeneracja." Homoseksualistów można faktycznie miłować, ale ich wyboczenia niezbyt. Jest wyraźny fragment Biblii mówiący o tym. Podałem powyżej, został zignorowany. Wiesz, gdyby homoseksualista miał stałego partnera, nie współżył z nim,to faktycznie, nie jest to krzywdzące.(ni mówiąc już o stystykach zmiany partnerów i roznoszenia chorób wenerycznych które jest dwa rzędy wielkości bardziej intensywne niż w przypadku partnerstwa hetero) W każdym innym przypadku jest to ohyda w oczach Boga i zbrodnia przeciwko naturze (Hurr istnieje kilka na miliard przypadków zaobserwowanych wśród zwierząt wiec Hurr nie jest to przeciwko) Jeśli chcesz napisać własną wersję pisma Świętego... To rób to. Zobaczymy gdzie skończysz Ach no i jeszcze. " Czytałeś co pisałem na temat Sodomy i Gomory na poprzedniej stronie? Jeśli nie to zapoznaj się z tym proszę. Wtedy może zweryfikujesz swój błędny pogląd mówiący o tym, że Sodoma i Gomora upadły przez homoseksualizm. " >mój pogląd >cytując Pismo Święte Wyzywasz mnie od głupca, bo mam czelność podważać twoje argumenty? Patrząc na ilość jadu jaki wylałeś w swoich postach... To szkoda nawet wchodzić z Tobą w dyskusję.
    1 point
  39. co mam na mysli? to, ze w wieku 16-18 lat, do grona moich najblizszych znajomych zaliczaly sie: 6 ofiar gwaltu, szereg osob z problemami typu rodzic-alkoholik, ofiary przemocy fizycznej i psychicznej w domu/rodzinie, duzo osob z innymi problemami, ktore gdyby nie trafily na duszpasterstwo, najprawdopodobniej podczas ktorejs z kolejnych prob samobojczych, odnioslyby w tym sukces, bo innej pomocy z nikad indziej nie mialy. i zapewne cala rzesza ludzi z problemami o ktorych nie mialem zielonego pojecia, bo nie podzielily sie ze mna szczegolami na ten temat. wszystkie nieletnie. akurat tutaj propaganda w postaci sily wyzszej - boga, dziala dosc dobrze do 'werbowania' takich osob, szczegolnie jak gdy przyjda w niedziele na msze do kosciola, to widza fajna grupe mlodziezy, ktora robi oprawe z gitarami elektrycznymi, djembe, itd, i zaprasza po mszy na herbate itd. zeby nie bylo, znaczna wiekszosc grupy to byly zupelnie normalne osoby bez tego typu problemow. cala sztuka w tym zeby z tej calej grupy wypatrzyc tych kilka, trafic do nich w taki sposob, zeby otworzyly sie na pomoc i sprobowac jakkolwiek pomoc poki nie jest zbyt pozno/przekonac do tego, aby skorzystaly z profesjonalnej pomocy typu psycholog/psychiatra/seksuolog itd. osobiscie dla mnie to bylo pierwsze miejsce, gdzie osobiscie poznalem osobe homoseksualna, probujaca pogodzic jakos swoje odczucia z 'przyjetymi ogolnie normami spolecznymi, opinia kosciola, srodowiska itd', 15-letnia nimfomanke z powaznymi problemami, i troche innych 'ciekawych' osob. wystarczajace rozwiniecie?
    1 point
  40. Buddyzm i jako religia i jako filozofia jest chyba najbardziej przyjaznym ludziom wyborem. ^^ Przynajmniej nie każą ci tam wielbić masowego mordercy a zamiast tego szanować wszystko co żywe. To chyba dobrze. Tak myślę. A teraz ulotnię się razem z Kangurem.
    1 point
  41. Ekhem, Biblia jest niejednoznaczna i tylko ktoś naprawdę arogancki mógłby stwierdzić, że w pełni ją rozumie (jak z resztą było powiedziane w tym temacie wielokrotnie), także prawdopodobnie pozostaje ci żyć jak żyjesz i poczekać aż do śmierci, żeby dowiedzieć się, czy Bogu to pasowało czy nie. Ale jeśli ukarze cie za miłość, to co to za Bóg... PS: poza odpowiedzią dla Uszatki nie zamierzam się tu udzielać, więc bez paniki.
    1 point
  42. Imię i nazwisko: Zdrawka Radziwioniuk Wiek: 25 lat Wygląd: Średniego wzrostu kobieta, dość chuda i o niezbyt kobiecych kształtach, za to całkiem przyjemnej dla oka twarzy. Ma krótkie, acz gęste brązowe włosy i bladozielone, przenikliwe oczy. Trochę zbyt duży nos nadaje jej sympatycznego wyglądu, podobnie jak łagodne rysy twarzy. Frakcja/stacja macierzysta: Oktiabrska Pochodzenie: Białoruś Charakter: Dusza towarzystwa, chociaż niezbyt głośna dusza towarzystwa. Lubi być w centrum uwagi, ale nie za wszelką cenę. Jest arogancka i zanim zaufa komuś, stara się go najlepiej jak tyko się da poznać. Spokojna. Historia: W Moskwie znalazła się przez ojca, kierowcę TIR-a. Zapracowany tatuś nie miał z kim zostawić trzyletniego dzieciaka, toteż nie mając innego wyjścia, zabrał córkę ze sobą do pracy. Kiedy zaczęła się wojna, oboje znajdowali się w hostelu niedaleko centrum, a więc mieli gdzie uciekać. Na Oktiabrską dotarli po dłuższych wojażach. Ojciec chwytał się zajęć, które akurat były w danym momencie do zrobienia. Pomoc przy budowie? Czemu by nie. Obrona stacji? Jeśli tylko trzeba - jasne. Jak powszechnie wiadomo, w metrze moskiewskim po wojnie zagrożeń nie brakowało, więc można powiedzieć, że Zdrawka w pewien sposób oswoiła się z wszechobecnymi zagrożeniami. Ba, nawet zaczęły ją fascynować! Ponieważ Oktiabrska, jak wiele innych stacji z rzadka atakowana była przez mutanty, każdy taki atak był dla Zdrawki źródłem wiedzy o tym, czego inni się bali. Czasem nawet udało się podejść bliżej do potwora, który martwy nie był już tak straszny jak kilka chwil wcześniej. Dziewczyna zaczęła coraz częściej opuszczać stację pod pretekstem obstawy transportu żywności czy innych towarów z karawanami, by móc poszerzać swoją wiedzę. TALENTY: Dobra umiejętność obserwacji, co zresztą wiąże się z tropieniem mutantów oraz umiejętność zachowania zimnej krwi i analitycznego myślenia w nawet najbardziej strestowych sytuacjach. Ekwipunek: Paszport Hanzy, niewielki zeszyt (do informacji o mutantach) i dwa ołówki, scyzoryk, latarka czołowa, nóż o ząbkowanym ostrzu, płócienna i nie-do-zdarcia torba na ramię, ciężkie skórzane buty (lekko zdewastowane, ale wygodne), workowate spodnie z kieszeniami, o kolorze bliżej nieokreślonym, czarna bluza z kapturem, czarna, krótka kurtka, pasiasty, niebiesko-czerwony szalik i kilka rękawiczek lateksowych.
    1 point
  43. Jak wyżej: związki są przereklamowane. Wszyscy za bardzo się nimi przejmują, wiążą z nimi swoje poczucie wartości i sukcesów. Na co? Po co? Ktoś powie, że nie moge się wypowiadać bo kogoś mam, ale cholera zanim kogoś miałam nie przejmowałam się w ogóle takimi rzeczami i gdybym dalej była sama po prostu szła bym dalej przez życie zajmując się swoimi sprawami i posyłając w diabły każdego, kto biadoliłby mi o tym jak to cudownie jest być zakochanym i "omg ale jak to nikogo nie masz/ jesteś dziewicommm". Srał to pies. Nie polecam ani podejścia "ZAWSZE BĘDĘ SAM" ani "BEZ MIŁOŚCI ŻYCIE JEST TAKIE PUSTE I BEZ SENSU!". Drugie rozumiem tylko jeśli ktoś był w związku w którym czuł się szczęśliwy i nagle bam! Koniec. Wtedy człowiek ma przesrane i ma prawo cierpieć i narzekać.
    1 point
  44. Tak więc Infinity raz dla Panny Orchid.
    1 point
  45. Dwieście słów i jakiś dziwny temat? Panie Poulsen żaden problem, jeśli ma się dobry pomysł. Przedstawiam wam (najprawdopodobniej) pierwszy polski fanfic inspirowany wydarzeniami zaistniałymi w V sezonie. Manifest o równości Tagi: [Alternate universe][Communism] Autor: OneTwo
    1 point
  46. Mam dziwne przeczucie, że ten temat potrzebuje mnie. Cóż. Jestem Cygnus, jestem chrześcijaninem, jestem katolikiem, jestem rzymskim katolikiem. Tak, tak będzie dobrze. Moja historia zbawienia jak na razie nie jest jakaś imponująca. Ot, mini Cygnus chodził do kościółka, wszystko zgodnie z planem. Nie lubił kościółka bo TRZEBA było chodzić. W pewnym momencie zostałem ministrantem a potem lektorem. Wszystko było właściwie super, ale skończyło się, bo TRZEBA było chodzić. Oficjalnie rezygnowałem bo matura i studia. Tak czy siak kontakt się urwał, właściwie przestałem chodzić do kościoła, zacząłem żyć jak ateusz, tylko że jakoś nie było mi śpieszno do obrażania religii. Potem uczęszczałem na dwie edycje kursu Alfa, który dał mi motor do odkrywania Boga na nowo. Szkoda tylko że Alfa uczyła trochę w doktrynie protestanckiej, gdzie wciąż uważałem się za katolika. Teraz zaś jestem Cygnusem, jakoś nie chodzę do kościoła, ale wciąż - szukam, wierzę, bronię wiary (w necie ). Gdy jedni poddali się, bądź odwrócili się od katolicyzmu, ja dałem mu drugą szansę, i muszę przyznać - nie przejechałem się na tym. W zasadzie to tyle mojej historii zbawienia. I'm monitoring this thread.
    1 point
  47. 1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...