Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/27/16 we wszystkich miejscach

  1. (piona w trójkę @michalski9 i @Lucas. Tylko, że wypadłem z obiegu, ale chciałbym jeszcze stoczyć bitwę pod Piramidami, albo w zatoce Abu Kir. Pod Trafalgarem grałem 1 raz na złocie i wygrałem! Później nawet na najniższym nie wygrałem. Strategia? Nelson na dno! I po kłopocie, a Hiszpanie tylko pomagali przegrać.) Trybunał Konstytucyjny
    2 points
  2. Z dziką satysfakcją przedstawiam Wam świeżo ukończoną liste fanfików. Obejmuje wszystkie działy (łączenie z archiwum). Mam nadzieję, że naprawdę ułatwi Wam życie i wyszukiwanie wybranych opowiadań. I co najważniejsze. Pamiętajcie, że ta lista tu zaistniała dzięki dwóm osobom. Powinniście być wdzięczni Decaded-owi za jego pomysł i doskonałą oprawę graficzną. Doceńcie to co dla Was zrobił! Otwieram ten temat. Jeżeli macie jakiekolwiek sugestie lub pomysły, zapraszam do podzielenia się nimi. Edit: Dzięki nieocenionej pomocy dwójki użytkowników: Decadeda - który wpadł na pomysł stworzenia ulepszonej wersji listy, (żeby nie katować Waszych komputerów mamuciej wielkości dokumentem zamieszczonym w google docs) oraz Ravina - który wykonał całą żmudną robotę, tworząc stronę na której macie błyskawiczny dostęp do całej listy (zalecam zwrócić uwagę na doskonałą i intuicyjną wyszukiwarkę - niesamowicie ułatwia życie) mogę z dumą przedstawić nową i ulepszoną wersję Listy Fanfików. Serdecznie zapraszam do korzystania z zaprezentowanej tu strony: Lista Fanfików - wersja 2.0 (wersja na bieżąco aktualizowana - korzystajcie z niej!) Lista Fanfików - wersja 1.0 (wersja archiwalna, niekompletna) Raz jeszcze pragnę złożyć stukrotne dzięki Decadedowi i szczególnie Ravinowi za ilość pracy, jaką był uprzejmy włożyć w stworzenie tej strony. PS: Wersja pierwsza pozostanie tutaj w roli pamiątki, ale nie będzie już uzupełniana.
    1 point
  3. (Specjalne podziękowanie dla SPIDIvonMARDER za sporządzenie obrazka tytułowego!) Cover artwork by: SPIDIvonMARDER Notebook sheet by: http://spidivonmarder.deviantart.com/art/Cover-for-Banner-of-Desperados-612242202 Długo z tym zwlekałem... za długo. Drodzy czytelnicy! Klacze i ogiery! Witam bardzo serdecznie! Oto, to, co tak długo w sobie skrywałem. Mam tylko nadzieję, że nie spaprałem tego w żaden sposób, a jakby było coś nie tak, to śmiało! Pokażcie, powiedzcie, że coś tutaj jest spaprane, a ja poprawię. Opis opowiadania: Jedna z wielu sytuacji na wojnie. Nowi przyjeżdżają na linię frontu. Co tam mogą spotkać? A co szykuje wróg, oddalony o kilkadziesiąt kilometrów? Jest to nie oficjalna opowieść z uniwersum Kryształowego Oblężenia, ale otrzymałem niezbędną zgodę na możliwość utworzenia tego opowiadania. Autor: Świeży rekrut Inspiracja: SPIDIvonMARDER Korekta: Sun, Lucas Pomoc, bez której nie poruszyłbym się ani o kropkę: Flashlight, Voltiur2, Dashidania, Poker War Pony Specjalne podziękowania za użyczenie swoich OC dla: Flashlight - Flashlight, Voltiur2 - Erich Wolfgang von Schwarcenrouten, Poker War Pony - Lance Midnight. Życzę miłego czytania! Linki: Akt 1 Akt 2 Akt 3 - część 1
    1 point
  4. Hihi Sami swoi hihi Człowiekiem płuci pięknej o przezwisku szmalec hihi Różne czyli5 i 4 Fajne selfie xD
    1 point
  5. - Puk Puk. - Kto tam? - Na pewno nie wyniki. Tak wiem, że od tego dowcipu to nawet Strasburger wysycha, ale chciałem spytać, jak idą prace nad ocenianiem tekstów w tym konkursie.
    1 point
  6. Przyszły wreszcie moje gumki do klawiatury. Trochę ją wyciszą, nie psując wygody pracy
    1 point
  7. Zapomniałem. Na arosie zamówiłem też następujące pozycje Zawartość zamówienia: 1 x My Little Pony Pinkie Pie i szalone Skałkoparty, EAN: 9788328112377, cena brutto: 10,49 zł 1 x My Little Pony Rainbow Dash, EAN: 9788328112384, cena brutto: 10,49 zł 1 x My Little Pony Applejack i pamiętna pomyłka, EAN: 9788328112391, cena brutto: 10,49 zł 1 x My Little Pony Equestria Girls Czas zabłysnąć, EAN: 9788328111844, cena brutto: 17,49 zł 1 x My Little Pony Najpiękniejsze opowieści, EAN: 9788328108646, cena brutto: 17,50 zł
    1 point
  8. 1 point
  9. http://aros.pl/ksiazka/my-little-pony-dziennik-dwoch-siostr nowe klucze zamówienie
    1 point
  10. - Bij! Uderz! Zabij! Zgnieć! Zniszcz! - Eee... Rainbow? - CO!? Głowa mnie boli! Mordować! - Na ból głowy weź tabletki 'Spie*dalaj'.
    1 point
  11. ... to forum chyba przez ostatni cały rok jest promowane na jakichś portalach podstawówek lub gorzej. Zresztą wydaje mi się, że to fejk konto... Pisać inne imiona z małej- um... jakoś ujdzie ale własne?!?! Nie. Po drugie widać wyraźnie, że to troll, nawet ta osoba się nie postarała. I druga sprawa- jeśli to jakimś cudem NIE troll to powiem Ci jedno- nie odnajdziesz się tutaj. Niestety to prawda. Przykro mi.
    1 point
  12. Ile jeszcze można wałkować Save Me kolejnymi One-shotami? Nie wiem, jak na razie uważam że baaardzo długo. Nie obraziłbym się też na kontynuację w formie prequela czy inne opowiadanie w tym samym uniwersum ludzi i kuców. Wincyj! W przeciwnym razie opublikuję kompromitujące cię (w mojej opinii) materiały. Tak, to jest szantaż
    1 point
  13. Cześć 1. Lubisz czytać ? Jak tak to jakie ? 2. Jakiej muzyki słuchasz ?
    1 point
  14. Pogadajcie sobie na pw, żeby spamu i Off topu nie robić. Skojarzenie: 3 maj.
    1 point
  15. @Lucas I dobrze, czarni są spoko, wnoszą jakieś takie zróżnicowanie. Nie, nie mam. Dopiero się rozkręcam. Masz blisko coś do jedzenia?
    1 point
  16. @Świeży rekrut Swój ziomek. Pjona! Automatyczny sprzeciw.
    1 point
  17. Przybyłem, zobaczyłem, przegrałem.
    1 point
  18. W tym rozkładzie czas jazdy najszybszego połączenia kolejowego z Gdańska do Wrocławia spadł do 5h 6min (to tyle, ile dwa rozkłady temu jechało się do Warszawy), więc sobie mogą patronować.
    1 point
  19. Oczywiście że lepszy jest ten kto ma większe umiejętności - ten kto mam mniejsze może jedynie starać się osiągnąć ten poziom i wtedy można go uznać za lepszego - proste i logiczne. Bo wytrwałość bez rozwoju jest niestety niewiele warta (i nie mam tu na myśli Suna jako takiego - nie wiem jaki poziom tłumaczenia prezentuje, choć spodziewam się że co najmniej dobry z tendencją wzrastającą - ale ogólną zasadę). Jednak ta część dyskusji powinna się toczyć w Stowarzyszeniu Żyjących Piszących i tam proszę ją przenieść. Każdy kolejny post o tego typu teoriach w tym temacie zostanie potraktowany jak spam i usunięty a jego twórca walnięty łopatą. Naturalnie wszelkie dyskusje o Falloucie czy próby przekonania Poulsena żeby nie porzucał projektu definitywnie są jak najmilej widziane :D.
    1 point
  20. Jestem na tym forum ponad trzy lata, a biorę się za kolejnego OCka Powód - ile ja mogę męczyć tego Shylitude'a? Przyda mu się zastępca w "fikach", tym bardziej, że "Shy" musi się męczyć z Lyrą w "Lyra i Ludź" (miałem 1.5 rozdziału drugiej części, którą gdzieś mi wcięło. Piszę od nowa, ale ta strata nie wiedzieć dlaczego wpływa na chęci ) Urodzony 103 lata p.p.m6 (przed powstaniem Mane6) Imię: Blue Feather Imię wywodzi się z zaskakująco niskiej wagi oraz koloru sierści. Tuż po urodzeniu lekarze byli w szoku. Owszem, pegazy są lżejsze, ale żeby aż tak? Kalibrowali wagę dwa razy (przy użyciu kilograma soli). Niemowlak zdrowy jak ryba, a lekki niczym wcześniak. ("zdrowy jak ryba, a lekki jak piórko" - słowa lekarza) Błękitna sierść zainspirowała ojca, który był uparty jak diabli. Matka dała imię nawiązujące do wagi. I tak oto wrócili z synem, który nie "odziedziczył" nazwiska. Na szczęście w Equestrii nie jest to obowiązek. "Wishes" pasowało by do imienia jak pięść do nosa. Rasa: Pegaz Rodzina: młodsza siostra (o niej za chwilę) - Metty Wishes. Nie, rodzice nie zmarli śmiercią tragiczną. Każdy ma matkę i ojca. Mniejsza o ich imiona Wiek: ludzki odpowiednik 29 Talent: początkowo lot, później nauczanie Uroczy znaczek: białe pióro Wygląd: błękitna sierść, biała grzywa, ciemno-niebieskie oczy Cechy charakteru: uparty jak osioł (odziedziczył to po ojcu), początkowo zbyt pewny siebie (z czasem uległo to zmianie), ego jak z Canterlot do Crystal Empire i z powrotem. Po pewnych wydarzeniach: nieśmiały, osamotniony (nie mylić z samotnością!) i zamknięty w sobie (patrz historia) samotnik. Na szczęście i to uległo zmianie. Nadal jest uparty (ale nie aż tak), empatyczny, troskliwy. Niestety ze względu na wydarzenia z przeszłości potrafi być wybuchowy Historia: Gdy miał 5 lat urodziła się jego siostra. Dla ojca było to spełnione marzenie - zawsze chciał mieć córkę. Rodzice byli przekonani, że będą musieli znosić zazdrosnego syna. Ku ich zdziwieniu było wręcz przeciwnie. BF mieszkał i uczył się w Cloudsdale. BF chciał latać, marzył o tym, ale nie podobały mu się radykalne metody stosowane przez nauczyciela. "Nie jestem bocianem, żeby wyrzucać mnie z gniazda. A jeśli rąbnę o glebę"? Niestety pewnego dnia nauczyciel miał serdecznie dość takiego podejścia i "zmotywował go" kopniakiem w tyłek (z zaskoczenia). Spadając w dół odruchowo otworzył skrzydła i zaczął szybować (gdzieś w tle słyszał "komplementy" i porównania do latawca). Z każdą sekundą podobało mu się to co raz bardziej. Nie minęło kilka minut, a postanowił zaryzykować i zmienić "ustawienia skrzydeł". Był w szoku do czego są zdolne pegazy. Nauczyciel z resztą też. BF poruszał się niczym piórko na wietrze... w trakcie tornada eF5, z tą różnicą, że potrafił kontrolować wszelkie manewry. I tak oto zyskał uroczy znaczek. W duchu dziękował siostrze, która była spełnieniem marzeń ojca. Odnosił dziwne wrażenie, że w niewytłumaczony sposób przyczyniła się do realizacji jego. Latał w każdej wolnej chwili, z pośmiewiska zamienił się w obiekt westchnień klaczy (i kilku ogierów). Wystartował w kilkunastu szkolnych mistrzostwach deklasując konkurencję. Po jej ukończeniu kontynuował karierę. Zawody, za zawodami. Trofea, medale... Pewnego dnia hobby zamieniło się w sposób na życie. Ba, odrzucił propozycję wstąpienia do Wonderbolts. Jego menadżer praktycznie kierował jego życiem. Dieta, ćwiczenia, wolny czas. Mimo to, uwielbiał takie życie - warto było. Robił to co kochał i "zbijał na tym kasiorę". Niestety nic nie trwa wiecznie. W trakcie przygotowań do kolejnych mistrzostw doznał kontuzji skrzydła. Nic poważnego - miesiąc, góra dwa i wyzdrowieje (ale mistrzostwa przepadną). "Zero latania, terapeuta i jeszcze raz zero latania - za rok olimpiada, musisz wrócić do formy" - twierdził menadżer. Pomimo kategorycznego zakazu wystartował w nic nie znaczących mistrzostwach. Upór odziedziczony po ojcu zrobił swoje. W pewnym momencie poczuł przeszywający skrzydło ból, a upadek z dość dużej wysokości dołożył swoje. Co prawda spadł do jeziora (kopytami w dół, niczym zawodowiec), woda zamortyzowała upadek, ale jakiekolwiek szanse na olimpiadę przepadły. "Więcej szczęścia niż rozumu" - usłyszał od matki. Wyzdrowiał, po długiej terapii wrócił do latania, ale nie takiego jak wcześniej. Nie miał szans w jakichkolwiek zawodach. Był o krok od złotego krążka, najbardziej prestiżowego wyróżnienia... Załamał się. Z pewnego siebie, upartego mistrza, zamienił się w osamotnionego, zamkniętego w sobie samotnika. Czuł na sobie spojrzenia (prawdziwe czy nie, nie dawały mu spokoju). Unikał kucyków, praktycznie nie wychodził z domu. Siostra przekonała go, aby poszedł do terapeuty. Ten zalecił mu wyjazd za miasto. Posłuchał go, ale zamiast dwóch, trzech tygodni opuścił rodzinne miasto na stałe. Zamieszkał w "raczkującym" wówczas Ponyville. Niewielu mieszkańców, spokój, zero spojrzeń. Za pieniądze (których mu nie brakowało) kupił dom i zamieszkał tam na stałe. Pewnego dnia w małej knajpce spotkał lokalną nauczycielkę. Ta wiedziała kim jest smutny kucyk siedzący przy ostatnim stoliku. Postanowiła z nim porozmawiać. Nie potrafił odmówić, maniery mu na to nie pozwalały. Bełkot i odpowiedzi sprowadzające się do "tak/nie/nie wiem..." szybko zmieniły się w normalną rozmowę. Z każdym kolejnym zdaniem konwersacja z klaczą "kleiła się" co raz bardziej. Pod względem wyglądu byli przeciwieństwem. Warm Heart, bo tak się nazywała, miała białą sierść, błękitną grzywę i tak jak on, była pegazem. Widząc jego zdziwienie wyjaśniła, że jest zdrowa, nie ma problemów ze skrzydłami. Po prostu, jej zdaniem rasa nie ma znaczenia, nie decyduje o przeznaczeniu czy talencie. Jej znaczkiem było pióro do pisania. BF sam się sobie dziwił, że zgodził się na pewną propozycję - przyjść do szkoły i spędzić z uczniami jedną lekcję, jako gość honorowy. Do dziś nie wie, dlaczego powiedział "tak". Uroda klaczy? Możliwość odskoczni od monotonnego życia? Spokój jaki panował w Ponyville miał swoją "cenę". Nic tam się nie działo. Każdy dzień wyglądał tak samo. Największe zaskoczenie czekało go jednak w szkole. Czuł ogromną satysfakcję z przebywania z uczniami. Sam już nie wiedział co ma być jego talentem: lot czy przekazywanie wiedzy. A nauczycielka? Od słowa do słowa... Wiadomo. Dziś jest szczęśliwym ojcem, który przyjął pracę nauczyciela WFu. Radzi sobie znakomicie. Potrafi zadbać nie tylko o sprawność fizyczną uczniów, ale jako autorytet zainspirować. Nigdy się nie poddawaj. Nigdy. Po raz kolejny w duchu dziękował siostrze. Rysunku brak - nie chcę wypalić wam oczu tworem z Pony Kreatury Poza tym łatwo go sobie wyobrazić. Nie wygląda jak pracownik fabryki farby, w której eksplodowało 1000 puszek - każda inny kolor Marzenia - brak. Twierdzi, że ma wszystko to, czego potrzeba do szczęścia. Mimo to, siedząc na trybunach w trakcie zawodów wzdycha głęboko: "a mogłem tam być...". W takich chwilach wie, że może liczyć na rodzinę: "brakuje ci tego, prawda?" Uff... to się rozpisałem...
    1 point
  21. Ooo... Widzę czołgistów Ps. Też bym chętnie kupił takową księgę
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...