Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/12/16 we wszystkich miejscach
-
4 points
-
Na początek pozwoliłem sobie dać takie rymy. Chcąc by wybiły to powitanie z rutyny. A chciałem się z wami nie tylko powitać, Ale też o parę spraw zapytać. I mam nadzieję, że powitanie to niecodzienne Nie będzie waszym zdaniem denne. Ale czas kończyć tą zabawę w Zecorę Bo me doświadczenie z rymami nie jest zbyt spore I raczej kiepski ze mnie poeta... Taki sobie wierszokleta. No, ale teraz już tak na poważnie, konto założyłem już ponad tydzień temu, to najwyższy czas się w końcu przywitać. Jestem Lyokoheros, nicku tego używam faktycznie wszędzie, wziął się on z mojego pierwszego fandomu w który się wkręciłem... i w którym do dziś się mocno udzielam(no choć ostatnio moja aktywność poniekąd przez kucyki - choć nie tylko - tam nieco spadła), czyli fandom Kod Lyoko. Nawet tworzę w nim swoje wielkie opowiadanie, planowane na 4 tomy, z których na razie napisany jest 1 i trochę(a i tak pewnie jeszcze będę dopracowywał ten), które publikuję na swojej stronie(mimo wieku wciąż będącej w pewnym stopniu w budowie). Generalnie uwielbiam tworzyć różne historie i mam masę niezrealizowanych jeszcze pomysłów(nawet parę kucykowych jak "przebłysk" w którym Nyx zostaje znaleziona przez Sunset)... choć niektóre są bardzo ogólne. Tak po za tym to studiuje informatykę(obecnie 2 rok), mam 20 lat jestem członkiem KSMu(Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży), głęboko wierzącym(no a przynajmniej starającym się być konsekwentnym i żyć wiarą) katolikiem, patriotą, monarchistą i idealistą. Interesuje się grami(nie tylko komputerowymi - bardzo lubię też planszówki i karcianki(szczeólnie z rozbudowaną mechaniką) oraz gry wyobraźni(na swojej stronie nawet prowadziłem parę sesji... ale niestety praktycznie wszystkie zdechły)), programowaniem, szeroko pojętą fantastyką, historią i paroma innymi rzeczami. Trochę dużo tego jest by wszystko wypisywać. A jak wciągnąłem się w MLP? Cóż jak napisałem kiedyś w jednym temacie kiedyś myślałem, że "kucyki to tylko jakiś tandetny, nadmiernie krzykliwy, infantylny kicz bez większej wartości czy jakiegokolwiek przesłania". Ta głupi byłem. Sam się dziwie swojej ignorancji. Szczególnie, że ta opinia była w sumie na niczym nie oparta. Ale tak jakoś wczesną wiosną ktoś polecił mi filmik z piosenką "Zmienić mogę się". I naprawdę urzekła mnie ta piosenka... wspaniała pieśń o nawróceniu... i dlatego zaintrygowała mnie Sunset Shimmer, która jest i pewnie już zawsze będzie moją absolutnie ulubioną bohaterką. Choć generalnie lubię większość postaci. W końcu Equestria jest bogatym światem obfitującym w świetnie wykreowane postacie. No ale powinienem wrócić do tych początków. Chciałem poznać historię tej płomiennowłosej dziewczyny, która miała za sobą bez wątpienia burzliwą przeszłość, której kluczowym elementem było właśnie jej nawrócenie. A ja zawsze miałem słabość do nawróconych antagonistów. W sumie nawet nie wiedziałem na początku, że ona jest jednorożcem... chyba. Już teraz nie pamiętam na pewno. Dowiedziałem się o chronologii serii, bo uznałem, że jak coś poznać to tak porządnie, w całości, by rozumieć świat w którym rozgrywa się jej historia. No to zacząłem sobie pobierać odcinki, z zamiarem by się za nie zabrać po sesji... ale tak jakoś wyszło, że w międzyczasie sobie sprawdzałem różne inne kucykowe piosenki, czasem też jakieś komiksy na Youtubie i nawet fragmenty odcinków, nawet(chyba już wtedy, a może to się zaczęło później) różne kucykowe teorie, głównie od BronyNotiona... poznałem też wtedy Discorda, którego również polubiłem(choć wtedy jeszcze nie wiedziałem o jego nawróceniu, za to o genialnym planie z Powrotu Do Harmonii tak), więc nie mogłęm się też doczekać kiedy dojdę do jego pojawiania się, no i jakoś wyszło, że zacząłem oglądać mniej więcej w kwietniu i w około miesiąc obejrzałem wszystkie 5 wyemitowanych wtedy serii i wszystkie 3 filmy. Nie podejrzewałem ani, że tak się w to wciągnę(oglądałem sobie praktycznie zawsze w drodze z i na uczelnię(a to czas na 2 odcinki w każdą stronę), czasem na okienkach, czasem też w domu w wolnym czasie), że ten świat okaże się taki bogaty i rozbudowany, taki epicki, a zarazem taki piękny i tak potrafiący rozbawić. No i potem zacząłem poznawać owoce zachwycającej kreatywności fandomu - takie filmiki jak ten o Snowdrop, "Moja Małą Dashie"(tak, wiem, że to na podstawie opowiadania, ale ja poznałem to jako film) czy "Upadek Kryształowego Królestwa"(no istnienie Nightmare Moon już wtedy się trochę nie zgadza... ale ta walka z Sombrą... czysta epickość!), a także serię "Narzeczona Discorda"(przepiękna opowieść i z genialnymi piosenkami... tak wiem, że znów na podstawie opowiadania... kontynuacja też mi się podobała, ale potem niestety autorka zaczęła tam wplatać lesbijskie pary, zaczynało się tak pięknie) i różne opowiadania. Przede wszystkim arcygenialne "Past Sins"(wraz ze świetnie rozwijającymi uniwersum opowiadaniami pobocznymi), czy też wspaniałe "Si Deus Nobiscum"(choć akurat nie pozbawione wad) wraz z "Ad maiorem Dei gloriam"(tylko czemu to jest porzucone), albo również interesująca "Antropologia"... No i różne ciekawe komiksy(w sensie takie dłuższe serie), jak "The worst", "Wake up with a monster"(o ile dobrze pamiętam tytuł) no i "Doktor Whooves" - nad którego tłumaczeniem zacząłem pracować... ale trochę potrwa zanim coś opublikuje. No i rzecz jasna piosenki fanowskie. Naprawdę to dla mnie niesamowite jaka masa tego jest. I to nie tylko po angielsku nawet I w sumie to czasem też bawię się w ich przekłady, parę swoich już gotowych(powiedzmy...) zamieściłem tu. Dobra, wystarczy już chyba tego i tych moim zachwytów. Jakbyście chcieli coś wiedzieć to pytajcie, postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania I teraz czas na moje małe pytania: -Czy jest gdzieś jakaś lista tagów do opowiadań/komiksów itp.? Przydałoby mi się to wiedzieć - chociażby jak już zaczę publikować "Doktora Whoovesa". -Czemu niektóre tematy trafiają do archiwum i nie można w nich już pisać? -Jest może jakiś poradnik gdzie co znaleźć na forum, gdzie z czym itd? Np jeśli szukam powiedzmy opowiadań o Sunset(napisanych po polsku/przetłumaczonych lub dobrych zagranicznych, które warto by przetłumaczyć) to gdzie założyć o tym temat/gdzie taki znaleźć. Mam nadzieję, że nikogo zanadto nie zanudziłem... bo generalnie pisanie tak długich postów jest dla mnie dość typowe.3 points
-
Czy ja wiem... według mnie nazwa najlepsza i najbardziej pasująca to "kucoperz". I tyle. Tak sobie ustanowiono, i tak jest. Kucoperz, a nie jakieś "nietokuce". Ogólnie mnie to przedstawienie ich... denerwuje. Rozumiem, są różne spojrzenia na kucyki, ale pogląd mówiący, że kucoperze piją krew, jedzą mięso jest według mnie zwyczajną nadinterpretacją lub dorabianiem "dorosłości" na siłę. Kucyki są różne. Są typowe szkolne "cwaniary", czyli Silver Spoon i Diamond Tiara, pojawiają się poważniejsze przestępstwa jak ta cała "równościowa wioska". Ale nigdy nie widziałabym w Equestrii, tej serialowej, podstawowej Equestrii, kucyka, który by jadł mięso, pił krew. Takie coś nie miałoby w ogóle sensu bytu w świecie sympatycznych kucyków. Ja kucoperze bardzo lubię. Chętnie zobaczyłabym je w serialu, i to tak na serio, a nie poprzez postać Flutterbata. I dla mnie przedstawienie kucoperzy jako "nietokuców", kucyków praktycznie niezdatnych do wspólnego życia z resztą kucyków, jedzące mięso, pijące krew... dla to jest coś skrajnie głupiego. To nawet nie o nazewnictwo chodzi, tylko o ogólne przedstawienie. A jest ono niezbyt dobre - rasa kucyków która nie może żyć z innymi rasami. Ktoś obrazi księżniczkę? Kucoperze już szykują by spuścić wpierdziel. Mają jakiś "głód krwi", ataki kiedy potrafią zaatakować innego kucyka, nawet przyjaciela. Oprócz tego jedzą mięso i piją krew, co dla innych kucyków jest zwyczajnym barbarzyństwem. Przedstawienie skrajnie głupie, nawet jak na standardy dorabiania dorosłości dla serialu, lub nadinterpretacji. Szkoda tylko, że co poniektóre osoby nie lubiące słowa "nietokuc" nie mają nic wspólnego z tym, że kucoperze są pokazane jako pijące krew potwory... bez obrazy. Owszem, pamiętam tę scenę. Jest to jednak nieliczny wyjątek. Za to w ostatnich rozdziałach mieliśmy wiele scen i rzeczy takich jak: - Powieszenie klaczki która psychicznie jest jeszcze dzieckiem - Spike który łamie klaczy nogi, mówiąc o Equestriańskiej "serdeczności" - Dzika Armia która morduje jeńców, jeśli tak się zdarzy, że wezmą jeńca i będzie to klacz, to jeśli oficer pozwoli to będzie można ją zgwałcić. - Zabicie klaczy jeńca (Mniej więcej koło rozdziału gdzie była kucoperzyca której odcięto głowę i powieszono za nogę na dziale czołgu) - Kucoperze które zachowują się jak zwierzęta Piszę z pamięci. Gdybym poszukała dłużej to znalazłabym jeszcze. Problem w tym, że w przypadku tych scen, to zbrodnie są popełniane przez Equestrię. Ale zabicie klaczy jeńca? Zabił jeden żołnierz, nie upilnowali go, czemu wszyscy mają odpowiadać za jednego? Dzika Armia? Mają brutalne metody, wielkie mi co. Spike złamał klaczy nogi? Przecież walczył, był zły! Powieszenie klaczki? No przecież Twilight mówiła, że to źle, no jaki problem? Kucoperze piją krew? Przecież one takie są, wielki problem... Za to jeśli już Sombryjczycy coś robią źle, to jest to złe. Gwałt na Mondei, zabijanie rannych w szpitalu i gwałt na Lilith, gwałt na Applejack, używanie miotaczy ognia, mordowanie jeńców. Tu nie chodzi o to, że obie strony miały dobre momenty. Spoko, miały. Ale ja mówię o złych. I w przypadku momentów złych, to Sombria robi źle, i jest to pokazane jako złe. Jak Equestria robi źle, to jest to pokazane tak, że to samosąd, że kogoś nie upilnowali, że niecodzienne metody... Krótko mówiąc - różnica polega na tym, że u Equestrii jest to pokazane jako wyjątki, jako coś, co pojawia się tylko u zdegenerowanych jednostek. Gdy u Sombrii gwałcą - jest to złe i niedobre. Ale jak Equestria gwałci, to autor zachowuje pewien dystans. To wyjątek, on był zdegenerowany, on był zły, reszta jest dobra. Podczas gdy u Sombrii każdy jest zdegenerowany, każdy morduje, każdy gwałci, ale są dobre wyjątki. U Equestrii każdy jest dobry, każdy bohaterski, ale są złe wyjątki. I autor nie rozwodzi się nad zbrodniami Equestrii.2 points
-
Pierwsze opowiadanie w tym uniwersum jakie przeczytałem. I które bardzo szybko mnie zachwyciło. Pod naprawdę wieloma względami wybitne. Czytałem je sobie na wakacjach pod namiotem, razem z bratem(10-letnim) do poduszki(co było trochę błędem - to opowiadanie jest zbyt śmieszna jak na coś do poduszki;))... co prawda nieco się przeraziłem gdy ale na szczęście opis tego był dostatecznie mało sugestywny. No i dziś(no dobra, wczoraj, bo już po północy), tak trochę z okazji Święta Niepodległośći zaczęliśmy sobie z bratem odświeżać końcówkę. I bawiliśmy się równie dobrze jak za pierwszym razem. A by ciut szerzej przedstawić swoją opinię pozwolę sobie więc podzielić to na kategorie, jak niektórzy wcześniej: Fabuła i akcja: Pomysł umieszczenia Husarii w Equestrii od samego początku wydał mi się szalony, ale też szalenie intrugujący. Sposób na to jak to zrobić też był naprawdę pomysłowy, akcja zarówno w Equestrii jak i na Ziemi interesująca, pomysł z intrygą fenomenalny, fantastycznie poprowadzony, trzymający w napięciu(choć nie raz Blueblood doprowadzał mnie do szału tym jak wodzil Celestię za nosa i tymi swoimi machinacjami...), z zaskakującym i satysfakcjonującym finałem otwierającym świetne perspektywy na dalszą część. No i te wszystkie nawiązania. Parafraza listu sułtana, "Blitzkrieg"(no i wiemy skąd ), kucza rewolucja komunistyczna, Stalliongrad, bitwa pod Little Green Horn... masa tego była, prawdziwa gratka dla kogoś, kto się przynajmniej trochę orientuje w historii. I naprawdę widać było świetną znajomość realiów i wydarzeń historycznych, które wspaniale wkomponował, tworząc naprawdę przekonującą i intrygującą historię. A jednocześnie wspaniale ukazującego wielkość naszego narodu i Rzeczyposplitej Obojga Narodów(niezdobyta twierdza kuców - Polacy zdobywają w kilka dni:D), coś wspaniałego dla takiego patrioty jak ja. I ta jeszcze zwiększająca charakter epickiej sagi przepowiednia "Ratuj orła i jeźdźca, ratuj dwie w kole, pozostań aż to zwycięstwa"... miodzio. Spotkanie dwóch tak różnych światów przekonujące i obfitujące w przezabawne sytuacje. Postacie: Historia na pewno nie byłaby taka sama gdyby nie postacie. Zarówno kucy - jak choćby Swordzik(nie ma to jak kuc, który zsarmaciał:D), mój ulubiony sposród dodanych przez autora kucyków, ale też naprawdę udana kreacja Luny no i wielu innych postaci - jak i oczywiście ludzi. Ta sarmacka ferajna niejednokrotnie dodawała opowiadaniu kolorytu, postacie były barwne i ciekawe. Bardzo polubiłem Michała, ale też oczywiście rozbrajających braci Giedajłow("Waćpanna przyszła nowy list napisać?":D). No i księdza Broniewskiego(czy tylko mi się wydaje, czy jego nazwisko pochodzi po części od słowa Brony, a po części od czasownika "bronić"?), on był po prostu genialny. To jego "tak oczywiście"(kto czytał już rozdział z ucieczką przed asasynami ten wie o co chodzi;)), nie wspominając o jego genialnej interpretacji kucykowej magii... szkota, że był tylko jeden taki teologiczny wykład. I w kwestii wszelkich shippów/paringów/par, czy jakkolwiek ktoś tego nie nazwie - jedyny dopuszczalny z Luną to "Miluna"(czyli Michał Rzędowiecki i Luna oczywiście;)). Zresztą moim zdaniem ich wątek romantyczny już był tu zarysowany i to w wystarczającym stopniu. Styl: Tu znowu mocny punkt, świetne, naturalne i płynne przejścia między scenami kompletnie rozbrajającymi i epickimi opisami bitew, w dodatku archaizacja języka nadająca całej opowieści niepowtarzalny klimat, widać prawdziwy kunszt literacki. No i teraz określenie "psubraty" już nigdy nie będzie brzmieć tak samo. Ale... choć tak wiele dobrego powiedziałem to - cytując jednego z przedmówców. W tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. I to spora(ale i beczka jest spora). Najlepiej myślę będzie jak po kolei(choć może niekoniecznie chronologicznie) wszystko wypiszę, najpierw takie ogólne, a potem już takie spoilerujące nieco: -pijaństwo sarmatów i spicie luny... z jednej strony to element urealistyczniający, ale jednak to ich pijaństwo mnie drażniło -momentami ciut zbyt wulgarny język. Na szczęście tylko momentami i to na tyle mało, że nie psuło to przyjemności z czytania, ale jednak przeszkadzało. No i te ciągłe, często niepotrzebne teksty z "plotem" -niektóre nazwy nieprzetłumaczone/przetłumaczone w dziwny sposób czyli: -changelingi zamiast podmieńce(chyba najbardziej irytujące ze wszystkich) -Akry Słodkich Jabłek zamiast Farmy Sweet Apple(Farma Słodkich Jabłek byłaby w porządku, ale te "Akry" brzmią strasznie sztucznie) -alicorn zamiast alikorn(z jakiej racji pozostawać przy pisowni przez "c"? To głupie...) -diamentowe psy zamiast psów na diamenty(no to akurat jest w miarę znośne) -niekiedy nieodmieniana nazwa Canterlot(czasem przeszkadza do mniej, czasem bardziej, np "Królewski Głos Canterlot" zamiast "Królewski Głos Canterlotu" brzmi fatalnie i sztucznie) -Cydr. Dość jasno i jednoznacznie widać, że to co produkują Applowie nie jest napojem alkoholowym. No chyba, że istnieje coś takiego jak świeżo wyciskany alkohol i to zaczynający się psuć zaraz po włożeniu do beczek... generalnie idea istnienia alkoholu w Equestrii mnie nie przekonuje -Celestia jest przedstawiona jako kompletna idiotka i cały czas daje się wodzić spiskowcom za nos -wybuch rewolucji komunistycznej w Equestrii - choć ciekawy - jest skrajnie nierealistyczny, serial wyraźnie pokazuje, że wszyscy kochają księżniczki, że cieszą się niemal boskim autorytetem. -...z którym to moim zdaniem trochę przesadziłeś, moim zdaniem kucyki nie uważały ich za boginie, może i jak za istoty wyjątkowe, ale nie boginie. I to, że Luna jest tak stara, że już nie pamięta ile ma lat. Trochę w tym dla mnie przesady. Ja bym im dał około 3-4 tysięcy lat, a tu sugerowałeś jakby mogły mieć dziesiątki, jeśli nie setki -generalnie obrazowanie Equestrii... ciężko mi to ująć w słowa, ale... no ta jednak na dobrą sprawę niska pozycja księżniczek(w sumie to to bardziej ujawniło się w kontynuacji w wypadku Kryształowego Królwestwa), to że znalazły się kucyki które mogły łyknąć propagandę o "tyrankach słońca i księżyca", że Blueblood znalazł tyle kucyków, które zdradziły swoją ojczyznę i go poparły, że spiskowcy byli wstanie pod nosem Celestii objąć najważniejsze stanowiska... skrótem to jak bardzo obdarłeś Equestrię z tej jej baśniowości. Nie mam nic przeciwko wychodzeniu poza kanon, ale ważne dla mnie jest by zachować ducha uniwersum... a u Ciebie Equestria to już nie była ta sama Equestria, byłą jedynie jej cieniem. Wiem, że po części było to konieczne dla fabuły, ale i tak pozostawia niesmak... szczególnie, że mam wrażenie zagalopowałeś się z tym. -wyrażenie "chrzanić fizykę" absolutnie nie pasuje do Pinkie, o wiele lepiej byłoby "a co mnie fizyka" -niewyjaśniona kradzież klejnotów. Było na nie rzucone potężne zaklęcie, więc nie mogły zostać tak po prostu wykradzione, to nie powinno być możliwe nawet dla Discorda... dlatego bez wyjaśnienia jest to moim zdaniem ewidentna dziura fabularna. Miałem nadzieję na wyjaśnienie w "Ad maiorem Dei gloriam"... ale się urwało -nie wyjaśniono kwestii rytuału(tu po raz kolejny mam wrażenie, że być może kontynuacja by nieco rozjaśniła) -po podaniu refrenu moment wskazujący na Dislestię(co prawda nie wiem czy po adopcji Fluttershy Fluttercord miałby szansę się rozwinąć, ani czy jej nowy "tatuś" by się zgodził na taki związek... ale i tak to mi było nie w smak) -raz miałeś zdanie ewidentnie oznajmiające zakończone znakiem zapytania("Wszakże nie czeka ją za to żadna nagroda?") -no i brakowało mi na końcu... chrztu Luny i Celestii. Wydaje mi się, że to coś co powinno się odbyć razem z koronacją, brak czegoś takiego spowodował pewien niedosyt... do tego stopnia że nawet zacząłem myśleć o samodzielnym napisaniu krótkiego uzupełniającego opowiadania własnie o tym(i przy okazji zawierającymi pacta conventa Luny i Celestii... których też mi brakowało, generalnie myślę, że zawierałyby one takie rzeczy jak: ) Wiem część to drobiazgi, część jest też kwestią gustu i tego jaki kto sobie obraz Equestrii stworzył. Ale choć napisałem tego tyle to są to generalnie jedyne wady tego opowiadania, pomimo których i tak jest genialne. Ale jednak z ich powodu daję mu 9+/10, a nie 10/10(no bez nich to nawet wyszłoby poza skalę pewnie, ale niestety usunięcie wszystkich nie jest do końca możliwych). Niemniej jednak z pewnością jest godny polecenia. Powiedziałbym, że niekoniecznie tylko fanom kucyków. Mam też trzy pytania: Jakie było nazwisko tego husarza co osłaniał odwrót? Tego co to miał nazwisko "adekwatne do formacji, w której zginie." I o co chodzi z tym "Epic:10/10 Legendary: 10/50" Na początku tematu? Jeśli o głosy użytkowników na to, że to opowiadanie jest jednym z najbardziej niesamowitych(na tag to oznaczający) to ja chciałbym oddać swój głos(zakładając, że mój krótki staż na forum na to pozwala, nie znam do końca panujących tu reguł). I w tej wiadomości od Twilight dla Celestii faktycznie została umieszczona jakaś zakodowana treść? Bo jakoś nie mogę załapać tego co i jak tam zostało zaszyfrowane... o ile było oczywiście.2 points
-
Sztampowe opowiadanie o sztampowym bohaterze trafiającym do Equestrii. Zapraszam do czytania. https://docs.google.com/document/d/1hXmJ1kL2E0shMZVRvB5GkJXF0EDzm3_CLaRkCiKTJ5s/edit Czytał i korektorzył Airlock, ponoć mu się podobało. :otaku: Edit: lol, dzięki za wszystkie pozostałe poprawki, trochę błędów się jednak nazbierało Edit2: zgodnie z sugestiami dodałem tag i kopnąłem Arłoka.1 point
-
Witajcie! Z tej strony Gandzia. Tym razem przerwa między kolejnymi numerami "Equestria Times" była krótsza niż poprzednie. Mamy nadzieję utrzymać takie tempo. Przy okazji musieliśmy jednak zmniejszyć liczbę stron – tym razem jest ich "tylko" 68 – jednak staraliśmy się je zapełnić interesującymi Was treściami. Nie jest to jednak jedyna zmiana w stosunku do poprzedniego wydania. Nastąpiła też drobna roszada personalna – Verlax skończył swoją karierę wicenalczelnego (szkoda, wykonywał kawał dobrej roboty), zaś jego miejsce zająłem ja. Przejdźmy jednak do najważniejszej kwestii - co przygotowaliśmy dla Was tym razem? Moim zdaniem – same dobre rzeczy. Cahan oceniła Mane 6, Macter zrecenzował nowe "Equestria Girls", Zodiak zaś porozmawiał sobie ze znanym na zachodzie polskim artystą – FoxInShadowem. Nasi reporterzy zawitali też na Krakowski Ponymeet 12.4. Nie zapomnieliśmy też o fanach fandomowej literatury, gdzieżbyśmy śmieli! Oprócz kilku krótkich fanfików anglojęzycznych oceniliśmy też bombę – "Kryształowe Oblężenie" Spidiego. Oprócz tego standardowo – przegląd muzyczny, publicystyka, felietony i recenzje gier. Pozostaje mi już tylko życzyć przyjemnej lektury. Do zobaczenia w następnym numerze!1 point
-
A ja to bym chętnie obejrzała shorty, w których pokazane jest coś więcej niż tylko walka i wybuchy. Już niekoniecznie homoseksualne romanse, ale heteroseksualne też. Moim zdaniem byłoby to fajne dla osób, które są ciekawe postaci i ich życia, historii, a nie tylko strikte samej rozgrywki.1 point
-
Bardzo delikatne określenie dla: - robienia z siebie anioła - wołania do Pana Jezusa "siema!" i traktowania go jak kumpla - robienia z Boga średnio rozgarniętego staruszka1 point
-
1 point
-
1 point
-
Hmm, możliwe że jest to wina mojego "stylu" (o ile można to tak nazwać) Ogólnie staram się by pyszczek ogiera był "grubszy" od pyszczka klaczy... Poza tym bardzo ci dziękuję za komplement ^///^1 point
-
U mnie w klasie są takie młoty że nawet nie próbowałem się ujawniać, po co sobie robić problemy?1 point
-
1 point
-
1 point
-
Bycie nekromantą jest kijowe. Chciałoby się czasami wziąć i umrzeć, a tu śmierć nie działa. Nienawidzę uczyć się tego szajsu na studia. A i oficjalnie otwieram rekrutację na Cahan 2.0. Ewentualne szczegóły na PW.1 point
-
Ja oglądam na Shinden.pl albo AnimeZone.pl No jedyny prblem z nimi jest, że każą wyłączyć adblocka i zanim włączysz anime spędzisz ze dwie minuty na zamykaniu reklam :I Ale plus jest taki, że obie strony udostępniają anime uploadowane na różne hostingi, z napisami zarówno polskimi jak i angielskimi1 point
-
1 point
-
No to co, uznajemy że nikomu się tego nie chce robić, więc darujemy sobie pierniczenie bez sensu na temat działów, ok? Bo innej możliwości nie widzę, skoro najpotężniejszy człowiek na forume (pod wpływem mocy sprawczej) ma to gdzieś, pomocniczy admini też właściwie (nie wszyscy z tego co widzę), a ludziom przestaje się chcieć czekać i angażować, bo te pierwsze zrywy kreatywności są w obrzydliwy sposób wdeptywane w ziemię. Tak się nie robi, tyle że też bez sensu moralizować ludzi, skoro tu praktycznie większość rzeczy obrzydliwych, tak jak podcinanie skrzydeł, przechodzi spokojnie. To co wy na to, sprawa ląduje w koszu?1 point
-
O tyle warto zostawić tematy, które aktywność nadal mają i nie przestają się nudzić użytkownikom, co bardziej mnie martwi fakt, że w ankiecie większość osób wolałaby zostawić tematy sprzed ostatnich 6 miesięcy. Teraz trudno powiedzieć, czy należałoby tak zrobić, bo wyrzucać w niwecz nie zamierzamy tematów bo ma być do tego archiwum, a działy mają być w 97% oczyszczone, żeby dać swobodę opiekunom i świeżość dla użytkowników.1 point
-
Nie minęło wiele czasu, a już ktoś pomyślał o crossoverze Sombry i MLP. Tak oto narodziła się Sombra Glimmer: Kolorystycznie pasuje . Czas zhakować czyjegoś cutie marka xD. Do mnie w końcu zawędrował październikowy Loot Gaming, a w nim 1 produkt związany z Overwatchem. Podejrzewałem, że to będzie figurka Funko Pop : Kurcze, ekipa Szponu mi się na moim biurku stworzyła . Jak moja mama zobaczyła Reapera to od razu poszło, że symbol śmierci, won z tym, etc. Gdybym był w gimnazjum to pewnie musiałbym ją sprzedać i niech przepadnie w niwecz. Jednak jakieś plusy bycia dorosłym są . Chyba to jest najlepsza figurka z serii Overwatch od Funko Pop, bo jest nieźle dopracowana, ma wiele szczegółów i elementów zdobniczych. Lubię to !1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00