Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/10/18 we wszystkich miejscach

  1. 3 points
  2. Gusta i guściki. Nie twierdzę, że obecne są złe. Zwyczajnie nie czuję już tego samego "podekscytowania", które miałem w pierwszych sezonach. Nie jest to też kwestia wypalenia, gdyż sezony 1-3 nadal oglądam z wielkim zacieszem na mordce, pomimo że znam je już prawie na pamięć. Natomiast do sezonu z ubiegłego roku jakoś nie jestem w stanie się zmusić żeby go zacząć (co najwyżej przeglądnę odcinek na wyrywki). Początkowo miało być tylko dla dzieci. Owa "szersza publika" została zapoczątkowana w tejże serii przez właśnie Lauren. Suche fakty: Serial stworzony dla małych dziewczynek Zyskuje zainteresowanie spoza targetu Zainteresowanie rośnie, powstaje fandom Fandom składa się początkowo w 90% starszych (16+) chłopców Wielkie śmieszki na skalę światową i dziwny fenomen "Bronies" Zabawki zaczynają masowo znikać z półek, Hasbro notuje rekordowe wyniki sprzedaży Hasbro zauważa, że głównymi kupującymi są zupełnie inne osoby, niż początkowo planowano Historia MLP zostaje narzucona odgórnie przez Hasbro w celu wydania nowych figurek (witamy Twicorna) Hasbro ponownie notuje bardzo wysokie wyniki sprzedaży, decyduje się na kolejne sezony. Podstawy marketingu, część pierwsza - nie zabijaj kury znoszącej jaja. Dostosuj dla niej otoczenie, żeby wydoić z niej jak najwięcej. To główny powód, dla którego MLP jest tym, co widzimy obecnie - odcinki robione głównie pod fandom, acz z zachowaniem pozorów pierwotnego targetu. Dec out~
    3 points
  3. Wpadnę dorzucić ostatnie trzy grosze i ostatecznie zamknąć temat ze swojej strony. Powtórzę tylko to, co się parę razy przewinęło w temacie: L&T to troll 4chana. Haczyk z tłustą dżdżownicą wrzucony do jeziora, by łapać leszcze (czy inne rybki) i wyśmiewać się z ich naiwności i braku wiedzy o życiu. Kwestie "nawracania" gangsterów i przywracania ludzi z kryminalną przeszłością społeczeństwu to skomplikowany temat, z którym mądrzejsi od nas mają problemy. Tolerancja również wykracza poza naiwne "tulić wszystkich, wszyscy są kochani, świat jest piękny", a asymilacja imigrantów i fanatyzm (skoro ktoś się uparł, by pojeździć z tego tytułu po Zachodzie) również nie są czymś, co można odbębnić w pięć minut przy piwku. Życie jest trudne, niewdzięczne i skomplikowane. Wszystko takie jest. Nie ma łatwych odpowiedzi i łatwych rozwiązań. A, i ewolucja naszych przodków poza stadium małpy dłubiącej kijem w mrowisku była najgorszą rzeczą, która spotkała tą planetę, mizantropia i nihilizm jedynym słusznym ideololo.
    3 points
  4. Dziś za sprawą naszego kochanego admina, czyli Deca, dział "Krainy podmieńców" otrzymał nową, tęczową kolorystykę. Polecam sprawdzić zanim będzie za późno xD https://mlppolska.pl/forum/445-krainy-podmieńców/ Korzystając też z tego, użyję chamskiej autoreklamy mojego fanfica: https://mlppolska.pl/topic/17079-kucyk-w-czarnej-pelerynie-zrandomkomediaromansadventure/ Polecam!
    2 points
  5. Jestem ciekawa tutejszej pracy w zespole, dopiero od niedawna pisze pierwsze sesje. Mam nadzieję, że szybko się tu zaklimatyzuję i stanę się częścią tej wspaniałej rodziny. Oczywiście nie bezinteresownie, każdy w razie pytań, nie wiem....nawet zwykłego wsparcia może do mnie pisać. Zrobie wszystko co się da by pomóc, włoże wszystkie starania tak by zapamiętano mnie na dłużej. X3
    2 points
  6. Coby nie offtopować: 1) Jest to wymysł 4chana używany do trollowania ludzi, głównie "Bronies". Ktokolwiek się jej trzyma jest całkowicie skrajny i mocno zaślepiony, ponieważ nie umie racjonalnie ocenić sytuacji. 2) Jedyna "ideologia" w moim życiu brzmi "okaż mi minimum szacunku, a i ja okażę go tobie". 3) Przedstawiona sytuacja jest niewykonalna. Człowiek nie może się zmienić aż tak radykalnie. Zakładając jednak, że jakimś cudem się zmieni - jego akcje na zawsze odcisną się na jego psychice i nigdy nie będzie w stanie "normalnie" funkcjonować. Żaden człowiek wiedzący o jego przeszłości (bez znaczenia czy to Brony, czy Kowalski) nie zapomniałby o tym, a co najwyżej mógłby udawać, że to zrobił. Innymi słowy - wybaczaj, ale nie zapominaj. Co do wspierania takiej osoby - nie ma znaczenia, czy należy do fandomu pucyków, czy też nie. Jeżeli ktoś będzie chciał go wesprzeć to zwyczajnie to zrobi. 4) Rób co chcesz, dopóki nie wchodzisz z buciorami w moje życie. Dodam jeszcze, że MLP to serial targetowany (czyli wycelowany) głównie w dziewczynki w wieku 5~7 lat, mający na celu pokazać im jak w prosty sposób rozwiązać pozornie poważny problem. To, że spora część fanów to dorosłe (w świetle prawa) jednostki jest niczym innym jak przypadkiem, któremu winna jest Lauren. Wszystkie jej tytuły zawierają bowiem "smaczki", które zrozumie osoba starsza (aka rodzic), ale dziecko już nie. Do tego historia i zachowania postaci przypominają kreskówki, na których wychowywały się starsze pokolenia. Mi osobiście serial przestał się podobać niedługo po odejściu Lauren. Obecne odcinki (dla mnie) straciły "to coś", co mnie początkowo do kucy przyciągnęło.
    2 points
  7. Ideologia bronies? Pozwól, że opiszę Ci zasady tego systemu filozoficznego. 1. Spację stawiaj po znaku interpunkcyjnym, a nie przed. 2. Słuchaj Adminów i Moderatorów, bo wielcy są oni i mądrzy. 3. Czytaj Regulamin, bo prawdy są w nim objawione. 4. Składaj ofiary z jedzenia Pani Swojej i Moderatorce, Wielkiej Cahan. 5. Nie tapetuj sobie pokoju w kucyki. 6. Nie noś pasa wiecznego dziewictwa. 7. Love & Tolerance to troll slogan z 4chana. 8. Nie ma, nie było i nie będzie żadnej ideologii bronies. 9. MLP to tylko sympatyczny serial dla małych dzieci.
    2 points
  8. (Takie słowa od Luny, bezcenne xD ) A teraz smyru Smyru po mojej kosie i Łubudu pacz ile kurków leci ło panie palą sie i wracają ło jezu!
    1 point
  9. Hello, zoba jaką mam czapkę. Best team eva!
    1 point
  10. 1 point
  11. Klacz milczała, rozejrzała się wzrokiem nie ruszając się z miejsca. Zależało jej by sprawdzić tutejsze zlecenia i dobić z kimś targu, niestety umowa to umowa. Chyba nie chciała się znowu użerać z tym dziwolągiem Discordem. Dobrze, że zniknął, mógł od razu zabrać ze sobą tego drugiego ponuraka. Wind? Nie... Nie musiała nawet domyślać się nad jego imieniem, bo w jej spojrzeniu już nie istniał tym bardziej na razie. Wsłuchała się w gwar, a potem na wyrwane z kontekstu słowa towarzysza. Przyjaźń, aż niedobrze się robi, ale ona była zawsze zasadowa. Nigdy nie złamała żadnej obietnicy, lojalna do końca. Zmierzyła Foresta lodowym spojrzeniem, może poczuła się przy nim jak przy kimś kogo dawno nie widziała. Te blizny, takie pamiątki to tylko po ekstremalnych bitwach. Pewnie miał na grzbiecie sporo interesujących doświadczeń. Na wojnie, każdy kiedyś był sobie jak część rodziny. Niestety...wszystko się zmieniło i chociaż Shadow nigdy nie należała do żadnej większej czy też mniejszej grupy to i tak czuła te dziwaczne ciepło. Niby wojownicy patrzyli na siebie zimnym wzrokiem, ale ich serca zawsze biły równo. Jak uderzenia kopyt podczas marszu, niesamowite. Można było zaryzykować stwierdzenie, że jej zaimponował, ale to tylko następna chytra gra. Aby móc dobrze walczyć i skrócać sobie drogę trzeba poznać wszystkich w koło. Tylko wtedy jak odkryje ich słabości będzie mogła w pełni przygotowana na wszystko spokojnie usnąć. Nie spała od paru dobrych dni, zmęczenie dawało się we znaki. Na szczęście to była dla klaczy norma, jako najemnik często zarywała noce. W sumie, lubiła tą porę kiedy gwiazdy niczym piękne perły świeciły na niebie. Wierzyła, że każdy kto odchodzi z tego świata w nagrodę zyskuje miejsce jako to piękne światło. Gdyby była tak wysoko to na co by patrzyła? Mroczna nie zawsze taka była, taka...ciężka charakterem i sumieniem. Kiedyś jej słowa były ciepłe jak poranny promień słońca, a dusza niczym nieskalana marzyła o wielkich czasach chwały. Marzenia niczym ptaki unosiły się na wietrze, o zgrozo... wystarczył jeden piorun by spadły w błoto i powstały splugawione na wieki. Ciężko odetchnęła, ostatnio często tak robiła. Ona za pewne jak i Forest i może też ten Centurion miała spory bagażnik emocjonalny i nie mniej doświadczeń na sumieniu. Sumienie... jedno z słów które nic dla niej nie znaczyły. Jeden cel, jedna droga, jedno życie, jedna śmierć. Pozostało jej tylko tyle, pewnymi krokami poszła do karczmy. Źle kojarzyło jej się wchodzenie drugiemu więc wyrównała się z Forestem nawet na niego nie zerkając. Pierwsza zasada życia, nie pokazać swoich słabości. Wind mógł poczuć te same chłodne ruchy jak jego, może twierdzenie że ci którzy walczą i są jak rodzina nie jest wcale takie dalekie od prawdy?
    1 point
  12. Kodzik na Killing Floor oraz Red Orchestra 2/Rising Storm mam do oddania
    1 point
  13. Ogólnie to jest obrazek z wczorajszego wycieku, na obrazku z wcześniejszego wycieku(ten razem z odcinkami) wyglądały inaczej, ale założenia wyglądu/rasy Twilight i Fluttershy były te same wiec coś może być na rzeczy. Wiadomo że w G5 będzie zmiana wyglądu i jak dla mnie linie 2 i 3 są ok. W linii 4 AJ za bardzo przypomina mi osła ze Szreka a w linii 5 wyglądają jak by miały o kilka kg za dużo, przynajmniej Twi. Mnie najbardziej ciekawi zmiana rasy, bo wraz z tym będzie musiała się zmienić historia a to może być ciekawe. I na koniec zastanawiam się na ile to są niechciane przecieki? Może to też być przemyślana akcja Hasbro by zobaczyć reakcje Bronies na nowy wygląd.
    1 point
  14. 1 point
  15. "We're not tools of the government, or anyone else. Fighting was the only thing... the only thing I was good at. But... at least I always fought for what I believed in."
    1 point
  16. 1 point
  17. Gdyby ktoś jeszcze był zainteresowany tymi OCkami i kto jest kim, to wrzuciłam na fejsa wersję pooznaczaną: https://www.facebook.com/EquestriaTimes2014/photos/a.954602261282772.1073741828.702066086536392/1630654020344256/?type=3&theater
    1 point
  18. Kilka wiązanek, 110 godzin gry i 1234 zachwyty później... Platyna w Horizon: Zero Dawn
    1 point
  19. Chyba źle zrozumiałeś mój post. Czerpanie lekcji z MLP w wieku powyżej lat, powiedzmy, 16 (koniec dawnego gimnazjum i końcówka dojrzewania) jest dla mnie dziwne, bo na tym etapie naszego życia morały z serialu powinny być solidnie wtłuczone w nasze głowy, tak przez życie, jak i przez inne, dużo poważniejsze dzieła kultury. Jeśli tak się nie stało, to albo żyliśmy pod kloszem, albo jesteśmy wyjątkowo oporni, albo system edukacji zawiódł (nie pierwszy i nie ostatni raz). Owszem, oglądanie MLP może przywrócić trochę wiary w ludzi czy odświeżyć nam pamięć... ale nie zmienia to faktu, że to naiwna bajka dla dzieci. Chrysalis czy inny Tirek to małe piwo w porównaniu z tym, czym potrafi w ciebie rzucić twoje własne, rzekomo normalne otoczenie. A że przyciągnęła i rzeszę prze... ehm, bronies? To skutek uboczny. Owszem, serial projektowano jako "zabawę dla całej rodziny" i show, które nie obrazi rodziców swoją głupotą, ale to cały czas reklama zabawek skierowana w dużej mierze do dzieci w wieku do 12 lat. Nawet niekoniecznie dziewczynek. Dzieci. Punkt drugi. Tu naprawdę popłynąłeś i wylądowałeś na Kamczatce. Nie chodzi mi o zainteresowania. Nie chodzi mi o wzorce. Chodzi mi o redukowanie swojej tożsamości do "jestem fanem XYZ". To tak, jakbym mówiła o sobie "jestem fanką tego a tego, to jest sedno mojego życia, wartości z ulubionego show/książki/filmu są dla mnie święte". Człowiek nie jest definiowany wyłącznie przez swoje pasje i nie żyje tylko dla nich - ma indywidualną osobowość, potrzeby, grono znajomych; jego hobby to dodatek do tego, kim jest. Ważny... ale dodatek. Tak jak uwielbiam gry czy lubię obejrzeć od czasu do czasu dobre anime, tak nie definiuję siebie przez bieganie obwieszona popierdółkami z ulubionej serii czy mówienie o sobie "jestem Milfin i kocham ABC"... przynajmniej odkąd skończyłam gimnazjum. Tak jak często gadam z chłopakiem o komiksach, tak nie chcę podpisywać z nim kiedyś papierków w urzędzie cywilnym tylko ze względu na wspólne pasje czy przysłowiowe ładne oczy. Należę do grona fanów tego czy tamtego. Gram w to i to. Ale przede wszystkim jestem Milfinem, cyniczną, złośliwą zołzą ze skłonnością do mizantropii i kręgosłupem moralnym, który bardziej wadzi, niż pomaga. Jestem sobą, jakkolwiek niewiele to oznacza. Moje ideały być może ktoś stworzył, wymyślił... ale ja podjęłam decyzję, by je przyjąć i nie zrobiłam tego bezkrytycznie ani bezmyślnie. Przetworzyłam je i mam nadzieję, że jest w nich jakaś racja. A teraz siedzę o północy, usiłuję wyklarować swoje zdanie o tym, że moja tożsamość wykracza poza bieganie z torbą kucowych przypinek i liczę na to, że jakimś cudem nie urąbię anatomii. I czuję się staro. Cholernie staro. Moje gimnazjum skończyło się pięć lat temu. Borze Tucholski.
    1 point
  20. Ideologia? Geez sektą powiało ... a nie o to w tym wszystkim chodzi. I tak i nie. Szczerze, z MLP da się coś do życia wynieść na przestrzeni 169 odcinków, bo wszelkiej maści lekcję i problemy nie polegały tylko i wyłącznie na "bądź miły, forever". Szczerze, słowa "Love & Tolerance" działać by mogły, ale nie zapominaj o jednym -> Świat jest okrutny. Na przestrzeni lat człowiek doświadcza wielu dobrych jak i złych rzeczy i sytuacji - śmierci, rozstanie, awantury, wesela ... nasz świat mega kolorowy nie jest, zresztą Equestria także to nie bezkresna i tęczowa utopia i taka Chrysia czy Tirek dobry, kolokwialnie ujmując, wpierdol kucom mogą i nawet zafundowali na swój sposób. Do czego zmierzam. Pewne wartości z MLP ludziom by się przydały, jednak nie oszukujmy się, MLP to nadal animacja, a czy wyłącznie dla dzieci to bym się z tym kłócił, bo to jest wyłącznie cel, że jest to do małych dziewczynek, a do tej pory nikt nas nie posadził za oglądanie tego . Jak dla mnie bardziej powszechne tulenie na przywitanie by się przydało, chyba że internet już nas tak spaczył, że każdy widzący 2 tulących się facetów pierwsze co powie to "Haaaaa ..... GAYYYYY". Każdy jak był mały to miał tą osobę, tą rzecz którą się inspirował, napędzała aby być tak jak on ... z tym się mocno nie zgodzę, bo to tak jakby odebrać dziecku marzenia (ale widząc obecną generację i zainteresowanie youtuberami to może jednak ... nie, mają prawo, nawet jeśli mi się to nie podoba). Aaa, dorośli też nie mogą? Za czymś w życiu człowiek dąży, i nie mówię tylko o rzeczach, konkretnych czynnościach typu ślub, znalezienie pracy, ale gdzieś swoje ideały mamy, a te przez kogoś zostały stworzone, zatem to takie pośrednie uwielbienie twórcy, współtwórcy takiej rzeczy i mówienie, że nie jest to podstawa twojej egzystencji mocno się tu kłóci - czyli jak ktoś jest fanem gotowania, śpiewania, kolejarstwa to nie? Mocno mi się to nie podoba .
    1 point
  21. Yeah, sure. xD Whatever you say. Tja, jasne. A nawiasem rzecz biorąc. Co do pytania jest ono czysto względne i fantasy. I nie ma sensu rozprawiać bo to się nie stanie. Szansa na coś takiego jest za mała i niespodziewana.
    1 point
  22. Opieranie swojego życia o morały z bajki dla dzieci jest trochę... no, smutne. Tak, wiem, sztuka porusza, twórczość wywołuje emocje, nawet popcornowy film z Hollywood może nakłonić do myślenia (np. Szybcy i Wściekli sprawili, że zapytałam "czy te filmy mogą się zrobić JESZCZE GŁUPSZE?"), ale MLP na dłuższą metę jest naiwną bajką dla siedmiolatków, która tłumaczy im, żeby były grzeczne, miłe, uprzejme i nie oceniały książki po okładce. Jeśli komuś powyżej gimnazjum trzeba to jeszcze tłumaczyć, to najwyraźniej wszystkie te warstwy tradycji i wieki kultury można wypalić do gołej ziemi, posypać solą i zacząć od zera. I bycie fanem serialu to żadne ideololo. Bycie fanem czegokolwiek nie powinno być podstawą twojej egzystencji i czymś, co definiuje cię jako człowieka. Tego też powinno się nas nauczyć (tak na etapie końca liceum), ale patrząc na te płonące ruiny ludzkiej cywilizacji... taaa, kiepsko nam idzie. Dobra, to gdzie ja schowałam sól...
    1 point
  23. Wielki sławny gangster zmienia się po obejrzeniu kolorowych kabanosów? W jakim pięknym świecie byśmy żyli, gdyby każdy zwyrodnialec się zmienił po obejrzeniu mlp
    1 point
  24. Witaj na forum! Twój styl pisania jest bardzo nieakceptowalny. Pisz normalnie albo polecą punkty
    1 point
  25. I tymże sposobem dotarliśmy do zakończenia tejże historii! W dniu dzisiejszym, zamieszczam finałowe kawałki opowiadania, czyli rozdział ósmy, rozdział dziewiąty oraz krótki epilog "Dzień, w którym Trixie powiedziała prawdę" zostało zatem ukończone. Ale zaraz, "Co to jest?" zapytacie. "Hoffman, człowieku, coś ty brał?" Moi drodzy, nic nie brałem, po prostu z planowanych ośmiu głównych rozdziałów zrobiło się dziewięć, co w sumie daje jedenaście kawałków. Nie było to przeze mnie planowane, po prostu co nieco jeszcze dodałem Czy ma to jakieś znaczenie, poza tym, że historia została nieco urozmaicona pod koniec? Cóż, Capcom zapowiedział niedawno "Megamana 11" A fanfika z Trixie teraz jest jedenaście kawałków. Tym-rym-tym-tyyym! Illumination! Pragnę gorąco i serdecznie podziękować wszystkim wspaniałym osobom, które poświęcając swój wolny czas i energię pomagały mi przy tym tekście, doprowadzając go do obecnego jego kształtu oraz dawały wsparcie, bez którego pewnie nie dotarłbym do końca. W kolejności alfabetycznej, dziękuję: Akane Arekeenowi Cahan GoForGold Grento Johnny'emu Kinro Socks Chaser Ci właśnie ludzie są wspaniali i najlepsi. Ekipa nie zawsze była w komplecie, niemniej pragnę tutaj wspomnieć o nich wszystkich ^^ Mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałem (jeżeli coś, to uzupełnię). Dziękuję Wam z całego serca, za każdą poświęconą minutę, każdą sugestię, poprawkę, opinię. Za wszystko Tak, wiem. Konspekty i tagi w poprzednich rozdziałach. Poprawię to, kiedy będę miał szansę. Ale ogółem, to nie jest aż takie ważne w tejże chwili Fanfik zakończony. Zapraszam do czytania, zapraszam do dzielenia się opiniami. Pozdrawiam!
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...