Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02/01/18 we wszystkich miejscach

  1. Jak tak dalej będzie to będziecie mnie tu widzieć częściej niż kogokolwiek innego (i nie wiem czy to dobrze)... To teraz czas na ogłoszenia parafialne forumowe: Vezzie rezygnuje z piastowania roli opiekuna Pinkie Pie. Nowym opiekunem działu Lyry i Bonbon zostaje Triste Cordis (który to już raz? ). Aaale to nie wszystko: PervKapitan zostaje nowym opiekunem Fluttershy. Życzymy sukcesów i aktywności w dziale. Wow... trochę tego było. Do następnego razu!
    4 points
  2. Istnieje taka niepisana zasada - zasada trzech. Trzech odcinków serialu. Trzech rozdziałów książki/fika. Trzech godzin gry. Tyle czasu dostaje autor, żeby przekonać czytelnika, że tekst jest warty jego uwagi, czasu i pieniędzy. Jeśli Cahan nie spodobała się pierwsza część - po co ma się pchać dalej? Po co ma wydawać pieniądze na pozostałe tomy lub biegać po bibliotekach/kolekcjach znajomych, żeby czytać coś, co przy pierwszym podejściu ją odrzuciło? "Bo robi się lepsze" nie jest dobrym argumentem w sytuacji, kiedy do tego lepszego trzeba dobrnąć przez morze przeciętności lub wręcz słabizny, tracąc przy tym ograniczone zasoby czasu i pieniędzy. Nie jestem ekonomem, ale... czy nie jest to jakiś mechanizm rynkowy? Dostarczasz klientowi dobry produkt w rozsądnej cenie lub tracisz pieniądze, bo klient wybiera "lepszą" konkurencję? OK. W takim razie zamiast rzucać błotem w recenzentkę, może zleźcie z tego wysokiego konia i łaskawie wytłumaczcie, co jej umknęło i czego nie zrozumiała? Co niby świadczy o geniuszu Grzędowicza i jego dzieła, a czego Cahan miałaby w jakiś sposób nie dostrzec? W tej chwili ten argument można sprowadzić do "a ty jesteś gupia i się nie znasz". Jaki jest sens czytania recenzji "po fakcie"? Żeby porobić rzeczy, których na publicznym forum nie wypada opisywać? Połechtać swoje ego? Upewnić się w przekonaniu, że coś, co lubicie jest lubiane przez innych? Wykazujecie w tej chwili taką samą mentalność, co horda wściekłych fanboy'ów Nintendo, którzy DDoSowali stronę pewnego recenzenta i YouTubera, bo śmiał wystawić nowej Zeldzie "tylko" 7/10. Bo wyraził swoją subiektywną opinię. Na tej zasadzie powinnam wykopać ze znajomych i zablokować Ghatorra, Zodiaka czy Boga Moderatora (Dolczego znaczy). Bo mają przeciwstawne poglądy i czasami popierają czy wygłaszają tezy, które mi się nie podobają. Powinnam też wyprowadzić się z Poznania (bo nie lubię miejskiego powietrza, hałasu i dużych skupisk ludzkich), zrezygnować ze swojego kierunku (bo nie lubię biochemii czy statystyki), w ogóle zabarykadować się w odizolowanej od świata chatynce (bo boję się i nie znoszę kontaktu z obcymi ludźmi). Powinnam też unikać np. nowych dań, utworów muzycznych, gier czy książek, bo, nie daj Borze Tucholski z Puszczą Augustowską, nie spodobają mi się. Patrz zasada trzech. Patrz punkt powyżej, gdzie wytykam błąd logiczny w twoim własnym argumencie o unikaniu nielubianych rzeczy. Zgodnie z twoją analogią Cahan opisała jedno ciastko. Jedną całą książkę. Nie smakowało - więc nie sięga po kolejne ciastka, nie czyta kolejnych tomów. Plączesz się w zeznaniach, kolego. Co do samego PLO i recenzji Cahan: nie czytałam tego cyklu, ale miałam kontakt z inną książką Grzędowicza - "Popiół i kurz" bodajże. Czytałam ją co prawda dawno temu (dwa razy zresztą), ale... jak sobie przypominam sposób, w jaki Grzędowicz opisywał głównego bohatera i jego seksualne podboje, to mi się "Anatomia zwierząt" Krysiaka otwiera na biurku. Idealnie na rozdziale dotyczącym męskich narządów rozrodczych u zwierząt gospodarskich. Wnioski wyciągnijcie sobie sami. Być może wyłazi ze mnie wielgachny bias, może jestem skłonna uwierzyć opinii Cahan przez kolesiostwo czy inną solidarność lewackich jajników, ale na podstawie tego, co pamiętam z PiK (książki napisanej, zdaje się, po PLO, a więc teoretycznie przez autora bardziej doświadczonego i wyrobionego w swoim rzemiośle) jej recenzja brzmi... wiarygodnie. Reszta numeru - cóż, krótko, ale przyjemnie. Kilka sympatycznych recenzji i fajny artykuł od Moonlight. Mam gdzieś chyba dwa antyczne zestawy kredek od Derwentu, być może czas dać im drugą szansę...
    4 points
  3. Witam was wszystkich przy tablicy ogłoszeń~ Czasami zdarzy się, że będę musiała przekazać wam coś ważnego. Wesołego, bądź wręcz przeciwnie... I właśnie tutaj dam wam o tym znać. W każdym razie mam dla was pierwsze ogłoszenie. Opiekunem działu od dnia dzisiejszego została PervKapitan~ A witam. Liczę na owocną współpracę z nowym opiekunem oraz w wasze zaangażowanie w dyskusje, zabawy i wszelkie inne tematy~
    3 points
  4. Czołem, pączusie! Przed Wami nowiutki numer Equestria Times, a w nim wywiad z Niklasem, recenzje licznych fików (coś z Sombrą, "Austraeoh" oraz "Dzień, w którym Trixie powiedziała prawdę"). Oferujemy również artykuł o rysowaniu, spoilery z sezonu ósmego oraz rubrykę kulinarną. Z rzeczy niekucykowych Ghatorr zrecenzował anime "Made in Abyss", Falconek jakąś grę o kotach, Gray jakiś serial, a ja legendę polskiego fantasy (a nawet faptasy), czyli "Pana Lodowego Ogrodu". Bawcie się dobrze. Link do numeru: https://issuu.com/equestriatimes/docs/020
    3 points
  5. Heeej niedawno pukneło mi 5 lat. O mój Boże...
    3 points
  6. Oh... Tyle osób mnie rysuje i w dodatku z takim talentem! Jednak bardzo bym was prosiła, żeby wrzucając tutaj tyle ślicznych fanartów ze mną podawać źródło. Może być w dowolnej formie, wystarczy nawet podać autora. Od dzisiaj jest to wymagane i wpisane w zasadach tego wątku. Trzeba być uprzejmym i doceniać przede wszystkim autora dzieła, nie tylko mnie! Dodam parę artów i pokażę wam o co dokładnie naszej Drżypłoszce chodziło.
    2 points
  7. Ach, czytanie polskich fanfików. "lawendowa klacz"... hmmm... [otwiera google], [wpisuje "lawendowy"] "lazurowa klacz"... hmmm... [otwiera google], [wpisuje "lazurowy"] Czekam na moment, gdy będę musiał otwierać katalogi sklepów z farbami by dowiedzieć się, o którym kucyku autor pisze. "szyfonowo beżowa klacz" Cóż, fic z jednej strony lekki, przyjemny, radosny, do bólu serialowy, z drugiej infantylny i trochę "głupiutki" - przez co jeszcze bardziej serialowy. Jeżeli właśnie to oddanie klimatu kucyków było motywacją spłycenia powieści (a chyba było), to chylę czoło przed swoistym kunsztem autora, bowiem operacja ta udała się świetnie. Dziwny język. Strasznie mnie kuły w oczy sformułowania "struta" czy "wszak", ale prawdopodobnie jest to kwestia przyzwyczajeń. Może wydawały mi się zbyt "poważne" i teatralne jak na lekki charakter fica. Niemniej polecam, przynajmniej jak ma się ochotę na coś z jednej strony prostego i przyjemnego, z drugiej nawet intrygującego i wciągającego. MOCNE SPOILERY
    2 points
  8. "Well I'm going to send you a love letter, my dear. Do you know what that is? It's a bullet straight from my gun to your heart."
    2 points
  9. Zanim przejdę do rzeczy, pragnę podziękować grupie wspaniałych ludzi, którzy przed premierą poświęcili swój czas na przeczytanie tekstu, poprawki oraz rady wszelakie, które doprowadziły opowiadanie do obecnego kształtu, z którego to jestem bardzo zadowolony. Chodzi oczywiście o Arekeena, GoForGolda, Grento oraz Johnny’ego, którym z tego miejsca serdecznie dziękuję za pre-reading, wszystkie sugestie oraz korektę tekstu. Dzięki ich wsparciu oraz chwilowej łaskawości ze strony czasu, prezentuję Wam dzisiaj nowego fanfika… No właśnie… Niby nowa historia, ale patrząc na tagi, nadal bez rewolucyjnych zmian ;P Dzień, w którym Trixie powiedziała prawdę [Z] [Slice of Life] [Sad] Prolog Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII Rozdział VIII Rozdział IX Epilog Życie niegdyś “Wielkiej i Potężnej” Trixie wisi na włosku, gdy po pasmie upokorzeń, zostaje zmuszona do wegetacji. Kiedy wydaje się, że nie ma już dla niej ratunku, pojawia się iskierka nadziei. Zrządzeniem losu, owa iskierka nosi imię Twilight Sparkle. Nie potrafiąc dłużej tłamsić w sercu przykrych wspomnień, Trixie decyduje się poprosić najmłodszą księżniczkę Equestrii o pomoc. Jednakże, decyzja ta wiąże się z tajemnicą, która ujawniona w nieodpowiednim momencie może zniszczyć długo budowaną przyjaźń między Powierniczkami Elementów Harmonii. Czy Twilight Sparkle, teraz jako księżniczka, sprosta nowemu wyzwaniu? Czy Trixie ostatecznie pokona swoje słabości, a przyjaźń wyleczy jej rany? Czy zwyciężą obie, czy też jedna z nich na zawsze rozstanie się z całym dotychczasowym życiem? Tradycyjnie, na otwarcie zamieszczam prolog i pierwszy rozdział. Ukazały się nieco później, niż pierwotnie sobie wyobrażałem, ale są Zapraszam zatem do lektury. Pozdrawiam! Głosy na [EPIC]: Epic 1/10 Legendary 1/50
    1 point
  10. Nie jestem pewna dlaczego, ale te sceny wzburzają we mnie niepokój Serio. Tylko spójrzcie Okazało się że pochodzą z japońskiego filmu animowanego "The cat returns" Opis: "Haru, nieśmiała uczennica, ratuje życie kotu, którego w ostatniej chwili wyciąga spod kół nadjeżdżającej ciężarówki. Wkrótce okazuje się, iż jest on księciem w tajemniczym Królestwie Kotów. Aby ją uhonorować, koty zamierzają wydać ją za mąż za swego księcia." yyyyy
    1 point
  11. "The whole reason I got into science in the first place was cause I was no good with people. I was scared of them. I was scared of life. I thought that I could never understand them cause they're so illogical."
    1 point
  12. N: Fajny i kojarzę go z forum teraz i nieco z czasów gdy jeszcze byłem tu aktywny, perv kapita w sumie adekwatne i fajne x3 A: Zapewne z jakiejś gry, ale nie wiem z jakiej bo nie mam pamięci fotograficznej, fajnie się prezentuje jednak S: Opisze ją tym: "dont mess with king dice dont mess with king dice! Dont you dare mess with me!" Tak lubię cuphead i tego gostka x3 U: Ponownie kojarzę, ale nie bywam na forum z byt często, a co do mnie to moze mnie nie kojarzysz ale po ilości postów możesz się domyslić że spędziłem na forum dużo czasu x3, byłem avkiem discorda, Octavii i udzielałem się w życie forum mocno kiedyś, od roku/2 jednak nie bywam tu zbyt często, tak btw tak to mój ocek i tak ciężko mi się przycina bo mam zrypaną rolke od myszki btw poprawiłem sygnaturke nieco x3
    1 point
  13. Ten rozdział był dosyć krótki, ale da się z niego wiele wyciągnąć na temat fabuły. Tłumaczenie dalej bez zmian (czyli świetne) i tak trzymać! Cały czas czekam na nowe rozdziały.
    1 point
  14. W Biedronce od poniedziałku będzie można kupić film za 25 zł.
    1 point
  15. Z tym można stracić wiarę w ludzkość. https://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=107662
    1 point
  16. Usłyszała niepokojące hałasy, ruszyła już biegiem mówiąc w pośpiechu, ale nadal pewnie siebie. -Zabezpiecz młodego na powierzchni, ja lecę pomóc reszcie.- Nigdy nie dawała się ponieść w całości emocjom, myślała co zrobić na wszelki wypadek jakby doszło do konfrontacji. Szybko dotarła do głównego tunelu i tam pozostawiła już Centuriona wierząc, że jego mądra makówka szybko wyciągnie cel na powierzchnie. Popatrzyła w przejście Foresta i jego towarzysza, podeszła kawałek i nasłuchiwała, jeżeli ich zauważy stanie tylko pewnie na tym nietypowym podłoży i się mocno skupi. Nie wiedziała, że Barrfind już raz robił barierę przed jaszczurem, tak czy owak klacz chciała to powtórzyć aby zwolnić zapędy kamienno-łuskiego. Trochę energii straci i w jej naszyjniku opadnie troszeczkę substancji. To mała cena za życie tych dwóch niewydarzonych członków ekipy. Od kiedy Tempest była aż tak drobiazgowa i gotowa do poświęcenia? Chyba dopiero odkrywała w sobie prawdziwego członka grupy, którym jeszcze nie do końca się czuła. Większość robiła instynktowo co dowiodło tylko, że nie jest zepsuta do szpiku kości. Jeżeli chodzi o czynności po tej akcji, to lepiej wiać ile wlezie, bo sama nie chciała zostać jego posiłkiem. Oczywiście Shadow wymyśliła wszystko tak by światło oślepiło jaszczura i dodać czasu na ucieczkę reszcie. Wpierw da się wyminąć, a potem pobiegnie za resztą jako ostatnia. Musi mieć pewność, że wszyscy uszli z życiem. Gdzieś we wnętrzu czuła się za nich odpowiedzialna. To musi się udać, wyjdzie jako ostatnia, o ile wyjdzie... nim się wszyscy wgrzebią na drabinę to trochę minie, a oni może będą mieli dosłownie kilkanaście oddechów. Jeżeli któryś będzie miał problem to podsadzi, w końcu ostry róg się przyda jako motywacja kłucia w zadki i popędzania. Sama skakała dosyć wysoko, może doskoczy, musi innego wyjścia nie ma.
    1 point
  17. Przede wszystkim to myślę, że mogłeś dodać filmik w poście, wkładając go do spoilera, a nie każąc ludziom szukać tego samemu na yt. A co do animacji to cóż, dająca do myślenia. Jest to wątek, który niestety raczej będzie pominięty w samym serialu, bo obecnie nie porusza się tak poważnych wątków w bajkach dla dzieci. A szkoda, bo kiedyś tak robili i nikomu nic nie przeszkadzało. W każdym razie bardzo podoba mi się ta animacja, jak zostało to wszystko pokazane. W dodatku muzyka bardzo przyjemna.
    1 point
  18. Witam społeczność Ale ten czas leci. Dla sprostowania od razu rzeknę że nie jestem nowy, a jedynie odradzam się jako fan. Niegdyś byłem bardzo aktywnym członkiem społeczności a swoją przygodę zakończyłem w połowie drugiego sezonu, gdy jeszcze był on premierą, więc bagatela jakieś 6 lat temu +/-. Kiedyś znany byłem pod nickiem KeyPony, organizowałem sesje RPG w klimatach MLP, byłem grafikiem od artworków a także swojego czasu byłem wiceadministratorem forum ponland.pl, kawałek historii. Niestety, w końcu zamiłowanie do MLP oziębło z powodów życiowych i przez cały ten czas trzymałem się jedynie z grupką znajomych, którzy również porzucili ten fandom. Parę tygodni temu jednak zakupiłem Netflixa i zobaczyłem iż ma w swojej ofercie 5 sezonów MLP. Z ciekawości rozpocząłem oglądanie na nowo drugiego sezonu i skończyłem na piątym . Poczułem że coś się we mnie zmieniło i teraz wiem że znowu "mam tę moc" . Mam nadzieję że znajdę tu dla siebie kąt i wesprę społeczność swoimi umiejętnościami tak jak niegdyś. Jeśli macie dla mnie jakieś zajęcie to dajcie znać . Niech żyje Księżniczka Luna!
    1 point
  19. Ponieważ kilka osób powiedziało, że chciało by coś usłyszeć na temat mojego OC'ka więc proszę bardzo :3 Udostępniam jego dane i historie ( historia ma 3 lata i od tego czasu nie jest zmieniana... mimo, że jest słaba i bardzo krótka proszę o wyrozumiałość. Nowa pisana nie będzie. Koniec kropka.). Niestety OC poniżej jest zwykłym szarym kucykiem a jeśli jesteś osobą, która bardzo szybko się nudzi to nie znajdziesz w nim nic ciekawego. Zapraszam do czytania i oglądania! Imię: First Choice Płeć: Ogier Rasa: Pegaz Miejsce urodzenia: Baltimare Cutie Mark: 3 niebieskie gwiazdy. Autobiografia: First Choice urodził się w Baltimare. Ogier kojarzony jest głównie jako kuc pozytywny i wiecznie uśmiechnięty jednakże jego przeszłość nie rysowała się w jasnych barwach. First w bardzo młodym wieku stracił swoich rodziców i dorastał u swojej ciotki wraz ze swoją "siostrą" ( bardzo bliską przyjaciółką, która od najmłodszych lat była dla niego jak rodzeństwo), która również została osierocona- Embrace Note. Od najmłodszych lat ukazywał duże zaciekawienie do otaczającego go świata. Nic dziwnego więc, że bardzo ciekawiła go geografia i wiedza o wszechświecie. Jego znaczek talentu, który przedstawia 3 gwiazdy pochodzi właśnie od jednego z jego największych zainteresowań- astronomii. First otrzymał go podczas obserwowania gwiazdozbiorów przez teleskop- z reguły nikomu się tym nie chwali ponieważ uważa, że można było zdobyć swój znaczek w ciekawszy sposób, tak jak zdobyły go inne kucyki. Z charakteru jest jednostką bardzo pozytywną, unika kłótni i negatywnych emocji- stara się zachowywać przyjazne stosunki z innymi kucykami i lubi wywoływać uśmiech na twarzach innych ( co nie jest dla niego trudne ponieważ posiada wrodzone poczucie humoru). Jednak w jego życiu pojawiły się wyjątki, dla których po prostu nie zawaha się być wredny i niemiły. Czasami trafiają mu do głowy szalone pomysły jednak jako ryzykant lubi je realizować, nie zawsze jednak przemyślawszy ich konsekwencji. Potrafi być bardzo uparty i dąży do celów które sobie postawił. Jest cierpliwy i czasami nawet przesadnie wyrozumiały co nie zawsze wychodzi mu na dobre. Jego najbliżsi przyjaciele uważają go za pozytywnie zakręconego jednak potrafi być poważny, kiedy wymaga tego sytuacja. Nie lubi oszczędzać i bywa nieśmiały. Nie sztuką dla niego jest przespać pół dnia po nocy, która jest jego ulubioną porą dnia i nie chce jej tracić na koszt snu. Z reguły prawdomówny ale potrafi skłamać aby wyjść z niekomfortowej sytuacji. Kocha się przytulać. I spać. First Choice w dalszym ciągu zamieszkuje Baltimare jednak planuje przeprowadzkę do większego miasta. Kiedyś jednym z jego największych marzeń było napisanie własnej książki na temat astronomii, która stanie się popularna i dzięki której będzie bogaty, jednakże jest bardzo zadowolony ze swojego aktualnego życia i odłożył ten cel na dalszy plan. Więcej obrazków: "Siostra" First'a Embrace Note: Inne arty: Dziękuję za uwagę i zapraszam do komentowania.
    1 point
  20. Cóż kolejny numer dziecka Broohoffa przeczytany. jak go oceniam ? Cóż numer jako całość zły nie jest, ale jest kilka drażniących momentów 1. ilość Stron ja rozumiem sesje imprezy itd, ale 40 stron to jakaś kpina, bo ledwo człowiek dostaje smak a już koniec dania, a czytelnik zostawiony na głodzie 2." Recenzja" PLO - Specjalnie dałem słowo Recenzja w nawias, bo technicznie nie jestem w stanie tego uznać za reckę całej sagi, skoro recenzentce nie chciało się ruszyć plota by dorwać resztę tomów (szczególnie ze teraz salonkach jest seria Mistrzowie Polskiej Fantastyki i Grzędowicz poszedł w niej na pierwszy ogień , a cena w okolicach cd-action to chyba nie aż taki majątek,). Praktycznie mammy tu do czynienia z recenzją tomu 1 z czym Cahan się nawet nie kryje, ale wnioskowanie,że skoro pierwszy tom jest be, to cala reszta będzie be jest bardzo krzywdzące dla książki, jak i też dla ogarniętego w tematyce czytelnika (autorka wspominała o niestrawnym żarciu i piwie, a ja powiem, że tym dla mnie był ten tekst). Recenzentka widać swoje pojęcie o fantasy zakończyła na artykule z Wikipedii i przepraszam za bolesną :honesty: zachowała się jak totalny gimbus, który hejci i wyśmiewa bo tak jest fajnie i słitasnie, dlatego mam dla naszej kochanej Zebry Naczelnej radę = jeśli czegoś nie lubisz, to nie miej z tym kontaktu, a jeśli już koniecznie musisz mieć kontakt to przynajmniej niech on będzie pełny, a nie kupiłam kawałek ciastka skubłam był fuj, to zamiast wziąć następny to na podstawie jednego fuj kawałka opiszę całe ciastko. Teraz opiszę plusy 1. Wywiad z Niklasem - rzetelny i bardzo przyjemny w odbiorze Sosen na wysokim poziomie 2. Recenzja Fanficka Austeroth - tak się to robi klaczki i ogierki widać że recenzent nie poszedł na skróty i zjadł całe spore ciastko 3.Artykuł o przeciekach - Tu nie ma się do Zebry co czepaić dobry artyuł tylko dlaczego kilka stron dalej Zebra zafundowała mi niestrawnosć ? Tak się nie robi waszmość Podsumowując jest średnio takie studenckie minus 3 na szynach ,ale co miejmy nadzieję ze j wrócą czasy świetne,, bo jak ona zginie cóż nam zostanie
    1 point
  21. N: Podoba bardzo mi się ten nick, jest taki... jedyny w swoim rodzaju. Ciężko nawet zgadnąć skąd ma pochodzić. Dwuczłonowy, oryginalny. Z niczym konkretnym mi się nie kojarzy, przez co bardzo mocno pokazuje, że jedyne z czym trzeba kojarzyć to z właścicielem nicka ^^ A: Na pewno ogromny plus za przeźroczystość, takie awatary zawsze ładnie wyglądają. Jest to kuceł, mogę zgadywać, że OCek, bo nigdzie indziej takiego wcześniej nie widziałam. Bardzo ładny ten kuc swoją drogą. Nie tylko sam pomysł na niego, co styl, w jakim został zrobiony. Idealnie nadaje się na awatar :3 Mógłby być jedyne trochę bardziej wyśrodkowany ten pyszczek. S: Gif, przeuroczy gif. Nie znam animacji z której jest wzięty, ale ten ludzik wygląda tak uroczo z tą twarzą i tym ubrankiem ala oficerskim XD jeszcze ten rękaw drugi, który nie jest założony na ramię. Na dole widać jakieś przycięte napisy, a na górze jakąś zieloną kreskę. Można by było to przyciąć to by nieco lepiej wyglądało, a przy okazji sygnaturka byłaby trochę mniej wysoka. U: Wydaje mi się, że kiedyś tego użytkownika widziałam na forum częściej, bo ten nick kojarzę, jak pisałam wyżej, dość charakterystyczny. Ale tak to nie pamiętam w ogóle jego postów, ciężko jest mi ocenić, bo zwyczajnie niewiele pamiętam o nim. Ale widzę, że rzeczywiście mało ostatnio wchodziłeś. W każdym razie zapraszamy byś został na dłużej ^^
    1 point
  22. Dobry wieczór, oto kolejny już rozdział! Rozdział 38: Niemoc Zapraszam do lektury, a potem i do komentowania! P. S.: Dziękuję za te ostatnie, krótkie komentarze. Fakt, chciałoby się więcej i dłuższych, ale lepszy rydz niż nic.
    1 point
  23. No dobrze, to poznajmy się w takim razie Na początek podstawy. Mam na imię Eryk, niemal 23 wiosny na plecach. Status na facebooku, "żonaty". Do fandomu powracam po niemal 6 latach przerwy, kiedyś znany byłem pod nickiem KeyPony, może ktoś kojarzy, tamtego czasu byłem dość aktywnym członkiem społeczności w wielu dziedzinach. Do tematu jeszcze wrócę, trochę spraw życiowych. Jestem w trakcie budowy własnego mieszkania na poddaszu o powierzchni ~100m2, gdzie praktycznie wszystko wykonuje sam (multizdolności). W ciągu 3 miesięcy będę wylewał posadzkę . Pracuję w gałęzi chłodnictwa przemysłowego, klimatyzacji a także pomp ciepła. Poboczne zajęcia zarobkowe to programowanie sterowników PLC, sieci monitoringów urządzeń przemysłowych, naprawa PC. Po godzinach dłubię przy mieszkaniu lub leniuchuję przy PC. Co wchodzi w skład leniuchowania przy PC? Tworzenie i manipulacja bardzo szeroko pojętej grafiki 2D oraz 3D a także tworzenie stron internetowych. Najważniejsze hobby to kreacja światów gier tekstowych RPG. Mam w tym wieloletnie doświadczenie w bardzo wielu gatunkach. Chociaż ostatnio zabrakło ludzi do gry, mimo wszystko z "nałogu" kreuje kolejne pomysły do sesji RPG . Co do mojej wcześniejszej historii w społeczności MLP. Były to bardzo dobre czasy i miło je wspominam. Wiele nowych znajomości, zainteresowań i tematów do rozmowy. Byłem wiceadministratorem forum ponland.pl, swego czasu konkurencja dla mlppolska.pl, jednak tak to widział główny administrator, dla mnie po prostu była to fajna okazja do zbudowania sobie renomy, ciężko być zauważonym na zatłoczonych forach. Byłem również głównym opiekunem działu NLR oraz Księżniczki Luny...tak, ubóstwiałem ją...w sumie to dalej tak jest. Wtedy też skleciła się fajna grupa ludzi na kanale IRC, gdzie z czasem jeden ze znajomych stworzył tekstową sesję RPG w czasie rzeczywistym. Niestety, owa osoba dość szybko wyparowała z grupy i tak oto ja przejąłem jej "obowiązki". Od tamtej pory przez niemal 4 lata wciąż z tą samą ekipą ogrywaliśmy coraz to kolejne sesje RPG, oczywiście przez większość tego czasu omijaliśmy szerokim łukiem klimaty kucykowe, jako że wszyscy zrezygnowaliśmy z fandomu. Tworzyłem także wiele artworków, grafik 2D i 3D, webdesignów a także próbowałem sił w fanficach (nawet 3 rozdziały swojej książki zrobiłem xD), wszystko poświęcone MLP. Przez krótki czas współpracowałem także z fge.com.pl, gdzie odpowiadałem za szatę graficzną strony, jednak klimat współpracy mi nie odpowiadał i zakończyliśmy współpracę w zgodzie. Było tego naprawdę dużo, choć już nie wszystkie rzeczy pamiętam. Mam nadzieję że tak jak kiedyś przysłużę się społeczności na wiele sposobów, chociaż nie ukrywam że przydałaby się niewielka pomoc w tym, nie jest łatwo wrócić do starych nawyków . Taka moja historia, ściana tekstu ale po to jest ten temat, a gdzieś trzeba zacząć skrobać te posty . Jeśli macie pytania to chętnie odpowiem na nie .
    1 point
  24. 1 point
  25. Było to jakoś w grudniu, wracałam ze szkoły, było już dość ciemno. Idę sobie, los chciał, że akurat ubrałam się jakoś tak cała na czarno, chcę już wejść sobie spokojnie do klatki, aż tu naglę słyszę jakieś głosy zza rogu. "Psss, pssssss", popatrzyłam na dziwną postać w brudnym worku po ziemniakach. "Chcesz może trochę wędzonych kotów?", dziwna postać zdjęła kaptur, a toż Ci niespodzianka, była to Luna! Odpowiedziałam, że tak i pofrunęłam na niej gdzieś za miasto. Potem zjadłyśmy szaszłyki z wiewiórek i odprawiłyśmy czarną msze w piwnicy. I od tej pory Luna jest moim ziomkiem.
    1 point
  26. Oceniam przede wszystkim Tom I tej tetralogii. Zasięgnęłam też konsultacji odnośnie innych książek tego pana. Zwłaszcza w kwestii tego jak ów pan kreuje postaci kobiece oraz jak wciska swoje poglądy. I czego to nie zrozumiałam w tym wielkim i ambitnym dziele, wcale nie będącym zwyczajną, prostą rozrywką? Siedzę w fantastyce od jakichś 14 lat. Najwidoczniej nie jest ona dla mnie. Szczególnie fantastyka z wyższej... Co? Akurat tego bym fantastyką z wyższej półki nie nazwała. Nazwałabym tak większość twórczości Andrzeja Sapkowskiego, nazwałabym tak choćby dzieła Tolkiena, Sandersona, Pierumowa, George'a Martina czy Glena Cooka. Tymczasem "Pan Lodowego Ogrodu" prezentuje sobą poziom dużo niższy. Co prawda wyższy niż taka "Achaja", która jest w zasadzie pornolem. Choć ogółem polskie fantasy generalnie nie powala. Za dużo pisarzy próbowało zrobić drugiego Wiedźmina i robiło to źle. A w przypadku fantasy babskich, dostajemy często soft porno ubrane w fantasy ciuszki. Z Mary Sue, która jest alter ego autorki. I jestem ciekawa o jaką unikalną otoczkę tu może chodzić? Zaznaczyłam to już na samym początku tekstu i wyjaśniłam dlaczego zrobiłam tak, a nie inaczej. I spójrz! Jednak ludzie to czytają, choćby Ty i Zandi . Czyli jednak działa, ludzie czytają. I nie, nie jest bezsensowne. Ludzie lubią czytać takie analizy, bo to jest właśnie taka recenzjoanaliza. Taka forma budzi kontrowersje i się zwyczajnie sprawdza. Czyli jeśli uważam za gniota np. "50 Twarzy Greya", to znaczy, że tego kompletnie nie rozumiem? Albo jeśli stwierdzę, że "Eragon", nadaje się tylko jako czytadło na kibel, bo jest sztampowy i kiczowaty do bólu (a w dodatku napisany tak sobie)? Wydaje mi się, że moje argumenty, których użyłam w artykule, stanowią tu wystarczającą podstawę. Od dłuższego czasu numery mają 30-40 stron. Czemu? No cóż, część ludzi się fandomowo wypaliła i odeszła (albo mają życie), a nawet ci, którzy ciągle piszą mają inne rzeczy do roboty. Pewnych rzeczy nie ma i nie będzie, póki nie znajdą się ludzie, którzy się tego podejmą. Niestety, ale wszyscy by coś chcieli, ale robić nie ma komu. Poza tym przeszliśmy z formy dwumiesięcznika na miesięcznik. W efekcie czasu na pisanie jest mniej, ale numery wychodzą w miarę regularnie. Nie zamierzam na nie tracić czasu, są lepsze książki do czytania. A jakoś tak się stało, że kiedy miałam do wyboru wypożyczyć kolejnego Grzędowicza bądź kolejnego Sandersona, to jakoś wzięłam Sandersona. Recenzję pisałam jakoś na początku grudnia, to tak swoją drogą. Recka jest recką pierwszego tomu. Gdyby pierwszy tom miał jakąś swoją nazwę, to nie użyłabym nazwy całej sagi. I nie zamierzam finansować pana Grzędowicza. Zresztą, ja książek praktycznie nie kupuję, tylko pożyczam. Niespodzianka, ale fantasy to mój ulubiony gatunek. I zdziwiłbyś się ile tego czytałam.
    0 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...