Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/08/18 we wszystkich miejscach

  1. Kopycio : ) prawda że przepiękny fanart taki w stylu I'am Octavia .
    4 points
  2. Kopycio i Pozdrawiam wszystkich fanów mlp : ) Wiec tak w fandomie MLP FiM jestem od roku moja ulubiona twórczość fandomowa to są klimaty FoE i uwielbiam słuchać dużo muzyki kucykowej jest kucostyczna : ) a pozatym mam 26 lat i jestem chłopakiem z woj łódzkiego a dokładnie ze Szczercowa a drugim mojm hoby są statre samochody mam Fiata 125p którym codzienie prawie jeżdzę : ) I love mlp .
    4 points
  3. - Bogowie, jak ty tak możesz co Noc? Ja ledwo dwa skleciłem do kupy, a już kończ mi się siły! - To różnica której nie mogę wyjaśnić. Powiedzmy, że przebywanie i używanie potężnych mocy czasami cię zmienia. - Powiadasz...no dobra, ale skoro już skończyłem, to wypadało by dostarczyć te dwa maleństwa. Ten zamknięty w rubinie dla @Uszatka a ten ze szmaragdu dla @PervKapitan. Kap, kap, kap. Krople deszczu miarowo spływały po liściach olbrzymich drzew. Ich pnącza oplatały świątynie, zapomnianą przez czas. Wewnątrz co jakiś czas rozchodził się dźwięk gongu modlitewnego. Niepewna ciemności zrobiłaś krok do wnętrza. Ściany ozdobione malunkami, podłoga pokryta korzeniami. Światło. Pomieszczenie przeplatane smugami promieni słońca. Czy chwilę temu nie szalał deszcz? Na środku siedział zakapturzony mnich. Bez słowa podeszłaś i siadłaś przed nim. W blacie stolika między wami można było dostrzec pływające karpie. Nabrałaś powietrza żeby zapytać go o imię. - Imiona nie znaczą nic na polu bitwy. Wtedy to poczułaś. Delikatny ruch za sobą. Lecz szybki rzut oka ukazał tylko stary karton stojący pod ścianą. Odwróciłaś głowę lecz mnicha już nie było. Zamiast niego siedział jakiś starszy mężczyzna. Twarz pokryta bliznami, opaska na prawym oku. Przed wami na stoliku stał ryż, plastry ryby i różne warzywa. Zachęcona ruchem dłoni zaczęłaś składać to wszystko w jedno danie. Mężczyzna w tym czasie wypalał papierosa. Ponowny ruch odwrócił twoją uwagę. Karton zdawał się stać o wiele bliżej niż poprzednio. Spojrzałaś na mężczyznę lecz w jego miejscu siedział teraz wielki karp. Twoje zaskoczenie wywołała nie tyle ryba, co potężny strumień wody wystrzelony przez nią w ciebie. Pobudka. Winda wznosiła się o wiele wolniej niżbyś chciała. Stare liny tylko cudem utrzymywały wszystko w powietrzu, a zapach spalenizny powoli się nasilał. W górze widoczny był świetlisty kryształ. Koniec szybu. W końcu dotarłaś. Twoim oczom ukazała się olbrzymia arena. Powoli zrobiłaś pierwszy krok kiedy poczułaś. Szybki unik, coś przecięło powietrze. Znałaś to uczucie. Znowu, tym razem wolniej. W końcu przyzwyczaiłaś się do tej prędkości, a twoim oczom ukazał się koń czarny pokryty błękitnym płomieniem. Nerwowo uderzał kopytami o ziemię, by nagle ruszyć na ciebie galopem. Chwyciłaś za miecz i ruszyłaś na niego, czując jak ziemia drży pod waszym biegiem. Zabawa w kurczaka? W ostatniej chwili przeturlałaś się na bok, zagłębiając ostrze w podbrzuszu kobyły. Uderzenie miecza o metalowe żebra było tak silne, że zadzwoniły ci zęby z wrażenia. Ale bestia padła. Drzwi komnaty powoli się otworzyły ukazując korytarz. Powoli ruszyłaś do środka, ostrożnie stawiając kroki pomiędzy porozrzucanymi na podłodze resztkami pechowców którzy byli tu przed tobą. Spostrzegłaś większą zbieraninę kości w jednym miejscu. Pewnym ruchem wbiłaś w nią miecz a pomieszczenie rozświetliło ognisko. Za ogniskiem znajdował się stół pokryty największą pizzą jaką widziałaś w życiu. Szynka, podwójny ser, papryka, oliwki. Jeśli tylko tym pomyślałaś, to to tam było. W końcu, po ciężkiej walce jakaś solidna wyżerka. Sięgnęłaś po największy z kawałków kiedy całość rzuciła się na ciebie z zębami. You Died. Pobudka. - Z tą pizzą to nie taki zły patent. Teraz ja jestem głodny. - Jedzenie o tej porze to nieprzemyślany pomysł. - Niby dlaczego? - To nie wiesz? Nasze sny składają się z emocji, wyobraźni i tego, jaką pizze zjedliśmy przed snem.
    4 points
  4. Pewnie już każdy wie. HTTYD 3. I słowa Czkawki na początku.
    3 points
  5. Na wszelki wypadek napisze suggestive.
    3 points
  6. Po twoich reklamach tej gry, niedługo to ja będę Ci dziękować, albo będę przeklinać. Ciężko ocenić, gdyż nie jestem fanem takich rytmów, ale wiem, że w grze gusta muzyczne odchodzą na bok i każdy kawałek może skraść serce. Mi wpadł w ucho fragment od 2:10. Cały utwór jest OK, w klubie mogli by puścić zamiast obecnego badziewia. Ocena 7,5/10. Ostatnio przypomniałem sobie moje dzieciństwo i znalazłem tam Warlords Battlecry II. Fragment od 1:20 przypomina mi o moim leśnym elfie wojowniku lvl 97.
    2 points
  7. Nowy link do odcinka: https://ok.ru/videoembed/655544617692 (napisy pojawią się prawdopodobnie w sobotę, choć mogą być chwilę wcześniej, ale niczego nie obiecuję)
    2 points
  8. lumelya SpectrumBlaze SpectrumBlaze Bread-Crumbz
    2 points
  9. [Źródło] Celestia mi świadkiem Oryginał [ENG] Autor: adcoon Tłumaczenie: Rarity Prereading, korekta: @Poulsen, @Zodiak Opis: Celestia, księżniczka Equestrii, ma już dość nic niewartych przysiąg swoich lojalnych poddanych. Nadszedł w końcu czas, by założyć inną maskę.
    1 point
  10. ENG: https://ok.ru/videoembed/655544617692 PL NAPISY: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e13 PL DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e13?mirror=4 *** Chcecie mieć odcinek wcześniej? Nawet jeśli nie, to i tak macie! Dzisiaj rano odbyła się jego premiera u Brytoli, więc w sumie możemy już wam go zaprezentować. W środku zaś macie harmonie, dzikie rytuały, klacze i seronóżki.
    1 point
  11. Moja Octavia Do Robot Ponies Dream of Electric Cellos? Muzyka dusz (w przeciwieństwie do powyższych nie czytałam, teraz to znalazłam, także nie gwarantuję, że jest dobre) Poza tym kojarzę jeszcze Muzyka to magia, chyba nie ma tego na forum. Czytałam to kilka lat temu, więc nie mam pewności, czy jest tam Vinyl x Octavia, ale patrząc na tagi, powinno być.
    1 point
  12. Witamy serdecznie. Zgaduje, że konto na fge Littlepip 02 brony należy do Ciebie. Też jestem koneserem muzyki fandomowej. Dzień bez jakiejś nutki z pucami to dzień stracony. Mamy tyle wspólnego. /)(\
    1 point
  13. - Dwie kolejne osoby. O ile planowaliśmy tworzyć jeden sen na jedną Noc, o tyle dla was moje drogie zrobimy wyjątek. - Czyli nadgodziny dla mnie? Super...ty przynajmniej się wysypiasz w dzień. No nic, coś czuję że będzie zabawnie. - Mamy materiały, więc chyba nie powinieneś narzekać. - Ano nie powinienem. Niech ja tylko wrzucę stosowny kryształ w Kuźnię i zaraz zacznę go nasączać. Kto by pomyślał, że Magiczne Pojedynki przydadzą się w tworzeniu Snów. Zatem, W dzień Sny są wykuwane, by w Nocy stały się rzeczywistością.
    1 point
  14. Lubię zwierzęta, więc się przyłączam. 217,75 zł
    1 point
  15. Jeszcze nigdy nikomu nie dałem minusa w temacie powitalnym, ale tobie należy się jak psu buda. Nikt nie liczy na autobiografię, ale wypadałoby napisać cokolwiek. Wyobraź sobie, że zaczynasz naukę w nowej szkole. Pierwszy września, same nowe twarze. Też wstaniesz, powiesz "witam" i usiądziesz? Bo tak mniej więcej działa ten temat. Powiedz coś o sobie, może znajdziesz kogoś, z kim będziesz dzielić pasję, a może jest tu ktoś z twojej okolicy?
    1 point
  16. O, i takie teksty lubię. Krótkie, zwięzłe i na temat. No bo po co opowiadać historie, jak to nasza babcia zobaczyła wybuch II wojny? Na co mi wiedzieć, że wujek lokaja psa ojca naprawia stodoły. Po nic. A tak już na poważnie, wypadało by chociaż napisać to z dużej litery :p. Ale mniejsza... Witam, niech zupki chińskie zawsze ci smakują. Pozdrawiam.
    1 point
  17. W mieście, w którym jest jeden pub pojawił się nowy brodaty jegomość, Odin. Przyszedł on do tego pubu i zamówił trzy pinty, na raz. Sytuacja powtarzała się co tydzień i zawsze trzy pinty na raz. Któregoś tygodnia barman powiedział mu, nalewając, aby ten brał po pincie na raz, dzięki temu wszystkie trzy będą świeże. W odpowiedzi Odin opowiedział mu, że jego dwaj bracia wybyli na wojne i do niedawna wszyscy trzej mieli tradycje przychodzenia do lokalnej tawerny i picie po jednej pincie na łebka na start. Odin ma zamiar kontynuować tradycje i pić trzy pinty, zamawiane na raz, tak jak w dawnych czasach. Barman skinął głową na takie wyjaśnienie i skończył nalewać. Tygodnie mijały i krasnolud Odin stał się w pewien sposób sławny bo stali bywalcy rozpoznawali jego zwyczaj picia trzech pint za swych braci. Pewnego dnia przyszedł i zamówił tylko dwie pinty. W odpowiedzi w całym pubie zrobiło się cicho, barman gapił się na niego i wydusił - moje kondolencje - niechybnie myśląc, że brat krasnoluda poległ w wojnie Odin otworzył szeroko oczy i przez chwilę zdziwiony nic nie mówił, po czym odparł - oh nie nie nie, to ja zerwałem z alkoholem!
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...