Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/09/19 we wszystkich miejscach

  1. Zrobiłam mały błąd, ponieważ księżniczki powinnam wrzucić do działy Digital... Kiedy to wrzucałam byłam tak śpiąca, że prawie zasnęłam, kiedy to wrzucałam ... Szybciutko poprawia gafę. Te księżniczki można było kupić w formie zakładek na Krakowskim Pony Meecie 18.2... W sumie mam jeszcze kilka, które nie poszły do pieca, więc jest jeszcze szansa ich zakupienia Jest jeszcze wersja z Dashie, lekko zmieniona ale też w formie zakładki. Nope Postanowiłam zrobić redesing naszych księżniczek, by było nieco inne. Przyznam się, że bardziej się namęczyłam z tłem niż z samymi postaciami xD Właśnie zrobiłam skan mojego nowego dzieła (które nadal ma status WIP xD), więc, moje drogie kartofelki, łapcie arciocha z moją An :3
    3 points
  2. Z uwagi na to że jest to mój pierwszy post na tej stronie chciałbym wszystkich powitać! Chciałbym się z wami podzielić czymś na co pomysł przyszedł mi do głowy w czasie kolejnego (suto zakrapianego piwem) kucykowego maratonu. Orkowy komandos o imieniu Warkot zostaje przeteleportowany do lasu Everfree. Tam spotyka dwa kuce i smoka, które chcąc pomóc mu wrócić do swoich zabrierają go do Ponyville. Jak miasteczko i jego mieszkańcy to przetrzymają? Sprawdźcie sami. Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VI i pół Rozdział VII Rozdział VIII (Rozdział zmieniony dnia 19.11.2013 Jeśli czytałaś/eś go przed tym terminem to zalecam ponowną lekturę. Przepraszam za zamieszanie.) Rozdział IX Rozdział X Rozdział XI Rozdział XII
    1 point
  3. Heja, wróciłem. Generalnie... Niewiele się ostatnio działo. Niedługo mam zamiar napisać opowiadanie o moim OC'ku i Nightmare Moon, które oczywiście pojawi się na wattpadzie. Zrobiłem nawet obrazek, który w sumie jest też jednocześnie okładką. Co sądzicie? https://www.deviantart.com/smok524/art/Nightmare-Moon-and-Wingy-793129621
    1 point
  4. Oj chłopie... Jak ja ci zazdroszczę, że masz to wszystko przed sobą. A konkretnie: - pierwsza walka z gromo-szczękiem, burzo-ptakiem oraz skało-kruszem. Sam zobaczysz - scena, w której poznajemy przeszłość Aloy - scena, w której dowiadujemy się czym jest tytułowe "zero dawn" (ciarki na plecach) - scena po napisach końcowych Gdybyś miał jakieś pytania, trudności z konkretnym zdaniem czy po prostu szukał dobrej rady, to pisz śmiało. Spędziłem przy tej grze ponad 250 godzin i nadal mi się nie znudziło
    1 point
  5. Oj, jak ja dobrze to znam Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło i zrobiło na mnie ogromne wrażenie, ale i tak nic nie przebije finału prologu. Co prawda nie płaczę na filmach, ale łezka się w oku zakręciła. Budzenie sympatii do postaci to temat rzeka. Ogromne znaczenie mają realistyczne animacje i drobnostki takie jak poprawianie plecaka czy włosów. Poza tym, Ellie nigdy nie stoi bezczynnie, zawsze znajduje sobie coś do roboty (zabawa nożem, przeglądanie książek itp). Coś takiego sprawia, że postać jest wiarygodna. A jeśli chodzi o konkretne sceny, to jedną z najlepszych jest rozmowa tuż po ucieczce Ellie. Nie wiem czy zauważyłeś, ale prolog i finał mają ten sam schemat - ucieczka z córką w ramionach. Świetny pomysł Dla tych, którzy nie mają PS3 lub PS4. "Film z gry", czyli całkiem nieźle zmontowany "film"
    1 point
  6. Cudnie się zapowiada ^^ Czekam na efekt końcowy.
    1 point
  7. Nie wiem jak wy, ale ja NIE popieram strajku nauczycieli (a sam nim jestem... z wykształcenia). Dlaczego? Ponieważ robią to kosztem dzieci. Nasz ułomny system nauczania wymusi nadrobienie materiału, a trochę tego będzie. I kiedy one mają to zrobić? Dwa tematy na jednej lekcji? Zajęcia w sobotę? Skoro tak bardzo chcą walczyć o swoje, to może niech powalczą w trakcie wakacji? W okresie, w którym nikt na tym nie ucierpi?
    1 point
  8. Niedawno grę kupiłem i zainstalowałem, póki co jestem na samym początku przygody, ale już mam do powiedzenia o niej kilka słów. Zapewne moje spostrzeżenia zostaną odebrane jako truizmy, wielokrotnie powtarzane przez graczy, ale i tak mam potrzebę dołożenia swojej cegiełki w tym temacie. Przede wszystkim już od pierwszej sceny daje się dostrzec rewelacyjna animacja oraz efekty wizualne, a całość dopełnia nastrojowa muzyka. Postać Aloy od razu wzbudziła moje współczucie i sprawiła, że zakochałem się w jej indywidualności i buntowniczym charakterze. Na plus również zasługuje fantastyczne uniwersum, które mam ochotę przemierzać bez końca, zatrzymując się co chwilę, aby podziwiać prześliczne widoki. Mechanika walki jest niezwykle urozmaicona i nie mam złudzeń, że jest to jedna z najlepszych gier pod tym względem. Chociaż niewiele jeszcze w grze zrobiłem, to oczy mi się świecą od patrzenia na piękny świat, przemierzany przez dzielną Aloy. Po raz pierwszy zacząłem rozważać kupienie lepszego telewizora do gier, żeby uchwycić wszystkie piękne detale. Rozważałem też kupienie monitora gamingowego, który służyłby mi i do komputera, i do konsoli, ale mam jednak wątpliwości jak wizualnie na samym końcu gra by wypadła. W każdym razie warto było mi tę grę kupić, zwłaszcza, że nabyłem ją za pół ceny wraz ze wszystkimi dodatkami. Wreszcie rozumiem skąd te wszystkie zachwyty nad HZD
    1 point
  9. Szybciutka naprawa gafy z wczoraj... W ramach rekompesaty(?) przesyłam jeden z moich WIPów. Art jest robiony we współpracy z @Moonlight
    1 point
  10. Ok... tekst przeczytany od deski do deski. Czasem troszkę przynudzał, ale ogólnie to fajny i zgadzam się z większością. Jeśli chodzi o to, co się stanie... cóż ludzie, którzy przyszli za bajką, a lubią po prostu kreskówki i siedzą tutaj tylko dla znajomych, to zapewne dalej pozostaną, a ich aktywność będzie większa lub mniejsza. Ludzie, którzy przyszli dla serialu i dla serialu siedzą obojętnie, jaka jest aktualnie generacja, to wiadomo, że pozostaną. Tak samo będzie z osobami, dla których jedyną generacją jest G4, a to, co zapowiadają to po prostu herezja i bluźnierstwo. Jednakże Ci ludzie będą zapewne nieco mniej aktywną grupą użytkowników lub też będą oglądać G5 i porównywać do G4 starając się wyszukać coś, co potwierdzi ich pogląd, że G4 było, jest i zawsze będzie lepsze. Sam zaliczam się do tej grupy, którą po części reprezentuje Byczek. Uważam, że G4 to była najlepsza generacja kucyków, a G5 mnie trochę martwi. Oczywiście obejrzę kilka odcinków i zależnie od tego, jakie to będzie to albo będę oglądał dalej, albo powrócę do G4. Podsumowując o przyszłość fandomu się nie martwię i raczej o to forum również, ponieważ uważam, że wraz z wyjściem nowej generacji troszkę się ożywi... a przynajmniej na początku.
    1 point
  11. Liczyłem, oj, liczyłem na to, że doczytałbym końca fanfika. To jest dosyć stary, ale dobry kawałek lektury. Byłem wciągnięty, gotowy siedzieć do północy i doczytać go do końca, tak spodobała mi się treść, humor, rozwój postaci, osobowość Warkota. Niestety, w momencie kiedy emocje sięgają zenitu!... Fanfik okazuje się być nieskończony! Fanfik jak najbardziej mi się podoba. Z oklepanego tematu udało się autorowi stworzyć coś unikatowego, nie łamiąc tym cech osobowości postaci. Warkot był Warkotem przez cały przebieg tej szalonej fabuły. Ale fakt, że minęło już pięć lat i nie doczekaliśmy się następnej części... łamie mi serce. Będę go mile wspominał!
    1 point
  12. Gdy przeglądałem dwa ostatnie odcinki poprzedniej serii zastanawiałem się czemu Cozy Glow udała się na ,,wakacyjne kolonie,'' sponsorowane przez panią dnia. Okazało się, że młoda i nie rzucająca się w oczy klacz pegaza osobiście poznała swojego idola. Przynajmniej jej tak powiedzieli, że udaje się na kolonie, by na własne oczy ujrzeć (swojskiego poniekąd) koziołka - wiecie tego, co powrócił gdzie kują kozy, czy jakoś tak), chodź z uwagi na jego wygląd trwają spekulacje, czy to jednak ktoś z rodziny tego naszego wędrowniczka, lub to on co prawda, ale już po wizycie w solarium (ewentualnie w salonie odnowy biologicznej, albo coś w tym stylu). I sądząc po reakcji naszej małej pegazicy się nie zawiodła, chodź nie wiedziała, że jej idol (którego pewna babcia w takim filmie widziała tylko w telewizorze) przyprowadził do siebie byłą władczynię podmieńców (w kręgach znanych jako Krysia) posiadająca jak mówią również pseudonim TW ,,Dziurkacz'', lub TW ,,Otwieracz do butelek/konserw'', niejakiego Sombrę (obiekt westchnień podobno wielu klaczy w tym Luny, Celestii oraz Twilight, oraz jej koleżanek) i gościa z rogami, który sądząc po klacie często odwiedzał siłownię (ewentualnie stosował inne ,,dozwolone;'' środki) upiększające cerę mięśnie (podbierał podobno żonie, chodź nikt jej nie widział i o niej nie słyszał). Jednak mimo początkowej niewiedzy związanej z pojawieniem się wspomnianych postaci nasza mała klaczka nie tylko zaprzyjaźniła się z nimi, (a dzięki jej małym rozmiarom przydaje się jako jojo co wiemy na podstawie nadesłanego obrazu), ale także dowiedziała się, iż wraz z pozostałymi dobrymi należy do grupy (wzajemnej adoracji lub kółka różańcowego) mającej na celu zaprowadzenie ,,pokoju'' w Equestrii podobnie jak pewien zgredek lubiący ciasteczka z kry...tzn z kremem. Mamy tutaj także księżniczkę przyjaźni, która po tym, gdy Luna i Celestia postanowiły udać się na emeryturę i pojechać (niektórzy mówią do San Escobar, gdzie spotkały zresztą swojego znajomego jednorożca Star Swirla Brodatego pseudonim TW ,,Gandalf'') miała przejąć rządy w państwie. Co prawda było jeszcze nasze i Discord, ale przepadł on z przyczyn podobno formalnych (załatwianych w naszych urzędach szybko i bez komplikacji), to też nic dziwnego że kandydatką była nasza fioletowa klacz. Jej zadowolenie było ogromne. Była też tak opanowana, że często dmuchała w torebkę przy okazji wymyślając przyrząd do badania efektów,,,wiatru halnego''' stosowanego warunkach terenowych także przez odpowiednie służby posiadające w swoim arsenale suszarki (do grzyw/włosów i takich tam), czy aparatów fotograficznych służących do robienia zdjęć chociażby do albumu za darmo (chyba). Ale pomijając kwestię nowinki technicznej naszej księżniczki przyjaźni warto wspomnieć jeszcze raz o samym Sombrze. (ponieważ o Cozy Glow już chyba wyczerpałem temat), a raczej jego spotkania z naszą Twiiight, jej koleżankami. Było tak (dwukrotne) przyjacielskie (poniekąd było to zaproszenie na balangę), że go oświeciło, ale co było potem wkrótce być może się dowiemy podobnie jaki plan ma nasza spółka (Z.O.O.) tzn kółko wzajemnej adoracji/różańcowe.
    1 point
  13. Ma bardziej białą sierść... Zapomniałam zmienić :/
    1 point
  14. Tych cacuszek jeszcze nie ma na moim Deviancie :3 (I nie wiem czy będą XD)
    1 point
  15. Nie wiem co wam nie pasuje, ilość memów jaka się w tym odcinku przewinęła jest olbrzymia. Twórcy pokazują, że potrafią się sami z siebie śmiać. Sombra, który klepie wszystkich jak chce. Discord, który trolluje wszystkich jak leci. I standardowy plot armour, osłaniajacy main 6 XD szkoda, że Discord pod koniec nie złamał 4 ściany i nie powiedział czegoś w stylu: "See Twilight? Plot armour that thou art wearing is too tough". @Myhell Mój drogi, Cozy Glow to (w mojej opinii) najbardziej ambitna postać i najlepiej zaprojektowany villain w całej serii. Zauważ, że manipuluje wszystkim i wszystkimi, aż czuć jak gęsto się robi od poziomu jej kombinowania na wszystkie możliwe sposoby. Oczywiście mam nadzieję, że Ha$bro jej nie spartaczy, bo jeśli się ją spłyci za bardzo to niestety będzie tylko wnerwiającym komarem, który się plącze wokół.
    1 point
  16. Mój laptop zyskał drugą młodość . Przesiadłem się z HDD na SSD i dorzuciłem 4GB RAMu. Porównanie: Ubuntu uruchamia się w... HDD i 4GB RAMu - 1 minuta i 25 sekund HDD i 8GB RAMu - 1 minuta i 18 sekund SSD i 8GB RAMu - 24 sekundy Windows 10 byłby jeszcze szybszy, ale wkurzają mnie te przymusowe aktualizacje
    1 point
  17. Przeczytane. Beware the spoilers! Doskonała lektura! Co prawda na razie dostaliśmy jedynie prolog i dwa rozdziały, ale dowiedzieliśmy się z nich całkiem sporo. Przystąpmy zatem do analizy niektórych aspektów. Światotworzenie - wspaniałe! Tu na pierwszy plan wybija się oczywiście prolog, gdzie autor streścił nam kilkadziesiąt lat nowego Kryształowego Cesarstwa. Naturalnie wzbudzając tym samym jedynie apetyt na więcej. W dalszej części fanfika nie było go już tak dużo, ale wystarczająco by sycić stale wzrastającą ciekawość. Bardzo podoba mi się pomysł pokazania starszych bohaterów - to takie życiowe. Celujący. Opisy - płynne, wciągające, odpowiednio plastyczne. Czytało się je z prawdziwą przyjemnością, a na dodatek pozostawały w idealnej proporcji do dialogów. Celujący. Bohaterowie i interakcje - kolejny z najjaśniejszych punktów fanfika. Chociaż po dwóch rozdziałach trudno o jakieś definitywne opinie, to póki co jest doskonale. W postaciach kanonicznych nadal widać ich charaktery, ale subtelnie zmienione przez upływające lata. Motyw powszechniejszej alikornizacji uznaję za wyborny. Naturalnie nie wszyscy dostali równą ilość czasu ekranowego, ale liczę, że niektóre z tych rzeczy ulegną zmianie. Na przykład chętnie dowiedziałbym się więcej o potomstwie Kredens i Shininga (Wyborna kreacja! Wyborna, powiadam!) albo o małżeństwie Pinkie Pie i Discorda (pyszy pomysł!). Naturalnie jednak największa ciekawość tyczy się tytułowej bohaterki, ale akurat o jej obecność jestem jakoś spokojny. Bardzo mocnymi punktami o których muszę wspomnieć były rada Księżniczek oraz (co oczywiste) Tempest Shadow (zdecydowanie odmawiam używania tego... czegoś co udaje jej imię) w roli prawie-Robocolta. Celujący. Fabuła - i znowu mogę wyłącznie chwalić. Pomysł ciekawy, obudowa bezbłędna, tempo akcji prawidłowe. Nic dodać, nic ująć. Celujący. Podsumowując - póki co jest wspaniale a epica nie przyznaję tylko dlatego, że jest jeszcze mało tekstu. Ale o ile nic się nie zmieni w kwestii poziomu to jego przyznanie w przyszłości jest pewne. We are amused.
    1 point
  18. Całkiem ciekawy fanfik, chociaż widać, że dopiero się zaczyna - dwa pierwsze rozdziały de facto stanowią część prologu i publikowanie ich w taki sposób to tzw. chwyt marketingowy. Nieźle zarysowane postaci, które jednak, mam nadzieję, będą wypadać jeszcze lepiej, gdy dowiemy się o nich czegoś więcej, intryga zapowiada się interesująco... Czekam na więcej.
    1 point
  19. "Kruchość..." obserwowałam od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogłam się zabrać za czytanie. Nie wiem, czy to moja (nieco paradoksalna) awersja do fanfików, czy może niska liczba rozdziałów i niechęć do czekania na kolejne miesiąc, dwa, pół roku, trzy lata... W końcu jednak w moim mózgu zaiskrzyły te dwa działające neurony, dzięki czemu przypomniałam sobie o takim trudnym pojęciu jak "empatia" i "solidarność fikorobów". Może wypadałoby się jednak przemóc, przeczytać i zostawić autorowi komentarz? To miłe i motywujące do dalszego tworzenia, bo hej, piszesz dla żywego czytelnika, a nie dla zbłąkanego bota nabijającego przypadkowo wyświetlenia. Może nawet więcej rozdziałów wyjdzie, zanim autor się załamie, wypali, znudzi lub zostanie uznany za dzika i przypadkowo zastrzelony podczas kojącego spaceru przez śląski smog. ...tak więc minęły dwa dni rżnięcia w HoMM4 (konkretnie w kampanię "Cena Pokoju", połowa trzeciej misji), zanim usiadłam i faktycznie przeczytałam, ponieważ "priorytety" to dla mnie pojęcie równie abstrakcyjne, co "wiara w siebie". Wrażenia? Hm, całkiem pozytywne. Rozdziały są dość krótkie i przydałoby się może skleić je w jedną, większą całość, niektóre sceny lekko wydłużyć i uszczegółowić, czasem wręcz dodać coś więcej niż akapit czy ledwie zdanie ekspozycji. Opisy też zyskałyby na podbiciu licznika słów, a niektóre zdania można by przepisać na nieco zgrabniejsze, nie spotkałam jednak żadnych zgrzytów czy językowych potworków. Uszczypnąć mocniej (a i tak raczej żartobliwie) mogę tylko za "korumpowanie" w rozdziale 2. - wiem, do czego zmierza autor, ale w pierwszej kolejności nasuwa mi się wizja wręczania łapówki Kryształowemu Sercu. Albo Shining Armor usiłujący przekupić straż pałacową po tym, jak wypił o jeden kieliszek za dużo i narobił bałaganu na samym wejściu do pałacu. Poszukałabym jednak innego sformułowania, żeby uniknąć niezamierzonych śmieszków w poważnych scenach. Postacie ciężko na razie ocenić - w większości zostały najwyżej lekko zarysowane, więcej szczegółów otrzymaliśmy tylko na temat Obsidian. Jej charakter jest... ciekawy, o ile można użyć takiego słowa wobec kogoś w jej stanie i nie ukrywam, że chętnie zobaczę, w jakim kierunku autor poprowadzi tę bohaterkę oraz jak przebiegnie wątek jej resocjalizacji. Czy poleciłabym "Kruchość..."? Jeśli najbliższe dwa-trzy rozdziały utrzymają obecny lub nawet wyższy poziom - jak najbardziej. Mamy tu fundamenty pod całkiem ciekawą historię - są to jednak tylko fundamenty i ciężko jest przewidzieć dalszy postęp prac. Równie dobrze może nam wyjść solidny dom dla dużej rodziny, jak i koszmar inżyniera - liczę jednak, że Ghat nie zawiedzie
    1 point
  20. I kolejny rozdział ghatoopka. Rozdział przyjemny, ciepły i pełen gamoniowatego humoru, który sprawił, że parę razy się zaśmiałam, więc jest dobrze. W tekst wkradło się nieco błędów i powtórzeń, ale wielu z nich nie zaznaczałam, bo mi się nie chciało. Mimo wszystko styl, choć dość przyjemny dla czytelnika, to raczej należy do morderców korekty. Nie ukrywam, że pewne fragmenty napisałabym inaczej i nieco płynniej. Jednak wciąż lubię te komedyjki. Nawet jeśli to jest PoważnyFanfikTM. Poznajemy nieco Obsidian i jej tok myślenia. Podoba mi się to, że jej zachowanie jest logiczne i naturalne dla kogoś, kto pochodzi z takiego, a nie innego środowiska. No i plus za naszą drogą księżniczkę wybuchów i jej suchar o puzzlach. Ciężko napisać coś więcej, ponieważ ten rozdział liczy zaledwie 12 stron i wciąż jest to zaledwie wprowadzenie. Uważam, że mógłby być wręcz połączony ze swoim poprzednikiem. Razem miałbyś 22 strony, więc tak w sam raz. Chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o rodzinie Czajnika i Kredens, ponieważ jest Flurry, są jej siostry, ale żadnej z nich nie poświęciłeś miejsca. Rozumiem, że czas na to przyjdzie później, jednak momentami aż się prosiło o więcej. Szczególnie, że pisanie takich prostych, rodzinnych i przyjacielskich relacji wychodzi Ci akurat bardzo dobrze. Opisy są niezłe, ale momentami brak im płynności. Wyglądają trochę jakbyś bardzo chciał przekazać wiele informacji i tak bardzo pragnął się nimi podzielić, że nie starczyło Ci czasu na zastanowienie się nad doborem słów, szykiem zdań. Nie zrozum mnie źle, Rarity odwaliła kawał dobrej roboty, ale to wciąż nie jest śliczne. No i czasami te bryły dialogowe spowodowane długaśnymi didaskaliami nieco rażą w oczy. Pisz dalej, pisz więcej i gib dłuższe rozdziały. Cahan I Niestety Teraz Niejadowita
    1 point
  21. Cóż odcinek obejrzany i o dziwo jak na ponoowny kotlet odgrzewany strawny, bo przy okazji dowiedzieliśmy się, że RD naprawdę zależy na Scoots i dla niej jest w stanie schować swoją zazdrość i wielkie ego, choć początkowe zachowanie było raczej na odwrót próbowała małą zniechęcić do "Wyrzutków" na siłę, co przyniosło efekt "zakazanego owocu" i Scoots zapisała się do nich wtedy RD nie bez lęku co było widoczne spuściła z tonu, dzięki czemu Scootie przekonała się, że to co robią jej nowi idole nie jest do końca safe i że nie obchodzi ich bezpieczeństwo czegokolwiek lub kogokolwiek i chciała się wycofać - ale tu znowu wtrąciła się Lightning ze swoją filozofią po trupach doprowadziła do sytuacji zagrażającej życiu małej na szczęście starsza siostra czyli RD uratowała ją w ostatniej chwili, i boże wiem że to klisza ale naprawdę cieszyłem się z tego zę Scoootie została uratowana a Dusfiut dostał bilet rakietowy na księżyc. Jeny jak ja tej klaczy nie cierpię GRRR.. Podsumowując ep jak dla ,mnie dobry
    1 point
  22. całuski dla ciebie Iskierko, tak myślę o tobie teraz i chętnie bym cię po ryjku wycałował lecz jako człowiek. (anatomia ryjków kucyków, w tym alikornów nie pozwala całować się) A może ty zapytasz się o coś mnie? chętnie odpowiem a tobie miło będzie posłuchać goszcząc takiego alikorna jak ja
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...