Znowu jakiś głos mnie obudził. Z na wpół otwartymi oczami i jednym uchem oklapniętym spojrzałem na źródło dźwięku. O, to Softy...ZARAZ, CO?!
Eeep! - pisnąłem cicho przewróciłem się na plecy po czym zalałem się czerwienią. Jak ona mnie znalazła? Przecież byłem dobrze ukryty. Nie wiadomo dlaczego byłem...przerażony i zarazem szczęśliwy kiedy mnie znalazła- Um...dobry wieczór Softy - powiedziałem cicho , drżącym głosem.