Skocz do zawartości

Foley

Brony
  • Zawartość

    4152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Foley

  1. Foley

    Airsoft

    Pytam głównie z ciekawości, bo mam czasami manię "fajne i w dobrej cenie - chcę". Poza tym zawsze można popytać znajomych czy ktoś nie chce.
  2. Foley

    Airsoft

    O, pamiętam to zdjęcie. Ekhm... Taka może tylko podstawowa kwestia - ile byś za to chciał tak w ogóle?
  3. Opinia może zawierać śladowe ilości spoilerów. Będę musiał zapamiętać, żeby nie zerkać w komentarze poprzedników tudzież rekomendacje przed czytaniem... Bo jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, nastawiłem się na coś dobrego czy nawet wyżej. Tymczasem w mojej opinii nie mogę dać oceny wyższej niż "dobry średniak", czyli w gruncie rzeczy nie było takie złe, a po prostu ja spodziewałem się zbyt wiele. Czego moim zdaniem zabrakło? Cóż, doceniam pomysł (i wykonanie) postapokaliptycznego randomu bez komedii, jednak nie aprobuję. Taki balans między czymś śmieszkowatym a mrocznym i posępnym spowodował, że nie mogłem się wczuć ani w jedno, ani w drugie. Osobiście chętniej widziałbym tutaj więcej gagów. Wielkie, krwiożercze, odporne na magię... komary? Nie, nie jestem w stanie potraktować tego poważnie, dla mnie aż się prosi o komedię. Na plus z kolei wyszła hm... przyczyna całej apokalipsy, a mianowicie... niewinne i przypadkowe wydawałoby się muśnięcie zadu Twilight. Niezła przestroga dla czytelnika z tego płynie, nie powiem. Pomysł z powodem, przez który komary stały się OP, czyli wchłonięcie cech pobliskich istot, może nie jest jakiś wyszukany, ale na potrzeby tekstu kupuję go - zawsze to lepiej niż wyjaśnienie "są silne, bo tak". Chociaż ciekaw jestem wpływu np. RPG czy C4 na takie komarzyska... Podsumowując: krótkie, zwyczajne opowiadanko średnich lotów. Myślę, że warto przeznaczyć tę chwilę na jego przeczytanie, bo jak trafi w Wasz gust, to się spodoba, a jak okażecie się podobni do mnie i nie trafi... to po prostu będziecie bogatsi o kolejne doświadczenie literackie. PS: Jakież to prawdziwe. Masz plusik za to zdanko. Pozdrawiam, Foley
  4. Foley

    Airsoft

    Możesz wrzucić, ludzie są wzrokowcami, więc większa szansa, że się sprzeda. No i sam chętnie zobaczę, aczkolwiek jak dobrze kojarzę, to te pieroństwa są niezbyt tanie.
  5. Zero komentów? Trza to naprawić... Hm... Nie lubię pisać takich komentarzy. Z jednej strony fanfik jest napisany jak najbardziej dobrze, z pomysłem, przez kogoś, kto widać, że pisać potrafi. Z drugiej jednak - osobiście nie widzę w nim (niemal) nic ciekawego. A połączenie tych dwóch fenomenów w jeden, sprawiedliwy komentarz to ciężka sztuka, tym bardziej w przypadku tak małej ilości tekstu (a niech was, fanfikowe miniaturki!). Jak wspomniałem, w mojej opinii tekst to nic szczególnego, żadnego wrażenia na mnie nie wywarł. Jedynie ostatnia wypowiedź, czyli "postanowienie" Celestii, może być przeze mnie zaliczona do "spodobało mi się" - żartobliwe, ale jednocześnie jak najbardziej "prawdziwe", biorąc pod uwagę stereotypowe spojrzenie fandomu na Panią Dnia. Reszta to po prostu takie "meh" w stylu przeczytać i zapomnieć. Tyle. Pozdrawiam, Foley
  6. Foley

    Airsoft

    [*] BTW, ten, co na KH miałeś? Aż mi się mój sprężynowy Colt przypomina... Wyzionął ducha na Karbali II w nocy z 6. na 7. września 2013 roku. Fajna zabaweczka, po domowym tuningu dało się z tego trafić człowieka z 15-20m. A że plastikowy z zewnątrz był to pamiętam wzmocnienia na szkielecie zrobiłem, jak zaczynał pękać i nabrał wytrzymałości lepszej niż CM.028. Czemu akurat gaziaka, jeśli można wiedzieć? I drugie pytanko, może pomóc?
  7. Hm... Co ja tu wykopałem w forumowych otchłaniach...? Achtung spoiler! Co jak co, ale jakość i styl opisów jest u Hoffmana co najmniej na poziomie jego komentarzy - a te jak wiadomo należą do ścisłej czołówki spośród spotykanych w naszym dziale. Ekhm... Do rzeczy, czyli co my tu mamy. Całkiem ciekawą i złożoną fabułę, z kilkoma mniejszymi zwrotami akcji, która, mimo że niektórych rzeczy można się spodziewać, naprawdę powinna się czytelnikowi podobać. Jest sprawnie poprowadzona, utrzymana w mroczniejszych klimatach, z konsekwentnym i logicznym, dla niektórych może zaskakującym, zakończeniem. Sam początkowy pomysł mógłby wydawać się na pierwszy rzut oka nieco oklepany, ale nic z tego! Mamy tu zaserwowaną oryginalną i przemyślaną historię, która po prostu wykorzystuje jeden ze znanych, fandomowych motywów. Wykorzystuje w sposób perfekcyjny powiedziałbym. Mowa o motywie "czegoś złego", w tym wypadku zwanego Zmorą, która to była powodem wcześniejszego "opętania" Luny. Czasami się zastanawiam, czemu ludzie tak na siłę szukają usprawiedliwień "to nie ona, tylko <tu wstaw coś złego, niematerialnego, zniewalającego kucyki>", zamiast przyznać, że Lunie zwyczajnie zachciało się więcej władzy i sama z siebie postanowiła zostać zła. I o ile w przypadku Księżniczki Nocy na tego typu motyw patrzę z reguły sceptycznie, o tyle tutaj, w przypadku Rarity jest naprawdę dobrym, "wiarygodnym" pomysłem i niejako satysfakcjonującym jej fanów, którym mogłoby się nie spodobać jej przedstawienie jako tej złej. A reszta, w tym ja, po prostu przyjmie to do aprobującej wiadomości i pozytywnie nastawiona ruszy w dalsze otchłanie tekstu. Bohaterowie... Zacznijmy od głównej antagonistki. Mimo że była kierowana przez Zmorę, to jednak zostało w niej aż nazbyt ze starej, dobrej Rarity - pycha, dążenie do doskonałości, zmiana całego wystroju czy podział podbitych obywateli na "zdatnych" i "niezdatnych" do służby to tylko niektóre rzeczy, które wręcz idealnie do niej pasują. Zdecydowanie w moim odczuciu Rarcia została przedstawiona bardzo wiernie w stosunku do swojego serialowego odpowiednika. Była to też kreacja, która nie sposób, żeby mi się nie spodobała. Czego więcej można chcieć od pewnej siebie, posiadającej dobry plan, manipulującej wydarzeniami antagonistki? Dodajmy do tego jeszcze sadyzm to już w ogóle, huehuehue... Twilight również oceniam na dobry odpowiednik serialowej wersji, próbująca za wszelką cenę ratować najpierw przyjaciółkę, a potem Equestrię. Spike nie do końca mi pasował, jak się okazało - jak najbardziej słusznie. Pozostałe klacze z M6 nie miały za wielkich ról, ale widać, że nawet u nich autor postarał się o jak najwierniejsze odtworzenie, zarówno typowego zachowania, jak i mowy. Duży plus. Nieco mniej podobała mi się kreacja Cadence(co nie znaczy, że wcale), bo w gruncie rzeczy dała się podejść jak dziecko, kiedy nawet czytelnik mógł się już domyślać "co się święci". No, ale skoro taka wola autora... Podobne odczucia mam co do Trixie - uważam, że wręcz nie pasowała mi ona w tym tekście. Po prostu zupełnie nie widzę jej w roli tej dobrej i to na dodatek takiej poświęcającej się, próbującej pomóc za wszelką cenę. Zapewne wynika to z mojej niechęci zarówno do tej postaci, jak i do wszelkiego "nawracania" antagonistów (co Ha$bro niestety coraz bardziej uskutecznia). Z minusów... hm... Nie licząc tego, że parę razy pojawiło się "Spika" zamiast "Spike'a", to nie znalazłem nic, co by mi przeszkodziło w lekturze, dlatego ten punkt będzie mało rozwinięty. To chyba dobrze, nie? Podsumowując: kawał dobrej, mrocznej i ciekawej przygodówki, napisany bardzo dobrym stylem. Polecam!
  8. Foley

    Airsoft

    Zakładam, że brak odpowiedzi oznacza, że nikt nie ma, a przynajmniej ja nie, bo korzystam zawsze ze "standardowej" muszki i szczerbinki. Raczej nie są to części na tyle popularne, żeby gdzieś ludziom zostawały. Tym bardziej, że nie są zbyt drogie. Przykładowe pierwsze z brzegu.
  9. Co prawda mój koment pewnie się już tu nie przyda, ale skoro przeczytałem, to nie wyobrażam sobie, żeby odejść bez naskrobania jakiejś opinii. Po przeczytaniu ciśnie się na usta jedno: Jakie to prawdziwe. Niby fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa i mocno przewidywalna (no, może jednak nie cała i nie dla każdego), to jednak czyta się bardzo przyjemnie. Całkiem niezły kontrast pomiędzy porządkiem i chaosem. Spifire i Soarin ukazani jako stereotypowi "pedant" i "bałaganiarz". W gruncie rzeczy to właśnie tak można podzielić ludzki gatunek - na tych, co mają posprzątane biurko i na tych, co mają bur... bałagan. A najlepsze, że jedni i drudzy odnajdują się doskonale tylko w "swoim" żywiole, a "porządek" ma dla nich różne znaczenia. Jednak warto się zastanowić czy faktycznie TO miało być "główną" fabułą, czy też może inny, drugi wątek (nie będę spoilerował jaki). Nie wiem czy wyszło to przypadkiem, czy też właśnie takie było zamierzenie autorki, ale ostateczny efekt daje ciekawy. Przyczepiłbym się może do tego czy owego sformułowania, ale to nic wielkiego, więc minusów nie będzie. Polecam!
  10. Chwila moment... dałeś temat "Trixie musi umrzeć" i zakazujesz tagu [random]? How dare you?!
  11. Foley

    Airsoft

    Daj później znać co i jak z nim, dobrze będzie wiedzieć na przyszłość.
  12. Foley

    Airsoft

    Powiem Ci, że nie mam zielonego pojęcia, co to może być, ale jak za stówkę... Cóż, cena jak za chińszczyznę, więc można ryzykować, jeśli faktycznie jest z cordury 600. Chociaż wygląda mi to jakby do "cywilnego", szkolnego plecaka ktoś przyszył molle.
  13. Foley

    Airsoft

    No nie wiem, Miltec za dobrych opinii nie ma. Natomiast ten drugi to też taki "grotopodobny", no i nie spełnia Twojego wymogu wielokieszeniowości. Patrząc po zdjęciach to niewiele się różni od mojego - nie ma tylko pianki na plecach, którą mam u siebie i ten organizer w środku ja mam nieco mniejszy. Aczkolwiek patrząc na jego cenę 169zł, to w gruncie rzeczy niewiele taniej niż Grot 25. PS: Też mam nadzieję, że więcej zacnych filmików się uda zrobić. ^^
  14. Foley

    Airsoft

    Zdjęciami się już podzieliłem, więc teraz leci owe "cuś":
  15. Foley

    Airsoft

    Plecak powiadasz... Sporo moich znajomych posiada Grota PP25 i powiem, że w mojej opinii są to naprawdę dobre plecaki, widzę je u nich nie tylko na strzelankach, ale też na co dzień, sam również swego czasu chciałem sobie kupić. Co prawda nie mają wielu kieszeni, ale w całości obszyte molle, więc można doczepiać co tylko potrzeba. Sam z kolei posiadam coś, co wygląda na kopię Grota, ale z całą pewnością nim nie jest. Z tego, co jestem w stanie stwierdzić, to różni się delikatnie pojemnością (Grot 25l, ten mój szacuję na 25-30) no i jest zrobiony ze słabszej jakości materiałów. Ale był śmiesznie tani, więc nie narzekam. Nie wiem jak tam do Twoich wymagań, ale generalnie Grot jest godny polecenia.
  16. Foley

    Airsoft

    Skursyństwo... Hm... Używałem baterii ze świnki, czyli 11,1V 20C i silnik dosyć mocno się nagrzał i trochę dziwnie brzmiał, więc uznałem, że nie będę go dalej katował, tylko przyjrzę się w domu, a strzelanie dokończę z krótkimi. Opłaciło się. Nasz sport z samej definicji jest niebezpieczny, w końcu strzelamy do siebie. W zasadzie "bezpieczną" granicą nie byłoby nawet 200 FPS, bo skoro kilka kulek z metra w tyłek potrafi zaboleć (testowane z mojego DE), to myślę, że z tej samej odległości gdyby wpakować je komuś w twarz, to nie byłby zbyt zadowolony... To w końcu po przeliczeniu będzie jakieś 220 km/h i mimo że kulka bardzo, bardzo szybko tę prędkość wytraca, to jednak ten metr od wylotu lufy nie zdąży jej zbyt wiele wytracić. Dlatego jedynym w miarę sensownym ograniczeniem jest MED (Minimum Engagement Distance) - minimalny dystans, z jakiego można oddać strzał przy danej prędkości wylotowej. Kiedyś go sobie nawet wyliczałem, żeby był w miarę sensowny, ale tak dla przykładu: <300 FPS (czyli większość pistoletów) 1 metr, <400 FPS 5 metrów, <450 10m... itp. itd.
  17. Foley

    Airsoft

    Proszę, proszę, załapałem się na całkiem sporej ilości fotek. Dobrych, co najważniejsze. Jak ktoś chce pooglądać Foley'a w wydaniu CQB to proszę:
  18. Foley

    Airsoft

    Jako że mi pisanie przychodzi o wiele łatwiej niż Eterowi, a wczoraj miałem strzelankę, to... Wiecie co to jest złośliwość losu? Otóż nie posiadam apteczki, jedynie w cargo trzymam parę podstawowych medykamentów jak bandaże itp. Ale wczoraj zapowiadał się tylko lekki "cequb", więc po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zostawiłem cargo w domu, a w jego miejsce poszły dwa fastmagi jako bardziej przydatne. Zapewne już wiecie o co chodzi - tak, potrzebowałem apteczki. Na szczęście mam dobrze wyposażonych i uczynnych kumpli, więc pożyczyłem. Niby nic groźnego, ale nie chciałem, żeby mi krew paskudziła rękawiczkę, replikę czy szpej. Ale do tego jeszcze wrócę... W związku z całą strzelanką naszły mnie takie luźne przemyślenia, ale od razu zaznaczam, że nie chcę tu wywoływać dyskusji, bo jest ona o FPSach, a z doświadczenia wiem, że takie dyskusje są jałowe. To jak dyskusja o "best poni ewer". Do rzeczy: Z powodu nadmiernie nagrzewającego się silnika już na początku strzelanki M'ka poszła w odstawkę, a ja byłem skazany tylko na dwa pistolety. Ale że w CQB pistolet może nawiązać równą walkę z AEGiem, to nie narzekałem. Jak wiadomo, broń krótka oznacza, że zamiast wdawać się w nierówną walkę na dystans, kombinujemy, żeby odstrzelić przeciwnika w bezpośredniej walce, prawda? No i taką też obrałem taktykę i mocno przez nią oberwałem(fizycznie, bo na liczbę zdobytych fragów nie narzekam), bo... akurat mieliśmy na strzelance nowicjusza. Brak doświadczenia jest w tym przypadku zupełnie zrozumiały, więc nie ma co się dziwić, że palec jest na spuście, a selektor na full auto, nie? W zasadzie co drugie nasze spotkanie kończyło się tym, że wyskakiwałem na niego w najmniej spodziewanym momencie, posyłałem kulkę lub dwie... i sekundę/półtorej później obrywałem serię kilka(naście) kulek... z odległości czasami trzech, a czasami nawet poniżej jednego metra. Normalnie bym się pewnie wkurzał, ale miałem dobry humor, poza tym to w końcu początkujący, więc można takie rzeczy wybaczać. A że używam hełmu i maski, to nawet te serie w twarz nie robiły mi problemu. Niestety jedna z nich zakończyła się trafieniem niemal z bezpośredniej odległości w staw mojego palca i właśnie do tego potrzebowałem apteczki, bo krew się polała. No i dzisiaj na niego patrząc to jest nieco czerwony i spuchnięty... ale nie takie rzeczy mi się już trafiały, więc who cares?. No ale zaraz, wspomniałem o FPSach, a jeszcze o nich ani słowa... Otóż te wszystkie serie z bliska dostałem z repliki około 350 FPS, bo taką właśnie miał nowy. I ta prędkość wylotowa jest często uważana za tą "bezpieczną", co nie? Dla porównania, na strzelance jeden z przeciwników miał jakąś tam Cymę, czyli około tych 420 FPS. Niektórzy widząc tę liczbę razem ze słowem "CQB" pewnie pomyślą "wariat, morderca!" i będą mieli przed oczami podziurawione ciała i urwane głowy... A ja jak sięgam pamięcią do wczoraj to ani razu nie dostałem od niego ze zbyt bliskiej odległości, żadne trafienie nawet lekko nie zabolało. Nie słyszałem też, żeby ktokolwiek ode mnie z drużyny takowe zaliczył... Właśnie dlatego jestem zdania, że to nie FPSy krzywdzą, tylko ich złe używanie. Podobnie ma się sprawa ze snajperami. Ale zaraz, zaraz, ktoś może zapytać co z sytuacją, gdy ktoś wyskoczyłby mu nagle tuż przed nosem, jak ja wczoraj "nowemu"? Z całą pewnością dostałby z tych 420, bo odruch, bo się przestraszył, bo coś! Otóż... nie. Owszem, tamtemu również wyskoczyłem zza rogu w odległości 1-2 metry, strzeliłem z Deserta (w końcu to tylko 200 FPS) i wiecie co? Nie, nie dostałem kulki w zamian... Po prostu wycelował we mnie replikę i wtedy, kiedy ja naciskałem spust, to on po prostu powiedział "strzał" - zeszliśmy obaj, krzywdy mi nie zrobił żadnej. I między innymi dlatego gwarantem bezpieczeństwa jest przede wszystkim zdrowy rozsądek. Tak jak zaznaczyłem na początku, mam nadzieję, że nie wyniknie z tego jakaś dyskusja, więc jak coś, to możecie mój wywód śmiało olać i wrzucić do kosza. PS: Jak będą zdjęcia czy cuś to możecie liczyć, że się podzielę. PS2: Eter, skrobnąłbyś coś o tej Europie w końcu, co? PS3: A jak tam u Was weekend? Strzelankowo czy tym razem nie?
  19. No dobra, od ogłoszenia wyników minęło już 12 godzin, więc może teraz uda mi się podejść do sprawy merytorycznie, bo początkowo nie byłem w stanie stwierdzić więcej niż: A zgodzicie się chyba, że wstawienie tylko tego obrazka bez żadnego komentarza byłoby nieco bez sensu. To zdziwienie wynika z faktu, że jak sięgnę pamięcią, to od dłuższego czasu nie pamiętam, żebym w ogóle znalazł się w pierwszej połowie, a na podium to chyba ze dwa lata. W gruncie rzeczy zdążyłem już przywyknąć do myśli, że moje fiki nie trafiają w gust Dolara, a tu proszę, taka niespodzianka... No i muszę też przyznać, że @Hoffman mnie rozgryzł: Tak się składa, że pomysł, który mi przyszedł do głowy przekroczył by limit jakieś pięć/dziesięć razy, więc miałem do wyboru olać Konkurs i pisać normalnie albo wybrać z mojego pomysłu tylko jeden "epizod" i z niego zrobić opowiadanie konkursowe. Po matematycznych wyliczeniach okazało się, że bardziej opłaca mi się to drugie, bo dwóch jurorów oznacza dwa murowane komentarze dobrej jakości, czyli więcej niż statystycznie dostają moje ostatnie wrzucane do działu FF. Także ten... do następnego?
  20. Foley

    Airsoft

    Wyglądem nie powala... za to ceną pewnie już tak. Tak BTW, zostało Ci jeszcze nieco ponad 4 godziny.
  21. Foley

    Airsoft

    Niestety, ale wiem... wiem jak to jest. Wyrazy współczucia. Z tego, co ogarniam, to 20 cali.
  22. Foley

    Airsoft

    Haha, kozak z tym MG. Już gdzieś tą fotkę widziałem z nim. A rzekłbym, że wieje nudą, bo niektórzy wciąż czekają na mini-recenzję z Europy... Ciekaw jestem jak Wam poszło, no i czy było warto, wrażenia etc.
  23. Foley

    Airsoft

    Jeśli chodzi o mnie, to nope. Milsimy to nie moja broszka, wolę manewry i strzelanki na "zwyczajnych" zasadach. Chyba że byś znalazł coś naprawdę wartego przemyślenia...
  24. Foley

    Airsoft

    Skoro tak mówicie, to też zerknę z ciekawości... * * * MP40 od AGM za 670zł? Dałbym głowę, że jeszcze rok temu widziałem w sklepach za niecałe 500... Ale najlepsze dopiero przed nami... Porównajcie sobie ceny tych repliczek: Krakman // GF Krakman // GF Krakman // GF Krakman // GF To są dokładnie te same modele...
  25. A może reszta była grzeczna podwójnie? Co my tu mamy? Starych, dobrych bohaterów, znakomity klimat, niebanalną fabułę... nie mogło również zabraknąć specyficznego humoru oraz scen akcji. Nasza ukochana dwójka, czyli Maks i Midnight, została oddana wiernie, właśnie takich ich polubiłem i cieszę się, że autorowi raz jeszcze udało się odtworzyć te charaktery. Co więcej? To już dowiecie się z tekstu. Bezwzględnie polecam!
×
×
  • Utwórz nowe...