-
Zawartość
810 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
9
Wszystko napisane przez Ylthin
-
Jest progres, udało mi się przeczytać fanfik Malvagio i nie dostać przy tym k*rwicy od stylu i silenia się na głębię. Pomysł na fabułę ciekawy, choć większą jego część zdołałam przewidzieć gdzieś w połowie tekstu. Cały czas jednak dręczyło mnie uczucie braku kontekstu - jakbym zaczęła oglądać jakiś serial w połowie sezonu. Styl - jak pisałam, jest mały postęp. Nie mam już do czynienia z boleśnie nijakim, do bólu wygładzonym stylem, jaki znałam z "Pielgrzyma..." oraz "Dwunastu Uderzeń". Trochę drażnił mnie fakt łatwości, z jaką bohaterka wysnuwała kolejne poprawne wnioski. Prawie w ogóle się nie wahała, nie popełniała błędów, nic. Zupełnie jakby gdzieś za kulisami siedział sufler mówiący jej: "dobra, a teraz znowu jesteś we śnie". Wątki filozoficzno-głębokie - brak. Z jednej strony to dobra rzecz, bo "Pielgrzym..." był wyjątkowo marną parabolą, z drugiej jednak - czy ja coś ominęłam, czy może cała ta antologia miała być poświęcona filozofowaniu i mąceniu wody? Werdykt końcowy: dalej meh, ale przynajmniej moje zęby (i zwoje mózgowe) są całe.
- 7 odpowiedzi
-
- 1
-
- [One-shot]
- [Dark]
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Dzięki za odpowiedź. "Zły Lord" został co prawda shumanizowany na potrzeby pewnego niekucykowego forum, ale nie zyskał tam zbyt dużej popularności, tak jak i wersja fanfikowa (czas się szurnąć i przetłumaczyć). Czas wrzucić!- 2171 odpowiedzi
-
- 1
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Z braku lepszego miejsca: mam pytanie o nowy dział "bezkucykowych" opowiadań. Czy można tam umieszczać opowiadania będące pierwotnie fanfikami, a później przekształcone na opowiadania niezwiązane z MLP?- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Pisałam kiedyś ze Skajem. Starsze wersje Opery Mobile (przed przeniesieniem na nowy silnik, a więc np. 12.10) nie są kompatybilne z zabezpieczeniami forów - jedyne wyjście to zainstalować nowszą wersję tej lub innej przeglądarki. EDIT: @down - a to dziwne wtedy. Inne strony działają?
-
Wszyscy wymieniają Hirołsy, a ja pójdę pod prąd i napiszę: Devil May Cry. Zwłaszcza trójka i czwórka. Za genialną atmosferę, znakomite projekty, cudną muzykę, ale przede wszystkim rewolucyjno-rewelacyjny system walki, który - przy odrobinie wprawy - pozwala czynić cuda, które inne gry rozwiązałyby efekciarskim skryptem lub QTE.
- 50 odpowiedzi
-
Na sam początek wystarcza Herlitz. Mam te bezdrzewne Koh-i-noor, naprawdę łamią się momentalnie. Dają ładny, nasycony kolor, ale pękają jak jasny skurczysyn.
-
Herlitz ma świetne kredki. Swego czasu wyrwałam zestaw chyba 24 kolorów za 14-15 zł, naprawdę warto było - ładne kolory, dobra jakość wkładu, odpowiednia miękkość. Rysianie kuców? Zależy, czy szukasz własnego stylu, czy wolisz kopiować serialowy. Tak czy siak - łapaj linkacz.
-
W skrócie: ciekawa forma, lecz kulejąca treść. Brak tła fabularnego sprawia, że w ogóle nie przejęłam się losami bohaterów ani nie zrozumiałam, czym się zajmują i dlaczego to takie istotne. Język, słownictwo, styl - momentami jest nieźle, ale zbyt często zdarzają się takie pisarskie odpowiedniki doliny niesamowitości - zwroty tak artystyczno-poetyckie, że aż grafomańsko-żenujące (ostrze horyzontu w oczach jak szkło i lód...). Forma - jak wspomniałam na początku, ciekawa. Czas teraźniejszy w połączeniu ze specyficznymi, "myślnikowymi" opisami i kaskadowym układem tekstu całkiem dobrze oddaje uczucia i emocje postaci... co nie zmienia faktu, że "Run" to bardziej przerost formy nad treścią, niż faktyczne dzieło sztuki. Tłumaczenie jest w porządku, nie mam żadnych uwag. Ogólne wrażenie? Zabrakło faktycznej głębi. Wyszukane metafory i schulzowskie porównania nie zdołają tego ukryć.
-
Gra jest obecnie przenoszona na Steam i pozbawiana GFWL, stąd mogą brać się pewne niedogodności.
-
Tak bardzo ci to wisi, że będziesz cały czas siedział z nosem wsadzonym głęboko we własne cztery litery i odmawiał przyjęcia krytyki? Możesz uznać moją wypowiedź za chamską i szczeniacką... ale w pewnych chwilach moje nerwy robią "BOING!", wszelkie hamulce puszczają i zaczynam być tak szczera, że aż wredna. Właśnie nadeszła taka chwila, więc oznajmiam ci: naucz się przyjmować z pokorą krytykę i przestań się chować za Spidim jakby to twoja matka była. Skoro piszesz i publikujesz, musisz się liczyć z tym, że twoja praca zostanie poddana ocenie. Większość twoich dotychczasowych prac nie zachwycała poziomem - mamy więc podstawy sądzić, że i tym razem wyjdzie ci co najwyżej średniak lub tzw. "dobry fanfik jakich wiele". Więcej - jako autor masz zakichany obowiązek, by traktować czytelnika z szacunkiem, nawet gdy rzeczony czytelnik napisze trzydziestostronnicowy esej na temat tego, jak zły jest twój fanfik. Nie możesz rzucać tekstami w stylu "wisi mi twoja opinia" czy od razu piszczeć o "hejcie" i "bólu d*py", bo to droga na samo dno literackiego piekła - tam, gdzie i przysłowiowy pies z kulawą nogą nie wstuka komentarza, bo po co, skoro pan autor i tak ma ten komentarz tam, gdzie swój nos? ...że sama mam na sumieniu szczeniackie i pożałowania godne odpały wobec własnych czytelników? Że sama powinnam przeprosić za to, jak potrafiłam odnosić się wobec innych autorów? Nie próbuję się wybielać i udawać, że do tego nie doszło; zdaję sobie sprawę ze swoich błędów. Wyciągam z nich wnioski - coś, czego ty, Poret, najwyraźniej nie potrafisz. Przepraszałam kiedyś za sformułowanie "Trirak". Patrząc na arogancję Spidiego i twoje zadufanie coraz częściej mam ochotę rzeczone przeprosiny cofnąć. Warn za obrazę użytkownika za 3... 2... 1...
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
@Soczek - najprościej chyba Flank Sinatra... @szukanie pre-readerów - Welp. Do Dolara po prostu napisałam, a jak załapałam się na pre-read u Irwina, to najstarsi Indianie nie pamiętają. W razie czego męczę jeszcze swojego faceta ("Tak, kochanie, dobrze piszesz.")- 2171 odpowiedzi
-
- 1
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Rozsiadam się wygodniej na łóżku i odkładam na moment pomarańczkę. "A więc", myślę, "ktoś mnie wo... uch... umm... tak." Po chwili milczenia wracam do skubania kwaśnych cząstek soczystego owocu, myśląc: "To ja może pójdę i coś napiszę...". OK. Zacznijmy od tego, że przepraszam za zbyt ostry ton swojego komentarza na Facebooku. Nazywanie prężnych fandomów lokalnych skupiskiem zmutowanych, namnażających się intensywnie komórek nie było w dobrym guście, a przekręcanie nicku Malvagio to raczej szczeniacki gest, przyznam. Co nie zmienia faktu, że ilekroć ktoś nazywa Mala "mistrzem" i zaprasza go na prelekcje Tribronies, zaczynam przewracać nie tylko oczami. Kwestia gustu, najwyraźniej. Ale, ale, ale. Nie ukrywam - pisałam to wszystko pod wpływem tak zwanego "herrszlagu", znanego w mowie powszechnej pod dużo mniej zaszczytnym i cenzuralnym mianem. Rzeczony herrszlag trafił mnie po tym, gdy przeczytałam górnolotną wypowiedź Spidiego na temat twórczości fandomu. Brawo, Spidi, podniosłeś mi wtedy ciśnienie do podręcznikowej normy - z 90/60 na 120/80. Bo owszem, do twórczości fandomowej wbiłam się hehe-komedyjkami i takie też komedyjki dominują w moim portfolio, ale (jak zauważył Verlax, przyprawiajac mnie o iście buraczany rumieniec) nie oznacza to, że komedie mojego autorstwa nie zawierają głębszych, filozoficzno-społecznych refleksji. "A gdybym..." poruszało kwestie moralności, działania w imię ideałów czy natury zła i konieczności poświęceń dla wyższych wartości. W nieukończonej "Beczce Cydru" (Dolar mi świadkiem) wprowadzam wątek odmiennych wyznań (lunaryci/solaryci), prześladowań religijnych, stereotypów i uprzedzeń - pomińmy milczeniem fakt, że robię to wyłącznie dla żartów o "metalach-satanistach". Kilka innych moich fików (które mam w planach, choć nie wiem, czy te plany zrealizuję) obraca się wokół wątków: śmierci, samobójstwa, depresji, poświęceń, biurokracji, szaleństwa, utraty bliskich, wykluczenia ze społeczeństwa, nienawiści na różnym tle, hipokryzji, pamięci i tożsamości, przekleństwa/błogosławieństwa nieśmiertelności, tęsknoty, macierzyństwa, miłości... A gdybym tak zaczęła grzebać, wyszłoby tego znacznie więcej. Wszystko to w opowiadaniach o charakterze głównie komediowym, osadzonych w uniwersum kolorowych kucyków. I tu dochodzimy do sedna. Do głównego nieporozumienia. Spidi, fiki piszą fani dla fanów. Piszą ludzie uzdolnieni (np. Dolar, Irwin, Alberich, Madzia etc.), piszą ludzie utalentowani raczej w innych dziedzinach - piszą wszyscy. I czytają wszyscy (małe uogólnienie/hiperbola, ale... rozumiecie, co mam na myśli). A większość czytelników nie szuka w opowiadaniach o pastelowych taboretach filozofii, głębokich rozważań czy mądrości życiowych - szuka lekkiej przygody, szybkiej lektury, która może - ale nie musi - poruszać parę głębszych tematów i skłaniać do zadumy. To tak, jakbyś wziął teraz np. książki Fabryki Słów i zaczął narzekać, że nie masz tam analizy dzieł Platona. Bo Fabrykę Słów - jak i fiki - czyta się dla rozrywki, mózgowego wypoczynku. Nie dla czegoś zupełnie odwrotnego. Lubię poezję - Norwida, Leśmiana, twórczość Skamandra. Jestem w stanie napisać esej na podstawie "Mojej piosnki II", w którym rozważę ci, dlaczego podmiot liryczny tęskni nie tyle za ojczyzną, co za niewinnością, Arkadią dzieciństwa, światem bez "światło-cienia" i dalej przejść do długaśnych rozważań na temat tego, dlaczego owa Arkadia i utopijny świat z czarno-białą moralnością nie istnieją oraz jak to się ma do np. systemów totalitarnych i populistycznych ugrupowań politycznych. Jednak nie każdy poezję lubi i nie każdy będzie chciał taki esej czytać. Zwłaszcza, jeśli nagle zacznę wpychać go w kucykowe fatałaszki, co ani dobrze wygląda, ani dobrze działa - za to śmierdzi końską padliną, bo skądś musiałam ten kostium wziąć. Antologii nie czytałam, ale opinie przedmówców nie nastrajają mnie pozytywnie. Idę napisać "Mamę" i "Widok z mostu". Ponieważ głębia w fikach.
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Dlaczego piszę? Bo chcę pisać. Chcę tworzyć, chcę snuć opowieści. Chcę przelać na papier to, co (parafrazując "Wesele") mi w duszy gra. A także przez chore, wyśrubowane ambicje zmiksowane z niską samoocenę - jestem po prostu łasa na komplementy i głodna ludzkiej uwagi, a zarazem chcę stworzyć coś, z czego będę mogła być naprawdę dumna. Bez wyrzutów sumienia, bez pretensji do samej siebie, bez bezsennych nocy i ciągłych pytań o własną wartość jako pisarki. Chcę zdefiniować siebie i nadać sobie wartość przez pisanie. Niezależnie od tego, czy pisać będę o kucykach, ludziach czy księżycowych plazmogąbkach z Alfa Centauri. A, i pisanie kolejnych chamskich żartów daje dziką frajdę. "Bo wiesz, gitara jest jak kobieta..." "Nie wiedziałam, że zmieniasz gitary co dwa dni."- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Jeśli przez "plamki" na tyłku Jej Książęcej Mości rozumiemy dużą, ciemną plamę zakrywającą zad i część zadnich nóg - cóż, można to uznać po prostu za część znaczka lub za naturalne przebarwienie sierści (coś jak piegi Applejack czy łatki Pipsqueaka... właśnie, nie zapominajmy o Pipsqueaku). Równie dobrze może to być fanaberia grafików/projektantów na zasadzie: "to wygląda super-fajnie i w ogóle cool, zróbmy to!". Nie musi pełnić żadnej mniej lub bardziej praktycznej roli - po prostu tak zaprojektowano postać. Coś jak 99% projektów w grach/anime/innych takich, gdzie pewne elementy wpleciono w wygląd postaci na zasadzie "ładnie wygląda".
-
W liceum popełniam 90% swojej twórczości literackiej, zarówno fanfików, jak i poezji. BRB, idę wyczyścić do zera swojego GDrive'a. Tak szczerze: pisałam w MS Word 2003 i Google Drive/Docs, w tym drugim zarówno z poziomu laptopa, jak i smartfona (HTC One V, Android 4.1, ekran 3,7"). Owszem, GDocs zaczyna przycinać przy dokumentach liczących ok. 20+ stron, mobilna aplikacja potrafi brzydko zaciąć, a nagła strata połączenia na telefonie generuje paskudne literówki (np. przy wstukiwaniu polskich znaków - jeśli apka przejdzie w tryb Offline w trakcie wpisywania ą czy ę, to zamiast wybranej ze swoistego podmenu polskiej litery pojawi się jej łaciński odpowiednik bez ogonka). Owszem, aplikacja mobilna nie umożliwia zmiany ustawień udostępniania i ogółem jest dość ograniczona, jeśli chodzi o opcje edycji. Ale już pełna wersja pozwala mi zrobić wszystko to, co mogę zrobić w Wordzie - ustawić formatowanie (czcionka, rozmiar, krój, wyrównanie tekstu, interlinia, głębokość wcięć), wstawić numerację stron i przypisy, wklejać grafiki, rysować tabele - i np. w prosty sposób zmienić kolor strony, z czym w produkcie Microsoftu się nie spotkałam (być może jest to zakopane w jakichś dziwacznych opcjach, nie wiem). Powiem więcej - na mobilnym GDocs wystukałam ze 2/3 "Beczki Cydru", fanfika liczącego na chwilę obecną 30+ stron, całą "Butelkę" i część "Walizki", dobrych parę stron "A gdybym...", całkiem sporo "Bez przyszłości" i paru innych. Kopiując i wklejając tabulatory i półpauzy/pauzy. I jak widzę, za przeproszeniem, herezje, że "PDF lepszy" (otwórz PDF na ekraniku swojego biedafona i odgryź sobie głowę przy próbach płynnego przewijania tego cholerstwa, to porozmawiamy), "GDocs jest tylko do publikacji" itd., to ja się za głowę łapię. Ludziska, czy wy swój fanfik chcecie oprawić w złocone ramki i powiesić w galerii sztuki? Czy do pisania o kucykach potrzebujecie hiper-profesjonalnych edytorów tekstów, w których dwoma kliknięciami ustawicie sobie jakieś niestworzone opcje formatowania? Gdyby klątwy i narzekania szły pod adresem Worda 2007 - zrozumiałabym, bo Word 2007 należy zakopać na rozstajach, spalić, przebić osikowym kołkiem, pokropić srebrem i zastrzelić wodą święconą. A potem raz jeszcze zakopać, tuż obok Visty i Kinnecta. Ale poczciwe GDocs, ze swoją funkcjonalną prostotą i przewidywalnymi, drobnymi odpałami? Bez przesady.
-
Czytając felieton Irwina, miałam cały czas przed oczami wszystkie moje jęki o tym, że chcę napisać arcydzieło i opowiadanie, które zatrzęsie fandomem. Dalej chcę.
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
To moja kwestia, Irwin >:I A tak szczerze: sama mam ogromne problemy z pisaniem. Pomysły są - ale weny ani widu, ani słychu...- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
W takim razie dlaczego wszystkie bez wyjątku fiki oznaczone tym tagiem trafiły do MLN i dlaczego zdarzały się dyskwalifikacje fików [Grimdark] na Konkursach Literackich? Nie chcę się kłócić, ale bardzo często [Grimdark] kwalifikuje fika do przeniesienia poza główny dział, choćby ze względu na bardzo ciężką atmosferę kreowaną w tak otagowanych utworach.
-
Obawiam się, że tag [Grimdark] kwalifikuje fika do MLN, nie do głównego działu.
-
W tym momencie spojrzałam na zdjęcie byłego. Potem na zdjęcie obecnego.Po pięciu minutach udało mi się pozbierać z podłogi i rozluźnić przeponę. W telegraficznym skrócie: były był nerdem, grał w Starcrafta, poznaliśmy się przez brony-grupę na Facebooku. Obecny jest nerdem, gra w Soulsy i Bayonettę, trzyma maskotkę Pinkie Pie. Dopóki nie wytapetujesz calutkiego pokoju kucykowymi treściami i masz ze mną inne tematy do rozmów, niż tylko MLP - nie ma problemu.
-
[Konkurs] Konkurs Literacki edycja XII "Nightmare Night"
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
Sakitta, Dolar nie lubi słowa "jednorożka" i tym podobnych. Alergicznie reaguje także na "pegazicę".- 90 odpowiedzi
-
- 2
-
- Konkurs
- XII Edycja
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Ale otaguj właściwie tego fika...
- 12 odpowiedzi
-
- Opowiadania
- Octavia
- (i 2 więcej)
-
Swój tom dorwałam w Empiku. Cena - ok. 26 zł, więc dość standardowo.
-
Pierwszy tom "Berserka" już w Polsce. Jakie są wasze wrażenia?