Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4043
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    145

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Ja myślę, że to może po prostu młodzi pisarze, którzy myślą, że się mylą, a czytelnicy mają rację. Do dziś pamiętam jakie cyrki miałam na początku działalności. Od paru osób dostawałam zupełnie sprzeczne informacje, a próba zrobienia "tak by było dobrze"... to mijało się z celem w takim wypadku. Dlatego dzisiaj jestem bardziej ostrożna ze słuchaniem rad. Oczywiście ma spore znaczenie kto jej udziela.
  2. A czym innym ma być? Jesteśmy fizyką i biologią. Istniejemy zapewne bez celu, chaos ma to do siebie, że w końcu może powstać wszystko. Przyczyna jest prosta - przetrwanie gatunku, a raczej jego rozwój w nowy, lepszy. Dlatego rozmnażają się najlepsi, a najsłabsze młode giną. Ale w pewnym momencie zamiast iść w ilość, natura zdecydowała się, że można iść w jakość. Tak powstała opieka nad potomstwem. Rodziło się go mniej, ale przeżywało więcej. I te słabsze również. A przecież one nie powinny się w przyszłości rozmnożyć. Samców zawsze jest za dużo w stosunku do samic, które będą mogły pokryć. W końcu to samica sobie wybiera ojca potomstwa. Ale by to miało sens musi dokonać dobrego wyboru. Kolorowy, bogaty, opiekuńczy, zdrowy, silny, przebiegły - to są te cechy. Burning myliła się, mówiąc, że to miłość daje szansę mądrym i wrażliwym. Nie, to biologia. Są 2 grupy sukcesu silni oraz mądrzy, którzy braki masy nadrabiają sprytem. Nawet u ryb to działa. Czytałam artykuł o jakiś morskich babkach, u których występują 3 typy samców. 1. Mądre a słabe, niekolorowe, drobne. 2. Silne, wielkie i kolorowe. 3. Średnie. Które się nie rozmnażały? 3 grupa. Samice ich nie wybierały, bo wybierały grupę 2, za to grupa 1 się im wkręcała do gniazd i dochodziło do zdrady. A że wszystkie samice się rozmnażały, to powstawała i tak grupa 3, skazana na porażkę. Preferencje mięśniak - mądrala u ludzi też są uwarunkowane czysto biologicznie. I zależą od sytuacji żywnościowej oraz klimatycznej.
  3. Skoro ludzie piszą jak lubią [pomińmy konkursy literackie, bo to inna bajka] to jakim cudem piszą w kulcie przeciętności, by spodobać się publiczności ? Tym sposobem doszliśmy do konkluzji, że nikt nie pisze tak by przypodobać się masie. Wniosek jest prosty - większość to masa, a masa pisze o masie, bo na fizyce kwantowej się nie zna.
  4. Co do dzieł wybitnie złych... Mnie one po prostu bawią . Tak samo jak kocham filmy klasy Ź. Takie niezamierzone komedie są najlepsze. Do pośmiania się. Tak samo jak zbugowana plansza do biologii, na której był człowiek z dwoma penisami, wyrastającymi z brzucha [oryginał z mojego LO], którą wprost kochaliśmy. No niby fail i be, i fuj, a jednak... Ludzie to lubią i nie ma co ukrywać. Lepiej się śmiać z głupoty niż nad nią płakać, choć płacz też jest zdrowy, ale śmiech jednak zdrowszy. Kult pospólstwa? A jakże... Biedny, nieszczęśliwy emo brony trafia do Equestrii - to mówi o wszystkim. Stworzenie OC, który jest dobry w wielu rzeczach, a nie jest nieudacznikiem z jednym talentem i już się robią shitstormy [nie mówię o sobie, ale ogólnie]. Jakbym zrobiła swoją ponysonę w 100% to chyba byłabym półbogiem . Ale nie o tym - bycie jednym z wielu jest prostsze, mało kto jest na tyle silny, by sikać pod wiatr. Ludzie nie lubią jednostek wybijających się. W końcu geniusze zanim osiągną piedestał są zazwyczaj wyśmiewani. Robisz coś niezgodnie ze schematem? Czepiają się, że jesteś dziwny i nienormalny! Tak, większość chce normalności i przeciętności, bo to jest to co znają i z czym się mogą utożsamiać. Dlatego jest tyle fanów Flutterki, bo jest nieśmiałą, życiową ofiarą, a dużo jest takich ludzi. A ja będę się wyłamywać i będę pisać jak lubię. Przede wszystkim dla siebie. Nie mam kompleksów, jestem kapryśna, chaotyczna, nieutalentowana, uparta i marudna. Tworzę, bo lubię. Może, kiedy otwieram Worda to klnę i się wkurzam, ale jednak ciągnę to już od roku i mam apetyt na więcej. I innym polecam tak samo - piszcie tak jak chcecie. Ale poziom jakiś być musi. A nie anarchia i pisanie "sokuł" zamiast "sokół" .
  5. Cahan

    Wyżal się.

    Co do wyjść i kontaktów ze znajomymi... Wracam do domu z parodniowego wyjazdu ze znajomymi i sobie chcę odpocząć. Co słyszę? Że nie mam przyjaciół i tylko w domu bym siedziała! Za tydzień znowu chcę jechać. Reakcja rodziców "Po co?". I nie podoba im się nasz kompletny brak organizacji, czyt. podejście zdroworozsądkowe typu "jeśli zapomnę mydła, to nie umrę, tylko od kogoś pożyczę".
  6. Założyłam taki sympatyczny temacik, może dyskusję prowadźmy tam... http://mlppolska.pl/watek/10695-o-biologii-dyskusje-różne/ A odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo ciekawa: Nie wszystkie gatunki zwierząt tak postępują. Inna sprawa, że te zahamowania nie u wszystkich występują. Znam osobników, podobno Homo sapiens sapiens, którzy z każdym i za darmo. Nawet przyznawali, a raczej przyznawały się do tego otwarcie. Zahamowania mają uwarunkowania biologiczno - kulturowe. U zwierząt też są. Samiec o niskiej hierarchii w stadzie raczej nie będzie kopulował, bo dostanie manto od alfy. Samice też nie dają każdemu jak leci. Selekcjonują. Nie opieram się jedynie na pingwinkach z ZOO. A chociażby na baranach. Hodowcy owiec mają problem, bo homoseksualizm jest u tych zwierząt bardzo powszechny i wiele samców w ogóle nie interesuje się samicami. I nie pokryje.
  7. Zakładam ten temat, bo w wielu miejscach na forum dochodzi do rozmów, podczas których gada się o biologicznych aspektach różnych rzeczy. Dlatego, by nie off topować tam, to teraz będzie ten temacik, by dyskusję przenieść tu, a i przy okazji można by dokładniej wszystko obgadać. Od czego by zacząć? W tym temacie: http://mlppolska.pl/watek/8636-stowarzyszenie-żyjących-piszących-dyskusje-ogólne-o-pisaniutłumaczeniu/page-26 za moją zresztą winą, ale oj tam, dyskusja zeszła na miłość i jej biologiczne aspekty. Chciałabym wiedzieć co wy o tym myślicie a potem pokazać wam, że i tak się mylicie.
  8. Homo i biseksualizm występuje u większości zwierząt rozdzielnopłciowych. Skąd się wziął? Wola bogów? Przypadek? Nie sądzę. U wielu gatunków zwierząt większość osobników i tak jest wykluczona z rozrodu. Rozmnażanie jest dla wybranych. Heteroseksualne się frustrują, a homosie i bi mają rozładowanie dla tego napięcia. W efekcie są przyjaźniej nastawione do innych osobników tego gatunku, pomagają parom hetero wychowywać potomstwo, a nie przeszkadzają im, co wpływa korzystnie na rzecz przetrwania gatunku. Homoseksualizm najczęściej występuje u zwierząt stadnych. I właśnie za to kocham biologię
  9. Mniejsze zło --> zło --> większe zło --> szatan --> brak papieru toaletowego w sawojce --> Cahan

  10. Mogę Ci zrobić na ten temat cały wykład, bo biologia jest miłością mojego życia [a i tak ją zdradzam, a co!]. Nie da się udowodnić, że nie ma kogoś kto nie zdradza. Nie zaglądam do łóżek wszystkim ludziom na świecie. Dla mnie człowiek to zwierzę i nic więcej. Niektóre ptaki też miłują piękno, wiele zwierząt jest monogamicznych, co wcale nie jest takie głupie, jak się z pozoru wydaje. A co do pisarstwa - olał co się na ten temat myśli. Ale sztampa sama w sobie nie jest niczym złym. Życie jest sztampowe. I w teorii nudne. A jakoś ja się podczas niego całkiem dobrze bawię i do Walhalli się nie spieszę. Po prostu nawet motyw oklepany jak kotlet schabowy może być smaczny. W końcu nasz tradycyjny, polski specjał można jeść przez całe życie i to codziennie. A jakoś się nie nudzi.
  11. Ja bardzo lubię romantyzm. To taka komiczna wersja Gry o Tron. Jest głupek i się zakochuje --> dostaje kosza --> umiera A ja się w tym czasie cieszę Uwielbiam miłość werteryczną. To jest dobra miłość.
  12. Zdrady są uwarunkowane biologicznie właśnie. Związek ma zapewnić potomstwu bezpieczeństwo. Zdrada: - u mężczyzn więcej potomstwa - u kobiet potomstwo lepsze jakościowo Podobna strategia występuje nawet u niektórych ryb Uczucia? Gra wstępna? Chodzi o zaprezentowanie się jako dobry reproduktor. Dodatkowo owszem, dochodzą uwarunkowania kulturowe. I nie u wszystkich zwierząt występuje poligamia i dziki seks w okresie godowym. Monogamia to nawet nie domena ssaków, u których w gruncie rzeczy nie występuje. Chyba najbardziej wierna, znana mi monogamia dotyczy ryb - Hypancistrus zebra. Dlatego właśnie z tym gatunkiem jest taki problem w hodowli. Tak, ta rybka opiekuje się potomstwem. Złość, miłość, ruch - u zwierząt działają na takich samych zasadach. A eksperyment? Halucynacje.
  13. No można i tyle. O fantazjach mniej, bo w tym wypadku możliwości jest nieskończenie wiele. A miłość jest prosta jak budowa cepa. Czysta biologia, przedłużanie gatunku.
  14. N: W końcu bez zbędnych udziwnień! W takiej formie brzmi fajnie, krótki, oryginalny i łatwy do zapamiętania. A: "Chińska bajka". Nie wiem co to, ale mi się nie podoba. S: Background pony? Prezentuje się całkiem nieźle, choć szczerze - nie przepadam za AJ. U: Młoda, całkiem sympatyczna userka. Bardzo aktywna na forum. Lubi pieseły.
  15. Miłość generalnie nie jest niczym świeżym. W końcu dopada niemal każdego i to wiele razy. A dzieje się tak od tysięcy lat. Więc Ameryki się odkryć nie da. Temat nie jest już od dawna Tabu, więc...
  16. Cahan

    Dawaj ciasto, Arłuk!

    Też chcę ciasto. W środku ma być nadziane jabłkami. Z wierzchu kaczka/gęś. I posypka z czosnku i majeranku. Koniecznie polać polewą miodowo - pieprzowo - solną. Normalnie groziłabym koniem albo tradycyjnym laniem. Ale od kiedy zostałam elfim magiem, to grożę ciążą w kolanie. Dawaj tę kacz... gę... ciasto!!!
  17. Incesty są fajne. Uwielbiam je. Ale dobrego w klimatach MLP jeszcze nie widziałam. Szczerze? Moje ulubione romanse to incesty oraz miłość werteryczna. W zasadzie nie przeszkadzają mi ani homo, ani hetero, ani OC x kanon, kanon x kanon, nawet orgię przetrawię, ale jest jeden warunek. Musi być dobrze napisane, a nie: " - Hej! Ładna jesteś. Idziemy do łóżka? - Wiesz, ale ja już kocham Flatterszaj. - To zrobimy trójkąt... - Dobra, zawołam ją! "
  18. Romans z zadu. Miłość do 6 klaczy równocześnie. Moda na Sukces II. Szczęśliwe związki, niedopasowane. Pary tworzące się w 5 sekund...
  19. Nawiązanie do MLP jest w Hobbicie! Jeżdżą na KUCYKACH! A tak poważnie - wiem, że robię mały off top, ale nie wytrzymam... Apeluję do niektórych: Zanim wstawicie jakieś nawiązanie dowiedzcie się co coś oznacza, bo wtopy z lunaparkiem, pipsqueakiem są nieco żałosne i pokazują, że bronies to tacy dziwni ludzie, którzy wszędzie widzą nawiązania do ukochanego serialu, a rzeczywistości nie znają. Niedługo ktoś zobaczy kucora na festynie, wstawi focię i uzna właściciela za brony'ego na tej podstawie. A co do cydru - to bardzo popularny na zachodzie alkohol z jabłek.
  20. Triste, filofan się łatwo nie rozwiązuje. Kiedyś w tym robiłam i nigdy nic się nie rozwiązywało. Nawet moje koty miały z tego gryzak. Z większej ilości żyłek robi się tak samo jak z dwóch. Po prostu kilka traktujesz jak jedną i tyle.
  21. Cahan

    Ogłoszenie

    Triste, wiem o tym, ale ponieważ nie byłeś za zjednoczeniem, więc Twój Shylitude się nie nadawał.
  22. Cahan

    Ogłoszenie

    Jeszcze nie wiadomo. To zależy przede wszystkim od możliwości sztabu technicznego. No i musimy jeszcze parę rzeczy ustalić - chociażby wygląd nowego pisma. Wolimy dostarczyć wam coś później, ale dobrej jakości.
  23. Dobra, mózg rozwalony... Opowiadanie całkiem niezłe, czytało się przyjemnie, ale nie powiem, że mnie urzekło. Nawet się nie zaśmiałam ani razu. Starzeję się czy wpadam w depresję? Tłumaczenie na wysokim poziomie, nie zauważyłam jakiś błędów, choć od "pięcioramienna gwiazda otoczona blablabla" na miejscu autora użyłabym określeń takich jak pentagram, a na siedmioramienną heptagram. Ale na to aTOM akurat wpływu nie ma. Rolą tłumacza jest odzwierciedlić widzimisię autora. Fanfik godny polecenia dla fanów takiego humoru.
  24. Cahan

    Ogłoszenie

    Matyas chyba nie ma OC. W Brohoofie OC miałam ja i miał Spidi. Nikt inny przynajmniej nie mówił, że posiada. A przynajmniej z osób ZA zjednoczeniem. Boba lubię i szanuję, ale ze stanowiska naczelnego odszedł, a jego OCek to jego OCek, a nie logo Brohoofa. Fakt, ładna to OCka, ale... głupio byłoby dać OC kogoś kto nie będzie nad Equestria Times pracować. Danie jego pegaza na maskotkę nie miałoby sensu. Inna sprawa: LUDZIE! TO TYLKO GŁUPIA GRAFIKA O POŁĄCZENIU. EQUESTRIA TIMES DOSTANIE NOWĄ MASKOTKĘ, COŚ WYMYŚLIMY. Caps Lock i wiadomo, że żarty się skończyły Po prostu się wkurzyłam, że niektórzy dorabiają sobie jakieś dziwne podteksty w obrazku, który miał mówić jedynie, że przyjaźń wygrała i dwa skłócone fanziny się pogodziły...
  25. To z kreatywnością to był rodzaj żartu... Po prostu wiem, że nie trzeba być kreatywnym aby pisać. Pomysły są wszędzie. Trzeba tylko ruszyć zady i je realizować. A co do romansów... ZŁO. A poważnie - czytałam też dobre, ale to były wyjątki.
×
×
  • Utwórz nowe...