Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. Jak ktoś kupi mi takie buty, to za odpowiednią opłatą zrobię to bez problemu.
  3. To że normalnie nie są pod wpływem dziwnych obiektów, które zmieniają im częściowo psychikę - jak w tym wypadku Rarity.
  4. Ale w Poszukiwaczach znowu nie ma irwinowatego w pełni kanonicznego Mane 6, identycznego jak w serialu. Swoją drogą - odcinek o Pinkie Pie był już jak dla mnie wręcz męczący. Po prostu to fanfik o obsesjach, o wypaczeniu i walce o własny charakter.
  5. I co my tu mamy... Słodka Celestio... Sam pomysł zasługuje na pomysł, wykonanie niekoniecznie. Jest dziwne, pokręcone, a przy tym monotonne. Ciężko mi to ubrać w słowa, ale w tekst wdarł się kompletny chaos. Jakby był pomysł na początek i koniec, ale na środek już całkowicie nie. Mamy opis, że bard gada super ciekawie i fajnie, a tymczasem jego opowieść brzmi słabo. Budowa zdań, budowanie klimatu i sama historia dziurawa jak sito, niestety nie powalają. Nie powiem by było bardzo źle, ale opowiadanie niestety uznaję za dość słabe i z niewykorzystanym potencjałem.
  6. Może i jestem dziwna, ale mi się ten fanfik kompletnie nie spodobał. Był zwyczajnie nudny i traktował o czymś co kompletnie mnie nie interesuje. Nie powiem by był napisany źle, bo tak nie jest. Po prostu zupełnie nie trafił w moje gusta, zaś Sickle był dla mnie wręcz antybohaterem i nieprzyjemnie kojarzył mi się z Boryną.
  7. Trzeba przyznać, że mamy tu do czynienia z opowiadaniem wybitnym. Dwanaście uderzeń ma ciekawy pomysł na fabułę i świetne wykonanie. Przede wszystkim mroczny klimat oraz tematyka sprawiają, że czytelnik wręcz delektuje się lekturą. Napisałabym coś więcej, ale myślę że nie ma takiej potrzeby. Głos na Epic.
  8. I następny Oskarowy do skomentowania. I tym razem powiem, że mam mieszane uczucia. Najzabawniejsze, że znowu zepsułeś przede wszystkim to samo co w Trzech Stronach, Pillster, czyli za dużo nieuzasadnionej i dziwacznej patologii. UWAGA! SPOILERY! Zacznę może od tego, że już główny bohater wkurzał mnie niesamowicie. Nosił w sobie więcej agresji niż typowa nauczycielka wychowania fizycznego z PMSem. Ogółem ludzkich bohaterów z początku nie dało się polubić i to nie dlatego, że walczyli z kucami, tylko raczej z powodu ich lejącej się nienawiści. Ale to tam pół biedy, bo potem Steven został skucyfikowany i oczywiście został jednorogiem, przy czym zachował swoją osobowość psychopaty. I wtedy się zaczęło... Wątek z tą klaczą z sąsiedztwa był obrzydliwy, bezsensowny i w życiu go nie zrozumiem. Leci na niego jakaś smarkula, której tak nie chce, że robi jej dziecko. Dorosły facet. A potem ma wąty, że go kobyła zgwałciła, upodliła czy co. Gdzie tu logika? Dalej trafia do ludzi, gdzie jest cholernie szczęśliwy, po czym poznaje miłość życia, która się kucyfikuje, ale podobnie jak nasz mały psychopata nie przechodzi prania mózgu (nie lubię tego motywu w TCB, zwłaszcza w takim natężeniu) Na plus za to postać Dreyfusa. Postać zabawna, dająca się lubić i jedyna wybijająca się na tle całej reszty.
  9. Ten fanfik jest świetny. Co prawda już zrecenzowałam go na łamach Equestria Times, ale jednak komentarz musi być. Zacznę może od tego, że kocham przemoc i intrygi, a ów fanfik zapewnia obie te rzeczy. Na dodatek długo zapada w pamięć i jest dobrze napisany. Mało jest dzieł, w których czytelnik nie wie co się właściwie dzieje, ale i tak jest ekstra. Cóż, tutaj to jest wręcz zaleta, a sama lektura przypomina błądzenie w labiryncie, gdzie po nitce próbuje się dojść do kłębka. Bohaterowie są dobrze przedstawieni, zaś fabuła dobrze napisana i wciągająca jak bagno. Głosuję na Epic.
  10. Widzę że jeszcze tego nie skomentowałam. No cóż, myślę że warto to nadrobić. Pie Killer to kolejny fanfik Oskarowy. Dzieło zdecydowanie zahacza o kryminał i zdecydowane jest warte przeczytania. Ogółem cały fanfik to jedna wielka zagadka połączona z wielką gonitwą. I powiem że do tego momentu opowiadanie bardzo mi się podobało. Jednak zakończenie i te wszystkie dziwne rzeczy na końcu już nie. To było nagłe, dziwne i szybkie, za szybkie. No i zdecydowanie jakoś tak nie pasowało do całej reszty,
  11. Dobra, rozdział przeczytany już dawno, a wciąż nie uraczyłam go komentarzem. Powiem szczerze: jestem zawiedziona i to bardzo. W zasadzie to w 100 % zgadzam się z opinią kolegi powyżej, więc nie będę się zbytnio rozwodzić, tylko dodam jeszcze więcej ochrzanu . Normalnie lubię rozwlekłe opisy, ale tutaj nudziły. Choćby akcja z Cannabisem... No błagam, straż miejska wyciąga narąbanego w 3 dupy (i to nielegalnymi środkami) bohatera i gdzieś go prowadzi, a ja mam wrażenie, że czytam tekst o kopulacji członów macicznych tasiemca uzbrojonego. Za długie zdania, za mało akcji. Przerost formy nad treścią. I niestety takie coś towarzyszyło nam przez większą część rozdziału. Po prostu prawie nic się nie działo, a to co się działo zostało dosłownie przytłoczone toną opisówki. A przecież mamy kryształową klaczkę, mamy wątek Sombry, czy nawet nasz nieszczęsny friendzone (choć ten został odrobinę pchnięty)... No i kolejna rzecz... CO TO MIAŁO BYĆ Z TYM GWAŁTEM?! Nie, nie chodzi o sam akt, bo taki motyw może być wykorzystany dobrze. Problem w tym, że tu nie został wykorzystany dobrze. Gwałcą ją, ta sobie wspomina dzieciństwo (wut?), a potem się wścieka, bo jej wizja zniknęła. To nie ma sensu. Serio. Pisz dalej i nie grzesz więcej.
  12. Ja oglądam bo to miły dla oka i całkiem zabawny odmózdzający syf dla dzieci. Akurat od telewizji nie oczekuję niczego więcej.
  13. Falconek, z tą grafomanią to i tak i nie. Literatura w dzisiejszych czasach pełni przede wszystkim funkcję rozrywkową. Współczesny człowiek ma dość nachalnego moralizatorstwa rodem ze szkolnych lektur. Współczesny czytelnik nie chce czegoś pisanego trudnym językiem, pełnym głębi i cholera wie czego. Nie. Słowo pisane ma się czytać samo, coby odpocząć po ciężkim dniu pracy. Ludzie chcą wczuć się w historię, przeżyć coś nowego, odkryć inny świat. I nie widzę powodu by fanfik był tutaj gorszy od pełnoprawnej książki. A kto nie wierzy, niech sięgnie po 9 Maga bądź Grę o Ferrin - to dopiero grafomania. Irwin, co do charakterów Mane Six... To są dobre postacie do komediowej bajki dla dzieci. Na tym tle się rzeczywiście wybijają. Ale bohaterowie szklanego ekranu zazwyczaj są mocno upraszczani, szczególnie w pozycjach dla najmłodszych. A tu nagle musimy to dać starszym. Weź też pod uwagę, że wielu miłośników literatury fandomowej nie ogląda serialu od dawna, bądź ogląda tylko po to by orientować się w kanonie. Ja nie twierdzę, że się nie da zrobić serialowej obyczajówki... Bo takie pozycje już są i nie powiem by się jakoś szczególnie sprzedawały. Żadna nie została hitem polskiego fandomu. Czemu? Bo ta banda ludzi która czasami chce sobie pogapić się na tęczowe osiołki, wolałaby już przeczytać coś bardziej adekwatnego dla swojej grupy wiekowej. Jakoś już tak jest, że dorośli z lubością oglądają kreskówki dla dzieci, ale jakoś nikt nie ma ochoty sobie czytać "Puc, Bursztyn i Goście" czy innych psów jeżdżących koleją.
  14. No, w XIX wieku był taki kapitalizm i było super fajnie... A nie, jednak nie. Minimalna ingerencja państwa jest konieczna, zwłaszcza na poziomie prawnym.
  15. Minecraft jest dla dzieci, a o Call of Duty nie zapomnę nigdy . Co do komciów - Bronix nie komentuje bo nie wie jak, tylko dlatego że jest leniwy i mu się nie chce, co jestem w stanie zrozumieć. Zaś pomysł szantażu "nie komciacie, nie piszę" brzmi wyjątkowo głupio. W końcu po części piszemy też dla siebie. Na mlppolska Bronixów mogłyby zachęcić nagrody za rozbudowane i konstruktywne komentarze. Tak, już takie są, ale myślę o czymś dużo bardziej pospolitym. Ot: brązowy bezspoiler za 10 komciów, srebrny za 50, złoty za 100. Ludzie są łasi nawet na głupie nagrody na forum, więc... Tak, wiem o nowym forum, ale chyba nad tym Sipery i Skaje pracują, nie? Anonimowe Bronixy możemy zaś zachęcić tylko na jeden jedyny sposób: zwyczajnie ich zainspirować. Swoją twórczością, publikacjami na temat pisania, świecąc przykładem w świecie fanfików.
  16. Moje koty same obsłużyły youtube'a, włączyły to: https://www.youtube.com/watch?v=SZrDEUldGr0

    Po czym jak gdyby nigdy nic zmieniły kartę na facebooka. O dziwo: żadnych typowych dla siedzenia na klawiaturze xshsdqalknakhsho. Jak następnym razem zechcę zrobić prezentację czy pisać fanfika, to zostawię im włączonego laptopa i pójdę sobie przesadzać rosiczki.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. WhiteHood

      WhiteHood

      Grałaś z Full Combat Rebalance?

    3. Cahan

      Cahan

      Nie. Grałam na trudnym. Zero modów. 

    4. WhiteHood

      WhiteHood

      FCR poziom łatwy jest taki jak trudny normalnie. No może przesadzam, ale trudny jest naprawdę trudny.

      https://www.youtube.com/watch?v=jJKP14v7QMA

      ale to bydle jest.

  17. @Irwin Chyba wiem dlaczego tak jest. Wystarczy odpowiedzieć sobie na 2 pytania. Dla kogo produkowane jest MLP? Kto czyta fanfiki? No właśnie. Obyczajowa historia o kucykach, taka jak odcinki serialu, bez wzbogacenia warstwy psychiki postaci oraz bez dodania odrobiny głębi samej historii nada się tylko na bajkę dla pięciolatków. Kto by to czytał? Bo na pewno nie ja. Weź sobie taki Sezon na Jabłka i wyobraź to w formie fanfika. Każdy usnąłby z nudów najdalej na drugiej stronie. I okraszenie zagadnienia toną ironii się nie liczy, bo to już nie taborety. Fandom to młodzież i dorośli, mało w nim dzieci, które raczej też nie byłyby zainteresowane. Bo po co, skoro dla przeciwwagi mają CRISISa, Fallouta czy Equetripa?
  18. Cahan

    Wyżal się.

    Lajki na fejsie nic nie znaczą, serio. Może po prostu strona im się spodobała, podobnie jak i post? Bo wiesz, ja nie będę lajkować komuś czegoś co mi się nie podoba, jeśli tak nie jest. Ani nie komciać fot koleżanek "Ślicznie <3", jeśli wyszły na nich jak upośledzone małpy.
  19. Past Sins jeszcze nie jest takie złe - pierwszą połowę oceniam całkiem wysoko. Ale takie MLD czy jakieś Cupcakes?
  20. A skąd je weźmiesz nowych, kiedy fandom się kurczy? Wystarczy zmobilizować tych co są, ale się nie udzielają. A część po prostu nie wie, wystarczy zresztą poczytać co się dzieje na fejsie, kiedy ktoś prosi o polecenie fanfika .
  21. A wiesz że chyba wiem jak :D? W sumie wpadłam na to, czytając Twojego posta, więc dzięki. Połączona kampania MLPpolska-Equestria Times-FGE. Nie tyle Oskary (ja już je skończyłam , co serie artykułów o rynku fanfikowym. Dlaczego MLD i Cupcakes nie są dobre. Dlaczego Past Sins jest co najwyżej średnie. I co w zamian z podobnych typów. Myślę też że po zakończeniu Oskarów i ogłoszeniu wyników pewne rzeczy mogą się częściowo zmienić.
  22. Ok, od dziś pozbądź się wszystkich niezbędnych do życia przedmiotów, w tym komputera. Spienięż to i oddaj biednym. A na obiad jedz same kartofle ze śmietaną, bo schabowy to bogacenie się. Przykład może i drastyczny, ale na tym mniej więcej walka ze wzbogacaniem polega. Bogacenia nie ma w raju zwanym Koreą Północną.
  23. Ale dlaczego bogacz miałby dzielić się z innymi? Zresztą, ten bogacz musiał jakoś zarobić. Czyli okazał się w pewien sposób lepszy od tych hord biedaków. No i bogacz kasę wydaje, bo te prywatne samoloty to ktoś buduje... Akurat ja jestem wielkim wrogiem komunizmu oraz socjalizmu. Socjale tylko w ograniczonym zakresie - edukacja, służba zdrowia, etc. Ale żadnych socjali za posiadanie dziecka, psa czy złotej rybki.
  24. Moim zdaniem Legendary zostawić, ale liczbę głosów wymaganych zmienić z 50 na 20. I oczywiście bardziej rozpromować Epic.
  25. I tu popełniasz błąd. To że czegoś nie lubię, nie znaczy że mi przeszkadza czy że tego unikam. W naturze wszystko jest ze sobą powiązane. Monokultury? Łąki? To też twór człowieka. Nie cofniesz czasu, ani nie zmienisz ludzi. Światem rządzi kasa, a koncerny i mocarstwa w zadzie mają naukowców i grupki idealistów. Bo jeśli mają do wyboru złoto bądź puszczę amazońską, to wybiorą to pierwsze. Jeśli myślałeś, że nie robiłam tych małych rzeczy to też się mylisz. W sumie nawet byłam osobą, dzięki której uratowane zostało całe jezioro. Nigdy nie pozostawałam też bierna na destrukcyjne ludzkie zachowania. Ale w skali świata to nic nie znaczy. Jest za późno, nie wykonałam zadania.
×
×
  • Utwórz nowe...