Skocz do zawartości

World of TCB [Gra]


Hoffner

Recommended Posts

Hmm ostatnie stwierdzenie mi się nie spodobało. Cóż zawsze wywinę się przed więzieniem. Jest na to pewien sposób. Ale Aleksander, jeśli mają jego odciski to się może wtedy źle skończyć. Jego nie zdoła wyciągnąć. Chyba, że... Cóż się zobaczy

-Ja zestresowany? Ah wie pan to był ciężki dzień i po prostu zmęczenie mnie nieco dotknęło

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jonathan kiwnął głową przed siebie. Koło nich stanął jakiś przechodzień. Przeklęci cywile!

 - Rzuć tu całą broń, jaką masz  - rozkazał. Jednak ten chciał współpracować. Ciekawe, co zrobi policja z takim delikwentem.

 Ale na razie musi go rozbroić i przygotować do transportu. Nie zamierzał wyskakiwać myślami zanadto do przodu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Podczas rewizji kogokolwiek w strefie zagrożenia zawsze co najmniej jedna osoba powinna mieć tą osobę na muszce. Stanowiło to pewnego rodzaju zabezpieczenie dla rewidującego - widok lufy najczęściej działał uspokajająco na osobę rewidowaną.

 Pamiętając wiele rewizji, jakie dokonywał, zdecydował się zaszczepić pewien element i w obecnej sytuacji - zrobił krok w przód, nogą przesunął nóż do tyłu, kucnął i podniósł go, szukając dłonią po ziemi - a to wszystko ciągle z wzrokiem skupionym, by utrzymać celownik na mordercy.

 - Człowieku, właśnie kogoś zabiłeś na moich oczach! - Właśnie, dlaczego zareagował? Nawet nie pomyślał - to był odruch. -  Czemu to zrobiłeś?

 Nie wiedział, co kazało mu zadać to pytanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant spojrzał na papiery i wczytał się w nie, po dość krótkim czasie oddał je.

- Faktycznie pozytywne. Ale obawiam się, że jutro będzie trzeba zrobić przegląd windy... gdziekolwiek ona jest. - odparł

 

- Trochę brzmi jak wymówka ale co ja tam wiem. - odpowiedział Adam, Nelberg w tym czasie poprawiał swój ekwipunek.

- Ile czasu jest pan w Polsce? - zapytał Nelberg. - Ostatnio kilku ludzi przyjechało i musimy papiery uzupełnić.

 

Policjanci wyszli z kuchni i czekali na korytarzu na Adama i Nelberga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozłożyłem się na miejscu po czym westchnąłem. Ciekawe kiedy będę musiał skorzystać z planu B. Być może już wkrótce. Tak dzisiaj jest naprawdę ciekawy dzień i gdzie jest Aleksander? Chyba nic mu nie jest? Jeśli nie wróci do jutra. Chyba będę musiał go poszukać. Cóż i znów przełożę polowanie. Wypije chyba jeszcze jedną kawę.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem do holu zobaczyć w wejściu czy Aleksander się pojawił. Nigdzie go nie było widać. Może nie powinienem go puszczać samego albo przyjdzie tu jutro. Cóż dzisiaj i tak nic nie zrobię. Może być wszędzie. Jeśli do jutra się nie znajdzie będę musiał uruchomić parę kontaktów żeby dowiedzieć się, co się z nim dzieje. Może sprawdzę czy Elizabeth minęły te dziwne zachcianki. Wróciłem powoli do laboratorium.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokiwałem głową w milczeniu. Po czym zacząłem się zastanawiać nad obecną sytuacją. Chyba za bardzo się martwię. Aleksander jest młody ale już udowodnił że umie sobie radzić. Dwa cele są od siebie oddalone. Więc pokonanie tej odległości i wymierzenie odpowiedniego momentu do ataku też trochę trwa. Zapewne to przez te wiadomość o ciąży tak się dziwnie stresuje. No nic wracam do pokoju dla pracowników. Powoli skierowałem się do pokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ach, gdzie moje maniery! Major Gilbert Talonberg, szef kontrwywiadu wojskowego Grupy Armii Manehattan. - Nalałem Celestii napoju. - Obecnie najwyższy stopniem oficer wywiadu, do którego mamy dostęp, bo ktoś postanowił odciąć nas od reszty kraju magiczną barierą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

- Miałam swoje powody, by ją postawić... - Parokrotnie próbowała chwycić kopytem filiżankę, aż wreszcie jej się to udało. Wzięła z niej małego łyka jak przystało prawdziwej damie. - Jakbyście nie wkroczyli do Equestrii nie byłoby w tej chwili problemów. Żadnych... - wysunęła swoją tezę odstawiając naczynie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jakby ktoś się nie bawił pogodą przez tysiąclecia, a potem twierdził, że nie jego wina, że pogoda się zepsuła, ale odszkodowania nie będzie, nie byłoby w tej chwili problemów. Żadnych... - stwierdziłem, uśmiechając się złośliwie. - Wracając. Co księżniczka robiła na linii frontu, sama, próbując rozmawiać z szeregowymi żołnierzami Cesarskiej Gryfiej Armii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

- Robiłam tylko to żeby się znaleźć tutaj. Tamto co było już nas nie dotyczy. Nowy start... - stwierdziła prosto. - Zadam Ci teraz to samo pytanie co wtedy im zadałam i tak samo stwierdzisz że majaczę ale prawda jest tylko jedna...- westchnęła. - W którą stronę do Cesarstwa gryfów? - spytała podchwytliwie a na jej twarzy pokazał się wredny uśmiech jakby wyciągała jednego z wielu asów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Nie znam nikogo, kto poszukuje płatnego mordercy - odpowiedział zimno. - Odstaw... - Spojrzał jeszcze raz na blondyna. Szeroka pierś, umiejący używać broni białej. Co prawda przeszedł inne szkolenie niż on, ale podstawy znał. Cienki w nogach - raczej nie biegał w pełnym wyposażeniu. A skoro był zabójcą, na pewno umiał używać pistoletów. Może nawet broni snajperskiej. Póki co pokazał swój umysł od gorszej strony. Ale tu jeszcze może się poprawić.

 Dobra, musi się dowiedzieć więcej. Ale gapie się już zbierali. Mignęła mu twarz, którą widział przy pościgu.

 - Ręce za siebie i idziesz za mną, I bez żadnych niespodzianek, proszę. Wszystko co powiesz, może być wykorzystanie przeciwko tobie - Ostatnie zdanie powiedział beznamiętnie. Ale tylko ostatnie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

- Cesarstwo to był teren zamieszkiwany przez gryfy a przewodził nimi cesarz dlatego Cesarstwo gryfów. Leżało na północy ale już nie leży biorąc dzisiejsze współrzędne geograficzne... - Pokręciła przecząco głową. -  Equestria od dzisiaj jest wyspą na oceanie w nowym świecie. Nie przeszkadzamy wam już? - spytała się biorąc następny łyk z filiżanki.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...