Skocz do zawartości

[Poradnik] Poradnik stylizacji tekstu i zapisu słowa pisanego


Decaded

Recommended Posts

Last post update: 07.16/06:00/changelog

 
      Hey, Hi, Hello!
 
      Tak, to jednak prawda, w końcu go Wam oddaję (tylko z... em... małym opóźnieniem?  :twiblush:)
      Ale do rzeczy:
 

Pamiętaj, iż ów poradnik jest oparty na moim doświadczeniu, oraz zasadach pisowni. Ma on na celu pokazanie, jak można ładnie ułożyć tekst, żeby był przejrzysty, czytelny i przyjemny dla odbiorcy. Nie musisz się sztywno trzymać zapisanych tu porad. To tylko propozycje – ode mnie, dla Ciebie.

 
      Nad projektem jeszcze pracuję, zatem wiele rzeczy może się zmienić (a raczej rozszerzyć o dodatkowe punkty). Jeżeli macie propozycje, o co można go powiększyć – piszcie śmiało.
 
      Starałem się to tak zapisać, żeby jak najmniejszym natłokiem informacji przekazać wszystko, co jest ważne, a jednocześnie było czytelne i zrozumiałe (mam nadzieję, że się udało).
 
      No, to chyba wszystko, co powinniście wiedzieć. Poradnik znajdziecie tutaj.
 
 
      Szybkie Q&A:
      Q: Do czego przyda mi się owy poradnik?
      A: Przyda się, między innymi, do poprawy strony technicznej swoich tekstów, tj. uczynienia ich bardziej czytelnymi.
 
      Q: Czy muszę się sztywno trzymać tych reguł?
      A: Nie. To tylko porady. Od Ciebie zależy, czy będziesz z nich korzystać, czy nie.
 
      Q: Czy mogę podzielić się poradnikiem ze znajomymi / udostępnić go na innych forach?
      A: Naturalnie, że możesz. Proszę jednak o informację, gdyby poradnik był linkowany do innych for niż MLPPolska.
 
      Q: Dlaczego nie ma odnośników do prac lub artykułów, na których się wzorowałeś pisząc go?
      A: Proste. Nie wzorowałem się na niczym (nie licząc zasad poprawnej pisowni), poza własnym doświadczeniem, które nabyłem podczas korekt prac na forum MLPPolska. Jedyny artykuł, który był na czymś wzorowany (pauzy) jest podlinkowany do źródła. Poradnik zawiera kwintesencję mojego doświadczenia w tworzeniu tekstu bardziej przejrzystym i miłym dla oka, that's all.
 
      Q: Dlaczego zrobiłeś taką brzydką stronę, zamiast napisać go w G'Doc?
      A: Tworzenie stron www to moje hobby. Uczę się przez praktykę. To jedyny powód, dla którego postąpiłem w taki sposób. Jeżeli trafi się większa ilość głosów na przepisanie go w postaci "książki*", tak też uczynię.
 
 
      To Do List:

 

  • Zamienić niebieski tekst na wygląd a'la G'Doc,
  • Dodać sekcję: "Odstępy bez enterów; Interlinia Is Magic",
  • Dodać sekcję: "Akapity – dlaczego są takie ważne?",
  • Dodać sekcję: "Że oraz który – wyjątki",
  • Dodać sekcję: "Wszyscy je uwielbiamy – Imiesłowy",
  • Dodać sekcję: "Nagłówki",
  • Rozbudować wątek o czcionkach – "Mieszanie czcionek w tekstach",


 
      Changelog:

 

  • v1.0.1
    • Dodano numer wersji w stopce głównej strony,
    • Aktualizacja: Cechy Dobrego Tekstu – Podstawy;
      • Mieszanie czcionek w tekstach,
      • Kolorowe wstawki w opowiadaniu,
  • v1.0 – wydanie.


 
 
______________
Jest szansa, że możesz natknąć się na jakiś błąd, czy to ortograficzny, czy interpunkcyjny. To nic dziwnego, ja też je robię. W takim wypadku, proszę, daj mi znać, a ja go usunę.
______________
*Pod "postacią książki" rozumiem zwykły tekst w G'Doc, bez udziwnień.

Edytowano przez Decaded
  • +1 7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda tylko zerknąłem pobieżnie, bo chwilowo nie mam czasu na dogłębne czytanie, ale już widzę, że to będzie "lektura obowiązkowa" :) Naprawdę duże gratulacje za włożoną pracę :brohoof:

Edytowano przez Foley
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ale ja jednak jestem zdania, że nick Albericha się nie odmienia z apostrofem, jak żeś napisał tutaj: http://poradnik.decaded.pl/dial_p.html

 

Zdecydowanie odmienia się bez apostrofu - wszak kończy się na spółgłoskę (Analogiczna sytuacja - Decaded-Decadeda, Niklas-Niklasa ale już Spike-Spike'a). Naturalnie z tego co wiem nie jest to zasada ogólna i jak od każdej znajdą się w niej wyjątki. Po więcej informacji odsyłam na przykład tutaj - http://www.jezykowedylematy.pl/2010/10/nazwiska-obce-kiedy-stawiamy-apostrof/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, iż mój nick pisze się z apostrofem, bądź w ogóle nie odmienia.

 

Dlaczego? Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że apostrofa tam być nie powinno. Brak odmiany jest stosowany częściej w przypadku istot płci żeńskiej, chociaż i w stosunku do samczyków wyjątki się zdarzają.

 

Nazwiska zakończone w piśmie na spółgłoskę wymawianą, np. Auber, Bush, Eisenhower, Eliot, Pasteur otrzymują końcówki polskie bez apostrofu.

 

(Generalnie, jeśli chodzi o apostrof, to zasady jego stosowania są mocno skomplikowane. Dla mnie jedyne rozsądne wyjście, by nauczyć się tego w zadowalającym stopniu, polega na czytaniu tekstów z bohaterami o obcych imionach i nazwiskach w ilościach hurtowych. Po pewnym czasie poprawny sposób zapisu wchodzi w krew i procent „zgadnięć” dobija do setki. Chociaż muszę przyznać, że odmiana nazwisk francuskich to jakaś farsa. Wszystko rozchodzi się o wymawialność lub niewymawialność ostatniej głoski. Pewnie byłoby łatwiej, gdybym wiedziała, jak to dziadostwo czytać.)

 

W zagadnieniach obowiązkowych, sekcji: interpunkcja.

 

Fluttershy siedziała skulona w kącie. Za oknem szalała potężna burza. Miała wrażenie, że ktoś obserwuje jej chatkę. W pewnym momencie, silny podmuch wiatru otworzył z impetem drzwi, prawie wyrywając je z zawiasów. Do środka weszła ciemna, owiana mrokiem postać. Poruszała się powolnym krokiem, w stronę przerażonego pegaza.

 

Nie widzę powodu, dla którego przecinek miałby znaleźć się po „w pewnym momencie” oraz po „powolnym krokiem”. Nie są to przecież wtrącenia. Żeby to zobrazować, można skrócić te zdania do minimum albo przestawić szyk:

 

Wiatr w pewnym momencie otworzył drzwi.

Szła w stronę pegaza.

 

Strategia „przecinek w przerwie na oddech” jest bardzo przydatna, ale mocno zawodna. Poloniści przed nią przestrzegają. (Z drugiej strony, całe życie tak robiłam. To chyba kwestia wprawy.)

 

Można by tę sekcję rozbudować o zagadnienia problemowe, czyli kładzenie do głowy, żeby nie rozdzielać przecinkiem „mimo że” albo „tak jakby” (z samego wyglądu to jakaś makabra), a także wyjaśnić, kiedy stawiamy przecinek przed „niż” lub „czy”, a kiedy nie. (Sama niezbyt to ogarniam.)

 

W sekcji: dialogi.

 

Do środka weszła ciemna, owiana mrokiem postać. Poruszała się powolnym krokiem zbliżając się do przerażonego pegaza.

 

Przed „zbliżając się” powinien być przecinek. W ogóle kwestia przecinków przed imiesłowami też mogłaby zostać przybliżona. Ludzie często nie odróżniają imiesłowów przymiotnikowych od przysłówkowych, a nawet jeśli odróżniają, to nie wiedzą, gdzie powinni stawiać przecinek, nieświadomi, że w przypadku imiesłowów przymiotnikowych znak może być, ale nie musi. (Nie mówiąc już o tak genialnym, że aż legendarnym „Idąc ulicą, padał deszcz”. A wystarczy odwrócić szyk i natychmiast ujrzymy głupotę tego zdania w pełnej krasie.)

 

 

− Hej złodzieju! − zawołała. Zdemaskowany bandyta udawał niewiniątko.

 

Przecinek po „hej”.

 

Co do dialogów, to ja mam jeszcze pytanie, jak ty widzisz następującą rzecz: jest sobie postać, która opowiada historię. Historia jest długa i bohater opowiada ją jednym ciągiem, bez didaskaliów, żeby nie przedłużać. Historia jest podzielona na akapity… i właśnie, jak twoim zdaniem powinno się te akapity zapisać?

 

Żeby to zobrazować, posłużę się fragmentem „Save me” bestera, bo tam coś takiego dostrzegłam.

 

 

– Widzisz, Midnight. Każdy dzieciak chciałby być jakimś bohaterem. Kimś ważnym, ratować innych, zdobyć sławę i takie tam. Ze mną było podobnie. Za szczeniaka też marzyłem o ratowaniu innych, pomaganiu ludziom i kucykom. Z czasem przekonałem się, że ludzie to ludzie i nie warto im pomagać. No, ale nie o tym.

 

– Jakiś czas po ustaleniu się porządku w jednostce, kiedy kurz po zawaleniu świata opadł, zostałem strażnikiem. Kilka razy udało mi się zastrzelić jakiegoś kundla albo inne cholerstwo. Wtedy byliśmy postrzegani jako prawdziwi obrońcy, strażnicy, którzy zapewnią bezpieczeństwo. Ludzie wierzyli w nas, liczyli na nas. My byliśmy ich nadzieją, ale co było naszą? To nie oni wychodzili za bramy, to nie oni widzieli te gnijące ciała, to nie oni widzieli dawne, pełne życia miejsca, dziś martwe, splamione krwią. To nie oni widzieli okrucieństwo zero-szóstek i kundli. To nie oni stawali przed tą przytłaczającą pustką. Tylko my.

 

– Każdy kolejny dzień służby był coraz cięższy. Świadomość, że na każdym kroku może dopaść cię wygłodniały burek twojego sąsiada, konkretnie szargała mi psychikę. Z jednej strony ludzie na mnie liczyli, z drugiej, nie wiedziałem ile jeszcze wytrzymam tam za bramami. Owszem, teoretycznie mogłem się przenieść do innego sektora, zająć się czymś innym, ale też wiedziałem jakie są stosunki między ludźmi tam w jednostce.

 

 

Spotkałam się też z zapisem bez myślników. Nie wiem, która wersja jest lepsza, ale każda ma wady – powyższa sprawia wrażenie, że mówią dwie osoby, a druga natomiast, że wypowiedź zakończyła się. No i potem narracja się zlewa z wypowiedzią. W książkach chyba częściej spotykałam się z wersją bez kresek.

 

Sekcja: dialogi.

 

 

Potężna energia zaczęła wypływać z jej ciała dosłownie je rozrywając.

 

Przecinek przed „dosłownie”.

 

 

− N... nie krzywdź mnie... p... proszę!

− Każdy kiedyś umrze.

− Ale my jesteśmy p... przyjaciółkami...

 

Tutaj dodam, że jąkanie się można zapisać na dwa sposoby: powyższy oraz z dywizami.

 

– N-nie krzywdź mnie, p-p-proszę!

– Każdy kiedyś umrze.

– Ale my jesteśmy przy-przyjaciółkami…

 

Oczywiście kropki dają wrażenie „zacinania się”, kreski natomiast – bardziej jąkania się z powodów medycznych lub warunków klimatycznych (szczękanie zębami).

 

Odstępy między akapitami są koniecznością, jeśli czyta się na ekranie komputera. Problem polega na tym, że stawianie dodatkowych Enterów za każdym razem jest wkurzające (szczególnie, jeśli chce się zmienić formatowanie czy coś…). Zresztą, każdy program edytorski oferuje ustawienia interlinii (często stosowana w drukowanych książkach, przydatna, dobrze się to czyta) i odstępów. Schody zaczynają się wówczas, gdy mamy kilkanaście akapitów jednowersowych, bo, na przykład, postacie się przekrzykują, i wówczas te odstępy sprawiają wrażenie gigantycznych… Ale już nie popadajmy w przesadę. Ważne, żeby było klarownie i zrozumiale :P.

 

Bardzo fajny poradnik, chociaż liczyłam na jego większe rozbudowanie w kwestiach podstawowych. A strona jest piękna, a nie brzydka! O wiele praktyczniejsza niż Google Docs.

 

Madeleine

 

PS. Z doświadczenia wiem, że osoby naprawdę mające dyslekcję zazwyczaj radzą sobie z pisownią o wiele lepiej niż przeciętni pisaczo-czytacze. Powód? Po prostu – ślęczą w słownikach :D.

 

PPS. Jak według ciebie pisze się post scriptum? Kropki po każdej literze, tylko po ostatniej czy w ogóle bez kropek?

Edytowano przez Madeleine
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że apostrofa tam być nie powinno. Brak odmiany jest stosowany częściej w przypadku istot płci żeńskiej, chociaż i w stosunku do samczyków wyjątki się zdarzają.

Ponieważ tego słowa nie ma nigdzie, w żadnym języku. Dla mnie jego odmiana jest taka, jak dla Dolara "Canterlotu" − nie może istnieć. Ot cały powód.

 

 

 

Nie widzę powodu, dla którego przecinek miałby znaleźć się po „w pewnym momencie” oraz po „powolnym krokiem”. Nie są to przecież wtrącenia. Żeby to zobrazować, można skrócić te zdania do minimum albo przestawić szyk:

Kwestia stylu. Przecinki mają to do siebie, że można nimi (prawie) dowolnie żonglować. W tym akurat przypadku, zostały użyte do zaakcentowania słów, które po nich następują.

 

 

 

Można by tę sekcję rozbudować o zagadnienia problemowe, czyli kładzenie do głowy, żeby nie rozdzielać przecinkiem „mimo że” albo „tak jakby” (z samego wyglądu to jakaś makabra), a także wyjaśnić, kiedy stawiamy przecinek przed „niż” lub „czy”, a kiedy nie. (Sama niezbyt to ogarniam.)

Dobry pomysł. Zastanowię się, jak to ugryźć i coś naskrobię na dniach.

 

 

 

Przed „zbliżając się” powinien być przecinek.

Faktycznie, dokonam poprawy. Wiedziałem, że porobiłem błędy :derp2:

 

 

 

W ogóle kwestia przecinków przed imiesłowami też mogłaby zostać przybliżona. Ludzie często nie odróżniają imiesłowów przymiotnikowych od przysłówkowych, a nawet jeśli odróżniają, to nie wiedzą, gdzie powinni stawiać przecinek, nieświadomi, że w przypadku imiesłowów przymiotnikowych znak może być, ale nie musi. (Nie mówiąc już o tak genialnym, że aż legendarnym „Idąc ulicą, padał deszcz”. A wystarczy odwrócić szyk i natychmiast ujrzymy głupotę tego zdania w pełnej krasie.)

*trawi informację*

Humm... Imiesłowy... Osobiście ich nienawidzę, a propozycja dodania ich jest dość kusząca. Obaczym, pomyślim i naskrobiem (tak, specjalnie taka pisownia).

 

 

 

Co do dialogów, to ja mam jeszcze pytanie, jak ty widzisz następującą rzecz: jest sobie postać, która opowiada historię. Historia jest długa i bohater opowiada ją jednym ciągiem, bez didaskaliów, żeby nie przedłużać. Historia jest podzielona na akapity… i właśnie, jak twoim zdaniem powinno się te akapity zapisać?

Posłużę się tym samym fragmentem:

 

      – Widzisz, Midnight. Każdy dzieciak chciałby być jakimś bohaterem. Kimś ważnym, ratować innych, zdobyć sławę i takie tam. Ze mną było podobnie. Za szczeniaka też marzyłem o ratowaniu innych, pomaganiu ludziom i kucykom. Z czasem przekonałem się, że ludzie to ludzie i nie warto im pomagać. No, ale nie o tym.

      Jakiś czas po ustaleniu się porządku w jednostce, kiedy kurz po zawaleniu świata opadł, zostałem strażnikiem. Kilka razy udało mi się zastrzelić jakiegoś kundla albo inne cholerstwo. Wtedy byliśmy postrzegani jako prawdziwi obrońcy, strażnicy, którzy zapewnią bezpieczeństwo. Ludzie wierzyli w nas, liczyli na nas. My byliśmy ich nadzieją, ale co było naszą? To nie oni wychodzili za bramy, to nie oni widzieli te gnijące ciała, to nie oni widzieli dawne, pełne życia miejsca, dziś martwe, splamione krwią. To nie oni widzieli okrucieństwo zero-szóstek i kundli. To nie oni stawali przed tą przytłaczającą pustką. Tylko my.
      Każdy kolejny dzień służby był coraz cięższy. Świadomość, że na każdym kroku może dopaść cię wygłodniały burek twojego sąsiada, konkretnie szargała mi psychikę. Z jednej strony ludzie na mnie liczyli, z drugiej, nie wiedziałem ile jeszcze wytrzymam tam za bramami. Owszem, teoretycznie mogłem się przenieść do innego sektora, zająć się czymś innym, ale też wiedziałem jakie są stosunki między ludźmi tam w jednostce.

Jedna wypowiedź = jedna (pół)pauza. Dlaczego? Proste − żeby nie mylić czytelnika. Mnie osobiście zdarza się pomylić, gdy jedna postać ma monolog i każdy fragment jest od osobnego myślnika. Mam wówczas wrażenie, że ona z kimś konwersuje. Z tego powodu, zawsze wszystkim zalecam, żeby zamiast (pół)pauz, robili zwyczajne akapity − jest przejrzyściej i nie da się pomylić z dialogiem.

Oczywiście, od tej "reguły" są wyjątki − tłumaczenia. Jeżeli chcemy oddać całkowicie przekładany tekst, wówczas nie mamy wyboru i idealnie kopiujemy jego ułożenie (patrz: tłumaczenia Dolara).

 

 

 

Przecinek przed „dosłownie”.

Nie wymagany, acz przydatny. Poprawię, dziękuję.

 

 

 

Tutaj dodam, że jąkanie się można zapisać na dwa sposoby: powyższy oraz z dywizami.

Oczywiście kropki dają wrażenie „zacinania się”, kreski natomiast – bardziej jąkania się z powodów medycznych lub warunków klimatycznych (szczękanie zębami).

Dlatego tutaj zostały użyte kropki, acz uwaga warta uznania :drurrp:

 

 

 

Bardzo fajny poradnik, chociaż liczyłam na jego większe rozbudowanie w kwestiach podstawowych. A strona jest piękna, a nie brzydka! O wiele praktyczniejsza niż Google Docs.

*idzie do kąta i się rumieni  :flutterblush: *

Rozbudowa SOON. Obiecuję.

 

 

 

PS. Z doświadczenia wiem, że osoby naprawdę mające dyslekcję zazwyczaj radzą sobie z pisownią o wiele lepiej niż przeciętni pisaczo-czytacze. Powód? Po prostu – ślęczą w słownikach .

Nigdy nie ślęczałem w słownikach. Fakt, wykułem na blachę większość zasad i słów, jednak jak mam problem, to albo odmieniam to słowo, albo szukam zamiennika. Simple as buck :giggle:

 

 

 

PPS. Jak według ciebie pisze się post scriptum? Kropki po każdej literze, tylko po ostatniej czy w ogóle bez kropek?

Postscriptum, PS (łac. post scriptum, P.S.) – można pisać na dwa sposoby: z kropkami (P.S.), jeżeli piszesz w języku łacińskim, lub bez nich (PS), podczas skrobania w języku polskim. Nie ma to jednak większego znaczenia, tak po prawdzie, albowiem obie formy są poprawne. Ja osobiście piszę "P.S.:"

 

 

 

 

Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz Będę do niego zaglądał pisząc każdy tekst. Wyjaśnia wiele teoretycznie prostych rzeczy. Najtrudniej będzie przywyknąć do dialogów (pauzy, półpauzy), ale jakoś przeżyję.

Chyba się serio zarumienię :derp2:

Edytowano przez Decaded
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super sprawa.

Winszuję zbioru regułek i porad, który skonsolidowałeś i objaśniłeś w przystępny sposób. Sam wcześniej albo pisałem na czuja, albo pytałem wujaszka gugle. Szczerze mówiąc nawet nie sądziłem, że pewne rzeczy systematyzują jakieś reguły (pauzy, półpauzy, przecinki w miejscach oddechu).

 

Podoba mi się nazwa "Zagadnienia obowiązkowe". Sugeruje, iż każdy, przed publikacją swojego dzieła tutaj, powinien się zapoznać z treścią tej strony. Z pewnością byłyby to krople do oczu dla (nie tylko) mych gałek.

 

No i do tego sama strona ładna, aż miło oko zawiesić. Nie wiem za to, co ludzie widzą w tym webmasteringu, dla mnie te html-e css-y i inne javascripty to istny koszmar.

Edytowano przez Nicz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobrą opinię :giggle:

 


Nie wiem za to, co ludzie widzą w tym webmasteringu, dla mnie te html-e css-y i inne javascripty to istny koszmar.

Koszmar dla jednego, jest rajem dla drugiego. Kwestia gustu i podejścia ^.^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nigdy nie ślęczałem w słownikach. Fakt, wykułem na blachę większość zasad i słów, jednak jak mam problem, to albo odmieniam to słowo, albo szukam zamiennika. Simple as buck

 

Też nie ślęczałem w słownikach, a poprawnego pisania nauczyły mnie internety :ming: Ja to mam ten problem, że choć znam zasady, niektórych nie umiem wytłumaczyć innym xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że w tym temacie zdecydowanie dominują osoby związane z konkursami literackimi. Konkurencja nie zamierza spać, a ja jeszcze kiedyś z pewnością tu wrócę. Przy okazji gratuluję ukończenia prac nad poradnikiem, może i kiedyś dostanę od Ciebie więcej niż połowę pkt  :fluttershy4:

 

Edit: Może coś o pisaniu nagłówków? Jak wybrać czcionkę i jej rozmiar dla tytułu i autora - zawsze mam z tym dylemat. Na ogół starałem się, aby tytuł swym stylem nawiązywał do charakteru opowiadania (inaczej będzie wyglądał należący nagłówek sci-fi a inaczej o biednym chłopie ze średniowiecza). Co Ty o tym sądzisz?

Edytowano przez Sakitta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może coś o pisaniu nagłówków? Jak wybrać czcionkę i jej rozmiar dla tytułu i autora - zawsze mam z tym dylemat. Na ogół starałem się, aby tytuł swym stylem nawiązywał do charakteru opowiadania (inaczej będzie wyglądał należący nagłówek sci-fi a inaczej o biednym chłopie ze średniowiecza). Co Ty o tym sądzisz?

Szczerze powiem, że nigdy się nad tym nie zastanawiałem :lunathink:

Zawsze ustawiałem wielkość o wartości 24 na tytuł, 18 na podtytuł, autora na 10, tekst na 11. Jeśli zaś chodzi o typ czcionki, ZAWSZE i OBOWIĄZKOWO ta sama w całym tekście.

mniej więcej tak:

 

Autor: Decaded

Korekta: Jakiś Naab

Przykładowy Tytuł Bla Bla

Podtytuł, np nr rozdziału

 

 

      Blablabla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla 

bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla 

 

 

G'Doc screen:

http://puu.sh/9Nnny/0142c9fe29.png

Mieszanie czcionek to koszmar i osobiście tępię to jak mogę. Oczywiście, są wyjątki. Dwa;

Pierwszy: tłumaczenia (jak wiadomo, dobry tłumacz przekłada tekst kropka w kropkę, więc i czcionki zmienia).

Drugi: List/znak, bądź inna rzecz, która zostanie w ten sposób wyróżniona od tekstu (chociaż lepiej byłoby pogrubić. Znacznie lepiej. Ewentualnie zapisać kursywą, acz ta bardziej pasuje do myśli).

 

I hm... To jest coś, co warto poruszyć. Dodam to i owo do poradnikałkę soon.

 

może i kiedyś dostanę od Ciebie więcej niż połowę pkt

Jeśli zasłużysz, to z pewnością :giggle:

Edytowano przez Decaded
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy stawiamy przecinek przed „niż” lub „czy”, a kiedy nie.

 

 

W przypadku "czy" jest na tyle wygodnie, ponieważ wyraz może pełnić rolę spójnika lub partykuły. Przed partykułą stawiamy przecinek, ponieważ wtedy "czy" pełni funkcję słówka pytającego, oczekującego na odpowiedź "tak" lub "nie". W przypadku spójnika stosujemy go w celu zaznaczenia równorzędnych i wykluczających się wyrażeń. Widać to na przykładach:

 

1. Nie powinniśmy sprawdzić, czy pieczeń jest przygotowana? - partykuła

2. Leżeć wygodnie na kanapie czy podbijać świat - trudny wybór. - spójnik

3. Czy chcesz pójść na zabawę czy pozostać w domu? - pierwsze partykuła, drugiej spójnik

 

Prostym sposobem na rozróżnienie funkcji "czy" w zdaniu jest posłużenie się jego synonimem (albo) lub antonimem (ani).

 

W przypadku "niż" nie jest tak łatwo. Zazwyczaj używamy tego spójnika to zaznaczenia szczególnej wartości pierwszej wymienianej cechy. Pełni również funkcję separatora w zdaniach złożonych. Najprościej jest działać na zasadzie - dwa czasowniki w jednym zdaniu = jeden przecinek (i tutaj "niż" zastępuje inne tego typu spójniki).

 

1. Zależy mi bardziej na pogłosie niż pobudkach moralnych - zdanie pojedyncze

2. Działają szybciej, niż ktokolwiek z nas mógłby podejrzewać - zdanie złożone

 

 

Jedna wypowiedź = jedna (pół)pauza. Dlaczego? Proste − żeby nie mylić czytelnika. Mnie osobiście zdarza się pomylić, gdy jedna postać ma monolog i każdy fragment jest od osobnego myślnika. Mam wówczas wrażenie, że ona z kimś konwersuje. Z tego powodu, zawsze wszystkim zalecam, żeby zamiast (pół)pauz, robili zwyczajne akapity − jest przejrzyściej i nie da się pomylić z dialogiem.

 

 

Wydaje mi się, że tutaj wszystko zależy od upodobań autora. W tekście internetowym można posłużyć się akapitami, za to w książce taki zabieg wypadałby źle. Powód prosty - pieniądze. Nie będziemy się kosztować na dodatkowy papier, ponieważ autor zażyczył sobie separować dialogi od narracji przerwami między sekcjami. Jeśli dłuży ci się monolog, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozbudować go o sceny dziejące się wokół - słuchający ma wszy i ciągle się drapie; woda na herbatę się zagotowała i wydaje z siebie jazgot na całe pomieszczenie; przyszedł listonosz z rachunkiem za gaz; harcerze pod oknem błagają, by zakupił ich ciastka. Można nawet i prościej:

    – Widzisz, Midnight. Każdy dzieciak chciałby być jakimś bohaterem. Kimś ważnym, ratować innych, zdobyć sławę i takie tam. Ze mną było podobnie. Za szczeniaka też marzyłem o ratowaniu innych, pomaganiu ludziom i kucykom. Z czasem przekonałem się, że ludzie to ludzie i nie warto im pomagać. No, ale nie o tym.
     -  Jakiś czas po ustaleniu się porządku w jednostce, kiedy kurz po zawaleniu świata opadł, zostałem strażnikiem - ciągnął dalej, zanim Midnight zdołała cokolwiek powiedzieć. - Kilka razy udało mi się zastrzelić jakiegoś kundla albo inne cholerstwo. Wtedy byliśmy postrzegani jako prawdziwi obrońcy, strażnicy, którzy zapewnią bezpieczeństwo. Ludzie wierzyli w nas, liczyli na nas. My byliśmy ich nadzieją, ale co było naszą? To nie oni wychodzili za bramy, to nie oni widzieli te gnijące ciała, to nie oni widzieli dawne, pełne życia miejsca, dziś martwe, splamione krwią. To nie oni widzieli okrucieństwo zero-szóstek i kundli. To nie oni stawali przed tą przytłaczającą pustką. Tylko my.
      - Każdy kolejny dzień służby był coraz cięższy - kontynuował, bo powody. - Świadomość, że na każdym kroku może dopaść cię wygłodniały burek twojego sąsiada, konkretnie szargała mi psychikę. Z jednej strony ludzie na mnie liczyli, z drugiej, nie wiedziałem ile jeszcze wytrzymam tam za bramami. Owszem, teoretycznie mogłem się przenieść do innego sektora, zająć się czymś innym, ale też wiedziałem jakie są stosunki między ludźmi tam w jednostce.

Podejrzewam, że każdy ma swoją metodę na te problemy...

 

Co do reszty tekstu - dobra robota, mości Decadedzie! Na pewno niejednej osobie przyda się garść pisarskich porad. No to teraz siedzimy na bezlistnych gałązkach jak sępy w oczekiwaniu na porady stylistyczne.

 

Pozdrawiam

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma on na celu pokazanie, jak można ładnie ułożyć tekst, żeby był przejrzysty, czytelny i przyjemny dla odbiorcy. 

 

 

Jak chcecie wiedzieć jak wygląda ładnie zedytowany tekst to zajrzyjcie do byle jakiej książki wydanej w paru tysiącach (lub więcej oczywiście) egzemplarzach.

 

/thread

Edytowano przez Kervak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ylthin Wciąż to lepiej wygląda niż linijka przerwy po każdym dialogu/akapicie/czymkolwiek. Nie mam pojęcia skąd i od kogo wyszła mania na szatkowanie tekstu jak kiełbasę na grilla, co jeszcze bardziej "pompuje" tekst niż takie czcionki po 14 i marginesy po parę cm. 

 

 

Ponadto - o książkach z Fabryki Snu można powiedzieć dużo, ale nigdy mi się nie zdarzyło by formatowanie tekstu utrudniało czytanie. Dziecinne, owszem, jest, ale co prawda szlag mnie trafia jak czytam chociażby "Wandalowie i ich afrykańskie państwo" Strzelczyka z czcionką od której bolą oczy. 

 

Aha - i ff w 99% nie są dziełami pokroju "Mistrza i Małgorzaty", a stosowane na siłę małych liter by pokazać Donośność i Powagę opowiadanej historii jest śmieszne. A potem się ludzie dziwią, że ich nie czytają jak piszą albo ściany tekstu albo stosują swoiste "wyspy" tekstu, każda oddzielona od drugiej ziejącą białą dziurą. Przerwy są ok, ale po stosownej części historii lub po rozdziale. 

Edytowano przez Kervak
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standard to Times New Roman/Arial, czcionka 12p., interlinia 1,0/pojedyncza, tekst justowany. Pojedynczy enter może oddzielać fragmenty tekstu zawarte w jednym "bloku", poszczególne bloki oddzielone są gwiazdkami, kropkami lub innymi znakami, najczęściej w liczbie trzech.

Nie toleruję obrazków w tekście, chyba, że jest to np. tytuł, a jego rozmiar jest na tyle mały, że nie pompuje tekstu o więcej niż 4-5 linijek. Tytuł zapisuję boldem i kursywą, czcionka 14p., wszystko inne - 12p., z boldem lub bez.

Nie toleruję interlinii ustawionej tak, że tworzy wielgachne odstępy między kolejnymi wierszami. Wygląda to nieestetycznie, utrudnia lekturę i psuje układ tekstu.

Pomysł, by w tłumaczeniach zachowywać czcionkę i układ tekstu z oryginału - tylko w sytuacji, gdy ma to bezpośredni związek z treścią. Nie będę ustawiać dziwacznych czcionek i jeszcze dziwniejszego formatowania tylko dlatego, że "autor miał taką wizję". Moim zadaniem jako tłumacza jest oddać sens oryginalnej treści, nie bawić się w niedorobionego artystę pracującego w DTP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Pomysł, by w tłumaczeniach zachowywać czcionkę i układ tekstu z oryginału - tylko w sytuacji, gdy ma to bezpośredni związek z treścią. Nie będę ustawiać dziwacznych czcionek i jeszcze dziwniejszego formatowania tylko dlatego, że "autor miał taką wizję". Moim zadaniem jako tłumacza jest oddać sens oryginalnej treści, nie bawić się w niedorobionego artystę pracującego w DTP.

 

A jakież to opowiadania tłumaczyłaś?

 

Jeżeli oddanie formy nie sprawia nadmiernych trudności to należy uszanować wizję autora i tak właśnie ją w przekładzie stosować, a nie zasłaniać się lenistwem. Czcionka to inna sprawa - tu raczej obowiązuje dowolność, chyba że użycie innej w danym fragmencie ma znaczenie fabularne.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Irwin

Nie wiem, po jakiemu piszę iż ludzie mają problemy ze zrozumieniem najprostszych zdań? 

 

"Nie przyszło Ci do głowy, że przerwa to też środek stylistyczny, mający na celu oddzielić od siebie wątki, podkreślić narrację oraz poszczególne partie-fragmenty tekstu?"

"Przerwy są ok, ale po stosownej części historii lub po rozdziale."  "Wciąż to lepiej wygląda niż linijka przerwy po każdym dialogu/akapicie/czymkolwiek. ". Reasumując - przerwy są ok, ale są ludzie co stosują przerwy po jednym/dwóch zdaniach. Jak inaczej można było zrozumieć to co napisałem, bo jestem ciekaw?

 

"Poza tym, jeśli przeszkadza Ci czcionka to a) kup okulary b) skorzystaj z ctrl + c) skopiuj tekst i wklej go sobie do worda, gdzie indywidualnie ustawisz sobie wymagane parametry" 

Osobiście wolę sobie czytać bez dodatkowego męczenia się z edycją tekstu i kupowania okularów. Buta aż razi z tego zdania, to pisarz jest dla czytelnika, i to jemu powinno zależeć na przystępności tekstu, nigdy odwrotnie. 

 

" No i narzekasz na akapity, wyspy tekstu, korzystając z nich w swoim komentarzu..."

Porównujesz rozmowę na forum, wymianę zdań, dyskusję do opowiadania...? Boże, widzisz i nie grzmisz.

 

@Ylthin

A skąd ten "standard" jest? Dla mnie "standard" to Arial, nie TNR. Co nie oznacza, że używam tej czcionki. 

 

"Pojedynczy enter może oddzielać fragmenty tekstu zawarte w jednym "bloku", poszczególne bloki oddzielone są gwiazdkami, kropkami lub innymi znakami, najczęściej w liczbie trzech."

Może, ale *po co*? Owszem, jeśli został przedstawiony pewien wątek, pewna całkiem duża ilość tekstu to może, zakończona została dłuższa scena, to ba, nawet powinno się go stosować. Ale ja tu mówię o sytuacji, gdy ludzie dosłownie co chwilę szatkują tekst. 

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kervak, korzystaj w miarę możliwości z cytowania selektywnego - wtedy ludzie dostają powiadomienia na forum, gdy ktoś ich tekst zacytował. To ułatwia komunikację.

 


Poza tym, jeśli przeszkadza Ci czcionka to a) kup okulary b) skorzystaj z ctrl + c) skopiuj tekst i wklej go sobie do worda, gdzie indywidualnie ustawisz sobie wymagane parametry. No i narzekasz na akapity, wyspy tekstu, korzystając z nich w swoim komentarzu...


Osobiście wolę sobie czytać bez dodatkowego męczenia się z edycją tekstu i kupowania okularów. Buta aż razi z tego zdania, to pisarz jest dla czytelnika, i to jemu powinno zależeć na przystępności tekstu, nigdy odwrotnie. 

 

Nie sposób się nie zgodzić. Generalnie wymaganie od użytkownika praktycznego myślenia jest pomysłem co najmniej ryzykownym. Użytkownicy nienawidzą, kiedy wymagają od nich praktycznego myślenia.

 

Pozdrawiam

 

PS. Fajno, że nas odwiedziłeś! Ma dusza raduje się na widok znajomej twarzy... bądź nicku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dolar za edytowanie tekstu, na pewno uratowałeś mnie od jakiegoś paskudnego błędu!  Zmieniłem ci kolorystkę na automatyczną jedynie bo nie było widać wiadomości.~Dolar84

 

 

 


Kervak, korzystaj w miarę możliwości z cytowania selektywnego - wtedy ludzie dostają powiadomienia na forum, gdy ktoś ich tekst zacytował. To ułatwia komunikację.

 

H-here I go...! 

 

Też Cię pozdrawiam Mordecz. 

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...