Skocz do zawartości

Sny o kucykach


Xan

Recommended Posts

Puchalke ożywia temat!! Tym razem mniej krwawy sen : Jestem w nowej kopalni (po prostu to wiedziałem) z innym oficerem. Byliśmy obaj kapitanami. Księżniczka Celestia mianowała go na generała. Stał na jakimś stołku podczas otrzymywania awansu. Potem była moja kolej. Ukazał mi się mój mundur. Był to najstarszy stopień generała. Byłem bardzo zaskoczony i zdziwiony. Stanąłem na stołku, wszystko dookoła zaczęło się obracać, było żółto, teraz byłem tylko ja i Celestia. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy, nie wyglądało ona tak jak w serialu, wzrostem dorównywała mi (ok 170cm), oczy większe. Koniec. Mówcie mi generale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się śnił dość długi sen... Śniło mi się że w środku nocy się przebudziłem i za oknem jakiś dziwny blask światła bił mi po oknach. Ubrałem się , wszystko pięknie cacy, i idę za blok zobaczyć co to za kolorowe światła migają.... Wyłaniając się zza bloku ujrzałem portal. Świecił się wszystkimi kolorami tęczy i miał z tyłu kawałek ni to kryształu, ni to lodu. Podchodząc do portalu, dotknąłem opuszkami palców i odruchowo odsunąłem (ze strachu) rękę. Nic się nie stało. Spróbowałem jeszcze raz, tym razem wsadziłem całą rękę. ni z tego ni z owego jakaś siła pociągnęła mnie dalej i cały wpadłem do tego portalu. z przerażenia zamknąłem oczy, bo się bałem śmierci. Po chwili otwieram oczy i widzę pod sobą małą mieścinę w wersji kreskówkowej. Leciałem w dół z niesamowitą prędkością. Wiatr mnie zepchnął do tyłu i z oczu zniknęła mi wioska, a pod sobą miałem gęsty las. Spadając uderzyłem o coś twardego i zemdlałem. Budząc się głowa mnie bolała jak diabli i byłem omamiony. Mrużąc oczy widzę że coś nie tak jest. Znowu zemdlałem. Po jakimś czasie obudziłem się i oczom ukazał mi się pokój z łóżkami szpitalnymi i specyficznym zapachem. Podniosłem się i drapiąc się w głowę wychodzę z tego pokoju i zobaczyłem przed sobą kuce przebrane w szlafroki szpitalne. Nic nie mówiąc wybiegłem z tego szpitala a za mną już biegło z dziesięć kuców goniąc mnie. Wbiegłem do lasu . Tamci o dziwo nie weszli do lasu nie wiem z jakiego powodu. Siadłem sobie pod drzewem które wyglądało na wymarłe, i odpoczywałem. Lecz z tyłu słyszałem jakieś mamroczenie jakby ufoludków. Z ciekawości podszedłem i zobaczyłem zebrę która wrzucała jakieś rzeczy do kotła, wymawiając jakąś regułkę . Cofałem się i przez przypadek stanąłem na gałązkę która trzasnęła. Ze strachu uciekałem gdzie pieprz rośnie, a po krótkiej ucieczce wybiegając z lasu potknąłem się o kamień. Padłem jak długi. nie mogłem się nawet ruszyć. Nogi i ręce odmówiły nagle posłuszeństwa. Jakaś osoba się mnie spytała nagle: -Hej! Nic ci nie jest? Słyszysz mnie?? Ja oczywiście nie odpowiedziałem. Po chwili coś mnie chwyciło za bluzę i mnie przerzuciło na przyczepkę albo jakiś wózek. Jechałem może tak z 30 - 40 minut. Po chwili stanąłem i słyszę: -Co to jest?? -Nie wiem, wybiegło tak nagle z lasu jak oparzone i padło jak kłoda. Pierwszy raz takie coś widzę. -Wrzuć to do siebie do stodoły. Za pół godziny będę z informacjami o tym czymś. Po chwili ruszyłem dalej. Jechałem jeszcze z 10 jak nie więcej minut i nagle się pociemniało a w powietrzu poczułem zapach siana, na które zostałem po chwili ściągnięty. Otwierając oczy zobaczyłem jakiś pyszczek nieznanej mi osoby. -Hejka! Rozumiesz co ja teraz mówię do Ciebie?? Oczywiście próbowałem odpowiedzieć: - ...ak. - Nie słyszę. Powtórz. - Tak. - Czym jesteś?? - Nie czym jak już tylko kim. Jestem człowiekiem jak każdy.... Oniemiałem z wrażenia. Przede mną stał kuc w kolorze pomarańczy o żółtej grzywie i zielonych oczach i kapelutkiem na głowie. - Dobrze się czujesz?? - Nie za bardzo. Mam chyba halucynacje i widzę przed sobą kuca?? - To nie halucynacje, ja jestem kucem. - Gdzie ja jestem?? Po chwili wpada chmara następnych kuców które z niedowierzaniem na mnie patrzą. - AppleJack, odsuń się od tego czegoś bo ci krzywdę jeszcze zrobi! -krzyknął fioletowy kuc, a raczej jednorożec o granatowo-różowo-ciemno fioletowej grzywie i ciemno fioletowych oczach. -Jakby miało mi zrobić krzywdę jakąkolwiek już dawno by to zrobiło. - Przepraszam ale ja jestem człowiekiem nie mam zamiaru się na nikim wyżywać- powiedziałem z lekką wściekłością. - Człowiekiem?? Nie znam takiego stwora. Co cię do nas sprowadza? Po krótkim streszczeniu wydarzeń się spytałem: - Możecie mi powiedzieć, gdzie ja jestem?? -Jesteś mój drogi na mojej farmie -odpowiedziała AppleJack - A tak poza tym moje imię już poznałeś, a to jest Twilight Sparkle. -Hej! - odpowiedziała Twilight, machając do mnie kopytem. -Mam na imię Rainbow Dash -powiedział niebieski pegaz, o kolorowej grzywie i ciemno różowych oczach, który stał we wrotach stodoły. -Dasz radę może wstać?? -Spytała się Twilight. -Spróbuję-odparłem. Tak więc wstałem, oczywiście mając wszystkie spojrzenia kuców skierowane na sobie. - Ty chodzisz i dwóch kończynach jak Spike. Już się nie pytałem kto to jest ten cały Spike bo wiedziałem, że i tak się z czasem dowiem kim on jest. *pufff* Dźwięk budzika mnie obudził i już się skończył sen. Ciekawe czy dzisiaj mi się będzie śniła kontynuacja tego snu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się śnił dość długi sen...

Śniło mi się że w środku nocy się przebudziłem i za oknem jakiś dziwny blask światła bił mi po oknach. Ubrałem się , wszystko pięknie cacy, i idę za blok zobaczyć co to za kolorowe światła migają....

Wyłaniając się zza bloku ujrzałem portal. Świecił się wszystkimi kolorami tęczy i miał z tyłu kawałek ni to kryształu, ni to lodu.

Podchodząc do portalu, dotknąłem opuszkami palców i odruchowo odsunąłem (ze strachu) rękę. Nic się nie stało. Spróbowałem jeszcze raz, tym razem wsadziłem całą rękę. ni z tego ni z owego jakaś siła pociągnęła mnie dalej i cały wpadłem do tego portalu.

z przerażenia zamknąłem oczy, bo się bałem śmierci. Po chwili otwieram oczy i widzę pod sobą małą mieścinę w wersji kreskówkowej. Leciałem w dół z niesamowitą prędkością. Wiatr mnie zepchnął do tyłu i z oczu zniknęła mi wioska, a pod sobą miałem gęsty las. Spadając uderzyłem o coś twardego i zemdlałem.

Budząc się głowa mnie bolała jak diabli i byłem omamiony. Mrużąc oczy widzę że coś nie tak jest. Znowu zemdlałem. Po jakimś czasie obudziłem się i oczom ukazał mi się pokój z łóżkami szpitalnymi i specyficznym zapachem. Podniosłem się i drapiąc się w głowę wychodzę z tego pokoju i zobaczyłem przed sobą kuce przebrane w szlafroki szpitalne. Nic nie mówiąc wybiegłem z tego szpitala a za mną już biegło z dziesięć kuców goniąc mnie. Wbiegłem do lasu . Tamci o dziwo nie weszli do lasu nie wiem z jakiego powodu. Siadłem sobie pod drzewem które wyglądało na wymarłe, i odpoczywałem. Lecz z tyłu słyszałem jakieś mamroczenie jakby ufoludków. Z ciekawości podszedłem i zobaczyłem zebrę która wrzucała jakieś rzeczy do kotła, wymawiając jakąś regułkę . Cofałem się i przez przypadek stanąłem na gałązkę która trzasnęła. Ze strachu uciekałem gdzie pieprz rośnie, a po krótkiej ucieczce wybiegając z lasu potknąłem się o kamień. Padłem jak długi. nie mogłem się nawet ruszyć. Nogi i ręce odmówiły nagle posłuszeństwa. Jakaś osoba się mnie spytała nagle:

-Hej! Nic ci nie jest? Słyszysz mnie??

Ja oczywiście nie odpowiedziałem. Po chwili coś mnie chwyciło za bluzę i mnie przerzuciło na przyczepkę albo jakiś wózek.

Jechałem może tak z 30 - 40 minut. Po chwili stanąłem i słyszę:

-Co to jest??

-Nie wiem, wybiegło tak nagle z lasu jak oparzone i padło jak kłoda. Pierwszy raz takie coś widzę.

-Wrzuć to do siebie do stodoły. Za pół godziny będę z informacjami o tym czymś.

Po chwili ruszyłem dalej. Jechałem jeszcze z 10 jak nie więcej minut i nagle się pociemniało a w powietrzu poczułem zapach siana, na które zostałem po chwili ściągnięty. Otwierając oczy zobaczyłem jakiś pyszczek nieznanej mi osoby.

-Hejka! Rozumiesz co ja teraz mówię do Ciebie??

Oczywiście próbowałem odpowiedzieć:

- ...ak.

- Nie słyszę. Powtórz.

- Tak.

- Czym jesteś??

- Nie czym jak już tylko kim. Jestem człowiekiem jak każdy....

Oniemiałem z wrażenia. Przede mną stał kuc w kolorze pomarańczy o żółtej grzywie i zielonych oczach i kapelutkiem na głowie.

- Dobrze się czujesz??

- Nie za bardzo. Mam chyba halucynacje i widzę przed sobą kuca??

- To nie halucynacje, ja jestem kucem.

- Gdzie ja jestem??

Po chwili wpada chmara następnych kuców które z niedowierzaniem na mnie patrzą.

- AppleJack, odsuń się od tego czegoś bo ci krzywdę jeszcze zrobi! -krzyknął fioletowy kuc, a raczej jednorożec o granatowo-różowo-ciemno fioletowej grzywie i ciemno fioletowych oczach.

-Jakby miało mi zrobić krzywdę jakąkolwiek już dawno by to zrobiło.

- Przepraszam ale ja jestem człowiekiem nie mam zamiaru się na nikim wyżywać- powiedziałem z lekką wściekłością.

- Człowiekiem?? Nie znam takiego stwora. Co cię do nas sprowadza?

Po krótkim streszczeniu wydarzeń się spytałem:

- Możecie mi powiedzieć, gdzie ja jestem??

-Jesteś mój drogi na mojej farmie -odpowiedziała AppleJack - A tak poza tym moje imię już poznałeś, a to jest Twilight Sparkle.

-Hej! - odpowiedziała Twilight, machając do mnie kopytem.

-Mam na imię Rainbow Dash -powiedział niebieski pegaz, o kolorowej grzywie i ciemno różowych oczach, który stał we wrotach stodoły.

-Dasz radę może wstać?? -Spytała się Twilight.

-Spróbuję-odparłem.

Tak więc wstałem, oczywiście mając wszystkie spojrzenia kuców skierowane na sobie.

- Ty chodzisz i dwóch kończynach jak Spike.

Już się nie pytałem kto to jest ten cały Spike bo wiedziałem, że i tak się z czasem dowiem kim on jest.

*pufff* Dźwięk budzika mnie obudził i już się skończył sen.

Ciekawe czy dzisiaj mi się będzie śniła kontynuacja tego snu.

Praktykujesz pamięć snów/świadome sny? Bo wątpię, abyś zapamiętał taką masę szczegółów i jeszcze te rozmowy... Podświadomość raczej rzadko mówi coś sensownego, a w większości przypadków nie zapamiętuje się tego. Chyba coś pozmyślałeś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie trzeba praktykować świadomych snów albo ich zapamiętywania. Mi się też przyśnił dość długi sen ale zapamiętałem tylko kilka słów wypowiedzianych przez osoby. Ale zaczynając sen: Byłem w moim starym mieszkaniu w Jelczu-Laskowicach. Było ono w bloku na trzecim piętrze. Obudziłem się na tapczanie pod ścianą w sypialni. Byłem tam zamknięty i drzwi na balkon stały otwarte. Zrozumiałem aluzję: umysł wskazywał mi drogę. Spróbowałem wstać z łóżka ale skończyło się to tylko upadkiem. Okazało się, że zamiast nóg miałem kopyta koloru szafiru. Poza kopytami gdy spojrzałem w górę zauważyłem róg i gwieździstą grzywę. Wtedy o tym nie myślałem ale zdaje mi się, że byłem Luną. Kontynuując: poszedłem we wskazane miejsce, wiatr zawiał i zamknął za mną drzwi ale i rozłożył skrzydła. Nie mając żadnego pomysłu wyskoczyłem przez balkon. To co się potem stało będę pamiętać do końca życia. Leciałem. Nawet nie pamiętam czy poruszałem skrzydłami ale wiem że leciałem. Okrążyłem kilka razy blok a potem wzniosłem się aby zobaczyć wszystko z góry. To doznanie było epickie: poczucie wolności i niczym nie skrępowana swoboda ruchu. Obiecałem sobie potem, że kiedyś polecę na paralotni lub skoczę ze spadochronem. Po kilku przelotach nad całym miastem wylądowałem w miejscu którego już nie ma. Dawniej stało tam wzgórze, najpopularniejsze w zimie bo zjazdy z niego były zabawne. Czasem komuś udawało się nawet dojechać na drogę co prawie zawsze znaczyło ustanowienie nowego rekordu. Było jednak lato a ja zauważyłem z góry starych znajomych. Zapikowałem w dół i już stałem przy nich. I tu nastąpiło to słowo które zapamiętałem. Brzmiało ono: "uciekajcie". Wszyscy rozbiegli się w popłochu a ja zostałem sam, w tej wspaniałej postaci. Żałuję teraz, że nie spróbowałem użyć magii. Zmarnowałem szansę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam zrobić taki plakat na temat "rowerem przez świat" to wam mówię bo będzie potrzebne :D TO MÓJ SEN: wchodzę do swojego pokoju a tam wisi ooogromny plakat ! Pacze a tu jeden kucyk na rowerze a na nim stoją inne kucyki O____o i jeszcze na magnez .Całkiem dziwne -___- A że w śnie plakat zrobiła moja mama która bardzo mało wie o MLP (jedynie z moich opowieści) to pomyliła kolory kucyków na tym plakacie :D HEHEHE

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj sen. Dość krótki, mało co z niego zapamiętałem, ale byłem z Chrysalis i całym mane6 na sali ślubnej. Gadaliśmy o czymś (niestety ciężko jest takie rozmowy zapamiętać). Potem usłyszałem nagły krzyk Pinkie wzywającej pomoc. I tu się urwało. Sen troszkę bez sensu, ale zawsze coś ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem jak na moje standardy całkiem normalny sen, od razu powiem że ćwiczę LD i zapamiętywanie snów. Jestem w canterlot, sala tronowa(chyba) przede mną stoi m6, a z prawej strony ścianę podpiera discord i przygląda się całemu wydarzeniu. Po chwili zorientowałem się że to nie są wszyscy obecni, była zemną jeszcze czwórka kuców, uzbrojonych w: perkusję, gitarę basową, elektryka, mikrofon... i zaczynają grać! a grają nie byle co bo AC/DC if you want blood, ja wystukuję kopytem(byłem kucem) rytm i gibie się w rytm muzyki, m6 parzą się na mnie jak na wariata, discord kołuję sobię wiosło i też zaczyna grać, dochodzimy do solówki discord rzuca mi gitarę a ja odwalam solówkę. canterlot zaczyna się rozpadać, ale co nas to gramy dalej! m6 zaczynają gibać się w rytm muzyki a discord odstawia moonwalka. Canterlot wali się całkowicie, rozglądam się i widzę po horyzont kuce śpiewające refren i gibiące się w rytm muzyki. Koncert dobiega końca, podchodzi do mnie discord i daje mi czekoladowe mleko, ja wypijam szklankę i wyrzucam jej zawartość po czym discord stwierdza: "piękny chaos" koniec...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm... Ja pamiętam kawałek snu. Może proroczy ? Śnił mi się odcinek z 3 serii (Skąd wiem że 3? Miałem taką "pewność") W każdym razie coś związanego z kryształowymi kucami i Celestią oraz Canterlotem . (Wiem że to zmieniło wasze życie :] )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ni cholery na taki trafić nie mogę. Miałem raz z Twilight. Na Ziemi było po apokalipsie i byłem z garstką ocalałych w łodzi podwodnej, która akurat zaczęła się rozwalać. W pewnym momencie chyba w śnie zasnąłem i byłem na takiej ładnej łące. Po chwili znowu byłem w łodzi. Potem albo (o zgrozo xD) umarłem, albo straciłem przytomność, albo znowu zasnąłem i znów byłem na łące. Była tam chyba jakaś drewniana chatka i w środku znalazłem śpiącą Twilight. Obudziła się jak wszedłem i opowiedziałem jej co mnie spotkało. A potem naprawdę się obudziłem. I od tamtego czasu nic nie licząc jednego krótkiego ale pewien nie jestem, bo nie pamiętam. Tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jak przed snem oglądam MLP:FIM to nic mi się nie śni.

A to ponieważ telewizja nie pobudza wyobraźni. No chyba, ze horror oglądasz. Byłoby inaczej, jakbyś coś poczytał, rozmyślał o tym przed snem lub bardzo tego chciał. Bardzo chciałem jeździć samochodem i do czasu, aż tego nie zrobiłem ciągle śniło mi się, ze prowadzę. I nie ma "nic się nie śniło".

Jest tylko "nie zapamiętałem snu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

ja pamiętam, ze były jakieś kuce, ale miałem mocny sen i nie pamiętam dziwi mnie jedno zawsze jak śnią mi się kuce, to zawsze są to twilight, Fluttershy i pinkie pie jednocześnie, albo jak nie te klacze z Mane6 to Chrysalis nie wiem dlaczego nie śnią mi się inne kuce tylko zawsze te 4 klacze, to mnie ciekawi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sny o kucach? Poważnie? Przepraszam, ale to już jest trochę niezdrowe (pierwotne słowo zastąpiłem tym synonimem).

Mogę wam napisać o naprawdę niezwykłych snach, ale żaden nie będzie.... o kucach.

Doświadczyłem snów świadomych (nim w ogóle się o czymś takim dowiedziałem). Fajna sprawa, ale niosą ze sobą dość poważne skutki uboczne, o czym nigdy się nie wspomina.

Snów filmowych - Sny przedstawiają historię tak niezwykle złożoną i długą, że wręcz przypominają film. Często nawet sami nie jesteśmy żadną z osób (przynajmniej przez część snu), a jedynie obserwatorem. Sny charakteryzują się również tym, że elementy z początku pozornie nie pasujące, lub dziwne okazują się nabierać później sensu (zupełnie jakby mózg na zapas zaplanowałby fabułę). Są to bardzo długie sny i przez to, zawsze kończą się w najlepszym momencie. Świetny materiał na film, lub książkę.

Sny wtórne - To sny w których wracamy do miejsca, a nawet sytuacji ze snu który już mieliśmy. Niezwykłe jest to, że niejednokrotnie są to sny z sprzed wielu lat które już dawno zapomnieliśmy i pamięć o nich nie powinna się nawet znajdować w naszej głowie. Mam pewien szczególny sen wtórny który doskonale pamiętam. Zawsze śni mi się to samo miasto i zawsze dzieje się coś niezwykłego na niebie. Złowrogiego, a zarazem pięknego. Za każdym razem to co innego. Miasto niejednokrotnie zwiedzałem i zawsze ma te same budynki, te same dzielnice. To niesamowite, zwłaszcza, ze pierwszy raz przyśniło mi się ono w wieku 8 lat. Dziś wiem, że jego architektura i tereny okoliczne odpowiadają zabudowie z południa Francji, lub Włoch. Na pewno coś nad Morzem Śródziemnym.

Mogę sie bardziej rozpisać na któryś z nich i przytoczyć najciekawsze, ale to chyba już w innym temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...