Szeregowa WW Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Na razie to my mamy tylko pokazać innym kim ona tak naprawdę jest. - powiedziała. - Niech się wkurzy. O to właśnie chodzi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - A jak będzie zła? Co wtedy? Będzie chciała was... śmierć... uśmiercić. Tak, właśnie - odparła Kaveri. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szeregowa WW Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Miałaby po tym niemałe problemy. Raczej tego nie zrobi. - odpowiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - A wy w czasie roku zginiecie w wypadkach. Może jeden z was zrobi samobójstwo... Ktoś zaginie... - wyliczała. - Demony to bardzo zemszczące się istoty. Pamiętam, kiedy jeden z nich chciał zniszczyć moją rodzinę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 Nick widział, jak mijają go. Nawet nie podniósł głowy. Po jakimś czasie postanowił, że musi polecieć do lasu. Było to miejsce, w którym dobrze mu się rozmyślało. Skierował swoje kroki w tą właśnie stronę. Po przejściu pewnej odległości rozejrzał się, czy nikogo wokół nie było. Następnie coś strzeliło i na plecach Nicka wyrosły skrzydła o czarnych piórach. Na włosach pojawiły się czerwone pasemka a oczy świeciły krwistą czerwienią. Chłopak wzniósł się i poleciał w stronę. Lasu. Po jakimś czasie zobaczył pod sobą grupkę znajomych z klasy. Nic nie zrobił tylko poleciał dalej, kierując się w stronę centrum lasu. Kiedy tam doleciał usiadł pod drzewem i otoczył się skrzydłami. Jego oczy i włosy nadal pozostawały czerwone. -Cholera kim jest ta nowa. I jak ona to robi?- Zastanawiał się Nick. Po chwili zamknął oczy i oparł głowę o drzewo. Następnie zapadł w coś na kształt snu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Zabicie mnie nie jest takie proste. Gorzej z nimi. - powiedział. - Wiesz może jak zmusić demona do ujawnienia się? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Ja wiem. Trzeba dźgnąć w odpowiednie miejsce i zasypać je metalem i solą... Metal... - szukała odpowiedniego słowa. -... Ferrum. Nie pamiętam słowa w waszym języku. I musi to robić odpowiednia osoba - odpowiedziała. - Łatwiej jest czasem zabić demona, niż zmusić go do ujawnienia postaci. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Dźgnąć i zasypać żelazem i solą? A co do odpowiedniej osoby, kto taki? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ukeź Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Już to widzę. "Dzień dobry pani dyrektor, przepraszam bardzo, ale czy mogę panią dźgnąć, posypać solą i jeszcze opiłkami żelaza? Nie, no cóż, mówi się trudno". - Fen raczej nie wyglądał na przekonanego do tej opcji z prostej przyczyny, ciężko to będzie zrobić. - Chociaż w sumie, ja i tak się do takiej roboty nie mieszam, niech szanowni nieśmiertelni krwiopijcy wykorzystają to, że nie zdychają. Albo inna nieśmiertelna rasa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Żelazo... Tak. Trudne słowo. I tak, właśnie o to chodzi. U nas zawsze robili to kapłani. Tutaj ich nie ma. Trzeba znać odpowiednią formułę... Nie pamiętam, jaką. Ale mogę poszukać w książkach - powiedziała z uśmiechem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 (edytowany) - Mogę ci pomóc. Jestem chyba wystarczająco stary żeby pojąc co trzeba zrobić. - powiedział. - No i jeśli są one w twoim języku to powinienem dać radę je powiedzieć. Znam sporo języków. Edytowano Lipiec 26, 2014 przez Mephisto Pheles Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Tak. Możesz mi pomóc. Mam w domu kilka przydatnych książek. Czy mogę pytać, ile masz lat? - zapytała. - Chyba, że będziesz zły. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Sześćset dwanaście. Moi rodzice są jednak o wiele starsi. - powiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Rozumiem. To dużo. Nie nudziło ci się teraz? - zapytała, przekonana, że ostatnie słowo nie jest tym, o które jej chodziło. - Nie... nie "teraz"... wiesz, przez wiele lat... - dodała zakłopotana. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - W zasadzie to nie. Świat cały czas się zmienia. Wojny i te sprawy. No i często się przeprowadzałem. W USA mieszkam zaledwie rok. - odpowiedział. - Chociaż czasami jest tak że czuje się źle z tym że jestem wieczny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Myślę, że to musi być nieco smutne - powiedziała ostrożnie. Zdjęła z siebie bluzę i oddała ją Jess, ponownie dziękując gorąco za przysługę, bo gdyby nie Jess, to ona by chyba zamarzła, ale teraz musi już wracać do domu, bo nie może przypomnieć sobie tego sposobu, a pamiętała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 26, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 26, 2014 Jessy włożyła bluzę i założyła kaptur na głowę. "Ja też będę żyć... wieczność?"-pomyślała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - To iść z tobą czy wolisz poczekać do jutra? - zapytał dziewczyny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Jutro może już przyjść po mnie Jama i zaciągnąć do piekła. Nie ma co tracić czasu. Kilka ksiąg jest też pisanych po angielsku. Możesz mi pomóc - odparła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Chwila, zaciągnąć do piekła? - zapytał zdziwiony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 Hinduska wzruszyła ramionami. - Lepiej zawsze postawić na gorszą możliwość - odpowiedziała, wciąż się uśmiechając. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Mhm. No cóż, chodźmy już bo chyba ci zimno. - powiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Tak - odpowiedziała i poprowadziła wampira do niewielkiego domu w cichej dzielnicy. Po chwili grzebania w torbie otwarłą drzwi przed swoim gościem i zaprosiła go gestem do środka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 Chung wszedł do środka. - Hmm, ładnie tu. - powiedział rozglądając się. - Jest tu jeszcze twoja rodzina? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 26, 2014 Share Napisano Lipiec 26, 2014 - Nie ma. Są w Indiach - odparła. - Usiądź, proszę - wskazała niską kanapę. Chyba wszystkie pomieszczenia miały w sobie coś z Indii: wzory na meblach, drobne ozdoby... Wróciła po chwili, niosąc ze sobą ciężkie pudło. Gdy położyła je na podłodze, ze środka podniosły sie tumany kurzu. - Te, w których potrafisz odróżnić litery dasz radę przeczytać - powiedziała. i zabrała pierwszą z brzegu książkę. - Och... chcesz coś... pić, albo jeść? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts